Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Blackberry' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 17 wyników

  1. Policja z Emiratów Arabskich poinformowała, że w ubiegłym tygodniu znacznie spadła liczba wypadków drogowych. Zdaniem przedstawicieli policji, przyczyną takiego stanu rzeczy była... ogólnoświatowa awaria BlackBerry. Liczba wypadków w Abu Zabi zmniejszyła się o 40%, a w Dubaju odnotowano 20-procentowy spadek. W ubiegłym tygodniu na drogach nikt nie zginął i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego powodu. Ludzie powoli zdają sobie sprawę z niebezpieczeństw związanych z używaniem telefonów komórkowych w czasie jazdy. Drogi stały się znacznie bezpieczniejsze, gdy BlackBerry przestały działać - powiedział generał Hussein Al Harethi, szef wydziału drogowego policji Abu Zabi. W ubiegły poniedziałek, 10 października, doszło do trwającej kilka dni przerwy w działaniu urządzeń Black Berry.
  2. Jak poinformowała firma badawcza Nielsen, w sierpniu do systemu Android należało 43% amerykańskiego rynku smartfonów. iOS był w posiadaniu 28% rynku. Udziały Androida wyraźnie się zwiększają. Jeszcze w lipcu system Google'a posiadał 40% rynku. Ponadto badania Nielsena pokazały, że kolejne osoby będą wybierały Androida. Z ankiet przeprowadzonych w ciągu ostatnich trzech miesięcy wynika bowiem, że urządzenie z tym systemem chce posiadać 56% Amerykanów. Udziały iOS-a pozostawały stabilne przez ostatnie dwa miesiące, a BlackBerry zanotował spadek z 19 do 18 procent. W najbliższym czasie należy się jednak spodziewać wzrostu obecności systemu Apple'a. Te dane mogą się szybko zmienić w najbliższych miesiącach. Za każdym razem gdy Apple wypuszczał nowego iPhone'a lub udostępniał go kolejny operatora sieci komórkowych, sprzedaż tych urządzeń rosła - napisał na swoim blogu Don Kellogg z Nielsena. Na początku października Apple pokaże iPhone'a 5.
  3. Analitycy informują, że producent BlackBerry, firma Research In Motion, traci rynek szybciej niż przypuszczano. Pojawiają się obawy o jej płynność finansową i zdolność do realizacji wyznaczonych celów. Akcje RIM-a spadły o 20% po tym, jak wczoraj firma poinformowała o znacznym spadku dochodów w ubiegłym kwartale i nie najlepszych perspektywach na bieżący kwartał. Ta sytuacja pokazuje, jak bardzo RIM traci rynek na rzecz iPhone'a i urządzeń z Androidem. Kierownictwo RIM-a robi, zdaniem analityków, dobrą minę do złej gry, zapowiadając, że firma jest na dobrej drodze do odzyskania dobrej kondycji. Zauważają, że w ciągu jednego tylko kwartału dostawy tabletu PlayBook spadły z 500 do 200 tysięcy sztuk, a RIM będzie musiał wydać pieniądze na jego promocję, by pozbyć się zalegających zapasów. Nie wierzą też, że RIM będzie w stanie odrobić straty finansowe, gdyż na rynku trwa ostra konkurencja i producenci tną ceny, obniżając swój margines zysku.
  4. Research In Motion, kanadyjski producent smartfonów BlackBerry, chce ożywić zainteresowanie swoimi urządzeniamia umożliwiając uruchamianie na nich... aplikacji dla Androida. Trzy osoby, znające plany RIM-a potwierdziły dziennikarzom Bloomberga, że nowa linia smartfonów - QNX - będzie kompatybilna z Androidem. Urządzenia mają trafić do sprzedaży w pierwszej połowie przyszłego roku. Obecnie w Google'owskim Android Market znajduje się ponad 250 000 aplikacji. To sześciokrotnie więcej niż liczba programów dostępna w App World RIM-a. „Możliwość korzystania z aplikacji dla Androida to wielki plus. Jeśli możesz zainstalować te aplikacje i dodatkowo 50 najpopularniejszych programów z App World to rozwiążesz większość problemów trapiących użytkowników BlackBerry" - mówi Steven Li, analityk z toronto. RIM już wcześniej ogłosił, że na tabletach PlayBook będzie można instalować aplikacje dla Androida. Teraz, jak wynika z nieoficjalnych informacji, będzie to również można zrobić na smartfonach.
  5. Największym przegranym wojny na rynku urządzeń mobilnych wydaje się RIM. Od kanadyjskiego producenta urządzeń BlackBerry odwraca się coraz więcej developerów. Ostatnim z nich jest Seesmic, producent popularnych aplikacji do zarządzania serwisami społecznościowymi. firma oświadczyła właśnie, że od 30 czerwca przerywa prace nad oprogramowaniem dla Blackberry i skupi się na Androidzie, iOS i Windows Phone 7. Wcześniej z platformy RIM-a zrezygnowała Purple Forge Corp., twórca aplikacji badających opinię publiczną na potrzeby kampanii politycznych oraz Mobile Roadie LLC, która pisze oprogramowanie dla fanow Miami Dolphins i piosenkarki Taylor Swift. Przyczyną odwrotu developerów są nie tylko spadające udziały RIM-a, ale również trudności w oprogramowaniu Blackberry i brak nowoczesnego, łatwego w użyciu API. Od kiedy RIM wprowadził obok kółka nawigacyjnego ekran dotykowy, obok pełnej klawiatury zastosował skróty klawiszowe, tworzenie oprogramowania stało się trudne i kosztowne - mówi Brian Hurley, prezes Purple Forge.
  6. Steve Ballmer, prezes Microsoftu, zaskoczył wszystkich ogłaszając, że koncern zainwestuje w platformę BlackBerry. Bing stanie się preferowanym dostawcą wyszukiwania i map - stwierdził Ballmer. Także wyszukiwanie głosowe będzie obsługiwane przez Binga. Zdumieni analitycy pytają, ile Microsoft zapłacił za umowę z Research in Motion (twórca platformy BlackBerry) i przypominają, że umowa z Nokią kosztuje koncern z Redmond ponad miliard USD. Szczegóły umowy pomiędzy RIM-em a Microsoftem nie są znane. Na razie pozostają jedynie domysły oraz informacje, które przekazał Ballmer. Dla analityków jest to jednak bardzo ważna wiadomość. To pokazuje, że wojna na rynku mobilnych wyszukiwarek trwa na całego - mówi Michael Gartenberg, analityk Gartnera. Obecność Ballmera na BlackBerry World to świetny ilustracja powiedzenia, że wróg moje wroga jest moim przyjacielem - dodaje. Wrogiem obu firm jest w tym wypadku Google. Rzecznik prasowa RIM-a wyjaśniła, że Bing będzie „preferowaną" wyszukiwarką, co oznacza, iż RIM będzie proponował firmom telekomunikacyjnym z którymi współpracuje, by rozprowadzali BlackBerry z domyślnie ustawionym Bingiem. Jednak ostateczna decyzja będzie należała do telekomów. Warto tutaj zauważyć, że firmy telekomunikacyjne były zadowolone z umowy Microsoftu z Nokią, gdyż mają nadzieję, iż pojawi się dzięki temu realna konkurencja dla Google'a, co wzmocni ich pozycję w negocjacjach z wyszukiwarkowym gigantem. Dlatego też można przypuszczać, że będą też zadowolone z pojawienia się Binga na platformie BlackBerry. Decyzja o współpracy z Microsoftem przeciwko Google'owi to dobry ruch ze strony RIM-a, uważa analityk Jack Gold. RIM tak naprawdę nie chce, by Google dostarczał platformie BlackBerry wyników wyszukiwania i usługi mapowe, ponieważ bardzo mocno konkuruje z Androidem - wyjaśnia. Z drugiej strony Microsoft może potencjalnie zarobić sporo pieniędzy dzięki Bingowi, a więc taki układ to zwycięstwo Microsoftu, gdyż może zdobyć pieniądze, które w innym wypadku trafiłyby do Google'a. Tak więc obie firmy na tym wygrywają i obie walczą w ten sposób z Google'em. Oczywiście BlackBerry jest też konkurentem Windows Phone, ale obecnie dla Microsoftu ma to mniejsze znaczenie, gdyż możliwości zarobkowe Binga są znacznie większe niż Windows Phone. Ponadto umowa z Kanadyjczykami to rodzaj zabezpieczenia dla Microsoftu na wypadek, gdyby Windows Phone nie zdobył popularności. Dzięki niej koncern Ballmera ma gwarancję, że nie wypadnie całkowicie z rynku.
  7. Podczas drugiego dnia hakerskich zawodów Pwn2Own uczestnicy przełamali zabezpieczenia smartfonów z systemami BlackBerry oraz iOS. System kanadyjskiej firmy RIM poddał się ekspertom z firmy Team Anon, którzy wykorzystali dziurę w silniku WebKit i przejęli kontrolę nad urządzeniem BlackBerry Torch 9800. Z kolei iPhone'a udało się złamać dzięki luce w MobileSafari. Celem ataków był iOS 4.2.1, a nie najnowszy iOS 4.3, którego Apple opublikował w przeddzień Pwn2Own. W nowym systemie dziura, którą wykorzystali hakerzy, nie została załatana, jednak iOS 4.3 korzysta z mechanizmu ASLR, który uniemożliwiłby uruchomienie szkodliwego kodu, jaki został użyty. Nie oznacza to jednak, że dziury tej nie można wykorzystać. Atak ciągle jest możliwy do przeprowadzenia, ale za pomocą zmienionego kodu. Nikomu nie udało się na razie złamać zabezpieczeń Windows Phone 7 zainstalowanego na smartfonie Dell Venue Pro ani Androida na Samsung Nexus S. Jeden uczestnik przeprowadził też atak na przeglądarkę Firefox - Safari oraz IE8 zostały złamane pierwszego dnia - jednak był on nieskuteczny. Nikt nie pokusił się o atak na Chrome'a.
  8. Dzisiaj będziemy świadkami oficjalnej premiery systemu Windows Phone 7. Wraz z nim Microsoft przystępuje do ofensywy na rynku urządzeń mobilnych. Celem koncernu nie jest po prostu powstrzymanie spadku udziałów w rynku, ale nawiązanie równorzędnej walki z Apple'em i Google'em. Największy światowy producent oprogramowania z pewnością chciałby być numerem 1 na rynku urządzeń mobilnych tak, jak jest nim na rynku komputerów stacjonarnych. Tym bardziej, że rynek mobilny postrzegany jest jako kluczowy dla przyszłego przetwarzania danych. Analitycy Gartnera uważają, że w bieżącym roku na całym świecie zostanie sprzedanych 270 milionów smartfonów, czyli o 56% więcej niż w roku 2009. Jednocześnie sprzedaż pecetów wzrośnie jedynie o 19% do 368 milionów sztuk. Niewykluczone, że Windows Phone 7 to dla Microsoftu ostatnia szansa do nawiązania rywalizacji z Apple'm i Google'em. Walka nie będzie łatwa, jednak koncern z Redmond może wykorzystać fakt, że jego systemy operacyjne już są obecne na smartfonach. Z najnowszych danych Gartnera wynika, że do Windows należy 5% rynku smartfonów. Złą wiadomością dla koncernu jest szybki spadek jego udziałów. Jeszcze przed rokiem należało doń 9% rynku. Najpoważniejszym wyzwaniem będzie walka z Google'em i robiącym błyskawiczną karierę Androidem. Rok temu do systemu Google'a należało 2%. a obecnie należy doń 17% rynku. Jednak nie tylko koncern Page'a i Brina będzie walczył z firmą Ballmera. Inni poważni konkurenci to kanadyski RIM ze swoim BlackBerry oraz Apple'owski iPhone. W tej wojnie analitycy nie dają Microsoftowi wielkich szans. Uważają, że w przyszłości rynek podzielą między siebie Symbian (Nokia) i Android (Google). Już obecnie widać, że te dwie firmy mają największe szanse na sukces. Obecnie rynkowym liderem jest Symbian (41%), daleko za nim plasuje się BlackBerry (18%), któremu po piętach depcze Android (17%). System Google'a coraz bardziej wyprzedza Apple'a (14%), a w ogonku, z 5-procentowym udziałem, wlecze się Microsoft. Nic zatem dziwnego, że koncern pokłada wielkie nadzieje w Windows Phone 7. Jednak analitycy Gartnera są sceptyczni. Ich zdaniem w roku 2014 na świecie nabywców znajdzie około 875 milionów smartfonów. Symbian i Android będą miały wówczas po 30% rynku, Apple ma być w posiadaniu około 15%, do RIM-a będzie należało 12%, a Microsoft będzie musiał zadowolić się zaledwie 4-procentowym udziałem.
  9. Dane firmy Nielsen Company pokazują, że Android jest bardziej popularny wśród klientów od iPhone'a i BlackBerry. W ciągu pierwszych ośmiu miesięcy bieżącego roku aż 32% osób kupujących smartfony wybrało urządzenie z systemem Android. BlackBerry zdobyło 26% nowych klientów, a iPhone znalazł 25% nabywców. Wciąż największym graczem BlackBerry, do którego należy 31% rynku smartfonów. Na drugim miejscu - z 28-procentowym udziałem - plasuje sie iPhone, a na trzecim jest Android, będący już w posiadaniu 19% rynku. Od stycznia do sierpnia bieżącego roku rynkowe udziały BlackBerry spadły z 36 do 31 procent. Stan posiadania Apple'a waha się pomiędzy 27 a 29 procent, a udziały Androida szybko rosną z 8 do 19 procent. Analitycy Nielsena nie są jednak pewni, czy w przyszłości będziemy świadkami równie szybkiego wzrostu Androida. Najbliższe miesiące pokażą, czy system Google'a osiągnął już szczyty swojej popularności czy też nadal będzie podbijał rynek w imponującym tempie.
  10. Android podbił nie tylko serca Brytyjczyków. Także na najważniejszym rynku świata - w USA - system Google'a zaczął wyprzedzać konkurencję. Jak wynika z danych NPD Group, w drugim kwartale bieżącego roku Android, po raz pierwszy w historii, zyskał więcej nowych klientów niż systemy Apple'a i RIM. Kanadyjski producent urządzeń BlackBerry stracił, po raz pierwszy od czwartego kwartału 2007 roku, pozycję lidera sprzedaży. Pomiędzy początkiem kwietnia a końcem czerwca 2010 w USA wśród nowo sprzedanych smartfonów urządzenia z Androidem stanowiły 33%. Do RIM należało 28% rynku sprzedaży, a do Apple'a 22%. Ross Rubin, dyrektor wydziału analiz przemysłowych w NPD mówi, że to drugi kwartał mocnego wzrostu Androida. Zauważa przy tym, że widać już spowolnienie tego wzrostu. O sukcesie systemów operacyjnych na rynku smarfonów decyduje odpowiedni wybór modeli telefonów oraz współpraca z operatorami. W sukcesie Androida duży udział miały Motorola i HTC. Ze słów Rubina wynika, że bardzo istotną cechą jest duży wyświetlacz. Analityk zauważa, że nachodzący system BlackBerry 6 będzie wyposażony w wiele funkcji, które ma Android, jednak pojawi się on na urządzeniach, które nie są wyposażone w tak duży wyświetlacz jak telefony z Androidem. Kanadyjczykom z RIM trudno będzie zatem ponownie zostać liderem sprzedaży.
  11. W pierwszym kwartale bieżącego roku firmy RIM oraz Apple prześcignęły Motorolę na liście największych producentów telefonów komórkowych. Oba przedsiębiorstwa zajmują, odpowiednio, piąte i szóste miejsce. Motorola spadła na miejsce ósme. RIM, producent Blackberry, zanotował największy przyrost spośród wszystkich firm z pierwszej dziesiątki. W porównaniu z ostatnim kwartałem ubiegłego roku Kanadyjczycy sprzedali o 364 000 (czyli 3,6%) urządzeń więcej. To dało im awans z miejsca ósmego na piąte. Tymczasem Apple sprzedało 8,8 miliona iPhone'ów, co oznacza wzrost o 0,2% w porównaniu z poprzednim kwartałem. Dzięki takiemu wynikowi koncern Jobsa awansował z 9. miejsca. Pierwsze trzy miesiące bieżącego roku nie były dobre dla Motoroli. Sprzedaż jej telefonów spadła aż o 29,2%, do 8,5 miliona sztuk. Jeszcze w ostatnim kwartale 2009 nabywców znalazło aż 12 milionów urządzeń tej firmy. Tak słabe wyniki spowodowały, że Motorola spadła nie tylko za RIM i Apple'a, ale też za chińską firmę ZTE. Zjawisko to jest jednak w dużej mierze wynikiem świadomej decyzji kierownictwa firmy, które zdecydowało o zmianie strategii. Koncern chce skupić się przede wszystkim na rynku droższych urządzeń. Już zanotowano pierwsze pozytywne efekty takiego działania. Liczba sprzedanych telefonów spadła, jednak dochody firmy wzrosły. Największym producentem telefonów komórkowych pozostaje Nokia, to której należy 37,4% rynku. Fińska firma zanotowała co prawda 15,1-procentowy spadek sprzedaży kwartał do kwartału, jednak rok do roku odnotowała wzrost w wysokości 15,7%. Po piętach depcze jej Samsung z 22,3% udziałem i 40,4-procentowym wzrostem rdr. Na trzecim miejscu jest LG (9,4% udziału w rynku i 19,9% wzrost rok do roku). Czwarte miejsce zajmuje Sony Ericsson, które o ułamki procenta wyprzedza RIM. W bieżącym roku powinniśmy zatem być świadkami dalszego rynkowego awansu RIM i Apple'a.
  12. Android oraz iPhone OS były najszybciej zyskującymi rynek platformami mobilnymi w roku 2009. Windows Mobile stracił swoją trzecią pozycję na rzecz systemu Apple'a. Największe udziały w rynku posiada Symbian. W ubiegłym roku sprzedano 80,9 miliona urządzeń z tym systemem, czyli o 8 milionów więcej, niż rok wcześniej. Jednak cały rynek rósł jeszcze szybciej i zanotowano na nim wzrost ze 139,3 do 172,4 miliona smartfonów. Dlatego też udziały Symbiana spadły do 46,9%. Na drugim miejscu znalazł się RIM, producent BlackBerry, który zanotował wzrost rynkowych udziałów z 16,6 do 19,9 procenta. Trzecie miejsce przypadło Apple'owi, który sprzedał 24,9 miliona iPhone'ów (w roku 2008 było to 11,4 miliona) i obecnie posiada 14,4% rynku. Największe straty poniósł Microsoft i jego Windows Mobile. Sprzedaż urządzeń z tym systemem spadła o 1,5 miliona sztuk, a rynkowe udziały zmniejszyły się z 11,8 do 8,7%. Koncern raczej nie poprawi swojej pozycji w roku 2010 gdyż do rynkowego debiutu Windows Phone 7, który wydaje się znacznie doskonalszy od Windows Mobile, pozostało jeszcze kilka miesięcy. Piąte miejsce należy do Linuksa. Gartner zalicza tutaj np. LiMo, ale nie liczy Androida. Udziały systemu spadły z 7,6 do 4,7 procenta. W końcu na szóstej pozycji, z 3,9-procentowym udziałem, uplasował się Android. Analitycy Gartnera przewidują szybki awans rynkowy tego systemu, gdyż pod koniec roku jego sprzedaż zaczęła nabierać rozpędu. W ostatnim kwartale 2009 nabywców znalazło aż 4 miliony z 6,9 miliona urządzeń z Androidem sprzedanych w ciągu całego roku. Większość kupili mieszkańcy Ameryki Północnej. Debiutujący na liście Gartnera WebOS produkcji Palma ma 0,7% rynku.
  13. Zakończył się trzeci doroczny konkurs hakerski PWN2OWN. Obronną ręką wyszły z niego przeglądarka Chrome oraz systemy dla urządzeń przenośnych. Ich zabezpieczeń nie udało się nikomu przełamać. W pierwszym dniu zawodów 10 sekund wystarczyło Charliemu Millerowi, by wykorzystać lukę w przeglądarce Safari i przejąć kontrolę nad systemem. Później haker o pseudonimie "Nils" przełamał zabezpieczenia Internet Explorera, Firefoksa i Safari. W drugim dniu zawodów zliberalizowano zasady konkursu. Uczestnicy mogli podjąć próby pokonania smartfonów z systemami Android, Windows Mobile, Symbian i urządzeń iPhone oraz BlackBerry. Spróbowano ataku na BlackBerry i iPhone'a. W pierwszym przypadku próba była nieudana, w drugim pokazano jedynie, że błąd w Safari, który wykorzystano w pierwszym dniu, prawdopodobnie może zostać użyty również do ataku na iPhone'a.
  14. Zdaniem analityków, Microsoft przygotowuje się do złożenia oferty zakupu kanadyjskiej firmy Research In Motion, producenta popularnych urządzeń BlackBerry. RIM może być w tej chwili podatny na przejęcia. W ciągu ostatniego roku cena akcji firmy spadła ze 150 do 68 dolarów. Światowy kryzys jeszcze pogarsza sytuację, gdyż przedsiębiorstwa - a do nich głównie kierowana jest oferta RIM - ograniczają wydatki. Peter Misek, analityk firmy Canaccord Adams uważa, że Microsoft będzie chciał kupić RIM w cenie 50 USD za akcję. Kanadyjskie przedsiębiorstwo jest obecne na rynku, którym żywo interesuje się też gigant z Redmond. Przejęcie producenta BlackBerry zwiększyłoby udziały Microsoftu na rynku telefonii komórkowej, na której jest obecny dzięki systemowi Windows Mobile. Co więcej, samo przejęcie nie byłoby dla Microsoftu zbyt kłopotliwe. Koncern ma obecnie 23 miliardy dolarów w gotówce, a RIM jest wyceniany na 34 miliardy USD. Oznacza to, że firma Ballmera nie musiałaby starać się o pożyczkę w przeżywającym kłopoty sektorze bankowym.
  15. Firma Research In Motion (RIM), twórca popularnych urządzeń z serii BlackBerry, postanowiła odebrać klientów Apple'owi. Bronią służącą do walki z firmą Jobsa ma być telefon BlackBerrry Storm. Po raz pierwszy RIM zrezygnowała ze swojej wygodnej klawiatury na rzecz ekranu dotykowego. Jednak projektanci Storma wsłuchali się w opinie klientów, którzy nieco narzekali na ekran dotykowy iPhone'a, gdyż podczas korzystania z wirtualnej klawiatury brakowało im uczucia naciskania klawiszy. Wyświetlacz Storma został więc zaprojektowany tak, by użytkownik opuszkami palców czuł interakcję z wirtualnymi klawiszami. Telefon RIM będzie pracował w sieciach Verizon i Vodafone, mimo iż korzystają one z niekompatybilnych technologii. Przypomnijmy, że Apple pozwala na korzystanie z iPhone'a tylko w jednej sieci. Research In Motion, do którego należy ponad 50% rynku smartphone'ów w USA, chce uchronić się przed stratą klientów. Pracownicy korporacji coraz częściej bowiem domagają się od swoich pracodawców urządzenia z ekranem dotykowym, które pozwala na łatwe nawigowanie po Internecie. Storm zapewnia to swoim użytkownikom, a ponadto jest w stanie odróżnić lekkie dotknięcie, za pomocą którego sterujemy kursorem, od naciśnięcia, które np. uaktywnia odnośnik. Nowy telefon, podobnie jak iPhone, pozwala na odtwarzanie filmów i wykonywanie zdjęć. Producent wyposażył go w przeglądarkę internetową, klienta poczty, odtwarzacz multimediów, GPS, możliwość wysyłania SMS-ów i MMS-ów. Załączona bateria wystarczy na 15 dni czuwania i 5,5 godziny rozmów. Pamięć Storma to 1 gigabajt RAM i 128 megabajtów flas. Można ją rozszerzyć za pomocą kart microSD. Kolorowy wyświetlacz o rozdzielczości 480x360 wyposażono w czujnik światła, dzięki czemu dobiera on parametry obrazu tak, by zawsze był on wyraźny. Storm współpracuje z biznesowym oprogramowaniem firm Microsoft, IBM i Novell, łatwo integruje się z firmowymi serwerami pocztowymi. Telefon wyposażono w technologie szyfrowania AES i potrójne DES. Sześciozakresowe urządzenie (800 MHz, 850 MHz, 900 MHz, 1800 MHz, 1900 MHz i 2100 MHz) obsługuje technologie GSM, GPRS, UMTS, HSPA i CDMA.
  16. Zdaniem Jonathana Zittraina, profesora z Oxford University, rosnąca popularność takich gadżetów jak iPhone, Blackberry czy Xbox zagraża Internetowi. W swojej książce "The Future of the Internet and How to Stop It" profesor pisze, że tego typu "sterylne" - jak je nazywa - urządzenia, zabijają kreatywność i zmieniają internautów w pasywnych użytkowników technologii. W przeciwieństwie do pecetów nie dają bowiem użytkownikowi żadnej swobody i wykorzystać można je tylko w taki sposób, jaki przewidzieli producenci. W ten sposób zahamowana zostaje kreatywność i ta część postępu, za którą stali dotychczas użytkownicy. Połączenie takich właśnie gadżetów, coraz większej liczby przepisów regulujących Internet oraz strachu o bezpieczeństwo jest dla Sieci zabójcze. Profesor Zittrain zauważa bowiem, że dotychczas użytkownicy samodzielnie zmieniali technologie oferowane przez wielkie firmy. Teraz coraz częściej korzystają z urządzeń, których nie można kreatywnie wykorzystać, a coraz liczniejsze przepisy coraz bardziej ograniczają swobodę. Nie chcę oglądać świata, w którym swobodnie czują się tylko eksperci, a ci, którzy nimi nie są mają wybór pomiędzy tym, co ich ogranicza, a tym, czego nie rozumieją - mówi Zittrain. Profesor, który jest specjalistą ds. zarządzania i regulacji w Oxford Internet Institute mówi, że siłą Internetu jest jego prostota i otwartość. Każdy chętny może go kształtować na własną modłę za pomocą domowego komputera. Teraz to się zmienia. Zittrain porównuje pierwszy masowo produkowany komputer domowy, Apple II, z obecną ofertą Apple'a, czyli iPhone'em. iPhone to dla profesora typowe urządzenie na uwięzi. Naukowiec wyjaśnia ten termin: to urządzenia, które są łątwe w użyciu, ale bardzo trudno zrobić z nimi coś, czego nie przewidział producent. Są na uwięzi, gdyż ich producent może zdalnie je zmieniać. Na długo po tym, gdy opuściło jego fabrykę czy magazyn. Drugim, obok gadżetów, problemem, jest strach przed niebezpieczeństwami. Obecnie olbrzymia część komputerów jest pilnie strzeżona, a ich użytkownicy nie mogą dowolnie eksperymentować. A to właśnie swoboda i możliwość sprawdzenia własnych pomysłów umożliwiły powstanie ogólnoświatowej Sieci. Zittrain uważa, że Internet w obecnym kształcie można jeszcze uratować. Konieczne są jednak zmiany społeczne. Ludzie powinni postrzegać się jako aktywni uczestnicy Sieci, a nie pasywni odbiorcy. Powinni też sprzeciwiać się kolejnym regulacjom.
  17. Francuski rząd uznał, że urzędnicy nie powinni wykorzystywać bardzo popularnych urządzeń BlackBerry. Wszystko z obawy przed szpiegowaniem państwowych sekretów przez amerykańskie tajne służby. E-maile wysyłane z urządzeń BlackBerry przechodzą przez serwery w USA oraz Wielkiej Brytanii i rząd w Paryżu obawia się, że mogą być przeglądane przez amerykańską Narodową Agencję Bezpieczeństwa (NSA). Producent urządzeń i oprogramowania BlackBerry zapewnia, że podsłuch jest niemożliwy. Część urzędników krytykuje pomysł rządu mówiąc, że marnują teraz czas na nowo ucząc się pracy według starych zasad, sprzed czasów, gdy mogli wykorzystywać nowoczesne urządzenia. Alain Juillet, odpowiedzialny we francuskim rządzie za wywiad gospodarczy, utrzymuje, że BlackBerry ma problemy z ochroną informacji i że istnieje ryzyko ich przechwycenia. Z kolei producent BlackBerry, kanadyjska firma Research In Motion mówi, że do szyfrowania maili stosuje mocniejsze algorytmy niż są używane przez banki, a jej urządzenia otrzymały certyfikaty bezpieczeństwa od tajnych służb USA, Australii, Nowej Zelandii, Austrii i Kanady. Obecnie trwają też procesy certyfikacyjne w Holandii i Niemczech. Specjaliści zwracają uwagę, że tak naprawdę żadne urządzenie zapewniające bezprzewodową łączność nie jest całkowicie bezpieczne. Podczas ostatniego spotkania G8 Biały Dom, najprawdopodobniej z obawy przed podsłuchemze strony rosyjskich służb specjalnych, zabronił swoim wysłannikom używania tego bezprzewodowych urządzeń do wysyłania informacji.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...