Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

IBEX zaobserwował heliowarkocz

Rekomendowane odpowiedzi

Satelita Interstellar Boundary Explorer (IBEX) odkrył heliowarkocz, czyli ogon Układu Słonecznego. Jego istnienie było postulowane od dawna, gdyż każdy obiekt, poruszający się przez jakiś ośrodek, powinien spowodować pojawienie się ciągnącego się za nim strumienia cząsteczek. Dotychczas jednak nie zaobserwowano ogona heliosfery.

Teraz naukowcy z NASA, łącząc dane z trzyletnich obserwacji prowadzonych przez IBEX stworzyli mapę heliowarkocza. Składa się on z wiatru słonecznego i pola magnetycznego. Wiatr słoneczny rozchodzi się we wszystkich kierunkach od Słońca, a następnie jest zaginany wzdłuż heliwarkocza przez ciśnienie gazu międzygwiezdnego oraz pole magnetyczne. Warkocz, obserwowany od czoła, przypomina czterolistną koniczynę. Dwa boczne "liście" tworzą wolno poruszające się cząsteczki, "liście" górny i dolny składają się z szybkich cząsteczek. Taki rozkład jest zgodny ze sposobem emitowania cząsteczek przez Słońce. Wiatr słoneczny wiejący z biegunów gwiazdy porusza się szybciej niż ten uwalniany z równika. "Koniczyna" jest nieco skręcona. To pokazuje, że im większa odległość dzieli cząsteczki od Słońca, a zatem im słabiej oddziałuje na nie jego pole magnetyczne, tym większy wpływ ma pole magnetyczne lokalnej grupy galaktyk, w której się znajdujemy.

Długość heliowarkocza wciąż nie jest znana.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapewne gdzieś na samym początku. Voyagery dopiero przekraczają heliopauzę, czyli miejsce gdzie wiatr międzygwiezdny zaczyna formować ów warkocz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale nie chodzi o to. Czy znajduje się na ogonie czy na czole. Też widząc rysunek o tym samym pomyślałem zdaje się co antykwant.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obrazki dość jednoznacznie pokazują, że warkocz jest z tyłu, a Voyagery lecą do przodu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że prędzej ten warkocz sam się przemieści niż Voyagery same go opuszczą...

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obrazki dość jednoznacznie pokazują, że warkocz jest z tyłu, a Voyagery lecą do przodu :)

 

W zasadzie warkocz zaczyna się już od czoła, bo wiatr słoneczny (co jest powiedziane w filmie) jest emitowany we wszystkie strony. Zresztą na drugiej grafice widać ową wstęgę odbitych cząsteczek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam poważne wątpliwości czy to co jest z przodu należy nazywać warkoczem.

Moim zdaniem prawidłową będzie tu analogia do fryzury:

zapleciony warkocz jest z tyłu głowy i niezaplecionych włosów warkoczem nie nazywamy, a w szczególności nie nazywamy nim grzywki.

 

Warkocz to jest ten silnie odchylony już do tyłu strumień cząstek, a nie cały wiatr słoneczny.

Ewentualnie to są cząstki kierujące się do tyłu, liczone od momentu opuszczenia heliosfery.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mam poważne wątpliwości czy to co jest z przodu należy nazywać warkoczem. Moim zdaniem prawidłową będzie tu analogia do fryzury: zapleciony warkocz jest z tyłu głowy i niezaplecionych włosów warkoczem nie nazywamy, a w szczególności nie nazywamy nim grzywki. Warkocz to jest ten silnie odchylony już do tyłu strumień cząstek, a nie cały wiatr słoneczny. Ewentualnie to są cząstki kierujące się do tyłu, liczone od momentu opuszczenia heliosfery.

 

Moim zdaniem bardziej pasowałaby tu nazwa kołtun, czyli tzw. plica polonica - powszechna "fryzura" na ziemiach polskich w XIX wieku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam poważne wątpliwości czy to co jest z przodu należy nazywać warkoczem.

Moim zdaniem prawidłową będzie tu analogia do fryzury:

zapleciony warkocz jest z tyłu głowy i niezaplecionych włosów warkoczem nie nazywamy, a w szczególności nie nazywamy nim grzywki.

 

Warkocz to jest ten silnie odchylony już do tyłu strumień cząstek, a nie cały wiatr słoneczny.

Ewentualnie to są cząstki kierujące się do tyłu, liczone od momentu opuszczenia heliosfery.

 

Myślę, że to już taka zabawa semantyką, bo z drugiej strony włosy na głowie przecież nie rosną na całej twarzy (przynajmniej mi…), a Słońce promieniuje także z przodu, więc analogia jest niezupełna. Tyle, że cząsteczki wiatru słonecznego przy czole są odbijane z powrotem do tyłu, co widać właśnie na drugim obrazku (tam nazwali to wstęgą — V1/V2, to Voyagery oczywiście).

 

Przykładowa grafika z artykułu dla innych gwiazd wcale nie pokazuje jednoznacznie wyodrębnionego ogona czy warkocza: http://www.nasa.gov/...-FINAL_full.jpg

 

W zasadzie artykuł źródłowy mówi o ogonie, który jest obserwowany ze zwrotem przeciwnym do kierunku ruchu: http://www.nasa.gov/...g?itok=WNSlHsNC i generalnie to tyle, reszta to artystyczne wizualizacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...