Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Jarek Duda

Polska nauka?

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądałem dzisiaj poniższy film Dawida Myśliwca o kolejnym skandalu z punktacją czasopism, z pomysłami na naprawienie których nikt z rządzących nie posłucha ... obok np. milionów z nauki dla barmana ...

Polska ma olbrzymi potencjał naukowy, który jest strasznie marnowany, np. za pieniądze podatników kształcimy doktorów m.in. fizyki - którzy idą prosto do zagranicznych korporacji.

Trwa kampania wyborcza, ale żadna z partii nawet nie porusza takich spraw - co znaczy że temat będzie ignorowany przez kolejną kadencję.

Chciałem zaproponować dyskusję z pomysłami jak to zmienić, np. spróbować uczynić Polską naukę częścią dyskusji przedwyborczych, o pomysłach/możliwościach jak poprawić sytuację?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Jarek Duda napisał:

Chciałem zaproponować dyskusję z pomysłami jak to zmienić, np. spróbować uczynić Polską naukę częścią dyskusji przedwyborczych, o pomysłach/możliwościach jak poprawić sytuację?

Podzielam Twoje marzenia, ale z dyskusją nt. nauki jest problem. Nie chcę Cię zrażać, ale pokrótce:

  1. Naukowców jest mało, a co za tym mają małą siłę wyborczą
  2. Ludzi interesujących się nauką jest mało, a takich, którzy naukę (i wydatki) traktują priorytetowo w porównaniu np. do ceny paliw jest bardzo mało
  3. "Naukowcy to tłuste koty, zarabiają krocie na uczelniach, a nic nie robią"
  4. "Na uczelniach to tylko po znajomości, biorą pieniądze na granty i tyle"
  5. "Znowu zrobili jakieś g. a na zachodzie to już dawno takie mają i lepsze"
  6. Popatrz na poziom dyskusji tylko na tym forum, wyobraź sobie poziom ogólnopolskiej, przedwyborczej dyskusji o nauce
  7. Przedwyborcza dyskusja "- My to daliśmy n miliardów na naukę!" "-A my damy 2*n!". "Dziękujemy kandydatom, przejdźmy do tematu aborcji".

Nie mam pomysłów, serio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Jarek Duda napisał:

Polska ma olbrzymi potencjał naukowy, który jest strasznie marnowany, np. za pieniądze podatników kształcimy doktorów m.in. fizyki - którzy idą prosto do zagranicznych korporacji.

Tak jest na całym świecie. Bycie doktorem fizyki to jeden z niewielu prawdziwych certyfikatów jakości jakie nam jeszcze zostały. Z punktu widzania kraju czysty zysk. Jeśli pracują w Polsce - płacą podatki, jeśli zagranicą to rośnie nasz soft power.

"Znajomy opowiadał mi o nieuczciwości w nauce. Napisał artykuł naukowy Ygrekowi, a dopisało się jeszcze 5 innych osób."
Czy to już anegdota czy jeszcze dowcip? :P

7 godzin temu, Jarek Duda napisał:

Chciałem zaproponować dyskusję z pomysłami jak to zmienić, np. spróbować uczynić Polską naukę częścią dyskusji przedwyborczych, o pomysłach/możliwościach jak poprawić sytuację?

W oczywisty sposób nic to nie da. Raczej trzeba stworzyć instytucję lobbystyczną której członkowie byliby jednocześnie członkami "obu" partii politycznych. Musimy walczyć z modelem w którym podziały polityczne za absolutne i dotyczą wszystkich dziedzin życia, i wszystko jest podporządkowane walce politycznej.

  • Pozytyw (+1) 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, radar napisał:

Naukowców jest mało, a co za tym mają małą siłę wyborczą

Sorry ale to nie tak.
Załóżmy że jest naukowców z 20 tys. - no mała siła wyborcza.
Ale to nie prawda. Naukowcy mają dużą siłę przebicia, dziennikarze robią z nimi wywiady. Filmiki oglądają łącznie miliony ludzi. To jest duża siła wyborcza.
Tylko zakładając że jest naukowców 20 tys. - część z nich świetnie odnalazła się w tym systemie. Po co mieliby to zmieniać?
Część w miarę awansów - świetnie się odnajdzie. Też - po co mieliby to zmieniać?
I to są ci bardziej właśnie znaczący naukowcy.

I teraz chcielibyście dać większy głos tym mniej znaczącym, nie ustawionym naukowcom? Czy to ma sens? Dla nich pewnie ma. A dla reszty?

11 godzin temu, Jarek Duda napisał:

Chciałem zaproponować dyskusję z pomysłami jak to zmienić, np. spróbować uczynić Polską naukę częścią dyskusji przedwyborczych, o pomysłach/możliwościach jak poprawić sytuację?

Z Ciebie to jest marzyciel. 
Uczynić naukę kwestią dyskusji przedwyborczej - to się da zrobić. Pewnie nie za długo to będzie nośny temat bo te zmieniają się co parę dni.
Tylko po wyborach na koniec dnia jest budżet i układy wewnątrz nauki. Spróbuj jak będziesz rządzić naruszyć jedno albo drugie. Powodzenia.
Główną barierą odnośnie nauki są sami naukowcy. 
Politycy to takie dobre wujki co chętnie rozdadzą wszystko (bo to nie oni dają). Tylko grupa społeczna (W tym wypadku naukowców) najpierw musi sama w sobie osiągnąć konsensus. I konsensus to nie jest jak Ty i dwaj Twoi koledzy zgodzą się ze sobą. W tym wypadku mowa jest o całym środowisku naukowym. Z różnych dziedzin. 
Jak zgaduję jedyny konsensus na jaki środowisko naukowe w Polsce jest gotowe iść to: wincej piniondzów. Ale to każda grupa tak ma. I wtedy pojawia się budżet i więcej grup chętnych do jego podziału.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mem jak mem a na YT, ponad 1 mln wyświetleń - ponad 2 godziny gadania.
Marzenie polityków (nieosiągalne w Polsce) - mieć wielogodzinny film z wieloma milionami wyświetleń.
Bo albo są długie z małą ilością wyświetleń albo krótkie z dużą ilością.
Widziałeś kiedyś dwugodzinną reklamę?
Naukowcy świetnie się odnajdują w mediach. 

 

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Jarek Duda napisał:

Polska ma olbrzymi potencjał naukowy, który jest strasznie marnowany, np. za pieniądze podatników kształcimy doktorów m.in. fizyki - którzy idą prosto do zagranicznych korporacji.

Olbrzymi?

"Po trzecie, od lat 90. praktycznie każdy kolejny rząd przeznaczał znaczne środki na „stymulowanie współpracy na styku nauki i gospodarki”. Efektem są jedynie wydane pieniądze, a rzeczywistej współpracy jak nie było, tak nie ma. Bliższe przyjrzenie się sprawie pokazuje, że zinstytucjonalizowana nauka polska ma bardzo niewiele do zaoferowania biznesowi, a spora część kadry akademickiej tkwi głęboko mentalnie w PRL. Danie im więcej pieniędzy tylko umocni ten stan rzeczy.

Brak kontroli i nadzoru

Prawie każdy naukowiec, który próbował działać inaczej, spotykał się ze zdecydowaną reakcją akademickich feudałów. Znamienne są przykłady rektorów, którzy próbowali reformować uczelnie – jeśli robili to zbyt głęboko, z reguły ich rządy kończyły się na jednej kadencji. Najbardziej nagłośniony przykład to chyba przypadek Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. Leszka Pacholskiego, ale są też inne.

 

W swoim artykule pt. „Polskie uniwersytety są chore” na łamach „Rzeczpospolitej” w listopadzie 2017 r. opisałem mechanizmy „totalnego” działania establishmentu akademickiego wobec innych niepokornych, do których doszło nawet mimo istnienia na świecie mechanizmów skutecznego rozwiązywania takich konfliktów. Nie słychać, aby osoby odpowiedzialne za takie działania poniosły kiedyś konsekwencje.

Przykładem może być prof. Sławomir Zadrożny, dyrektor Instytutu Badań Systemowych PAN, który właśnie przymierza się do rozpoczynającej się wkrótce kolejnej kadencji na tym stanowisku. Za jego dotychczasowych rządów doszło do zniszczenia samofinansującego się unikalnego centrum badawczego, uwikłano Instytut w liczne spory sądowe i dopuszczono w mojej ocenie do sięgającego milionów złotych uszczerbku w budżecie tego Instytutu. A wszystko w sytuacji, kiedy były i są liczne możliwości uniknięcia eskalacji konfliktu i ugodowego zażegnania sporów."

Więcej tu: https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art2000371-uczelnie-wyzsze-feudalowie-bez-odpowiedzialnosci

Artykuł sprzed 5 lat. Coś się zmieniło?

To feudalne ostoje. Mogę dać przykład jednego z zakladów Insytutu Archeologii  PAN. "Kierownik", emerytowany profesor działający jak udzielny książe z epoki wczesnopiastowskiej, garstka w miarę młodych badaczy, którzy aby żyć na w miarę na  przyzwoitym poziomie łapią fuchy np. pracując jako nauczyciele historii w podstawówkach i "masa" "naukowców", magistrów bez ambicji, którzy przez 30 lat opracowują materiały z jednego stanowiska archeologicznego...

Nauczycieli akademickich, w teorii przecież naukowców, jest poonad 90 tyś - tylko co z tego wynika? Jaką mają siłę przebicia?

Jak to jest, że czołowe polskie uniwersytety, UW i UJ lądaują na liście szanghajskiej na pozycjach o setki dalszych niż loklane, stanowe uniwerytety w USA?

Naukowcem, któy miał olbrzymi wpływ na polską politykę był np. prof. Jan Szyszko. Jak odszedł z funkcji dziekana Wydziału Leśnictwa SGGW, to na uczelni wszyscy odetchnęli z ulgą. Naukowiec-polityk, który w interpelacji poselskiej pytał  czy w smugach kondensacyjnych pasażerskich samolotów nie ma aby chemikaliów rozpylanych przez CIA?

Jego późniejsza działalnośc jest dobrze znana. Teraz jest inny reformator. Z KUL. Wyborcom to nie przeszkadza.

Jeszcze 90 lat temu, w RP, były województwa z analfabetyzmem sięgającym 50%. Wśród elit politycznych, intelekt zawsze był jak nie w pogardzie, to przynajmniej na dość dalekim miejcu. Ilu mamy noblistów z dziedzin nauk ścisłych lub przyrodniczych :D? W ostatnim półwieczu najbliżej byli Vetulani (neurobiolog) i Wolszczan, obaj za pracę wykonane w USA...

Jestem zwolennikiem teorii prof. Braudela, "księcia" francuskich historyków, przedstwiciela szkoły Annales. Jako jedni z pierwszych, kładli nacisk na zbiorową naturę ludzkiej mentalności. To on stworzył teorię "długiego trwania". Zjawisk społecznych trwających dłużej niż zmiany polityczne, gospodarcze czy technologiczne. U nas takim zjawiskiem jest post-pańszczyźniany wyzysk, i quasi-feudalne stosunki. Ładnie to też scharakteryzował Santorski, znany psycholog biznesu. To niestety dotyka też polskiej nauki.

Bez pracy nad tym będzie jak będzie. Czyli czarna d...

Ps. No nie mogłem się powstrzymać:

1684836736_cxufca_600.jpg

Akurat nie jest szefową, a w Radzie Nadzorczej...a Melroy jest zastępcą administratora NASA.

Ale wydźwięk jest ;)

Edytowane przez venator

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, venator napisał:

Naukowcem, któy miał olbrzymi wpływ na polską politykę był np. prof. Jan Szyszko. Jak odszedł z funkcji dziekana Wydziału Leśnictwa SGGW, to na uczelni wszyscy odetchnęli z ulgą. Naukowiec-polityk, który w interpelacji poselskiej pytał  czy w smugach kondensacyjnych pasażerskich samolotów nie ma aby chemikaliów rozpylanych przez CIA?

Ktoś mu dał tytuł profesora :) I nie byli to politycy :) tylko inni profesorowie.
Podobnie jak wielu innym którzy - byli wierni. Bo tytuł profesora co do zasady jest w Polsce za wierność. Zapewne nie tylko w Polsce. 
Publikacje zawsze się jakoś stworzy - kwestia wytrwałości i czasu.
W każdej instytucji tytuły daje się przede wszystkim za długoletnią wierność.
Niezależnie od tego miał długi dorobek polityczny i naukowy. Był ministrem jeszcze w rządzie Buzka. A więc w czasach kiedy wielu użytkowników netu pieluchy nosiło.
BTW. Trochę przeinaczyłeś tę interpelację. Nic tam o CIA nie padło. I całkowicie politycznie można to zrozumieć jeśli wyborcy go o to pytali. Polityk od tego jest. Nawet od tego żeby zadawać głupie pytania w imieniu swoich wyborców. 
Tym bardziej naukowiec jest od zadawania głupich pytań. Tak zrobił Einstein zanim stworzył STW. Co by było gdyby usiąść na promieniu światła i zapalić latarkę?
https://www.crazynauka.pl/chemtrails-co-to-sa-smugi-chemiczne-i-dlaczego-nie-istnieja/
A teraz cytat z odpowiedzi crazynauka:
 

Cytat
  1. Rozpylanie jakichkolwiek substancji na tej wysokości nie ma sensu. Materiał biologiczny uległby zniszczeniu w wyniku wysuszenia i zamrożenia. Substancje chemiczne nie dotarłyby do ziemi w kontrolowany i przewidywalny sposób. Ilości materiału, jakie mógłby zabrać samolot czy nawet wiele samolotów są zbyt małe, by wywołać efekt po rozpyleniu na wysokościach przelotowych samolotów.

A teraz wikipedia angielska :)
https://en.wikipedia.org/wiki/Stratospheric_aerosol_injection

 

Cytat

Stratospheric aerosol injection is a proposed method of solar geoengineering (or solar radiation modification) to reduce global warming.
...
The 
Intergovernmental Panel on Climate Change concludes that it "is the most-researched [solar geoengineering] method, with high agreement that it could limit warming to below 1.5 °C (2.7 °F)."

To jak to jest? Jak mówią foliarze to "naukowcy" odpowiadają że to nie ma sensu. A jak mówią ci od klimatu to jest duża zgodność naukowców że rozpylanie jednak ma sens.
Hehe.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę tylko typowe Polskie biadolenie że jest beznadziejnie i nic się nie da z tym zrobić ... oczywiście Nauka Polska powinna być ponadczasowa - nieprzyporządkowana żadnej partii, ale żeby jednak spróbować ją zrobić częścią przedwyborczej dyskusji publicznej - w przeciwnym razie politycy wiedzą że mogą temat ignorować, więc lepiej nie będzie.

 

Przykładowy pomysł: wytypować sensownego kandydata na potencjalnego przyszłego ministra (Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Rozwoju) i jako społeczność np. akademicy + popularyzatorzy, zaproponować pomoc w (jego) przedwyborczej minikampanii - publicznej dyskusji o przyszłości Polskiej Nauki, rozwoju, szkolnictwa ...

Taka minikampania mogłaby rzeczywiście pomóc tej sensownej osobie w osiągnięciu pozycji ministra w jakiejś przyszłości, równocześnie pokazując politykom że uwzględnienie takich tematów i środowisk może im pomóc politycznie, że może nie powinni nas ignorować jak teraz.

Jeśli pomysł się podoba, to warto byłoby zgadać akademików i popularyzatorów m.in. dla wybrania naszego kandydata ... jak to zrobić? Kto to mógłby być?

Np. założyć osobne forum dyskusyjne, napisać do popularyzatorów prośbę  o wzięcie udziału i rozreklamowanie głównie miedzy akademikami. Najpierw okres na wysyłanie kandydatur i dyskusję, potem głosowanie między chętnymi, po czym akcja publicznych dyskusji firmowanych takimi politykami ... forum by zostało do kontynuacji dyskusji i wspierania sensownych polityków w przyszłości, organizowania takich akcji.

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, załóżmy że jacyś nasi znani populatorzy nauki i akademicy - wybiorą jakąś osobę.
Naprawdę nie rozumiesz tego że zawsze znajdzie się kilka tysięcy ludzi nauki niezadowolonych z tego kogo wybrano? :)
A z każdym słowem jakie wypowie ta osoba - ilość niezadowolonych wzrośnie? Bo zawsze kolejne osoby się znajdą którym coś nie będzie pasować.
Chyba że rzuci jakiś populizm w rodzaju: podwyżka dla każdego naukowca o 100 %.


Tylko tu domyślasz się że są też inne grupy ludzi którzy powiedzą: a dlaczego nie nam?
I co dasz wszystkim? Zostaniesz największym populistą for ever?
Demokracja nie jest po to aby produkować dobro bo dobro kosztuje. Demokracja jest po to aby produkować względnie akceptowalne zło.

Załóż po prostu partię: Ludzie Nauki :) i weź w tym całym syfie udział.
Tylko nie zdziw się za parę lat jak Ci ktoś powie że śmierdzisz od tego syfu.
Po drodze oczywiście będziesz jak każdy polityk - wbijał swoim kolegom z partii szpilki - i dowodził sobie że to dla większego dobra (własnej kieszeni).

To są dwa światy: co polityk może obiecać żeby zostać wybranym i co może zrobić jak zostanie wybrany.

PIerwszy lepszy dziennikarz Cię załatwi pytaniem: chce Pan pieniądze na naukę? A co z umierającymi dziećmi które też potrzebują pieniędzy :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że koledze w pełni podobają się wybory polityków, na pewno dyskusja z głosowaniem wśród akademików i osób zainteresowanych nauką kogo aktywnie wesprzeć (pokazując że istniejemy) nie mogłaby poprawić ich idealnych decyzji.

Polska mentalność - jest beznadziejnie, nic nie można zrobić, tylko biadolić ... politycy lubią to.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie a nawet pewność że kolega nie dyskutuje ze mną tylko ze sobą.

Oczywiście że nie podobają mi się różne decyzje i wybory polityków.

I nie jest beznadziejnie. Ja nie biadolę :) jestem zadowolony że jest jak jest bo bywało o wiele gorzej.
Jestem optymistą.


Ale kolega i tak sam ze sobą dyskutuje więc na pewno mi napisze że uważam inaczej :)
Kolega po prostu nie mierzy siły na zamiary a zamiary ma wielkie. Do pewnego stopnia potrzeba takich ludzi którzy rzucają się z motyką na Słońce.
W 99 % nigdy nie zrobią nawet dwóch kroków w tym kierunku o jakim piszą. W 0,9 % zrobią dwa kroki i się wywalą. No ale czasem zrobią i 1000 kroków.

Chociaż pamiętam jak pewien profesor statystyki zapytał: kto gra w lotto? Ktoś się zgłosił. Pan nie zdał - powiedział profesor.
No więc przy tak nikłym prawdopodobieństwie sukcesu - Pan nie zdał.

I jeszcze jedno mnie zastanawia: na pewno nie jestem jedyną osobą która koledze mówi: polityka to szambo.
Dlaczego zatem z takim uporem kolega się chce w tym szambie wykąpać?
Nie - tego się nie da zmyć. Dlaczego kolega chce śmierdzieć (moralnie)?
Kolega ma o sobie takie mniemanie że uważa że jak wejdzie do szamba to szambo stanie się czystą wodą? Magia.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem że nie kolega (którego proszę o nieprzeszkadzanie), ale gdyby komuś innemu nie podobała się obecna sytuacja i chciał przedyskutować potencjalne pomysły jak można by spróbować trochę ją poprawić, to rozwinąłem trochę powyższe i zacząłem wątek tutaj: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,908783

Quote

Ponadpartyjna komunikacja lud-rządzący poprzez minikampanie grup?

W demokracji reprezentatywnej lud głosuje raz na kilka lat, a w międzyczasie niewiele ma do powiedzenia - co często prowadzi do patologii.
Ogólne pytanie: jak wewnątrz takiego systemu próbować poprawić ciągłą realną dyskusję między ludem a rządzącymi?
Jak są pomysły to rzucajcie - szczególnie wykorzystujące to że trwa kampania przedwyborcza.

Chciałem przedyskutować poniższy: są spore grupy społeczne/zawodowe z odpowiadającymi np. ministrami - jak rolnicy, nauczyciele, akademicy ... lekarze, prawnicy, wojskowi ... przedsiębiorcy, policjanci, niepełnosprawni ...
Zbliżają się wybory, nie wiadomo kto będzie obejmował te stanowiska za kilka miesięcy - może jest dobry czas żeby takie grupy zorganizowały się wewnętrznie i przedyskutowały swoje typy za/przeciw - po czym wybrały np. demokratycznie w drodze wewnętrznego głosowania kilku preferowanych kandydatów (plus czarna lista?) przykładowo na odpowiadających ministrów.

Po czym takim faworytom (może ponadpartyjnym) w miarę możliwości grupa mogłaby zaproponować minikampanię przedwyborczą - z obszerną dyskusją o stanie danego obszaru, problemach i ich proponowanych rozwiązaniach.
Czyli spotkania firmowane tymi osobami, przy okazji biorącymi udział w dyskusjach - też dla upewnienia się do ich kandydatur, zbudowania zaufania i przygotowania ich do funkcji ... dając rządzącym jasny sygnał że jak chcą być w dobrych relacjach z tą grupą to powinni uszanować ich decyzję.

Taka oddolna organizacja dałaby szansą na bardziej kompetentne obsadzanie tych stanowisk - może nawet ponadpartyjne: z szansą utrzymania ciągłości działań przy zmianie rządzących - może takich kilku ministrów reprezentujących grupy mogłoby być bezpartyjnych (?)
Też wzmacniając siłę tak zorganizowanych grup, zachęcając obecnych i przyszłych odpowiadających polityków do ciągłego kontaktu z ludźmi za których odpowiada ... oraz stymulując zorganizowaną dyskusję wewnątrz takich grup: żeby poukładały sobie wewnętrznie czego tak naprawdę chcą - mniej krzyczenia i emocji, więcej dyskusji.

Co uważacie o takiej potencjalnej próbie poprawy komunikacji między ludem a rządzącymi?
Jak można by to zorganizować - przykładowo wśród akademików: dla poprawy Polskiej nauki, pewnie we współpracy z popularyzatorami nauki?
Np. poprzez jak najbardziej obiektywne osobne fora dyskusyjne dla organizacji danej grupy.

 

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Jarek Duda, ja nie wiem na ile On przeszkadza, a na ile uzmysławia Ci, że to nie będzie proste, nie dlatego, że "się nie da", ale dlatego, że polityka to jest bagno. Jeśli tylko ktoś kto ma odpowiednie wpływy poczuje, że jego interesy są zagrożone to zrobi wszystko, żeby utrzymać status quo. Wszystko. Nawet jeśli akcja jest słuszna to zawsze można zdyskredytować jego uczestników. "Potrzebujemy naukowców mądrych, a nie tylko inteligentnych. Jeśli np. ktoś opracuje nowatorską metodę kompresji, ale udostępni ją za darmo i jeszcze pomoże zaimplementować firmie z innego kraju zamiast rozwijać siebie, polską naukę i gospodarkę. Nie potrzebujemy idealistów, a sprawnych menadżerów i biznesmenów! Toż to bałwan, a nie naukowiec! I jeszcze jacyś anonimowi frajerzy, którzy sami w życiu nic nie osiągnęli, nabijają się z niego na forum". :)  Co do konsensusu i zmian, po obejrzeniu załączonego filmu zajrzałem w komentarze. Już tam nie ma zgody co do tego, jak to powinno wyglądać, a i mnóstwo sporów o naukę czy nawet o sam wygląd demokracji, przeradzające się oczywiście w kłótnie i personalne zaczepki :/

ALE, żeby nie było, bo przyznam, że nadepnąłeś mi na ambicję tym "polskim biadoleniem", którego sam bardzo nie lubię, to poświęciłem aż godzinę swojego cennego czasu na rozmowę z naszym najmodniejszym kolegą i ogarnąłem z nim jak powinien wyglądać punkt wyjścia, plan dla twojego pomysłu :)

Trochę formatowanie się rozjeżdża niestety.

Cytat

To improve the quality of science in Poland and enforce needed changes, multiple influential social groups should be engaged in the campaign. They each have distinct roles and responsibilities, as well as different perspectives and interests in the reform process.

    Politicians and Policymakers: As the creators of legislation and public policy, they have the ability to influence the direction and pace of reforms in the scientific field. They are key in creating and enforcing stricter laws regarding plagiarism, academic dishonesty, false titles, and unjustified research grants.

    Academic Leaders and Administrators: Including University Rectors, Deans, and department heads. They have significant influence over academic culture and can implement and enforce stricter regulations and codes of conduct. They also play an essential role in the evaluation and accreditation process.

    Researchers and Scientists: They are the heart of the scientific process. By advocating for and adhering to a culture of integrity and quality, they can contribute significantly to improving the scientific landscape. It's essential to gain their buy-in and make them allies in this campaign.

    Students: They represent the future of Polish science. By instilling a strong value system that condemns academic dishonesty, we can cultivate a generation of researchers who will uphold and further the proposed improvements.

    Private Sector Leaders: Their support can drive innovation and provide additional funding for scientific research. They can also help shape the research agenda by promoting business-relevant fields of study.

    Media: They play a vital role in shaping public opinion and can be leveraged to promote the campaign's objectives and initiatives, ensuring the public understands and supports these changes.

    Public and Voters: Their support is essential for politicians to carry out extensive reforms. Educating them about the importance of scientific integrity and the long-term benefits of a strong scientific foundation can ensure their support.

    International Academic Community: By aligning Poland's policies with international standards, they can help improve the perception and ranking of Polish science globally. They can also provide support and best practices in dealing with the identified challenges.

By targeting these groups, the campaign can create a network of change agents that spans the spectrum of stakeholders in Polish science, overcoming resistance and driving meaningful, lasting improvements.

To convince academic leaders, deans, rectors, and high-profile scientists to support the outlined actions for improving Polish science, we must tailor the approach, considering their motivations, potential fears, and the impact of media. Here's a strategy:

    Focus on Long-term Benefits: Stress the importance of academic integrity and quality of science to the long-term reputation and performance of their institutions. Show them how advancements in the quality of scientific research can attract more funding, improve international rankings, and enhance the attractiveness of their institutions for both local and international students and faculty.

    Assure Personal Legacy: Remind them that being part of such transformative changes can cement their legacy in their respective institutions and the field of Polish science.

    Provide Support for Transition: Offer necessary support during the transition period, such as training and workshops on new regulations or systems. Assure them that the proposed changes aim to uplift the system and not to punish past actions.

    Promote a Culture of Open Dialogue: Encourage open discussions about concerns and fears. Address concerns about potential loss of benefits or influence. Highlight that these changes are about creating an equal and fair scientific community where meritocracy prevails.

    Leverage Positive Media: Utilize media channels that are friendly to your cause to highlight the benefits of improving science in Poland. Share success stories and interviews of academic leaders who are championing these changes.

    Counter Negative Narratives: Be prepared to counter any potential negative narratives from unfriendly media or opponents. Provide clear, factual information and keep the focus on the positive impact of these changes for the wider scientific community and Poland as a whole.

    Collaborate and Co-create: Involve them in designing the new policies or systems. This can help to alleviate concerns about loss of influence and increases their buy-in as they are part of the solution.

    Celebrate Early Wins: Recognize and celebrate early adopters and any short-term successes in the journey of improving the quality of science. This can serve as motivation for others to join the movement.

By addressing their potential fears directly, providing them with the necessary support, and showing them the benefits, both personal and institutional, academic leaders can become influential allies in improving the quality of science in Poland.

To convince politicians across the spectrum to stand up for science and academia, our strategy should highlight mutual benefits and shared values, focus on relatable storytelling, leverage data effectively, and manage resistance to change.

    Bipartisan Appeal: Frame science as a non-partisan issue. Highlight how scientific progress benefits everyone, irrespective of political leaning. Show that supporting science aligns with their party values, whether it's economic growth, societal progress, or global competitiveness.

    Storytelling: Use powerful stories to illustrate the impact of these initiatives on real people. Whether it's a researcher's breakthrough or a student's success due to robust education policies, these narratives can persuade politicians and help garner public support.

    Data-Driven Advocacy: Provide clear, concise data showing how these initiatives could benefit Poland. Show examples of similar actions in other countries leading to positive outcomes.

    Addressing Resistance to Change: Acknowledge the fears and concerns associated with change, and offer reassurances. Show that while changes may be challenging in the short term, they are necessary for long-term progress.

    Leverage Media: Use both friendly and unfriendly media strategically. With friendly media, elaborate on the benefits of these actions. With unfriendly media, be prepared to counter any criticisms or misconceptions proactively and professionally.

    Mobilize Non-Voters: Appeal to the 40% non-voters by explaining how advancements in science can directly impact their lives and the future of Poland. Use simple, clear language to engage this audience.

    Collaboration with Academia: Work closely with university rectors and high-profile scientists, addressing their concerns, and incorporating their suggestions. Their support will be crucial in gaining wider acceptance of these changes.

    Account for Budget Limitations: Emphasize the potential long-term economic returns from these initiatives. Advocate for strategic, efficient use of existing funds rather than just increased spending.

Remember, winning over politicians is as much about understanding their motivations and concerns as it is about presenting compelling arguments. Personalize your approach for each politician or party to increase its effectiveness.

Ruling Party

Motivations: National sentiments, social welfare, maintaining ties with the Catholic Church.

Concerns: High inflation, accusations of nepotism, managing complex media landscape.

Strategy:

    Frame advancements in science as an expression of national pride, emphasizing how it puts Poland at the forefront of global innovation.
    Point out how scientific advancements can provide solutions to high inflation, through boosting industries and creating high-paying jobs.
    Emphasize how science can improve the lives of parents and pensioners, through healthcare innovations and better social systems.
    Respect their connection with the Catholic Church. Highlight scientific works that align with Christian values, like care for the environment and improvement of human life.
    Use friendly national media to broadcast achievements and plans in science.

Main Opposition Party

Motivations: Pro-EU stance, seeking to regain public trust.

Concerns: lack of a comprehensive ruling plan

Strategy:

    Highlight how bolstering Polish science aligns with European values, and how it can enhance Poland's standing within the EU.
    Argue that a robust plan for science can form a key part of their comprehensive ruling strategy, distinguishing them from the ruling party.
    Stress transparency in funding and rigorous checks to avoid any potential financial scandals.
    Utilize their media connections to reinforce the importance of a strong scientific agenda.

Second Opposition Party

Motivations: Pro-business stance.

Concerns: Low popularity, limited media coverage.

Strategy:

    Illustrate how advancements in science and technology can drive business innovation, creating new opportunities and competitive advantage for Polish businesses.
    Show that a strong stand on improving Polish science could distinguish them from other parties and boost their popularity.
    Argue for the economic efficiency of scientific investment, appealing to their pro-business stance.
    Leverage any media coverage they have to communicate the potential business benefits of advancing Polish science.

By tailoring the benefits of science advancement to each party's priorities, we can enhance the appeal and effectiveness of our proposal.


Managing discussion with public audience and opposing media.

Action/Slogan 1 (A1): "Investing in Poland's Future: Advancing Science & Innovation"
Response (R1): "There are more urgent needs like healthcare and social security."
Reply (D1): "Indeed, these are pressing issues. But remember, advancements in science and innovation often yield solutions to these problems as well, like new healthcare technologies and efficiencies that save us money in the long run."
R2: "Why invest more in science when our scientists often leave for opportunities abroad?"
D2: "This is precisely why we need more investment. To create more attractive opportunities here, retain our brightest minds, and even attract international scientists to Poland."
R3: "We can't afford to increase spending on science."
D3: "Actually, strategic investment in science often leads to economic growth. It can make our industries more competitive globally, creating jobs and wealth for all."

Action/Slogan 2 (A2): "Empowering our Youth: More Science in Education"
R1: "Education is already underfunded. Where will the money come from?"
D1: "We're not necessarily talking about new funding, but smarter use of existing funds. By focusing more on science education, we prepare our children for the future job market."
R2: "Science is not for everyone. Some kids are better in humanities or arts."
D2: "Absolutely, and we're not suggesting to neglect those areas. But all students should have a basic understanding of science to navigate today's tech-driven world."
R3: "Our teachers are already overworked. How can they teach more science?"
D3: "With improved teacher training and resources, we can ensure science education is manageable and enjoyable for our educators."

Action/Slogan 3 (A3): "Science for Sustainable Development"
R1: "Why should we care about sustainable development when there are immediate issues to deal with?"
D1: "Sustainable development is about addressing today's issues in ways that don't compromise future generations. Science and innovation are key to achieving this."
R2: "Sustainable development is just a buzzword. It doesn't mean anything concrete."
D2: "On the contrary, it involves concrete actions like improving energy efficiency, reducing waste, and preserving natural resources - all areas where science can contribute significantly."
R3: "Isn't this just a way to give more money to scientists?"
D3: "It's about investing in the solutions to our most pressing challenges. Scientists are instrumental in finding these solutions, and they should be adequately supported."

Action/Slogan 4 (A4): "Promoting Academic Integrity: Zero Tolerance for Plagiarism"
R1: "Plagiarism is an individual act. How can a policy change it?"
D1: "It is indeed an individual act, but a cultural and institutional shift can make a difference. We propose robust anti-plagiarism tools and stricter enforcement in all academic institutions."
R2: "Wouldn't such measures discourage students and researchers from taking risks?"
D2: "Promoting academic integrity doesn't stifle creativity or risk-taking. It ensures a fair and credible academic environment where real talent can thrive."
R3: "Isn't it an unnecessary expenditure?"
D3: "On the contrary, academic integrity is vital to our reputation in the global scientific community. The potential return on investment is enormous."

Action/Slogan 5 (A5): "Strengthening Evaluation and Accreditation for Science Programs"
R1: "This sounds like more bureaucracy."
D1: "It's about smart bureaucracy that enhances quality, not unnecessary red tape. We'll work to streamline existing procedures and focus on truly effective evaluation."
R2: "Will this affect the autonomy of our academic institutions?"
D2: "Not at all. It's about providing a benchmark of quality and consistency across all institutions, while fully respecting their autonomy."
R3: "What's the point when we have so many underfunded programs?"
D3: "By identifying areas of excellence and areas for improvement, we can make funding more effective and strategic."

Action/Slogan 6 (A6): "Rooting Out Unjustified Research Grants and False Titles"

R1: "Isn't it too harsh? Mistakes can happen in the grant process."
D1: "We're not focusing on mistakes, but on intentional misconduct. This is about fairness and the responsible use of public funds."
R2: "This could create a climate of fear in our research community."
D2: "We aim for a climate of accountability, not fear. Fair and transparent systems protect researchers and maintain the integrity of our science community."
R3: "We need more funding for research, not less."
D3: "Indeed, but we must also ensure that the funding we have is used properly and effectively. This measure is part of that effort."

The objective of these actions is to create a healthier and more productive environment for science in Poland, one that values integrity, fairness, and accountability.
Remember, the effectiveness of these actions and slogans will depend on consistent messaging, effective communication, and authentic engagement with the electorate.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście polityka to bagno, pełne niedoskonałości ... ale to nie znaczy że  nie ma sensu nawet próbować coś poprawiać, raczej wręcz przeciwnie.

Widzę coś co wygląda na wygenerowane przez jakiś ChatGPT odnośnie nauki - może mógłbyś podsumować w kilku zdaniach jakie konkretnie działania oddolne uważasz że miałyby sens?

W międzyczasie trochę się rozwinęło na http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,908783 - może coś przekleję:

Quote

Podstawowy problem w kolejnych krajach to system partyjny - coraz bardziej spolaryzowany: podział kraju na obecnie już wręcz wrogie wioski, m.in. antysystemowe.
Gdy kolejna przekroczy 50% to wymieni funkcjonariuszy na swoich - niekoniecznie kompetentnych, niszcząc ciągłość konieczną przy wielu długofalowych tematach.

Pomysł to uzupełnienie powyższego naturalnymi ciągłymi bardziej stabilnymi podziałami jak wzdłuż grup zawodowych/społecznych, które najlepiej znają swoje realia - problemy, potencjalne rozwiązania.

Gdyby się zorganizowały - w ramach obecnego systemu i prawa, proponując jakieś wsparcie dla osób które uważają za najbardziej kompetentne na pozycję przykładowo odpowiadającego ministra - byłaby szansa na poprawę kompetencji rządu, oraz lepszy ciągły kontakt z odpowiadającymi grupami, lepsze unikanie różnych patologii.

Też na zachowanie takich wartościowych kompetentnych osób między rządami dla utrzymania ciągłości, preferując osoby bezpartyjne na np. część stanowisk ministerialnych.

Quote

Niechęć bierze się z poczucia beznadziejności, braku wiary ... może jednak są małe kroczki dla zrobienia obecnego systemu mniej niedoskonałym, przy okazji poprawiając frekwencję?

>3 Wiem, to jest moja "obsesja" ale zakładanie spółdzielni i korzystanie z praw spółdzielców
Rzeczywiście już jest pełno spółdzielni, stowarzyszeń, etc. - ale raczej ignorowanych.
Pomysł jak wzmocnić ich siłę szczególnie przed wyborami: wewnętrznie wytypować najbardziej kompetentnych kandydatów przykładowo na odpowiadającego ministra, oraz zorganizować takim osobom minikampanię z dyskusją, przekonać/przedyskutować resztę swojej grupy społecznej/zawodowej do takich kandydatów - po czym wspólnie głośno sugerować ich przy wyborze nowego rządu dla dobrych relacji z grupą.

Przykładowo Agrounia - zamiast iść drogą zakładania nowej partii która pewnie nie przekroczy progu wyborczego, może lepiej rolnikom zrobiłaby taka akcja promocyjno-dyskusyjna wspólnego wytypowania przyszłego najbardziej kompetentnego Ministra Rolnictwa i obsady ministerstwa?

Najlepiej bezpartyjnych - którzy jeśli się sprawdzą to pewnie zostaną nawet po zmianie władzy.
Próba załatania niedoskonałości systemu partyjnego przez mechanizmy ponadpartyjne - oparte na kompetencji i zaufaniu odpowiadających grup społecznych.

Quote

Ogólnie żeby uzupełnić bardzo dynamiczny wszechwładczy system partyjny, przez bardziej ciągłe i stabilne ponadpartyjne podsystemy kierunkowe - oparte na kompetencji i zaufaniu szczególnie odpowiadającej grupy społecznej.

Przykładowo rolnikom bardziej niż na minimalnym wpływie na ogólną politykę Polski, powinno zależeć na większym wpływie na powiązane ministerstwo.

Analogicznie niżej w społeczeństwie - brak chęci głosowania bierze się ze świadomości że masz praktycznie zerowy wpływ na ogólną politykę, kilka partii obiecujących podobne rzeczy - a po wyborach robiące zupełnie co innego.

Myślę że chęć byłaby większa głosując bardziej tematycznie - ale niekoniecznie idąc w skrajność jak referenda, tylko może coś pośredniego, jak rolnicy głosujący na Ministra Rolnictwa - najlepiej ponadpartyjnego, firmującego konkretne rozwiązania dla tej grupy społecznej ... prawie pomijanej w niezwykle ogólnych programach partyjnych (w których np. akademików chyba zupełnie nie ma).

Quote

Owszem jest sporo grup społecznych które, w przeciwieństwie do rolników, w demokratycznym głosowaniu mają praktycznie zerowe znaczenie - więc przez polityków mogą być ignorowane, np. akademicy i powiązana z nimi nauka ... ponieważ w demokracji pijak i profesor mają taki sam głos.

Szczególnie dla takich grup, ekspertów, może warto byłoby dodać mechanizmy utrudniające ich ignorowanie przez polityków - np. gdyby przygotowywali listę sensownych kandydatów na odpowiadającego ministra, w drodze publicznych dyskusji z takimi kandydatami.

Też w ten sposób próbując urozmaicić przestrzeń tematów obecnych w powszechnej dyskusji (jak: aborcja, wojna, kościół), może zaciekawić społeczność swoimi realiami, tematami, problemami (jak nauka, technologie, rozwój).

Quote

>Rolnik ma dzieci, chce mieć wpływ na edukację
Jasne - większość Polaków ma też wspólne priorytety, więc propozycja jest żeby obie kwestie połączyć: wszechwładza partii przebijającej 50%, ale jednak wspomagana ekspertyzą poszczególnych środowisk - które obecnie są często praktycznie ignorowane w Polsce (... na Węgrzech i wielu innych krajach).

Przykładowo wspomniana edukacja - czy w pełni politycznie wybrany Minister Edukacji będzie lepszy niż np. wybrany spośród listy zdecydowanej przez społeczność nauczycieli (dyskutując przed i w trakcie dla pozostania na kolejną kadencję)?

 

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem tamten wątek, ale nie mam tam konta i jakoś nie chce mi się zakładać. Dodatkowo kopalnia ostatnimi czasy jakoś obumarła, więc preferowałbym kontynuowanie dyskusji tutaj

7 minut temu, Jarek Duda napisał:

Widzę coś co wygląda na wygenerowane przez jakiś ChatGPT odnośnie nauki - może mógłbyś podsumować w kilku zdaniach jakie konkretnie działania oddolne uważasz że miałyby sens?

Oczywiście, że z chata, w godzinę to nawet bym tyle nie napisał, nie wspominając o wymyśleniu :) Ja tylko zadałem mu kilkanaście pytań i zadań, a tu jedynie usystematyzowałem odpowiedzi i kolejność. Co do działań oddolnych to napiszę coś może wieczorem, teraz jestem godzinę w plecy z prawdziwą robotą :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Jarek Duda napisał:

Rozumiem że nie kolega (którego proszę o nieprzeszkadzanie)

Jak Ty wszystko rozumiesz tak jak Ci się podoba :) zero jakichkolwiek refleksji że coś może być inaczej niż Twoje własne poglądy.
Dobrze, postaram Ci się nie przeszkadzać w dyskusji samemu ze sobą :) ale w tej odpowiedzi jeszcze coś dorzucę.
 

Cytat

Zbliżają się wybory, nie wiadomo kto będzie obejmował te stanowiska za kilka miesięcy - może jest dobry czas żeby takie grupy zorganizowały się wewnętrznie i przedyskutowały swoje typy za/przeciw

Tak wiem że to tylko cytat.
Ja też byłem wewnątrz jeden z tych grup. Wielu mówiło że nawet w tej jednej z wielosetysięcznych grup jestem najbardziej znany. Co z tego?
Dopóki wokół mnie było dziesiątki osób to dało się tym jeszcze jakoś kierować i być szanowanym. Przy dziesiątkach tysięcy nie ogarnia się już nic. Każdy ciągnie w swoją stronę. Kłótnie wybuchają o byle co, co i rusz ktoś ma jakieś większe ambicje.
No chyba że Jarek chcesz na zasadzie tyranii, brązowych koszul, być wodzem "naukowców" a kto się nie podporządkuje to gdzieś tam go wieczorem dorwać grupowo.
Takie metody (tylko w białych rękawiczkach) stosowali Donald i Kaczor. Niszczyli i przeczołgiwali każdego kto im tylko zagroził. Taki chcesz być?
A może bardziej jak Lewica? NIe iść na te kilkadziesiąt % tylko na kilka, żeby załapać paru posłów, mieć kilkuset oddanych działaczy i trzymać się swojego zakątka mając swoich wyborców głęboko w tyłku?
 

10 godzin temu, radar napisał:

Jeśli tylko ktoś kto ma odpowiednie wpływy poczuje, że jego interesy są zagrożone to zrobi wszystko, żeby utrzymać status quo. Wszystko

Też. 
Jak Gwiazdowski startował to mu Mejza się zgłosił zbierać podpisy. Tak mu uzbierał z cmentarzy podpisy że Gwiazdowskiemu uwalili je i jego projekt.
Kukiz miał podobnie tylko na innym etapie.
Szymek też.
Ale jest taki jeden Jarek co myśli że wskoczy do szamba i szambo stanie się czyste - taką będzie emanował czystością swej moralności :) jak Vizir :)
Normalnie cała czystość Polski zbierze się wokół pomysłu Jarka. Z jakiegoś cudownego powodu nie przyciągnie wszystkich najgorszych szumowin które szukają kasy, stanowisk i władzy. 

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, thikim napisał:

Z jakiegoś cudownego powodu nie przyciągnie wszystkich najgorszych szumowin które szukają kasy, stanowisk i władzy. 

To wszystko prawda, tylko czy na serio musisz to pisać tak zaczepnym i nieprzyjemnym tonem? Nie potrafisz inaczej? Może przed napisaniem następnego policz sobie głośno do 10?
 

@Jarek Duda, jak czytam te komentarze na racjonaliście to już mam delikatny uśmiech na twarzy. To chyba nie tędy droga. W punktach, bo może będzie łatwiej się odnieść:
1. Popełniasz typowy błąd osoby myślącej, uważasz, że inni też myślą! Większość ludzi to idioci (lub patrz pkt 2), nie wiedzą podstawowych rzeczy o działaniu państwa, służby zdrowia, nauki. Nic. Co mówił Churchill o przeciętnym wyborcy? *)
2. "brak chęci głosowania bierze się ze świadomości że masz praktycznie zerowy wpływ na ogólną politykę" - TO jest poważny błąd myślowy i stąd wszelkie próby aktywizacji tych ludzi się nie powiodły, dlaczego? Bo to nieprawda. Oni może tak mówią z sondażach, ale tak na prawdę to mają to w d*pie. Od podstawówki przyglądam się i dziwię, jak niektórzy są obojętni na wszystko. "Wzruszam ramionami i robię co mi tam powiedzą". Idziemy grać w piłkę? OK. W kosza? OK. Kamieniami porzucać? OK. Na fajki? OK. Całe życie, tak zresztą jest wszędzie. Mamy teraz robić sieg heil? OK. Mordować? OK. Dzisiaj tęczowa flaga? OK. Kompletny, totalny konformizm. Nie ważne kto rządzi i jak, oby kasa była, jedzenie, samochód. Natomiast co innego, że coraz więcej ludzi chodzi na wybory, prawda? Ale to jest elektorat negatywny! Dlatego partie i media tak antagonizują. Normalnie taki człowiek nic by nie zrobił aż ktoś go porządnie wk**i. Urzędnik zrujnował mu firmę, policja się uwzięła, drzewa nie może wyciąć, pracę dostał synek znajomy królika, a nie on i wtedy ten gość pójdzie głosować... PRZECIW.
3. "Czyli jeśli przykładowo nauczyciele wybraliby swoją listę kandydatów na Ministra Edukacji, to mogą tylko takiej osobie zaproponować minikampanię dla poprawy jej szansy uzyskania tej pozycji - co sugerowałoby szukanie realistycznych kandydatów." - mam pytanie, a kto powiedział, że nawet jeśli (**co jest wątpliwe!) wybrany by został taki kandydat przez czy to środowisko nauczycieli czy to naukowe partia rządząca go mianuje na to stanowisko? Że mini czy nawet maksi kampania coś da? Patrz pkt 9.
4. Ad.3, ile dany minister z reguły obiecuje, i faktycznie może ma ambicję jakiś plan wprowadzić w życie, a ile mu się udaje? Jakieś statystyki?
5. Ad.3, czy minister w rządzie ma jednoosobową moc ustawodawczą, nie ma zwierzchników, ograniczeń? Np. była pewna młoda Pani minister finansów za pisu niedawno, reformy, plany, a tu nagle wychodzi Jarek z Mateuszem i mówią, że będzie nowy socjal. NIKT z nią o tym nie rozmawiał, nie pytał o zdanie, dowiedziała się post factum! :) Jaja, ale i realia. Kto się przejmuje jakimś ministrem powiedz mi? Ile trwa kadencja ministra? Aż się znudzi premierowi i trzeba zrobić restrukturyzację rządu? To rząd i partia decyduje, nie pojedynczy minister!
6. Ad.3, dwie gwiazdki** - ale wiesz, że struktura każdej grupy zawodowej/społecznej jest podobna do całego społeczeństwa? Oprócz zdolnych, uczciwych, ambitnych są i pijacy i złodzieje, karierowicze, piraci drogowi, miernoty, zboczeńcy, tyrani. Tyle samo zawiści, chciwości, nepotyzmu i pozostałych cech, dobrych i złych. W każdej grupie większość ma jakieś poglądy, w tym również identyfikuje się/sympatyzuje z jakąś opcją polityczną, która obiecuje im to czy tamto. JAK chcesz doprowadzić do konsensusu wśród naukowców czy nauczycieli skoro tylko jeden wątek na forum z 5 forumowiczami powoduje gównoburzę? Wybory na dyrektora szkoły, kto przegra ten raczej szuka pracy w innej szkole, widziałem to wielokrotnie!
7. Ryba psuje się od głowy! Zapamiętaj, i tam trzeba uderzać, inaczej to możesz sobie robić inicjatywy, nawet marsze i pikiety, a osiągniesz całe g. Będziesz pieniaczem, opłaconym trollem, agentem wpływu, antypolakiem, oszustem czy idiotą, ale nie kimś zaproszonym do dyskusji. Ile czekać na artykuł "Jarosław Duda nie płaci alimentów!" ?
8. Czy minister wg. Ciebie to obecnie jest tylko merytoryczny i w ogóle musi mieć poparcie środowiska? :) Można zrobić urodziny w teatrze i rozdać nieruchomości za 20mln i dalej być ministrem, no problemo. Miecze od Mieszka rozdawać itp. I nikt nic z tym nie może zrobić, TVN pieje, opozycja pieje, memy, artykuły, interpelacje, votum nieufności, i co, nic, minister jak był tak jest, a Ty tu z "inicjatywami oddolnymi". Politycy jak się dowiedzą to odejdą... od zmysłów ze śmiechu.
9. Każdy kandydat, choćby ze środowiska, będzie konkurencją dla kandydata z partii. Minister nie ma być (tylko/głównie) obiektywny i profesjonalny, ma być posłuszny. Wszędzie, nie tylko w PL. Mogą go wziąć na ministra, ale jak będzie realizował plan rządu, a nie swój, patrz pkt 5. Jakby było inaczej to każdy minister by był z branży, a kiepsko z tym u nas.
10. Napisałem Ci plan powyżej jak ja to widzę, ale zignorowałeś to, "bo z chatagpt". Nierozważnie jest ignorować narzędzie, z którego może dużo ludzi nie potrafi jeszcze korzystać (a zresztą co potrafią oprócz swipe, like i post?), ale to nie oznacza, że jest złe w pewnych zastosowaniach. Ludzie się nie zmieniają, psychologia, psychologia tłumu, to od tysięcy lat to samo. Tam wyżej masz napisany ogólny, ale logiczny, i imho z największą szansą na powodzenie, plan do kogo i jak uderzyć, jak zaadresować pewne problemy i jakich argumentów używać.
11. Siłą środowiska naukowego jest prestiż, wiedza, inteligencja, powaga. Duże grono naukowców o (oby) międzynarodowej sławie ciężko będzie nazwać oszołomstwem, ale jak zaczną się bawić w politykę, to już oskarżyć o <wpisz cokolwiek> i zignorować bardzo łatwo. Listy protestacyjne, "honorowe" odmawianie nagród, itp? To na pewno "niechęć do obecnej władzy", "brak kręgosłupa moralnego", "międzynarodowe układy ze szkodą dla Polski", cokolwiek. A ten to był w PO, a tamten był PIS, żona szwagra była w RFN. Parafrazując, dobierz grupę, a znajdzie się paragraf. Chcesz coś ugrać to trzeba działać sprytnie, a nie pod włos.
12. Jak chcesz pod włos to tylko rewolucja, ale ona zawsze zjada swoje dzieci.
13. gwiazdka *, niby komedia, a jednak k***a jak bardzo prawdziwe i przez to smutne:

 

Edytowane przez radar
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czarnek durny jak garnek (święconej wody) jest najlepszym drogowskazem: środowisko naukowe/edukacyjne powinno raczej zastanowić się co i jak zrobić, żeby mogło mieć w najgłębszej otchłani dvpy każdego ministra/polityka... praktycznie,  nie tylko teoretycznie, bo w teorii możliwości są (np. autonomia uniwersytetów i inne takie). To podstawa. A dopiero później można się zastanawiać jak i skąd wytrzasnąć ministra, którego będzie można z tej otchłani trochę wyciągnąć, żeby pomagał w tym, w czym pomagać może (i powinien).


Zrobił Czarnek pierwszą listę z punktacją (nie pamiętam, w którym roku), debilną. Było trochę gadania, i tyle. To teraz zrobił następną, kretyńską. I znowu będzie trochę gadania. I tyle. A można było chociażby np. temat ośmieszyć - zasypać te superpunktowane przenajświętsze czasopisma taką ilością świętospamowych prac (pół godziny roboty), żeby poczty odbierać nie nadążali. Każdy przecież ma prawo duuużo punktów załapać. No nie? Teraz nawet łatwiej, bo Chat taki czy inny pomoże i seryjnie można lecieć :D Pomysł durny? Oczywiście, ale dokładnie na poziomie pomysłów przenajwiele(je)bniętszego ministra.

PS - nie idealizuję środowiska naukowego, jest jakie jest, ale jednak statystycznie chyba trochę bardziej sensowne od środowiska polityków, przynajmniej tych, którzy teraz u nas rządzą.

Edytowane przez ex nihilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, ex nihilo napisał:

Zrobił Czarnek pierwszą listę z punktacją (nie pamiętam, w którym roku), debilną. Było trochę gadania, i tyle. To teraz zrobił następną, kretyńską. I znowu będzie trochę gadania. I tyle.

Heh, przypomniałeś mi, że miałem napisać o tym pierwszym filmiku wrzuconym przez Jarka. Tam gość mówi "żeby to nie było tak, że wpada wiceminister, minister i mówi punktujemy wyżej to, to i to".  No to przecież dokładnie tak jest. I będzie, niezależnie od opcji.

3 godziny temu, ex nihilo napisał:

środowisko naukowe/edukacyjne powinno raczej zastanowić się co i jak zrobić, żeby mogło mieć w najgłębszej otchłani dvpy każdego ministra/polityka... praktycznie,  nie tylko teoretycznie, bo w teorii możliwości są (np. autonomia uniwersytetów i inne takie). To podstawa.

Ale to jest nierealne. Uczelnie funkcjonują w ramach prawa stanowionego w PL. Nie mogą się zrobić autonomiczne ot tak. Mało która uczelnia przeżyje u nas bez kasy państwowej. Do tego spełnianie wymagań, akredytacje, itp. Nie fikaj proszę :)

W dniu 22.07.2023 o 04:32, venator napisał:

Bliższe przyjrzenie się sprawie pokazuje, że zinstytucjonalizowana nauka polska ma bardzo niewiele do zaoferowania biznesowi, a spora część kadry akademickiej tkwi głęboko mentalnie w PRL.

To też nie tak. U nas nie ma takiego biznesu, który by miał odpowiednią ilość pieniędzy żeby opłacić badania. Na zachodzie to nie uczelnie "oferują coś biznesowi" *, to biznes przychodzi i zleca/płaci za badania. Bo ma kasę i jest zróżnicowany. U nas królują firmy zagraniczne, które takie badania zlecają w krajach macierzystych. Nie mamy na tyle dużego, zróżnicowanego biznesu (i to jeszcze wysokich technologii), które zleci drogie, długotrwałe badania, które miały by jakiś znaczący wpływ na ogólnopolski poziom uczelni i ich badań.

*) - oczywiście, jak po wielu latach sponsorowanych badań uczelnia zbuduje zaplecze, zasoby ludzkie i sprzętowe, to jest w stanie sama wyjść z inicjatywą i opracować coś albo dla biznesu albo skomercjalizować pomysł samemu. Jak jest u nas? Badania się prowadzi i owszem, jak jest grant, a jak nie ma? A kto za to zapłaci? Kto skomercjalizuje? Można, ale u nas możliwości jest po prostu mniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, radar napisał:

To wszystko prawda, tylko czy na serio musisz to pisać tak zaczepnym i nieprzyjemnym tonem? Nie potrafisz inaczej? Może przed napisaniem następnego policz sobie głośno do 10?

Pisałbym pewnie innym tonem gdyby odpowiedż była inna i jakiś ślad autorefleksji :)
Liczenie do 10 nie zmienia prawdy. Może Tobie liczenie pomaga - jeśli je sugerujesz. Więc przed odpisaniem policz sobie głośno do 10. Jak nie pomoże to policz jeszcze przed przeczytaniem :)
 

13 godzin temu, radar napisał:

1. Popełniasz typowy błąd osoby myślącej, uważasz, że inni też myślą! Większość ludzi to idioci

No to muszę skomentować jednak. Co za zadufanie w sobie :)
Nie - większość ludzi to nie idioci i jak najbardziej myślą, tylko niekoniecznie o tym co Ty sobie stawiasz za kryterium myślenia. Jest takie powiedzenie że nie ma mędrca bez głupoty i głupiego bez mądrości. Ale nie wiele osób je rozumie. Co nie oznacza że są idiotami.
Ludzie mają swoje preferencje co do spraw w które wkładają wysiłek intelektualny. I naprawdę nie muszą odzwierciedlać ani Twojej ani Jarka skali w co warto wkładać wysiłek a w co nie, o czym myśleć a o czym nie myśleć. Sami to ocenią najlepiej.
Nawet ta osoba o której piszesz " osoby myślącej" wkłada w niektóre rzeczy wysiłek intelektualny a inne olewa. Tak to działa. Nawet dla Ciebie. Bo nie da się kontrolować i nadzorować swoimi czynami i uwagą - wszystkiego. Stąd wielu geniuszy miało kompletnie popaprane inne dziedziny życia.
 

8 godzin temu, ex nihilo napisał:

Czarnek durny jak garnek (święconej wody) jest najlepszym drogowskazem

Naprawdę nie stać Cię na więcej merytoryki niż rzucić parę inwektyw? :) Rzucanie takich określeń na innych świadczy o bezsilności :) Kto ma moc ten się śmieje. Kto ma frustrację ten wyzywa innych.
 

Cytat

Zrobił Czarnek pierwszą listę z punktacją (nie pamiętam, w którym roku), debilną.

Naprawdę tak naiwnie ktoś to postrzega że siedzi Czarnek i robi jakąś listę? Listy robią urzędnicy - w tym wypadku zapewne z tytułami naukowymi :)
A po co je robią? Robią je aby mieć kontrolę nad danym zagadnieniem. W tym wypadku nad nauką/naukowcami.
I wymiana jednej listy na inną nic nie pomoże bo zawsze to będzie szarpanina o korzyści w samym gronie naukowców. 
Chyba że jednak rewolucja.Zgilotynowanie innych :) albo chociaż więzienie. Ciekawe ilu czytającym aż ślina pociekła na myśl że można by inaczej myślącym tak jak to Seweryn ostatnio mówił: przypierdolić. Nie dyskutować tylko przypierdolić :)

 

5 godzin temu, radar napisał:

Tam gość mówi "żeby to nie było tak, że wpada wiceminister, minister i mówi punktujemy wyżej to, to i to"

Tu jest trochę zabawnie bo z Jarka wypowiedzi wynika że on jednak marzy o tym żeby ktoś wpadł i zrobił punktację tylko taką żeby jemu pasowała. I wtedy to będzie dobra punktacja.

Punkty są po to żeby kontrolować robotę naukowców. Dopóki państwo sypie kasę - nie ma mowy o zmniejszeniu poziomu kontroli. Bo nie ma takich przypadków w przyrodzie żeby ktoś komuś coś dawał i nie oczekiwał niczego. To szczególnie liberałowie powinni rozumieć. Socjaliści nie muszą :)
Inna sprawa że naukowcy bardzo chętnie biorą od państwa. Ba, nawet chcą więcej. Jedyny z tej dyskusji jak widzę problem naukowców to: żeby listy były takie, żeby nam było dobrze. Albo jeszcze lepiej.
No więc dopóki chcecie brać - to musicie się i słuchać. Ale to już umysł naukowca odrzuca :)

Naturalnie - jest pewien problem z powiązaniem biznesu z nauką (w opozycji do państwa). W Polsce wygląda na to że się nie da (poza pewnymi szczególnymi gałęziami techniki). Nie da się ponieważ polski biznes jest zbyt słaby aby finansować mało mu przydatne gałęzie nauki z niewielkimi szansami na sukces.

W większości dziedzin nasz cały kraj jest konsumentem a nie producentem. I tego nie da się w prosty sposób zmienić.

8 godzin temu, ex nihilo napisał:

PS - nie idealizuję środowiska naukowego, jest jakie jest, ale jednak statystycznie chyba trochę bardziej sensowne od środowiska polityków, przynajmniej tych, którzy teraz u nas rządzą.

Jest sensowne w czym?
W nauce? No pewnie.
W polityce? Zginęliby w miesiąc czy dwa.
W gotowaniu? Nie mam pojęcia.
Skąd się w ogóle bierze ta tendencja do uogólniania? Że jak jest sensowny naukowiec to będzie lepiej spawał, politykował czy jeżdził samochodem itd.?  W czym jeszcze naukowcy są bardziej sensowni od polityków poza nauką?
No i kluczowe pytanie: finansowanie nauki przez państwo to nauka bardziej czy polityka?

BTW. Im większe ocieplenie tym dziewczyny ładniej rozebrane. Szach mat - globalni ociepleniowcy :)

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, thikim napisał:

Pisałbym pewnie innym tonem gdyby odpowiedż była inna i jakiś ślad autorefleksji :)

A skąd masz pewność, że to Ty masz rację? Może to Tobie przydałby się ślad autorefleksji, co? :) To, że twoim zdaniem jest inaczej to OK, ale żeby obrażać kogoś, bo On ma akurat inne zdanie. To kto ma rację rozstrzyga zazwyczaj dopiero historia.

2 godziny temu, thikim napisał:

Ludzie mają swoje preferencje co do spraw w które wkładają wysiłek intelektualny. I naprawdę nie muszą odzwierciedlać ani Twojej ani Jarka skali w co warto wkładać wysiłek a w co nie, o czym myśleć a o czym nie myśleć. Sami to ocenią najlepiej.

No i to jest właśnie błąd w myśleniu. Zakładasz, że wszyscy ludzie wkładają wysiłek intelektualny w cokolwiek. Nikt nie powiedział, że motorniczy jest głupszy od programisty, a cieć od fizyka i są to idioci, bo nie muszą nimi być. Ale idioci na świecie i to tacy, którzy nie wkładają wysiłku intelektualnego w nic a nic. Odbębnić robotę, często właśnie bezmyślnie, do domu, obiad, kanapa, piwo i TV. Mecz, czy serial, "dlaczego ja". Każdy może wybrać wg. preferencji. To nie jest wkładaniem wysiłku intelektualnego. Postać w bramie, popytać czy ktoś ma problem. Na ławeczce z sąsiadkami pogadać jaki ten złodziej i oszust co ma tu firmę obok na pewno płaci jak najmniej i wyzyskuje pracowników. To nie jest wkładaniem wysiłku intelektualnego. Jak dla mnie pokombinowanie jakie jeszcze zasiłki z MOPSU na bombelka to też nie do końca rozrywka intelektualna. Jak ktoś wylądował na bezludnej, tropikalnej wyspie to wkłada wysiłek np. w znalezienie wody pitnej, skąd kokosów nazrywać, jak przetrwać, nie musi myśleć o podatkach. Czy Ci ludzie u nas, wg. mnie idioci, wiedzą skąd pieniądze się biorą na służbę zdrowia, oświatę, naukę? "Rząd da". Również konformizm wspominany wcześniej postrzegam jako zidiocenie.

2 godziny temu, thikim napisał:

Nawet ta osoba o której piszesz " osoby myślącej" wkłada w niektóre rzeczy wysiłek intelektualny a inne olewa. Tak to działa.

Mylisz skalę. Nie mówimy, że ktoś kto nie jest omnibusem to idiota. Zobacz na wyniki podawane np. 2 + 2 * 2 =  i podobne na tym samym poziomie trudności, nie tylko matematyka. "Rzund da". Nie, sporo, może że większość to jednak zbyt duży skrót myślowy, ale sporo ludzi to kompletni idioci. Doliczając konformistów to większość. To obserwacja, nie zadufanie.

2 godziny temu, thikim napisał:

Naprawdę tak naiwnie ktoś to postrzega że siedzi Czarnek i robi jakąś listę? Listy robią urzędnicy - w tym wypadku zapewne z tytułami naukowymi :)
A po co je robią? Robią je aby mieć kontrolę nad danym zagadnieniem. W tym wypadku nad nauką/naukowcami.
I wymiana jednej listy na inną nic nie pomoże bo zawsze to będzie szarpanina o korzyści w samym gronie naukowców.

Wnoszę, że nawet nie obejrzałeś tego filmiku załączonego przez @Jarek Duda, nie? :) Ale dyskusja wre :) Tak, urzędnicy robią, a potem wpada asystent ministra i pewne uczelnie i kierunki muszą dostać bonus, albo jest to babol. Tak czy siak do zmiany.

2 godziny temu, thikim napisał:

Nie da się ponieważ polski biznes jest zbyt słaby aby finansować mało mu przydatne gałęzie nauki z niewielkimi szansami na sukces.
W większości dziedzin nasz cały kraj jest konsumentem a nie producentem.

Tak jak pisałem wcześniej, niestety jest to prawda.

2 godziny temu, thikim napisał:

BTW. Im większe ocieplenie tym dziewczyny ładniej rozebrane. Szach mat - globalni ociepleniowcy

Już miałem Ci dać plusa za to, ale po krótkiej refleksji... powyżej pewnego progu ocieplenia dziewczyny wyglądają _TAK_

 

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, radar napisał:

Nikt nie powiedział, że motorniczy jest głupszy od programisty, a cieć od fizyka i są to idioci, bo nie muszą nimi być.

versus
 

15 godzin temu, radar napisał:

Większość ludzi to idioci (lub patrz pkt 2), nie wiedzą podstawowych rzeczy o działaniu państwa, służby zdrowia, nauki. Nic. Co mówił Churchill o przeciętnym wyborcy? *)

To piszesz że nikt nie powiedział? :)
To co? Napisał?
Większość ludzi to idioci ale jakiś konkretny motorniczy to już nikt nie powiedział że idiota? :)

Jest jakiś powód że nagle z większości ludzi o jakich napisałeś - motorniczy znalazł się w mniejszości?
Czy tylko akurat do dyskusji potrzebowałeś to tak sobie napisałeś. A jutro napiszesz odwrotnie  - jak będzie potrzeba?

8 minut temu, radar napisał:

Już miałem Ci dać plusa za to, ale po krótkiej refleksji... powyżej pewnego progu ocieplenia dziewczyny wyglądają _TAK_

Ehh, te wyglądają tak prawie zawsze. Ocieplenie nie ma tu nic do rzeczy.
Afryka jest większa niż tylko z tymi dziewczynami. I przyjął się tam topless.
W Europie jednak działa to inaczej.

9 minut temu, radar napisał:

Wnoszę, że nawet nie obejrzałeś tego filmiku załączonego przez @Jarek Duda, nie?

Oczywiście że nie. Nie dyskutowałem o filmiku - tylko o tym co tu napisano i o pewnych zjawiskach politycznych.

12 minut temu, radar napisał:

Nie, sporo, może że większość to jednak zbyt duży skrót myślowy, ale sporo ludzi to kompletni idioci

Patrz jakie to zabawne. Odpuściłeś "większość" bo najwidoczniej doszedłeś do wniosku że przegiąłeś. Ale zaraz musiałeś skompensować ugoólnieniem innym: "kompletni".
Czy uważasz to za normalne?

Średnie IQ człowieka to z definicji ok. 100. Połowa ludzi ma IQ od 100 w górę (w przybliżeniu). 
Czyli z Twoich słów wynika że do 100 (a nawet wyżej, może 110?) to idiota.
A spoto to kompletny idiota czyli dajmy do 90? Tak - bo do 90 jest takie mniej więcej "sporo".

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj thikim, zapomniałeś policzyć do 10 :)

Przeczytaj jeszcze raz to może zrozumiesz :)

9 minut temu, thikim napisał:

Większość ludzi to idioci ale jakiś konkretny motorniczy to już nikt nie powiedział że idiota?

Kto powiedział, że ten motorniczy czy cieć mają być w większości? Mogą, ale nie muszą, bo nie decyduje o tym ich zawód tylko to czy wkładają w coś wysiłek intelektualny, i mają co włożyć, czy nie. Czy, wg. mojej skali, są konformistami czy nie. Czy wiedzą, jak działa państwo, podatki, rząd. Mogą przecież wiedzieć. Idiotą (no dobra, bardziej burakiem) może być i profesor na uniwersytecie, znam osobiście ze 2 takich. Jaki to ma związek z "większością"? Ci o których mowa mogą być w mniejszości, a ich koledzy z osiedla obok w większości. Coś Ci się pomyliło i czepiasz się "słówek" i nieistotnych rzeczy. Pewnie przez to ocieplenie Ci skupienie siadło ;)

Radzę Ci, licz do 10 zanim coś napiszesz, serio, bez sarkazmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*A sporo

8 minut temu, radar napisał:

Kto powiedział, że ten motorniczy czy cieć mają być w większości?

Sam nie doczytałeś pytania:
a je pogrubiłem.
Jest jakiś powód że nagle z większości ludzi o jakich napisałeś - motorniczy znalazł się w mniejszości?

Daj spokój, pieprznąłeś głupotę o tym że większość ludzi to idioci i nie wiesz jak się z tego wycofać. Robisz takie rzuty w lewo, prawo ale brniesz dalej tylko.
Próba zmiana na "sporo ludzi to kompletni idioci" jest przecież żałosna.
Nie mamy co prawda miary ale jest skala IQ która w jakimś tam stopniu dotyczy zagadnienia.
Zgodnie z nią ani większość to idioci ani sporo to nie kompletni idioci. 
Pewnie już nie uczą ale kiedyś szacowano że idiota ma <35 IQ.
No i jak - dalej bedziesz pisał że sporo?
 

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...