Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'muzyka' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 63 wyników

  1. Chirurdzy często słuchają muzyki podczas przeprowadzania operacji. Okazuje się, że to samo pomaga ich pacjentom już po zabiegu. Marion Good, profesor pielęgniarstwa z Case Western Reserve University, badała wpływ muzyki i stosowania technik relaksacyjnych na 500 pacjentów, którzy byli wcześniej poddani temu samemu zabiegowi chirurgicznemu. Zostali oni podzieleni na 4 grupy. Do 1. należały osoby, które opanowały metodę relaksowania szczęk, do 2. ludzie słuchający muzyki, a do 3. pacjenci korzystający z dobrodziejstw i muzyki, i relaksacji. Czwarta grupa była grupą kontrolną. Jej przedstawiciele nie robili nic, by w jakiś sposób poprawić swoją kondycję po operacji. Pacjentom z grup muzycznych odtwarzano 15-minutowe fragmenty utworów jazzowych, na harfę, pianino, syntezator oraz orkiestrę. Wszyscy mieli zapewniony dostęp do środków przeciwbólowych. Po dwóch dniach grupy 1., 2. i 3. donosiły o znacznie mniejszych dolegliwościach bólowych niż grupa 4., która polegała wyłącznie na lekach. Te techniki [muzykoterapia i relaksacja – przyp. red.] ułatwiają kontrolowanie bólu. Nie tylko usuwają niepokój i powodują, że uwaga pacjentów odwraca się od bólu, ale także wpływają na procesy neurologiczne, które modulują przekaźnictwo bodźców bólowych – wyjaśnia Good.
  2. W Stanach Zjednoczonych rozpoczął się pierwszy w historii proces sądowy przeciwko osobie podejrzanej o nielegalne udostępnianie plików muzycznych. Powodem są RIAA oraz siedem koncernów nagraniowych, a pozwaną – 30-letnia Jammie Thomas. To pierwsza spośród 26 000 osób, które zostały powiadomione przez RIAA o tym, iż nielegalnie pobierały pliki. Część osób, którym groziła sprawa sądowa, zgodziła się na ugodę i zapłacenie grzywny w wysokości kilku tysięcy dolarów. Pani Thomas wolała wynająć prawnika, który może kosztować ją nawet 60 000 USD. W przeciwieństwie do wielu poprzednio oskarżonych przez RIAA, Jammie Thomas nie twierdzi, że nie wiedziała, iż robi coś złego. Kobieta twierdzi, że w ogóle nie pobierała i nie udostępniała żadnych plików. Jej obrońca mówi, iż RIAA nie jest w stanie udowodnić, jaki komputer posłużył do nielegalnej działalności. Jego zdaniem, ktoś mógł przejąć adres IP pani Thomas, by pobrać pliki. Przedstawiciele strony pozywającej mówią jednak, że mają mocne dowody na to, iż pani Thomas nielegalnie udostępniła co najmniej 1700 plików. W pozwie jest jednak mowa tylko o 25 plikach z 1702, które znaleziono w ogólnie dostępnym folderze. Jeśli sąd uzna, że Thomas świadomie dopuściła się naruszenia praw autorskich, może jej grozić grzywna w wysokości do 150 000 dolarów.
  3. O charakterze człowieka wnioskujemy na podstawie ubioru czy sposobu poruszania się. Stosunkowo mało badań poświęcono jednak temu, o czym rozmawiamy, spotykając kogoś po raz pierwszy. W zeszłym roku Rentfrow i Gosling przeprowadzili ciekawy eksperyment. Połączyli ludzi w pary (jednopłciowe i mieszane) i dali im 6 tygodni na wzajemne poznawanie się. Podczas analizy uzyskanych wyników zauważyli, że najpopularniejszy temat rozmów stanowiła muzyka. Jakie informacje na temat czyjejś osobowości możemy w ten sposób zdobyć? Dlaczego są one tak użyteczne na początku znajomości? W ciągu pierwszego tygodnia o gustach muzycznych dyskutowało aż 58% par. Pozostałe tematy konwersacji (filmy, książki, telewizja, ubrania/moda oraz futbol) stanowiły zbiorczo tylko 37% wszystkich poruszanych kwestii. Mając to na uwadze, naukowcy postanowili sprawdzić, czy i w jakim stopniu muzyka stanowi dobry wskaźnik cech osobowościowych. Poprosili wolontariuszy o ocenę czyjegoś charakteru tylko na podstawie listy 10 ulubionych utworów muzycznych. Porównano to z profilem uzyskanym podczas badania standardowymi testami osobowościowymi. Uwzględniały one tzw. Wielką Piątkę Paula T. Costy i Roberta McCrae: neurotyczność, ekstrawersję, otwartość na doświadczenia, ugodowość i sumienność. Uzyskano dość dużą zgodność wyników. Na podstawie "listy przebojów" danej osoby najtrafniej można było wnioskować o jej otwartości na doświadczenia, a w dalszej kolejności o ekstrawersji i stabilności emocjonalnej. Niewiele mówiła natomiast o sumienności. Jakie osoby lubią jaką muzykę? Ekstrawertycy gustują w wokalistach (i wokalistkach). Miłośnicy country są ludźmi stabilnymi emocjonalnie, a jazz wybierają intelektualiści. Dlaczego wybieramy taki a nie inny gatunek muzyczny? Naukowcy zaproponowali kilka wyjaśniających teorii: 1) pewne rodzaje muzyki uznajemy po prostu za przyjemniejsze z przyczyn estetycznych lub poznawczych; 2) muzyka pomaga nam kontrolować i dostrajać emocje; 3) muzyka jest powiązana z tożsamością. Słuchamy utworów, których wyraz odpowiada temu, jak postrzegamy samych siebie. Najprawdopodobniej wszystkie te hipotezy są po trosze prawdziwe. W badaniach Rentfrowa i Goslinga średnia wieku wynosiła ok. 18 lat. Nastolatki rzeczywiście dużo rozmawiają o muzyce, czy jednak to samo można powiedzieć o innych grupach wiekowych? Jeśli nie, co byłoby głównym tematem konwersacji dorosłych w różnym wieku? Warto to sprawdzić...
  4. Rosyjska witryna allofmp3 ogłosiła właśnie, że ponownie zacznie rozprowadzać pliki muzyczne. Moskiewski sąd orzekł bowiem, że nie narusza ona prawa i uwolnił jej właściciela od zarzutu kradzieży własności intelektualnej i łamania rosyjskich przepisów dotyczących praw autorskich. Witryna została zamknięta przez władze w ubiegłym miesiącu, tuż przed spotkaniem prezydentów Putina i Busha. Przypomnijmy, że allofmp3.com sprzedawało wyjątkowo tanio pliki muzyczne bez zgody właścicieli praw autorskich. Witryna wnosiła na rzecz Rosyjskiej Organizacji Multimediów i Systemów Cyfrowych przewidzianą rosyjskim prawem 15% opłatę z tytułu tantiem. Organizacja zajmuje się zbieraniem tantiem na rzecz właścicieli praw autorskich, którzy podpisali z nią umowę. Nie ma jednak umów z największymi studiami muzycznymi. Dlatego też studia te uznają działalność allofmp3.com za nielegalną. Amerykański Departament Sprawiedliwości uważa, że allofmp3.com jest największą na świecie piracką witryną. IFPI (Międzynarodowa Federacja Przemysłu Fonograficznego) wystąpiła przeciwko niej do sądu, domagając się odszkodowania w wysokości miliarda dolarów. W chwili obecnej allofmp3.com jest dostępna, ale zobaczyć na niej można tylko bieżące informacje. Pliki z muzyką nie zostały jeszcze udostępnione.
  5. Amerykański magazyn muzyczny "Blender” ogłosił Steve’a Jobsa, prezesa firmy Apple, która stworzyła iPoda, niekwestionowanym królem muzyki cyfrowej. Jobs otwiera listę 25 najbardziej wpływowych osób. Na liście „Powergeek 25” zaraz za Jobsem uplasowali się Tom Anderson i Chris DeWolfe, współzałożyciele serwisu MySpace. Trzecie miejsce zajęli twórcy YouTube’a: Chad Hurley i Steve Chen. Na miejscu 4. wymieniono prezesa Universal Music Group Douga Morrisa, który jest głównym twórcą online’owej polityki firm nagraniowych. Piąte miejsce przypadło twórcy magazynu Pitchwork, Ryanowi Schreiberowi, dzięki któremu małe grupy takie jak Art Brut i Go! Team zdobyły stałą publiczność jeszcze zanim były w stanie nagrać płytę. W pierwszej dziesiątce zmieścili się też: Ian Rogers (Yahoo! Music), Martin Stinksel i Felix Miller (Last.FM), Gred Bildson (LimeWire), Christian Schmid (RapidShare) i Coran Capshaw (Music Today).
  6. Granie na instrumentach wspomaga działanie mózgu oraz polepsza słyszenie wszystkich rodzajów dźwięków, w tym mowy. Doświadczenie muzyczne wydaje się pomagać w innych dziedzinach życia, przenosząc się na takie czynności, jak czytanie, wychwytywanie niuansów w tonie głosu czy lepsze słyszenie dźwięków w rozsadzanej hałasem klasie — wyjaśnia Nina Kraus, neurolog z Northwestern University. Według niej, opisane odkrycie uzasadnia zachowanie lekcji muzyki w szkolnym programie nauczania. Kiedy trzeba jakoś sprostać wymogom budżetu, jako pierwsze "obcina się" właśnie lekcje muzyki. A to duży błąd. W eksperymencie wzięło udział 20 dorosłych wolontariuszy. Oglądali wybrany przez siebie film. Największą popularnością cieszyły się ponoć obrazy Faceci w czerni, Iniemamocni oraz Medal dla miss. Połowa badanych przez co najmniej 6 lat uczyła się gry na jakimś instrumencie, a nauka rozpoczęła się, zanim skończyli 12 lat. Edukacja muzyczna pozostałych nie trwała dłużej niż 3 lata. Dla wszystkich językiem ojczystym był angielski, nigdy też nie uczyli się mandaryńskiego. Podczas seansu badani słyszeli w tle słowa pochodzące właśnie z mandaryńskiego. Brzmiały jak "mi" i miały głośność zwykłej rozmowy. Język mandaryński jest językiem tonalnym, można w nim wyróżnić 4 tony: wysoki (yīnpíng), wznoszący (yángpíng), opadająco-wznoszący (shǎngshēng) i opadający (qùshēng). W związku z tym jednakowo zapisywany wyraz może mieć kilka różnych znaczeń, w zależności od zastosowanego tonu. Mi w tonie wysokim oznacza "mrugać", "zezować", w tonie wznoszącym "zbijać z tropu", "dezorientować", a w tonie opadająco-wznoszącym "ryż". Przez cały czas monitorowano aktywność mózgu. Pomimo że uwaga wolontariuszy koncentrowała się na filmie, a dźwięki nie miały dla nich znaczenia językowego ani muzycznego, osoby dłużej grające na instrumencie osiągały lepsze wyniki w odróżnianiu od siebie 3 tonacji mandaryńskiego — opowiada Patrick Wong z Northwestern University. Zjawisko to występuje w mniejszym lub większym stopniu u zwykłych ludzi. Nie trzeba być wybitnym muzykiem, by umieć to robić. Zmiany zachodzące pod wpływem muzyki dokonywały się w pniu mózgu, który zawiaduje m.in. oddychaniem czy biciem serca. Zawsze sądzono, że jest ona domeną kory mózgowej, a pień uznawano za twór niezmienny i niezaangażowany w skomplikowane procesy konieczne do gry na instrumencie (Nature Neuroscience). Sądzimy, że muzyka uruchamia wyższe funkcje zlokalizowane w korze, które z kolei zmieniają pień mózgu. W dalszej kolejności Kraus chce znaleźć odpowiedzi na kolejne pytania: 1) w jakim wieku należy zacząć trening, 2) czy poprzez naukę muzyki można pomóc dzieciom z zaburzeniami czytania oraz pisania i wreszcie 3) ile lat trzeba mieć, by dało się zauważyć efekty.
  7. Osoby chore na schizofrenię nie potrafią tak dobrze jak ludzie zdrowi wyłapywać fałszywych tonów w muzyce oraz nie dostrzegają dźwięków istotnych dla zrozumienia mowy. Dysponując wiadomościami na ten temat, naukowcy mają nadzieję opracować nowe leki i metody prowadzenia terapii. Wykazaliśmy, że chorzy nie doświadczają świata w normalny sposób. Nie umieją odczytywać wskazówek społecznych ani wyrazu twarzy. Nie potrafią określić na podstawie tonu głosu, jakich emocji doświadcza dana osoba — tłumaczy dr Daniel Javitt z New York University School of Medicine w Orangeburgu. To ważne spostrzeżenie, ponieważ wcześniej uważano, że schizofrenik prawidłowo widzi świat, ale nieprawidłowo przetwarza informacje. Naukowcy zbadali 19 chorych na schizofrenię i 19 podobnych, ale zdrowych osób. Uczestników eksperymentu poproszono o rozwiązanie kwizów. W tym czasie za pomocą rezonansu magnetycznego obserwowano działanie ich mózgu. Pomiędzy tymi dwoma grupami uwidoczniły się znaczne różnice. Nie mogą wykorzystywać tonacji, ponieważ nie słyszą jej zmian. Nie tylko nie umieją określić emocji, ale także tego, czy dana kwestia była pytaniem, czy stwierdzeniem. W raporcie wykazaliśmy, że te nieprawidłowości czuciowe są związane z określonymi strukturami w mózgu, a mianowicie z połączeniami między pniem mózgu a korą słuchową. To wszystko wyjaśniałoby problemy z kontaktami społecznymi, które ujawniają się u pacjentów schizofrenicznych na długo przed początkiem choroby (American Journal of Psychiatry). Gdybyśmy mogli wykryć to odpowiednio wcześnie i rozpocząć leczenie oraz ćwiczenie umiejętności pacjentów, bylibyśmy w stanie zachować i odnowić ich zdolności. Mimo że schizofrenię diagnozuje się najczęściej pod koniec okresu dojrzewania lub u młodych dorosłych, zapiski ze szkół świadczą o dużo wcześniejszym występowaniu problemów wynikających z niedostatecznych umiejętności społecznych. Naukowcy posłużyli się całą baterią testów behawioralnych. Jeden z nich polegał na podawaniu wolontariuszom znanego dźwięku, w którym następnie zmieniano nutę. Zadanie badanego polegało na stwierdzeniu, czy zaszła jakaś zmiana, czy nie. W drugim teście ludziom odtwarzano nagrania aktorów, którzy głosem oddawali różne emocje. Wykazaliśmy, że osoby, których zdolności muzyczne były najgorsze, wypadły również najgorzej w teście odczytywania emocji. Javitt chce sprawdzić, czy zawodowi muzycy są zabezpieczeni przed zachorowaniem na schizofrenię i czy trenowanie czyichś zdolności muzycznych może dawać efekt ochronny. W przyszłości warto też byłoby zbadać, jak schizofrenia przejawia się u ludzi mówiących językami, w których intonacja odgrywa bardzo ważną rolę, np. u Chińczyków czy Wietnamczyków.
  8. Badania wykazały, że u osób latami stykających się z głośnymi dźwiękami częściej (o 1,5 raza) występują guzy nerwu przedsionkowo-słuchowego. Są to łagodne nowotwory, które rozwijają się z osłonek Schwanna i mogą doprowadzać do głuchoty. Jednostronny lub asymetryczny niedosłuch odbiorczy stwierdza się aż u 95% chorych. Postępuje on latami i początkowo bywa niezauważany przez pacjenta. W większości przypadków obejmuje wysokie dźwięki. Objawy pojawiają i nasilają się w miarę wzrostu guza, który uciska na nerw czaszkowy odpowiadający za słyszenie i równowagę (nerw VIII). Dochodzi nie tylko do pogorszenia słuchu. Występuje również szum uszny, a mowa staje się niezrozumiała. Badania przeprowadzili naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Ohio. Zespołowi szefował Colin Edwards. W studium uwzględniono też dane z 4 lat, zebrane przez Szwedów w ramach projektu INTERPHONE Study (międzynarodowe badania nad telefonami komórkowymi oraz guzami mózgu i głowy). Ekipa akademików zebrała 146 chorych z guzem nerwu przedsionkowo-słuchowego. Do grupy kontrolnej przypisano 564 zdrowe osoby, z którymi przeprowadzono wywiad pielęgniarski. Uczestnicy badań mieli od 20 do 69 lat. Ok. dwóch na trzech pacjentów z nerwiakiem przekroczyło 50. rok życia. Naukowcy stwierdzili, że największe zagrożenie stwarzają dwa typy głośnych dźwięków: 1) wydawane przez maszyny (zwiększają ryzyko wystąpienia guza o 1,8 razy) oraz 2) głośna muzyka; dotyczy to zwłaszcza pracowników przemysłu muzycznego (ryzyko powiększone 2,25 razy). Colin Edward podkreśla, że nie ma znaczenia, czy hałas jest związany z wykonywanym zawodem, czy nie. Nie zaskakuje też fakt, że im dłużej człowiek jest wystawiany na działanie głośnych dźwięków, tym większe szanse pojawienia się guza.
  9. Toshiba ogłosiła, że ma zamiar wycofać się z rynku muzycznego. Firma sprzeda 45% udziałów w spółce Toshiba-EMI Ltd. Nabywcą będzie EMI Group, która zapłaci 21 miliardów jenów. Japońska firma ma zamiar skupić się na swoich głównych obszarach działalności: układach scalonych i rynku elektrowni atomowych. Toshiba jest obecna na rynku muzycznym od 1955 roku. Całkowicie wycofa się z niego do września przyszłego roku.
  10. To, że muzyka wywołuje emocje, niekiedy bardzo silne, wiemy wszyscy. Ostatnie badania wykazały, że osoby, które są zaznajomione z muzyką, często jej słuchają, z większym prawdopodobieństwem doświadczają dreszczyku emocji w kluczowych momentach utworu. Dzieje się tak np. wtedy, kiedy składające się na symfonię dźwięki z cichych zmieniają się nagle w bardzo głośne, gdy zaczyna się partia solowa jakiegoś instrumentu czy w sytuacji, kiedy śpiewacy mają skontrastowane głosy. Tego typu melomani są bardziej motywowani przez nagrody, nie są przypadkowymi poszukiwaczami przygód —ustalili naukowcy z Instytutu Fizjologii Muzyki i Medycyny Muzyków w Hanowerze. Nasze wyniki sugerują, że dreszczyk emocji zależy od indywidualnej zdolności interpretowania muzyki — twierdzi Olivier Grewe, pracujący w instytucie biolog i muzykolog. Słuchanie muzyki jest czynnością odtwórczą. Nawet jeżeli pozwala się odprężyć, wymaga analizowania, nadawania znaczeń, odkrywania zakodowanych emocji. To słuchacz ożywia uczucia ukryte w dźwiękach. Najnowsze wyniki badań są analizowane i porządkowane, nieco wcześniejsze opublikowano już w Annals of the New York Academy of Sciences. Muzyka nie tylko elektryzuje. Odpowiednio dobrane utwory łagodzą bóle porodowe, zmniejszają ilość anestetyków podawanych podczas operacji, wywołują silne wspomnienia, przynoszą ulgę osobom w depresji. U człowieka, który słucha swojej ulubionej piosenki, zmienia się wzorzec oddychania i wzrasta tętno. Moment przechodzenia przez plecy ciarek widać też na skanach mózgu, donoszą badacze z McGill University. Gdy narasta ich intensywność, zwiększa się przepływ krwi między obszarami mózgu związanymi z bodźcami wywołującymi euforię: jedzeniem, lekami czy seksem. W niedalekiej przyszłości Niemcy chcą dokładniej zbadać reakcje centralnego układu nerwowego na muzykę.
  11. Najnowsze badania kanadyjskie wykazały, że dzieci biorące lekcje muzyki mają lepszą pamięć niż ich niemuzykalni rówieśnicy. Jak pokazują opublikowane w internetowym wydaniu pisma Brain wyniki, dzieci, które przez rok brały udział w "treningu" muzycznym, uzyskiwały lepsze wyniki w testach pamięciowych niż maluchy, które nie uczęszczały na takie lekcje. Laurel Trainor, profesor psychologii, neuronauk i zachowania na McMaster University w Hamilton, uważa, że ćwiczenia muzyczne powodują, iż mózg się inaczej rozwija (powstają inne rodzaje i liczba połączeń). To pierwsze badanie, w którym pokazano, że reakcje mózgów małych dzieci zajmujących i niezajmujących się muzyką stają się różne w ciągu tylko jednego roku. Dzieci biorące udział w badaniach Trainor miały od 4 do 6 lat. Podzielono je na dwie grupy: uczących się muzyki na zajęciach pozaszkolnych i nieuczących się muzyki. W ciągu roku wszystkie maluchy czterokrotnie przetestowano. Okazało się, że już po 4 miesiącach można odnotować dostrzegalne różnice rozwojowe. Maluchy brały udział w testach muzycznym (musiały się wykazać umiejętnością odróżniania melodii, rytmów i harmonii) oraz pamięciowym (odczytywano im serię liczb, którą musiały następnie odtworzyć z pamięci). Wcześniejsze badania wykazały, że u starszych dzieci, które uczestniczyły w lekcjach muzyki, odnotowywano większy wzrost ilorazu inteligencji niż u dzieci uczęszczających na zajęcia kółka teatralnego. Trainor nie była zaskoczona faktem, że dzieci zajmujące się muzyką wykazały się lepszą wiedzą muzyczną. Zdumiała ją tylko poprawa funkcjonowania w dziedzinach niemuzycznych, takich jak pamięć werbalna (słów), przetwarzanie danych wzrokowo-przestrzennych, zdolności matematyczne, umiejętność czytania i pisania czy ogólny iloraz inteligencji.
  12. Przedstawiciele Brytyjskiego Przemysłu Fonograficznego (BPI – British Phonographic Industry) wysłali listy do dwóch największych na Wyspach dostawców Internetu, z prośbą o odcięcie od Sieci 59 osób pobierających nielegalne pliki. BPI twierdzi, że posiada niepodważalne dowody na to, że wymienione przez nią adresy IP były wykorzystywane do pobierania znaczących ilości plików. Organizacja dysponuje co prawda adresami IP należącymi do providerów Internetu – Tiscali oraz Cable&Wireless – jednak ci są w stanie zidentyfikować użytkowników, którzy dokonali przestępstw. Wysyłanie tego typu listów może oznaczać, że przemysł fonograficzny zmienił taktykę walki z piractwem. Dotychczas główną metodą było pozywanie indywidualnych osób do sądu. Obecnie BPI domaga się od providerów by ci po prostu zaczęli przestrzegać własnych regulaminów świadczenia usług, w których znajdują się punkty o zakazie wykorzystywania udostępnionych łączy do działalności niezgodnej z prawem.
  13. Jak informuje agencja Xinhua, Chiny zapowiedziały, że od przyszłego roku będą z pierwszego księżycowego satelity badawczego nadawać na Ziemię 30 chińskich utworów muzycznych. Za projekt jest odpowiedzialna Komisja Nauki, Technologii i Przemysłu Obronnego. Zapowiedziała ona, że już wkrótce rozpoczną się społeczne badania sondażowe, jakie, zdaniem ludzi, utwory należałoby wybrać do kosmicznego repertuaru. Na stworzonej odgórnie liście znajdzie się 150 pieśni, w tym muzyka 56 grup etnicznych Państwa Środka, pop z Chin kontynentalnych, Tajwanu oraz Hongkongu, a także arie operowe. Głosowanie będzie się odbywać za pośrednictwem witryn internetowych programu TV Guide oraz Lunar Probe Engineering Center. Zakończy się 9 sierpnia. Zdaniem władz, ma zapewnić wzrost społecznej świadomości chińskiego programu badań kosmicznych. Rada Państwa zaaprobowała program badań Księżyca w 2004 roku. Nazwano go Chang'e, od imienia bogini, która poleciała właśnie w jego kierunku. Na wystrzelenie satelity przeznaczono 1,4 mld juanów, czyli ok. 170 mln dolarów. Do 2010 roku na Księżycu wyląduje pojazd bezzałogowy. Podczas rocznego orbitowania satelita ma wykonać trójwymiarowe zdjęcia powierzchni Srebrnego Globu, oszacować zawartość użytecznych elementów oraz materiałów, zmierzyć głębokość gleby księżycowej i zbadać przestrzeń między Księżycem a Ziemią. Chiński próbnik bazuje na platformie z satelity Dongfanghong 3. On sam waży 2350 kg, a wyposażenie 130 kg.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...