Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Microsoft ostrzega użytkowników Windows XP

Rekomendowane odpowiedzi

Microsoft ostrzega przed wykorzystywaniem opisanego przez nas sposobu na dalsze otrzymywanie poprawek do 32-bitowego Windows XP. Skorzystanie z poprawek nieprzetestowanych pod kątem XP może doprowadzić do uszkodzenia systemu operacyjnego.

Poprawki bezpieczeństwa, które można dzięki temu zainstalować, zostały przygotowane dla systemów Windows Embedded i Windows Server 2003 i nie chronią w pełni użytkowników Windows XP. Osoby korzystające z Windows XP, które zainstalują te poprawki, będą narażone na znaczne ryzyko wystąpienia problemów z pracą systemu operacyjnego, gdyż poprawek nie testowano pod kątem zgodności z Windows XP. Najlepszym sposobem, w jaki użytkownicy Windows XP mogą chronić swój system jest zaktualizowanie go do Windows 7 lub Windows 8.1 - czytamy w oświadczeniu Microsoftu.



« powrót do artykułu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Najlepszym sposobem, w jaki użytkownicy Windows XP mogą chronić swój system jest zaktualizowanie go do Windows 7 lub Windows 8.1"

Dziwne, u mnie w Windows Update nie znalazłem tych aktualizacji. A czy u Was są?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, są. W sklepie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cena upgrade windowsa pokazuje dokladnie gdzie ta firma ma swoich klientow :)

 

Wydaje mi sie ze chyba stalych klientow powinno traktowac sie ulgowo aby zostali przy swoich wyrobach - nawet jesli teraz im ten numer ujdzie na sucho - to nastepna tego typu akcja z pewnoscia przynienie im duzo wieksze straty...

 

Po sieci da sie znalesc plotki o ich najnowszym pomysle - windows na abonament - podatek od komputera dla tych co nie wiedza, ze dobre systemy operacyjne sa darmowe i z otwartym zrodlem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to używaj najlepszych, bo darmowych i otwartych systemów operacyjnych. Ale pozwól tez innym używać systemów zamkniętych jeśli tego chcą...

 

BTW. Sprawdź jakiego OS-a używa Linus Torvalds i dlaczego :)

  • Pozytyw (+1) 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie te bułki drogie, jakie rzodkiewki drogie, a szynka to już w ogóle! Upiekłbym samemu co dzień bułeczkę, zasiał balkon rzodkiewkami i trzymał świniaka w wannie, ale nie umiem i nie mam na to czasu. Poczekam, aż ktoś inny to zrobi i się ze mną podzieli. Oczywiście za free. Bo inaczej go zwyzywam od złodziei, oszustów i naciągaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@pogo - Wole sprawdzac co uzywa R.Stallman :)

Fakt uzywania czegos i omijania czegos innego z daleka, nie zabiera mi prawa do krytyki tego co omijam. Rozumiem, ze pewnym osobom moze sie to nie podobac, ba moga nie rozumiec motywow kryjacych sie za krytyka - z czego automatycznie wynika, ze nie rozumieja motywow kryjacych sie za korporacja ktora krytykuje :)

 

@wilk - Porownanie kompletnie nie trafione - poprawki do XP M$ pisze i udostepnia (za oplata) pewnym instytucjom, innym nie, osobom prywatnym rowniez nie udostepni. To JEST faktem swiadczacym o zlodziejskim podejsciu tej korporacji do klienta. Co innego gdyby za sensowna oplata udostepnila to co juz posiada, testuje i nie wnosi to dodatkowych kosztow - jednak generuje mniejsze zyski.

Jest to w taki sam sposob zlodziejstwem, jak zlodziejstwem jest projektowanie produktu z ukrytymi z premedytacja wadami, majacymi na celu szybsze zuzycie sie przedmiotu, w celu wymuszenia kupna nowego.

Ba jest to okradanie nie tylko klienta ktory zakupil dany towar, jest to okradanie calego spoleczenstwa - poprzez zuzycie materialow ktore moglyby byc spozytkowane na cele pozyteczniejsze (energia, surowce, czy chociazby czas pracownikow).

 

Nic nie poradze, ze niektorzy uzytkownicy beda bronic takiego podejscia do siebie jako klienta - kazdy ma prawo sie cieszyc ze jest zwyczajnie robiony w balona.

 

 

PS. Akurat nie za free - ja swoja "oplate"(z reszta dobrowolna - bo nikt od nikogo niczego nie wymaga i nie oczekuje) za uzywanie wolnego systemu place w formie pomocy innym na kilku forach - to, ze niektorzy korzystajac z systemu za free mieliby podejscie - fajnie mam to za free - to teraz pocalujcie mnie wszyscy w tylek - to juz zupelnie inna sprawa, jednak nadal maja prawo z tego systemu korzystac.

 

PPS. Panowie wiem, ze waszym idolem w mlodosci byl Janosik - jednak on nie bronil bogatych i nie namawial biednych do oddawania kasy bogatym - wiec nie rozumiem skad ta chec do obrony jednej z najbogatszych korporacji na swiecie - mam jedynie nadzieje, ze nic sie za tym nie kryje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie było żadne porównanie, to jest samo życie. Ja na przykład chciałbym kupić zestaw rakietowy Javelin, ale niestety jego producent chyba też jest złodziejem, bo sprzedaje to tylko wojsku. Nie mój drogi - każdy ma prawo wyboru, nikt nikogo do zakupu nie zmusza, a narzekanie takie jest przejawem chęci ograniczenia wolności użytkownika. Dobrze, że napisałeś w cudzysłowie "opłatę". ;)

Janosik był rozbójnikiem, który grabił podróżnych przede wszystkim dla korzyści swojej bandy, a to nie jest chęć do obrony tej czy innej firmy, choć może faktycznie na taką wyglądać, ale - tak jak napisałem to w innym temacie - chęć obrony wolności i swobody wyboru użytkownika oraz wolności prowadzenia biznesu przez innych. Radykalizm jaki prezentują osoby krytykujące fakt możliwości otrzymywania wynagrodzenia za swoją pracę prowadzić może w skrajnej postaci jedynie do manifestacji z transparentami "żądamy wszystkiego za free!". Problemem jest to, że nie potrafią lub nie chcą one uzmysłowić sobie, że mimo istnienia całkiem sporej liczby alternatyw, ktoś śmie sprzedawać swój produkt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie porownalem siebie do Janosika :) - mam nadzieje, ze to bylo oczywiste - dziekuje jednak za wyjasnienie podejscia Janosika...

 

Rozumiem Twoje podejscie - wiem, ze firmy robia mnie w balona, ale odwroce sytuacje radykalnie o 180 stopni i powiem, ze posiadajac inne zdanie chce sie wszystkiego za free.

 

Otoz nie, nie za free - lecz oczekiwanie na koszta choc troche majace cos wspolnego z wartoscia produktu to zupelnie co innego.

 

Rozumiem, ze idac Wilku takim tokiem rozumowania jaki starasz sie przedstawic, to w momencie jesli dajmy na to posiadam atramentowke firmy HP i sam napelniam tusz - to ja jestem zlodziejem, bo okradam HP z marzy za tusz - tusz HP jest drozej sprzedawany niz krew, mimo tego iz nie rozni sie od dobrego tuszu ktory moge kupic za 1% ceny tuszu HP.

 

Tak samo ja staje sie zlodziejem jak wymienie kilka czesci - co uniemozliwi drukarce zablokowanie sie i uniemozliwienie mi druku?

 

Jednoczesnie uzywajac tuszy oryginalnych oraz wyrzucajac "nie dzialajaca" drukarke - zanieczyszczam srodowisko i zwiekszam produkcje NIE POTRZEBNEGO sprzetu, zwiekszam tym zuzycie materialow (niejednokrotnie nie bezpiecznych w produkcji dla srodowiska), zwiekszam zuzycie energii, marnuje czas pracy ludzi, ktorzy zamiast produkowac zupelnie nie potrzebne przedmioty (ku chwale potegi finansowej ich firm) moga produkowac rzeczy faktycznie potrzebne ludzkosci.

 

Nic nie obciaza tej planety tak jak sztucznie (i nie potrzebnie) napedzany popyt - wlasnie z powodu sztucznie stworzonych problemow technicznych.

 

Oczywiscie nie tyczy sie to jedynie rynku systemow, czy drukarek. Niech przykladem rowniez beda chociazby maszyny do szycia - posiadam w domu zupelnie sprawna maszyne z lat '30 - wszystko w niej dziala, jest to maszyna wyprodukowana dla zwyczajnych ludzi - nic przemyslowego - prosze mi pokazac uzywana maszyne wyprodukowana 10 lat temu, czesto uzywana ktora jest w podobnym stanie jak ta wyprodukowana 85 lat temu.

 

Czyzby technologia zamiast isc na przod zaczela sie cofac? Czy moze komus zalezy aby rzeczy byly "jednorazowe"?

 

Mysle, ze dosc trafne porownanie co do Win. XP, wydaje mi sie rowniez, ze to sami uzytkownicy Windowsow powinni dbac o to aby ich ulubiony system nie robil z nich idiotow. Sadze, ze wyrazajac sie w ten sposob dzialam na korzysc wlasnie "windowsowcow".

 

 

Ja na przykład chciałbym kupić zestaw rakietowy Javelin

Zestaw ten nie jest ogolnie dostepny - windows wydaje mi sie, ze tak - ale jestes na dobrej drodze, aby mnie przekonac, ze co do tej kwestii jestem w bledzie ;)

 

Przytaczajac argumenty tej klasy, mysle ze jedynie przekonasz mnie i czytelnikow co do faktu, ze podejscie marketingowe gigantow rynku jest JEDYNIE nastawione na jak najwieksza eksploatacje finansowa swoich klientow. Co na krotka mete przyniesc moze im wiekszy zysk, na dluzsza wydaje mi sie, ze nie.

 

Edit: PS. Systemy z otwartym zrodlem pozbawione sa cech ktore wymienilem powyzej - z bardzo prostego powodu - pozbawione sa marketingowego g... majacego na celu tylko i wylacznie zwiekszenie obrotow korporacja za wszelka cene i bez wzgledu na nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz, ale nie mogę się zgodzić z Twoim reinterpretowaniem moich słów. Wgrałeś sobie jakąś nienawiść i tego się usilnie trzymasz. Nikt nie robi nikogo w balona. Kupiłeś produkt od producenta, który wcale nie krył, że produkt będzie wspierał tylko do pewnego czasu. To nie była jakaś tajemnica, o której dowiedzieliśmy się dopiero miesiąc przed końcem wsparcia. NIKT nikogo nie oszukał.

 

Co do tuszy, to źle wnioskujesz. Wcale nie mam tutaj na myśli żadnej kradzieży, którą starasz się mi wmówić. Oczywiście, że możesz używać innych tuszy, możesz nawet nalać tam akwarelek. Jednak producent ma prawo odmówić serwisu gwarancyjnego, jeśli użyłeś tuszu, który nie pochodzi od producenta czy wskazanych firm. Tak samo jak stracisz gwarancję jeśli zaczniesz dłubać śrubokrętem w drukarce. Nie, nie staniesz się i nie powinieneś stać się złodziejem, jak odlutujesz chip licznika wydruków.

 

Kwestia technologii i postarzania produktów, to już inna bajka i nie chcę mieszać tego z cenami.

 

nastawione na jak najwieksza eksploatacje finansowa swoich klientow

 

Z jednej strony mamy utopijny socjalizm, gdzie wszystko dla wszystkich, z drugiej zaś monopol. Oba równie złe. To prawda, że cena może być niesprawiedliwa (choć to jest indywidualna refleksja każdego kupującego). Aczkolwiek nie mogę zaprzeczyć, że tej czy innej firmie nie chodzi m.in. o profit. Gdyby tak nie było, to niektórzy dalej produkowaliby komputery w garażu.

 

Ale rozwiązanie problemu ceny jest dość proste, tak jak na każdym innym rynku. Wystarczy nie kupować zbyt drogiego makaronu i wybrać alternatywę. Tylko powiedz to ludziom, którzy przez tydzień stoją w kolejce za nowym-takim-samym tabletem.

 

Problemem nie jest kapitalizm czy wolny rynek, problemem jest konsumpcjonizm i tutaj się zgodzę, że marketing to manipulujące zło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powoli dochodzimy do porozumienia :)

 

Ale nie do konca...

 

Wedlug mnie (zakladajac, ze poprawki sa pisane - czyli nie stanowia dodatkowego nakladu pracy) porownanie systemow operacyjnych do planowanego postarzania produktow nie jest zlym porownaniem.

 

Jest to celowe postarzenie Windowsa XP w celu zmuszenia klienta do zmiany systemu na inny - najlepiej tego samego producenta.

 

Co innego gdyby poprawki nie powstawaly.

 

Co do:

Wgrałeś sobie jakąś nienawiść i tego się usilnie trzymasz.

 

Nie zgodze sie, przyjalem pewne stanowisko i sie go trzymam bo widze, ze argumenty sa po mojej stronie - nie kieruje sie uczuciem nienawisci - kieruje sie rownie zimna kalkulacja jaka kieruja sie marketingowcy, jedynie jej zwrot jest przeciwny.

 

utopijny socjalizm, gdzie wszystko dla wszystkich, z drugiej zaś monopol

Nie jestem socjalista, chociaz w faszystowkim systemie jaki nas otacza czuje sie zdecydowanie gorzej niz bym sie czul w socjalistycznym. Moj poglad polityczny przedstawilem w innej rozmowie i jestem pewien, ze zostal przez Ciebie przeczytany - tak czy inaczej to by chyba byl zbyt mocny offtop - chyba, ze chcesz abym powtorzyl :)

 

Zwyczajna kalkulacja - zamkniete oprogramowanie w urzedach panstwowych potencjalnie wykluczaja jakakolwiek szanse na zaistnienie systemu politycznego nie manipulowanego przez korporacje. W systemie z zamknietym zrodlem NIGDY nie bedzie wiadomo kto moze miec dostep do danych.

 

Dotychczas ten problem byl bagatelizowany, teraz po wszystkich przeciekach (z reszta dla pewnego grona ludzi nie jest to zadna nowosc i nie musieli czekac na te przecieki) powoli sytuacja zaczyna sie zmieniac - zaczyna sie od wschodu - Chiny, ale jestem prawie pewien, ze z czasem nabierze rozpedu.

 

Logicznie analizujac zagrozenia - jesli ktos chce uzywac systemow od M$ - lepiej niech zacznie walczyc o cene tego produktu - taka firma zaczynajac tracic wielkie pieniadze w ten czy w inny sposob zacznie naciagac zwyczajnych klientow - w koncu musi miec odpowiedni doplyw gotowki.

 

Jedna kwestia klienci indywidualni, inna kwestia najlepszy klient jakim sa urzedy panstwowe - jak sie nie uda wyciagnac od ludzi - powstanie wersja systemu na abonament (juz sie o tym slyszy) - lapowkami zostanie wcisnieta na komputery urzedowe i tak czy inaczej mimo, ze nie korzystam z tego systemu stane sie fundatorem tej firmy (tak czy inaczej juz jestem - chociaz na razie nie jest to abonament).

 

Czy mi to przeszkadza - owszem.

Dlaczego? Zwyczajnie wiem ilu ludzi jest potrzebne aby przygotowac wlasny system i wiem, ze wszystko co potrzebne mamy w naszym kraju na wyciagniecie reki.

Dlaczego wiec nie przejdzie sie na inne rozwiazania? Bo to sie nie oplaca decydentom - M$ - bogata firma ktora stac na "przekonanie" ich.

 

Sprawdza sie stary kawal - spotykaja sie ministrzy transportu Polski i Niemiec.

 

N: Widzisz ta wille?

P: Tak.

N: Widzisz te autostrady?

P: Tak.

N: Wlasnie za te autostrady postawilem sobie ta wille.

P: Widzisz te autostrady?

N: Nie.

P: Widzisz ta wille?

N: Tak.

P: Wlasnie za te autostrady ja mam ta wille.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś płaci grubą kasę za to, aby dostawać poprawki przez dodatkowych kilka lat. Dlaczego więc ktoś kto za to nie zapłacił za to też powinien je otrzymywać? Jak się wtedy poczuje ten, kto płaci?

 

Odrębną sprawą jest fakt, że przeciętny człowiek nie ma jak kupić wersji z tymi poprawkami choćby nawet chciał... i dopiero tego należy się czepić.

 

Czy mi to przeszkadza - owszem. Dlaczego? Zwyczajnie wiem ilu ludzi jest potrzebne aby przygotowac wlasny system i wiem, ze wszystko co potrzebne mamy w naszym kraju na wyciagniecie reki. Dlaczego wiec nie przejdzie sie na inne rozwiazania? Bo to sie nie oplaca decydentom - M$ - bogata firma ktora stac na "przekonanie" ich.

Kiedyś na studiach robiliśmy wyliczenia kosztów wprowadzenia Linuxa w średniej wielkości firmie (zamiast dotychczas używanego Windowsa). Nie była to firma informatyczna tylko księgowa, więc ludzie tam pracujący byli z założenia debilami technicznymi.

Okazało się, że koszty szkolenia z obsługi Linuxa są wyższe niż zakup nowych licencji na Windowsa + przeszkolenie z nowszej wersji systemu. I to blisko 2 razy droższe wliczając w to zakup zupełnie nowego sprzętu dla całej firmy (w obu scenariuszach ten sam sprzęt)...

Pominęliśmy kwestię kosztów dostosowania oprogramowania do działania na nowym systemie, a to mogłoby to jeszcze bardziej zróżnicować koszty.

 

Niestety urzędy utknęły w Windowsie (nawet koszty przeszkolenia nowego zatrudnionego są niższe, bo z założenia coś w tym systemie prawie każdy umie) i bez takiego bodźca jak teraz próbują zrobić Chiny nie da się tego zmienić... Raczej nas nie stać na to w najbliższym czasie. A lista alternatywnych systemów też wcale nie jest taka długa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wedlug mnie (zakladajac, ze poprawki sa pisane - czyli nie stanowia dodatkowego nakladu pracy) porownanie systemow operacyjnych do planowanego postarzania produktow nie jest zlym porownaniem.

 

To prawda, są pisane. Ale istotą problemu, której nie zauważasz jest to, że producent musi teraz wrzucić w labie na farmę kompów każdą poprawkę i przetestować ją dla niewspieranego już XP (nawet jeśli oparte o niego embedded są dalej wspierane) czy przypadkiem dysku nie sformatuje. Ponieważ systemu nie wspiera już, to nie wrzuci. Skoro poprawka nie została przetestowana, to nie zostanie wydana oficjalnie. Nie jest oficjalna, to nie mają wyboru jak ostrzec userów przed ewentualną eksplozją monitora.

 

Nie jestem socjalista, chociaz w faszystowkim systemie jaki nas otacza czuje sie zdecydowanie gorzej niz bym sie czul w socjalistycznym. Moj poglad polityczny przedstawilem w innej rozmowie i jestem pewien, ze zostal przez Ciebie przeczytany

 

Tu nie chodziło mi o Ciebie, tylko o to, kto ma wyłączny wpływ na kreowanie ceny, czy interwencjonistyczne państwo, czy firma ignorująca rynek. Co do Twojego poglądu, to musiał mi umknąć...

 

W systemie z zamknietym zrodlem NIGDY nie bedzie wiadomo kto moze miec dostep do danych.

 

To prawda. Wszystko opiera się tylko na zaufaniu co do licencji producenta. Pewnym kompromisowym rozwiązaniem mogła by być zaufana trzecia strona, która byłaby niezależna, weryfikowała kod i nadawałaby mu certyfikat, nawet jeśli sam kod nie jest publiczny. Ponieważ takiej organizacji można byłoby zarzucić stronniczość lub korupcję, to jednak mija się to nieco z celem.

 

sytuacja zaczyna sie zmieniac - zaczyna sie od wschodu - Chiny, ale jestem prawie pewien, ze z czasem nabierze rozpedu.

 

Akurat Chiny i Rosja nie są wcale lepsze. Po prostu komentarze w backdoorach mają w innym języku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
koszty szkolenia z obsługi Linuxa

Coz powiedz to wszystkim uzytkownikom takiego np. Androida(Android nie jest systemem otwartozrodlowym - jest systemem z czesciowo otwartym zrodlem - osobiscie nie uzywam i nie polecam), ze musza zaplacic za szkolenie ;)

 

Nie przesadzajmy Linux KIEDYS, a DZIS to zupelnie co innego, na dobra sprawe, klient na oczy nie zobaczy konsoli.

 

Koszty administracji Linuxa sa ZNACZNIE nizsze - chociazby z prostego powodu - Linuxa da sie prosto, bezpiecznie i zdalnie skonfigurowac.

 

Koszta dobrze dobranego systemu (w porownaniu do XP - ztcw. w 7 juz jest mozliwosc startu systemu np. z iSCSI) sa znacznie nizsze, poczynajac od pracy terminalowej (dla wiekszosci zadan urzedowych wystarczajaca) po start systemu z dysku zdalnego.

 

W Windowsie (pomijajac licencyjne problemy) wiele konfiguracji nie jest wykonalna wcale.

 

Argument Linux drozszy do implementacji - zalezy kto go implementuje, jesli firma specjalizujaca sie w rozwiazaniach windowsowych nic dziwnego.

 

w labie na farmę kompów każdą poprawkę i przetestować ją

 

Tak czy inaczej to robia (UK).

 

Zamiast zmuszac uzytkownikow do tego i windowac cene dla UK, cena mogla by byc nizsza i dostepne dla kazdego kto wykupi tani pakiet przedluzajacy wsparcie.

 

Po prostu komentarze w backdoorach mają w innym języku.

 

Bardzo dobrze, nie przeszkadzalo by mi jesli Polskie sluzby mialy by wglad w Polskie systemy teleinformatyczne (panstwowe - podsluchiwanie prywatnych jest lamaniem praw czlowieka) BEZ DZIELENIA SIE Z INNYMI SLUZBAMI - czy to panstw z EU czy USA czy dowolnych innych.

Co nasze ma zostac u nas, kazde inne rozwiazanie jest zdrada.

 

Na chwile obecna praktycznie wszystkie komputery panstwowe i prawie wszystkie prywatne sa na podsluchu przez OBCE sluzby, i to za wiedza i zgoda naszych "rzadzacych" - co jest rownoznaczne ze zdrada z ich strony oraz lamaniem praw czlowieka - zeby bylo smieszniej podsluchuje nas kraj uzurpujacy sobie prawo do nazywania siebie krajem wolnym i demokratycznym.

Oczywiscie link:

http://niebezpiecznik.pl/post/polski-rzad-pomagal-nsa-a-nsa-podsluchiwalo-miliony-polakow-ujawniono-nowe-dokumenty-snowdena/

 

To ze Chiny podsluchuja same siebie to ich wewnetrzna sprawa, to ze ktos inny je by podsluchiwal to by byl dla nich problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej to robia (UK).

 

Słuszna uwaga. Zapomniałem o UK. Aczkolwiek klienci korporacyjni mają możliwość odpłatnego przedłużenia supportu. Nawet jeśli bardzo lubimy XP, to jest to system przestarzały i wiele rozwiązań jest w nim niedostępnych.

 

Zamiast zmuszac uzytkownikow do tego i windowac cene dla UK, cena mogla by byc nizsza i dostepne dla kazdego kto wykupi tani pakiet przedluzajacy wsparcie.

 

Czyli... Taniej i dłuższy support? To jeszcze ciekawsze.

 

To ze Chiny podsluchuja same siebie to ich wewnetrzna sprawa

 

Sęk w tym, że nie same siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sęk w tym
, ze wyjechalem troche na przod - co chyba gdzies tam wczesniej ujalem, ale faktycznie moze nie zbyt jasno - chodzilo oczywiscie o to do czego dopiero robia przygotowania - czyli wlasny system operacyjny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej efekt rosnącej ksenofobii informatycznej i elektronicznej. Zanim jeszcze pojawił się Snowden, to USA podważało bezpieczeństwo stosowania chińskiego sprzętu w strategicznych obszarach jak finanse czy wojskowość. Teraz biorą odwet. Zresztą całkiem słusznie. Konkurencja nikomu nie zaszkodzi, a i zachód w końcu ocknął się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ksenofobii informatycznej i elektronicznej

 

Ja bym raczej powiedzial, ze jest to efekt rosnacej swiadomosci zarowno politykow (nie oszukujmy sie - wiekszosc z nich technicznie zyje w 19 wieku), jak i opinii publicznej.

 

Uzywanie systemow operacyjnych, czy oprogramowania tworzonego przez obce firmy dajmy na to w szpitalach czy przychodniach jest lamaniem tajemnicy lekarskiej. Oczywiscie to przyklad jakich wiele, podobnie z innymi instytucjami.

 

Garstka politykow na samej gorze wie jak to dziala, reszta tylko robi sztuczny tlok.

 

To co ujawnil Snowden - wspolpraca "Polskich" wladz z obcymi agencjami wywiadowczymi, w celu podsluchiwania Polakow - nie wazne czy to agencje sprzymierzencow - wola jedynie o budowe szafotow na rynkach i zrobienie porzadku ze zdrajcami.

Wysledzic ich latwo, slad w papierach zawsze zostaje, z reszta podejrzanych wytypowac tez ciezko nie bedzie - wystarczy spojrzec kto w ostatnich latach mocno sie wzbogacil, szczegolnie przygladac sie trzeba tym co maja firmy z zagranicznymi kontraktami i mieli nagle duze wplywy.

 

Raz - jest to zdrada narodu, dwa - lamanie praw czlowieka - niestety ci co pilnuja(oficjalnie) przestrzegania praw czlowieka z niewiadomych przyczyn jakos nie dostrzegaja problemu i siedza cicho - ciekawe czy to ma cos wspolnego z tym:

 

http://www.techdirt.com/articles/20140408/10504126839/nsa-spied-human-rights-watch-amnesty-international.shtml

 

Co ciekawe, ludzie jak zwykle maja problem ze zorientowaniem sie, ze jest ich "troszke" wiecej i moga powiedziec im dosc - niestety wygodniej jest im siedziec cicho, albo co ciekawsze - bronic tego systemu inwigilacji - jeszcze zrozumiec idzie tych co bronia go za pieniadze, ale tych co bronia go za nic - zbyt duzo jak dla mnie aby to pojac...

 

PS. Ciekawe znowu temat o jednej z czolowych firm z branzy IT i kolejna rozmowa dazy do tego samego tematu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...