Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags 'biodegradowalny'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 5 results

  1. W nurt coraz popularniejszej ostatnio ekoelektroniki doskonale wpisuje się "zielone" Blister Radio. Próżno w nim szukać plastikowej obudowy, ponieważ wszystkie konieczne do działania układy i elementy zamontowano we w pełni biodegradowalnym pudełku z polilaktydu (PLA). PLA, zwany inaczej poli(kwasem mlekowym), otrzymuje się z surowców naturalnych, np. z mączki kukurydzianej lub trzciny cukrowej. Radio jest zasilane bateriami słonecznymi. Wygląda jak próżniowe opakowanie, w którymś przez pomyłkę zamiast fasolki czy wędlin ktoś umieścił rozkładaną antenę, głośnik i pokrętła. Twórcą Blistrowego Radia jest Klaus Rosburg, który 15 lat temu wyemigrował z Niemiec do USA. Specjalizuje się on w opakowaniach strukturalnych i zanim założył swoje własne studio SONIC Design, najpierw pracował dla innych agencji. Blister Radio to projekt, który powstał z myślą o konkursie Greener Gadget. Ta międzynarodowa impreza odbywa się już od dwóch lat. W założeniu ma promować rozwiązania minimalizujące środowiskowy wpływ urządzeń elektronicznych na wszystkich etapach ich życia i tak np. w radiu Rosburga opakowanie stało się nieodłączną częścią produktu.
  2. Wata cukrowa ma swoich zagorzałych zwolenników i przeciwników. Linia podziału przebiega także przez grupę naukowców, którzy potrafią się jednak zdystansować i spojrzeć na sprawę obiektywnie. Leon Bellan, członek frakcji antywatowej, zdołał wykorzystać słodkie nitki do utworzenia sieci naczyń krwionośnych w hodowanych w laboratorium tkankach: kościach, skórze, mięśniach oraz tłuszczu (Soft Matter). Bellan z Uniwersytetu Cornella i dr Jason Spector z Nowojorskiego Szpitala Prezbiteriańskiego oraz Weill Cornell Medical Center (fan lepkiej chmurki) polali watę gęstym roztworem. Gdy całość zastygła, tworząc zwartą bryłę, zanurzyli ją w gorącej wodzie. Zabieg ten miał doprowadzić do rozpuszczenia zatopionej wewnątrz waty, która ściekając, wydrążyła drobniutkie kanaliki. W ten sposób Amerykanie uzyskali rodzaj formy. Następnie wprowadzili do niej komórki, które utworzyły sztuczne naczynia krwionośne. Biodegradowalny bloczek z niedojrzałymi komórkami należy umieścić w tkance, która podlega rekonstrukcji. Gdy zestalona bryła zanika, jest stopniowo zastępowana przez rosnącą kość czy mięśnie. Koniec końców otrzymujemy kawałek żądanej tkanki, poprzetykanej naczyniami krwionośnymi. Na razie akademicy eksperymentowali na tkankach szczurzych i udało im się "przepuścić" krew przez odtworzone naczynia. Wata zostanie pewnie kiedyś zastąpiona bardziej profesjonalnym materiałem, ale Bellan i Spector zamierzają maksymalnie wykorzystać jej możliwości.
  3. Co zrobić z niechcianą sukienką? Można próbować zamienić się z jakąś koleżanką lub sprzedać, większość ludzi nie zawraca sobie tym jednak głowy i wyrzuca ubranie do kosza. Naukowcy i projektanci mody z Wielkiej Brytanii zaczęli się martwić stosami garderoby trafiającymi na wysypiska, stąd pomysł na prineskę rozpuszczającą się pod wpływem kontaktu z wodą. Helen Storey, projektantka i wykładowczyni Londyńskiego College'u Mody, połączyła siły z profesorem Tonym Ryanem z Uniwersytetu w Sheffield i Interface'em - centrum badawczym Uniwersytetu w Ulsterze. Efektem ich współpracy jest plastikowa suknia. Materiał wykorzystany do jej produkcji - a jest nim biodegradowalny alkohol poliwinylowy - przypomina ten z kapsułek do prania. Ponieważ zastosowano barwniki o różnym ciężarze, podczas rozpuszczania tworzą się fantazyjne wzory, a wszystko wygląda wyjątkowo widowiskowo.
  4. Naukowcom z Uniwersytetu w Manchesterze i Brytyjskiego Centrum Regeneracji Tkanek (UK Center for Tissue Regeneration, UKCTR) udało się przekształcić wyizolowane z tkanki tłuszczowej dorosłych zwierząt komórki macierzyste w komórki nerwowe. To duża szansa na wyhodowanie sztucznego nerwu, który ożywi na nowo sparaliżowane kończyny i transplantowane narządy. W niedalekiej przyszłości Brytyjczycy chcą powtórzyć eksperymenty z ludzką tkanką tłuszczową. Uzyskane w ten sposób neurony zamierzają porównać z ich zwierzęcym odpowiednikiem. Podczas zabiegu chirurdzy umieszczą pomiędzy dwoma przyciętymi końcówkami nerwu zwinięty w tubę biodegradowany polimer. W środku rurki będą się znajdować zróżnicowane już komórki macierzyste. Bioniczny nerw przyda się nie tylko osobom sparaliżowanym wskutek wypadku, ale także pacjentom po przebytej operacji usunięcia nowotworu, podczas której eliminuje się także objęty guzem pień nerwowy. Wycięcie nowotworu prostaty często prowadzi np. do uszkodzenia nerwów umożliwiających uzyskanie wzwodu. Wynalazcy metody szacują, że znajdzie ona zastosowanie w medycynie w ciągu maksimum 5 lat. Na początku najprawdopodobniej wykorzysta się ją w terapii paraliżu kończyn dolnych i górnych. Do tej pory stosowano zupełnie inną metodę regeneracji. Pobierano fragment własnego nerwu pacjenta i wszczepiano go w miejscu urazu. Niestety, uzyskiwano niezbyt zachęcające wyniki, bo odtworzony nerw nie działał dobrze, istniało też ryzyko powstania blizny i rozwoju guza w miejscu przeszczepu. Metoda opracowana przez Brytyjczyków zapewnia mechaniczną podporę dla odtwarzającego się nerwu. Wewnątrz polimerowej tuby znajdują się czynnik wzrostu i inne substancje wspomagające regenerację. Pacjent w pełni odzyskuje dawną sprawność.
  5. Hiszpanie stworzyli oprogramowanie, które potrafi ocenić biodegradowalność jakiejś substancji jeszcze przed jej fizycznym uzyskaniem. Victor de Lorenzo z Narodowego Centrum Biotechnologicznego w Madrycie podkreśla, że przemysł chemiczny pracuje z prędkością przekraczającą zdolność naukowców do określenia, czy i w jakim tempie dana substancja zostanie rozłożona przez mikroorganizmy. W ciągu zeszłych 50 lat zebrano dane dotyczące tylko 900 związków. Dziesiątki tysięcy czekają więc w kolejce na udokumentowanie. Zespół de Lorenza napisał program, który potrafi odróżnić cząsteczki biodegradowalne od odpornych na rozłożenie. Opiera się przy tym na informacjach o możliwych reakcjach metabolicznych mikroorganizmów. Bazując na grupach trzech atomów (triadach atomowych), oprogramowanie jest w stanie określić przyjazność dla środowiska ok. 80% badanych substancji.
×
×
  • Create New...