Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
Qion

Wolna energia - (Wydzielone z: "Odkryto nowy stan materii")

Rekomendowane odpowiedzi

@Grey55,

Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

 

Może mu ktoś wyjaśnić o co mi chodziło gdy mówiłem o taniej reklamie? Jeśli inni zrozumieli o co mi chodziło, a tylko Grey myśli inaczej i co więcej powiela konkretną rzecz, której się czepiłem, to będzie dowód, że to nie ja się źle wyrażam, tylko on źle czyta.

A jeśli nikt mnie nie zrozumiał... to wytłumaczę wszystkim jeszcze raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dziękuję. Jestem naprawdę wzruszony. Twa bezprzykładna wielkoduszność przynosi Ci zaszczyt.

 

-Nie mi, tylko Tobie.

 

 Co do rtęciowego p.m. Wciskając cokolwiek do komina musisz unieść stosowny słup rtęci. Niezależnie od tego jak to zrobisz, to właśnie praca unoszenia słupa cieczy zostanie potem oddana. Diagnoza: pomysł jest do niczego. 

 

 

To Twój własny pomysł wedug Twojej własnej diagnozy jest do niczego. Jak widzisz sam zanim to napisałeś wytknałem Ci ten oczywisty błąd Twojej pseudologiki, stwierdzając że musisz wymyslec trick, jak umieścić kulę na dole.To Twoja logiczna porazka, nie moja, więc nie uzywaj tego jako kontrargumentu przeciwko mnie, ponieważ najzwyczajniej nie ma związku z moimi pomysłami choć na pierwszy rzut oka wydawało by się, że ma. W moim przekształceniu do wersji z magnesami spotykam problem innej natury, a jakikolwiek układ przytoczymy, zawsze krytycy znajdziecie jakąs 'pseudonaukową' dywagację, byle zmienic temat i udowodnić, że nie mogę miec racji z suchym prostym faktem, że pole istnieje, i wystarczy w to UWIERZYĆ aby szukac rozwiązań do wykorzystania go i przekształcenia na energię zamiast tracic czas na zbędne głupkowate kogicie walki przy korycie. Nie opisuje go znana Wam fizyka w taki spsób, aby połączyć racjonalnie działanie chociażby mojego myślowego eksperymentu z istnieniem pola... Co dowodzi jej [fizyki] niepoprawności, ale znów wracamy do punktu, w którym to zbyt wiele aby przyjąć na Wasze zamknięte umysły. Zawsze sprowadza się to ostatecznie do walki o wieksza rację, autorytet, i wiarę lub jej brak. Mam jeszcze nadzieję, że Pogo pociągnie ze mna dyskusje do punktu, gdzie któras strona dojdzie do jakichś wniosków, niestety, pozostali - nie pomagacie mi z tym. Przykro mi obserwować, jak mało dla Was znaczy szukanie prawdziwej prawdy w dzisiejszych czasach.

 

Dopóki nie uwierzysz, że możesz zrobic co zechcesz, nigdy tego nie osiągniesz... Oto cała pułapka rządów, mediów, edukacji, 'nowoczesnej' nauki i staczania sie społeczeństw ubebłanych po pachy w pieniądzu. Straciliście ludzie wiarę, że może byc inaczej, niż Was kłamią Ci, którzy sa na czybku finansowej piramidy od Waszych narodzin. I nic tej Waszej złej wiary nie pokona, żaden najlogiczniejszy argument. Po prostu WIECIE, że jest tak, bo każdy to wie, jak sie powszechnie mówi... I nie przyjmujecie nic poza tym, broniąc się choćby ośmieszaniem rozmówców czy publicznie ich szkalując, co ma tyle związku z logicznymi argumentami co z miłością. Jest to kwitesencja ślepoty, którą zarzucają zachodnim społeczeństwom Muzułmanie.


@Grey55,

Masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

 

Może mu ktoś wyjaśnić o co mi chodziło gdy mówiłem o taniej reklamie? Jeśli inni zrozumieli o co mi chodziło, a tylko Grey myśli inaczej i co więcej powiela konkretną rzecz, której się czepiłem, to będzie dowód, że to nie ja się źle wyrażam, tylko on źle czyta.

A jeśli nikt mnie nie zrozumiał... to wytłumaczę wszystkim jeszcze raz.

Albo Ci chodzi o to, że jestem idiotą, i sam nie wiem o czym mówię, albo o to, żebym używał bardziej 'konkretnych' sformułowań abyscie mogli rozumieć w przystępny sposób, o czym piszę. Nie widzę innych interpretacji. 

W obu przypadkach to, co napisałem jest adekwatne: Nie znam Twoich pojęć, a Ty nie znasz moich. Ocenianie mnie przez pryzmat znajomości pojeć prowadzi donikąd, ponieważ nie świadczy o prawdziwym rozumieniu rzeczywistości, a jedynie o wystepowaniu problemów z komunikacją między nami. Jeśli istnieje inna interpretacja, to słucham.

 

Czy mógł byś się ustosunkować Pogo do własnego argumentu z wprowadzeniem w próżni dodatkowej siły odśrodkowej, aby mój model mógł działać? Zgadzasz się z tym, że ta energia będzie dodatkowa, czy też może nie? Czy zgadzasz sie też, że bez jej wprowadzenia, działanie modelu jest niemozliwe? Dywagacje od projektu zaprowadzą nas w pole, i nie przybliżą ani mnie do zrozumienia, jesli z czymś się mylę, ani Was do zrozumienia, że się sami mylicie. 

 

"Nie ma rzeczy niemożliwych... czasem tylko nie wiemy jak to osiągnąć, nie mamy dość funduszy, czasu lub cierpliwości"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Skoro satyryczny wątek zaczyna przybierać pozory powagi…

Parowanie, ciepło, stuprocentowy odzysk owego ciepła (niech będzie trzydziesty ósmy wiek kosmitów).

Zatrzymajmy się, spójrzmy z wolna na taką radosną cząsteczkę H2O. Paruje, wznosi się – czyli jak zauważył Pogo – zyskuje energię potencjalną. A skądyż ona wzięła tę energię? Pewnie z wszechprzenikającego pola szarego, o którym fizyka nie słyszała. :)

 

Odniosę się jeszcze (nie jest to złośliwość, ale psychoanaliza domorosłego, wiejskiego samouka) do:

 

 

Wszystko jest obliczane na przybliżeniach, nikt nie posiada wzoru na rzeczywistość - przynajmniej oficjalnie- no, może poza mną

Zastanawiam się, czy Koledzy nie zauważają przypadku klinicznego, czy też może liczą na dobrą zabawę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Jeśli tak, to tak płaski i idiotyczny jak ten komin. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda że swoimi tekstami tutaj ostatnio Grey55 pokazał się jak swego czasu parę innych osób np. ten od matematyki. Widzę tu jednak filozoficzne podejście do sprawy.

Ale zauważam że w tym szaleństwie kryje się metoda :P

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Trudno mi zestawiać filozofię z szaleństwem, choć faktycznie – podobnie jak Jajcentemu – blisko mi do immanentyzmu. Biorę to jednak na chłodno. :)


Zauważam jednak, że mój umysł płata mi coraz większe figle jako tzw. Thikim, który próbuje istotne fizycznie argumenty przykrywać paplaniną i zakopywać je w natłoku nieistotnych zdań. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co, jesli POSIADAM? xD

 

Czy zgodzi sie ktoś, lub obali, że mój myślowy eksperyment nie może działać w próżni bez wprowadzenia DODATKOWEJ ENERGII Z ZEWNĄTRZ do układu, tak jak przytoczył Pogo w przykładzie z wprowadzeniem dodatkowej siły odśrodkowej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Pomyślałem sobie, że może jednak rzeczywiście warto tłumaczyć na poziomie pięciolatka. Lecimy. Rzucamy piłeczkę do góry, uderza ona w deseczkę, która przetwarza energię kinetyczną na prund elektryczny. Piłeczka odbija się i leci w dół, następnie odbija się idealnie sprężyście od podłogi (w końcu trzydziesty ósmy wiek; nie mamy też oporów powietrza – trzydziesty ósmy wiek!!!), znów uderza w deseczkę pod sufitem itd. Zagadka: gdzie tkwi idiotyzm tej niemożliwości?


 

 

mój myślowy eksperyment nie może działać w próżni bez wprowadzenia DODATKOWEJ ENERGII Z ZEWNĄTRZ

 

Twój eksperyment nie może działać bez naprawdę mocnych prochów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem, co ma odbijanie piłeczki, do samoistnego przemieszczania się mniej gęstej substancji na wierzch gestszej i na odwrót. Byłbyś tak miły mi 5 latkowi wytłumaczyć?
 
Czy ktoś PROSZĘ może w końcu odpowiedziec wprost na moje pytanie, czy to mozliwe, aby bez wprowadzenia dodatkowej energii z zewnątrz, mój eksperyment działał w niewazkości? Odpowiedź jest oczywista, a mimo to nikt nie chce jej udzielić. Dlaczego nie przyznacie mi po prostu racji, że musisz wprowadzać do systemu energie z zewnatrz, aby działał? Czy to dlatego, że rozumiecie juz związek, i pojmujecie, że to bezpośredni dowód na to, że Wasza fizyka się myli zakładając, że nie można wykorzystac energii pola? Nawet nie macie tam pojęcia pola, poza jakimis teoretycznymi matematycznymi formułkami i astrologią.
 
Jeśli ktoś udowodni mi w racjonalny sposób, dlaczego sie mylę, przyznam, że byłem głupi, przeproszę, za sianie zamętu, i będe juz cicho. Czyż nie warto zaryzykowac mi wytłumaczenia? Przecież, to portal udostępniający wiedzę, przyszedłem jej tutaj szukać i sie nią dzielić, nie badźcie juz nieuprzejmi i wytłumaczcie mi, gdzie popełniam błąd. Tylko nie w taki sposób jak Astro, który nawet chyba nie wie, o czym mowa...

Edytowane przez wilk
http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/22863-poradnik-forumowicza-faq/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Nie mam zamiaru być miły dla debilnych tez. Na poziomie dwulatków nie potrafię.


Mam też organiczną awersję do matematycznego analfabetyzmu.


Edycja: no dobra, przy piątku będę wspaniałomyślny. Przeczytałeś ze zrozumieniem mój (przykryty Thikimem) post o cząsteczce H2O? Zrozumiałeś? Jeśli nie, to przeczytaj jeszcze raz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie mam zamiaru być miły dla debilnych tez. Na poziomie dwulatków nie potrafię. Mam też organiczną awersję do matematycznego analfabetyzmu.
 

 

Najpierw piszesz niezwiązany z moim przykładem przykład używany powszechnie na uczelniach do wykładania ludziom, że to niemożliwe, aby coś w zamkniętym układzie pracowało mechanicznie samo z siebie, a potem odnosisz to do mojej tezy, która mówi, że nie ma zamkniętych jak Twój mózg układów, i mozna czerpać energie z samego pola, jeśli zastosujesz pewne mechanizmy odzyskiwania energii. Jak mam rozmawiac z Toba małpo, jeśli ni w ząb nie czaisz, o czym do Ciebie mówię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Najpierw piszesz niezwiązany z moim przykładem przykład

 

Cóż. Widzę, że i czytania ze zrozumieniem nie da się Ciebie nauczyć.

 

 

 

przykład używany powszechnie na uczelniach

 

A niby skąd to wiesz samograjku samouczony? Patrzy mi na niezłego trola. :D

 

 

 

to niemożliwe, aby coś w zamkniętym układzie pracowało mechanicznie samo z siebie

 

Powiem krótko: POKAŻ, ŻE MOŻE DZIAŁAĆ SAMO Z SIEBIE. ORBO, jak pewnie paru ludzi zauważyło, nie jest dobrym przykładem (pomijam ponad 1000 euro za ładowarkę do telefonu):

https://en.wikipedia.org/wiki/Steorn#Jury_process

 

 

 

potem odnosisz to do mojej tezy, która mówi, że nie ma zamkniętych jak Twój mózg układów

 

Wybacz, ale kto zamknął "komin" w Twej ciasnej czaszce? Czy ja gdziekolwiek zaciąłem się o układach zamkniętych? To Ty wprowadzasz DEBILNE WSZECHPRZENIKAJĄCE COŚ, czego nie ma (jeśli jest inaczej, to POKAŻ TO).

Mam wrażenie, że jednak byłeś na jakieś uczelni. Podejrzewam, że nawet studiowałeś coś na kształt fizyki. I wyleciałeś po pierwszym roku. Współczuję.

 

 

 

Jak mam rozmawiac z Toba małpo, jeśli ni w ząb nie czaisz, o czym do Ciebie mówię?

 

Szary gray'u. Z mojej strony to koniec. Nie potrafię rozmawiać na tak niskim poziomie jakiego ode mnie oczekujesz. Współczuję Twej przyszłej małżonce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę że nie dajecie spokoju.

 

 

Zauważam jednak, że mój umysł płata mi coraz większe figle jako tzw. Thikim, który próbuje istotne fizycznie argumenty przykrywać paplaniną i zakopywać je w natłoku nieistotnych zdań

Widzę że już piszesz jak Grey55. Jeszcze trochę i się zrozumiecie lepiej niż ja Was :D

Jednak moim zdaniem przekraczasz granicę kulturalnej rozmowy używając zbyt wielu epitetów. Zazwyczaj chyba jesteś w lepszej formie. Tak sobie przez chwilę pomyślałem że może komuś dałeś popisać... ale to chyba po prostu gorszy dzień.

 

 

Nie rozumiem, co ma odbijanie piłeczki, do samoistnego przemieszczania się mniej gęstej substancji na wierzch gestszej i na odwrót

Nie ma czegoś takiego jak samoistne przemieszczanie się. Zawsze jest powód. W tym wypadku powodem  może być grawitacja. I tu pomijając całą już zbyt skomplikowaną do cytowania dyskusję -  Astro ma rację chociaż dziś nie robi tego zbyt grzecznie.

Ja nie uważam :P żeby głupota wymagała odpowiedzi w postaci chamstwa :P , sam też bywam głupi ;) i nie chciał bym być traktowany po chamsku.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w przeciwieństwie do Ciebie przynajmniej wiem, że jestem małpą. 

Chętnie skończę Thikim... tylko jak to zrobić, jesli im bliżej jestem dowodu, tym gorszą powoduję reakcję? Musze się poddać, zanim przedstawię argument do końca, żeby hejterzy nie siali hejtu? To ich wina, że są pełni nienawiści. Nienawiśc jest w nich, nie we mnie. Ja nie chcę kłótni, cały czas proszę o argument. Nadal nie dostałem żadnego, mimo, że sam przedstawiłem swój argument. To nie jest dyskusja... To niekończąca się walka z głupotą... Walka dobra i zła, mądrości i głupoty, walka o przekonania i autorytet. Której ja nie chciałem, podkreślam. I nie zamierzam toczyć inaczej, niż na logiczne argumenty. CZY KTOS WRESZCIE ODPOWIE NA MOJE PYTANIE czy chcecie to zakończyć jak psychopatyczne niecywilizowane dzikusy, gdzie wygrywa ten, kto powie ostatnie słowo?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja w przeciwieństwie do Ciebie przynajmniej wiem, że jestem małpą.

Hmm. Masz rację ja tego nie wiem :D

Co do dowodu. Jeśli chcesz to na serio pociągnąć to proszę o napisanie tego składnymi i prostymi zdaniami, wtedy myślę że (nie tylko ja) się nad tym pochylimy i to rozważymy. Szanuj jednak także nasz czas i napisz porządnie. Zgoda?

 

 

O proszę i z sensem i bez złośliwości.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Grey55, dnia 29 Kwie 2016 - 20:13, napisał: Nie rozumiem, co ma odbijanie piłeczki, do samoistnego przemieszczania się mniej gęstej substancji na wierzch gestszej i na odwrót

 

Nie ma czegoś takiego jak samoistne przemieszczanie się. Zawsze jest powód. W tym wypadku powodem  może być grawitacja. I tu pomijając całą już zbyt skomplikowaną do cytowania dyskusję -  Astro ma rację chociaż dziś nie robi tego zbyt grzecznie. Ja nie uważam żeby głupota wymagała odpowiedzi w postaci chamstwa , sam też bywam głupi i nie chciał bym być traktowany po chamsku.

 

 

Dokładnie. Nie ma czegoś takiego jak samoistne przemieszczanie się. Dkatego próbuję Wam wytłumaczyć, że to Pole, przez Was zwane grawitacją w tym konkretnym przypadku, powoduje ten ruch. I bezowocnie próbuje Wam pokazać, że można odzyskać energie tego pola. Której cześci nie rozumiecie? Związku siły odśrodkowej z polem? Rozumiecie chyba, że w próżni nie może to działać? I rozumiecie chyba, że siła odśrodkowa to postać energii, która trzeba tam dostarczyć, aby materia sie porzadkowała wykonując przy tym pracę z której możemy odzyskać energię? A może nie rozumiecie tego, albo gdzieś w tym mam błąd? Słucham cały czas, ale póki co zawiodłem się na użytkownikach 'kopalni wiedzy' :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja nie uważam żeby głupota wymagała odpowiedzi w postaci chamstwa

Brak wiedzy lub błędne wnioskowanie jest wybaczalne i nie jest głupotą. Głupota to niezdolność do zrozumienia i zaakceptowania poprawnego rozumowania. I niestety jest niewybaczalna.

 

 

 

sam też bywam głupi

Uwierzysz, że ja, chemik, świeciłem sobie zapalniczką czy mi się akumulator nie gotuje podczas ładowania? Gotował się. Przepiękny widok: sześć niebieskich stożków płomienia, charakterystyczne szczęknięcie wodoru - bezcenne.

Spoko. na szczęście mało kto tutaj łapie się na moją definicję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Energia opadającej wody jest tą energią do odzyskania?

Problem w tym jak ona się znalazła na górze... Otóż cząsteczki pary wodnej zostały wypchnięte na górę przez cząsteczki, które spadły. Energia w obiegu zamkniętym. żadnych zapasów... Cała energia z opadania zużyła się na unoszenie pozostałych. Ciepłe powietrze nie unosi się samoistnie... unosi się tylko dlatego, że jest wypychane przez zimne. Wymiana cieplna między górą a dołem jest drugim obiegiem zamkniętym. Jeśli nie będziemy sztucznie transportować ciepłą z góry na dół, to cały proces szybko ustanie. Nawet przy 100% sprawności tego wszystkiego i braku osiadania wody na ściankach, wiąż nie ma żadnej dodatkowej energii...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, cząsteczki zostałky wypchnięte przez inne ku górze. Wyobrażasz sobie ten proces w stanie nieważkości?
Czy zauważasz różnicę?
 
Ciepłe powietrze nie unosi się samoistnie, tak jak powiedziałeś. Musi kryć sie za tym jaks forma energii, która sprawia, że mechanizm działa.
Energia w obiegu zamkniętym, ale jednak w układzie stojącym na PLANECIE która jest źródłem pola grawitacyjnego. Mimo iluzji oddzielenia układu fizycznie od planety, jej pole nadal działa wewnątrz naszego urządzenia.
 
Energia z opadania jest odzyskiwana przez oddzielna instalacje elektryczną, więc przy teoretycznej wydajności urzadzenia 100% będzie ono generowało dodatkowy prąd z energii potencjalnej opadającej wody.
 
Jak zakłada mój pomysł, transportujemy ciepło przewodem elektrycznym po odzyskaniu go, z czubka do dna konstrukcji, dlatego to niemożliwe, aby proces ustał, i doprowadził sie do stanu uporządkowania, ponieważ tak jest zaprojektowany, aby cały czas przesyłac energię -której początkowo uzyliśmy do nagrzania wody- z jednego końca na drugi.
 
 
Jak juz tłumaczyłem po stokroć, zakładając, hipotetycznie, że odzyskujemy 100% energii cieplnej u wylotu komina, energia opadającej z dużej wysokości wody pojawia sie jako nowa siła w równaniu.

Edytowane przez wilk
http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/22863-poradnik-forumowicza-faq/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Uwierzysz, że ja, chemik, świeciłem sobie zapalniczką czy mi się akumulator nie gotuje podczas ładowania? Gotował się

A ja jako dziecko zapalniczkę trzymałem długo w otworze takiego starego kaflowego pieca.Potem włożyłem tam głowę i zapaliłem płomień :D Zanim zdążyłem zamknąć oczy muszę przyznać że widok był niesamowity.

Albo jako elektronik gdy woda z pralki leciała do metalowej umywalki, odkręcałem kurek i piłem wodę z kranu (było jakieś przebicie z pralki). Wiesz że 50 Hz widać :D dosłownie.

Albo na studiach wpadłem z kolegą (tylko jeden się na to odważył) że bierzemy jeden jedną końcówkę przewodu z kontaktu (wtedy chyba jeszcze 220V) a drugi drugą i podajemy sobie dłonie :D

A wiecie co się dzieje jak wziąć miskę wody, dosypać soli i podłączyć dwa kabelki z gniazda sieciowego? Łuk jest jak przy spawaniu :D

Fajnie też było skrócić drut grzejny z żelazka i go do 220 V. Prawie się topił :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Otóż cząsteczki pary wodnej zostały wypchnięte na górę przez cząsteczki, które spadły

 

Nie lubię takiego wypychania. Eksperyment w łazience: rozlewamy odrobinę zimnej wody na równie zimne płytki i czekamy. W końcu będzie sucho…

Cząsteczki mają rozkład prędkości jakoś tak maxwellowsko smutny. Te, które są z bardziej żwawego ogona rozkładu dość łatwo zostawiają towarzystwo i rozpoczynają "samodzielną" karierę. Podobnie ma się rzecz z termiczną utratą atmosfer, o czym kiedyś gwarzyliśmy. Myślę, że w 10 zdaniach problemu łatwo się nie rozwiąże, ale jeśli dla kogoś problem stanowi zrozumienie jednego zdania, to ja nie wiem, czy warto dyskutować…


Na ISS rozmazana szmatą woda wyparuje podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiesz, czy warto dyskutować, ale napisałeś tu już nie 10 zdań ale dziesiątki zdań :D na temat: nie warto dyskutować :D

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

Te dziesiątki zastąpiłoby zapewne parę równań różniczkowych, ale przy zadeklarowanym analfabetyzmie matematycznym niektórych kicha.

 

Edycja: Thikim, ile z ostatnich dziesiątek Twoich zdań jest merytoryczna i niekoniecznie mięczakowato "poprawna politycznie"? ;)

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...