Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Zawartość dodana przez pogo

  1. Chyba nie zrozumiałeś czemu się martwię o bogactwo języka... Jeśli używasz takiego UT, który zawsze nieco okroi informacje przy tłumaczeniu to zaczynasz opisywać to tak, aby Twój rozmówca wciąż rozumiał pełnię Twojej wypowiedzi. Ostatecznie upraszczasz rzeczy i pozbawiasz język zawiłości, które nie występują w innym języku. Usuwając je z codziennej mowy ostatecznie zubażasz język. Uważam, że jednak nam to grozi. Obym się mylił.
  2. Oni nie siedzą sami. Siedzą z urojonymi przyjaciółmi
  3. Myślę, że na ST znajdziemy całą masę nadmiernych uproszczeń... Chyba nawet bardziej kulturowych niż technicznych. Np każda rasa jest traktowana jak jednolita struktura społeczna, wszyscy Klingoni są tak samo wychowani i mówią tym samym językiem - jedna planeta jeden kraj. W później kręconych częściach próbowano to już zmieniać, ale też bez rewelacji. No i dopuszczalne spektrum zachowań u każdej rasy obcych było znacznie węższe niż u ludzi... Ale wracając do UT. Potraktuj to raczej jako przedstawienie idei, a nie to jak ma ostatecznie działać. Wiadomo, że doskonałe to nie będzie, ciekawi mnie jednak co się stanie gdy to będzie działało rzeczywiście dobrze i się spopularyzuje. Wiadomo, że nie osiągnie takiego poziomu by zamienić dowcip o gołębiach na taki, który dopasuje się do danego języka. Ale może się okazać, że ludzie przestaną się uczyć języków skoro jest sprzęt, który zadba o rozumienie innych. To z kolei może doprowadzić do powolnego zubożenia wszystkich języków na świecie, a najszybciej wśród ludzi intensywnie się tym posługujących w kontaktach z innymi nacjami...
  4. Tylko, ze pająki mają znikomy wpływ na nasz codzienny tryb życia i metabolizm. A jakość snu jest znana z tego, że wpływa na nasze zdrowie, więc światło jako czynnik zmieniający tę jakość wydaje się sensownym elementem do badań. Osobiście wolałbym badanie "oświetlenie sypialni w nocy a jakość snu" oraz "jakość snu a otyłość" i na podstawie tych 2 dopiero wysnuwać wnioski o jakie walczą tu w "prostej linii"...
  5. A możesz mi przybliżyć, które elementy idei są Twoim zdaniem nierealne? Może to ja przegapiłem jakieś szczegóły w Star Treku?
  6. Na pewno nie w tej formie jak pokazali na filmie. Komórki to też wynalazek rodem ze Star Treka i doskonale wiemy, że jednak wyglądają i działają trochę inaczej niż to było na filmie. Nikt nawet nie próbuje upodabniać telefonu do broszki przypinanej do koszuli i to raczej nie tylko ze względu na sposób wybierania numeru.
  7. Sprawdzili czy jest co badać. Teraz sprawdzą co jest przyczyną a co skutkiem. Czy przypadkiem światło nie wpływa na coś zupełnie innego, co dopiero pośrednio wpływa na wagę. Osobiście uważam, że tego typu badania statystyczne nie powinny być publikowane przed przeprowadzeniem rzeczywistych badań, aby nie prowokować narzekania, że to nie są badania. Więc jeszcze raz: To nie były badania, to tylko statystyka sprawdzająca zasadność przeprowadzenia badań!
  8. Ktoś płaci grubą kasę za to, aby dostawać poprawki przez dodatkowych kilka lat. Dlaczego więc ktoś kto za to nie zapłacił za to też powinien je otrzymywać? Jak się wtedy poczuje ten, kto płaci? Odrębną sprawą jest fakt, że przeciętny człowiek nie ma jak kupić wersji z tymi poprawkami choćby nawet chciał... i dopiero tego należy się czepić. Kiedyś na studiach robiliśmy wyliczenia kosztów wprowadzenia Linuxa w średniej wielkości firmie (zamiast dotychczas używanego Windowsa). Nie była to firma informatyczna tylko księgowa, więc ludzie tam pracujący byli z założenia debilami technicznymi. Okazało się, że koszty szkolenia z obsługi Linuxa są wyższe niż zakup nowych licencji na Windowsa + przeszkolenie z nowszej wersji systemu. I to blisko 2 razy droższe wliczając w to zakup zupełnie nowego sprzętu dla całej firmy (w obu scenariuszach ten sam sprzęt)... Pominęliśmy kwestię kosztów dostosowania oprogramowania do działania na nowym systemie, a to mogłoby to jeszcze bardziej zróżnicować koszty. Niestety urzędy utknęły w Windowsie (nawet koszty przeszkolenia nowego zatrudnionego są niższe, bo z założenia coś w tym systemie prawie każdy umie) i bez takiego bodźca jak teraz próbują zrobić Chiny nie da się tego zmienić... Raczej nas nie stać na to w najbliższym czasie. A lista alternatywnych systemów też wcale nie jest taka długa...
  9. No i jesteśmy coraz bliżej tłumaczenia w czasie rzeczywistym jak na Star Treku Nie sądziłem, że to nastąpi tak szybko, choć jeszcze nie działa tak ładnie.
  10. No to używaj najlepszych, bo darmowych i otwartych systemów operacyjnych. Ale pozwól tez innym używać systemów zamkniętych jeśli tego chcą... BTW. Sprawdź jakiego OS-a używa Linus Torvalds i dlaczego
  11. MS tak samo przekalkulował opłacalność pirackiego korzystania z WIndowsa w domach. Ludzie uzależnili się na własne życzenie, a w pracy i tak zwykle kupują legalnego... poza tym są jeszcze wersje preinstalowane na kupowanych sprzętach, a to się sprzedaje tylko dzięki temu, ze kiedyś było piractwo.
  12. Z popularnością WIndowsa w instytucjach rządowych jest związane pewne błędne koło... Windows jest tańszy we wdrożeniu niż Linux, bo wymaga mniej szkoleń dla pracowników. W końcu zdecydowana większość ludzi zna Windowsa a nie Linuksa. Z racji, że w urzędach używa się Windowsa, to i w szkołach się go uczy. Potem ze szkoły wynosi się umiejętność obsługi tego a nie innego systemu operacyjnego i jest taniej wdrożyć go w urzędzie... Do tego dochodzi popularność tego systemu na komputerach domowych (w tym głównie pirackie wersje). I teraz pytanie: Które z przedstawionych przeze mnie 3 ogniw (szkołą, wdrożenie w urzędzie, pirackie wersje na domowych kompach) przyczyniło się do rozpoczęcia tego cyklu? Albo inaczej: Które z tych ogniw dostało w łapę pierwsze?
  13. Hmm... 2 sprawy: 1. nie ma jeszcze łaty an tą konkretną dziurę, nikt jej jeszcze nie zrobił. Tak jak w samochodzie nie koniecznie masz możliwość wymiany pompki spryskiwaczy na taką, która nie będzie się psuła (w końcu taką zrobi producent, ale jeszcze nie teraz), tak i tutaj jeszcze nie ma jak naprawić tego 2. rzeczywiście... mój błąd... dla indywidualnych użytkowników chyba nie ma możliwości wykupienia przedłużonego supportu, więc nawet jak już zrobią to nadal lipa.
  14. Muszę sprawdzić... chociaż biorąc pod uwagę, że dla mnie łyżeczka w herbacie powinna samodzielnie stać...
  15. No właśnie KUPISZ. MS też oferuje odpłatny dalszy support swoich produktów. Za to raczej trudno o części do modeli z lat 30 ubiegłego wieku, więc to też się kiedyś kończy. Poza tym wiele części do starszych samochodów to nie są części wypuszczane przez producenta, a raczej jakieś alternatywne wynalazki (nie koniecznie gorsze).
  16. @Astroboy +1 A nie sory... jak odwiedzam rodziców to oglądam kreskówki...
  17. Jak słyszę o takich inicjatywach to czuję się taki malutki... tak bardzo słaby, tak bardzo nieumiejętny... bo nie umiałbym pomóc :/
  18. Moim zdaniem Astroboy ma dobry pomysł. A jako, że należy do osób, które tu uspokoiliśmy, to tym bardziej jest właściwą osobą do stworzenia i pilnowania tego. W końcu jeszcze nie tak dawno chyba TrzyGrosze pisał, że przyzwyczailiśmy się tu do spokoju, a teraz musimy zaakceptować, że nie jesteśmy tu sami... i to było w kontekście wypowiedzi Astroboya. Obecnie wiemy, że jest to człowiek, który "sprowadził się do naszego poziomu", więc zapewne ma szerszy punkt widzenia na ten temat niż większość z nas i taki kopalniany savoir-vivre będzie przez niego dobrze poprowadzony. Tylko proszę Astro, zwięźle, bardzo zwięźle... i nie uderzam tu do Twojego sposobu pisania, zwyczajnie wiem co się chce, a czego nie- będąc pierwszy raz na danym forum. Nazwa tematu też musi być taka, by nie sugerować kolejnej kalki netykiety, my jesteśmy jednak nieco inni
  19. @Astroboy Przeraża mnie, że ktoś potraktował poważnie nasze nabijanie się z braku kilku doprecyzowywań... Sory, nie dałem rady doczytać dyskusji do końca... ale domyślam się, że temat się trzyma
  20. @ark Myślę, że taki system dam radę sam napisać w ok 3-6 miesięcy na podstawie danych jakie mam od ludzi u mnie w pracy. A system będzie działał tylko na danych z głównych węzłów sieciowych. I nie obchodzi mnie czy dane są zaszyfrowane czy nie... z zaszyfrowanych dowiem się tylko kto i gdzie, a nie koniecznie co... ale to zwykle wystarczy Ale jak pomyślę ile to kombinowania, to ja wolę zarobić 3 razy mniej na prostszych i pewniejszych projektach...
  21. Z tego co kojarzę to na KW był bardzo dawno temu artykuł o piciu ciepłego mleka na noc gdy człowiek spodziewa się problemów z zaśnięciem przed stresującym dniem. Prawie nic z tego nie pamiętam, ale na pewno było, że ciepłe mleko tylko przeszkadza... ale już nie pamiętam czy zimne też... Osesek potrzebuje bodźców do rozwoju, więc nie koniecznie chce spać. Oczywiście sen też jest bardzo ważny, ale trzeba też czegoś, czego mógłby się nauczyć i uporządkować tę wiedzę podczas snu. Więc w nocy karmienie po ciemku, aby nie szukał wrażeń po posiłku. To powinno (choć nie musi) ułatwić sprawę. Ale w dzień należy podokuczać brzdącowi choćby nie do końca tego chciał (ale bez przesady).
  22. Bardzo źle to interpretujesz... najczęściej są to rzeczy obniżające poziom bezpieczeństwa aplikacji, wiem bo rzucałem takie "requesty" do dostawców technologii. Na szczęście byli to na tyle mali dostawcy, że mieli czas wyjaśnić spokojnie dlaczego to jest złe, a czasem nawet o tym podyskutować (zawsze ostatecznie przyznawałem im rację jak do tej pory... nie licząc jednej akcji z H indusami, gdy to my wymusiliśmy wyższe bezpieczeństwo) Ehhh... niestety ale spełnia... Ludzie oczekują nowych lepszych rozwiązań, a nie wiecznego łatania i tylko łatania starych, niekoniecznie najlepiej przemyślanych jak na obecne, już teraz, czasy. Ktoś zapłacił 500zł za pełne wsparcie przez 10 lat. Mało który producent samochodu liczy się z tym, że jego produkt będzie po tylu latach uważany za nadający się do gwarancyjnego darmowego serwisu ujawnionych wad, które pojawiły się właśnie później niż po 10 latach eksploatacji. Jeśli mi ktoś nie udowodni, że co najmniej 10% szanujących się (ale nie ekskluzywnych) producentów samochodów zapewnia bezpłatny serwis elementów, które mogły się zużyć (choć niby nie powinny) lub przestać spełniać najnowsze wymagania po 10 latach od sprzedania samochodu to zgodzę się, że w softwarze też może należy wydłużyć czas supportu...
  23. Brakuje mi info o samym alkoholu... nie wiem czy mam się czym martwić...
  24. Nie wiem jak to ładnie nazwać (nadmiar piwa) ale na pewno chodziło strukturę o tzw. 2-wymiarową strukturę, czyli o grubości atomu.
  25. O tym samym pomyślałem. Swoją drogą chętnie bym poczytał o tym co mają te 2 silniki radzieckie (tak, nie rosyjskie, a jeszcze radzieckie, zimna wojna) czego nie mają ameryckie. Z tego co kojarzę to co najmniej jeden z nich ma 2-stopniowe spalanie, które w ameryckich silnikach powodowało topienie się obudowy. Radzieccy inżynierowie nie obniżyli temperatury drugiego spalania, tylko podnieśli wytrzymałość temperaturową stopów stali do poziomu wciąż nieosiągalnego dla USA.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...