Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Chrome' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 56 wyników

  1. Rynkowe udziały Internet Explorera spadły poniżej 60%. Z danych Net Applications wynika, że w kwietniu do przeglądarki Microsoftu należało 59,95% rynku. Najszybciej zyskującą udziały przeglądarką ponownie był Chrome. Udziały oprogramowania Google'a zwiększyły się o 0,6 punktu procentowego. Do przeglądarki tej należy już 6,73% rynku. Zyskały też (po 0,07 pp) Firefox i Safari, a straciła (również 0,07 pp) Opera. Najpoważniejszy konkurent Internet Explorera jest obecnie w posiadaniu 24,59% rynku. Do Safari należy 4,72 procenta, a Opera może pochwalić się udziałem sięgającym 2,3% rynku. Od wprowadzenia do Windows ekranu wyboru przeglądarki minęły dwa miesiące. W tym czasie udziały IE zmniejszyły się z 61,58 do 59,95% rynku. Firefox zwiększył swoje posiadanie z 24,23 do 24,59%. Udziały Chrome'a wzrosły z 5,61 do 6,73, a Opery spadły z 2,35 do 2,30 procenta. Wzrost (z 4,45 do 4,72%) zanotowała Safari. Ani spadek udziałów Internet Explorera, ani wzrosty czy spadki jego konkurencji nie odbiegają od tego, co mogliśmy obserwować przed pojawieniem się okna wyboru. Wszystko wskazuje więc na to, że nie spełnia ono nadziei, jakie pokładali w nim zwolennicy takiego sposobu wpływania na wybory konsumentów.
  2. Podczas premiery przeglądarki Chrome Google dziękował dwóm opensource'owym projektom, z których korzystał - Firefoksowi i WebKitowi. Okazuje się, że podziękowania należą się też... Microsoftowi. Scott Hanselman, jeden z programistów Microsoftu, poinformował, że w kodzie Chrome'a wykorzystano również Windows Template Library, które gigant z Redmond upublicznił na opensource'owej licencji w 2004 roku. Oczywiście Google tego nie ukrywa. Każdy kto wczyta się w licencję Chrome'a znajdzie w niej informacje o tym, jaki kod firm trzecich został wykorzystany w przeglądarce. Co ciekawe, Google wykorzystał w Chrome jeszcze inne fragmenty Microsoftu. Aby skorzystać z technologi Data Execution Prevention, która ma chronić przed wirusami, Google użył nieudokumentowanych funkcji (nota bene ostatnio zostały one też dodane do WINE), dzięki którym technologia ta działa w Windows XP SP2. Jest to o tyle ryzykowne, że to nieoficjalny i niewspierany przez Microsoft kod. Został on stworzony na wewnętrzne potrzeby firmy, więc nie ma żadnej gwarancji, że Microsoft w ogóle będzie kontynuował prace nad nim i publikował aktualizacje. Co więcej, aby wspomniany kod Microsoftu działał, konieczne było przeprowadzenie inżynierii wstecz (reverse engineering) na kodzie Windows Visty. Hanselman uważa, że postępowanie Google'a dobrze świadczy o potędze open source i zaznacza, że chciałby, żeby jego firma upubliczniała więcej kodu na wolnych licencjach.
  3. Miesiąc po wprowadzeniu w Windows ekranu wyboru przeglądarki nie widać, by wpłynęło to na globalny rynek browserów. Co prawda z medialnych doniesień wynika, że w kilku krajach Europy znacząco zwiększyła się liczba pobieranych programów Opery i Mozilli, jednak nie znalazło to jeszcze odzwierciedlenia w skali światowej. Możemy jedynie przypuszczać, że albo musi upłynąć jeszcze kilka miesięcy, żeby zarysował się widoczny trend, lub też producenci alternatywnych wobec IE przeglądarek będą musieli pogodzić się z faktem, iż ze względu na ograniczony zasięg terytorialny, ekran wyboru nie przyniesie rynkowej rewolucji. Dane Net Applications pokazują wciąż spadające udziały IE oraz ciągle rosnącego Chrome'a. Produkt Microsoftu stracił w ciągu miesiąca 0,93 punktu procentowego. Obecnie do IE należy 60,65% rynku. Strata nie jest rekordowa, gdyż np. pomiędzy sierpniem a wrześniem ubiegłego roku udziały Explorera skurczyły się o 1,26 pp. Google'owski Chrome ciągle jest jedyną przeglądarką, która każdego miesiąca zwiększa swoje rynkowe udziały. Program zyskał 0,52 pp i obecnie należy doń 6,13% rynku. Także inne przeglądarki zwiększyły swój stan posiadania. Udziały Firefoksa zwiększyły się z 24,23 do 24,52 procenta, Safari urosło z 4,45 do 4,65 procenta, a Opera jest w posiadaniu 2,37% rynku (w lutym - 2,35%). Również i takiej sytuacji nie można uznać za wyjątkową, gdyż bywały wcześniej miesiące (np. wrzesień 2009), gdy IE traciło a wszyscy konkurenci zyskiwali. Zauważyć można spadek udziałów przeglądarek innych, niż już wymienione. Jest on co prawda najwyższy od 10 miesięcy, gdyż straciły one 0,23 pp, jednak nie jest niczym wyjątkowym. Może być o tyle bolesny dla ich producentów, że nastąpił po rekordowym lutowym wzroście, gdy udziały małych przeglądarek zwiększyły się z 0,72 do 1,13%. Najbliższe miesiące dadzą odpowiedź na pytanie, czy ekran wyboru w Windows nie spowoduje, że z rynku znikną najmniejsze browsery.
  4. Główną siłą przeglądarki Firefox jest olbrzymia liczba rozszerzeń, które zostały dotychczas dla niej stworzone. Pod tym względem błyskawicznie goni ją jednak Chrome. Developerzy przeglądarki Google'a poinformowali, że w katalogu pluginów możemy znaleźć już ponad 3000 wtyczek dla Chrome'a. Co prawda Firefox ma ich dwukrotnie więcej, jednak Chrome zadebiutował przed zaledwie kilkunastoma miesiącami. Tymczasem Firefox liczy sobie już kilka lat. Przeglądarka Google'a bardzo szybko zdobywa popularność. Już teraz należy do niej ponad 5% rynku. Tymczasem pozycja Firefoksa jest dość niepewna. Ognisty Lisek nie może przekroczyć progu 25%, a od kilku miesięcy powoli traci rynek. Warto również przypomnieć, że Mozilla jest finansowo uzależniona od Google'a, gdyż umowa z firmą Page'a i Brina przynosi jej ponad 80% przychodów. Umowa ta wygasa w 2011 roku.
  5. Od 13 marca użytkownicy serwisu YouTube nie będą mogli z niego korzystać za pomocą starszych przeglądarek. Google ogłosiło, że wyłączona zostanie obsługa przeglądarek starszych niż IE 7.0, Firefox 3.0, Chrome 4.0 oraz Safari 3.0+. Użytkownicy wcześniejszych wersji będą mogli co prawda oglądać filmy, jednak żadne nowe funkcje nie będą obsługiwane. Zanim jednak zobaczą klip, na ekranie wyświetli im się informacja, że używają starszej przeglądarki i powinni ją zaktualizować. Możliwe będzie jednak kliknięcie przycisku "Kontynuuj". Informacja zniknie i pojawi się żądany klip. W informacji prasowej YouTube ostrzega, że jeśli nie zaktualizujemy przeglądarki, nie skorzystamy z udoskonaleń dotyczących szybszego transferu danych i bezpieczeństwa.
  6. Od dzisiaj, 1 marca, użytkownicy systemu Windows podczas instalacji powinni zobaczyć ekran wyboru przeglądarki, na którym będą mogli zdecydować, jakiego browsera chcą używać. To efekt decyzji Unii Europejskiej, która wymusiła na Microsofcie, by propagował w swoim systemie rozwiązania konkurencyjne dla Internet Explorera. Pierwsze efekty pojawienia się okna wyboru powinniśmy poznać w najbliższych tygodniach. Warto zatem rzucić okiem na to, jak obecnie, według firmy Net Applications, wygląda rynek przeglądarek internetowych. Najbardziej popularnym produktem jest Internet Explorer, do którego pod koniec lutego należało 61,58% rynku. IE od wielu miesięcy traci rynek. W kwietniu 2009 mogła się ona pochwalić udziałami sięgającymi 67,77%. W maju i czerwcu produkt Microsoftu nieco zwiększył swój rynkowy zasięg,jednak od lipca ciągle go traci. To jednak stały trend, który trudno nazwać niespodzianką, a Microsoft wciąż nie potrafi powstrzymać spadku. Głównym rywalem IE pozostaje Firefox, jednak produkt Mozilli sprawuje się bardzo nierówno. Od trzech miesięcy traci rynek. Nie po raz pierwszy zresztą. W kwietniu 2009 do Firefoksa należało 23,84% udziałów. Maj i czerwiec były miesiącami spadku, a udziały Ognistego Liska zaczęły rosnąć ponownie w lipcu. Zwiększały się one do listopada, gdy osiągnęły 24,72% rynku i od tamtego czasu spadają. Na koniec lutego 2010 do Firefoksa należało 24,23% rynku. Trzecim produktem na rynku jest Chrome, który, jako jedyna przeglądarka, bez przerwy zyskuje na popularności.pomiędzy listopadem a grudniem jej udziały zwiększyły się o 0,7 punktu procentowego, od grudnia do stycznia wzrosły o 0,59 pp, a od stycznia do lutego o 0,39 pp. Obecnie do Chrome'a należy 5,61% rynku. Powoli rośnie też popularność Safari i Opery. Przeglądarka Apple'a zwiększyła w ciągu roku swoje rynkowe udziały z 3,53% do 4,45%, a Opera z 2,04% do 2,35%.
  7. Internauci w końcu posłuchali apeli o porzucenie przestarzałego Internet Explorera 6.0. Obawy o bezpieczeństwo spowodowały, że po latach stracił on pozycję najpopularniejszej przeglądarki w Sieci. Największym uznaniem internautów cieszy się obecnie Internet Explorer 8.0, który jest używany przez 22,31% surfujących. IE 6.0 z wynikiem 20,07% spadł na drugą pozycję. Trzecie miejsce zajmuje Firefox 3.5, do którego należy 17,10% rynku. Kolejny na liście jest IE 7.0 (14.58%). Inne przeglądarki mogą pochwalić się znacznie gorszym wynikiem. Do Firefoksa 3.0 należy 5,29% rynku, udziały Chrome'a 3.0 wynoszą 3,92%, a Safari 4.0 - 3,55%. Do spadku udziałów IE 6.0 z pewnością przyczyniły się ostatnio znalezione błędy i apele wielu organizacji oraz instytucji rządowych, w których zalecano wymianę tego produktu na inny. Wczoraj zalecenie aktualizacji do Internet Explorera 7.0 wydał amerykański Departament Zdrowia, który zalecił, by nowszą wersję przeglądarki zainstalowali wszyscy pracownicy National Institutes of Health.
  8. Przeglądarka Chrome odbiera rynek swoim głównym rywalom. Pomiędzy grudniem 2009 a styczniem 2010 produkt Google'a przekroczył barierę 5% udziałów w rynku. Obecnie należy doń 5,20% udziałów, czyli niemal o 0,6 punktu procentowego więcej niż w grudniu. Tymczasem udziały Internet Explorera zmniejszyły się z 62,69% do 62,18%, udziały Firefoksa spadły z 24,61% do 24,41%. Nieznacznie, bo o 0,05 punktu procentowego wzrosły udziały Safari, a Opera straciła 0,02 pp. W tym samym czasie Opera Mini zyskała 0,06 pp.
  9. Google'owski Chrome jest obecnie trzecią najpopularniejszą przeglądarką na świecie. Właśnie wyprzedził on Safari. Do pierwszej dwójki sporo jej jednak jeszcze brakuje. Najpopularniejszą przeglądarką na świecie wciąż jest Internet Explorer. Z różnych jego wersji korzysta 62,69% internautów. Na drugiej pozycji umacnia się Firefox z 24,61% udziałem. Chrome'a używa 4,63% osób, a Safari - 4,46%. Niewątpliwie najszybciej zdobywającą użytkowników wersją systemu operacyjnego był Windows 7, który pod koniec bieżącego roku miał blisko 6% rynku. O 2 punkty procentowe wzrosła też popularność Windows Visty, a 8 pp stracił Windows XP. Nieco zmniejszyła się liczba osób korzystających z Mac OS X 10.5, za to Mac OS X 10.6 kończył rok z 1,60% udziałem.
  10. Microsoft i Unia Europejska oficjalnie zawarły porozumienie, które kończy 10-letni spór dotyczący rynku przeglądarek internetowych. W międzyczasie UE nałożyła na amerykańską firmę grzywny o łącznej wysokości 2,44 miliarda dolarów. Przez 10 lat UE oskarżała Microsoft, że łamie zasady konkurencyjności wiążąc przeglądarkę internetową z systemem Windows. Teraz obie strony doszło do porozumienia, które zakłada, że podczas instalacji Windows użytkownik zobaczy ekran wyboru przeglądarki, którą chce zainstalować. Zasady takie mają obowiązywać przez 5 lat, co oznacza, że ekran wyboru będzie obecny również w systemie Windows 8. W zamian za to UE zgodziło się wycofać zarzuty i nie nakładać na koncern dalszych grzywien. Jeśli jednak w ciągu najbliższych 5 lat firma Ballmera złamie zapisy umowy, może zostać ukarana grzywną w wysokości do 10% swoich światowych obrotów. Ekran wyboru przeglądarki ma zostać obowiązkowo zainstalowany w ramach automatycznych aktualizacji w systemach Windows XP, Windows Vista i Windows 7. Znajdzie się na nim 12 przeglądarek. Będą do Safari, Chrome, IE, Firefox, Opera, AOL, Maxthon, K-Meleon, Flock, Avant, Sleipnir i Slim Browser. Eurourzędnicy szacują, że do marca przyszłego roku ekran taki znajdzie się na 100 milionach komputerów i pojawi się użytkownikom jako okno pop-up. Lista przeglądarek, które będą pokazywane, będzie aktualizowana co pół roku w oparciu o rekomendacje z niezależnych źródeł lub na podstawie ich rynkowych udziałów. Z kolei Microsoft będzie musiał co pół roku składać urzędnikom raporty na temat działania ekranu wyboru i wprowadzać sugerowane przez nich zmiany.
  11. Google opublikowało wersję beta przeglądarki Chrome dla systemów Mac OS X i Linux. Wcześniej program był dostępny tylko jako wersja developerska. Brian Rakowski, menedżer produktu z Google'a, stwierdził: Zabrało nam to więcej czasu, niż sądziliśmy, ale mam nadzieję, że warto było czekać. Z kalendarza prac nad przeglądarką wynika, że kolejna stabilna wersja Chrome'a dla Mac OS X i Linuksa powinna pojawić się 12 stycznia. Nie wiadomo, czy termin ten zostanie dotrzymany. Chrome dla Windows zadebiutował ponad rok temu.
  12. Dane firmy Net Applications pokazują spory spadek rynkowych udziałów Windows XP, niewielki spadek Visty i znaczny wzrost Windows 7. Na rynku przeglądarek traci Internet Explorer, a zyskują przede wszystkim Firefox i Chrome. Rynkowe udziały Windows pozostały niezmienione i wynoszą 92,52%. Jednak w porównaniu z początkiem bieżącego roku system operacyjny Microsoftu stracił 1,14 punktu procentowego. Zyskał za to Mac OS X (z 4,71% do 5,12%). Swoją pozycję nieznacznie poprawił też Linux (z 0,90% do 1,00%). Kolejne miesiące powinny pokazać, czy premiera Windows 7 wpłynie na zahamownie niekorzystnego dla Microsoftu trendu. Można bowiem zauważyć, że w bieżącym miesiącu Windows nie tracił rynku, natomiast zmniejszyły się, z 5,27% do 5,12% udziały Mac OS X. Trudno jednak na tej podstawie wyrokować o wpływie premiery Windows 7 na obraz rynku. Już teraz można jednak stwierdzić, że najnowszy OS Microsoftu zaczyna odbierać rynek swojemu największemu konkurentowi, Windows XP. Jeszcze w październiku do XP należało 70,48% rynku, natomiast w listopadzie było to 69,05%. W tym samym czasie udziały Visty spadły z 18,83% do 18,55%. Z kolei udziały Windows 7 wzrosły z 2,15% do 4,00%. Zmiany zachodzą też na rynku przeglądarek. W ciągu miesiąca udziały IE zmniejszyły się z 64,64 do 63,62 procenta. Firefox zwiększył stan swojego posiadania z 24,07 do 24,72%, a Chrome z 3,58 do 3,93. Zyskała też Opera, do której należy obecnie 2,31% rynku.
  13. Pracownikowi Mozilli nie podoba się kolejność prezentacji przeglądarek w oknie wyboru Windows. Przed tygodniem Komisja Europejska, która zaakceptowała propozycje Microsoftu, wysłała ją do konsultacji zainteresowanym stronom. Przypomnijmy, że początkowo Microsoft proponował, by przeglądarki były prezentowane w zależności od rynkowych udziałów. A więc pierwszy od lewej miał być Internet Explorer, następnie Firefox, później Chrome itd.. Ten projekt spotkał się z chłodnym przyjęciem, gdyż, zdaniem oponentów Microsoftu, faworyzowało giganta z Redmond. KE zaakceptowało drugą propozycję, by kilka najpopularniejszych przeglądarek było prezentowanych według nazw ich producenta. Kolejność ma być więc następująca: Safari, Chrome, Internet Explorer, Firefox, Opera. Wydawało się, że to zadowala wszystkich. Tymczasem Jenny Boriss, projektantka odpowiedzialna w Mozilli za interfejs użytkownika, stwierdziła w swoim blogu, że proponowana kolejność to najgorsze możliwe rozwiązanie. Microsoft pisze w swojej propozycji, że 'nic w projekcie i implementacji okna wyboru nie faworyzuje przeglądarki Microsoftu ani żadnej innej' ale obecna propozycja właśnie to robi. Użytkownicy Windows, widząc taki ekran wyboru, wybiorą albo IE, bo są do niego przyzwyczajeni, albo Safari, bo jest to pierwsza przeglądarka. Użytkownicy wybiorą logo IE, bo jest ono im znane, i to nie jest zaskakujące. Przecież wielu użytkowników nie wie, ani nie interesuje się tym, czy są dostępne inne przeglądarki. Jednak propozycja ta w nieproporcjonalny sposób faworyzuje Safari. Pani Borris proponuje dwa rozwiązania problemu. Pierwsze zakłada wyświetlanie przeglądarek w przypadkowej kolejności, która zmieniałaby się za każdym razem. Z kolei druga propozycja, to ułożenie ich według udziałów rynkowych, ale z IE na końcu listy. Zatem kolejność wyglądałaby następująco: Firefox, Chrome, Opera, Safari, IE. Pracownica Mozilli chciałaby dodać jeszcze jedną opcję, a mianowicie wyliczanie prawdopodobieństwa. Polegałaby ona na połączeniu dwóch metod i prezentacji w częściowo przypadkowej kolejności. Firefox miałby pojawiać się na pierwszym miejscu w 50% przypadków, Chrome w 30%, Opera w 15% i Safari w 5%. Nie jest to co prawda zgodne ze statystykami, jednak pani Borris najwyraźniej bierze pod uwagę udziały przeglądarek na rynku systemu Windows, stąd słaba pozycja Safari.
  14. Google poinformowało o powstaniu kolejnej stabilnej wersji przeglądarki Chrome. W ciągu roku od debiutu wersji 1.0 ukazała się już trzecia z kolei edycja Chrome'a. Jak przekonuje producent, jest ona o 25% szybsza od wersji 2.0. Google zmienił też wygląd zakładek, dodał mechanizm click-and-drag oraz dodał nowe ikony do Omniboksa, które pozwalają lepiej odróżnić poszczególne wyszukiwania, witryny i ulubione. Bardzo ważną zmianą jest dodanie obsługi wideo w standardzie HTML 5. Developerzy Google'a nie próżnują i już przygotowują wstępną wersję Chrome'a 4.0.
  15. Google podpisał pierwszą umowę na dostarczanie przeglądarki Chrome wraz z nowymi komputerami. Partnerem wyszukiwarkowego giganta została firma Sony. Japoński koncern nie mieści się w piątce największych producentów komputerów na świecie, jednak dołączanie Chrome'a do jego maszyn ma zwiększyć obecność tej przeglądarki na rynku. Ponadto Google nie ma zamiaru spoczywać na laurach i chce podpisywać podobne umowy z innymi producentami. Obecnie do Chrome'a należy 2,59% światowego rynku. Liderem pozostaje Internet Explorer (67,7%), za nim plasuje się Firefox (22,5%), a trzecie miejsce należy do Safari (4%).
  16. Microsoft potwierdził, że Office Web Apps, online'owa wersja pakietu biurowego MS Office 2010 nie będzie oficjalnie wspierała przeglądarek Chrome i Opera. Na trudności w korzystaniu z Web Apps mogą natknąć się też użytkownicy Internet Explorera 6 oraz Safari dla Windows. Online'owy pakiet biurowy będzie oficjalnie dostępny jedynie dla użytkowników przeglądarek Internet Explorer 7 i 8, Firefox 3.5 oraz Safari 4 dla systemów Mac. Nie znaczy to, że Web Apps w ogóle nie zadziała z innymi przeglądarkami. Nie możemy oficjalnie wspierać wszystkich przeglądarek, ale nie będziemy blokowali dostępu do Web Apps. Naszym celem jest jak najlepsza kompatybilność. Gdy Web Apps zostanie udostępnione będziemy starali się rozszerzyć listę wspieranych przeglądarek. Niech użytkownicy Opery spróbują, jak to działa i dadzą nam znać, jeśli będą jakieś problemy - stwierdził Gareth Howell odpowiedzialny za Office Web Apps.
  17. Serwis DailyTech dowiedział się do Hakona Wium Lie, prezesa Opery ds. technicznych, jak będzie wyglądała możliwość wyboru przeglądarki podczas instalacji Windows 7. Otóż, jak twierdzi Lie, użytkownikowi pokaże się ekran wyboru z różnymi przeglądarkami. Wystarczy zaznaczyć jedną z nich, a ona właśnie zostanie zainstalowana. Zdaniem Lie do okna wyboru w Windows 7 będą mogły trafić przeglądarki, których udziały rynkowe wynoszą więcej niż 0,5%. Jednak przeglądarek takich ma być nie więcej niż 10. Obecnie podobno Microsoft proponuje nie tyle dostarczanie samej przeglądarki na płycie, a odnośnika do niej. Oznacza to, że gdy już wybierzemy którąś z przeglądarek, system operacyjny po zainstalowaniu automatycznie połączy się z witryną producenta przeglądarki i ją pobierze. Przedstawiciel Opery podkreśla, że jego firma wolałaby, żeby przeglądarki były dostarczane na płycie instalacyjnej wraz z Windows 7. Jeśli przedstawiciel Opery się nie myli, to na pewno podczas instalacji Windows 7 będziemy mogli wybrać Firefoksa, Chrome'a, Operę i Safari. Zasady te mogą się zmienić, gdyż jeszcze muszą zostać przeprowadzone konsultacje pomiędzy UE i Microsoftem. Tymczasem serwis NetworkWorld przeprowadził z Lie e-mailowy wywiad, w którym zapytano, czy po Apple'u i Ubuntu należałoby się spodziewać, że umieszczą podobne ekrany wyboru przeglądarki. Lie odpowiedział: Sprawa przeciwko Microsoftowi była prowadzona w oparciu o przepisy antymonopolowe, które dotyczą tylko monopoli. Apple i Ubuntu nie są monopolami w rozumieniu definicji prawnej.Mimo to sądzę, że byłoby dobrym pomysłem, gdyby zaoferowały ekran wyboru - dla wielu z nas przeglądarka jest najważniejszym narzędziem i posiadanie dostępu do lepszych przeglądarek jest ważne.
  18. Po miesiącach prac Google opublikowało przeglądarkę Chrome w wersjach dla systemów Mac OS X oraz Linux. Wyszukiwarkowy gigant ostrzega jednak użytkowników, by jej nie pobierali. W celu zdobycia jak największej liczby opinii ze strony deweloperów, przygotowaliśmy wczesną deweloperską wersję Chrome'a dla Mac OS X-a i Linuksa. Jednak, błagamy, NIE POBIERAJCIE JEJ. Chyba, że jesteście deweloperami lub czerpiecie przyjemność z używania niekompletnego, nieprzewidywalnego i potencjalnie ulegającego awariom oprogramowania - czytamy na oficjalnym blogu Chrome'a. Udostępnionej wersji brakuje wielu podstawowych elementów, takich jak opcja drukowania, instalowania dodatków czy zmiana domyślnej wyszukiwarki. Zawiera ona także poważne błędy. Jednak sam fakt pojawienia się deweloperskiej wersji Chrome'a dla Mac OS X-a i Linuksa jest znaczący. Obecnie jedynie Firefox i Opera są dostępne w wersjach na te dwa systemy i Windows.
  19. Zakończył się trzeci doroczny konkurs hakerski PWN2OWN. Obronną ręką wyszły z niego przeglądarka Chrome oraz systemy dla urządzeń przenośnych. Ich zabezpieczeń nie udało się nikomu przełamać. W pierwszym dniu zawodów 10 sekund wystarczyło Charliemu Millerowi, by wykorzystać lukę w przeglądarce Safari i przejąć kontrolę nad systemem. Później haker o pseudonimie "Nils" przełamał zabezpieczenia Internet Explorera, Firefoksa i Safari. W drugim dniu zawodów zliberalizowano zasady konkursu. Uczestnicy mogli podjąć próby pokonania smartfonów z systemami Android, Windows Mobile, Symbian i urządzeń iPhone oraz BlackBerry. Spróbowano ataku na BlackBerry i iPhone'a. W pierwszym przypadku próba była nieudana, w drugim pokazano jedynie, że błąd w Safari, który wykorzystano w pierwszym dniu, prawdopodobnie może zostać użyty również do ataku na iPhone'a.
  20. Google wciąż walczy o rynek przeglądarek. Firma przygotowała nową wersję beta Chrome'a. Będzie ona pierwszą dużą aktualizacją przeglądarki od czasu jej premiery. Google informuje, że w test V8 wykazał, iż najnowsza beta jest o 25% szybsza od obecnej stabilnej wersji. Według testu Sunspider przewaga wynosi aż 35%. Jednocześnie oznacza to, iż nowa beta działa niemal dwukrotnie szybciej niż pierwszy Chrome. Przeglądarka Google'a zajmuje obecnie czwartą pozycję na liście najpopularniejszych browserów. Daleko jej jednak do konkurencji. Na czele lutowej listy uplasował się Internet Explorer z 67,4% udziałem w rynku. Firefox ma 22%, a Safari 8%. Najnowszą betę Chrome'a można pobrać z witryny Google'a.
  21. Dzisiaj Microsoft udostępni Internet Explorera 8 wraz z zamówionymi przez koncern badaniami, stwierdzającymi, iż najnowsza wersja Explorera jest lepiej zabezpieczona przed szkodliwym kodem niż przeglądarki konkurencji. Microsoft zamówił w firmie NSS Labs badania porównujące IE8 RC1 z Firefoksem 3.07, Safari 3 i Chrome'em 1.0.154. Wynika z nich, że przeglądarka Microsoftu jest w stanie zablokować 69% ataków ze strony szkodliwego kodu. Dla FF wynik wynosi 30%, dla Safari 24%, a dla Chrome'a - 16%. NSS Labs informuje, że badania były prowadzone pomiędzy 26 lutego a 10 marca i w tym czasie przeprowadzono 141 różnych testów. Margines błędu wynosi 3,76%. Amy Barzdukas, jedna z menedżerek Microsoftu przyznaje, że możemy mieć tutaj do czynienia z konfliktem interesów, gdyż zamówiony przez Microsoft raport wykazuje wyższość produktu Microsoftu. Zachęca jednak, by się z nim szczegółowo zapoznać przed wydaniem osądu. Pozostaje pytanie, czy Internet Explorer 8 będzie w stanie powstrzymać spadek rynkowych udziałów przeglądarki Microsoftu. IE8 będzie można pobrać w 25 różnych językach z witryny IE oraz z centrum pobrań koncernu z Redmond. Przeglądarka wejdzie też w skład Windows 7, ale, po raz pierwszy od czasu zintegrowania przez Microsoft browsera z systemem operacyjnym, będzie można ją stamtąd w dużej mierze usunąć. Pojawiły się również informacje, że IE8 ma być ostatnim produktem Microsoftu opartym na silniku Trident.
  22. W serwisie InfoWorld pojawiła się informacja, jakoby Microsoft miał zamiar zrezygnować z rozwoju Internet Explorera. Randall Kennedy pisze, że słyszał pogłoski mówiące, iż IE8 będzie ostatnią przeglądarką wykorzystującą silnik IE. Część źródeł twierdzi, że koncern z Redmond ma zamiar pracować nad przeglądarką korzystającą z silnika WebKit. Jest on używany przez Safari i Chrome'a i staje się powoli standardem dla tych, którzy chcą tworzyć przeglądarki różne od rynkowych liderów: Internet Explorera i Firefoksa. Z kolei inne źródła informują, że Microsoft skorzysta z własnego silnika Gazelle, o którym niedawno informowaliśmy. Ma być on bezpieczniejszy od Firefoksa czy Chrome'a. Jeśli nawet pogłoski o porzuceniu IE się sprawdzą, to musimy pamiętać, że olbrzymim źródłem problemów jest technologia ActiveX. A to właśnie ta technologia przysparza wielu problemów z bezpieczeństwem. Technologia ta jest wykorzystywana w bardzo wielu produktach. Tymczasem w ubiegłym roku Secunia poinformowała o znalezieniu aż 366 błędów w ActiveX. Koncern musi też pamiętać, że liczni developerzy korzystają z silnika IE w ich własnych aplikacjach. Porzucenie go nie będzie więc proste. Microsoft po raz kolejny może słono zapłacić za swój rynkowy sukces.
  23. Google, to kolejna po Mozilli, firma, która chce się przyłączyć do pozwu Opery przeciwko Microsoftowi. Norweska firma oskarżyła w 2007 roku Microsoft, iż dołączenie Internet Explorera do systemu Windows jest czynem nieuczciwej konkurencji. Ostatnio Komisja Europejska dała zielone światło dla wszczęcia odpowiednich procedur przeciwko Microsoftowi. Komisja Europejska uważa, że rozwiązaniem problemu jest zmuszenie Microsoftu do dostarczania przeglądarek konkurencji wraz z systemem Windows. Mówi się tutaj o Firefoksie, Safari, Chrome i Operze. Mozilla już uzyskała status "obserwatora" i Google chce mieć podobne prawa. Obie firmy najwyraźniej chcą dopilnować swoich interesów i upewnić się, że zyskają na sporze pomiędzy UE a Microsoftem. Tymczasem najnowsze dane firmy Net Applications pokazują, że w styczniu do Internet Explorera należało 67,7% rynku, a Firefox miał udziały sięgające 21,5%. Safari mogła pochwalić się 8,3-procentowym udziałem, a Chrome - 1,1%.
  24. Już w najbliższą środę ukaże się kolejna wersja przeglądarki Chrome, w której zajdą kolejne duże zmiany. W nowej edycji znajdzie się możliwość dołączania rozszerzeń. To właśnie one w znacznej mierze przyczyniły się do olbrzymiego sukcesu Firefoksa, a użytkownicy google'owskiej przeglądarki wymieniają rozszerzenia jako najbardziej pożądaną funkcji. Ich brak jest uznawany za jedną z najpoważniejszych przeszkód na drodze ku upowszechnieniu się Chrome'a. Na tym jednak nie koniec nowości. Jak zapewnia Brian Rakowski, menedżer produktu odpowiedzialny za rozwój przeglądarki, jeszcze w pierwszej połowie bieżącego roku udostępnione zostaną wersje dla Mac OS X-a oraz Linuksa. Wyraźnie widać, że Google'owi zależy na szybkim rozwoju Chrome'a. To z kolei każe zastanowić się nad przyszłością Firefoksa, który w niemal 90% jest finansowany przez wyszukiwarkowego giganta. Umowa o finansowaniu kończy się w 2011 roku i nie wiadomo, czy zostanie przedłużona. Mozilla rozpoczęła już poszukiwanie nowych źródeł finansowania. Firma podpisała umowę z największą na rosyjskim rynku wyszukiwarką, Yandex.ru. Na jej podstawie od wersji Firefox 3.1 domyślnie ustawioną wyszukiwarką w rosyjskojęzycznej wersji browsera będzie właśnie Yandex.
  25. Z badań firmy Chapin Information Services wynika, że przeglądarki Chrome i Safari fatalnie zarządzają przechowywanymi przez siebie hasłami. Specjaliści wykonali 21 testów, których celem było sprawdzenie bezpieczeństwa haseł przechowywanych przez Internet Explorera 7, Operę 9.62, Safari 3.2, Chrome'a i Firefoksa 3.0.4. Testy pokazały, że każda przeglądarka boryka się z licznymi problemami, jednak z najgorszą sytuacją mamy do czynienia w przypadku Safari i Chrome'a. Spośród 21 testów Firefox i Opera pomyślnie przeszły 7, Internet Explorer sprawdził się w 5 przypadkach, a Chrome i Safari tylko w 2. Przedstawiciele Chapin Information Services mówią, że użytkownicy powinni w ogóle wyłączyć zarządzanie hasłami przez Chrome'a i Safari oraz muszą poważnie zastanowić się nad używaniem tego typu mechanizmów w Firefoksie i Operze. Co do IE sytuacja jest o tyle skomplikowana, że używa go olbrzymia rzesza osób i rezygnacja z zapamiętywania haseł może prowadzić do jeszcze bardziej niebezpiecznych zjawisk, jak np. zapisywanie ich na kartce i pozostawianie w widocznym miejscu. Ze szczegółami testu można zapoznać się w Sieci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...