Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Pomiary wskazują, że neutrino jest znacznie większe od jądra atomu

Recommended Posts

Wszechświat jest pełen neutrin. Jest ich tak dużo, że w każdej sekundzie przez nasze ciała przelatuje nawet 100 bilionów tych cząstek subatomowych. Mimo tej obfitości neutrino jest najsłabiej poznaną cząstką elementarną. Bardzo słabo oddziałuje ono z materią, dlatego też trudno jest je zarejestrować i badać. Tymczasem fizycy od kilkunastu lat coraz bardziej interesują się neutrinami, gdyż mogą one wyjaśnić wiele tajemnic, na przykład, dlaczego we wszechświecie jest więcej materii niż antymaterii.

Jedną z pierwszych cech neutrin, jakie powinniśmy poznać, są ich rozmiary. Znajomość tego parametru pozwoli na zaprojektowanie bardziej precyzyjnych detektorów, dzięki którym można będzie lepiej zbadać neutrina. Międzynarodowy zespół naukowy opisał na łamach Nature opracowaną przez siebie metodę pomiaru rozmiarów neutrino elektronowego oraz uzyskane wyniki.

Uczeni przeprowadzili eksperyment, podczas którego obserwowali radioaktywny rozpad berylu (7Be). Rozpada się on do litu (7Li). Podczas tego procesu ma miejsce wychwyt elektronu, kiedy to elektron atomu jest przechwytywany przez proton z jego jądra. Powstaje w ten sposób neutron pozostający w jądrze nowego pierwiastka – litu-7 – oraz emitowane jest neutrino elektronowe.

Uwalniana jest energia, która odrzuca nowo powstały atom litu-7 w jednym kierunku, a neutrino w przeciwnym. Badacze obserwowali ten proces w akceleratorze, w którym umieścili bardzo czułe detektory neutrin. Dzięki temu mogli zbadać pęd atomu litu i na tej podstawie obliczyć rozmiary neutrino.

Pomiar oddaje kwantową naturę neutrino. Co oznacza, że „rozmiar” należy tutaj rozumieć jako pewien stopień niepewności co do przestrzeni zajmowanej przez neutrino. Z obliczeń wynika, że dolną granicą rozmiarów pakietu falowego neutrino elektronowego jest 6,2 pikometrów. To oznacza, że pakiet falowy neutrin jest znacznie większy niż pakiet falowy typowego jądra atomowego, który liczy się w femtometrach. Dla jądra wodoru jest to ok. 1,2 fm, dla jądra węgla, ok 3,5 fm.


« powrót do artykułu

Share this post


Link to post
Share on other sites

Neutrino najpierw było jednym magicznym punkcikiem, potem trzema, potem oscylującym między nimi zyskując masy (wbrew Modelowi Standardowemu), podejrzenie sterylnych ... a teraz ten magiczny punkcik spuchł do rozmiarów tysiące razy większych niż jądro ...

... co osobiście oczekiwałem od ~2009 (rozwinięte do https://arxiv.org/pdf/2108.07896 ) ... magiczne idealne punkciki to jest tylko tzw. przybliżenie perturbacyjne, czyli coś w stylu "jabłko + jabłko = 2 jabłka" - poprawne, aczkolwiek wolno się pytać o budujące je struktury, w fizyce cząstek tzw. obrazem nieperturbacyjnym pytającym o konfiguracje pól.

No i niby podobnie punktowy elektron, z perspektywy pól ma m.in. E ~ 1/r^2 elektryczne dla Coulomba ... neutrino też potrzebuje jakichś pól dla swojego oddziaływania słabego, może grawitacyjnego ... pytanie jakie konkretnie? Nikt nie wie - wrzuciłem wczoraj do fizyków cząstek, ponad 10 tys. odwiedzin, tylko konsternacja: https://www.reddit.com/r/ParticlePhysics/comments/1iqmlgf/how_big_is_a_neutrino_were_finally_starting_to/

Myśląc o tym od tych prawie 16 lat, najbliższa droga to chyba przez tzw. string hadronization ( http://www.scholarpedia.org/article/Parton_shower_Monte_Carlo_event_generators#String_model ) - założenie m.in. popularne dla symulacji zderzeń w LHC, że w jego wyniku powstaje struna kwarkowa, która rozpada się do cząstek. Taka struna jest modelowana jako wir topologiczny ( https://journals.aps.org/prd/abstract/10.1103/PhysRevD.88.054504 ) - czyli pozostaje znaleźć korespondencję między tym do czego może się rozpaść wir topologiczny, a tym co obserwują w zderzeniach w LHC.

No i najlżejsza jest pętla wiru topologicznego - bardzo trudno oddziałująca, zwykle lekka (chyba że wydłużona), występująca w 3 rodzinach między którymi może oscylować rotacjami pola ... czyli dokładnie jak neutrino - przypadek?

5IUWtED.png

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Jarek Duda napisał:

No i niby podobnie punktowy elektron, z perspektywy pól ma m.in. E ~ 1/r^2 elektryczne dla Coulomba

Co to jest "perspektywa pól"? Czym udało Ci się zmierzyć to pole? Bo zazwyczaj przyjmuje się, że przybliżenie klasyczne załamuje się dla odległości mniejszych od rozmiaru Comptona dla elektronu... Co pozwala Ci tak pewnie mówić o klasycznych polach w skalach od niej mniejszych i to w XXI wieku?

1 godzinę temu, Jarek Duda napisał:

Neutrino najpierw było jednym magicznym punkcikiem, potem trzema, potem oscylującym między nimi zyskując masy

Tylko się cieszyć - nasza wiedza o neutrinach ulega poprawieniu.

2 godziny temu, Jarek Duda napisał:

a teraz ten magiczny punkcik spuchł do rozmiarów tysiące razy większych niż jądro

Tak samo jak elektron w różnych sytuacjach - atom wodoru to zasadniczo spuchnięty w ten sam sposób (zlokalizowany wokół jądra) elektron.

2 godziny temu, Jarek Duda napisał:

jest tylko tzw. przybliżenie perturbacyjne, czyli coś w stylu "jabłko + jabłko = 2 jabłka" - poprawne, aczkolwiek

Mam problem ze zrozumieniem związku pomiędzy przybliżeniem perturbacyjnym a jabłkami, i pewnie nie ja jeden.
Dla mnie "jabłko + jabłko = 2 jabłka" to obliczenia dość dokładne a nie przybliżone.

3 godziny temu, Jarek Duda napisał:

przypadek?

Prawdopodobnie. Zjawisk charakteryzowanych liczbami 1-3 jest od cholery.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chciałem coś napisać, zwłaszcza o "rozmiarach", czyli o czymś, o czym powinno być na pierwszym roku studiów fizyki, choć - jak widać - niektórzy (nawet z trzema doktoratami) tego nie doświadczyli, ale... Zaraz Nihilo wyskoczy, że:

Cytat

znowu bardacha się zrobiła, a mogło być ciekawie

Zatem Nihilo, nowe otwarcie tego samego, jest grzecznie - Pan prowadzi "dysputę". ;) Zapraszam i proszę.

Share this post


Link to post
Share on other sites
11 godzin temu, Astro napisał:

Chciałem coś napisać (...) Zaraz Nihilo wyskoczy (...) Pan prowadzi "dysputę". ;) Zapraszam i proszę.

A coś Ty się taki strachliwy (wstydliwy?) zrobił? Pisz i nie marudź ;)

Przy okazji:

17 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

Dzięki temu mogli zbadać moment pędu atomu litu

Pęd, nie moment pędu: "momentum" to po ichniemu pęd, moment pędu to "angular momentum'.
 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Rząd Japonii dał zielone światło budowie Hyper-Kamiokande, największego na świecie wykrywacza neutrin, którego konstrukcja pochłonie 600 milionów dolarów. Gigantyczna instalacja powstanie w specjalnie przygotowanej dlań grocie niedaleko kopalni w miejscowości Kamioka. Pomieści ona 250 000 ton ultraczystej wody. To 5-krotnie więcej niż obecnie używany Super-Kamiokande. Ten z kolei jest następcą 3000-tonowego Kamiokande, który działał w latach 1983–1995.
      Dzięki olbrzymim rozmiarom Hyper-K możliwe będzie zarejestrowanie większej liczby neutrin niż dotychczas. Będą one pochodziły z różnych źródeł – z promieniowania kosmicznego, Słońca, supernowych oraz z akceleratora cząstek. Instalacja posłuży też do ewentualnej obserwacji rozpadu protonów. Istnienie takiego zjawiska przewidują niektóre rozszerzenia Modelu Standardowego, jednak dotychczas nie udało się go zarejestrować.
      Budowa wykrywacza ma kosztować 600 milionów dolarów, z czego Japonia pokryje 85%, a resztę sfinansują inne kraje, w tym Wielka Brytania i Kanada. Dodatkowo Japonia wyda 66 milionów dolarów na rozbudowę akceleratora J-PARC. To znajdujące się 300 kilometrów dalej urządzenie będzie źródłem neutrin dla Hyper-K.
      Głównym elementem nowego wykrywacza będzie zbiornik o głębokości 71 i średnicy 68 metrów. Grota, do której trafi, powstanie 8 kilometrów od istniejącej infrastruktury Kamioka, by uniknąć wibracji mogących zakłócić prace przygotowywanego właśnie do uruchomienia wykrywacza fal grawitacyjnych KAGRA.
      Wnętrze zbiornika Hyper-K zostanie wyłożone fotopowielaczami, które będą przechwytywały fotony powstałe w wyniku zderzeń neutrino z atomami w wodzie.
      Hyper-Kamiokande będzie jednym z trzech dużych instalacji służących do wykrywania neutrin, jakie mają ruszyć w nadchodzącej dekadzie. Dwa pozostałe to Deep Underground Neutrino Experiment (DUNE), który ma zacząć pracę w USA w 2025 roku oraz Jiangmen Underground Neutrino Observatory (JUNO), jaki Chiny planują uruchomić w roku 2021.
      Takaaki Kajita, fizyk z Uniwersytetu Tokijskiego, mówi, że naukowcy są podekscytowani możliwościami Hyper-K, który ma pozwalać na badanie różnic w zachowaniu neutrin i antuneutrin. Już w Super-K zauważono istnienie takich różnic, jednak to Hyper-K i DUNE pozwolą na ich bardziej szczegółowe zbadanie. Zaś dzięki temu, że oba detektory będą korzystały z różnej techniki – w DUNE znajdzie się płynny argon a nie woda – będzie można nawzajem sprawdzać uzyskane wyniki.
      Jednak,jak podkreśla Masayuki Nakahata, fizyk z Uniwersytetu Tokijskiego i rzecznik prasowy Super-K, największą nadzieją, jaką pokłada się w Hyper-K jest odkrycie rozpadu protonu.
      Na razie rząd Japonii nie wydał oficjalnego oświadczenia w sprawie budowy Hyper-Kamiokande. Jednak japońscy naukowcy mówią, że właśnie zaproponowano poprawkę budżetową, w ramach której przewidziano pierwszą transzę w wysokości 32 milionów dolarów na rozpoczęcie budowy wykrywacza. Poprawka musi jeszcze zostać zatwierdzona przez parlament, co prawdopodobnie nastąpi w przyszłym miesiącu.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Międzynarodowy zespół naukowców pracujący w ramach znajdującego się w Japonii eksperymentu T2K zaobserwował sygnały, które mogą być przełomem w dziedzinie badań neutrino i symetrii pomiędzy materią a antymaterią. Zauważone sygnały sugerują, że neutrino może oscylować pomiędzy swoimi trzema rodzajami. Na razie nie udało się potwierdzić tych obserwacji, gdyż T2K wyłączono po trzęsieniu ziemi z marca bieżącego roku.
      W ubiegłym roku informowaliśmy, że eksperyment OPERA zanotował zmianę neutrina mionowego w taonowe. Teraz wszystko wskazuje na to, że neutrino mionowe może zamieniać się w neutrino elektronowe.
      Jeśli spostrzeżenia się potwierdzą, otworzy to drogę do nowych badań i koncepcji w fizyce cząstek i budowie wszechświata. Pojawią się nowe pomysły, których celem będzie rozwiązanie problemu widocznej we wszechświecie asymetrii pomiędzy materią a antymaterią. Chcemy poradzić sobie z tym problemem, ale najpierw musimy potwierdzić, że różne zapachy neutrino mogą spontanicznie między sobą oscylować. Jak dotąd nasze eksperymenty przynoszą pozytywne rezultaty - mówi profesor Dave Wark z Impterial College London, który przewodzi brytyjskiemu zespołowi pracującemu w T2K.
      Eksperyment T2K wykorzystuje niezwykły wykrywacz neutrin Super-Kamiokande. Jest on ukryty na głębokości 1000 metrów pod górą Kamioka w pobliżu miasta Hida. W jego skład wchodzi olbrzymi stalowy zbiornik o średnicy 39,3 metra i wysokości 41,4 m, który mieści 50 000 ton niezwykle czystej wody. Wewnątrz zbiornika znajdują się tysiące czujników.
      Podczas badań T2K naukowcy używali akceleratora Japan Proton Accelerator Research Centre (J-Parc), który pod ziemią wystrzeliwał strumień neutrino mionowych w kierunku znajdującego się 295 kilometrów dalej Super-Kamiokande. Czujniki Super-K rejestrowały rzadkie i słabe rozbłyski światła, powstające w wyniku interakcji neutrin z cząsteczkami wody.
      Przed trzęsieniem ziemi, które zniszczyło laboratorium T2K, uczeni obserwowali pojawienie się neutrin elektronowych w Super-K. Wydaje się zatem, że neutrina mionowe emitowane przez J-Parc zmieniły się w neutrina elektronowe. Na razie jednak danych jest zbyt mało, by jednoznacznie ogłosić, że doszło do oscylacji. Laboratorium będzie nieczynne do stycznia przyszłego roku. Na potwierdzenie oscylacji neutrin mionowych w elektronowe będziemy musieli poczekać co najmniej rok.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      DESI (Dark Energy Spectroscopis Instrument) tworzy największą i najdokładniejszą trójwymiarową mapę wszechświata. W ten sposób zapewnia kosmologom narzędzia do poznania masy neutrin w skali absolutnej. Naukowcy wykorzystują w tym celu dane o barionowych oscylacjach akustycznych – czyli wahaniach w gęstości widzialnej materii – dostarczanych przez DESI oraz informacje z mikrofalowego promieniowania tła, wypełniającym wszechświat jednorodnym promieniowaniu, które pozostało po Wielkim Wybuchu.
      Neutrina to jedne z najbardziej rozpowszechnionych cząstek subatomowych. W trakcie ewolucji wszechświata wpłynęły one na wielkie struktury, takie jak gromady galaktyk. Jedną z przyczyn, dla których naukowcy chcą poznać masę neturino jest lepsze zrozumienie procesu gromadzenia się materii w struktury.
      Kosmolodzy od dawna sądzą, że masywne neutrina hamują proces „zlepiania się” materii. Innymi słowy uważają, że gdyby nie oddziaływanie tych neutrin, materia po niemal 14 miliardach lat ewolucji wszechświata byłaby zlepiona ze sobą w większym stopniu.
      Jednak wbrew spodziewanym dowodom wskazującym na hamowanie procesu gromadzenia się materii, uzyskaliśmy dane wskazujące, że neutrina wspomagają ten proces. Albo mamy tutaj do czynienia z jakimś błędem w pomiarach, albo musimy poszukać wyjaśnienia na gruncie zjawisk, których nie opisuje Model Standardowy i kosmologia, mówi współautor badań, Joel Meyers z Southern Methodist University. Model Standardowy to najlepsza i wielokrotnie sprawdzona teoria budowy wszechświata.
      Dlatego też Meyers, który prowadził badania we współpracy z kolegami w Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara i San Diego oraz Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa stwierdza, że jeśli uzyskane właśnie wyniki się potwierdzą, możemy mieć do czynienia z podobnym problemem, jak ten, dotyczący tempa rozszerzania się wszechświata. Tam solidne, wielokrotnie sprawdzone, metody pomiarowe dają różne wyniki i wciąż nie udało się rozstrzygnąć tego paradoksu.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Niemieckiego Centrum Badań nad Bioróżnorodnością i Uniwersytetu Fridricha Schillera w Jenie informują, że ocieplanie klimatu może w szczególnie trudnej sytuacji postawić duże zwierzęta. Przyczyną jest ograniczona prędkość, z jaką mogą się poruszać. Niezależnie bowiem od tego, czy zwierzę chodzi, lata czy pływa, jego tempo poruszania się jest ograniczone efektywnością pozbywania się nadmiaru ciepła generowanego przez mięśnie.
      Zdolność zwierząt do zmiany miejscu pobytu jest kluczowa dla przetrwania gatunku. To ona określa jak szybko i daleko zwierzę może przemieścić się w poszukiwaniu pożywienia, partnera, jaka jest jego zdolność do zajęcia nowych terenów. Staje się ona szczególnie ważna w obliczu coraz bardziej pofragmentowanych przez człowieka habitatów czy kurczących się zasobów pożywienia i wody.
      Alexander Dyer i jego zespół przyjrzeli się 532 gatunkom zwierząt i na podstawie swoich badań stworzyli model opisujący związek pomiędzy wielkością gatunku, a jego tempem przemieszczania się.
      Wydawałoby się, że większe zwierzęta, dzięki większym nogom, skrzydłom czy płetwom, powinny przemieszczać się szybciej. Jednak model pokazał, że w rzeczywistości najszybciej przemieszczają się zwierzęta średniej wielkości. Naukowcy uważają, że większe zwierzęta poruszają się stosunkowo wolniej, gdyż potrzebują więcej czasu na pozbycie się ciepła generowanego przez mięśnie. Muszą więc bardziej uważać, by nie przegrzać organizmu.
      Badania te pozwalają nam lepiej zrozumieć zdolność poszczególnych gatunków do przemieszczania się i określić ich prędkość w zależności od rozmiarów ciała. Możemy na tej podstawie określić, czy dany gatunek będzie w stanie przemieścić się pomiędzy dwoma, oddzielonymi przez człowieka, habitatami nawet nie znając szczegółów biologii tego gatunku. Na tej podstawie przypuszczamy, że większe gatunki są bardziej narażone na niebezpieczeństwa związane z fragmentacją habitatu i globalnym ociepleniem. Są zatem bardziej narażone na wyginięcie. Jednak kwestia ta wymaga dalszych badań, dodaje Dyer.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      W uruchomionym ponownie po trzech latach Wielkim Zderzaczu Hadronów rozpoczęto nowe testy modelu, który ma wyjaśnić masę neutrina. Zgodnie z Modelem Standardowym te cząstki, których nie można podzielić na mniejsze składowe – jak kwarki czy elektrony – zyskują masę dzięki interakcji z polem bozonu Higgsa. Jednak neutrino jest tutaj wyjątkiem. Mechanizm interakcji z bozonem Higgsa nie wyjaśnia jego masy. Dlatego też fizycy badają alternatywne wyjaśnienia.
      Jeden z modeli teoretycznych – mechanizm huśtawki, seesaw model – mówi, że znane nam lekkie neutrino zyskuje masę poprzez stworzenie pary z hipotetycznym ciężkim neutrinem. Żeby jednak ten model działał, neutrina musiałyby być cząstkami Majorany, czyli swoimi własnymi antycząstkami.
      Naukowcy pracujący w Wielkim Zderzaczu Hadronów przy eksperymencie CMS postanowili mechanizm huśtawki, poszukując neutrin Majorany powstających w bardzo specyficznym procesie zwanym fuzją bozonów wektorowych. Przeanalizowali w tym celu dane z CMS z lat 2016–2018. Jeśli model huśtawki by działał, w danych z kolizji powinny być widoczne dwa miony o tym samym ładunku elektrycznym, dwa oddalone od siebie dżety cząstek o dużej masie oraz żadnego neutrino.
      Uczeni nie znaleźli żadnych śladów neutrin Majorany. To jednak nie znaczy, że ich praca poszła na marne. Udało im się bowiem ustalić nowy zakres parametrów, które określają zakres poszukiwań ciężkiego neutrino Majorany. Wcześniejsze analizy w LHC wskazywały, że ciężkie neutrino Majorany ma masę powyżej 650 GeV. Najnowsze badania wskazują zaś, że należy go szukać w przedziale od 2 do 25 TeV. Teraz naukowcy z CMS zapowiadają zebranie nowych danych i kolejne przetestowanie modelu huśtawki.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...