Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Mariusz Błoński

Administratorzy
  • Liczba zawartości

    3574
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    116

Odpowiedzi dodane przez Mariusz Błoński


  1. 1 godzinę temu, darekp napisał:

    Taka jest opinia na bardzo wielu blogach osób, które przeprowadziły się z jednego kontynentu na drugi (Europa -> USA lub na odwrót). Przykładowo (Amerykanka, dieteyczka, cokolwiek by to nie znaczyło, mieszkająca od kilku lat w Krakowie): https://www.youtube.com/watch?v=j93on2OOyBA

    Tak że trochę tajemnicza sprawa, pewnie trzeba by doczytać, jak autorzy rankingu rozumieją tę "Quality and Safety" :)

    Quality and safety: Measures the variety and nutritional quality of average diets, as well as the safety of food.


  2. 58 minut temu, Krzychoo napisał:

    Wziąwszy pod uwagę amerykańskie standardy, to bym się tak nie podniecał. Jak dostana pozwolenie w Europie to będzie coś.

    Tutaj masz przygotowany przez The Economist raport Global Food Security Index z 2022 roku. Zjedź sobie na tabelkę z wymienionymi krajami i kliknij, by uporządkował je pod względem jakości i bezpieczeństwa. USA zajmują 3. pozycję na 113 krajów. Wyprzedza ich tylko Kanada i Dania. Polska jest na pozycji 15.

    • Pozytyw (+1) 1

  3. Myślę, że reakcja litosfery nie miała wpływu, bo jest ona zbyt powolna. A tutaj jest bardzo krótki okres zbadany. Więc chodzi o znacznie szybciej zachodzące zjawisko niż ruch skał. Sama zmiana dystrybucji masy. Chociaż zaskoczyło mnie, że tak niewielka masa może wpłynąć na tak wielką. Ale... skoro ta wielka się obraca, to i wpływ tej niewielkiej jest większy. Zresztą... skoro niewielkie księżyce wpływają na ruch wielkich planet...


  4. Żeby stawiać jakieś hipotezy dotyczące nauki, trzeba mieć ku temu podstawy. Żeby w nauce wysuwać stwierdzenia jest tak i tak trzeba mieć dowody. Żadne z powyższych nie miało miejsca. Więc serwis, który postawił sobie za cel weryfikację informacji w oparciu o fakty, słusznie twierdził, że "żadne z dostępnych badań nie potwierdzają informacji, jakoby SARS-Cov-2 był wytworem bioinżynierii".

    Zresztą i obecnie jest to jedynie doniesienie dziennikarskie na podstawie jakichś dokumentów. Przyznasz, że ma to znacznie słabszą wartość dowodową, niż np. upublicznione i poddane krytycznej ocenie badania naukowe.


  5. Nie widziałem o emeryturach. Nie śledzę serwisów tego typu. Bo im nie ufam, gdyż... dokładnie ich nie śledzę i nie wiem, na ile są obiektywne. Na demagoga zajrzałem po raz pierwszy wyłącznie pod kątem tego co na początku 2020 pisali o Covid. I nie znalazłem tam kłamstw.

    Mi się podoba amerykańskie podejście do wolności słowa. Generalnie uważam się za liberała, a moją ulubioną definicją tego pojęcia jest Bill of Rights + austriacka szkoła ekonomii. Dlatego z trudem mi przychodziło robienie porządku na forum KW :P


  6. Przed 2020 było tak samo. Pandemia spowodowała tylko, że już istniejące zjawiska przyspieszyły lub stały się bardziej widoczne, gdyż po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat mieliśmy do czynienia z ogólnoświatowym problemem i do tego o takim charakterze, że nie dało się go w żaden sposób uniknąć. Żadne państwo nie mogło powiedzieć, że go to nie dotyczy. Więc sytuacja była wyjątkowa, bo nawet od wojen światowych niektórzy mogli umyć ręce.

    Koncesje TV i radiowe na nadawanie przez powietrze muszą istnieć z przyczyn technicznych. Na nadawanie po kablu istnieć nie muszą. A media państwowe nie powinny istnieć. Przynajmniej nie u nas.


  7. Przejrzałem sobie Demagoga i nie widzę, by gdzieś kłamali. Odkłamywali informacje w rodzaju "światowe laboratoria potwierdzają, że koronawirus został sztucznie wyprodukowany" czy "oficer izraelskiego wywiadu powiedział, że koronawirus powstał w laboratorium w ramach prac nad bronią biologiczną". Bo ani laboratoria nie potwierdzały, ani oficer nie powiedział.
    O ile pamiętam, to szukając źródeł epidemii dość szybko wskazano na rynek w Wuhan, bo z nim były powiązane pierwsze chorujące osoby (a przynajmnie te, o których wiedzieliśmy, bo Chiny nadal nie wszystko mówią). I tutaj nic się nie zmienia. Zadawano sobie pytanie, skąd wirus na rynku. Pojawiły się pogłoski, że został wypuszczony celowo, a to przez Chińczyków, a to przez Amerykanów. Jednak nie było na to żadnych dowodów, więc słusznie uznano to za teorie spiskowe. Tym bardziej, że wirusy nie potrzebują spisków i laboratoriów, by się rozwijać, ewoluować i zarażać. I tym bardziej, że znamy inne koronawirusy, w tym podobnego do SARS-CoV-2. Więc najbardziej prawdopodobna była hipoteza o naturalnym pochodzeniu. I tego naturalnego źródła wirusa zaczęto poszukiwać i wciąż nie znaleziono. Różnica pomiędzy obiema hipotezami była taka, że hipoteza o pochodzeniu z laboratorium opierała się na kłamstwie (np. światowe laboratoria, izraelski oficer) i nie niosła ze sobą żadnych dowodów - słusznie więc była nazywana teorią spiskową - hipoteza o naturalnym pochodzeniu opierała się na badaniach naukowych i nikt tutaj nie mówił jednoznacznie "wiemy, że pochodzi stąd i stąd". Wręcz przeciwnie, każde tego typu stwierdzenie było szybko weryfikowane i stan wiedzy naukowej wciąż brzmiał "nie wiemy, skąd dokładnie'.
    Od pewnego czasu dobiegają coraz bardziej wiarygodne - ale wciąż niepotwierdzone - informacje, że być może doszło do wycieku z laboratorium. Ale - znowu - nie są to informacje "wiemy na pewno", "było tak i tak", ale kolejne cegiełki, które MOGĄ o tym świadczyć. Ale nie muszą.
    Jest duża różnica między hipotezami wspieranymi dowodami, a teoriami spiskowymi opartymi na zwykłych kłamstwach.

     

    PS. A jeśli mówimy o wolnym rynku, co poruszyłeś  w ostatnim komentarzu, to jak chcesz to zrealizować? W ramach wolnego rynku chcesz narzucić mediom/serwisom społecznościowym/blogom itp. itd. obowiązek pisania o każdym pomyśle i każdej hipotezie, jaka gdzieś tam się pojawi? Czy też wolno im będzie na wolnym rynku napisać to, co uznają za stosowne czy wiarygodne?


  8. 23 minuty temu, 3grosze napisał:

    Niestety, ale nie.

    Szkoda.

    Sam się zajmę moderacją i sprzątaniem. Niestety, jak widać, będę jakoś musiał znaleźć na to czas, siły i możliwości. Bo inaczej forum będzie odstraszało, a jakiś czas temu jeszcze fajne dyskusje się tu toczyły. Obawiam się, że tym, co robicie, już odstraszyliście wielu sensownych użytkowników.
    Na razie więc ścisła moderacja. Może się uda.

    W związku z Twoją postawą i ponownym nakręcaniem zamykam wątek.


  9. Chcemy, żeby forum istniało po to, byście mogli normalnie dyskutować. Bez argumentów ad personam i obrażania się. Naprawdę nie mamy czasu (również z przyczyn osobistych i zdrowotnych), by prowadzić tutaj pogłębioną moderację i rozstrzygać spory, kto kogo komu i dlaczego. Kto zaczął, a kto jest ofiarą. Zależy nam, by wymiana myśli istniała. Ale myśli, a nie wycieczek osobistych.

    Kiedyś prowadziliście normalniejsze, bardziej kulturalne dyskusje. Możemy do tego wrócić? Bo taki sposób działania forum zapewne odstrasza wielu ludzi, czyli szkodzi KW.

    Damy radę coś z tym zrobić?

    @Maximus oberwałeś, bo z szybkiego przeglądu wyszło mi, że jako pierwszy nakręcasz awanturę. I tyle. Poglądy nie mają tu nic do rzeczy.


  10. Dla mnie największym plusem jest zaprzestanie torturowania zwierząt. Bo one naprawdę są tam torturowane. A jedzenie mięsa zwierząt hodowlanych nie ma nic wspólnego z naturalnym odżywianiem się i tym, co czego ewoluowaliśmy. Więc odpada tutaj argument o tym, że mięso z hodowli tkankowych będzie w jakiś sposób mniej "naturalne" niż z hodowli tradycyjnych. Zwierzęta żyjące w ciągłym stresie, cierpieniu, pompowane antybiotykami czy hormonami wzrostu nie są w żadnym stopniu bardziej naturalne niż hodowle tkankowe. Argument ten jest tym bardziej bałamutny w ustach zwolenników nieprzerwanego "postępu" i coraz większego stechnicyzowania produkcji żywności uwielbiających wysoko przetworzoną żywność. Nota bene, ostatnimi czasy coraz silniejsze wsparcie zdobywa hipoteza, że problemy zdrowotne związane z nieodpowiednią dietą to nie tyle kwestia nieodpowiednich składników (np. tłuszcz czy cukier), ale związane są ze stopniem przetworzenia żywności (im wyższy, tym gorzej).

    Tematu jakoś szczególnie nie śledziłem, widziałem tylko jakieś rzeczy przy szukaniu innych tematów, ale wygląda na to, że w chwili obecnej hodowle komórkowe zanieczyszczają bardziej niż hodowle tradycyjne, bo wymagane procedury i poziom czystości odpowiadają procedurom i czystości przy produkcji leków. Są jednak szacunki mówiące, że gdyby udało się tam stosować poziom bezpieczeństwa i czystości taki, jak wymagany przy produkcji żywności, to wówczas hodowle komórkowe będą znacznie mniej zanieczyszczały środowisko. Nie mówiąc już o takiej drobnostce jak chociażby zmniejszenie spożycia mikroplastiku przez ludzi, bo im wyżej w łańcuchu pokarmowym, tym więcej mikroplastiku organizm wchłania. Więc plastik ok, a tkanka mięśniowa z hodowli komórkowej już nie ok?

    A jedzenie/niejedzenie robali, to wyłącznie kwestia kulturowa. Bo jakoś oporu przed jedzeniem padlinożernych krewetek ludzie nie mają.

    I ciągle oraz wciąż przypominam, że nikt nikogo nie zmusza do jedzenia robali czy mięsa z hodowli komórkowych.

    • Pozytyw (+1) 2

  11. Faktem jest, że wirus krążył wcześniej, przed masowymi zachorowaniami. Jak każdy patogen. I nie ma w tym niczego zaskakującego. To, że popełniano różnego typu błędy, też nie jest niczym szczególnym. To normalne przy nagle pojawiających się szeroko zakrojonych zjawiskach społecznych. Ale o tym, że były to błędy, to wiadomo dopiero z perspektywy czasu. Faktem jest, że ileś osób zmarło - a być może część z nich mogłaby żyć - z powodu zatkania się służby zdrowia. W tym też nie ma niczego nadzwyczajnego. Każdy system ma swoją wydajność i jest zaprojektowany tak, by obsłużyć wydarzenia codzienne + pewien margines na wydarzenia nadzwyczajne. Tutaj ten margines został przekroczony. I też nie ma w tym niczego dziwnego. Jeśli mamy szpital w Pierdziszewie Górnym, który obsługuje 1 karetka i na co dzień jest to wystarczające, to ta karetka nie poradzi sobie z katastrofą kolejową w Pierdziszewie. Ale nikt nie będzie utrzymywał tam 10 karetek, bo może kiedyś się jakaś katastrofa przydarzyć.

    I być może części z tych błędów by nie było, gdyby Pekin nie ukrywał, że coś się u nich dzieje. A ukrywali. Sam pamiętam, bo na początku 2020 pisaliśmy tak: https://kopalniawiedzy.pl/zapalenie-pluc-Chiny-Wuhan-Hubei-SARS,31270

    I wbrew wszystkim teoriom spiskowym - od zaprzeczeń globalnemu ociepleniu po stwierdzenie, że SARS-CoV-2 nie istnieje - fakt, że jacyś ludzie próbują jakieś zjawisko wykorzystać dla własnej korzyści, nie oznacza, że zjawisko takie nie ma miejsca lub jest wynikiem spisku.

    • Pozytyw (+1) 2

  12. 20 godzin temu, Sławko napisał:

    Ktoś powinien oszacować ile tak naprawdę kosztuje leczenie palacza i na tej podstawie obliczyć ile powinna kosztować paczka papierosów.

    Wiele lat temu w "Polityce" bodajże był artykuł o takich szacunkach. Wychodziło z niego, o ile dobrze pamiętam, że - w zależności od kraju - koszty związane z paleniem tytoniu i piciem alkoholu (nie tylko leczenie, ale całkowite koszty), są 3-5 razy wyższe niż wpływy podatkowe z tych używek.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...