Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Jarek Duda

Polska nauka?

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, thikim napisał:

Jest jakiś powód że nagle z większości ludzi o jakich napisałeś - motorniczy znalazł się w mniejszości?

Przyznam, że nie nadążam. Skąd Tobie wzięło się, że motorniczy ma być w większości? Kto tak napisał, bo ja nie. Nie określałem listy ludzi czy zawodów, więc nie wiem o co Ci chodzi.

14 minut temu, thikim napisał:

Patrz jakie to zabawne. Odpuściłeś "większość" bo najwidoczniej doszedłeś do wniosku że przegiąłeś. Ale zaraz musiałeś skompensować ugoólnieniem innym: "kompletni".
Czy uważasz to za normalne?

Dziwne ludzie mają rozrywki, skoro to jest dla Ciebie zabawne :) Można napisać "odpuściłeś", a ja tam bym napisał, że doprecyzowałem definicję. Tak, być może nie jest to  większość, bo i brak takiej miary, która by to pomagała jednoznacznie określać. Konformistów jest jednak dużo, i powtarzając się, dla mnie to idioci. W związku z czym, bo widzę, że trzeba tak trochę łopatologicznie, jak dla mnie idioci + konformiści-idioci > 50%, czyli większość :)

12 minut temu, thikim napisał:

Ehh, te wyglądają tak prawie zawsze. Ocieplenie nie ma tu nic do rzeczy.

Kolega chyba nie wie jak wygląda typowy strój na pustynię, tam jest gorąco i jak się mocno ociepli to będzie tak wyglądało w innych częściach świata i nie, nie ma to nic wspólnego z topless, chyba, że chcesz odwodnienia i poparzeń słonecznych.

20 minut temu, thikim napisał:

Oczywiście że nie. Nie dyskutowałem o filmiku

Cóż, EOT.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz. Radar kontra nauka:
Twierdzenia Radara:

Cytat

większość ludzi to idioci
sporo ludzi to kompletni idioci.



Nie ma obecnie konkretnej definicji idioty ale były takie kiedyś. Idiota miał zgodnie z tą definicją <35 pkt. IQ (są różne skale oczywiście).

Jeśli pierwsze twierdzenie Radara jest prawdziwe to zgodnie z założeniem rozkładu IQ że ok. 100 to środek tzn. że Radar uznaje ludzi z IQ poniżej 100 ( a nawet może poniżej 110) za idiotów. Bo tylko od zera do powyżej 100 - mieści się większość. Szkoda że nie napisał konkretniej czy ma na myśli osoby z IQ niższym niż 110 czy 130? Kto go wie.
Jest to tak czy inaczej kompletnie niezgodne z prawdą. Bo idiota szacunkowo ma poniżej 35pkt.

Jeśli drugie twierdzenie Radara jest prawdziwe że sporo ludzi to kompletni idioci, a nie do końca wiadomo co to jest kompletny idiota i nie do końca wiadomo ile to sporo - nauka nigdy takiego stanu nie definiowała, ale tak czy inaczej żeby wyszło sporo to trzeba by granice postawić gdzieś na 90 pkt. Ciągle daleko dalej poza granicami jakie kiedykolwiek definiowała nauka.

A dalej zaczęły się wymigi w lewo i prawo żeby się wycofać z twierdzenia: "większość ludzi to idioci". Ale tak wycofać żeby zachować twarz. I nagle pojawił się motorniczy - ale z mniejszości (może chodziło o prawa mniejszości?) - nie idiota :) Zabawne to było.

BTW. Filmik właśnie obejrzałem. Myśliwiec oczywiście łebski gość (próbowałem go nawet kiedyś rodzinnie połączyć gdyż nazwisko i miejscowość się zgadza, ale nie dałem rady, gdzie mieszka wiem więc może kiedyś zrobię mu najazd)  i ma dobre pomysły. 
Ale takich dobrych pomysłów to mają miliony ludzi codziennie, idiotów wg Radara.
Zaś wedle innych ludzi - urzędnik wie lepiej. To w sumie też się z teoriami Radara zgadza bo urzędników wciąż jest mniejszość.
Więc poszczekać każdy może ale karawana idzie dalej :)

BTW2. Jak zwykle proste pytania. Kto z Was kiedykolwiek uczestniczył w uzgadnianiu przepisów na szczeblu ministerialnym? :) Ktokolwiek? 

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, thikim napisał:
12 godzin temu, ex nihilo napisał:

Czarnek durny jak garnek (święconej wody) jest najlepszym drogowskazem

Naprawdę nie stać Cię na więcej merytoryki niż rzucić parę inwektyw? :)
 

No przecież to czysta merytoryka. Jaka w tym przypadku by mogła być inna?
 

3 godziny temu, thikim napisał:

 Kto ma moc ten się śmieje.

A co ja robię? :D

 

W dniu 22.07.2023 o 07:48, thikim napisał:
Cytat
  1. Rozpylanie jakichkolwiek substancji na tej wysokości nie ma sensu. Materiał biologiczny uległby zniszczeniu w wyniku wysuszenia i zamrożenia. Substancje chemiczne nie dotarłyby do ziemi w kontrolowany i przewidywalny sposób. Ilości materiału, jakie mógłby zabrać samolot czy nawet wiele samolotów są zbyt małe, by wywołać efekt po rozpyleniu na wysokościach przelotowych samolotów.

A teraz wikipedia angielska :)
https://en.wikipedia.org/wiki/Stratospheric_aerosol_injection

 

Cytat

Stratospheric aerosol injection is a proposed method of solar geoengineering (or solar radiation modification) to reduce global warming.
...
The 
Intergovernmental Panel on Climate Change concludes that it "is the most-researched [solar geoengineering] method, with high agreement that it could limit warming to below 1.5 °C (2.7 °F)."

To jak to jest? Jak mówią foliarze to "naukowcy" odpowiadają że to nie ma sensu. A jak mówią ci od klimatu to jest duża zgodność naukowców że rozpylanie jednak ma sens.
Hehe.

Nie wiem czy zauważyłeś w czym jest różnica między tymi przypadkami.
Hehe2  :D
Nie pieprz Pietrze pieprza wieprzem... Ok? :)
 

43 minuty temu, thikim napisał:

Kto z Was kiedykolwiek uczestniczył w uzgadnianiu przepisów na szczeblu ministerialnym? :) Ktokolwiek? 

Ja.

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, ex nihilo napisał:

Nie wiem czy zauważyłeś w czym jest różnica między tymi przypadkami.

Jedyna różnica jaką tam zauważyłem to w wysokości. Ale ta wysokość jest zbieżna.
Słuchaj ex nihilo mam ciekawszy problem niż te pierdy.
czy jak mówimy o fotonie - to czy słusznie niektórzy odwołują się do falowych właściwości fotonu?
Bo dla mnie to jak przechodzimy na jeden z tych dwóch opisów - to już konsekwentnie powinniśmy się trzymać go a nie robić skoki ku drugiemu opisowi światła.
Światło - ok - ma dualizm.
Ale przy fotonie już powinniśmy się trzymać moim zdaniem opisu cząstkowego.
Moźna sobie oczywiście różnie foton zdefiniować no ale jak cząstka elementarna to cząstka elementarna - opis korpuskularny.

10 minut temu, ex nihilo napisał:

Ja.

To jeszcze dopytam. Kiedy mniej więcej? Chodzi o to czy parę lat temu czy kilkadziesiąt?

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, thikim napisał:

Jedyna różnica jaką tam zauważyłem to w wysokości. Ale ta wysokość jest zbieżna.

To może przeczytaj jeszcze raz... A jak nie pomoże, to następny. I tak aż do skutku. :D

 

6 minut temu, thikim napisał:

Ale przy fotonie już powinniśmy się trzymać moim zdaniem opisu cząstkowego.

Bez znaczenia. 2π fali = foton.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, ex nihilo napisał:

Bez znaczenia. 2π fali = foton.

No raczej nie.
Foton to detekcja cząstki elementarnej. Fotony wykrywamy przy paru rodzajach doświadczeń jak: zjawisko Comptona czy zjawisko fotoelektryczne.
Nie ma takiego urządzenia które by zrobiło detekcję fotonu dla częstotliwości radiowych. Jak czegoś nie możesz zaobserwować - to czemu chcesz o tym pisać?
 

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, thikim napisał:

Foton to detekcja cząstki elementarnej. 

Nie ma problemu z emisją pojedynczych fotonów i zabawą nimi (zachowują się jak fale).

 

2 minuty temu, thikim napisał:

Nie ma takiego urządzenia które by zrobiło detekcję fotonu dla częstotliwości radiowych.

To problem techniczny, a nie fundamentalny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, ex nihilo napisał:

To może przeczytaj jeszcze raz... A jak nie pomoże, to następny. I tak aż do skutku.

Przyznam dość dużo tam czytania a pierwsze zdania jednak tej różnicy nie podają. Dziwne że nie podzielisz się wiedzą - jeśli ją masz na ten temat.

 

3 godziny temu, ex nihilo napisał:

Nie ma problemu z emisją pojedynczych fotonów i zabawą nimi (zachowują się jak fale).

A jak emitujemy coś krótszego niż 2pi fala. Były takie emisje laserowe. To znaczy 3/4 fotonu? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczają Twoje cytaty :D

2 minuty temu, thikim napisał:

A jak emitujemy coś krótszego niż 2pi fala.

?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach


I co prawda nie mogę znaleźć danych o ułamkowych w sensie okresu impulsach to znalazłem to:
https://www.rp-photonics.com/pulse_duration.html
5 ns impuls dla 2,7 ns okresu fali.
Czyli jak można policzyć, 1 okres i zostaje 2,3 ns czyli jakieś 3/4 okresu. Co to było? Resztka fotonu?
Znalazłem też to:
https://zapytajfizyka.fuw.edu.pl/pytania/od-czego-zaleza-parametry-wiazek-laserowych/

Cytat

Ograniczeniem na minimalną długość impulsu jest właśnie widmo – by wytworzyć impuls trwający mniej niż jeden cykl optyczny (czyli dla obszaru widzialnego ok. 2-3 fs), musiałoby ono sięgać do bardzo małych częstości, w skrajnym wypadku do częstości równej zero. Można więc w przybliżeniu przyjąć, że minimalny czas trwania impulsu to jeden cykl oscylacji pola elektromagnetycznego – dlatego impulsy jeszcze krótsze, attosekundowe, wytwarza się jedynie w obszarze ultrafioletu i krótszych fal.

 

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Impulsy są znacznie dłuższe, attosekundowe są tylko piki. Fotonów w tym od cholery, z różnymi częstotliwościami. Tego nie da się podzielić na takie kawałki, jakie próbujesz wykroić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to, dodawałem tuż przed Twoją odpowiedzią więc powtórzę:
 

Cytat

Ograniczeniem na minimalną długość impulsu jest właśnie widmo – by wytworzyć impuls trwający mniej niż jeden cykl optyczny (czyli dla obszaru widzialnego ok. 2-3 fs), musiałoby ono sięgać do bardzo małych częstości,

Możemy w sumie przejść do małych czestotliwości.
No więc ruszam magnesem tak żeby wytworzyć EM. I nie wykonuję całego ruchu w okresie - tylko przerywam w 3/4 ruchu. Mogę? mogę :)
I co z tym fotonem? Rozerwał się? :)
Jak magnes zły to można sobie sinusoidę inaczej wytworzyć ale okresową z niską częstotliwością. Załóżmy okres 1 sekunda.
Zgodnie z tym co piszesz to jest foton gdy 2pi fala zrobi. A co jak nie zrobi?
Wiadomo że przerwanie = generacja harmonicznych. No ale wcześniej leciała piękna fala EM tylko o niskiej f i co z jej fotonami? Bo według tego co napisałeś foton powstanie dopiero przy 2pi.
Ja rozumiem oczywiście że pisząc 2pi nazwiązujesz do fotonu jako "kwant promieniowania EM".
Tylko że w falach radiowych jak to 2pi ma wielkość rzędu 100 metrów - to nam się ten foton trochę zdelokalizował. I to tak bardzo że część fotonu leci w kierunku X a pozostała część w kierunku Y (bo nastąpiło odbicie fali od jakiejś przeszkody). Pojęcie fotonu jest dla fal radiowych kompletnie bezużyteczne. Nie ma zjawisk fizycznych z udziałem fal radiowych w których wykrywalibyśmy "korpuskularny" charakter fali.
Ja te zdania piszę twierdząco ale chętnie przeczytam że zaprzeczasz któremuś "bo" jest jakiś powód aby im zaprzeczyć.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym magnesem ruszasz w środowisku, które jest miksem fal EM mających różne częstotliwości (próżnia też). Dodałeś jakąś energię do tej mieszaniny, ale "swojego" fotonu w tym nie zidentyfikujesz, nawet gdybyś zrobił pełne 2pi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Dlatego dodałem tam później że jak magnes zły to można inaczej tę falę generować. Bardziej elektronicznie, tak bardziej w zakresie radiowym. 
Tej generacji już chyba się nie przyczepisz? Generator 100 MHz + antena.
Tam możesz w dowolnym momencie to przerwać. Jakimś tam superszybkim arsenkowo-galowym tranzystorem co pracuje 100 razy szybciej niż okres tej fali.
Co do miksu? Daj ekran a nie próżnię :) wytnie jak nie wszystko to dużo.
A tranzystor - jako że jest 100 razy szybszy to w każdej niemal chwili może fragment wyciąć, fragment wznowić. No wiadomo - harmoniczne. No ale niezależnie od harmonicznych - jakoś to pole EM się zacznie propagować i wyjdzie na to że ułamkowymi fotonami? 
Ja oczywiście w te ułamkowe fotony nie wierzę. Ale próbuje znaleźć słaby punkt rozumowania że 2pi fala =foton.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To niczego nie zmieni, bo nadal działasz na poziomie klasycznym, a nie kwantowym. Siekiera nie jest dobrym narzędziem do mikrochirurgicznych operacji :D

Gdybyś zmontował laser z atomami rydbergowskimi i wymusił przeskok z n=400 na n=399, to... :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, thikim napisał:

Słuchaj ex nihilo mam ciekawszy problem niż te pierdy.

Masz swój wątek na ten temat tu zdaje się,, mogłeś zaprosić @ex nihilo do odpowiedzi tam, a nie zaśmiecać wątek Jarka. Jak dzieci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.07.2023 o 07:48, thikim napisał:


https://www.crazynauka.pl/chemtrails-co-to-sa-smugi-chemiczne-i-dlaczego-nie-istnieja/
A teraz cytat z odpowiedzi crazynauka:
 

A teraz wikipedia angielska :)
https://en.wikipedia.org/wiki/Stratospheric_aerosol_injection

 

To jak to jest? Jak mówią foliarze to "naukowcy" odpowiadają że to nie ma sensu. A jak mówią ci od klimatu to jest duża zgodność naukowców że rozpylanie jednak ma sens.
Hehe.

Różnica jest taka, że foliarze przekonują, że te "smugi chemiczne" są stosowane w celu trucia ludności, więc substancje miałyby docierać w ten sposób na powierzchnię Ziemi. W rozpylaniu substancji w atmosferze w przypadku próby walki z ocieplaniem chodzi o to, żeby te substancje pozostawały w niej jak najdłużej. Poza tym wymagałoby to rozpylenia ogromnej ilości tych substancji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sory za brak odpowiedzi, ale widząc tylko krytykę daję sobie spokój (no i siedziałem nad ulepszeniem komputerów kwantowych: https://www.dropbox.com/s/yj3x5zmxrxjg8g3/two-way quantum computers.pdf ).

Tylko jeszcze tutaj krótko podsumuję - na świecie padają kolejne demokracje, m.in. ponieważ instytucje które mają być ponadpartyjne okazują się niewystarczająco odporne.

Czy da się przed tym bronić? Jak?

Przede wszystkim można próbować wzmacniać, bronić stare i organizować się dla budowania wzmacniających nowych ponadpartyjnych demokratycznych jednostek, mechanizmów. Jakich? Może np. organizacja grup zawodowych, społecznych i demokratycznie w ramach nich wybór powiedzmy 10 kompetentnych odpowiadających osób w rządzie z którymi chętnie by współpracowali. Zorganizowanie minikampanii z dyskusją o przyszłości dziedziny takim osobom, a tuż przed wyborami publiczne zapytania do partii czy będą respektować takie listy.

A może lepsza apatia, przyznanie że demokracja to przeżytek, bez której np. Chiny sobie świetnie radzą ...

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Jarek Duda napisał:

ale widząc tylko krytykę

Właściwie to powinienem się obrazić za ten wpis.

Człowiek się stara a tu nic :)

Przyznają, że Twoja wersja mnie nie przekonuje, to nie znaczy, że nie chciałbym nic zmienić, ale po prostu nie widzę tego, zwłaszcza w nauce.

Owszem, jakieś grupy zawodowe mogą sobie wywalczyć to i tamto, ale "wywalczyć" jest tu kluczowym elementem. Np. górnicy jak spalą trochę opon, zamurują się w ministerstwie, ale oni mają determinację żeby się szarpać z policją, jest ich dużo, więc rządy nie chcą za bardzo zadzierać :) No, ale to brutalna siła, a nie polityka (wybory, kampanie) ,więc chyba nie o to chodzi?

Nie poddawaj się, ale adaptuj :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy problemem nie jest to, co wynika z tego artykułu: https://kopalniawiedzy.pl/kultura-naukowa-wiedza-nauka-Polacy-Amerykanie-Europa-BBVA,16459,1
Czyli po prostu to, w jaki sposób społeczeństwa postrzegają naukę i jej rolę? Przecież fakt, że USA są potęgą naukową nie wziął się znikąd. Kraj, który liczy sobie nieco ponad 200 lat o wiele rzędów długości wyprzedza Wielką Brytanię, Niemcy, Francję, Włochy czy Hiszpanię, kraje z potężnymi tradycjami naukowymi. Myślę, że tutaj tkwi przyczyna. W kulturze społeczeństwa. Wydaje mi się też, że to w pewnej mierze samonapędzający się mechanizm. W USA kwestie naukowe potrafią nieźle rozgrzać spór polityczny. Pamiętacie, co się działo wokół budżetu za Trumpa? A na co możemy liczyć u nas? Na spór czy, w jaki sposób i w jakim stopniu finansować jakie działy nauki? Na razie jedyny spór dotyczy Czarnka i jego pomysłów, a właściwie krytyki, bo opozycja nie przedstawia żadnych pomysłów. Więc zapewne w najbliższej przyszłości będzie to wyglądało tak, że Czarnek będzie próbował robić "prawdziwą patriotyczną naukę", PO zostawi tak jak jest ew. odkręcając wyskoki Czarnka, a jeśli do władzy doszłaby lewica, to może spróbują coś z "progresywną inkluzywną" nauką.
Sądzę, że dopóki nie zmieni się podejście społeczeństwa do nauki, dopóty nie zmieni się też podejście polityków. A co za tym idzie - naukowców, którzy z czasem wybiorą spokój i ciepłą posadkę. A ci, którzy będą rzeczywiście chcieli robić karierę naukową, wyjadą.
@Jarek Duda masz doświadczenie w pracy naukowej w USA... Jak tam wygląda postrzeganie kwestii naukowych/finansowania nauki przez przeciętnego Amerykanina? Masz jakieś doświadczenia w tym zakresie spoza swojego środowiska?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna różnica to mentalność - w USA np. nastka opowiada bajki i dostaje miliardy ... a w Polsce jak ktoś wychodzi z inicjatywą to dalej często jest whac-a-mole. Są obiecujące pomysły, ale ich realizacja graniczy z cudem.

Do tego u nas temat nauki prawie nie istnieje w publicznej dyskusji - media w kółko kilka emocjonalnych tematów, partie to samo - czy któraś wspomina o Polskiej nauce w programie?

M.in. przez to finansowo nie mamy szans konkurować, zatrzymywać dobrych ludzi. Szkolimy studentów, doktorantów którzy prosto idą do raczej niepolskich korporacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Mariusz Błoński napisał:

Myślę, że tutaj tkwi przyczyna. W kulturze społeczeństwa.

A ja myślę, że nie tylko. Był zdaje się oficjalny raport kongresu ile kasy USA zdobyła dzięki... szpiegostwu. Echelon na darmo nie stoi. NSA na darmo nie podsłuchuje. EDIT: Oczywiście to tylko jakaś część, mentalność też. Zresztą jest ona tam podsycana przez ich media, yes, we can itd. Patriotyzm tam jest "sexy", ale to dlatego, że media go promują. Czy u nas promują i jeśli nie to dlaczego? /EDIT

3 godziny temu, Jarek Duda napisał:

media w kółko kilka emocjonalnych tematów

Ktoś decyduje co puszczać, pytanie czy to my decydujemy jakie mamy media?

3 godziny temu, Jarek Duda napisał:

partie to samo - czy któraś wspomina o Polskiej nauce w programie?

Partie to jak chorągiewki, jest sondaż, jest "opinia", co sprowadza nas do Twojej wizji, jak to zrobić, żeby i media i partie zaczęły mówić. To musimy zmieniać partię, media czy mentalność społeczeństwa? Co zostaje, "praca organiczna"?

Chyba, że, jak sugerowałem na samym początku, można tak próbować wpływać na polityków, żeby myśleli, że dyskusja o nauce i inwestycje się opłacają. No, ale nikt pewnie nie przeczytał tego, bo za długie co? Przyznajcie się :)

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minutes ago, radar said:

Chyba, że, jak sugerowałem na samym początku, można tak próbować wpływać na polityków, żeby myśleli, że dyskusja o nauce i inwestycje się opłacają.

Co konkretnie uważasz że można realistycznie zrobić żeby politycy mówili głośno o nauce? Jaki ma ona szans z emocjonalnymi tematami jak wojna, aborcja, imigranci, etc.?

Ja jedyną szansę widzę w tym jak napisałem - po pierwsze spróbować się zorganizować jako m.in. akademicy, studenci, popularyzatorzy, R&D, entuzjaści, etc. ...

Żeby mieć realną siłą, trzeba użyć mechanizmów demokracji wewnątrz takiej grupy - żeby potencjalne decyzje rzeczywiście reprezentowały wolę grupy.

Co konkretnie można by w ten sposób zrobić? Np. wspólnie wybrać z 10 sensownych kompetentnych osób na potencjalnych ministrów (najlepiej bezpartyjnych) - w miarę możliwości zorganizować im medialną minikampanię połączoną z dyskusją o przyszłości Polskiej nauki ... a ze 2 tygodnie przed wyborami publicznie pytać partie czy będą respektować tak demokratycznie wybraną listę - dla dobrych relacji ze środowiskiem naukowo-akademickim.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja to rozumiem i chciałbym, żeby to tak zadziałało, ale nie wierzę w możliwość zrobienia tego:

24 minuty temu, Jarek Duda napisał:

się zorganizować jako m.in. akademicy, studenci, popularyzatorzy, R&D, entuzjaści, etc. ...

Niestety dla powyższego podzielam zdanie thikima, już tu zacznie się polityka, walka o wpływy i ciągnięcie w swoją stronę, nepotyzm, karierowiczostwo itd. Takie jest moje zdanie. Owszem, w niewielkim gronie najmądrzejszych ludzi się jak najbardziej da, niewielkim, ale czy to właśnie oni pociągają za sznurki już w samej nauce? Ilu znajdziemy takich rektorów gotowych się dogadać co do kandydatury? Ilu z nich ma kolegów partyjnych albo i sami są jakoś zaangażowani w politykę?

Nie zrozum mnie źle, bo boli Cię ta krytyka, ja Ci kibicuję, ale nie za bardzo wierzę w powyższe. Masz jakieś pomysły na realizację tego pierwszego kroku?

EDIT:

24 minuty temu, Jarek Duda napisał:

Co konkretnie uważasz że można realistycznie zrobić żeby politycy mówili głośno o nauce? Jaki ma ona szans z emocjonalnymi tematami jak wojna, aborcja, imigranci, etc.?

To co napisałem powyżej, należy tak z nimi rozmawiać, aby widzieli w tym korzyść dla siebie i partii. Najważniejsze, żeby zrobić to tak żeby obie największe partie widziały w tym korzyść, każda dla siebie. Jak to zrobić to kombinowałem wyżej. Jak wygrać z tematami emocjonalnymi? W 100% nie wygrasz, ale w każdej partii są "żołnierze" i tacy, którzy mają ocieplać jej wizerunek, merytoryczni, do nich trzeba uderzać, aby mogli znaleźć dodatkowe argumenty dla siebie i dla partii. Chat Ci wszystko ładnie opisał :)

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 hours ago, radar said:

należy tak z nimi rozmawiać, aby widzieli w tym korzyść dla siebie i partii

Czyli co konkretnie mamy robić? Indywidualnie iść na wiec i zagadywać polityków że nauka ważna jest? Możesz próbować, ale podpowiem: zignorują prośby pojedynczych osób.

Nie mówią o nauce, nie ma jej w programach partii, bo im się to politycznie nie opłaca, jest to temat niszowy w porównaniu z nośnymi emocjonalnymi.

Żeby nie mogli zignorować trzeba się zorganizować - między sobą demokratycznie ustalić czego chcemy i wspólnie działać jako spora grupa dla uzyskania takiego konsensusu.

7 hours ago, radar said:

Niestety dla powyższego podzielam zdanie thikima, już tu zacznie się polityka, walka o wpływy i ciągnięcie w swoją stronę, nepotyzm, karierowiczostwo itd.

Owszem, demokracja nie jest doskonała, ale "nie wymyślono nic lepszego".

Zorganizować forum dyskusyjne w którym np. akademicy wypowiadają się z imienia i nazwiska (można weryfikować kontem ORCID) - najpierw okres wysyłania kandydatur i ogólnej dyskusji nad nimi (też uzyskanie zgody kandydata), potem demokratyczne głosowanie potencjalnie wszystkich zainteresowanych.

Potem np. 10 którzy uzyskali najwięcej głosów zaproponować minikampanię - z publiczną dyskusją nad przyszłością Polskiej nauki, używając jak najwięcej mediów - próbując przebić takie tematy do publicznej dyskusji, wspólnie szukać rozwiązań ...

A szczególnie tuż przed wyborami publicznie pytać partie/polityków: czy będą respektować demokratyczną decyzję społeczności akademickiej - odnośnie listy z której powinni wybrać ministra, co sądzą o rozwiązaniach do których doszliśmy, czy mają lepsze pomysły/plany na Polską naukę ...

 

Inna droga przebicia się z takimi tematami do dyskusji publicznej to np. podkreślanie osiągnięć nie tylko historycznych - np. że prawie wszyscy na świecie mają dane zapisane metodą z Polski (teraz dojdzie w JPEG XL: https://www.theregister.com/2023/06/07/apple_safari_jpeg_xl/ ).

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...