Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Kierowcy i legalna marihuana

Rekomendowane odpowiedzi

Siedzę obok tej tematyki, ale z tego co do mnie dochodzi, jeżeli taki ciąg miał nastolatek, to zmiany są nieodwracalne.

Wczuj się w to, co napisał Afordancja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie czym wyjasnic cale spoleczenstwa oparte o marihuanie, jak np. Jamajka w ktorej jakos nie widac takich problemow, slabsze odmiany, inne uwarunkowania genetyczne, inny klimat, inna dieta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nooo, wiesz, nie słyszałem o jakimś wkładzie jamajskich uczelni w światową naukę, ale do sprzedawania pamiątek, sprzątania w hotelach, leżenia pod palmą czy biegania sprintem, wielkiej inteligencji nie potrzeba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, sprecyzuje chodzi o spolecznosc Rastafarian i objawy ktore wypisales, bedace wynikiem dlugotrwalego przyjmowania marihuany - anhedonia, dystymia, cyklotymia? Z tego co mi wiadomo Rastafarianie sa zaawansowanymi uzytkownikami tej uzywki.

 

Edit: Czy czasem nie jest to tak, ze osoby o ktorych pisal Afordancja naleza po prostu do grupy ludzi obarczonych tymi problemami (szacuje sie od 2 do 5%) populacji - a ich sklonnosc do uzywek, w tym marihuany jest podswiadoma forma szukania leku - zjawisko dosc dobrze znane w medycynie - szczegolnie w swiecie zwierzat (brak opieki medycznej) ale nie wykluczajac ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien czy opinie na ten temat na tamtym forum beda obiektywne - zreszta jaki jest sens pytania sie uzytkownika czy czasem podswiadomie nie szukal lekarstwa ZANIM zaczal palic - gdyby chodzilo o swiadome poszukiwanie, to moze i by byl... Raczej przeszukam internet, moze cos wynajde... chociaz to moze byc szukanie odpowiedzi na pytanie co bylo pierwsze, jajko czy kura.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Edit: Czy czasem nie jest to tak, ze osoby o ktorych pisal Afordancja naleza po prostu do grupy ludzi obarczonych tymi problemami (szacuje sie od 2 do 5%) populacji - a ich sklonnosc do uzywek, w tym marihuany jest podswiadoma forma szukania leku - zjawisko dosc dobrze znane w medycynie - szczegolnie w swiecie zwierzat (brak opieki medycznej) ale nie wykluczajac ludzi.

 

Może tak być, i w pewnej części na pewno tak było, jednak, większość z nich nie była z jakiś patologicznych rodzin, i zanim się "wkręcili" większość z nich nie wydawała się odbiegać od normy (w negatywnym sensie). Jak bym miał robić jakieś analizy, to strzelił bym teorię, że, przy dosyć dużej popularyzacji (mało kto rozpatrywał to w kategoriach, "ale nielegalne i fajne" bo było to bardzo rozpowszechnione i powiedział bym, że wręcz normalne) osoby które miały powiedzmy mała odporność na środowisko zewnętrzne(nie sądzę aby szukały tego podświadomie), gorzej "kończyły". Prawie u wszystkich nastąpiło większe zniechęcenie do nauki (duża większość z nich raczej zaczynała od szkoły średniej), tutaj mógłbym się zgodzić, o małej wiedzy rodziców i chyba naiwności (to co dali sobie wcisnąć, to aż głowa boli, no ok ufali swoim dzieciom).

 

Mógłbym się zgodzić, też, że nasączanie "towaru" różnymi świństwami też mogło mieć wpływ, bo towar był różnej jakości. Co do uzależnienia, to potrafiło dojść do takich sytuacji, że gość nie miał "trzech dyszek" na hm..nie chciał bym pisać działkę, ale potrafił się zgodzić, aby mu dla żartu, za trzy dyszki złamać mu palca, a on sobie kupi...

 

Trochę Inna historia była w przypadku powiedzmy starszych, tutaj częściej pojawiało się palenie naprawdę okazyjne, aczkolwiek zdarzało się też niektórym wpadać w ciągi... czy szukali czegoś podświadomie? hm..nie wiem, raczej przemawia do mnie argument "fajne to, jest ciekawie, jest inaczej".

 

Wracając do samochodów i wypadków, jak tak teraz sobie myślę, wg. mnie MUSI istnieć relacja miedzy większym prawdopodobieństwem spowodowania wypadku pod wpływem trawki, niż bez. Nawet mogę pokusić się o twierdzenie, że rośnie w kwadracie ;) wraz z ilością osób w samochodzie..wystarczy przypomnę sobie napady "głupawki", pod wpływem różnych "tekstów", to musi dekoncentrować, mocniej niż telefon. Widziałem też częsty efekt spowolnienia reakcji (że tak to ujmę) kiedy ktoś "ciut" za dużo wypalił.

 

Co do Rastafarian, nie mam żadnych doświadczeń ;) ,ale może być taka sama zasada jak do alkoholu (tak mawiał kolega) liczą się, geny, masa, i przed wszystkim doświadczenie ;) . I wraz z doświadczeniem, widziałem, że taka lufka, może poprawić nastrój bez, jakiś większych (na rzut oka, bo badań nie robiłem ;) ) psychicznych odchyleń (w danym momencie), tutaj jednak chodziło aby efekt był. Czyli taki Rastafarianin może mieć inny cel w paleniu, u tych o których piszę liczył się najczęściej efekt widzialny.

 

Podsumowując powtórzę, jak wśród dorosłych aż tak mnie to nie rusza(w zasadzie w ogóle mnie nie rusza), to dzieci są głupie i tyle, i ciężko stwierdzić czy zwiększona świadomość rodziców wraz z łatwiejszym dostępem przez dzieci, równoważy się (zanim wytworzy się pewna "kultura" palenia w społeczeństwie) i tu mnie nie przekona nikt, że papierosy (dla tych dzieci) gorzej wychodzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedynie dodam - podswiadome poszukiwanie lekow (np. pies lizacy sciany - wapn) - dziala podobnie do pragnienia, czujesz pragnienie mimo ze organizm jeszcze nie jest odwodniony.

 

Co do prowadzenia pojazdu wiem co potrafi robic grupka dzieci (<25 lat) na trzezwo za kierownica - wcale im nie trzeba uzywek, zeby stwarzali zagrozenie dla innych i siebie.

 

Co innego raz na jakis czas co innego ciag, codziennie i godzenie sie na lamanie palcow - bardziej bym stawial, ze jednak nie palili tylko marihuany - okaleczanie siebie w celu zaspokojenia pociagu to juz raczej ciezkie uzaleznienie... albo wlasnie bralo sie to z jakiejs wrodzonej choroby.

 

Nadal jestem zdania ze legalizacja zrobila by wiecej dobrego niz zlego - jak sam piszesz:

bo było to bardzo rozpowszechnione i powiedział bym, że wręcz normalne

 

Legalizujac mozna ustalic wiek minimalny na 25 lat i zakaz handlu 1km od szkol - obecnie raczej wiek nie gra roli - masz kase kupujesz, no i jakosc - kupujesz, ale tak na prawde nie wiesz co to jest - nikt tego nie bada, a dilerzy wiele moga zyskac dodajac roznego rodzaju specyfiki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Co do prowadzenia pojazdu wiem co potrafi robic grupka dzieci (<25 lat) na trzezwo za kierownica - wcale im nie trzeba uzywek, zeby stwarzali zagrozenie dla innych i siebie.

 

No właśnie, używki to potęgują jak by nie patrzeć. Nawet w miarę spokojne osoby ;)

 

 

Co innego raz na jakis czas co innego ciag, codziennie i godzenie sie na lamanie palcow - bardziej bym stawial, ze jednak nie palili tylko marihuany - okaleczanie siebie w celu zaspokojenia pociagu to juz raczej ciezkie uzaleznienie... albo wlasnie bralo sie to z jakiejs wrodzonej choroby.

 

To był jeden z bardziej skrajnych przykładów(z reguły tak nie było, bez przesady), aczkolwiek wtedy nie wydawał się im skrajny, raczej hm..śmieszny..wtedy musiałem już zainterweniować :P

(edit: no właśnie nie przestawiłem do końca kontekstu całej historii, to nie było tak, że on był spragniony i prosił o łamanie palców, ale ok, pomińmy)

 

Nadal jestem zdania ze legalizacja zrobila by wiecej dobrego niz zlego - jak sam piszesz: Legalizujac mozna ustalic wiek minimalny na 25 lat i zakaz handlu 1km od szkol - obecnie raczej wiek nie gra roli - masz kase kupujesz, no i jakosc - kupujesz, ale tak na prawde nie wiesz co to jest - nikt tego nie bada, a dilerzy wiele moga zyskac dodajac roznego rodzaju specyfiki.

 

hm..sugerujesz, że teraz jak jest zakaz sprzedaży w ogóle to w szkołach handlują, a jak będzie "pozwolenie", to będą się trzymać tej zasady? Myślisz, że nie będzie dilerów którzy będą sprzedawać bardziej kopiącą? Może tak być faktycznie, że oficjalne sklepy będą na tyle popularne, że wyprą czarny rynek w znakomitej większości i będzie lepiej. Jednak, tak jak teraz dzieci palą papierosy, tak wtedy też będą palić trawkę.

 

Ps.

Osobiście ciężko mi się samemu określić co będzie lepsze, z jednej strony doświadczenia(obserwacje) mam kiepskie, jeśli chodzi o "niewpływalność" i "lepszość" niż papierosy, z drugiej strony, karanie kogoś(dorosłego) za to jak sam pali jest bez sensu, zważywszy, ze inne trujące substancje (czytaj papierosy) sprzedaje się masowo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze uszczupli to kase grupom przestepczym, po drugie karac za sprzedaz (lub odsprzedaz ponizej ustalonego progu wiekowego - oczywiscie kary pieniezne, w zadnym wypadku nie kary wiezienia) - za sprzedaz czegokolwiek z dodatkami karac jak za probe otrucia(czyli zgodnie z rzeczywistoscia - tutaj juz mozna by dopuscic wiezienie - takie rzeczy traktowac bardzo powaznie) - piszesz, ze jest ogolnie dostepne w tej chwili - wiec jaka roznica? Uswiadamiac rodzicow, ze takie cos istnieje - tak jak sa swiadomi alkoholu i papierosow - role wychowawcza powinni miec rodzice nie panstwo - krzywda dla dzieci jest jak panstwo zabiera sie za ich wychowanie - dopoki dzieciom nie dzieje sie prawdziwa (klaps nie jest krzywda dla dziecka) krzywda ze strony rodzicow, panstwo nie powinno miec prawa sie wtracac.

 

Tak uwazam ze jak by MADRZE zalegalizowac - bez ukrytych celow (chec dania zarobic swoim, i tysiace innych pomyslow jak wykorzystac sytuacje - ktore nasi politycy maja opracowane do perfekcji), przygotowac (lub skopiowac od Niemcow) sensowne limity dotyczace prowadzenia pojazdow - sama kwestia niszczenia przez panstwo zycia ludziom - czlowiek posadzony do wiezienia za troche lisci nie moze juz wykonywac wielu zawodow, duza szansa, ze wlasnie tam zejdzie na zla droge - jest to celowe i z premedytacja niszczenie ludziom zycia - osobiscie uwazam, ze za takie numery panstwo powinno wyplacac odszkodowania POKRZYWDZONYM - oczywiscie tyczy sie to jedynie uzytkownikow, nie handlarzy.

 

Pytanie jedynie w jaki sposob mozna by taka legalizacje przeprowadzic, aby bylo to zrobione sensownie, pomijam kwestie realnosci wprowadzenia sensownej ustawy w naszym panstwie - napisanej w kilku zdaniach - bez setek furtek dla prawnikow, bez wieloznacznosci, bez ustawiania ustawy w sposob gwarantujacy swoim zarobek, a blokujacy go nie swoim, etc... wiadomo chyba o czym mniej wiecej pisze ;)

 

Tak ja bym to widzial - chociaz tak czy inaczej ja moge sobie pogadac i nic wiecej :D

 

W kazdym razie NIGDY bym nie posylal uzytkownikow nawet na komisariat nie mowiac o wiezieniach, sadach, czy jakichkolwiek instytucjach - nawet odwykowych - uwazam, ze odwyk z przymusu NIE MA PRAWA DZIALAC, jak sam ktos nie dojdzie do pewnych wnioskow mija sie to z celem (chodzi mi o marihuane, nie poruszalem i nie poruszam kwestii innych narkotykow).

 

Kategoryczny zakaz reklamy wszelkich narkotykow - nawet tych obecnie dostepnych a reklamowanych - zakaz wystawiania ich na jakichkolwiek wystawach (rowniez alkoholi w witrynach sklepowych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...