Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Klops z mamuta. W Amsterdamie zaprezentowano danie z mamuciego mięsa

Rekomendowane odpowiedzi

Sorki, skleroza...

19 godzin temu, wilk napisał:
W dniu 12.06.2023 o 03:16, ex nihilo napisał:

A którzy to "postępowcy"?

Ci którzy tak się samomianowali, jako światłość intelektu i progresu. ;-]

A to już jakąś jasność mam: o tych napisałeś, którzy uznali, że posiedli objawioną światłością nieziemską prawdę absolutną i niepodważalną? Szkoda tylko, że ni cholery niesprawdzalną, no chyba, że się wykituje.
Nawet prawda komuchów wrednych była sprawdzalna, teoretycznie i praktycznie. I co ciekawe w mikroskali nawet niegłupia, tyle że w realiach skali makro bzdurą się okazała. Chociaż kto wie, czy niektóre jej elementy nie będą się sprawdzać za 100 czy 200 lat, tak jak sprawdzały się jeszcze 10000 lat temu. Oczywiście jeśli sapiące chomiki w odchodach swojej PKBcywilizacji się nie potopią albo nie powyrzynają o "więcej" lub o zjebstwa różnych Ekskremencji.
 

20 godzin temu, wilk napisał:

W każdym razie zadziwiającą od zawsze prawidłowością jest, że rzekomi "postępowcy" pragną niszczyć swoje otoczenie, zamiast rozwiązywać problemy tam, gdzie one faktycznie istnieją.

Tak, to fakt. Idźcie i rozmnażajcie się, czyńcie sobie Ziemię poddaną. No nie rozwiązują tego problemu, a nawet przeciwnie, robią z niego nienaruszalną ideę.

 

A do mięcha wracając - przeciętny pysk w Europie zjada dwa razy więcej mięcha rocznie niż przeciętny pysk na świecie. Te pyski niedożarte też by chciały tyle co w Europie (nie tylko mięcha to dotyczy). No i tu przyłażą i przypływają. Cieszysz się?

Świerszcze i inne takie?
"21 Ale będziecie jeść spośród czworonożnych latających owadów tylko te, których [tylne] kończyny wystają ponad nogami [przednimi], aby [mogły] skakać na nich po ziemi. 22 Następujące spośród nich możecie jeść: wszelkie gatunki szarańczy, wszelkie gatunki soleam, wszelkie gatunki chargol i wszelkie gatunki chagab4. 23 Wszystkie inne gatunki latających owadów czworonożnych będą dla was obrzydliwością." :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 13.06.2023 o 07:20, 3grosze napisał:

W artykule jeden, w branży wszyscy

Prywatne urojenia niepoparte statystykami.

W dniu 13.06.2023 o 07:20, 3grosze napisał:

Oczywista ignorancja w temacie zaślepionego ideologią.

Lustereczko, lustereczko.. To nie ja jestem zaślepiony.

W dniu 13.06.2023 o 07:20, 3grosze napisał:

Wszyscy wiedzą, ale nie zabierający głos krytykant wilk. W hodowli in vitro powiela się pojedyńczą komórkę: z wątrobowej bedziesz mial wątrobę, z mięśnia dwugłowego golonkę.

No niestety, ale narządy nie są jednorodne, wracaj do szkoły. Mylisz tkanki z organami.

W dniu 13.06.2023 o 09:14, ex nihilo napisał:

A do mięcha wracając - przeciętny pysk w Europie zjada dwa razy więcej mięcha rocznie niż przeciętny pysk na świecie. Te pyski niedożarte też by chciały tyle co w Europie (nie tylko mięcha to dotyczy). No i tu przyłażą i przypływają. Cieszysz się?

Że prezentujesz tu swoje problemy? Tak średnio.

Skąd takie dane, to może do USA powinni lepiej? https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_meat_consumption https://www.statista.com/statistics/1037429/per-capita-consumption-of-meat-worldwide-by-region/ vs https://www.worldometers.info/geography/7-continents/ Średnio z psem na spacerze mamy trzy nogi. Chyba, że optujesz, by europejczycy zamieszkali w domkach z gówna i latali w przepaskach biodrowych, to zrozumiem jeszcze ten Twój ból.

 

Nie było mnie trochę i jestem zdziwiony ilością jadu jaki pojawił się (ostał się?) na KW.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcemy, żeby forum istniało po to, byście mogli normalnie dyskutować. Bez argumentów ad personam i obrażania się. Naprawdę nie mamy czasu (również z przyczyn osobistych i zdrowotnych), by prowadzić tutaj pogłębioną moderację i rozstrzygać spory, kto kogo komu i dlaczego. Kto zaczął, a kto jest ofiarą. Zależy nam, by wymiana myśli istniała. Ale myśli, a nie wycieczek osobistych.

Kiedyś prowadziliście normalniejsze, bardziej kulturalne dyskusje. Możemy do tego wrócić? Bo taki sposób działania forum zapewne odstrasza wielu ludzi, czyli szkodzi KW.

Damy radę coś z tym zrobić?

@Maximus oberwałeś, bo z szybkiego przeglądu wyszło mi, że jako pierwszy nakręcasz awanturę. I tyle. Poglądy nie mają tu nic do rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, wilk napisał:
W dniu 13.06.2023 o 07:20, 3grosze napisał:

Wszyscy wiedzą, ale nie zabierający głos krytykant wilk. W hodowli in vitro powiela się pojedyńczą komórkę: z wątrobowej bedziesz mial wątrobę, z mięśnia dwugłowego golonkę.

No niestety, ale narządy nie są jednorodne, wracaj do szkoły. Mylisz tkanki z organami.

Przejęzyczenie, nie zmieniające sensu i wartości tak wyhodowanego mięsa. :P Napisałem komórka, zamiast tkanka , co nie zmienia faktu, że wilk dalej nie wie dlaczego mięso z hodowli komórkowej jest be.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kultura_komórkowa 

  • -kulturami tkankowymi – hodowla całych tkanek, na przykład naskórka
  • -hodowlami narządowymi – hodowle trójwymiarowe tkanek[2]
  •  
  • 2 godziny temu, wilk napisał:
    W dniu 13.06.2023 o 07:20, 3grosze napisał:

    Oczywista ignorancja w temacie zaślepionego ideologią.

    Lustereczko, lustereczko.. To nie ja jestem zaślepiony.

    Ponieważ, dalej ani Ty ani ja nie wiemy dlaczego dla Ciebie mięso z hodowli in vitro jest be, to jednak  Ty jesteś w szponach waszej ideologii. W przeciwieństwie do Ciebie strona przeciwna sypała pozytywami produktu.

2 godziny temu, Maximus napisał:

Nawet obraża mnie w tym temacie, w którym nie zdążyłem zabrać głosu:

W dniu 13.06.2023 o 08:13, 3grosze napisał:

A dla wilka poparcie aspiranta do IQ 80 jak pocałunek śmierci.

Sorki,obraziłem bo za wysoko nieosiagalny cel ustawiłem. Dąż  do IQ 70.

  • Negatyw (-1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Maximus napisał:

Nie mam nic przeciwko. Z resztą może zbyt temperamentnie podchodziłem do moich wpisów

Dzięki. I tego się trzymajmy :)

31 minut temu, 3grosze napisał:

Sorki,obraziłem bo za wysoko nieosiagalny cel ustawiłem. Dąż  do IQ 70.

Jak widać, z Maximusem można się dogadać. Z Tobą też się uda, mam nadzieję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mariusz Błoński napisał:

Z Tobą też się uda, mam nadzieję.

Niestety, ale nie.

Z takim chamem jak Maximus, to tylko po chamsku, a z ignorancją wilka w tym wątku (od 2 tyg. nie wie dlaczego ...) , tylko kpiną. Więc niech się tu na KW ostanie ta wysoka kultura Maximusa i brak logiki w negacji u wilka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, 3grosze napisał:

Niestety, ale nie.

Szkoda.

Sam się zajmę moderacją i sprzątaniem. Niestety, jak widać, będę jakoś musiał znaleźć na to czas, siły i możliwości. Bo inaczej forum będzie odstraszało, a jakiś czas temu jeszcze fajne dyskusje się tu toczyły. Obawiam się, że tym, co robicie, już odstraszyliście wielu sensownych użytkowników.
Na razie więc ścisła moderacja. Może się uda.

W związku z Twoją postawą i ponownym nakręcaniem zamykam wątek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 16.06.2023 o 14:44, Maximus napisał:

a @3grosze dalej hula zadowolony z siebie ze swoją

3grosze to już parę tych warnów na koncie ma, niestety. Natomiast ja (korzystając z możliwości pisania w zamkniętym temacie.. ;>) dodam jeszcze, że staram się nie dać sprowokować do działania w temacie, w którym wdałem się w dyskusję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W niektórych miejscach Europy poziom radioaktywnego cezu w mięsie dzików jest tak wysoki, że ich mięsa nie wolno przeznaczać do konsumpcji dla człowieka. Co gorsza, ten wysoki poziom utrzymuje się od 30 lat, mimo że z zarówno nasza wiedza na temat cezu oraz badania innych zwierząt leśnych wskazują, że powinien on spadać. Problem znany jest jako paradoks dzika i został on szczegółowo opisany przez naukowców z Uniwersytetu Leibniza w Hanowerze i Uniwersytetu Technicznego w Wiedniu.
      Uczeni przyjrzeli się dzikom żyjącym w Bawarii. Poziom cezu w ich mięsie wynosi od 370 do 15 000 Bq/kg (bekereli na kilogram). Przepisy dopuszczają poziom radioaktywności rzędu 600 Bq/kg, zatem normy w mięsie dzików są przekroczone nawet 25-krotnie. Badacze porównali stosunek izotopów cezu 135 i 137 w mięsie dzików z Bawarii i stwierdzili, że za zanieczyszczenie odpowiedzialne są z w znacznej mierze... testy broni jądrowej. To zaskakujące stwierdzenie, gdyż dotychczas sądzono, iż głównym źródłem zanieczyszczeń jest opad radioaktywny pochodzący z Czernobyla. Tymczasem okazało się, że to testy sprzed 60 lat odpowiadają za od 10 do 68 procent radioaktywności mięsa przekraczającego normy, a w niektórych przypadkach to sam opad z testów broni jądrowej wystarczył, by normy zostały przekroczone. W sumie aż 25% zbadanych próbek mięsa zawierało tak dużo radioaktywnego cezu pochodzącego z prób broni jądrowej, że normy w nich byłyby przekroczone nawet wówczas, gdyby nie doszło do katastrofy w Czarnobylu.
      Po wypadku w Czarnobylu poziom zanieczyszczenia gleby w Bawarii znacząco wzrósł, a zanieczyszczenie mięsa dzików nawet o 2 rzędy wielkości przekraczało normy. Mięso innych dzikich zwierząt, jak jeleni, również było zanieczyszczone, ale u nich poziom radioaktywności znacząco spada. U dzików tak szybkiego spadku nie zauważono, co więcej, był on wolniejszy niż tempo półrozpadu cezu.
      Zdaniem naukowców poziom radioaktywnego cezu w mięsie dzików nie spada, gdyż zwierzęta te ryją w ziemi i żywią się m.in. podziemnymi grzybami, które w odpowiednich warunkach mogą akumulować cez. Cez – zarówno ten z testów broni jądrowej, jak i z katastrofy w Czernobylu – wciąż trafia z gleby do pożywienia dzików.
      Również w Polsce mięso dzikich zwierząt zanieczyszczone jest pierwiastkami radioaktywnymi. W naszym kraju regionem o szczególnie dużym poziomie zanieczyszczeń jest region Opola. Po raz pierwszy udowodniliśmy, że rejonie tym, w którym występuje najwyższy poziom promieniowania gamma w Polsce, aktywność cezu-137 w tkance mięśniowej wszystkich trzech badanych gatunków rośnie w czasie, piszą autorzy badań przeprowadzonych w 2022 roku. Badane przez nich gatunki to dzik, sarna europejska i jeleń szlachetny.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mięso czy mleko nie są produktami wolnego rynku. Analizy wykazały, że dotacje do tych produktów są od 800 do 1200 razy wyższe niż dla ich alternatyw, a co najmniej 50% przychodów europejskich hodowców bydła to dotacje z budżetu. Aktywny lobbing przemysłu mięsnego i mleczarskiego powoduje, że produktom alternatywnym trudno jest się przebić, również przez forsowane rozwiązania prawne. Takie wnioski wnioski płyną z przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu Stanforda analizy polityki rolnej USA i Unii Europejskiej w latach 2014–2020.
      Produkcja żywności z wykorzystaniem zwierząt wiąże się z olbrzymim obciążeniem środowiska naturalnego. Od emisji gazów cieplarnianych, poprzez emisję ścieków, po wycinkę lasów tropikalnych pod pastwiska. Ponadto niektóre z produktów zwierzęcych, jak np. czerwone mięso, mają udowodnione zgubne działania dla ludzkiego zdrowia. Brak polityki nastawionej na redukcję naszego uzależnienia od produkcji zwierzęcej i wystarczającego wsparcia alternatywnych technologii, by uczynić je konkurencyjnymi dla produktów tradycyjnych, to wyraźna oznaka istnienia systemu, który opiera się zmianom, mówi główna autorka badań, Simona Vallone.
      Z jednej strony wiemy, że produkty zwierzęce przyczyniają się do niszczenia planety i zdrowia, z drugiej zaś zachodnia dieta, w skład której wchodzi olbrzymia ilość mięsa, jest coraz bardziej popularna na całym świecie. Dlatego tez naukowcy postanowili przeanalizować polityki rządów USA oraz krajów Unii Europejskiej i sprawdzić, czy wspierają one produkcję zwierzęcą czy jej alternatywy i porównać rządowe wydatki na oba rodzaje produkcji. Przyjrzeli się też wydatkom na lobbing.
      Analizy pokazały, że rządy konsekwentnie przeznaczają kolosalne kwoty na dofinansowywanie produkcji rolnej opartej na zwierzętach, konsekwentnie unikają brania pod uwagę kwestii zrównoważonego rozwoju w zaleceniach dotyczących żywienia i konsekwentnie prowadzą działania – jak na przykład przepisy dotyczące oznaczania produktów – ograniczające możliwości rynkowe produktów alternatywnych.
      Z analizy dowiadujemy się, że w USA dotacje dla tradycyjnych produktów zwierzęcych są 800-krotnie wyższe niż dla ich alternatyw, a lobbyści wydają 190 razy więcej pieniędzy na lobbowanie za nimi. Z kolei w Europie dotacje dla produktów zwierzęcych są 1200 razy wyższe niż dla alternatyw. Dowiadujemy się również, że w Europie bezpośrednie dotacje stanowią co najmniej 50% przychodów hodowców bydła. Niektóre z nich są wprost nastawione na utrzymanie wielkości stad, utrzymanie pastwisk czy zwiększenie w produkcji.
      USA i kraje EU wydają kolosalne kwoty na swoją politykę rolną. W Stanach Zjednoczonych jest to około 90 miliardów dolarów rocznie, w Europie około 60 miliardów euro rocznie.
      Autorzy badań uważają, że by zbudować uczciwy rynek, na którym produkty alternatywne – czy to z roślin czy z hodowli komórkowych – będą mogły konkurować z produktami zwierzęcymi, należy spowodować, by cena produktów zwierzęcych odzwierciedlała prawdziwe koszty ich produkcji, w tym koszty dla środowiska. Ponadto należy prowadzić więcej badań nad żywnością alternatywną dla produktów zwierzęcych, a w rządowych zaleceniach dotyczących żywienia powinny znaleźć się informacje o produktach alternatywnych.
      Oczywistym jest, że za utrzymaniem status quo stoją potężne interesy koncernów produkujących żywność. Potrzebna jest radykalna zmiana polityki, która spowoduje, że produkcja żywności będzie miała mniejszy niekorzystny wpływ na klimat, wykorzystanie terenu i bioróżnorodność, mówi jeden z badaczy, Eric Lambin.
      Warto przypomnieć, że ostatnio dwie pierwsze firmy otrzymały w USA zgodę na sprzedaż mięsa z hodowli tkankowych.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po zbadaniu szczątków słoni sprzed 125 000 lat naukowcy z Uniwersytetu Johannesa Gutenberga z Moguncji i Uniwersytetu w Lejdzie doszli do wniosku, że neandertalczycy musieli żyć w większych grupach, niż się powszechnie uważa. Szczątki około 70 zwierząt zostały odkryte z latach 80. w pobliżu Halle w wielkiej odkrywce górniczej, zamienionej obecnie w sztuczne jezioro. Należą one do gatunku Palaeoloxodon antiquus, największego zwierzęcia lądowego plejstocenu. Gatunek ten był większy od mamuta, a waga dorosłego osobnika mogła sięgać 13 ton.
      Mamy tutaj najstarsze pewne dowody, że ludzie polowali na słonie. Zabijanie tych zwierząt i podział mięsa były jednymi ze sposobów na zdobywanie żywności przez żyjących tutaj neandertalczyków, mówi współautor badań, profesor Wil Roebroeks z Uniwersytetu w Lejdzie. Z przeprowadzonych badań wynika, że przez 2–4 tysiące lat zamieszkujący te tereny neandertalczycy byli miej mobilni i tworzyli znacznie większe grupy społeczne, niż się dotychczas wydawało. Nie poddawali się naturze. Kształtowali ją, np. za pomocą ognia, i mieli olbrzymi wpływ na populację największych zwierząt żyjących wówczas na lądzie.
      Na podstawie wieku oraz płci słoni, których szczątki badano, naukowcy doszli do wniosku, że neandertalczycy nie korzystali z mięsa słoni, które padły, tylko aktywnie na nie polowali. Szczątki należały bowiem głównie do samców i niewiele było wśród nich szczątków młodych słoni. To wskazuje, że wybierano największe i najzdrowsze sztuki, by je upolować. Samce słoni prowadzą przeważnie samotniczy tryb życia, łatwiej jest więc je upolować niż poruszające się w stadach i chroniąc młode samice. Dostarczają też dużo mięsa. Dorosłe 10-tonowe zwierzę mogło zapewnić co najmniej 2500 porcji pożywienia. Neandertalczycy musieli sobie jakoś z tym poradzić, albo konserwując żywność na dłuższy czas – a na ten temat nie mamy żadnej wiedzy – albo przez prosty fakt, że żyli w znacznie większych grupach, niż sądzimy.
      Na kościach zwierząt znaleziono typowe ślady oddzielania mięsa. Odkryto też ślady ognisk, a naukowcy wysunęli hipotezę, że neandertalczycy budowali rusztowania, na których wieszali mięso i suszyli je nad ogniem, w ten sposób je konserwując.
      Trudno jest jednak powiedzieć, w jak dużych grupach żyli neandertalczycy. Współcześni łowcy-zbieracze tworzą grupy od 15 do 30 osób. Średnio jest to 25 osób. Uznaje się, że grupy neandertalczyków były mniejsze.
      Zdaniem autorów badań, rozebranie tuszy Palaeoloxodon antiquus zajmowało 25 ludziom od 3 do 5 dni. Myśliwi musieli się spieszyć, by mięso nie zaczęło się psuć. A musimy pamiętać, że nie mogli jeść tylko mięsa. Dieta oparta wyłącznie na białku zwierzęcym grozi poważnymi komplikacjami, które pojawiają się bardzo szybko w wyniku niedoboru węglowodanów oraz tłuszczów i może doprowadzić do śmierci. Dlatego też musieli zajmować się również zdobywaniem innego pożywienia. Biorąc zaś pod uwagę, jak olbrzymią ilość mięsa pozyskiwali z jednego zabitego P. antiquus można przypuszczać, że było ono dzielone wśród dużej grupy. Wystarczało go bowiem na 3 miesiące dla 25 osób, pod warunkiem, że grupa potrafiła przez tak długi czas przechować zdobycz.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Badania nad dietą paleolitycznych łowców-zbieraczy, zarówno H. sapiens jak i H. neanderthalensis, koncentrowały się głównie na konsumpcji mięsa. Od dawna bowiem identyfikowano kości, pozostałe po zjadanych przez ludzi zwierzętach. Jednak wraz z rozwojem technik badawczych zdobywamy coraz więcej dowodów na to, że w diecie ludzi paleolitu rośliny odgrywały znacznie większą rolę niż nam się wydaje, a używane przez nich techniki kulinarne były bardziej skomplikowane, niż sądzimy.
      Grupa brytyjskich naukowców pracujących pod kierunkiem Cerena Kabukcu z University of Liverpool opublikowała na łamach Antiquity wyniki badań nad pozostałościami spożywanych roślin przez paleolitycznych mieszkańców jaskiń Franchthi (Grecja) oraz Shanidar (góry Zagros, iracki Kurdystan). Nowoczesne techniki badawcze pozwoliły im na zidentyfikowanie diety ludzi żyjących nawet 70 000 lat temu oraz metod przygotowywania posiłków. Przed naszymi badaniami najstarsze zidentyfikowane w Azji południowo-zachodniej pozostałości po posiłkach roślinnych pochodziły z Jordanii sprzed 14 400 lat. Zbadaliśmy pozostałości posiłków w dwóch miejscach z późnego paleolitu, mówi Kabukcu.
      W jaskini Franchthi uczeni znaleźli resztki jedzenia sprzed 11,5–13 tysięcy lat. Odkryli tam fragment dobrze zmielonego pożywienia, którym mógł być chleb, kawałek ciasta lub owsianki oraz fragmenty grubo zmielonych ziaren. W Shanidar, którą przed 40 000 lat zamieszkiwali H. sapiens, a przed 70 000 lat neandertalczycy, również odkryto resztki roślinnego pożywienia. W pożywienie wmieszane były gorczyca i pistacja terpentynowa. W warstwie odpowiadającej zamieszkaniu jaskini przez neandertalczyków znaleziono nasiona traw wymieszane z roślinami strączkowymi. Już podczas wcześniejszych badań na zębach neandertalczyków z Shanidar odkryto ślady nasion traw.
      W obu jaskiniach natrafiono na zmielone lub zmiażdżone owoce wyki soczewicowatej, groszku (Pisum) i grochu (Lathrus). W trakcie badań stwierdzili, że mieszkańcy jaskiń dodawali te owoce do mieszanki, którą zalewali ciepłą wodą podczas rozcierania, mielenia czy miażdżenia. Większość używanych przez nich roślin strączkowych ma gorzki smak. We współczesnej kuchni rośliny te są często moczone, podgrzewane i usuwa się z nich łupinki, by pozbyć się gorzkiego smaku czy toksyn. Odkrycia zespołu Kabukcu sugerują, że ludzie postępują tak od dziesiątków tysięcy lat. Jednak fakt, że nie nie usuwali całkowicie łupinek sugeruje, iż zależało im na zachowaniu części gorzkiego smaku.
      Wcześniejsze badania, dotyczące neolitu, dobrze udokumentowały wykorzystanie gorczycy. Z innych badań wiemy, że w obozowiskach ludzi paleolitu znajdowano pozostałości dzikich gorzkich migdałów, pistacji terpentynowej czy dzikich owoców. Wszystkie te rośliny miały ostry lub gorzki smak. Teraz wiemy, że stanowiły one część diety i to w miejscach znacznie od siebie odległych. Możemy więc przypuszczać, że już ludzie paleolitu przyprawiali swoje potrawy, używając do tego złożonych mieszanek roślinnych, które poddawali różnym technikom obróbki. To właśnie stąd mogły wziąć się współczesne praktyki kulinarne.
      Zarówno neandertalczycy jak i wcześni H. sapiens jedli rośliny, jednak podstawę ich diety stanowiło mięso. Możemy to wnioskować na podstawie składu izotopowego ich kości. Niedawne badania pokazują, że neandertalczycy polegali w znacznej mierze na mięsie. To Homo sapiens wprowadził do swojej diety znacznie większe zróżnicowanie z większą proporcją roślin.
      Jednak nawet wówczas, gdy mięso stanowiło znaczącą część diety, istniały złożone praktyki kulinarne, które pozwalały przyprawiać posiłki.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amerykańskie agencje zajmujące się ochroną środowiska informują o znalezieniu w organizmach zwierząt łownych podwyższonych poziomów niebezpiecznych związków chemicznych. W związku z tym w niektórych regionach kraju wydano ostrzeżenie, by nie jeść mięsa upolowanych zwierząt i złowionych ryb. W wielu stanach, jak np. Michigan czy Maine stwierdzono występowanie wysokich poziomów związków per- i polifluoroalilowych (PFAS) w organizmach dzikich zwierząt. Ze względu na swoją trwałość są one zwane „wiecznymi chemikaliami”.
      PFAS wywołują choroby tarczycy, podwyższają poziom cholesterolu, mogą prowadzić do uszkodzenia wątroby, niskiej wagi urodzeniowej, nowotworu nerek i jąder i wielu innych schorzeń. W ostatnim czasie do związków tych, wykorzystywanych np. w przemyśle odzieżowym czy produkcji powłok nieprzywierających, przywiązuje się coraz większą wagę. PFAS charakteryzuje bowiem wysoka trwałość, a to oznacza, że albo nie ulegają rozkładowi, albo ulegają mu niezwykle wolno, zatem mogą kumulować się w organizmie i pozostawać w nim przez całe życie.
      Związki tego typu trafiają do środowiska w wyniku produkcji przemysłowej, wraz z wyrzucanymi śmieciami, są używane w piankach gaśniczych i w rolnictwie.
      W studniach w stanie Maine już znaleziono stężenie tych związków o setki razy przekraczające dopuszczalne normy. W związku z tym stanowy parlament przyjął ustawę, zgodnie z którą od roku 2030 nie będzie można tych związków używać. W Kalifornii zabroniono sprzedaży kosmetyków zawierających PFAS, a coraz więcej stanów wprowadza własne przepisy je ograniczające
      To właśnie Maine było pierwszym stanem, w którym zauważono wysoki poziom PFAS w mięsie jeleni. Inne stany rozpoczęły własne badania i okazało się, że również i tam poziom PFAS w mięsie dzikich zwierząt jest zbyt wysoki. Dlatego też w wielu miejscach wydano ostrzeżenia.
      PFAS znaleziono też w ostrygach wokół Florydy. Po przebadaniu 150 ostryg zebranych w różnych miejscach, podwyższony poziom chemikaliów znaleziono w każdej z nich. Naukowcy mówią, że najlepszym sposobem na uchronienie się przed negatywnymi skutkami PFAS byłoby zmniejszenie ekspozycji, jednak będzie to trudne, gdyż mocno zanieczyściliśmy nimi środowisko.
      W wielu miejscach w lasach ustawiono znaki ostrzegające przed PFAS, jednak specjaliści sądzą, że niewiele osób zrezygnuje z tego powodu z jedzenia upolowanej zwierzyny. Przyznają, że jedyne, co można zrobić, to z jednej strony próbować redukować ilość tych związków w przyrodzie, a z drugiej – informować ludzi, by mogli świadomie dokonać wyboru.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...