Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Szympansy stały się podmiotem prawa?

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Podobnie jak wysłany post nie niesie informacji. ;)

 

Chyba już to ustaliliśmy. W tej kwestii jesteś niestety… sam wiesz jaki. :) Dobrej nocy (i tak niezręcznie nazywać Cię po Imieniu) Bastard.

 

 

 

jak otwarty jesteś na fakty sprzeczne z Twoim dotychczasowym stanowiskiem

 

Tu zwykle mam problem. Jakoś mało otwarty jestem na 2+2=5. ;) Wiem, można i w tej kwestii podyskutować. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba już to ustaliliśmy. W tej kwestii jesteś niestety… sam wiesz jaki. :);)

Jeżeli Bastard dowiedział się czegoś nowego, zmienił swoje spojrzenie na świat(ło) to jest prawdziwym wygranym tej potyczki słownej.
  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu zwykle mam problem. Jakoś mało otwarty jestem na 2+2=5. ;) Wiem, można i w tej kwestii podyskutować. ;)

Fakty! Ewentualnie hipotezy. Jeżeli przeprowadzisz dowód bądź w logiczny sposób to uargumentujesz to pochylę się nad tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bastard to mieszaniec, a te są najzdrowszymi stworzeniami, nazywamy to heterozją. :)

A dzięki wam dowiedziałem się tyle o świeć(t)le i w ogóle, że nie tylko najzdrowszy jestem, ale i najmądrzejszy. ;)

Chylę czoła, Mistrzowie, i mnę czapkę w spoconych dłoniach w oczekiwaniu, co przyniesie jutro. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżeli przeprowadzisz dowód bądź w logiczny sposób to uargumentujesz to pochylę się nad tym.

 

Tu się nie trzeba pochylać, wystarczy z grupy liczb całkowitych zabrać czwórkę. ;)

 

 

 

Bastard to mieszaniec, a te są najzdrowszymi stworzeniami, nazywamy to heterozją. :)

 

Drzewiej nazywano to bękartami, i niestety, te ostatnie jakoś nie miały od tego lepiej…

 

 

 

A dzięki wam dowiedziałem się tyle o świeć(t)le i w ogóle, że nie tylko najzdrowszy jestem, ale i najmądrzejszy. ;)

 

A chylimy czoła przed zwycięzcą turnieju na najśmieszniejszą biedroneczkę w przedszkolu.

 

 

 

i mnę czapkę w spoconych dłoniach w oczekiwaniu, co przyniesie jutro. :)

 

Generalnie polecamy prysznic. Dobrze robi nie tylko na ciało (warto jednak spłukać pot), ale (czasem, sic!) na umysł. Choć oczywiście w Kolegi wypadku można mieć wątpliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zabawna jest ta liczba mnoga i mnogość przypuszczeń względem mojej bękarciej osoby. ;)

Na pewno wszystkie są trafne, tylko ja głupi docenić tego nie potrafię. :)

Ale staram się, Bóg mi świadkiem i w końcu może będziesz miał rację. ;)

Jak na razie, to wiesz gdzie...

Kisski. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale chyba oszaleliście. Dajcie spokój!

Zwierzetom nakleży się szacunek, a nawet roślinom. To przyroda, która nas otacza, która daje nam żyć, i której jesteśmy częścią.

Jako ludzie nie wyrózniamy się aż tak bardzo, jak się to co niektórym wydaje. Zwierzęta podobnie jak my czują, porozumiewają się, jedzą, śpią, śnią, mają psychikę, potrafią być radosne, smutne, złe, przygnębione, szczęśliwe itd. Twierdzenie, że nie posiadają świadomości jest wg mnie absurdem. Mają świadomość. Może nie jest ona tak rozwinięta na poziomie logicznym jak u ludzi, może jest nieco inna przez co jej nie rozumiemy, może nie są do końca świadome tego samego co my, za to mają często bardziej od nas rozwinięte niektóre zmysły, przez co nieraz są świadome tego, czego my nie jesteśmy świadomi. To są być może różne poziomy świadomości, ale są.

Ktoś, kto ma jakieś zwierzęta z pewnością wie o czym mówię. Takie osoby często porozumiewają się ze swoimi zwierzętami. Czasami robią to świadomie, czsami nie, bo język zwierząt na poziomie werbalnym jest mocno ograniczony, ale one do nas mówią, najczęściej to mowa ciała. I tylko kompletni głupcy nie są w stanie jej w ogóle zrozumieć. Każdy wie jak wygląda smutny pies, czy kot. Zwierzak potrafi powiedzieć, że chce mu się pić, albo jeść, albo, że musi wyjść za potrzebą. Owszem, tego ostatniego uczą go ludzie, ale czy własne dzieci też tego nie uczą? Różnica jest tylko taka, że nasze ubikacje nie są przystosowane dla psów, więc

one muszą wyjść na dwór, ale koty często mają swoje ubikacje w domach, bo umieliśmy je dla nich zbudować.

Co ja wam będę więcej mówił (można książki pisać na te tematy). Przecież sami to dobrze wszystko wiecie świadomie lub podświadomie, ale jest przed tym jakiś dziwny opór, bo jak to tak... zwierzak jak człowiek? A przecież wystarczy mieć otwarty umysł i trochę szacunku do innych, w tym oczywiscie do przyrody - do przyrody, której jesteśmy częścią.

Pozdrawiam wszystkich.

  • Pozytyw (+1) 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy wie jak wygląda smutny pies, czy kot.

U Edzi ( nasz pół kot, pół człowiek) została zdiagnozowana depresja, gdy dla jej dobra ( sąsiad prymityw jeden) jej wyjścia na dwór musiały odbywać się na uwięzi (pozostałe nasze koty są bardziej kocie i potrafią unikać kłopotów). Trzeba było zrezygnować z tego zniewolenia, ale kot po tej traumie dochodził do siebie jakieś 2-3 miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwierzetom nakleży się szacunek, a nawet roślinom. To przyroda, która nas otacza, która daje nam żyć, i której jesteśmy częścią.

Zgoda kompletna.

Wszyscy powinniśmy żyć w harmonii, jak się tylko da, a jak się nie da, wybierać najmniejsze zło. :)

Edytowane przez wilk
ponownie proszę nie cytować w całości wypowiedzi innych użytkowników, szczególnie gdy: cytat >> własna wypowiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Zgoda kompletna.

 

Ufff. Nareszcie.

 

 

 

Zabawna jest ta liczba mnoga

 

Jak tak pintolisz, to z czystym sumieniem stosuję pluralis majestaticus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie mam jak Breżniew. W kontekście pyska, to najwyżej po nim daję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie mam jak Breżniew. W kontekście pyska, to najwyżej po nim daję.

Tylko wiosna sprawia, że część z waszych postów odbieram jako żarty, w przeciwnym wypadku

potwierdzalibyście tylko moje przekonanie o tym, że wiara w ludzi jest wymuszona ewolucyjnie i nie ma żadnych racjonalnych postaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, nie mam jak Breżniew. W kontekście pyska, to najwyżej po nim daję.

Brzmi groźnie. :)

Edytowane przez Bastard

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja naprawdę wierzę w LUDZI. Do bólu! :)

Ale przy wiośnie zwłaszcza, spójrz na każdy mój post jak na każdy zielony listeczek – KUPA radości. ;)

 

Bo generalnie, to ja tak z głębi serca raczej zielonymi listeczkami, śpiewem jezior, zmierzchu graniem…

 

Edit: ups, znów koincydencja. Cóż, skazany jestem na Ciebie Bastard, taka karma. :)

Było to oczywiście do Krzyśka. Dla Ciebie Bastard

 

 

 

Brzmi groźnie.

 

W ogóle nie brzmi. Zwyczajnie boli. :D

Edytowane przez Astroboy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale skąd u Ciebie taki pociąg to przemocy fizycznej? Przecież to w najlepszym wypadku świadczy o braku argumentów logicznych bądź skrywanej frustracji. Rozumiem sytuacje bezpośredniego, fizycznego zagrożenia ale tutaj obnoszenie się z tym publicznie nie świadczy o Tobie zbyt dobrze (a o ile dobrze pamiętam, jak się mylę to z góry kajam się i przepraszam, zdarza Ci się to od czasu do czasu) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale skąd u Ciebie taki pociąg to przemocy fizycznej?

 

Nie mam takiego pociągu. Wyrastałem zwyczajnie tam, gdzie najistotniejszym argumentem w jakiejkolwiek dyskusji była mocna piącha. Oczywiście nie stoi to w jakiejkolwiek sprzeczności z tym, by słuchać Bacha. Ja mam naprawdę bardzo subtelną naturę. Przycisnąłbym do serca każdą istotę. Niezbyt mocno, by oddychała…

 

bądź skrywanej frustracji

 

Zdecydowanie w moim wypadku nie. Leczę raczej frustracje. Czasem boli, ale zawsze pomaga.

 

tutaj obnoszenie się z tym publicznie nie świadczy o Tobie zbyt dobrze

 

Wiem; miękka jak klucha europejska poprawność polityczna, duże oczka (mangowskie), i takie tam, są topowe. :D

Ale Krzyśku, przy moim współczuciu, zapewne ogromnym jak tramwaj, jak "to" o mnie świadczy, mam gdzieś. Zawsze wierzyłem w rozum i serce razem (w KUPIE!) :)

 

zdarza Ci się to od czasu do czasu)

 

Tak, zdarza się, w prostym celu. Obyśmy nie usnęli tym euromangowskim snem słodziuchnych oczek. :)

Oby wszystkie istoty uzyskały szczęście i przyczynę szczęścia. Oby były oddzielone od cierpienia i przyczyny cierpienia

Oby nie były oddzielone od prawdziwego szczęścia, w którym nie ma cierpienia

Oby wszystkie istoty mogły żyć w spokoju, bez przywiązania do bliskich i niechęci wobec innych, w przekonaniu o równości wszystkiego co żyje.

 

Edit:

 

 

Lew nie jest agresywny, bo i po co?

 

Dokładnie jak ja. Bez lęku, z pełnią współczucia, bez agresji, dzieląc się mnóstwem radości, przyciskam do serca Bastard Twoją ignorancję. Oby radości nie było końca! Sarva mangalam.

Edytowane przez Astroboy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Testosteron ma swoje prawa.

 

I tu jest właśnie miejsce, gdzie głęboko Twój niezbyt ociosany umysł przyciskam do serca. Wiesz gdzie mi lata Twój testosteron? Oczywiście nie mam misji, by bardziej przyciąć Twoją głupotę do serca. Ale tak mam, że to czynię…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o Twój testosteron, bo go nie kontrolujesz jak na faceta przystało. :)

A odwaga to nie brak lęku, ale działanie mimo niego. ;)

 

Ciekaw jestem kiedy Ci się znudzi wcieranie wszem wobec, że wszyscy przedstawiciele Homo są niedorozwiniętymi dziećmi.

Prócz Ciebie oczywiście.

Zabawa przednia, piękny pegazie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Chodziło mi o Twój testosteron, bo go nie kontrolujesz jak na faceta przystało. :)

 

Prawdziwy facet nie kontroluje testosteronu. Zwyczajnie przywala w nos takim cieniasom jak Ty. ;) Ale tak po prawdzie, to nie mam problemu. Wyobraź sobie Bastard, że z inteligentnymi ludźmi zwykle się dogaduję. :)

 

 

 

A odwaga to nie brak lęku, ale działanie mimo niego. ;)

 

Jakoś trudno wyobrazić mi sobie Twoje racjonalne działania, gdy widząc obcych sikasz w gacie…

 

 

 

Ciekaw jestem kiedy Ci się znudzi wcieranie wszem wobec, że wszyscy przedstawiciele Homo są niedorozwiniętymi dziećmi.

 

Far from it. Widzę tymczasem na forum jedno dziecko. Bastard.

 

 

 

Zabawa przednia, piękny pegazie. ;)

 

Pegaz mi nie odpowiada, bliżej mi smoków drogie dziecko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz , generalnie

shit-happens-smiley-emoticon.png

ale papier toaletowy, zwłaszcza w Biedronce, ostatnio jakoś niezbyt drogi…

Polecam Ci zakup.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...