Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Apple zapłaci 234 miliony USD za naruszenie patentu

Rekomendowane odpowiedzi

W ciągu zaledwie 3 dni o uznania Apple'a winnym naruszenia patentów sąd rozstrzygnął kwestię odszkodowania. Wisconsin Alumni Research Foundation (WARF) została przyznana kwota 234 milionów dolarów.

Niecały tydzień temu sąd uznał, że Apple naruszył prawa patentowe organizacji WARF, która zajmuje się komercjalizacją technologii opracowanych na University of Wisconsin-Madison. Teraz sąd stwierdził, że koncern ma zapłacić odszkodowanie w wysokości 234 milionów dolarów.

W wyroku przyznającym rację WARF sąd uznał, że organizacja może domaga się nawet 862 milionów. WARF zwróciło się do sądu o przyznanie 400 milionów dolarów, czyli 2,74 USD za każde sprzedane urządzenie, które narusza jej patent. Apple argumentował, że kwota od każdego urządzenia nie powinna przekraczać 7 centów. Te 7 centów to ekstrapolacja kwoty, jaką - w ramach ugody z WARF - zapłacił Intel w 2008 roku. Do niedawna nie było wiadomo, jakie odszkodowanie otrzymała WARF od Intela. Dopiero teraz, na żądanie sądu, zostało to ujawnione. Prawnicy Apple'a uznali, że reprezentowana przez nich firma powinna zapłacić za każde naruszenie tyle samo co intel.

Ława przysięgłych przez 3,5 godziny zastanawiała się nad wysokością należnego odszkodowania. Mimo, że WARF otrzymała mniej, niż żądała, jej przedstawiciele byli zadowoleni z werdyktu. Nie będą mogli starać się o podniesienie kwoty odszkodowania, gdyż sąd uznał, że naruszenie patentów nie było świadome.

Amerykańskie uniwersytety coraz częściej pozywają firmy naruszające ich prawa. Sama WARF w ciągu ostatnich 15 lat wniosła 33 oskarżenia przeciwko 31 różnym podmiotom.


« powrót do artykułu
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apple jest jedną z głośniej krzyczących korporacji odnośnie przestrzegania własności intelektualnych ... oczywiście tylko swoich.

 

Na przykład od kilku tygodni (iOS9 i OS X 10.11) ich domyślnym kompresorem (iOS9 zmniejszył się z 4.6GB do 1.3GB) jest LZFSE, czyli Lempel-Ziv + Finite State Entropy, jak wyraźnie pokazywali na swojej prezentacji ( http://encode.ru/attachment.php?attachmentid=3708&d=1433933124 ) czy slajdach ( http://devstreaming.apple.com/videos/wwdc/2015/7125ovmdf36/712/712_low_energy_high_performance_compression_and_accelerate.pdf ).

Finite State Entropy jest znaną w środowisku implementacją kodowania ANS (które kiedyś wymyśliłem i obecnie zastępuje kodowanie Huffmana), wystarczy zapytać googla chociażby o "finite entropy" i wyraźnie kieruje do: https://github.com/Cyan4973/FiniteStateEntropy

Tego samego autora (Yann Collet, znany też z https://en.wikipedia.org/wiki/LZ4_%28compression_algorithm%29 ) jest też ZSTD ( https://github.com/Cyan4973/zstd ), który też jest LZ+FSE i pojawił się (open-source) kilka miesięcy przed LZFSE Apple.

 

Czyli wszystko wskazuje na to że ot tak skopiowali (przepisali?) oprogramowanie open source, robiąc je domyślnym w swoim systemach operacyjnych, zostawiając tylko wyraźne poszlaki - mimo że licencja tego oprogramowania nakazuje powiedzieć to wprost, np. " Redistributions of source code must retain the above copyright notice, this list of conditions and the following disclaimer." z licencji FSE.

 

Bardzo to smutne dla ludzi tworzących open-source ... korporacja może ot tak użyć wszystkiego nazywając swoim dziełem, nawet nie wspominając o autorze ...

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Czyli wszystko wskazuje na to że ot tak skopiowali (przepisali?) oprogramowanie open source
 

 

To dość istotna różnica. Jeśli napisali własną implementację, to nie ma o co się przyczepić, chyba że sam algorytm jest licencjonowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jeśli oprócz copy&paste dokonasz jakichś modyfikacji, albo np. przepiszesz na inny język oprogramowania, licencja open-source już nie obowiązuje?

Miło że uszanowali nazwę, dając wyraźne poszlaki, pewnie w wielu przypadkach nawet tego nie było - mimo że zwykle jedyne czego oczekuje twórca open-source za swoją pracę to uszanowanie autorstwa.

 

Gdybym opatentował ANS ( inni obecnie próbują ...  http://cbloomrants.blogspot.com/2015/05/05-21-15-software-patents-are-fucking.html ), to z czasem może mógłbym się domagać nawet wyższych kwot niż we wspomnianym artykule (dotyczy też wszelkich przyszłych modeli) ... natomiast gdy ktoś oddaje swoje pomysły za darmo, nie warto go nawet wspomnieć? Śmierć frajerom ...

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałbym dobijać, ale samotni wynalazcy, którzy coś opatentują i tak mają niewielkie szanse z korporacjami. Wynalazek można zabrać "na rympał" (bo kogo stać na 5 lat procesowania się z najlepszą kancelarią któregoś tam wybrzeża), albo przeczekać okres ochronny (bo im się nie spieszy), albo popracować nad obejściem zapisów ochronnych (niezłym przykładem może tu być historia maszyn do szycia). A tutaj dodatkowo mowa o patencie na oprogramowanie (a to przecież wcielone ZUO) czy nawet odkryciu matematycznym (tego to nigdzie się nie da opatentować).

 

Natomiast brak wzmianki o autorze metody to już czyste * godne psychopaty (a zatem kogoś, z kim korporacje mają bardzo wiele wspólnego).

https://en.wikipedia.org/wiki/Psychopathy_in_the_workplace#Careers_with_highest_proportion_of_psychopaths

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z takich ciekawszych historii, warto wspomnieć o głównym wojowniku o poszanowanie własności intelektualnej: Hollywood - mianowicie nasuwa się pytanie dlaczego powstało na zachodnim wybrzeżu, podczas gdy większość technologii na wschodnim (Edison) ... http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,478372

 

Niestety koncept ochrony intelektualnej został współcześnie zupełnie wypaczony - np. Apple patent na prostokąt z zaokrąglonymi rogami czy slide to unlock - nie chodzi o innowacyjność tylko głównie zablokowanie konkurencji (szczególnie patentowanie sekwencjonowanego materiału genetycznego), samodzielny wynalazca nie ma praktycznie żadnych szans ...

Jak wszędzie liczy się tylko pazerność, idealiści to frajerzy, zawsze znajdą się tacy którzy będą oddawać za darmo swoje pomysły czy pracę ... ale fajnie żebym np. mógł napisać w publikacji coś więcej niż tylko spekulacje że setki milionów użytkowników Apple ma większość danych zakodowane w dyskutowany sposób ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lepiej użytkowników Apple'a niż np. pracowników NSA. Bo jeśli któregoś dnia wynalazca zorientowałby się, że w jego metodzie zabezpieczeń jest jakaś furtka i by o tym niechcący gdzieś chlapnął, to uraz kręgów szyjnych (od gwałtownego oglądania się za siebie) gwarantowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawo chroni ale i bije w interesy dużych firm. Ludzi prawnicy mają w pupie.

Przy okazji hamuje to trochę rozwój ale jak widać wszyscy leją równo na te przepisy więc hamowanie jest minimalne.

Pełna zgoda co do wypaczenia pojęć nie tylko w kwestiach patentowych ale i ogólnie praw autorskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro
Niestety koncept ochrony intelektualnej został współcześnie zupełnie wypaczony - np. Apple patent na prostokąt z zaokrąglonymi rogami

 

Pełna zgoda, choć wydaje mi się, że ma już to swoją historię. Jeśli na patentach można zarobić, to nawet debile patentują co się da. Skoro instytucje naukowe punktuje się również za patenty, to patentuje się również debilne rozwiązania. Taki jest ten Świat. Co do Apple, na FireWire chyba nie wyszli zbyt dobrze (a miało być tak pięknie – "Wolny Świat" nie chciał jednak płacić za każde takie "cuś" na płycie głównej… ;)).

 

nie chodzi o innowacyjność tylko głównie zablokowanie konkurencji

 

Przepraszam, ale moim skromnym zdaniem "innowacyjność" już dawno świeci "czerwoną lampką"; ewentualnie stoi pod latarnią (ups, w Amsterdamie pewnie za szybą ;)).

 

Jak wszędzie liczy się tylko pazerność, idealiści to frajerzy

 

Nie byłbym takim pesymistą. Jako zadeklarowany idealista (choć nie naiwniak) jestem przekonany, że idealizm ma przyszłość. :)

 

zawsze znajdą się tacy którzy będą oddawać za darmo swoje pomysły czy pracę ... ale fajnie żebym np. mógł napisać w publikacji

 

Skoro w sporej części "notowanych" wydawnictw pozbawiamy się "praw intelektualnych" (nie trzeba płacić koszmarnych pieniędzy za publikację), to chyba jak śpiewał Czesław Niemen

https://www.youtube.com/watch?v=wTjLZwpmufw

 

Jarku, Apple to nie jedyne "zło" tego Świata… :(

 

Jako idealista idealiście polecam jeszcze inny kawałek Czesława Wydrzyckiego:

https://www.youtube.com/watch?v=Nl3ua0Cw-5s

lub

https://www.youtube.com/watch?v=y3m2aFjnxCI

 

Ludzi prawnicy mają w pupie

 

Na szczęście również odwrotnie. ;)

 

Taki mamy świat - korporacje rosną w siłę, państwa słabną dodatkowo tonąc w w długach ... ciekawe (albo i nie) do czego to zmierza ...

 

Orwell, 1984? Podejrzewam, że ludzie to jednak w końcu zaakceptują i to z własnej, "nieprzymuszonej" woli. Taki jest ten Świat…

Młodzi jesteście Koledzy, dlatego warto walczyć o Wolność (nie mylcie tego z polityką, zwłaszcza bieżącą :)).

Edytowane przez Astro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Taki mamy świat - korporacje rosną w siłę, państwa słabną dodatkowo tonąc w w długach ... ciekawe (albo i nie) do czego to zmierza ...

Jakby korporacja była zarządzana tak jak państwo to też by słabła.

 

Na szczęście również odwrotnie.

Tylko że jak prawnik ma ludzi w pupie to się nazywa jego opinia. A jak człowiek ma prawnika w pupie to się nazywa więzienie.

Edytowane przez thikim

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jarku, Apple to nie jedyne "zło" tego Świata… :(

Oczywiście, gadamy głównie o dobrze widocznych korporacjach jak Apple, choć pewnie to są grzeczne baranki w porównaniu z tymi których bezpośrednio nie widzimy, jak Monsanto, cały przemysł zbrojeniowy ... albo bardzo polecam na przykład "Dubai: A city of dreams" - miasto marzeń ... budowane dosłownie przez niewolników ... "teoria skapywania" nie działa ponieważ bogaci często widzą zwykłych ludzi jako jakąś podrasę ...

trailer: https://www.youtube.com/watch?v=jERvxazU6qQ

 

 

 

Jakby korporacja była zarządzana tak jak państwo to też by słabła.

Niestety obecny model państwa tonie w długach i korupcji ... ale chyba tylko one mogą nas obronić - o ile będziemy o to walczyć.

Coś takiego udało się w Argentynie - podczas gdy politycy nie lubią żeby zwykli ludzie mieszali się w politykę, tam zrobiono to w ramach systemu: utworzyli partię której reprezentanci głosują zgodnie z dyskusją obywateli, oraz zdają sprawozdania z tego co się dzieje (transparency):

https://www.ted.com/talks/pia_mancini_how_to_upgrade_democracy_for_the_internet_era?language=en

 

 

ps. Wracając do wspomnianego ANS, jest obecnie bardzo ciekawa sytuacja odnośnie zastąpienia gzip, który jest mocno przestarzały ale dosłownie wszędzie.

No więc Google kilka lat temu wprowadziło Zopfli który jest kompatybilny z gzip. A z miesiąc temu w wielu mediach było głośno o ich fenomenalnym Brotli (na Huffmanie) który będzie wszystko zastępował, wsparcie od Firefox 44 etc ...

http://thenextweb.com/insider/2015/09/22/googles-new-brotli-compression-algorithm-is-26-percent-better-than-existing-solutions/

http://www.theregister.co.uk/2015/09/23/googles_brotli_compression_opensourced/

... chwilę później okazało się że znacznie szybszy jest lzturbo (na ANS), tyle że close source:

http://encode.ru/threads/2313-Brotli?p=44970&viewfull=1#post44970

Ale dwa dni temu pojawiły się pierwsze testy świeżego ZSTD_HC (też ANS, Apple LZFSE prawdopodobnie jest kopią ZSTD) - okazuje się że jest rzędu 2 razy szybszy w dekodowaniu niż Brotli, a co najważniejsze jest open source.

http://encode.ru/threads/2345-zstd-HC

Czyli zapowiada się ciekawa walka jak w przyszłości będzie zapisywana cała nasza informacja ...

Edytowane przez Jarek Duda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

okazuje się że jest rzędu 2 razy szybszy w dekodowaniu niż Brotli, a co najważniejsze jest open source.

Troszkę też ważna jest implementacja. Spokojnie napiszę kompresor wolniejszy od wszystkiego  co jest Ci znane ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że bardziej byłoby interesujące gdybyś napisał dwa razy szybszy ;)

 

W dzisiejszych czasach zdecydowana większość danych jest poddawanych kompresji - dla zmniejszenia kosztów transmisji i przechowywania, przyśpieszania odczytu i transmisji, coraz częściej nawet pliki systemowe są domyślnie skompresowane ... poprawianie algorytmów kompresji oznacza w skali świata niewyobrażalną oszczędności energii i innych zasobów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

w porównaniu z tymi których bezpośrednio nie widzimy, jak Monsanto, cały przemysł zbrojeniowy ...

 

Monsatan to jednak pewna ideologia, a w zbrojeniówce są już gabinety odnowy dla pracowników. ;)

 

 

 

Spokojnie napiszę kompresor wolniejszy od wszystkiego co jest Ci znane ;)

 

 

Myślę że bardziej byłoby interesujące gdybyś napisał dwa razy szybszy ;)

 

Panowie! Przerzucacie się freewolnymi pomysłami, a ja proponuję Wam, jako Prawdziwym Facetom, napisanie "tylko" 1,5 raza szybciej, 1,5 szybszego kompresora. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Optymalizacja niskopoziomowa jest prawdziwą sztuką, np. coś co się wydaje trywialne: dekoder Huffmana - napisane naiwnie kilka linijek daje np. 50 MB/s/rdzeń ... podczas gdy super-implementacje robią to samo powyżej 1000MB/s/rdzeń:

https://sites.google.com/site/powturbo/entropy-coder

Przykładowym trikiem tutaj jest interleaving: instrukcja musi przejść przez cały pipeline procesora (ok. 8 taktów), więc jest sporo czekania jeśli kolejna porcja bitów zależy od poprzedniej. Naprawia to właśnie interleaving: kodujemy na raz w cyklu np. 4 osobne bufory, dzięki czemu pipeline nie musi czekać.

Dalej jest olbrzymia potęga SIMD: współczesny procesor operuje na 128 bitowych wektorach, np. 4 x 32 bity, co można wykorzystać do kodowania:

http://arxiv.org/abs/1402.3392

 

Od pół godziny jest już oficjalnie ZSTD_HC:

https://github.com/Cyan4973/zstd

Close source lzturbo ma dalej ok. 1.5 razy szybsze dekodowanie czyli są możliwości poprawy - jak ktoś chce stać się częścią historii to dobry moment spróbować coś doszlifować - gzip był napisany żeby dział - dzisiejsze kompresory już ciężko będzie istotnie poprawić, może się okazać że już nigdy nie będzie warto wymieniać ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Optymalizacja niskopoziomowa jest prawdziwą sztuką

 

TAK!!! Powtarzam to od lat. :)

Ale zapewne doskonale wiesz Jarku, że 99% współczesnych "klepaczy" nie bardzo rozumie termin "niskopoziomowy". ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ale zapewne doskonale wiesz Jarku, że 99% współczesnych "klepaczy" nie bardzo rozumie termin "niskopoziomowy

 

Bo tu jest mowa o bardzo specyficznym zastosowaniu. Dla reszty wydajność to problem sprzętowy.  W sensie: kupujemy więcej sprzętu jak mamy wolno :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Bo tu jest mowa o bardzo specyficznym zastosowaniu.

 

Ależ Jajcenty (pisałem o tym już kiedyś), kto dziś dba o OPTYMALIZACJĘ na poziomie kodu źródłowego?! Preprocesor, kompilator i linker jedyną prawdą i bogiem. ;)

Gdyby w klawiaturę (przy pisaniu kodu) nie klepała byle małpa, to Świat byłby szczęśliwszy. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

kto dziś dba o OPTYMALIZACJĘ na poziomie kodu źródłowego?!

Ale po co? Teraz optymalizuje się cały cykl życia aplikacji. Wydajność jest tylko jednym z czynników. Programiści bardzo podrożeli. Kiedyś trzeba było trzydziestu programistów by kupić komputer, dziś programista może kupić dwa komputery i jeszcze mu na jedzenie zostanie :) Policz ile FLOPSów masz w domu, stawiam dolary przeciwko orzechom, masz tego więcej niż kiedykolwiek miał Układ Warszawski :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Ale po co?

 

No właśnie. Kupi Pan lepszy model, będzie Pan zadowolony. :)

 

 

 

Teraz optymalizuje się cały cykl życia aplikacji.

 

WOW!!! :D

 

 

 

Wydajność jest tylko jednym z czynników.

 

Jasne. Podaj coś ważniejszego. Ale tak serio. ;)

 

 

 

Programiści bardzo podrożeli

 

Tak to jest, jak płaci się małpom za klepanie w klawiaturę. ;)

 

 

 

dziś programista może kupić dwa komputery i jeszcze mu na jedzenie zostanie :)

 

To nazywa się SOCJALIZM. :)

 

 

 

stawiam dolary przeciwko orzechom, masz tego więcej niż kiedykolwiek miał Układ Warszawski :)

 

Nie musisz. Doskonale wiesz, że mam. Stwierdziłbym jednak, że wówczas wypadało ZDECYDOWANIE więcej IQ na "linijkę kodu" (czytaj, jakieś 32 KiB ;)) niż dziś.

Postawiłbym zdecydowanie więcej orzechów przeciw dolarom, że ze statystycznej łapanki nie znajdziesz losowo ZESPOŁU programistów, którzy poliżą choćby moje orzechy. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jasne. Podaj coś ważniejszego. Ale tak serio.

Koszt. Time to market. Profit.

Edytowane przez Jajcenty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Astro

 

 

Koszt.

 

Szacun, zapomniałem. Doskonale potwierdziłeś, dlaczego małpy klepią w klawiaturę. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony dawno już minęły czasy szachów w 2kB RAM ZX81, czy pisania jądra systemu przez jedną osobę ...

Teraz wszystko powinno być super zoptymalizowane, szczególnie kluczowe algorytmy/implementacje u podstaw wszystkiego, jak sortowanie, biblioteki do numeryki ... kompresory (dodatkowo dochodzi problem kompatybilności) ...

Pisze je wąska grupa specjalistów, zwykłemu programiście (99%) wystarczy użycie tych gotowych narzędzi ...

 

Z drugiej strony powinien jednak mieć świadomość co jest w środku używanych narzędzi, mieć na uwadze ich słabości, użycie zasobów ... zastanawiać się jak efektywnie rozwiązać problem, a nie tylko żeby działało ...

A szczególnie przy tworzeniu nowych narzędzi - wierzę że powinien być przynajmniej jeden teoretyk w drużynie, szczególnie że inżynierowie często nie mają nawet podstaw algorytmiki - tylko bezmyślne użycie gotowych narzędzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Update: Apple ostatnio otworzyło źródło LZFSE (domyślny kompresor od iOS9 i OSX10.11) - już nie ma wątpliwości że jest na ANS: https://github.com/lzfse/lzfse/blob/master/src/lzfse_fse.h

ZSTD (autor obecne pracuje w Facebooku: https://www.linkedin.com/in/yann-collet-5ba1904 ) właśnie osiągnęło "final format" i miażdży gzip/zlib - za kilka tygodni zacznie go wypierać

http://fastcompression.blogspot.fr/2016/06/zstandard-reaches-final-format.html

DCspeed5.png?raw=true

Z ciekawszych miejsc gdzie ANS wypiera stare kodowania to np. rozwijany kodek wideo Google VP10 (m.in. youtube): https://chromium.googlesource.com/webm/libvpx/+/fb9186d68d498919b290d7f444560f44a1d8d1df

Dalej w planach kompresor obrazu Google (WebP): https://chromium-review.googlesource.com/#/c/338781/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...