Search the Community
Showing results for tags 'akupunktura'.
Found 10 results
-
Akupunktura jest często stosowana w celu uśmierzania bólu, jednak brytyjscy i koreańscy uczeni twierdzą, że brak dowodów na jej skuteczność, a coraz częściej pojawiają się doniesienia o efektach ubocznych. Naukowcy z Univeristy of Exter & Plymouth oraz z Koreańskiego Instytutu Medycyny Orientalnej przejrzeli naukowe artykuły dotyczące używania akupunktury jako metody przeciwbólowej. Akupunktura jest związana z poważnymi skutkami ubocznymi. Można argumentować, że biorąc pod uwagę jej popularność, skutki uboczne stanowią niewielki odsetek. My uważamy, że nawet pojedyncze wystąpienie efektów ubocznych, których można uniknąć, to zbyt wiele. Sytuację można poprawić poprzez odpowiedni trening osób stosujących akupunkturę - mówi główny autor badań, profesor Edzard Ernst. Koreańsko-brytyjski zespół przeprowadził szczegółowe badania literatury naukowej. Spośród 266 artykułów, 56 zakwalifikowane jako treści o odpowiedniej jakości naukowej. Uczeni zauważyli, że najnowsze testy akupunktury wykonane według najwyższych standardów naukowych wykazały, iż różne typy akupunktury, w tym "udawana akupunktura", podczas której igły nie są wbijane w skórę pacjenta, są jednakowo skuteczne w leczeniu chronicznego bólu krzyża. Autorzy takich badań twierdzą, że przyczyną są nastawienie pacjenta, terapeuty oraz dobra komunikacja pomiędzy nimi. Efekty uboczne pojawiające się po akupunkturze podzielono na trzy kategorie: infekcje (38 przypadków), urazy (42 przypadki) oraz inne (13 przypadków). Większość z nich nie jest jednak spowodowanych samą akupunkturą a brakiem umiejętności Najczęstszymi powikłaniami są spowodowanie odmy opłucnowej oraz infekcje bakterie i wirusowe. Zanotowano też pięć przypadków śmiertelnych. Biorąc pod uwagę opublikowane i krytycznie zrecenzowane artykuły naukowe, można stwierdzić, że akupunktura jest nie bardziej efektywna niż placebo - podsumowała doktor Harriet Hall.
- 2 replies
-
- placebo
- skutki uboczne
-
(and 2 more)
Tagged with:
-
Medycyna alternatywna budzi wiele kontrowersji, które dotyczą również akupunktury. Mimo negowania jej „starożytności" i wartości leczniczej przez wiele autorytetów, powszechnie jest ona uznawana za skuteczną terapię. Większość z tych kontrowersji zapewne jeszcze długo pozostanie nierozwiązana, ale jedno jest już w tej chwili pewne: akupunktura ma prawo sprawdzać się w roli środka przeciwbólowego. Rewolucyjne, bo nie do podważenia wyniki podano dziś na corocznym spotkaniu Północnoamerykańskiego Towarzystwa Radiologicznego (Radiological Society of North America, RSNA). Swoje badania, wykonane przy współpracy z Wydziałem Medycyny Komplementarnej i Integracyjnej na niemieckim University of Duisburg-Essen, przedstawiła tam doktor Nina Theysohn, uczony szpitala uniwersyteckiego w Essen. Nowatorskie było podejście do badań: wykorzystano do nich funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI), który pozwala „na żywo" obserwować pracę mózgu podczas np. wykonywania zadań, przeprowadzania zabiegów, czy stymulacji pacjenta bodźcami. Badaniu poddano osiemnastu zdrowych ochotników, u których wywoływano ból poprzez elektryczną stymulację okolic kostki. Badano jednocześnie zmiany zachodzące w ich mózgu i różnice, jakie w obrazie powoduje zastosowanie akupunktury. Nakłuwano u nich trzy punkty akupunkturowe: pomiędzy palcami stóp, w okolicach kciuka oraz poniżej kolana. Bodziec bólowy powodował reakcje w wielu obszarach mózgu, po zastosowaniu akupunktury reakcje w części z nich (pierwotnej korze czuciowej i wyspie kresomózgowia) ulegały znaczącemu osłabieniu. Dodatkowo aktywowały się obszary mózgu odpowiedzialne za przetwarzanie bodźców bólowych, ich racjonalizowanie i subiektywizację ich odczuwania. To ostatnie działanie odpowiada również działaniu, jakie wywołują metody placebo. Jak podsumowuje doktor Theysohn, przeciwbólowe działanie akupunktury bazuje na dwóch mechanizmach: nieswoistym działaniu opartym na oczekiwaniu (efekt placebo) oraz specyficznej modyfikacji sygnałów bólowych.
- 7 replies
-
- Nina Theysohn
- University of Duisburg-Essen
- (and 4 more)
-
Edzard Ernst, profesor medycyny niekonwencjonalnej z Peninsula Medical School w Exeter, opisuje 86 przypadków zgonu wśród pacjentów leczonych w ciągu ostatnich 45 lat za pomocą akupunktury. Niestety, poddali się oni zabiegom przeprowadzanym przez źle wyszkolonego terapeutę, który np. za głęboko wprowadzał igły bądź nie sterylizował sprzętu. Ofiary pochodziły głównie z Chin i Japonii i zmarły m.in. w wyniku przebicia serca i płuc. Dochodzi wtedy do odmy opłucnowej, czyli nagłego wtargnięcia powietrza do jamy opłucnej. W wyniku wzrostu ciśnienia w szczelinie między dwiema blaszkami opłucnej płuco się zapada. Poza tym Ernst natrafił na doniesienia o urazach wątroby, tętnic, zaburzeniach neurologicznych, zakażeniach i krwotokach. Chorzy, których przypadki studiował, mieli od 26 do 82 lat. Jak wspomniano wyżej, większość stanowili Azjaci, ale część zgonów miała miejsce w Niemczech, Australii i USA. Ostatni odnotowano w zeszłym roku – zmarłą była 26-latka z Kraju Środka. Wg Ernsta, 86 pechowych pacjentów stanowiło jedynie czubek góry lodowej. W ramach metaanalizy specjalista przejrzał 4 bazy danych i własną dokumentację. Nie narzucił sobie żadnych ograniczeń językowych ani czasowych. W części przypadków było pewne, że do zgonu doprowadził akupunkturzysta, w niektórych, zwłaszcza z niekompletną dokumentacją, trudno było jednoznacznie ustalić przyczynę śmierci.
-
W latach 90. na pustyni w Chiribaya Alta na południu Peru znaleziono 1000-letnią mumię czterdziestokilkuletniej kobiety. Paleopatolodzy potwierdzili, że zmagała się z gruźlicą, dzięki czemu wiadomo było na 100%, że choroba ta występowała w Nowym Świecie przed przybyciem osadników z Europy. Teraz okazało się, że koliste tatuaże na ciele zmarłej, w których znaleziono materiał roślinny, wykonano najprawdopodobniej podczas rytuału leczniczego przypominającego akupunkturę. Na skórze mumii widnieją dwa rodzaje tatuażu: na dłoniach, ramieniu i lewym podudziu wykonano symbole ptaków, małp i gadów, podczas gdy na szyi znalazły się asymetryczne, nakładające się na siebie okręgi. Analizując rysunki, zespół Marii Anny Pabst z Uniwersytetu Medycznego w Grazu posłużył się mikroskopami (świetlnym i elektronowym) oraz spektroskopią Ramana, która polega na pomiarze nieelastycznego rozpraszania fotonów. Większość starożytnych tatuaży wykonywano za pomocą sadzy i ten właśnie typ materiału odnaleziono na kończynach mumii. Kręgi na szyi zawierały jednak materiał roślinny. Jeśli używasz różnych materiałów, pełnią one różne funkcje. Wg Austriaków, tatuaże z sadzą stanowiły zwykłą ozdobę, lecz tatuaż na szyi wchodził w skład rytuału wzmacniającego. Gdy schemat rysunku z szyi pokazano współczesnemu peruwiańskiemu szamanowi, to on zasugerował takie zastosowanie. Wspomniał też o pozycji poddawanej mu osoby. Sądzi on, że kobieta należała do klasy wyższej. Pabst zwraca uwagę na podobieństwo w położeniu kręgów u peruwiańskiej kobiety oraz chińskich punktów akupunkturowych. Nakłuwanie podczas wprowadzania barwnika mogło zatem działać tak samo jak nakłuwanie igłami. Co więcej, wybór roślin do uzyskania tuszu nie był zapewne przypadkowy. Na podstawie umiejscowienia okręgów naukowcy stwierdzili, że kobieta musiała uskarżać się na bóle szyi lub że tatuowanie miało ją odprężyć. Mikroskopia elektronowa wykazała, że materiał tatuaży ozdobnych zawierał skupiska małych okrągłych cząstek o średnicy ok. 10 nanometrów. Spektra utraty energii elektronów wskazywały głównie na węgiel. Cząstki barwnika z szyi były dużo większe. Akademicy zwrócili uwagę na ich nieregularne kształty i rozmiary. Różne metody, w tym spektroskopia ramanowska, ujawniły, że w tatuażu leczniczym użyto prawdopodobnie częściowo spirolizowanego materiału roślinnego.
-
Akupunktura zwiększa tolerancję wysiłku u osób z przewlekłą niewydolnością serca. Stwierdzono, że nakłuwanie igłami nie nasila czynności pompującej serca, ale oddziałuje na siłę mięśni szkieletowych, dlatego wydłuża się odcinek, jaki chorzy są w stanie pokonać. Pilotażowymi badaniami prowadzonymi na oddziale medycyny wewnętrznej Szpitala Uniwersyteckiego w Heidelbergu kierował dr Johannes Backs. W studium uwzględniono grupę kontrolną, u której wykonywano pozorowaną akupunkturę. Niewydolność serca jest bardziej skomplikowaną chorobą niż wcześniej zakładano. Za objawy odpowiada nie tylko osłabienie czynności pompującej serca. Do pogorszenia stanu pacjenta prowadzi też nierównowaga autonomicznego układu nerwowego oraz neuroprzekaźników. Akupunktura ma ją przywrócić, działając jednocześnie przeciwzapalnie. Niemiecki zespół uwzględnił w studium osoby leczone za pomocą konwencjonalnych leków (warunkiem uczestnictwa w eksperymencie był stabilny stan chorego). Pacjenci uczestniczyli w sesjach, podczas których skupiano się na punktach akupunkturowych wzmacniających ogólną siłę, a także uznawanych za miejsca wywierania wpływu na układy sympatyczny i parasympatyczny oraz markery stanu zapalnego. W grupie placebo zastosowano igły, które nie przebijały skóry; pacjenci czuli jednak charakterystyczne szczypnięcie. Okazało się, że po zakończeniu terapii chorzy poddawani prawdziwej akupunkturze potrafili przejść w wyznaczonym czasie o wiele dłuższy odcinek. Szybciej się potem regenerowali i wspominali, że czują się mniej wyczerpani. Co ciekawe, nie odnotowano obiektywnego zwiększenia wydolności wysiłkowej. Z wcześniejszych badań naukowcy dowiedzieli się, że tolerancja wysiłku u pacjentów z niewydolnością serca jest niezależna od czynności pompującej serca. Ludzie szybciej się męczą, gdyż we krwi występuje więcej substancji związanych ze stanem zapalnym, m.in. czynnika nekrozy nowotworu alfa (TNF-alfa). Aktywują one w mięśniach ergoreceptory; w zwykłych okolicznościach są one pobudzane przez produkty metabolizmu, np. jony potasowe, lub napięcie. Stężenie [...] TNF-alfa maleje po sesji prawdziwej akupunktury. Jako że TNF-alfa prowadzi m.in. do zmniejszenia masy i siły mięśni, może to wyjaśniać pozytywny wpływ takiej terapii na działanie mięśni szkieletowych – wyjaśnia dr Arnt Kristen.
-
- układ autonomiczny
- ergoreceptory
- (and 7 more)
-
Dzięki akupunkturze szczury z uszkodzonym rdzeniem mogą na powrót chodzić. Naukowcy wyjaśniają, że dzieje się tak, gdyż poprzez zmniejszenie stanu zapalnego metoda ta zapobiega programowanej śmierci, czyli apoptozie neuronów i oligodendrocytów (Neurobiology of Disease). Znając rezultaty wcześniejszych studiów, które wskazywały, że akupunktura poprawia funkcjonowanie czuciowe i ruchowe ludzi z urazami rdzenia, Doo Choi i jego zespół z Kyung Hee University w Seulu postanowili sprawdzić, dlaczego się tak dzieje. Koreańczycy uszkodzili rdzeń kręgowy 75 szczurów. U jednej trzeciej zastosowali potem nakłuwanie w dwóch miejscach akupunkturowych: 1) Shuigou (GV26; między górną częścią pyska a jamą gębową) i 2) Yanglingquan (GB34; w górnej części tylnej łapy). U pozostałych zwierząt symulowano leczenie starożytną metodą. Po 35 dniach grupa akupunkturowa była w stanie ustać na bardziej stromym wzniesieniu i lepiej chodziła. Gdy spody łap zabarwiono tuszem, okazało się, że u jej przedstawicieli koordynacja tylnych i przednich łap była dość dobra i występowało jedynie lekkie powłóczenie stopami. W grupie kontrolnej stale obserwowano ciągnięcie za sobą kończyn. U zwierząt przechodzących akupunkturę obumierało mniej komórek nerwowych, poza tym wykryto mniejsze stężenia białek wywołujących stan zapalny po uszkodzeniu rdzenia: czynnika martwicy nowotworu, interleukiny-1β, interleukiny-6, syntazy tlenku azotu, cyklooksygenazy 2 (COX-2) czy metaloproteazy macierzy pozakomórkowej 9 (MMP-9). Naukowcy wyliczają, że akupunktura hamuje aktywację enzymu kaspazy 3, która odgrywa centralną rolę w apoptozie (jest ona kaspazą egzekutorową, a że aktywuje endonukleazę DFF40/CAD, odpowiada za fragmentację DNA), zmniejsza wielkość uszkodzenia rdzenia i stopień utraty aksonów. Dzięki niej złagodzeniu ulega też aktywacja p38 kinazy białkowej aktywowanej mitogenem oraz mikrogleju. Jak to wyjaśnić? Koreańczycy sugerują, że być może nakłuwanie ostrymi igłami wywołuje reakcję stresową tłumiącą stan zapalny. Na razie nie wiadomo, czy wyniki badań na szczurach przekładają się jakoś na nasz gatunek. W ramach studium z Seulu terapię rozpoczynano niemal natychmiast po urazie, a ludzie nie korzystają raczej z akupunktury przed upływem przynajmniej 3 miesięcy od wypadku.
- 4 replies
-
- uszkodzenie
- rdzeń kręgowy
- (and 7 more)
-
Ludzie panicznie obawiający się wizyty u dentysty mogą przezwyciężyć swoje lęki z pomocą akupunktury. Taka terapia może pomóc 1 na 5 osób z odontofobią. Dr Palle Rosted, który współpracował z 8 stomatologami z Wielkiej Brytanii, zaznacza, że po 5-minutowej stymulacji punktów akupunkturowych na czubku głowy wszystkim 20 pacjentom udało się pokonać strach. Chociaż to skrajnie mała próba, wszyscy ochotnicy skorzystali [na nowym podejściu terapeutycznym]. To spore osiągnięcie, zważywszy, że specjaliści mieli do czynienia z ludźmi, którzy byli w stanie uciec z krzykiem spod drzwi gabinetu lub których asystent stomatologa musiał siłą przytrzymywać na fotelu podczas przeglądu stanu uzębienia. Ochotnicy mieli czterdzieści kilka lat i zmagali się z odontofobią od 2 do 30 lat. Wielu wypróbowało wcześniej różne techniki walki z lękiem, m.in. hipnozę i relaksację. Podczas wcześniejszych wizyt u 3 badanych osób trzeba było zastosować znieczulenie ogólne, pozostali potrzebowali silnych środków uspokajających. W 14 przypadkach wizytę odwołano, bo chorzy nie umieli sobie poradzić z lękiem. Nakłuwanie igłami na fotelu dentystycznym na 5 min przed rutynowym przeglądem dotyczyło dwóch zlokalizowanych na czubku głowy punktów GV20 i EX6. Obu przypisuje się działanie relaksujące. Pacjentów poproszono o ocenę natężenia lęku przed i po sesji akupunktury za pomocą kwestionariusza Beck Anxiety Inventory (BAI). Po zabiegu akupunkturowym średni wynik uzyskiwany w skali BAI spadał z 26,5 do 11,5 i wszystkie osoby z odontofobią były w stanie wytrzymać działania stomatologa. Dr Rosted zaprzecza, jakoby akupunktura działała wyłącznie za pośrednictwem efektu placebo. Choć to nie jest kompletne uleczenie, pomogliśmy pacjentom zaakceptować leczenie dentystyczne. Brytyjczyk opowiadał o zasłyszanych anegdotach, głoszących, że dzięki akupunkturze ludzie zgadzali się nie tylko na rutynowy przegląd, ale także na plombowanie, a nawet wyrywanie zębów. Nietrudno się jednak domyślić, że akupunktura nie jest idealnym rozwiązaniem dla kogoś, kto poza odontofobią cierpi również na aichmofobię (lęk przed igłami). Autor artykułu opublikowanego na łamach pisma Acupuncture in Medicine podkreśla, że stomatolodzy mogą z łatwością opanować technikę wbijania igieł we właściwe punkty na głowie. W przyszłości Rosted planuje badania z grupą kontrolną, gdzie skuteczność akupunktury zostanie porównana z nakłuwaniem placebo.
- 7 replies
-
- dentysta
- stomatolog
- (and 5 more)
-
Akupunktura jest stosowana w Chinach od bardzo dawna. Wiadomo było, że najprawdopodobniej aktywuje naturalny układ przeciwbólowy organizmu, ale nikt nie miał pojęcia, jak to naprawdę wygląda na poziomie molekularnym. Naukowcy z University of Michigan jako pierwsi skorzystali więc z dobrodziejstw technik obrazowania, by opisać wpływ nakłuwania igłami na długofalową zdolność mózgu do regulowania bólu (Journal of NeuroImage). Dzięki temu odkryto, że akupunktura zwiększa zdolności wiążące receptorów opioidowych typu MOR (receptorów mu-opioidowych) w rejonach mózgu przetwarzających i tłumiących sygnały bólowe, a więc jądrze migdałowatym, ogoniastym, wyspie, zakręcie obręczy oraz wzgórzu. Środki przeciwbólowe, np. morfina czy kodeina, działają, wiążąc się z receptorami µ mózgu i rdzenia kręgowego. Ich pobudzenie nie tylko znosi ból, ale wywołuje też senność. Richard E. Harris z uniwersyteckiego Centrum Badań nad Chronicznym Bólem i Zmęczeniem podkreśla, że wdrożenie akupunktury u osób z przewlekłym bólem może nasilić wrażliwość na opioidy. Amerykańskie studium ponownie otwiera naukowe "salony" dla akupunktury, którą nie tak dawno spostponowano twierdzeniami, że jej lecznicze działanie opiera się wyłącznie na efekcie placebo (nakłuwanie specjalnymi igłami dawało tyle samo, co drażnienie wykałaczkami). W badaniu University of Michigan wzięło udział 20 kobiet z fibromialgią, chorobą przejawiającą się uogólnionym bólem układu kostno-stawowego z występowaniem tzw. punktów spustowych. Są one rozmieszczone symetrycznie i wykazują niezwykłą wrażliwość na ucisk. Panie chorowały od co najmniej roku, a ból towarzyszył im przez 50% czasu. Na czas eksperymentu ochotniczki zrezygnowały z zażywania środków przeciwbólowych. Dwukrotnie wykonano im pozytonową tomografię emisyjną (PET). Miało to miejsce po pierwszym zabiegu oraz miesiąc później, po 8. sesji akupunktury.
- 2 replies
-
- MOR
- receptory opioidowe
-
(and 2 more)
Tagged with:
-
Czy lecznicze działanie akupunktury opiera się wyłącznie na wywołaniu efektu placebo? To możliwe, bowiem równie skuteczne, co nakłuwanie skóry specjalnymi igłami, jest... drażnienie jej zwykłymi wykałaczkami. O nietypowym odkryciu donosi czasopismo Archives of Internal Medicine. To nie pierwsze doświadczenie, którego wyniki sugerują, iż skuteczność leczenia igłami wynika wyłącznie z efektu psychologicznego. Kilka miesięcy temu opisaliśmy eksperyment, którego autorzy świadomie nakłuwali ciała swoich pacjentów w sposób niezgodny z zasadami akupunktury. Tym razem badacze poszli jeszcze dalej, gdyż w ogóle... nie wbijali igieł w ciało. Uczestnicy eksperymentu - 638 osób cierpiących na chroniczny ból krzyża - zostali rozdzieleni na cztery grupy. Chorych z pierwszej leczono akupunkturą wg standardowych zasad, a w drugiej - według protokołu zindywidualizowanego. Skórę osób z trzeciej grupy jedynie drażniono wykałaczkami, zaś pacjenci z grupy czwartej nie otrzymywali żadnej formy akupunktury. Co ważne, osoby z pierwszych trzech grup nie wiedziały, jaki typ leczenia u nich stosowano. Dodatkowo, chorym pozwolono na stosowanie leków przeciwbólowych. Eksperymentalna terapia trwała siedem tygodni i składała się z dziesięciu spotkań z terapeutą. Po tygodniu od ostatniego z nich dokonano oceny skuteczności poszczególnych metod leczenia. Analiza stanu zdrowia pacjentów wykazała, że aż 60% osób otrzymujących dowolną formę akupunktury (zarówno tę "prawdziwą", jak i "udawaną") odczuło wyraźną poprawę ogólnej sprawności. W grupie stosującej wyłącznie leki odsetek ten wyniósł 40%. Jeden z autorów studium, Daniel Cherkin, podsumowuje uzyskane informacje w zaledwie kilku słowach: [to studium] stawia nowe pytania na temat deklarowanego mechanizmu działania akupunktury. Badacz zaznacza przy tym, że niewykluczone jest, iż sekretem skuteczności terapii igłami może być drażnienie zakończeń określonych nerwów. Wydaje się to jednak wątpliwe, jeśli weźmie się pod uwagę wyniki wcześniejszych badań nad leczeniem wykonywanym z premedytacją w sposób niepoprawny. Czyżby więc chodziło wyłącznie o efekt placebo?
- 3 replies
-
- kłucie
- wykałaczki
-
(and 7 more)
Tagged with:
-
Akupunktura należy do najbardziej kontrowersyjnych technik leczenia. Jedni uważają ją za szarlatanerię, inni - za wartościowe, choć niedoceniane narzędzie nieustępujące pod względem skuteczności najnowszym terapiom. Najnowsze badania nad sposobami leczenia bólu wskazują, że za pomocą igieł można skutecznie zapobiegać nieprzyjemnym objawom, lecz rezultaty stosowania tej techniki są... praktycznie niezależne od miejsca wkłuwania leczniczych narzędzi. Autorami odkrycia są badacze z organizacji Cochrane Collaboration, którzy wykonali szczegółową analizę badań wykonanych przez inne zespoły. Udowadniają oni, że akupunktura jest co prawda efektywną metodą zapobiegania bólom głowy (także migrenowym), lecz umieszczanie igieł w skórze niezgodnie z zasadami tej sztuki także znacząco poprawia samopoczucie pacjentów. Znaczna część leczniczych korzyści akupunktury może wynikać z efektów przypadkowego wbijania igieł oraz potężnego efektu placebo, co może oznaczać, że dobór określonych miejsc wbijania igieł może mieć mniejsze znaczenie, niż uważali zwykle specjaliści, tłumaczy swoje wnioski Klaus Linde, szef Centrum Badań nad Medycyną Komplementarną przy Uniwersytecie Technicznym w Monachium, główny autor badania. Naukowcy analizowali dwa rodzaje badań. Jedno z nich dotyczyło tzw. bólów napięciowych, charakteryzujących się wysoką częstotliwością ataków i stosunkowo niedużą uciążliwością. Drugie studium analizowało skuteczność akupunktury w zapobieganiu typowych bólów migrenowych, wykazujących mniejszą częstotliwość, lecz znacznie większe natężenie. Łącznie podsumowano rezultaty 33 badań, w których wzięło udział 6736 pacjentów. Przeprowadzone testy wykzały, że po ośmiu tygodniach stosowania nakłuwań stwierdzono obniżenie częstotliwości bólów głowy w porównaniu do osób przyjmujących leki przeciwbólowe. Co ciekawe jednak, nawet przypadkowe wbijanie igieł w różne "nieprawidłowe" (tzn. niezgodne z regułami tej sztuki) rejony skóry powodowało poprawę stanu zdrowia. Minimalną przewagę poprawnie przeprowadzonej akupunktury stwierdzono jedynie w przypadku bólu napięciowego. Autorzy sugerują, że akupunktura może być stosowana jako metoda alternatywna, stosowana np. wtedy, gdy pacjent odmówi przyjmowania leków przeciwbólowych. Z pewnością będzie to terapia niemal całkowicie bezpieczna, co przemawia na rzecz jej stosowania. Nie ma jednak pewności, ilu chorych jest w stanie pokonać swój strach i oddać się pod opiekę specjalisty "uzbrojonego" w garść igieł...