Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Przepis na marsjański beton

Rekomendowane odpowiedzi

Nie jest chyba tak źle, mają już są w kosmosie, do tego termogeneratory etc.

W sumie trudno powiedzieć, za mało się znam. Czegoś tam się używa od czasu do czasu w sondach kosmicznych, ale tutaj byłby potrzebny reaktor o mocy pozwalającej zasilić powiedzmy małe miasteczko. Kilka lat temu były plany produkcji takich małych reaktorów jądrowych http://kopalniawiedzy.pl/reaktor-jadrowy-Hyperion-Hydride-Reactor-4S-Toshiba,6105 (pasowalyby "jak ulał") tylko że jakoś nie słychać, żeby te plany udało się zrealizować w praktyce

 

 

 

Pewna grupa zapłaci per saldo niższy podatek.

Ciągle słychać, że władza kombinuje, jakie by tu nowe podatki wprowadzić, żeby sfinansować tę reformę "500 zł". Obawiam się, że to będzie jakoś tak, że żeby Nowak mógł odebrać swoje 500 zł ulgi, będzie musiał zapłacić np. 550 zł  w podatkach i wyższych cenach, a jeszcze dodatkowo nie mający dzieci Kowalski poniesie jakieś drugie 50 zł dodatkowych kosztów (kwoty przykładowe). Przy czym z tej kwoty 50 + 50 zł którą "zeżre" państwo np. 3-4 złote to będą łatwe do policzenia koszty pracy urzędników, przelewów itp. elementów funkcjonowania systemu, a reszta to będą koszty nieuchwytne związane z tym, że przepisy staną się bardziej skomplikowane, ludziom będzie się mniej chciało coś tam robić, więcej osób będzie kombinować zamiast pracować, część wyemigruje itd. itp. ZUS chwali się, że koszty jego funkcjonowania w przeliczeniu na jednego emeryta są b. małe, z tego co pamiętam jakiś niewielki ułamek procenta, ale czy rzeczywiście jego szkodliwość ogranicza się do tego ułamka procenta?

Edytowane przez darekp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Takim samym jak Kowalski pracuje na uczenie dzieci Nowaka, ich leczenie, budowę dróg, po których i tak nie będzie jeździł, bo np. ma tylko rower no autostrada mu po co?

Tylko że większa część ludzi akceptuje pewien poziom tej niesprawiedliwości.

Ale mało kto zaakceptuje jawnie fakt że zapiernicza a drugi mu się w twarz śmieje.

Zaakceptujesz fakt że pracujesz od 8 do 20 tylko że od 16 do 20 robisz za Nowaka bo jemu się nie chce? Pod przymusem i owszem. Ale demoralizacja jest nie do uniknięcia.

Jedyne dzięki czemu to ludzie akceptują to że nie jest to przeważnie jawnie robione tylko pośrednio.

Nie wiesz że pracujesz na Nowaka. Nie wiesz w jakiej ilości na niego pracujesz. Nie widzisz jak się śmieje z Ciebie.

Ale jak ktoś ma dość inteligencji to nie musi mieć na tacy wszystkiego podanego i rozumie że na kogoś zasuwa. I go to nie cieszy przeważnie.

Lepiej od bogatszych do biedniejszych

Czy lepiej to bym polemizował. Czy jest to wykonalne to od razu napiszę że nie. Jakby kasa była przesuwana tak jak piszesz to by się wyrównało.

A jest przeciwnie. Bogaci się bogacą bardziej :)

Więc tak nie jest. I nigdy nie będzie. Nawet w komunizmie - zabierano biednym wprowadzając ich na skraj przetrwania albo do śmierci głodowej zmuszając - podczas gdy partyjne elity całkiem dobrze się miały.

Nie ma. Nigdy nie było. Nigdy nie będzie - systemu który by przesuwał bogactwo w stronę biednych.

I nie chodzi o to że się tylko nie udało. Chodzi o to że każda większa próba kończyła się milionami ofiar.

 

Nawet jeśli rok, to nie całą populacja na raz. Jakie skutki miałoby uszkodzenie jednego z elementów "pierścienia" zapewniającego grawitację i przesunięcie środka ciężkości poza oś obrotu?

Jak Ty to chcesz uszkodzić? Wprawiasz w ruch. Dopóki się obraca masz "grawitację". Żeby to zepsuć to byś chyba musiał atomówką przywalić, a przynajmniej jakoś zatrzymać/przyspieszyć dziesiątki tysięcy ton. To nie samochód. To trochę tak jakbyś chciał żeby się Księżyc samoistnie uszkodził i przestał obracać.

 

Trzeba by stworzyć cały zamknięty ekosystem w tych korytarzach. Na Ziemi chyba nikt tego nie zrobił w warunkach laboratoryjnych. Wg starego powiedzenia, nawet pszczoły są niezbędne i bez nich ludzkość byłaby "kaput"

Mamuty były kiedyś 100 razy bardziej niezbędne i jakoś ludzie dali sobie radę. Naturalnie, życie byłoby gorsze. Ale czarnowidztwo w rodzaju widzenia zagłady wszędzie wokół nie jest wskazane.

Jedyne co trzeba stworzyć to:

źródło energii

źródło wody

źródło tlenu

gleba jest, reszta jest rozwiązywalna, być może nawet zwłok nie będzie można marnować ale przeżyć kilkaset lat się da.

Podstawowe węglowodany raczej potrafimy wytworzyć sztucznie.

Reszta? Szczerze mówiąc nie wiem, ale pewnie da się osiągnąć jakiś postęp.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
żeby Nowak mógł odebrać swoje 500 zł ulgi, będzie musiał zapłacić np. 550 zł

Nie rozmawiajmy o oczywistościach. Ci, którzy "przesuwają" też muszą jeść, gdzieś mieszkać etc. Pytanie jaka jest wartość dodana tej zapomogi? Już pisałem, 550 odjąć zyski z: większego obrotu firm (dlatego pisałem, że lepiej biednym, oni na pewno wydadzą, bo i tak im brakuje), czyli zysk z CIT, dochodowy -> mniejszego bezrobocia, bo firmy zatrudnią więcej ludzi w miarę wzrostu obrotów, czyli mniej zasiłków oraz podatek dochodowy od nowo zatrudnionych. Jeśli przyjąć za prawdę, że kilkaSET tys. dzieci przychodzi do szkoły głodne i niech choćby 50% z nich sytuacja się poprawi to imho też się opłaci.

 

 

Nie widzisz jak się śmieje z Ciebie.

Trochę dramatyzujesz.

Nikt się z tego nie cieszy i nikt nie powinien tolerować patologii (bo o niej teraz mówisz), ale jaki procent ludzi ubogich to patologia?

 

 

Bogaci się bogacą bardziej

To już wiadomo od dawna.

 

 

Nigdy nie będzie - systemu który by przesuwał bogactwo w stronę biednych.

Nigdzie nie napisałem o bogactwie. Napisałem o zapewnieniu biedniejszym warunków do normalnego (?) życia. Jak ktoś zarabia najniższą krajową, ~1200 na rękę, też pracuje 40h tygodniowo, a po zapłaceniu rachunków zostaje mu 300-400 to nie daj Bóg zachorować, a gdzie się ubrać, ozuć (kurcze, jak dawno nie używałem tego słowa! :) ). Ilu ludzi w PL zarabia najniższą? A mówimy o ludziach, którzy mają dzieci! Ubrania, podręczniki, zabawki, pieluchy, etc., etc. Naprawdę uważasz, że jak dostaną 500 to będą się z Ciebie śmiać? Hmmm...

Coś mi się wydaje, że ten wątek mógłby być wydzielony.

 

 

 

Jak Ty to chcesz uszkodzić?

No, miałem na myśli jakieś zderzenie z większym śmieciem, skałą, etc. Przesunąć takie coś na inną orbitę nie tak łatwo jak ISS.

Uszkadzasz taki element, dochodzi do eksplozji/implozji (?) i "kółko" przestaje być wyważone. Jakie naprężenia pojawią się przy tej średnicy, masie i prędkości obrotu na pozostałych elementach?

 

 

Mamuty były kiedyś 100 razy bardziej niezbędne

To chyba nie tak różowo. Zabrakło mamutów to zjedli zające. Co zjedzą na Marsie jak będzie klęska urodzaju? "Kolaps" pszczelich roi? Nie ma lekko, ale fakt, lepiej niż na orbicie :)

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

lepiej biednym, oni na pewno wydadzą, bo i tak im brakuje

Radar, problem w tym, że w Polsce  wszyscy są biedni w porównaniu z mieszkańcami Europy Zachodniej czy USA (no, z wyjątkiem jakichś Gudzowatych, Solorzy itd.). Więc biedni będą najpierw wpłacać pieniądze do państwowej kasy po to by je potem odebrać pomniejszone o wynagrodzenie dla tych, którzy "przesuwają". A oprócz tego dojdzie seria trudnych do przewidzenia skutków społecznych. Na przykład może się okazać, że sprzedawcy artykułów dziecięcych podniosą ceny -wiedząc, że kupujący mają o te 500 zł więcej - i ulga trafi w ręce sprzedawców (za minionej epoki zwanych "spekulantami"). Albo część pieniędzy trafi w ręce osób które na to nie zasługują, np. alkoholików, którzy wszystko przepiją (tak, tak przepiją pieniądze zarobione przez tego ciężko pracującego za najniższą krajową uczciwego obywatela). Dokładnie nie potrafię przewidzieć jakie będą konsekwencje, za cienki jestem, ale gdyby było tak jak piszesz, to w ubiegłym wieku wygrałaby któraś z form socjalizmu, których wtedy namiętnie próbowano.

 

 

 

Podstawowe węglowodany raczej potrafimy wytworzyć sztucznie. Reszta? Szczerze mówiąc nie wiem, ale pewnie da się osiągnąć jakiś postęp.

Jak dla mnie to kwestia wytworzenia zamkniętego ekosystemu wygląda na jedną z najtrudniejszych. Nie mówię, że się na tym znam, ale czemu nikt nie przeprowadził odpowiedniego doświadczenia na Ziemi? Wziąć jakąś szklarnię (czy też układ szklarni), szczelnie odizolować od otoczenia, żeby nawet wymiany powietrza nie było, żyć z tego co w tej szklarni wyrośnie (plus parę kur itp.), nawozić odchodam? Mars Society przeprowadza różne symulacje, takiej chyba nie robiło. Za czasów "zimnej wojny" budowano podziemne schrony atomowe wykute w skale, zdolne przetrzymać nawet wybuch bomby atomowej bezpośrednio nad schronem (oczywiście były to schrony dla "wybrańców"), stąd tylko krok do pomysłu, żeby tam zrobić szklarnię ze sztucznym oświetleniem i ekosystem pozwalający przetrwać ludziom pod ziemią kilkudziesięcioletni okres skażenia popromiennego po wojnie atomowej., Gdyby takie próby podejmowano, to pewnie dziś wiedzielibyśmy o tym. Najprawdopodobniej nikt nawet nie próbował, bo fachowcy z góry potrafili ocenić, że taki eksperyment nie wypali.

Inne problemy to CHYBA raczej kwestia wyłożenia dużych pieniędzy (o jeden czy dwa a może i więcej rzędów wielkości większych od tego co obecnie ludzkość wydaje na badania kosmiczne). Przynajmniej tak na wyczucie mi się wydaje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to kwestia wytworzenia zamkniętego ekosystemu wygląda na jedną z najtrudniejszych. Nie mówię, że się na tym znam, ale czemu nikt nie przeprowadził odpowiedniego doświadczenia na Ziemi? Wziąć jakąś szklarnię (czy też układ szklarni), szczelnie odizolować od otoczenia, żeby nawet wymiany powietrza nie było, żyć z tego co w tej szklarni wyrośnie (plus parę kur itp.), nawozić odchodam?

Przeprowadzili, swego czasu było o tym głośno:

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Biosfera_2

Eksperyment nieudany.

W skrócie:

"W teorii, zamknięci wewnątrz ochotnicy mieli utrzymywać swoje życie tylko dzięki własnoręcznie wyhodowanej żywności. I tlenie uzyskanym wyłącznie z roślin pod szklarnią. Jednak o wiele częściej niż przewidywano, trzeba było dostarczać im tych rzeczy a także lekarstw. Rośliny były podatne na choroby, a ich zastąpienie nie było wydajne bez otwierania drzwi. Ilość i jakość plonów była nieproporcjonalna do wysiłku i czasu ich uzyskiwania. Więc, problem utrzymania się przy życiu bez zaopatrzenia ziemskiego nie został rozwiązany."

 

Mam nadzieję, że czytelnicy zauważą jak najbardziej związek z tematem.

Było: (...) na Madagaskar, będzie (...) na Marsa? ;) Edytowane przez TrzyGrosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, wiedzę, że TrzyGrosze już opisał Biosferę. Należy tylko nadmienić, że minęło prawie edycja: 30 lat. /edycja Technologia i wiedza są już dużo dalej niż kiedyś.

Coś mi się kołacze między uszami, że NASA podejmuje takie próby, ale na mniejszą skalę, pojedyncze badania. Muszę poszukać.

 

 

 

podniosą ceny

 

 

wszystko przepiją

Mogę Cię zapewnić, że to wszystko, a nawet dużo więcej wystąpi, np. "robienie dzieci" tylko pod to 500, ALE moim skromnym zdaniem będzie to margines, nie tylko społeczny, ale margines przypadków w stosunku do tych, którym to pomoże. Pamiętajcie, nie ma rzeczy idealnych, i nie dogodzisz wszystkim.

Edytowane przez radar

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Coś mi się kołacze między uszami, że NASA podejmuje takie próby, ale na mniejszą skalę

NASA stawia ostatnio na ousourcing, więc zapewne pierwszy konkurs (na design "biosfery" marsjańskiej ;)) już rozstrzygnięty. :D

 

 

 

Było: (...) na Madagaskar, będzie (...) na Marsa? ;)

Tego się obawiam. ;)

Tym razem może być jednak problem z docelową grupą odbiorców hasła, choć nie przeszkadza to niektórym w zaklinaniu rzeczywistości.

 

W ogóle, to się porobiło w tym wątku. 500 pln na każde dziecko w Polsce, a proponuję 500 000 na każde polskie dziecko na Marsie. Garaże zatętnią takim życiem intelektualnym, że nawet Bill G. schowa się w mysiej dziurze – nie będzie jak z Madagaskarem; Mars będzie nasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...