nantaniel

A nie chodzi o to, że zazwyczaj kamulec, który spowoduje powstanie krateru, przy okazji topi się lub odparowuje?

Zabrakło tej informacji w kopalnianej notce, więc uzupełniłem. A co?

Lego podaje, że roślinny plastik używany do produkcji botanicznych elementów posiada certyfikat Bonsucro Chain of Custody w zakresie odpowiedzialnego pozyskiwania trzciny cukrowej.

W razie wybuchu bomby atomowej należy nie patrzeć w kierunku eksplozji, pomalować okna na biało, schować się pod stołem i spłonąć. Podobnie jest w przypadku opracowywania planów na wypadek katastrofalnej erupcji wulkanu - jeśli wybuchnie na Filipinach, to żaden plan nie pozwoli ewakuować kilkudziesięciu milionów ludzi - no chyba że mówimy o teleportacji.

Que?

Moja siostrzenica ma takie buty i jej mają akumulatorki, które ładuje się kabelkiem USB

Czekam na obudowę z generatorem piezoelektrycznym i ładowanie smartfona poprzez napier*ielanie w niego 5-kilogramowym młotem.

Pół strony? To co powiesz na 8 stron A4 zapisanych bełkotem gęsto okraszonym paragrafami i odnośnikami zakończonych wezwaniem do agencji rolnej w celu złożenia wyjaśnień. Okazało się, że w którejś z tabelek jedna wartość została wpisana z jednym miejscem po przecinku, a trzeba było z dwoma i po zsumowaniu brakowało urzędnikowi do szczęścia 0,01 hektara. Ale zamiast napisać po ludzku, woleli wysłać grubą kopertę makulatury.

Zdaje się, że sztuczna synapsa to pomysł, który ma o wiele większy potencjał - mowa o jednoczesnym, rozproszonym przetwarzaniu informacji. Tutaj mamy po prostu sprzętowy element usprawniający obliczania wykonywane w sieciach neuronowych (które są wykonywane po kolei).

Taka sama głupota jak chwalenie się na opakowaniu roślinnej margaryny, że jest bez cholesterolu. Czekam na bezmięsne warzywa

Teraz? Chłopie, bezglutenowe szampony do włosów to nic nowego. I tak, to głupota czystej wody

Grzyb ma właśnie nie dopuścić, by powstały te kawałki betonu - węglan wapnia ma zasklepiać pęknięcia, chroniąc beton przed dalszą korozją.

Na twiterze "robi się" teraz politykę, a robienie polityki to robienie historii, więc twitter to źródło historyczne. Oczywiście archiwizowanie całości tego szamba to od początku był poroniony pomysł - pewnie jakiś mądry stwierdził, że skoro jest ograniczenie liczby znaków do iluś tam (zwiększono ostatnio), to da się to ogarnąć technicznie. Oczywiście grubo się mylił, bo użytkownicy generują pierdyliardy ćwierknięć o dupiemaryny. Do tego to miało jeszcze jakiś sens, zanim użytkownicy zaczęli obchodzić limit znaków, wklejając obrazki z płachtami tekstu.

Ziemia jest płaska, Bóg stworzył ją 4 tysiące lat temu, a skamieniałości podłożył Szatan, żeby ludzie zwątpili w słowo boże.

Przekonałeś mnie. Idę poszukać jakieś szmaty, którą mógłbym nasączyć sadłem z padliny, nawinąć na kij, podpalić i oświetlić w ten sposób mieszkanie

Pochodnia to też nie jest kawałek podpalonego patyka. Zazwyczaj stosuje się w nich materiały nasączone paliwem podtrzymującym płomień (np. zwierzęcy tłuszcz). Dolicz sobie do tego CO2 wytworzone w celu "produkcji" tego tłuszczu No i nie zapominajmy o cudownych, rakotwórczych węglowodorach aromatycznych wytwarzanych przez kopcącą pochodnię

Obawiam się, że pochodnia, która wytwarzałaby światło o tym samym natężeniu, co "żarówka" LED, produkowałaby nieporównywalnie więcej dwutlenku węgla (i to nawet biorąc pod uwagę CO2 wytworzone w trakcie produkcji "żarówki" LED).

Najmniej CO2 wytwarza się przy świeceniu oczami.

Przecież od dawna szpitale zatrudniają księży, którzy świadczą "posługę duszpasterską" (i płacą im - co prawda nie bezpośrednio z NFZ-u, ale na przykład z pieniędzy zarabianych na wynajmie szpitalnych pomieszczeń)

Przecież to jest reklamówka uniwersytetu - poszło na to mniej kasy niż na uniwersytecką drużynę sportową.

W tym kwestionariuszu "hot tea" to najpewniej taka, którą sobie zaparzamy w odróżnieniu od napojów herbatopodobnych na bazie "esencji herbacianej" i kilotony cukru.

Gdybym był staruszkiem z reumatyzmem, to oczywiście pierwsze, co bym zrobił, gdyby mnie w deszczowy poranek trochę bardziej bolały stawy, to leciałbym do lekarza.

Nie wszystko musi mieć "ewolucyjny sens" - czasem coś jest po prostu szkodliwe i tyle.

Przecież mowa o mysim modelu Alzheimera, a nie o badaniach na zdrowych ludziach. Może być pierdziliard powodów, dla których olej rzepakowy szkodzi takim myszom, więc wniosek z tego taki, że myszy te nie powinny spożywać oleju rzepakowego. "Od razu w oczy rzucała się różnica w wadze. Myszy z grupy eksperymentalnej były grubsze od gryzoni z grupy kontrolnej". Heloł. Paśli myszy karmą zaprawianą tłuszczem.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze