Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Astro

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    371
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16

Ostatnia wygrana Astro w dniu 30 października

Użytkownicy przyznają Astro punkty reputacji!

Reputacja

32 Dobra

O Astro

  • Tytuł
    Sztygar

Ostatnie wizyty

28959 wyświetleń profilu
  1. Piękny artykuł, ale da się podsumować krótko nawiązując do tytułu: ano nie opisali. P.S. KW i clickbite? Trochę nierozsądne...
  2. Ba! Owo prawdopodobieństwo graniczy właściwie z pewnością, ale czy sądzisz, że Narodowa Fundacja Nauki przyzna się do tego (przynajmniej za życia prezesa)? Podobnie przecież w naszym grajdołku - ktoś z wiadomego klubu przyzna, że cierewicz kłamał i mataczył (co dla każdego myślącego człowieka jest OCZYWISTE)? Zycie to niejebajka...
  3. Ee. On wodę z mózgu robi nie tylko w tej kwestii i pewnie dlatego będzie teraz prawą ręką. Przy okazji małe wyzwanie: to mówi o musku, czy o elitach? P.S. Jednak "elitach"...
  4. Ba! CHOLERNIE taniej. Do tego dochodzi atmosferyczne okno radiowe - najwyraźniej Bóg chciał abyśmy stawiali radioteleskopy na Ziemi, podobnie jak to, byśmy widzieli to co widzimy. Peceed, dokładność lustra musi być nieco poniżej obserwowanej długości fali, więc przemyśl. Duże lustro do bliskiego ultrafioletu to kosmiczna technologia, a i w kosmos pchać trzeba, bo atmosfera; do tego kosztuje trochę więcej niż kosmicznie*. Radioteleskop do obserwacji w zakresie - dajmy - sławetnej długości wodorowej (21 cm) pospawa z odpowiednią dokładnością niezbyt trzeźwy pan Czesio, ale. Oczywiście na Ziemi, bo KASA! * Niezmiennym faktem zostaje, że wyniesienie na orbitę KILOGRAMA złota i KILOGRAMA guana wciąż kosztuje tyle samo (gwarantuję, że to się nie zmieni ). Przy ograniczonych zasobach Peceed warto przemyśleć na co i jak wydawać kasę, ale wiem jedno. Nie miałbyś nigdy mojego poparcia do komisji wydatkujących kasę... Tu i dalej chciałbym się z Tobą zgodzić Tempik (nawet Cię rozumiem), ale... Międzynarodowe prawo kosmiczne to dość już stara rzecz, do tego bardzo obszerna - do bólu. Otóż nie jest tak, że starlinki wlatują nad polskie czy holenderskie niebo, podobnie jak samolot nad MOJĄ ZIEMIĄ (mam akt własności ) nie "wlata na moje niebo". Oczywiście mógłbym się zbuntować i zestrzelić taki samolot (gdym miał odpowiednie środki), ale zapewne nie zdziwiłbyś się gdybym szybko trafił za kraty, i to zamknięty przez moje państwo, choć zestrzeliłem samolot niemiecki. Analogicznie gdybyś zaczął kopać w "swojej ziemi" i zaczął wydobywać ropę/ węgiel, to nie zdziw się, że za kraty szybko trafisz (choć w jusej już niekoniecznie). W kontekście prawa kosmicznego nie mamy konsensusu, choć raczej nie przejmujemy się tym, że 154 konwencji nie podpisało np. Wybrzeże Kości Słoniowej - podejrzewam, że wiesz dlaczego się nie przejmujemy? P.S. Tak trochę w drugą stronę. Załóżmy, że ktoś się wkurzy i zestrzeli/ unieszkodliwi/ wyłączy wszystkie satelity GPS (za dobrodziejstwo których nie płacisz, podobnie jak za te, dzięki którym masz w telefonie precyzyjną informację o pogodzie itd.). Będziesz zadowolony? Na koniec powiem krótko: nie cierpię Muska muska.
  5. Zaklinania RZECZYWISTOŚCI ciąg dalszy - ciągle to powtarzasz... Ale Czyli JĘZYK i wciąż nie dostrzegasz, czego Tobie brakuje? No nie wiem - sugerowałbym może poczytać nieco historii: jak to z tą fizyką statystyczną było? Maksymalizacja entropii to wynik statystyki raczej. Masz rację. Nie tylko zapewne ja nie wiem "na podstawie czego działa fizyka", i tu może dostrzeżesz problem jaki jest z Tobą - Ty wiesz...
  6. Sorry, ale tu nie tylko się zdradziłeś, ale całkowicie obnażyłeś (choć podejrzewam, że uważni czytelnicy wiedzą to od dawna... ). Otóż NIE! Każdy w miarę kumaty fizyk musi być co najmniej dobrym matematykiem, bo matematyka jest JĘZYKIEM fizyki, a rozwój matematyki jest historycznie nierozerwalnie spleciony z fizyką. Trochę czasu minęło, matematyka poszybowała w absolutną abstrakcję, ale fizyka WCIĄŻ jest o tym samym - O TYM JAK JEST, a nie o tym co sobie w głowie roisz. Po raz już któryś odnoszę wrażenie, że KOMPLETNIE nie ogarniasz EMPIRII i całej metodologii fizyki, choć jeśli chodzi o matematykę, to nie będę próbował stawać w szranki, ale chyba mamy mówić o tym jak jest - prawda? Jarku, Peceed ma rację - roztrwaniasz swój niewątpliwy talent na miedziaki... Do tego wciąż wklejasz ten sam slajd, a na dodatek wciąż powtarzasz jak mantrę: Myślisz, że jak powtórzysz to milion razy, to rzeczywistość wymięknie? Osobiście tak nie sądzę. Gdybyś jeszcze rozumiał symetrię CPT, to byłoby trochę lepiej. Ten slajd też już widziałem, nawet chyba dwa razy. Czy to dla Ciebie prawda objawiona, czy masz może jakieś krytyczny stosunek do tego obrazka - w kontekście EMPIRII oczywiście... P.S. Nie myślałeś o stażu w jakimś labie? Na to nigdy nie jest za późno, a KONFRONTACJA z rzeczywistością zawsze uczy pokory.
  7. Ciężko zestawiać FAKTY obserwacyjne z PROPOZYCJĄ obserwacji, bo to zwyczajnie... Ok, podbijam - zamiast trzech stów masz już u mnie pięć. Zatem... PAN DEMONSTRUJE! Pozdrawiam bardziej
  8. vs. Eee. Dawno już temu z błękitu robiło się w Polsce coś przezroczystego bez wybielacza. Chodziło o denaturat... P.S. Zadbajcie Panowie o przeciętnego czytelnika KW - OBAJ i bez błękitów czy wybielaczy... Peceed - w kontekście odbicia, przepuszczalności czy pochłaniania?
  9. Mainstream CHCIAŁBY aby tak było - robi różnicę? No dobra, wiara zawsze to wiara, swoją wolę opierać na DOBRZE SPRAWDZONYCH FAKTACH. Twoja wiara zasadza się bardziej na cudach... Prosiłbym Jarku o nieco precyzyjniejszą polszczyznę, ale o ile dobrze rozumiem, to KOMPLETNIE się mylisz.
  10. Ok, moje niezrozumienie, ale... Zmienia to cokolwiek? Właśnie SELEKTYWNOŚĆ jest problemem - w dowolnej metodzie. Masz rację, ale w STED nie ma żadnej magii, żadnej "propagacji wstecznej" i innych cudów. O zastosowania bym się nie obawiał - "same się znajdują"; to tylko kwestia rozprzestrzenienia idei wśród fachowców; i choć nie szukałem, to podejrzewam, że "szerokich zastosowań" jest więcej. Wiem, że pewnie próbujesz na forach "innostrannych", w obcym języku (), ale podejrzewam, że z podobnym skutkiem. Mylę się? W końcu osobiście nie będę miał JAKIEGOKOLWIEK problemu z tym, że sukces odniesiesz np. w Indiach (no dobra, w USA).
  11. Ciężko mi mówić o mądrych pytaniach, ale głupie łatwo wyłapać. ZAKŁADASZ (czyli WIERZYSZ), że pewien formalizm (teoria MATEMATYCZNA) jest rozwiązaniem - zmienia to cokolwiek w tym, że jest to JEDYNIE WIARA? Prosta MATEMATYKA - działa? DZIAŁA! Mam nadzieję, że rozumiesz co to jest EFEKTYWNE PRZYBLIŻENIE - jako przybliżenie ma swoje ograniczenia; przy okazji "katastrofa w ultrafiolecie" to problem z przełomu XIX/ XX wieku. Już dawno temu rozwiązany. Podziwiam, bo 120 zer nie chciałoby mi się pisać (osobiście nie liczyłem... ). Poważniej - NO I CO Z TEGO? - bo renormalizacja... To proste. Bierzesz darowiznę Nihilo, zakładasz Patronite, sam deklaruję TRZY stówy, i działasz. Obalasz chłopski rozum, setki lat EMPIRII i takie tam. Nie powiem, że trzymam kciuki, ale TRZY stówy deklaruję.
  12. KW jest WIELKA, ale obawiam się, że jednak Ci nie pomoże... No. Jakieś 41 już nas zabija. (przy okazji do trumpowców, czyli tych, którzy kwestionują globalne ocieplenie ) Odebranie energii potrzebnej do utrzymania przy życiu? Jakiś dysonans poznawczy... Nie obraź się Jarku, ale uderzanie w DUŻE PROJEKTY to naprawdę ciężka sprawa; zacząłbym od skromniejszych. No chyba, że masz bardzo CIĘŻKIE argumenty, ale raczej nie widzę... To zawsze jest dobry argument, bo podatnik odczuwa empatię, ale w komisjach już tak łatwo nie przechodzi, bo kasa to kasa.
  13. Ale odróżniasz FORMALIZM lagranżowski (mała litera po polsku - wiem, jakiś x-ski się zaraz przyczepi, bo ma problemy z językiem polskim - wszyscy piszą inaczej, a jakieś "polaczki" rażą jego uczucia... ) od TEORII? Tylko tyle Jarku w tej kwestii, chociaż dostrzeżesz może, że o TYM SAMYM mówić możemy różnymi językami, ale to o CZYM MÓWIMY nie ulegnie chyba od tego zmianie, prawda? (oddaję ukłon Mistrzowi - Mistrz i Małgorzata). "Teorie lagranżowskie" to tylko JĘZYK, nie RZECZYWISTOŚĆ. A może to jednak GŁUPIE pytanie? Wielu ludzi ma problem z tym, że pytania jednak mogą być głupie... Słyszał o renormalizacji? Dawno temu już to było... A ja nie. Polecam EMPIRIĘ.
  14. A próbowałeś? Deklarowana darowizna Nihilo prawie już Ci na to pozwala - serio, sprzęt coraz tańszy, wystarczy zainwestować nieco czasu w metodologię EMPIRII. Wiesz w jakiej temperaturze następuje denaturacja białka? Generalnie "czarownice na stosach" ginęły, a nie zyskiwały na "cudownych mocach", ale co ja tam wiem.
  15. Ale Feynman nie aspirował do tego, by lepszy "kalkulator" uznawać za Teorię Wszystkiego. Obawiam się, że większość FIZYKÓW (tych z vixra.org raczej bym tak nie tytułował, choć różnym zdarza się w kryzysowych sytuacjach czepiać byle płynącej kłody ) wcale tak nie uważa. Efektywne przybliżenie zostaje tylko przybliżeniem. Działaj w takim razie i wykaż, że bez przybliżenia efektywne przybliżenie się myli (tylko zostaje do obalania jakieś pierdyliard OBSERWOWANYCH rzeczy... ). Sądzisz, że fizycy podetną sobie gałąź, na której siedzą? Może Musk ze Trumpem spróbują, ale jestem przekonany, że jednak przywalą z uśmiechem szczęką w pierwszy schodek. Zgodzę się, że SI odpowiednio wytrenowana (za trochę więcej niż dziesiąt miliardów) poradzi sobie z "efektywnymi przybliżeniami", ale nic więcej. P.S. Tak bardziej głęboko, to być może jesteśmy skazani na jedynie efektywne przybliżenia. Komputery coraz szybsze, więc jakoś tam się policzy co trzeba, a PRAWDA zawsze będzie nam umykać. Z drugiej strony, co już mówiłem, może być tak, że RZECZYWISTOŚĆ jest zwyczajnie "brzydka" i "piękna" matematyka nie przystaje do rzeczywistości. To byłaby smutna wiadomość dla poszukiwaczy, ale nikt im nie zagwarantuje, że odnajdą Graal. Przepraszam, ale nie zauważyłeś może, że ZDECYDOWANA większość pilniejsze problemy ma głęboko w dupi*?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...