Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Na wybieraniu ubioru odpowiedniego do okoliczności, pory roku czy nastroju kobiety spędzają 287 dni, czyli niemal rok swojego życia. Najwięcej czasu pożerają dylematy dotyczące stroju na piątkowe czy sobotnie wyjście (nawet 20 min) oraz selekcja ciuszków na wakacyjny wyjazd (52 min).

Przeciętna kobieta przemienia się w "selekcjonera" na 16 min każdego ranka, w sobotę i niedzielę nieco sobie folguje i przebiera w zawartości szafy tylko przez 14 minut.

W sondażu wzięło udział 2491 Brytyjek w wieku od 16 do 60 lat, a rezultaty przeanalizowali przedstawiciele tamtejszej sieci sklepów Matalan.

Będąc na wakacjach, przedstawicielka płci pięknej poświęca co rano 10 min na wyjęcie z walizki rzeczy najlepszych na dany dzień. Tyle samo czasu zajmuje jej dobór stroju na kolację. Kolacje bożonarodzeniowe i eleganckie przyjęcia to prawdziwe wyzwanie dla męskiej cierpliwości. Na podjęcie decyzji ich partnerka potrzebuje bowiem 36 minut.

Okazuje się też, że przeciętna kobieta przymierza przed wyjściem do pracy dwie wersje stroju, a jedna na dwie spędza wieczorem poprzedniego dnia kwadrans na przygotowaniu sobie stroju na następny dzień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
selekcja ciuszków na wakacyjny wyjazd (52 min)

To raczej marzenia faceta :P W rzeczywistości są to raczej 52 minuty na każdy ciuch ;D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość derobert

Wybieranie ciuchów to nic, lepiej by policzyli ile kobiety spędzają przed lustrem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jasne panowie!Wstajecie rano i nawet nie zaglądając do szafy i lustra wychodzicie z domu.Uwielbiacie kobiety w rozdeptanych kapciach,wymiętym szlafroku i rozdeptanych kapciach.Na te zadbane; w modnych ciuszkach i z dobrym makijażem żaden z was nawet nie zwróci uwagi. ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie szata zdobi człowieka, a malować się muszą tylko te brzydkie. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ile kg szminki zjadają średno przec całe życie swoje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a kto powiedział, że to rok wycięty z życia :P

już lepiej przebierać w szafie te 10min dziennie niż myć gary czy biegać z praniem itp  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jasne panowie!Wstajecie rano i nawet nie zaglądając do szafy i lustra wychodzicie z domu.Uwielbiacie kobiety w rozdeptanych kapciach,wymiętym szlafroku i rozdeptanych kapciach.Na te zadbane; w modnych ciuszkach i z dobrym makijażem żaden z was nawet nie zwróci uwagi. ;D

Zdziwiłabyś sie, jak wielu facetów nie znosi wypickanych pseudosuperlasek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh ilość czasu to jedno a ile to kosztuje to drugie :P

i jak szybko się ubrania "przeterminowują", w tym mnie widzieli albo ona ma to samo i już nie można założyć :D

jak ktoś tam zauważył, przed lustrem więcej czasu idzie i:

Zdziwiłabyś sie, jak wielu facetów nie znosi wypickanych pseudosuperlasek.

nie zdziwiłbym się bo to wiem :D uderz w potylice a buty będą białe :D;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vouch.

[kłamią] preferują style komunikacji, a nie komunikacje wprost,

zorientowane na zmasowany efekt, a nie na wymianę zdań -> łatwo osiągają efekt odwrotny

[/kłamią] ::P i po co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[kłamią] preferują style komunikacji, a nie komunikacje wprost,

zorientowane na zmasowany efekt, a nie na wymianę zdań -> łatwo osiągają efekt odwrotny

[/kłamią] ::P i po co?

 

Nie mam zielonego pojęcia, co chciałeś napisać :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*że kłamią

*nie szczere

*studiują np "zarządzanie i marketing" na politechnice wrocławskiej(czy 4 przypadki na 5 nie mogą być dosyć zniechęcające?)

btw

*Skupione na pokazaniu się od dobrej strony, nawet wtedy kiedy nie jest to potrzebne.

-------------------

"Vouch" znaczy "ręczę" ? i tu nie było sarkazmem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*że kłamią

*nie szczere

*studiują np "zarządzanie i marketing" na politechnice wrocławskiej(czy 4 przypadki na 5 nie mogą być dosyć zniechęcające?)

btw

*Skupione na pokazaniu się od dobrej strony, nawet wtedy kiedy nie jest to potrzebne.

-------------------

"Vouch" znaczy "ręczę" ? i tu nie było sarkazmem ?

 

"Vouch" jest przez niektórych używane zamiast słowa "popieram", i tak było w tym przypadku. Nie do końca wiedziałem, do czego się odnosisz na początku. Tak czy siak, nie lubię przesadne wytynkowanych kobiet. Dziwi mnie, że w ogóle ktoś na coś takiego leci. Co do innych cech - chyba nie mają nic wspólnego z płcią czy wyglądem... niestety (na szczęście?).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kobieta powinna być naturalna, a jak wytapetuje się 'centymetrami' makijażu (pomijam lekki lifting) to nie jest to mile widziane przeze mnie, do tego jak się jeszcze zachowuje jak "Lejdi Barbi" to tylko omijać jak kał :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś policzył ile czasu mężczyźni spędzają na oglądaniu meczy, graniu w strzelanki, bla bla bla... każdy ma swoje zboczenia :P

 

10min to nie dużo, wypicowanie laleczki przypuszczam że spędzaja na tym wiecej czasu, wydaje mi się że 10min to żadna tragedia.

 

Dziwi mnie hipokryzja panów którym to przeszkadza, a oprócz tego przeszkadza im gdy kobieta nie jest zadbana. Zadbana w całkiem zwykły sposób. Ja np. za modą nie podążam bo mi się najczęściej nie podoba :D, ale nie ubieram się też w worki na kartofle.

 

Osoba pisząca artykuł chyba ma jakiś uraz do kobiet, bo pisany jest z takim jadem, że aż przykro czytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To forumowy pojedynek miał być :P

Ja od siebie pisałem o szczególnym rodzaju lasek - offtop.

Nie ma w tym hipokryzji. Jest trochę narzekania. Oczywiście, że lubię patrzeć na ładnie ubraną kobietę. Myśle, że chodziło nam o pewien ekstremizm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Pomiędzy byciem zaniedbaną a totalnie sztucznym odpicowaniem jest jeszcze co najmniej kilka stanów pośrednich, w mojej opinii bardziej smakowitych :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Pomiędzy byciem zaniedbaną a totalnie sztucznym odpicowaniem jest jeszcze co najmniej kilka stanów pośrednich :P

 

...chociaż złośliwiec powie, że praktyka temu przeczy ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znasz moją Panią, że odnosisz się do mojej opinii? :> :D

 

(taaak, wiem, mówiłeś o ogóle populacji :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znasz moją Panią, że odnosisz się do mojej opinii? :> :D

 

(taaak, wiem, mówiłeś o ogóle populacji :P )

 

Gdybyś studiował tam gdzie ja, to też byś był sceptyczny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele użytecznych przyrządów wynaleźli faceci zmuszeni do uciążliwych czynności lub obserwujący zapracowane kobitki. Przykładem jest choćby pralka, której różne wersje zostały wynalezione w XIX wieku. Myślę, że gdyby facet miał codziennie tyle czasu spędzac przed lustrem, to już dawno coś by na to wymyślił. Ja mam na szczęście opracowany standard ubrania na dany sezon i okazję. W 90% przypadków jest to wybór pomiędzy 2-3 parami spodni i 2-3 koszulami. Decyzja nie zajmuje mi więcej niż 2-3 minuty, a często mniej niż minutę. Jest jednak jeden problem - tym problemem jest moja żona. Bez jej akceptacji mojego ubioru NAWET NIE MA MOWY, abym wyszedł z domu. Tak więc moje działanie organizacyjne polegało na obserwacji, typu mojego ubrania odpowiadającego mojej żonie. W ten sposób znowu nie tracę więcej niż 2-3 minuty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Poszukując życia na innych planetach naukowcy skupiają się na wodzie. Jest ona niezbędna dla życia na Ziemi, zatem jej obecność – lub przynajmniej warunki pozwalające na jej obecność – jest uważana za warunek sine qua non możliwości występowania życia na innych planetach. Badacze z MIT, Politechniki Wrocławskiej oraz innych uczelni proponują na łamach PNAS, by za ciała niebieskie zdolne do utrzymania życia uznać też i takie, na których mogą występować ciecze jonowe. A mogą one powstawać w warunkach, w jakich woda w stanie ciekłym nie może istnieć. Jeśli autorzy najnowszych badań mają rację, to liczba potencjalnych miejsc istnienia życia w przestrzeni kosmicznej może być znacznie większa, niż uważamy. Oczywiście nie będzie to takie życie, jakie znamy z Ziemi.
      Ciecze jonowe to substancje chemiczne składające się z jonów. To sole, które pozostają w stanie płynnym w temperaturze poniżej 100 stopni Celsjusza. Ciecze takie mają bardzo niską prężność par, co oznacza, że niemal się nie ulatniają.
      Z badań, w których brał udział doktor Janusz Pętkowski z Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Wrocławskiej, wynika, że ciecze jonowe mogą z łatwością powstawać ze składników, których obecność jest spodziewana na niektórych planetach i księżycach. Badacze wykazali, że mieszanina kwasu siarkowego i niektórych składników organicznych zawierających azot, prowadzi do utworzenia cieczy jonowej. Kwas siarkowy jest emitowany przez wulkany, a składniki organiczne z azotem wykrywamy na asteroidach czy planetach, więc mogą być szeroko rozpowszechnione.
      Jak już wspomnieliśmy, ciecze jonowe mają niską prężność par, mogą powstawać i pozostawać stabilne przy wyższych temperaturach i niższym ciśnieniu atmosferycznym niż woda w stanie ciekłym. Zatem na tych ciałach niebieskich, na których woda nie może powstać lub się utrzymać, mogą istnieć ciecze jonowe. A, jak zauważają badacze, w cieczach takich niektóre biomolekuły – jak pewne białka – mogą być stabilne. Kierująca pracami zespołu badawczego doktor Rachana Agrawal zauważa, że jeśli w poszukiwaniu pozaziemskiego życia uwzględnimy ciecze jonowe, znacząco zwiększymy ekosferę, czyli obszar wokół gwiazd, w którym może istnieć życie.
      Badania nad cieczami jonowymi w kontekście istnienia życia rozpoczęto w związku z rozważaniem o obecności życia na Wenus. A raczej w górnych warstwach atmosfery, gdyż na powierzchni planety panuje temperatura rzędu 467 stopni Celsjusza, a ciśnienie atmosferyczne jest 90-krotnie większe niż na powierzchni Ziemi. Bardziej przyjazne warunki panują wśród chmur, w górnych warstwach atmosfery. Nie od dzisiaj mówi się o zorganizowaniu misji badawcza w te regiony.
      Chmury na Wenus składają się głównie z kwasu siarkowego. Naukowcy z MIT prowadzą eksperymenty, których celem jest opracowanie technik zbierania i badania próbek podczas misji. Jeśli takie próbki zostałyby zebrane, zbadanie istniejących w nich związków organicznych będzie wymagało najpierw odparowania kwasi siarkowego. Badacze stworzyli więc pracujący przy niskim ciśnieniu układ, w którym odparowywali kwas siarkowy z roztworu kwasu i glicyny. Jednak za każdym razem, gdy usunęli większość kwasu, w urządzeniu pozostawała warstwa cieczy. Uczeni szybko zdali sobie sprawę, że kwas siarkowy przereagował z glicyną, tworząc ciecz jonową, która utrzymywała się w szerokim zakresie temperatur i ciśnienia. Wtedy też zespół Agrawal wpadł na pomysł, by sprawdzić, czy ciecze jonowe mogą powstawać i utrzymywać się na planetach, na których panują zbyt wysokie temperatury lub zbyt niskie ciśnienie, by utrzymała się na nich woda w stanie ciekłym.
      Eksperymentatorzy przetestowali mieszaniny kwasu siarkowego z ponad 30 związkami organicznymi zawierającymi azot. Mieszaniny tworzyli m.in. na powierzchni skał bazaltowych, które istnieją na wielu planetach. Byliśmy zdumieni, w jak wielu różnych warunkach dochodzi do powstania cieczy jonowej. Jeśli umieścisz kwas siarkowy i związki organiczne na bazalcie, nadmiar kwasu siarkowego wsiąknie w bazalt, a na powierzchni pozostaną krople cieczy jonowej. Formowała się ona w każdych testowanych przez nas warunkach, mówi współautorka badań Sara Seager.
      Ciecze jonowe powstawały w temperaturze do 180 stopni Celsjusza przy ekstremalnie niskim ciśnieniu. To oznacza, że mogą powszechnie występować na skalistych planetach czy księżycach. Wyobraźmy sobie planetę gorętsza od Ziemi, na której nie ma wody, a na której występuje, lub kiedyś występował, kwas siarkowy z aktywności wulkanicznej. Wystarczy, że ten kwas będzie miał kontakt ze związkiem organicznym. A związki te są powszechne w Układzie Słonecznym, wyjaśnia Seager. Tak utworzona ciecz jonowa może teoretycznie istnieć przez tysiąclecia, stając się oazą prostych form życia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Profesor Marco Hirnstein z Uniwersytetu w Bergen w Norwegii bada, jak czynniki biologiczne, psychologiczne i społeczne wpływają na różnice pomiędzy płciami w zdolnościach poznawczych i jakie mechanizmy neurologiczne leżą u podłoża tych różnic. W przypadku większości zdolności umysłowych różnic takich nie ma lub są pomijalnie małe. Istnieją jednak zadania, w których przeciętnie wyraźnie lepsze są kobiety, a w innych średnio wyraźnie lepsi są mężczyźni, mówi uczony.
      Hirnstein postanowił przyjrzeć się kwestiom związanym ze zdolnościami językowymi, które uznawane są za domenę kobiet. Przyjmuje się, że panie mają lepszą fluencję słowną oraz lepiej wypadają w zadaniach związanych z zapamiętywaniem słów.
      Przewaga kobiet w posługiwaniu się językiem ma polegać np. na tym, że gdy trzeba wymienić słowa zaczynające się na konkretną literę czy należące do konkretnej kategorii, panie radzą sobie z takimi zadaniami lepiej. Czy jednak na pewno? Prowadzone dotychczas badania nie dawały jednoznacznej odpowiedzi, a ostatnia metaanaliza badań na ten temat została przeprowadzona w 1988 roku.
      Hirnstein i jego zespół siedli więc do metaanalizy, do której wybrali traktujące o temacie rozprawy doktorskie, prace magisterskie oraz badania opublikowane w pismach naukowych. W ten sposób zebrali ponad 500 badań, w których łącznie brało udział ponad 350 000 osób. Analiza wykazała, że kobiety są rzeczywiście lepsze, chociaż różnica pomiędzy płciami nie jest bardzo znacząca. Kobiety są lepsze, a przewaga ta utrzymuje się w czasie przez okres całego życia. Jest jednak dość mała, mówi Hirstein.
      Co interesujące, naukowcy zauważyli, że w badaniach, których głównym autorem była kobieta, przewaga pań w posługiwaniu się językiem była większa, niż w badaniach, gdzie głównym autorem był mężczyzna.
      Badania tego typu nie tylko zaspokajają naszą ciekawość dotyczącą różnic pomiędzy płciami. Przydadzą się też w... medycynie. Choroby neurodegeneracyjne diagnozuje się m.in. za pomocą testów słownych. Na przykład przy diagnozowaniu demencji wiedza o tym, że kobiety są generalnie lepsze od mężczyzn pozwoli uniknąć sytuacji, w której demencja nie jest rozpoznawana, mimo że istnieje, a w przypadku mężczyzn będzie można uniknąć postawienia diagnozy o demencji tam, gdzie jej nie ma. Obecnie wiele testów tego typu nie bierze bowiem pod uwagę różnic pomiędzy płciami.
      Wyniki badań opisano na łamach Perspectives on Psychological Science.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Obniżanie poziomu złego cholesterolu LDL zmniejsza ryzyko zawału i udaru. Za idealne uznaje się poziomy poniżej 100 mg/dl. Czy jednak stężenie LDL może być zbyt niskie? Okazuje się, że prawdopodobnie tak, bo kobiety z LDL poniżej 70 mg/dl są ponad 2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym niż kobiety z poziomem LDL wynoszącym 100-130 mg/dl.
      Autorzy raportu z pisma Neurology odkryli również, że panie z najniższym poziomem trójglicerydów miały podwyższone ryzyko udaru krwotocznego w porównaniu do ochotniczek z najwyższym ich stężeniem.
      Naukowcy podkreślają, że udary krwotoczne są o wiele rzadsze od udarów niedokrwiennych. Są trudniejsze w leczeniu, a przez to bardziej śmiertelne.
      Obniżanie poziomu cholesterolu i trójglicerydów, np. przez modyfikację diety bądź zażywanie statyn, to popularna metoda zapobiegania chorobom sercowo-naczyniowym. Nasze duże badanie pokazuje jednak, że u kobiet bardzo niskie stężenia także niosą za sobą pewne ryzyko. Kobiety mają wyższe ryzyko udaru niż mężczyźni, po części dlatego, że żyją dłużej, dlatego jasne sprecyzowanie metod obniżania ryzyka jest bardzo istotne - podkreśla Pamela Rist z Brigham and Women's Hospital w Bostonie.
      Badanie objęło 27.937 kobiet w wieku 45 i starszych, uczestniczek Women's Health Study, u których całkowity cholesterol (LDL, HDL i trójglicerydy) określono na początku studium. Naukowcy analizowali dane medyczne, by określić, ile pań przeszło udar krwotoczny.
      Średni okres, w którym śledzono losy ochotniczek, wynosił 19 lat. W sumie zidentyfikowano 137 przypadków udaru krwotocznego.
      Udar krwotoczny wystąpił u 9 z 1069 kobiet z poziomem cholesterolem rzędu 70 mg/dl bądź niższym, w porównaniu do 40 z 10.067 ze stężeniem cholesterolu między 100 a 130 mg/dl. Po wzięciu poprawki na inne czynniki, które mogą wpływać na ryzyko udaru, np. na wiek, palenie czy nadciśnienie, stwierdzono, że kobiety z bardzo niskim poziomem LDL są 2,2-krotnie bardziej zagrożone udarem krwotocznym.
      W przypadku trójglicerydów panie podzielono na 4 grupy. Kobiety z grupy z najniższym stężeniem miały poziom na czczo wynoszący 74 mg/dl lub mniej albo poziom nie na czczo wynoszący 85 mg/dl bądź mniej. U kobiet z najwyższego kwartyla poziom na czczo wynosił ponad 156 mg/dl, a nie na czczo ponad 188 mg/dl.
      Amerykanie zauważyli, że udar krwotoczny miały 34 (0,6%) kobiety spośród 5.714 z najniższym stężeniem trójglicerydów, w porównaniu do 29 (0,4%) spośród 7.989 z najwyższym ich stężeniem. Po wzięciu poprawki na inne potencjalnie istotne czynniki, naukowcy stwierdzili, że przedstawicielki najniższego kwartyla były 2-krotnie bardziej zagrożone udarem.
      Dla cholesterolu całkowitego i dobrego cholesterolu HDL nie stwierdzono różnic dot. ryzyka udaru krwotocznego.
      Kobiety z bardzo niskim poziomem LDL lub niskim stężeniem trójglicerydów powinny być monitorowane przez lekarza pod kątem innych modyfikowalnych czynników ryzyka udaru. Chodzi np. o nadciśnienie i palenie [...]. Potrzebne są też dalsze badania, które pokażą, jak obniżyć zagrożenie udarem krwotocznym u pań z bardzo niskim poziomem LDL i niskim stężeniem trójglicerydów - zaznacza Rist.
      Ograniczeniem studium jest fakt, że poziomy cholesterolu i trójglicerydów mierzono tylko raz, na początku badań. Poza tym gdy mierzono te wartości, wiele ochotniczek przeszło już menopauzę, przez co akademicy nie sprawdzili, czy status menopauzalny w jakiś sposób modyfikuje związek miedzy poziomami cholesterolu oraz trójglicerydów i udarem krwotocznym.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Poszukiwania życia poza Układem Słonecznym skupiają się obecnie na identyfikowaniu planet znajdujących się w ekosferach swoich gwiazd. Jednak życie może istnieć nie tylko na planetach. The Astrophysical Journal szykuje publikację artykułu badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside i Uniwersytetu Południowego Queensland, którzy zidentyfikowali ponad 100 olbrzymich planet mogących posiadać księżyce zdolne do podtrzymania życia. Przyszła generacja teleskopów może odnaleźć te księżyce i szukać w ich atmosferach sygnatur życia.
      W ciągu ostatniej dekady odkryto tysiące planet pozasłonecznych. Wiele z nich to planety skaliste, które znajdują się w takiej odległości od swojej gwiazdy, że może istnieć na nich woda w stanie ciekłym. Innym miejscem, gdzie potencjalne można znaleźć życie są księżyce gazowych olbrzymów, podobnych do Jowisza.
      W Układzie Słonecznym znamy 175 księżyców krążących wokół 8 planet. Większość z tych księżyców krąży wokół Saturna i Jowisza, które znajdują się poza ekosferą Słońca. Jednak w innych układach planetarnych sytuacja może być inna. Jeśli w naszych poszukiwaniach życia uwzględnimy skaliste egzoksiężyce, to znacząco zwiększy się liczba miejsc, w których możemy szukać, mówi profesor Stephen Kane z UC Riverside.
      Naukowcy zidentyfikowali dotychczas 121 wielkich planet, znajdujących się w ekosferach swoich gwiazd. Średnica każdej z tych planet jest co najmniej trzykrotnie większa od średnicy Ziemi, zatem mało prawdopodobne, by były to planety skaliste. Jednak każda z nich może posiadać liczne skaliste duże księżyce.
      Dotychczas nie potwierdzono istnienia żadnego egzoksiężyca, jednak naukowcy spekulują, że na tego typu ciele niebieskim mogą istnieć warunki do życia lepsze nawet niż na Ziemi. Księżyc taki otrzymuje energię nie tylko z gwiazdy, ale również korzysta z energii wypromieniowywanej przez planet.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Harvarda wystarczy przestrzegać pięciu zaleceń, by przedłużyć swoje życie o ponad dekadę. Na podstawie danych z 30-letnich badań dotyczących różnych stylów życia, uczeni zauważyli, że kobiety i mężczyźni, którzy prowadzili najzdrowszy tryb życia byli narażeni na 82% mniejsze ryzyko zgonu powodu chorób układu krążenia i o 65% mniejsze ryzyko zgonu z powodu nowotworu.
      Te pięć zaleceń to zdrowa dieta, regularne ćwiczenia, utrzymywanie prawidłowej wagi ciała, unikanie palenia tytoniu oraz spożywanie jedynie umiarkowanej ilości alkoholu. Całościowa analiza wpływu stylu życia na spodziewaną długość życia zostanie opublikowana w dzisiejszym numerze pisma Circulation.
      Naukowcy z Harvard T.H. Chan School of Public Health przeanalizowali dane dotyczące 78 865 kobiet, które brały udział w trwających 34 lata badaniach Nurses' Healt Study oraz 44 354 mężczyzn, uczestników prowadzonych przez 27 lat badań Health Professionals Follow-up Study. Za zdrowy wskaźnik masy ciała uznano ten mieszczący się w przedziale 18,5-24,9. Odpowiednia ilość ćwiczeń fizycznych to co najmniej 30 minut umiarkowanej aktywności fizycznej dziennie, a umiarkowana ilość alkoholu to odpowiednik dziennego spożycia do 150 mililitrów wina w przypadku kobiet i do 300 mililitrów wina w przypadku mężczyzn.
      Badania wykazały, że 50-letni uczestnik badania, który nie prowadzi zdrowego trybu życia może spodziewać się, że przeżyje dodatkowo 29 lat jeśli jest kobietą i 25,5 roku jeśli jest mężczyzną.  Z kolei 50-letnia osoba prowadząca zdrowy tryb życia przeżyje średnio 43,1 lat jeśli jest kobietą i 37,6 lat w przypadku mężczyzny. Innymi słowy zdrowy tryb życia przedłużał życie kobiety średnio o 14 lat, a życie mężczyzny średnio o 12 lat. Osoby, które prowadziły zdrowy tryb życia z o 74% mniejszym prawdopodobieństwem umierały w czasie wspomnianych badań.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...