Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Po raz pierwszy wykazano, czemu konszowana czekolada ma tak gładką teksturę.

Szkocko-amerykański zespół przyjrzał się fizycznym aspektom metody opracowanej w 1879 r. przez Szwajcara Rodolphe'a Lindta.

Dzięki ustaleniom, które opisano na łamach Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS), będzie można wyprodukować czekoladę o mniejszej zawartości tłuszczu czy zwiększyć wydajność energetyczną procesu.

Konszowanie ma prowadzić do zemulgowania składników masy i odparowania nadmiaru wody. Prowadzi się je przez wiele godzin, nawet do 3 dób, w temperaturze 55-90°C.

Naukowcy z Uniwersytetu w Edynburgu testowali mieszaniny przypominające ciekłą czekoladę. Analizy polegały m.in. na pomiarze gęstości i płynięcia na różnych etapach procesu konszowania.

Okazuje się, że konszowanie może zmieniać fizyczne właściwości mikroskopijnych kryształków cukru oraz innych ziarnistych składników czekolady. Grudki składników są rozbijane na mniejsze ziarna. Zmniejsza się też tarcie między cząstkami.

Przed wynalezieniem konszowania czekolada miała krupiastą teksturę. Akademicy wyjaśniają, że gdy stosuje się metody łączenia inne niż konszowanie, po zmieszaniu z masłem kakaowym pozostałe składniki tworzą nieregularne grudki.

Spostrzeżenie te przydadzą się nie tylko w cukiernictwie, ale i w takich gałęziach przemysłu/sztuki, gdzie miesza się proszki i ciecze, a więc np. przy wytwarzaniu ceramiki lub betonu.


« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No beton to raczej parę lat będą musieli miąchać, żeby gładką teksturę dostać... Tylko co zrobią, żeby im wcześniej nie związał?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, ex nihilo napisał:

No beton to raczej parę lat będą musieli miąchać, żeby gładką teksturę dostać... Tylko co zrobią, żeby im wcześniej nie związał?

Będą miąchać na sucho? Ewentualnie z w jakimś fajnym rozpraszalniku typu tetrachlorometan, aceton, tetrahydrofuran, ciekły amoniak... Nieskończona jest pomysłowość ludzka :)

Nie jest to jakaś duża nowość. Stalownicy poruszają się po wykresie fazowym Fe-C za pomocą ugniatania, to kto cukiernikom zabroni? :)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w ceramice może i jest sens bo jednorodna gładka, drobna struktura to duża zaleta i większa wytrzymałość. Ale w Betonie? przecież szlachetne betony to mieszanina ściśle określonych gradacji kruszyw,wypełniaczy itd. więc ich rozdrabnianie jest bez sensu. A bardziej jednorodny rozkład? chyba nie ma alternatywy dla betoniarki mieszającej aż do chwili wylewki. Woda raczej swojej lepkości nie zmienia ze zmianą temperatury. W czekoladzie nie ma problemu bo można stopniowo schładzać olej/tłuszcz zwiększając stopniowo jego lepkość, aż do całkowitego zastygnięcia uniemożliwiając powstanie grud. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

We Francji widziałem podłogę balkonu wylaną z betonu o niesamowitej gładkości. Tu nie było juz potrzeby wyklejania płytek itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 9.05.2019 o 12:35, Jurek55 napisał:

We Francji widziałem podłogę balkonu wylaną z betonu o niesamowitej gładkości. Tu nie było juz potrzeby wyklejania płytek itp.

To ciemny beton, bardzo szybko wiążący produkowany na bazie receptury pochodzącej z Egiptu. Jest tam dostępny nawet w małych workach w sklepach budowlanych, wiąże tak szybko że gips budowlany to przy nim muł bagienny :) Ale tak jak ktoś wyżej napisał, dobry beton konstrukcyjny wymaga odpowiedniej gradacji kruszyw które tworzą między sobą coś na wzór kratownicy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W połowie sierpnia na szwajcarskie Olten, gdzie znajduje się fabryka Lindt & Sprüngli, spadł deszcz kakao. Po jakimś czasie firma potwierdziła, że na linii produkcyjnej kruszonych, prażonych ziaren kakaowych doszło do niewielkiej awarii instalacji wentylacji z chłodzeniem. W połączeniu z silnym wiatrem doprowadziło to do nietypowego "opadu".
      Produkcję można było kontynuować, bo jak podkreśla Lindt & Sprüngli, nie było zagrożenia dla zdrowia ludzi i środowiska. Awaria została już zresztą naprawiona.
      Do kakaowo-czekoladowych zdarzeń dochodziło już wcześniej. W maju 1919 r. w fabryce Rockwood & Company na Brooklynie wybuchł pożar. Podczas jego gaszenia z budynku wymyte zostały surowe kakao i tłuszcz kakaowy. Ulicą płynęła czekoladowa rzeka. Masa zatkała kanalizację deszczową, przez co okolicę zalała wodnista czekoladowa mikstura. Jak pisano w Brooklyn Daily Eagle, widok i zapach przyciągnął tłumy dzieci. Dzieci padły [...] na kolana i żarłocznie zanurzały w masie umorusane palce. Po godzinie, gdy każda twarz była już solidnie ubrudzona, po telefonie do departamentu ds. wagarów [...] objedzeni czekoladą uczniowie, niektórzy z nieobecnym spojrzeniem, zostali przetransportowani do szkoły.
      Prawie 100 lat później, w grudniu 2018 r., doszło do problemów ze zbiornikiem w fabryce czekolady DreiMeister w Werl w Nadrenii Północnej-Westfalii. W zetknięciu z zimnym podłożem, mleczna czekolada szybko zastygła. Dwudziestu pięciu strażaków zgarniało ją szuflami. Resztki, które pozostały w szczelinach, trzeba było usunąć gorącą wodą. Szef firmy Markus Luckey powiedział w wywiadzie udzielonym Soester Anzeiger, że gdyby tak duży wypływ zdarzył się bliżej Bożego Narodzenia, byłaby to prawdziwa katastrofa.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Chęć na zjedzenie czegoś słodkiego do kawy jest jak najbardziej naturalna. Jak wynika z badań przeprowadzonych na Aarhus University, kawa zwiększa bowiem wrażliwość naszych kubków smakowych na słodycz. Wyniki badań opublikowano w piśmie Foods.
      W ramach badań sprawdzano zmysły węchu i smaku u 156 ochotników przed po po wypiciu kawy. Okazało się, że kawa w żaden sposób nie zmieniała węchu, ale miała wpływ na odczucia smakowe.
      Gdy testowaliśmy tych samych ludzi po wypiciu kawy, okazało się, że są bardziej wrażliwi na słodycz i mniej wrażliwi na smak gorzki, mówi profesor Alexander Wieck Fjaeldstad. Naukowcy, chcąc wykluczyć, że za efekt ten odpowiada sama kofeina, powtórzyli badania, tym razem używając kawy bezkofeinowej. Uzyskali takie same wyniki.
      Prawdopodobnie to jakieś gorzkie składniki kawy odpowiadają za to zjawisko. To może wyjaśniać, dlaczego gorzka czekolada, popijana kawą, wydaje się bardziej słodka. Jej gorycz jest tłumiona, a słodycz podkreślana, mówi uczony. Już wcześniej wiedzieliśmy, że poszczególne zmysły wpływają na siebie. Jednak to dość zaskakujące, że można tak łatwo wpływać na słodycz i gorycz, dodaje.
      Badania te mogą pomóc nam w zrozumieniu, jak działają kubki smakowe. Potrzebujemy więcej badań nad tym zagadnieniem. Mogą mieć one duże znaczenie dla przepisów dotyczących używania cukru i słodzików jako dodatków do żywności. Jeśli będziemy więcej wiedzieli, będziemy mogli zmniejszyć ilość używanego cukru i kalorii w diecie, co będzie korzystne dla wielu grup ludzi, wyjaśnia Fjaeldstad.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na Uniwersytecie Australii Zachodniej (UWA) powstał preparat farmaceutyczny z midazolamem, lekiem podawanym jako premedykacja przez zabiegami chirurgicznymi, w którego skład wchodzi maskująca gorzki smak czekolada. Dzięki temu dzieci chętnie go zażywają, a skuteczność leku nie odbiega od wersji standardowej.
      Jak tłumaczą Australijczycy, oczywiście w tabletce znajduje się nie tylko czekolada. Kilka składników działa synergicznie, by jednocześnie zamaskować gorzki lek i zapewnić stabilność w temperaturze pokojowej.
      Zespół UWA testował 150-osobową grupę. Okazało się, że większość dzieci dostających tabletkę smakującą jak czekolada wyrażała chęć ponownego zażycia.
      Dr Sam Salman podkreśla, że niekorzystny smak wielu leków, w tym midazolamu, stanowi poważną trudność w terapii dzieci. Wiele dzieci ma opory przed zażyciem leków, w tym wykorzystywanych do premedykacji (mają one bardzo gorzki smak, który często trudno zamaskować). To może powodować niepokój u chorych maluchów, rodziców i personelu medycznego oraz narażać na szwank skuteczność leku, a także i tak już nadwątlone zdrowie. Nieważne, jak silny jest lek: jeśli dziecko nie będzie go chciało przyjąć, nie będzie skuteczny.
      Salman dodaje, że stworzenie dobrze smakującego leku nie jest proste i nie polega po prostu na stopieniu czekolady i włożeniu do niej leku. Potrzeba dopracowanej formuły, który m.in. zamaskuje smak, będzie miała długi czas przydatności do spożycia i nie zmniejszy skuteczności substancji czynnej.
      Prof. farmacji Lee Yong Lim i anestezjolog dziecięcy Britta Regli-von-Ungern-Sternberg podkreślają, że preparat odniósł sukces (smak czekoladowej formy wolało 5-krotnie więcej dzieci) i został dobrze przyjęty także przez pielęgniarki i rodziców.
      W Szpitalu Pediatrycznym w Perth prowadzone są wstępne testy tej samej formuły z innym lekiem. Tutaj wyniki również są dobre, więc Australijczycy myślą o badaniach z antybiotykami.
      Do plusów opisywanego preparatu zalicza się dokładność dawkowania (w porównaniu do płynów), a także możliwość roztopienia czy przeżucia w przypadku dzieci z zaburzeniami połykania. Oprócz tego preparat można długo przechowywać w warunkach niechłodniczych.
      Obecnie ekipa szuka partnera przemysłowego, który pomoże w komercjalizacji produktu.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...