Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ww296

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    364
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Zawartość dodana przez ww296

  1. Tutaj kompletnie się nie zgadzam.Uważam że pedofilia to zboczenie (nieprawidłowość) jak każda inna tego typu np homoseksualizm. Uważam, że seks normalny, również w snach jest wtedy kiedy partnerzy są fizjologiczne dojrzali. Tutaj można dyskutować o precyzowaniu wieku. Osobiście uważam ze to okolice 16 lat. Dla mnie marzenia senne miałyby sens wtedy kiedy partnerka miałaby około 25 lat. Wtedy fizjologicznie jest w szczycie formy i dodatkowo jest odpowiednio rozwinięta emocjonalnie, zakładam ze ma również doświadczenie pozwalające na dalsze polepszenie zbliżenia. Wierzę (i mam nadzieje) że jestem przeciętnym przypadkiem pod tym względem. To że mam niedorosle dzieci raczej tutaj nic nie zmienia bo taki wzorzec miałem zanim się urodziły również. Wydaje mi się ze ten wzorzec jest zgodny również z blogia, ponieważ ewolucyjne jaki jest sens stosunku z partnerka bez maxymalizacji szans na potomstwo?
  2. Spece od marketingu uznali ze cena kart w obudowach microSD jest za niska i wymienili obudowę aby więcej zarobić przez najbliższe kilka lat... ech....
  3. Masz zdjęcia jak defekujesz lub wypluwasz gumę?
  4. A ja myślę że pęd jest pewna forma energii i wyobrażam go sobie właśnie jako charakterystykę pedzacej swobodnie cząstki a konkretnie masy no bo jak go sobie wyobrazić inaczej? W związku z tym ze to forma energii to można go przekształcić w inną formę. I właśnie tutaj pojawia się pole do popisu dla zderzaka i właśnie dlatego ze moje wiadomości z fizyki nie są w stanie tego wytłumaczyć (może po prostu nie potrafię tego zrozumiec) zderzak mnie ... hmyy interesuje? I wpadłem na pomysł ciekawego doświadczenia można na jednym z wózków które opisał pogo umieścić zderzak w formie katapulty. Zderzenie powoduje ruch tej dźwigni a ona odrzuca jakąś znaczna masę wózka w kierunku przeciwnym do ruchu wózka który uderza w ten nasz. Co z siłami bezwładności? A te doświadczenia Łągiewki ciekawe dlaczego ktoś zamiast szklanki nie zamontowalem tam jakiego miernika siły komputer mógłby na podstawie wskazania wartości siły i długości jej trwania obliczyć energię uderzenia i jej różnice w stosunku do zderzenia z wyłączonym zderzakiem.
  5. Rozwiązanie ciekawe ale oczywiście nieprzydatne do normalnych samochodów, normalnie użytkowanych. Ale oczywiście może być przydatne np dla wózków transportowych na magazynie czyli w przemyśle jak najbardziej.
  6. Uważam ze Ai w walce powietrznej bezpośredniej zwycięży. Wyobraźmy sobie taką bitwę - załużmy ze maszyny i oprogramowanie np rozpoznaje wrogi samolot są takie same. Człowiek widzi na ekranie powiedzmy punkty czerwone wróg zielone własne jednostki. Punktów jest powiedzmy 20. Człowiek nie ma możliwości ocenić świadomie wszystkich możliwych np położenia samolotów i ewentualnych zagrożeń. Musi zdać się częściowo na intuicję aby np kolejność ataków i unikow ocenić. AI zrobi to w ułamku sekundy i ustawi się dodatkowo na właściwej trajektori i zaatakuje najbardziej prawdopodobne cele. Człowiek tutaj nie ma szans. Co innego planowane wcześniejsze całej akcji. Tutaj człowiek będzie miał przewagę bo np wykorzysta w niekonwencjonalny sposób sprzęt czego AI ze względu na niedoskonałe algorytmy może nie przewidzieć. A co do możliwości mózgu. Podam przykład. Moja praca polega między innymi na uzupełnianiu przdmiatow w wolnych przegrodkach. Za każdym razem jest różna ilość wolnych miejsc. Chcą zrobić to logicznie jak najmniejszym kosztem powinienem policzyć wolne miejsca a potem wziąć w ręce odpowiednio połączoną liczbę przedmiotów. W praktyce opłaca mi się czasowo wziąć przedmiotów mniej więcej bez liczenia bo dwukrotne liczenie zajmuje więcej czasu niż ewentualne douzupelnienie. Po jakimś czasie zauważyłem ciekawe zjawisko. Biorąc przedmiotów "mniej wiecej" bez liczenia często trafiam idealnie. Obserwowałem ten efekt świadomie ponieważ początkowo podejrzewałem ze pamiętam tylko te idealne trafienia i dlatego wydaje mi się ze często trafiam. Jednak nie skuteczność jest ponad dwukrotnie większą niż przypadki gdzie ilość się nie zgadza. Mózg bez świadomego liczenia widząc ilość pustych miejsc dobiera również intuicyjnie liczbę przedmiotów które zabieram. Ciekawostką jest również to ze miejsca na przedmioty i same przedmioty są różnej wielkości. Ale kombinacji jest niewiele -kilkanaście. Osoba która wykonuje ta prace po raz pierwszy lub sporadycznie jest dużo wolniejsza.
  7. @Pogo W Twoim przykładzie nie daje mi spokoju przypadek drugi gdzie wózki się zderzają kolo się kręci a wózki dalej mają prędkość v/2. Zderzak Łągiewki tez ma w sobie sprężynę z tego co czytałem sprężyna odbiera cześć Energi ale zamiast ja oddać z przeciwnym zwrotem to napędza koło zamachowe. Z punktu widzenia energii zderzak nic nowego nie wnosi w porównaniu do klasycznych rozwiązań opartych o amortyzator lub strefę zgniotu ale w przypadku pędu po zderzeniu on dalej jest w postaci wirujacej masy i chociaż tego nie rozumiem to coś tutaj nie pasuje mi ponieważ wiąże intuicyjnie pęd z siłą (pozorną) bezwładności. Wiec skoro pęd nie zmniejszył się to może siła bezwładności się nie pojawi?
  8. Astro dzieci wiedzą co to strefa zgniotu i po co. No i co się tak uvzepiles tego samochodu i pasażerów? Teraz rozmawiamy o czym innym. Słowa kluczowe specjalnie dla Ciebie: Wózki bez pasażerów. Zderzenie sprężyste. Koła zamachowe na wózkach. Prędkość po zderzeniu n wózków. Przeczytaj post Pogo. Zrób experyment myślowy na bazie tego co przeczytałeś. Potem rozklei te wózki z postu Pogo. I zapomnij o strefie zgniotu. I spróbuj nie myśleć o samochodach, pasażerach, no i najważniejsze nie ma strefy zgniotu! ale jest koło zamachowe. Wiem aby napędzić to kole pewnie trzeba poświęcić trochę drogi, ale może mało? Nie wiem. Ale widzę nieścisłości w tym eksperymencie. Napewno gdzieś jest błąd w rozumowaniu bo wg mnie jak kolo zamachowe odbierze energię to prędkość musi spaść. Pytanie gdzie jest błąd.
  9. Jeśli zderzenie byłoby sprężyste to prędkość by nie spadła wg tego co piszecie. Pogo gdybyś nie skleił wózków to co? Astro - w wózkach nie ma ludzi tylko masa i zderzak z kołem zamachowym (lub ich większą ilością aby nie wywoływać obrotów układu) i ewentualnie jakiś generator - załużmy - całkowicie odporne na przeciążenia i oczywiście mocno przymocowane (zintegrowane) do wózka. Wg mnie prędkość takich wózków jednak spadnie, dokładnie o tyle ile energii odbierze koło zamachowe (oczywiście pomijając straty) bo inaczej mielibyśmy coś czego mieć nie możemy (i tym razem nie chodzi o hydrino )
  10. Pogo świetnie uprosciles układ, teraz jest to jasne. Tylko skąd wzięła się energia kręcąca kołem zamachowym jeśli nie ma zmniejszenia prędkości? Jeśli ustawimy kolejny wózek ze zderzakiem to mamy kolejne kręcącego się koło zamachowe - można z tych kół odbierać energie. Skąd ona się bierze skoro energia bezwładności się nie zmniejsza? Teoretycznie można by wykonać układ jak np kulki Newtona gdzie każda masa może przekazać całą energię kinetyczną kolejnej masie a każda rozkręci kolejne koła zamachowe?
  11. Problemem jest ustalenie odpowiednich warunków w których przeprowadzany jest test. Warunki muszą być identyczne dla wszystkich wiec takie zostały ustalone. A producenci, cóż, dostosowanie się do tych warunków a nie do rzeczywistej emisji w normalnym użytkowaniu. A normalne użytkowanie też jest różne dla różnych warunków klimatycznych a nawet różne dla różnych użytkowników. Bo jeden będzie jeździł codziennie trasa 5 km przez miasto a inny 50 km autostradą. Praktycznie nie nie ma złotego środka a producenci i tak będą się dostosowywać do warunków testowych syntetycznych. Natomiast faktem jest ze warunki trzeba zmienić na tyle aby bardziej odpowiadały rzeczywistej eksploatacji bo to teraz się dzieje to jest farsa. No i trzeba położyć większy nacisk na realne zmniejszenie zużycia paliwa a nie, jak to jest obecnie, na emisję niektórych związków.
  12. Ja myślę, że hybrydy to takie przejściowe rozwiązanie. Dzięki nim zwiększa się produkcja i rozwija technologia akumulatorów, silników elektrycznych itp przy stosunkowo niedużych kosztach i finansowych i użytkowych. Kreuje się moda a rozwiązania prawne powinny proces przyspieszyć. Jajcenty 240 Nm od 0 RPM powinno Cię zadowolić w napędzie elektrycznym.
  13. Chodziło mi o inny sposób obserwacji. Obserwacje efektów tak wielkiej "erupcji" np w postaci zakrzywienia promieni świetlnych lub wręcz zmiany pozycji np innych gwiazd znajdujących się blisko tego zjawiska.
  14. Jeśli masa została zamieniona Na energię fal grawitacyjnych, a jak wiadomo każda masa generuje takie fale to powinniśmy obserwować ubytek masy każdej masy czy tak jest? A wytworzenie tak wielkiej grawitacji w jednej chwili powinno wywołać zaburzenia praktycznie w całej galaktyce a już napewno wśród najbliższych gwiazd. Czy to nie powinno być obserwowalne również w Inny sposób?
  15. Tak podsumowując. Ile masy potrzeba aby ja anihilować i uzyskać energię potrzebną do rozpędzenia statku powiedzmy 100 ton do prędkości 0,5 c Dla uproszczenia załóżmy, że masa statku się nie zmienia? Łapanie masy łapką wyjaśnił już Azor, ups Astro - ułamki kg, więc wydaje się to kompletnie niepraktyczne. Pytanie Co się stanie jak np w kosmosie (próżni kosmicznej) odpalimy ładunek nuklearny? - cała energia zamieni się w promieniowanie, przed którym stosunkowo łatwo się ochronić używając np jakiegoś ekranu? No i nadal nie rozumiem tego wzrostu potrzebnej do rozpędzania energii, wraz ze wzrostem prędkości - jesli "strzelamy" do statku laserem lub kulkami ok - ale jesli napęd jest zainstalowany na statku to jakie ma znaczenie czy rozpędzamy się od 0 do 0,1 c czy od 0,1 c do 0,2c? rozumiem że rozpędzanie się do 1c jest niemożliwe bo potrzeba do tego nieskończonej energii, ale gdzieś widziałem wykresy i nie jest to wzrost liniowy tylko jej ilość rośnie bardzo szybko, dopiero podczas zbliżania się do 1 c. Ps. Ja wiem, że niektóre z moich pytań być może na poziomie szkoły podstawowej ale nie potrafię sobie tego tak łatwo wyliczyć, lub zrozumieć jak niektórzy tutaj - moje wykształcenie kompletnie nie jest związane z matematyka czy fizyką... Ps. Astro - czuję dużą obawę przed Twoim atakiem na mnie za Azorka
  16. To nie efekt placebo ale uzależnienie od kofeiny. Po prostu po porannej dawce kofeiny wracasz do stanu normalnego. Był czas ze zaraz po obudzeniu piłem duży kubek kawy, potem około 9 w pracy następny i tak co 1-2 godziny koleiny. Nie wyobrażałem sobie dnia bez tej porannej porcji. Niestety wczesnym popołudniem miałem ostry "zjazd" - po prostu byłem senny na tyle, że przeszkadzało mi to w pracy. Co ciekawe nie byłem w stanie wtedy zasnąć. Do tego pojawiły się czasami delikatne... drżenia np wyciągnięte dłoni. Uznałem ze to brak magnezu który wypłukała kawa. Postanowiłem ograniczyć. Najpierw wyeliminowałem ta poranną. Potem starałem się w pracy wypijać pierwsza coraz później. Jak doszedłem do 12 godziny po kilku tygodniach to te chwile senności minęły podobnie jak inne objawy. U mnie sprawę pogarsza fakt że piłem i piję nadal kawę mocno słodką co zapewne miało wpływ oprócz kofeiny na poziom cukru i związane z tym efekty.
  17. Ergo Sum przepraszam za pomyłkę i jeśli jesteś dziewczyna To bardzo mi miło Astro .... a nie mówiłem!
  18. Thikim jeśli chodzi o kontrolę urodzeń to myślałem o Chinach a cała antykoncepcja to przecież też kontrola. Gdyby w "postępować zachodzie" nie było antykoncepcji chemicznej i anatomicznej to demografia wyglądała by inaczej. Generalnie jeśli chodzi kontrolę to jasne ze jest naturalna i dotyczy nie tylko ludzi ale wszystkich organizmów. Jednak jeśli życie wydłużyć bu się 100 krotnie to jak piszesz ze względu na jakość ale i rozwój całego społeczeństwa taka sztuczna kontrola mogłaby być potrzebna. Co do samego tematu nasuwają mi się jeszcze inne problemy. Jak juz byłaby znaczna prędkość to trzeba by się jednak zatrzymywać w różnych układach gwiezdnych. Pomijając energię do tego potrzebna pojawia się jeszcze bezwładność o której też już był temat. I zastanawia mnie jedna rzecz jeśli mielibyśmy urządzenie które odbierze w odpowiednim czasie energię bezwładności w blisko 100 % to co? Przyspieszenie dalej zmiarzdzy przyspieszającą masę? Coś tu nie gra... Kolejny problem to efekty relatywistyczne. W przykładzie z bliźniakami wiadomo jeden leci a drugi zostaję. A co jak ten drugi poleci również - tylko w przeciwna stronę? A jak nie w przeciwna tylko w kierunku zwróconym o 90 stopni? Pogo dla ludzi takie okresy czasu są niewyobrażalne ale inna rasa może mieć dłuższe cykle rozwojowe i przy długości życia rzędu dziesiątek tys lat może to robić wolniej. ..
  19. Ergo Sum Ależ Thikim kulturalnie i mądrze bez jakichkolwiek insynuacji wypunktowal Twoje "przekombinowanie" o co prosiłeś. A temat ciekawy, taki do gdybania zanim nie wpadnie Quion z hydrino i całym swoim inwentarzem albo Astro ze swoją wiedzą mocno okraszoną agresją Co do wypowiedzi thinkina - w zasadzie się zgadzam prócz może kontroli urodzeń. Być może taka cywilizacja ma inną biologię niż my i kontrola liczby populacji nie jest obarczona mocnymi uwarunkowankowaniami emocjonalnym. Zresztą nawet ludzkość w niektórych regionach ma działająca kontrolę populacji. Co do energii według obecnej wiedzy i możliwości technicznych ilość energii możliwej do zabrania w postaci materi jest o rzędy wielkości większa niż możliwa do pozyskania z energii wypromieniowywanej przez odległe gwiazdy. Chyba ze żnów zaczniemy spekulować o energii próżni. Kolejny problem to sam napęd. Na ten moment nie dysponujemy napędem umożliwiającym poruszanie się w kosmosie korzystajac z samej energii musimy założyć ze to możliwe i ta cywilizacji tym dysponuje. Co do widoczności takiego statku. Nawet gdyby w 100 procentach odbijał docierające do niego światło i inne promieniowania to i tak zobaczyliśmy go dopiero w bezpośrednim sąsiedztwie ziemi. Patrz dywagacje o widoczności i detekcji nowej planety w układzie słonecznym. Taka eksploracja galaktyki i tak w pierwszej kolejności byłaby praktyczna koxystajac ze statków bezzalofowych i komunikacji z prędkością prawie c.
  20. Mocno się nie zgodzę - abstrahując od samej nauki, wystarczy porównać sobie dane demograficzne na przestrzeni ostatnich 100 lat. Choćby długość życia, można jakość - czyli ile energii (czasu) człowiek poświęca obecnie aby zapewnić sobie zaspokojenie podstawowych potrzeb. Również jakość życia rozumianą jako komfort - czyli np mniej bólu, chorób, brak konieczności narażania się na niekomfortowe warunki klimatyczne np. Dzięki temu (miedzy innymi) mamy możliwość zaspokajania potrzeb ze szczytu piramidy Maslowa co czynimy zapamiętale np na tym forum A n najlepsze jest to, że wiele tych osiągnięć spowodowane jest wiedzą na temat mechaniki kwantowej, czy teorii względności, których dokładnie nie rozumiemy (jako ludzkość) lub wiemy, że jest błędna, tylko po prostu w pewnych szczególnych warunkach sprawdza się empirycznie.
  21. Ja. Trzeba jakość połączyć teorie względności z mechanika kwantową. Albo brakuje nam jakiegoś oddziaływania, albo te co znamy nieodpowiednio interpretujemy.
  22. Ale trzeba przyznać, że jak nie pada w poście "hydrino" lub inna fuzja to Quion sobie dobrze radzi i wychodzą braki (opanowania? ) Astro.
  23. Jeżeli ten 2 cm objekt miałby masę galaktyki to czemu nie? To efekt podobny do optycznego jednak załamanie powoduje grawitacja a ta chyba biorąc pod uwagę odległości i tak i tak ma jeden centralny punkt "emisji"
  24. Pewnie chodzi o odizolowanie od czynników innych niż grawitacja. Są w stanie monitorować dokładnie odległość wiec uczą się po prostu trzymać je w bezruchu. Wynikiem tego modelowania będzie ich izolacja i utrzymanie w bezruchu a nie wykrycie fal.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...