
k0mandos
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Zawartość dodana przez k0mandos
-
Ja również nie panikuję, właściwie to nie odczuwam jakiegokolwiek zagrożenia po nagłaśnianej sprawie SARS i dlatego chciałem dowiedzieć się, czy inni też tak mają. Ale z drugiej strony to jest ciekawe, że właściwie nie mamy żadnych większych możliwości do walki z pandemią niż kilkadziesiąt lat temu przykładowo. Co gorsza wirus ma jeszcze bardziej ułatwioną drogę na wszystkie kontynenty. Ile trwa tworzenie szczepionki, na czym to mniej więcej polega, i dlaczego tak długo (bo mniemam, że zbyt szybko tego nie można dokonać)?
-
No? Interesuje mnie czy czujecie zagrożenie i czy się boicie. Informacje są. Mamy już potencjalnie chorych w Niemczech i Francji. A specjaliści pracują tak, że rozdają ulotki na lotnisku, a pasażerowie wychodząc twierdzą, że nic nie dostali. Nie wiem, czy warto im tak bezgranicznie ufać
-
Widzę niezbyt wielu ludzi jest przejętych tematem. Ja mam może chwilowe odgięcie od normy, bo ostatnio czytałem Camus, ale na prawdę nie macie żadnych obaw?
-
Cóż. Ja wiem, że nie byłem żadnym rycerzem, ani pasterzem. Urodziłem się i pochodzę od Boga. I po śmierci będę miał życie wieczne, mam nadzieję, że w radości i spokoju. I moja wiara zastępuje mi te namacalne dowody, które oferujesz. Ale co do ich namacalności to mam wielkie zastrzeżenia. Tylko zauważ, że to wszystko można sfabrykować i nie jest to żadne konkretny dowód. To znów wchodzi kwestia wiary. Jeżeli ktoś wierzy w reinkarnację etc. to takie fakty są dla niego tym samym, co np. postać ojca Pio dla katolików. Ponadto myślę, że przykłady dzieci są strzałem kolano. Dokładność tych opisów w wydaniu 3 latków prędzej wskazuje na to, że dziecko zostało po prostu do tego przygotowane, nauczone itd. niż samo było w stanie opisać swoje "wspomnienia". Dogadaj się z 3 latkiem na prosty temat, a co dopiero o jego byłej żonie i posiadłości. Takie są moje odczucia. Aha i nie obrażaj się, że my tu rzucamy czasem ironiczne teksty itp. ale to czasem dobrze obrazuje czyjeś nastawienie. Nikt Ci nie zarzuca niskiego poziomu z powodu wzmianki o Kościele, po prostu czytając Twoje wypowiedzi i nie znając Cię osobiście nasunął mi się taki wniosek. Dla mnie byłoby to motywacją do pokazania konkretnych źródeł i próby ich racjonalizacji, a nie zarzucania kolejnych linijek tekstu o tej samej wartości.
-
"Nocne marki" bardziej wydajne
k0mandos odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
Ja to ostatnio jestem jednocześnie nocnym markiem wieczorami i rannym ptaszkiem rankami. Nie polecam, kiepski fun- 8 odpowiedzi
-
- ranny ptaszek
- nocny marek
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A to ciekawe, że trzylatek wiedział, że zbroja to zbroja, był świadomy pojedynków rycerskich, faktu wykrwawiania się i do tego potrafił te wszystkie rzeczy nazwać. I zapewne w ramach odpowiedzi wkleisz kolejny fragment bzdur z jakieś strony internetowej. Nie zdziwiłbym się, jeżeli to wszystko miałoby jedno źródło.
-
Zastanawiam się, czy Twój poziom pozwala Ci na zrozumienie tekstów, które umieszczasz na tym forum.
-
Mężczyzna kupił pudełko 24 bardzo rzadkich i bardzo drogich cygar. Ubezpieczył je przed pożarem i innymi rzeczami. W przeciągu miesiąca wypalił wszystkie cygara i zażądał od firmy ubezpieczeniowej odszkodowania. W żądaniu mężczyzna stwierdził że cygara zostały stracone „w serii małych pożarów.” Firma ubezpieczeniowa odmówiła zapłaty, cytując że mężczyzna skonsumował cygara w normalnym stylu. Mężczyzna wniósł sprawę do sądu i wygrał. Sędzia aczkolwiek powiedział że żądanie mężczyzny jest lekkomyślne ale to firma ubezpieczeniowa umożliwiła ubezpieczenie cygar od pożaru i nie zdefiniowała dokładnie jaki rodzaj pożaru jest nie akceptowalny. Zamiast długiego i kosztownego procesu, firma ubezpieczeniowa zgodziła się wypłacić mężczyźnie odszkodowanie 15000$ za cygara, które zostały stracone „w pożarach”. Po tym jak mężczyzna zrealizował czek, firma ubezpieczeniowa oskarzyla go za 24 „podpalenia” (podłożenia ognia). Dowody z poprzedniej sprawy gdzie żądał odszkodowania zostały użyte przeciwko niemu i został on osądzony winnym umyślnego spalenia własnej ubezpieczonej własności i skazanym na 24 miesiące więzienia i grzywny w wysokości 24000$. Cytuję to, co przeczytałem na jednym z for
-
A skąd wiesz, skoro żadnej nie praktykujesz? Sporo ludzi na świecie dąży do zarabiania pieniędzy na frajerach. Jakieś źródła? Szczególnie co do tych języków, bo lukę historyczną to i ja mogę uzupełnić po paru piwach, jak tylko co nie co wiem na temat okoliczności.
-
Na pewno słyszeliście o tym, co się dzieje w Stanach i Meksyku. Jest się czego obawiać? Na temat SARS również było głośno i na szczęście obyło się bez poważniejszych konsekwencji.
-
A miałeś jakiś konkretny powód? Może zabrakło jakiegoś silnego impulsu
-
A ja myślę, że te badania zostały wykonane w ramach ciekawostki, a planu ratowania Ziemi. Ot co, za rozrywkę człowiek płaci od wieków.
- 11 odpowiedzi
-
- spam
- dwutlenek węgla
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Co do szerokich zdjęć - kolega ma w telefonie funkcję do robienia panoram. Obraca się aparatem w poziomie i on łączy obrazy. Przykładowy efekt: (jest delikatne przesunięcie obok słupa lampy, ale i tak jak dla mnie super)
-
Primo, to co powiedział mikroos jest świetnym pomysłem, ale wcześniej również wspominaliśmy, że na razie nie ma warunków do wprowadzenia go w życię. Po drugie co np. z predyspozycjami niektórych osób do popadania w nałogi?
-
Idzie sobie facet, który nic nie je i mówi, że delfin to ryba Po tej kilkutygodniowej przerwie dalej mnie to niszczy
-
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Skubaniec. Mi dzwoni tarcza 8'' z przodu, więc jakby co, to też się wykręcę -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Analogia jest tak zabawna, ponieważ broń została stworzona, aby zabijać, a rower, by jeździć Jak będą mnie tak samo karać, jak za te niebezpieczne sytuacje, które czasem stworzę, to w sumie nie obchodzi mnie jak ten przepis wygląda No ale przepisy warunkują Ci gdzie możesz sobie zawrócić na trzy, a gdzie nie. Zresztą zawracanie to akurat najmniej udany przykład różnicy, a ja napisałem to z czystej przekory Sprawa rowerzystów o których rozmawiamy dotyczy w 90% wiejskich ścieżek, gdzie znaki ograniczają się do czerwonego stop i żółtego trójkąta. I odpowiedzialność funkcjonariuszy. Co to za policjant, który w imię poprawy statystyki patrzy działkowcom, czy mają dzwonki na rowerach. TO jest parodia! Widziałem na własne oczy. 50 dyszek za brak dzwonka. Mikroosie, masz dzwonek w kolarzówce? -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Tak. I właśnie dlatego tor jego ruchu jest łatwo przewidywalny dla kierowcy. Prawdopodobnie szybki młodziak z mp3 na uszach jest bardziej niebezpieczny. Hehe, tylko, że wyżej wymienionych rzeczy również dotyczą przepisy Niestety, z nadzieją na szybką zmianę, tudzież powstanie martwego przepisu, jak oświetlenie numeru domu (i coś czuję, że tak się sprawa zakończy po jakimś czasie, ile można szukać dziadków po piwie na działkach). -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Nawet nie staram się wmawiać. Jedno pytanie. Czy te zaburzenia są wystarczającą podstawą do pozbawienia mnie prawa jazdy, które kosztowało mnie 3 tysiące złotych, dużo godzin nauki i dojazdów do szkoły? Do jeżeli jadę sobie dajmy na to lasem/polem? Wiem, że Ty osobiście byś mi nie zabrał, ale w policji młotów nie brakuje. Co innego trzeźwy, szybki nieodpowiedzialny młodzieniec, co innego starszy podpity dziadziuś. Skala problemu się tu liczy. Oczywiście zgadzam się, że istnieje prawdopodobieństwo stworzenia poważnego niebezpieczeństwa, ale wydaję mi się, że to wciąż zbyt mało. Ta. Parkowanie, zawracanie, wyprzedzanie, zmiana pasów... Na prawdę rower to uproszczony system Pójdziesz na prawko to zobaczysz, że nie ma tak łatwo Podsumuję to tak. Pijany rowerzysta, a rowerzysta pod wpływem, to tak jak kierowca po wpływem i kierowca trzeźwy. eot Dla mnie przepis ten jest całkowicie niesprecyzowany, jego interpretację pozostawia się funkcjonariuszom policji, którzy ze względu na swoje predyspozycje takich interpretacji podejmować nie powinni. To wszystko na ten temat. -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
AHA, i jeszcze jedno. Jak już przenosicie połowe tematu, to może zostawcie notkę w uprzednim o przenosinach? Dobrze, że mam talię Tarotu i zajrzałem do Luźnych Gatek. -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Bzdura, bzdura... Każdy człowiek inaczej reaguje na alkohol. Przeprowadź badania na większym ogóle i wtedy coś stwierdzaj, jak się po dwóch piwach na rowerze nie wywracam. No i? Może zostawił żelazko włączone w domu? Jedyną osoba zagrożoną niebezpieczeństwem było dziecko. Karaj rodzica. No tak, samochody wpadając na rower zaczną się koziołkować na przystanki i przejścia dla pieszych. Nie jest to komfortowa sytuacja, ale nie jest to również sytuacja nie do opanowania. Szczególnie, że rowerzysta prawdopodobnie wjechał na skrzyżowanie z niewielką prędkością (o ile pamiętam dopiero ruszył). Każdy kierowca z prawem jazdy powinien wyjść z takiej sytuacji bez szwanku i szkody na osobach postronnych. No jak nie widzisz różnicy, to ja nic na to nie poradzę. A rowerzysta nie korzysta z pojazdu, do którego prowadzenia uprawnia go prawo jazdy. Analogiczna sytuacja, nie zaprzeczaj swoim słowom. Wiesz, z tą kartą rowerową to napisałem sarkastycznie. Ale taka jest prawda. Rower nie jest nie wiadomo jak niebezpiecznym wehikułem i dlatego nie wydaje się dokumentów uprawniających do poruszania się na nim. I dlatego logiczną kontynuacją tego prawa jest odbieranie cyklistom kart rowerowych, albo nieodbieranie niczego. To do czego jeszcze rower porównasz? Ziemia-ziemia? A ja proponuję inną chronologię. Najpierw karty, a potem jakiekolwiek odbieranie. Trzeba być konsekwentnym. -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Mało. Limity dla kierowców są dostosowane do prędkości samochodów. Na rowerze decyzję mogę podejmować o wiele dłużej. Ponadto zdolność do utrzymania równowagi zanika przy poważnej dawce alkoholu, i w tym miejscu przypominam o punkcie "zdrowy rozsądek". Cóż, znów zdrowy rozsądek. Należy karać pijanych rodziców, a nie pijanych rowerzystów. A w drugim przypadku facet stworzył zagrożenie dla siebie, innego nie doszukałem się. Już pisałem o tym, że różnica jest spora. No tak. To może zabierajmy prawo jazdy pijakowi, który idzie środkiem ulicy? Parodia. Jestem za tym, żeby karać pijanych rowerzystów. Jednak nie widzę podstaw do odbierania im praw jazdy. Niech zabierają karty rowerowe. -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
No tak. Ale to jest inny kaliber. Dasz dziecku do piaskownicy łopatkę, ale maczety raczej nie, prawda? Nie pochwalam tego, że wieczorem pijany w sztok żul jedzie w czarnej kurtce środkiem jezdni. Ale ludzie, apeluję o zdrowy rozsądek. Nawet jeżeli po jednym, czy dwóch piwach kręci mi się w głowie i mam zaburzone pewne funkcje orientacji, to dalej nie jest dla mnie powód, aby zabierać mi prawo jazdy. Właściwie nie zagrażam ludziom ani zwierzętom. Poważną krzywdę mogę zrobić sobie - ale wtedy dochodzi do badania i jeżeli mam alkohol w organizmie, to nie ma podstaw (no chyba, że ktoś w mnie po prostu wjedzie) do oskarżenia dajmy na to kierowcy o spowodowanie wypadku. I proszę nie mów, że skoro po piwie pojadę rowerem, to do samochodu też wsiądę. Każdy człowiek ma swoje zasady, ja nie prowadzę samochodu po alkoholu. I prawo jazdy należy zabierać kierowcom pod wpływem, a nie rowerzystom. Co lepsze, powiedz mi jakie zagrożenie stanowi dziadek, który był sobie na działce, wypił piwo i wraca prędkością 10 km/h polną ścieżką do domu? Bo u mnie w mieście właśnie takich najczęściej każą... -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
No jechanie samochodem po jednym piwie a rowerem, to bardzo dużo różnica. Sądzisz inaczej? -
Rowerowy topic <--- Realna kosmiczna katastrofa
k0mandos odpowiedział Tomek na temat w dziale Luźne gatki
Z samochodu? Przecież napisałem, że jadąc w góry rowerem. Nie rozumiem. P.S. Już chyba rozumiem. Odczytałeś to w sensie, że jadąc z rowerami na dachu w samochodzie, będziemy popijać piwo Chodziło mi o to, że jak jadę rowerem po piwie, dlaczego miałbym stracić prawo jazdy kat. B, c wpływa znacznie na moje życie, a nie ma nic wspólnego z jazdą rowerem.