Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

nieuk

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    41
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Zawartość dodana przez nieuk

  1. To nie jest istotne, czy pozbawił się płci z ekstrawagancji, czy po prostu w żadnej nie czuł się szczęśliwy. Niesamowite jest, jak bardzo (co widać po waszych komentarzach) czujemy się do płci przywiązani. A czyste człowieczeństwo? On jest tylko człowiekiem i nikim poza tym. Spróbujcie to sobie wyobrazić. Co, bardzo trudno?
  2. A to znowu coś nowego! Niezbyt dawno wyczytałam (w materiałach dla poszukujących światła ze Wschodu?), że nie ma to jak gotować na prawdziwym ogniu. W tym rankingu gaz jest lepszy, niż elektryczność, ale nic nie jest lepsze od suszonego nawozu krowiego. Energia żywego ognia, a nie tylko wysoka temperatura. Nie daj, Panie Boże, mikrofalówkę. Jasne, jestem świadoma wydzielanych z palonego gazu substancji. Może więc nie smażyć zbyt często? A jak się mają potrawy z gazu (no, chyba co najwyżej duszone) pod pokrywką? Proszę naukowców o odpowiedź! Już wiem, najlepiej na krowim nawozie, pod pokrywką i na wolnym powietrzu. Ustawić się trzeba odpowiednio, by nie zawiewało dymem. Jak ognia unikać restauracji.
  3. Nie wyszło ze szczepionką na świńską grypę, to może szczepionka przeciw udarowi lepiej się sprzeda? Chyba nie można się na wszystko sztucznie uodpornić, a na dodatek całkiem bezkarnie.
  4. Jestem pewna, że ropuchy potrafią zaplanować jeszcze trochę dalszą przyszłość, niż tylko następny skok. Niektórzy naukowcy mają zwierzęta za jakieś niedokończone półautomaty. Naukowcy tracą czas. I pieniądze z grantów.
  5. Pierwszy raz o metodzie nieco przypadkowego przyśpieszania gojenia ran za pomocą czerwi słyszałam od starej lekarki, która na froncie wschodnim dokonywała (głównie) amputacji w warunkach polowych. Jasne, były muchy, każda ilość. I zdarzał się cud - larwy wyjadały tkankę martwiczą i kikut goił się szybciej. Ciekawa jestem, czy relacje z II wojny posłużyły współczesnej medycynie do wykorzystania tego zjawiska? Kawał czasu temu...
  6. Ten zegar jest zapewne bardziej dokładny od samego czasu, więc i tak po jakimś "czasie" może dojść do pewnych rozbieżności między nimi.
  7. A nie mówiłam, że rosną szybciej! Przecież to widać nie tylko w Ameryce, ale szczególnie w miejscach, gdzie dużo CO2. Choćby w Warszawie. Będą rosły,do kresu swoich genetycznych możliwości, chyba, że chorzy esteci do gołej ziemi zeskrobywać będą wszystkie jesienne liście i igły. Mam nadzieję, że w lasach ich mniej. Znaczy się, chorych estetów.
  8. Od dawien dawna istniał pogląd, że ortodoksyjne Żydówki w trwałych związkach ze swoimi obrzezanymi mężami rzadziej zapadają na raka szyjki macicy (wirus brodawczaka). Przyczyny szukano w obrzezaniu lub wierności małżeńskiej lub jednym i drugim. Jest jakaś oczywistość w wyniku cytowanych dziś badań,ale warto sprawdzić związek pomiędzy obrzezaniem a HIV ( większa odporność wydaje się też oczywistością) i zjawisko pojawiania się nowego zestawu bakterii. Jakich, co potrafią?
  9. Mikroos, kocham Cię. Mój lekarz rodzinny na szczęście w mit wpływania kawy na wysokość ciśnienia tętniczego nie wierzy. Pozostaje propagować tę wiedzę wśród zwykłych ludzi.
  10. A nie można w kilkunastu samolotach umieścić przyrządów pomiarowych zamiast strzelać w chmurę racą z drutem?
  11. To musiało pięknie wyglądać. Popłynęły w dal i wzwyż... A potem paliwo się skończyło, lampiony się ochłodziły i spadły. Jasne, papier ryżowy i bambus to dość ekologiczne śmieci, świeczki się wypaliły. A ogniwo paliwowe? Co z niego zostaje? Jakieś metalowe pojemniczki razy 10 000, czy też bambus?
  12. Eksperci z Królewskich Ogrodów Botanicznych w Kew zauważyli, że rośliny chwytają owady za pomocą lepkich włosków na łodygach. Następnie ich korzenie absorbują składniki odżywcze, pochodzące z rozkładu opadających na ziemię ciał. A czy lepki sok-wydzielina zawiera jakieś substancje toksyczne dla owadów? Tak mi się wydaje, bo bez tego przyczepiałyby się tylko te malutkie i tak zostawały, zamiast upaść i - jak twierdzą badacze - użyźnić glebę. Chyba, że użyźnianie ma nastąpić wraz z rozkładem całej rośliny? Skądinąd tasznik pospolity jest bardzo nielubiany przez kleszcze. Zaczęłam go bardzo szanować w moim ogrodzie, zwłaszcza, że chętnie rośnie w miejscach deptanych przez psy, które kleszczy w ogrodzie nigdy nie złapały. Chętnie dowiedziałabym się czegoś o substancjach, które zawiera.
  13. Poważnie: gdyby skutkiem nadużywania ftalanów i innych substancji była tylko zamiana macho na metro, to na prawdę nie byłoby tak strasznie. Może na prawdę świat tego potrzebuje? ( to mój kobiecy punkt widzenia?) Ale do tego dochodzą przecież nowotwory, alergie. O tym są inne badania. Ciekawe skądinąd, czy ftalany wpływają na mózgi dziewczynek?
  14. Trochę pożartować można, a tak poważnie - chyba wrócić do zawijania chleba na zakwasie w lnianą serwetę, a nielakierowaną, drewnianą podłogę myć wodą z ługiem z popiołu drzewnego. O jejku, znowu żartuję. A może ją (podłogę)zaciągać olejem lub pokostem z kalafonią? Ale jakie składniki są w suszkach dodawanych do pokostu? Coś ze związków metali ciężkich? - pytam chemików. Terakotę traktować czystą wodą - to na prawdę proste. Woda, soki - w szkle, w zwrotnych butelkach. W wielu krajach tak jest, ale transport tych flaszek - więcej CO2. Trochę żeśmy się zaplątali.
  15. Hm, a może to nie całkiem głupi pomysł - świat nam złagodnieje, byle by te ftalany rozprzestrzenić po świecie równomiernie...
  16. Może mi wytłumaczycie - przez 50 lat mieszkałam w ścisłym centrum Wawy. Przez ten czas obserwowałam miejski drzewostan, liczny na zapleczach ulic. Wiele drzew padło, urosło dużo nowych. Te nowe rosły zadziwiająco szybko, jakby były dokarmiane. A może miała na to wpływ duża, miejska ilość CO2 w powietrzu, czyli węgiel, dostarczający roślinom budulca tkanek? Drzewa rosły szybciej, miały coraz więcej liści, tym samym były zdolne absorbować więcej CO2 i wymieniać go na tlen. Czy to może tak działać?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...