Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. Pomysł fajny. Ciekawe tylko jak z jego realnym poruszaniem się po mieście, bo przy 2,10m miejsca pod spodem może być nieciekawie przy spotkaniu z czymś odrobinkę wyższym.

    Pewnie będą znaki, że pojazdy powyżej 2m nie mogą jeździć tymi pasami, ale wiemy jak bardzo wszyscy u nas trzymają się takich przepisów.


  2. Myślę Pogo, że samochód elektryczny to jednak nie młynek do kawy. Zepsuć się może trochę więcej rzeczy…

    Oczywiście. Jednak nie porównywałem tego do młynka do kawy tylko do samochodu spalinowego. Patrząc wyłącznie na silnik i przeniesienie napędu elektryk okazuje się mieć kilkadziesiąt razy mniej elementów ruchomych, a wiadomo, że główne przyczyny uszkodzeń to temperatura oraz ruch.


  3.  

     

    Astro - jesli technologia przechowywania energii elektrycznej rozwinie się na tyle, że w porównywalnym rozmiarze i masie jak bak samochodu, zmieści energii na podobny zasięg jak w paliwie w tym baku, to stosowanie rozwiązań hybrydowych mija się z celem.
    Mylisz się. To się stanie dużo wcześniej ze względu na gabaryty silnika elektrycznego i mniejszą ilość rzeczy, które mogą się w nim zepsuć. Myślę, że osiągniecie 3-4 krotnego rozmiary baku już zapewnia, że cała elektryka zajmuje tyle co wcześniej "spalina".

     

    A teraz drobne podsumowanie sprawności 2 rozwiażań:

    1.

    Prónt z elektrowni wiatrowej (ten nadmiarowy) wykorzystujemy do produkcji e-diesla ze sprawnością 70%. Potem wlewamy do baku i spalamy ze sprawnością 50%. Razem daje nam to sprawność całości na poziomie 35%.

     

    2.

    Cały nadwyżkowy prónt z wiatraka pakujemy w elektrownię szczytowo-pompową, która o dziwo też ma sprawność 70%. Teraz z tej elektrowni ładujemy baterię o sprawności przechowywania energii 85% i napędzamy z niej silnik elektryczny o sprawności 90%. W sumie uzyskujemy sprawność całego procesu na poziomie ok 53%.

    Które rozwiązanie woli każdy myślący człowiek? Szczególnie, że elektrownia szczytowo-pompowa jest dużo tańsza i prostsza od fabryki do e-diesla...


  4. Wystarczy mi publikacja w jednym z dobrych recenzowanych pism naukowych, przytaknięcie przez kilku znaczących naukowców i notka o tym  na KW.

     

    Na razie widzę jednego człowieka, który może być zwykłym naciągaczem i grupkę podskakujących koło niego wyznawców.

     

    Historia zna przypadki gdy jeden znaczący naukowiec (a czasem cały zespół) korzystając z wyrobionej renomy opublikował bzdurę aby nałapać kasy. Boję się, że to może być właśnie jeden z takich przypadków.


  5. Zderzak Łągiewki nadaje się do barier energochłonnych, gdzie mamy miejsce na takie rzeczy. Problem w tym, że pewnie powinien być inaczej skalibrowany dla różnych mas walących w niego samochodów. Innej siły hamowania potrzebuje matiz a innej autobus, więc musi być też różna masa do rozkręcenia.

     

    Najlepsze zastosowanie tego widzę przy cumowaniu do stacji kosmicznej, bo tam dokładnie znamy masy a precyzyjne manewrowanie jest trudne, więc taki zderzak jest jak znalazł.


  6. Nie policzyłem, nie podałem prawdopodobieństwa, wyraziłem jedynie swoja prywatną opinię.

     

    Póki nie ma twardych dowodów na istnienie to uważam to za kolejną bzdurę. To samo wciąż uważam o ciemnej materii i mam prawo do takich poglądów tak długo jak nie ma dowodów na to, że się mylę i póki nikogo nie zadręczam swoimi opiniami.


  7. Nie wykluczone, że pierwszymi organizmami na planecie muszą być ekstremofile, które dopiero później zajmują inne tereny. Zauważ jednak, ze wciąż na Ziemi są takie miejsca, wiec chyba można zakładać, że podobnie będzie na też na innych planetach.

     

    Osobiście spodziewam się, że życie istnieje wszędzie gdzie miało szansę przetrwać. Może być jednak bardzo powszechnym zjawiskiem, że mimo miliardów lat ewolucji nigdy nie wyszło poza fazę prekariontów, nie wspominając o wielokomórkowcach i inteligencji.


  8.  

     

    w I połowie XIX w. niektórzy sądzili, że po przekroczeniu 40 km/h ludzie umrą pod wplywem pędu.
    To dość ciekawe, bo najlepsi już wtedy osiągali ok 40km/h na chwilę.

    Nic nie wiem o tym kiedy najlepsze pomysły przychodziły Albertowi, ale mi zawsze przychodzą gdy się na chwilę wyłączę... działa zarówno sen jak i spacer po wodę do kubka... oraz spacer by pozbyć się nadmiaru spożytej wody.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...