Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Search the Community

Showing results for tags ' siedzący tryb życia'.



More search options

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Found 4 results

  1. Nasz siedzący tryb życia okrada nas z tego, co najcenniejsze w fizycznej aktywności – olbrzymiego zróżnicowania mechanizmów naprawczych, które ciągle reperują miniaturowe uszkodzenia organizmów u łowców-zbieraczy i społeczności rolniczych. Brak tych mechanizmów staje się coraz bardziej szkodliwy i dotkliwy w miarę, jak stajemy się coraz starsi. Dlatego też biolog ewolucyjny Daniel Lieberman z Uniwersytetu Harvarda zachęca, by wraz z upływem lat utrzymywać wysoki poziom aktywności fizycznej. Profesor Lieberman porównał czas życia w zdrowiu oraz poziom aktywności fizycznej przedstawicieli uprzemysłowionego zachodniego społeczeństwa – Amerykanów – i społeczności nieuprzemysłowionych. Uczony mówi, że łowcy-zbieracze przez całe życie są bardziej aktywni fizycznie od ludzi Zachodu, ale szczególnie staje się to widoczne w miarę, jak przybywa nam lat. Z wiekiem przeciętny człowiek naszej cywilizacji zwalnia, staje się coraz mniej aktywny. Dlatego też w starszym wieku jesteśmy od 6 do 10 razy mniej aktywni niż nasi równolatkowie ze społeczności łowiecko-zbierackich. Co więcej, oni często zwiększają wówczas swoją aktywność i znacznie dłużej cieszą się dobrym zdrowiem niż my. Wyewoluowaliśmy tak, by w miarę starzenia się być bardzo aktywni fizycznie. W społecznościach łowiecko-zbierackich nie ma czegoś takiego jak emerytura. Pracuje się do końca życia. Nie ma weekendów czy wakacji, zauważa Lieberman. U łowców-zbieraczy zachodzi odwrotny proces niż u nas. Babcie są tam bardziej aktywne niż matki. Kobiety, które już odchowały swoje dzieci, zwiększają swoją aktywność fizyczną. Więcej czasu poświęcają na zbieranie żywności. Babcie spędzają na tej czynności 4 do 8 godzin na dobę, natomiast matki od 2 do 5 godzin. Organizm zmuszany do ciągłego wysiłku fizycznego musi przeznaczać sporo energii na ciągłe naprawy różnego rodzaju mikrouszkodzeń, naderwanych mięśni, przeciążonych stawów. Wysiłek fizyczny powoduje wydzielanie się antyoksydantów, substancji przeciwzapalnych, poprawia przepływ krwi. Z kolei procesy związane z naprawą komórek i DNA zmniejszają ryzyko alzheimera, cukrzycy, nowotworów, depresji czy osteoporozy. Ewolucyjnie jesteśmy przygotowani do tego, by na starość być aktywnymi fizycznie. Dzięki temu mamy sprawne mechanizmy reperujące ciało, co pomaga w przeciwdziałaniu negatywnym skutkom starzenia się. Nigdy nie ewoluowaliśmy tak, by być nieaktywni. Jeśli więc prowadzimy siedzący tryb życia, te mechanizmy naprawcze nie działają w takim zakresie, jak wówczas, gdy jesteśmy aktywni, mówi uczony. Lieberman mówi, że na pomysł zastanowienia się nad źródłami współczesnej kultury ćwiczeń fizycznych wpadł, gdy prowadził badania wśród nieuprzemysłowionych plemion. Ludzie ci najczęściej byli sprawniejsi fizycznie od ludzi Zachodu, ale zawsze reagowali zdziwieniem na pytanie o ćwiczenia i trening. Kiedyś zapytał przedstawiciele plemienia, które znane jest z wytrzymałości w bieganiu, o trening. Ten ze zdziwieniem zapytał go, po co ktoś miałby biegać, jeśli nie musi. Trening fizyczny to dziwaczny pomysł współczesnego Zachodu. Ich treningiem jest ich życie. Są aktywni fizycznie, gdyż muszą ciągle przemierzać góry i doliny, są rolnikami. W badanej przeze mnie części świata nikt nie wybiera się na kilkukilometrową przebieżkę, mimo że są bardzo dobrzy w bieganiu. W trakcie swoich badań naukowiec zdał sobie sprawę, że trening fizyczny to koncepcja bogatego industrialnego Zachodu. Dla większości świata i przez większość historii ludzie ćwiczyli, gdyż musieli lub odnosili z tego konkretne korzyści. Lieberman zauważył, że łowcy-zbieracze, którzy nie ulegną wypadkowi lub nie zachorują na poważną chorobę, żyją mniej więcej równie długo jak ludzie z Zachodu. Jest jednak pewna zasadnicza różnica. U nich długość życia w zdrowiu jest niemal równa całkowitej długości życia. Tymczasem na Zachodzie powszechny jest lęk o to, że ostatnie lata życia spędzimy jako schorowani zniedołężniali ludzie. Dlatego też uczony zachęca, by w starszym wieku utrzymywać wysoki poziom aktywności fizycznej. I przytacza badania przeprowadzone wśród 21 000 absolwentów Uniwersytetu Harvarda. Wykazały one, że umiarkowane do intensywnych ćwiczeń fizycznych, w wyniku których spalamy co najmniej 2000 kalorii tygodniowo, znacząco obniża ryzyko zgonu. U osób w wieku 25–49 lat było ono o 21% niższe niż u niećwiczących, w wieku 50–59 lat taka aktywność zmniejszała ryzyko śmierci o 36%, a w wieku 70–84 lat odsetek ten rósł aż do 50%. « powrót do artykułu
  2. Brak aktywności fizycznej to wielki problem współczesnych społeczeństw. Nauka wiąże z siedzącym trybem życia coraz więcej problemów zdrowotnych, co skłania część badaczy do wysunięcia hipotezy, że nasze organizmy nie są ewolucyjnie przystosowane do takiego trybu życia. Jednak z najnowszych badań wynika, że współcześni łowcy-zbieracze spędzają na siedząco tyle samo czasu co mieszkańcy krajów uprzemysłowionych. Na łamach PNAS ukazał się artykuł autorstwa naukowców z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, Duke University, Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, University of Houston i Uniwersytetu w Dar es-Salaam, którego autorzy informują o wynikach swoich badań prowadzonych na plemieniu Hadza. Piszą w nim, że łowcy-zbieracze spędzają równie dużo czasu w pozycji siedzącej, co ludzie z krajów uprzemysłowionych. Jednak czas, jaki łowcy-zbieracze spędzają w pozycji siedzącej jest często spędzany w pozycjach takich jak kucki, które wymuszają większą aktywność mięśni niż podczas siedzenia na krześle. Dlatego też uważamy, że ludzka fizjologia ewoluowała z uwzględnieniem długich okresów braku aktywności, ale ze zwiększoną aktywnością mięśniową w czasie siedzenia. To zaś sugeruje, że negatywne skutki braku aktywności mają związek z pozycją siedzenia na krześle we współczesnych społeczeństwach uprzemysłowionych. Z siedzącym trybem życia wiążą się takie negatywne zjawiska zdrowotne jak zanik masy mięśniowej i związana z tym redukcja metabolizmu mięśniowego. Występowanie tych ryzyk to paradoks, gdyż presja ewolucyjna faworyzuje minimalizowanie wydatkowania energii. Dlatego też naukowcy postanowili przyjrzeć się współczesnym łowcom-zbieraczom, plemieniu Hadza z Tanzanii, by lepiej zrozumieć okresy braku aktywności u nieuprzemysłowionych społeczeństw. Chcieli w ten sposób zbadać hipotezę mówiącą, że niezwiązane ze spacerowaniem okresy odpoczynku u łowców zbieraczy wymagają aktywności mięśniowej różnej od aktywności związanej z siedzeniem na krześle, typowym dla społeczeństw uprzemysłowionych. Szczegółowe badania wykazały, że mediana czasu braku aktywności fizycznej u dorosłych Hadza wynosi – nie licząc okresu snu – 9,9 godziny na dobę (± 2,36 godziny), czyli jest podobna do okresu braku aktywności w społeczeństwach uprzemysłowionych. Z innych badań wiemy bowiem, że np. w Holandii dorośli spędzają w pozycji siedzącej średnio 9,3 godziny na dobę, w USA jest to 9,0 godziny, a w Australi – 8,8 godziny. Co więcej, okresy intensywnej aktywności fizycznej podczas siedzenia wynoszą o u Hadza 15,22 (±8,77 ) minuty na dobę, czyli są podobne do takich samych okresów aktywności np. u Europejczyków (11,1, ±3,5 minuty). Również liczba dziennych zmian pozycji pomiędzy siedzącą, a aktywną, która wynosi u Hadza 49,98 (±15,57) jest podobna do takich zmian u Europejsczyków (37,6, ±8,5). Jednak dorośli Hadza podczas okresów braku aktywności fizycznej przyjmują zupełnie inne pozycje, niż dorośli w krajach uprzemysłowionych. Najczęściej siedzą na ziemi. Jednak średnio 18% czasu braku aktywności fizycznej spędzają w kucki, a 12,5% czasu klęcząc. A pozycje te wymagają większej aktywności mięśni nóg. Na przykład podczas siedzenia w kucki, gdy pięty spoczywają na ziemi, a człowiek siedzi na małym kamieniu, zauważono większą aktywność mięśni płaszczkowatych niż podczas siedzenia na krześle. Z kolei w czasie pełnego siedzenia w kucki, gdy pięty dotykają ziemi, a pośladki znajdują się nad ziemią i nie są niczym podparte, dochodzi do zwiększonej aktywności mięśni płaszczkowatych, mięśni obszernych bocznych oraz mięśni piszczelowych przednich. Pomimo tego, że okresy braku aktywności u Hadza są podobne, co u osób z krajów uprzemysłowionych, u ludu tego niemal nie występują biomarkery ryzyka chorób układu krążenia, takie jak podwyższony poziom cholesterolu, trójglicerydów czy glukozy. Jako, że inne badania, w tym i wcześniejsze prowadzone przez tę samą grupę naukową, wykazały, że częste zmiany pomiędzy umiarkowaną a wysoką aktywnością zmniejszają ryzyko wystąpienia tych biomarkerów, uczeni doszli do interesujących wniosków. Naukowcy opracowali Inactivity Mismatch Hypothesis mówiącą, że ludzka fizjologia jest przystosowana do bardziej stałego poziomu aktywności mięśniowej pochodzącej zarówno z aktywności fizycznej jak i z okresów nieaktywności, kiedy to przyjmowane są pozycje wymagające wyższej aktywności niż podczas siedzenia na krześle. Zgodnie z tą hipotezą, społeczeństwa uprzemysłowione szkodzą swojemu zdrowiu nie poprzez wydłużenie okresu braku aktywności fizycznej, ale poprzez nieodpowiednią, niewymuszającą aktywności mięśni, postawę podczas odpoczynku. « powrót do artykułu
  3. Grupa brytyjskich naukowców, na czele której stanął futurysta William Higham, stworzyła Emmę – przeciętną pracownicę biurową, której wygląd będzie nas straszył za około 20 lat o ile nie zmienimy dotychczasowego trybu życia. Od wielogodzinnego wpatrywania się w monitor Emma ma suche, zaczerwienione oczy, garba, nadwagę, spuchnięte nogi, egzemę i inne nieprzyjemne objawy stresu i siedzącego trybu życia. Emma nie jest czysto teortetyczym wymysłem, a modelem stworzonym na podstawie wywiadów przeprowadzonych z ponad 3000 pracowników biurowych w Wielkiej Brytanii i Niemczech. Aż 50% z nich skarżyło się na nadwyrężone oczy, 49% uskarżało się obolałe plecy, 48% wspomniało o bólach głowy, a 45% doświadczyło drętwienia karku. Do tego dochodziło wile innych objawów związanych z trybem życia. Wywiady posłużyły do stworzenia lalki rzeczywistych rozmiarów, która ma pokazywać, jak za 20 lat może wyglądać przeciętny pracownik biurowy, jeśli nie warunki pracy nie ulegną zmianie. Musimy jednak mieć na uwadze fakt, że Emma nie jest wynikiem dogłębnych badań naukowych. Jej budowę zamówiła firma Fellowes, producent urządzeń biurowych. Można podejrzewać, że ma się stać ona częścią kampanii reklamowej promującej rozwiązania bardziej przyjazne pracownikowi biura. Tak czy inaczej Emma daje interesujący wgląd w to, co z naszym organizmem robi siedzący tryb życia.   « powrót do artykułu
  4. Siedzący tryb życia jest zły nie tylko dla serca, ale i dla mózgu, a konkretnie dla obszarów pamięciowych. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles przypominają, że tak jak palenie, zbyt długie siedzenie zwiększa ryzyko chorób serca czy cukrzycy. Mając to na uwadze, Amerykanie postanowili sprawdzić, jak siedzący tryb życia wpływa na zdrowie mózgu, a zwłaszcza na jego obszary kluczowe dla tworzenia wspomnień. Do udziału w badaniu zwerbowano 35 osób w wieku 45-75 lat. Ochotników pytano o poziom aktywności fizycznej i średnią liczbę godzin spędzonych dziennie na siedzeniu w poprzednim tygodniu. Wszyscy przeszli rezonans magnetyczny w wysokiej rozdzielczości. W ten sposób uzyskano szczegółowy obraz płata skroniowego przyśrodkowego (ang. Medial Temporal Lobe, MTL), w którym znajdują się rejony ważne dla pamięci, w tym hipokamp. Autorzy publikacji z pisma PLoS ONE zauważyli, że siedzący tryb życia jest istotnym prognostykiem pocienienia MTL i że aktywność fizyczna, nawet wytężona, jest niewystarczająca, by skompensować skutki wydłużonych okresów siedzenia. Kalifornijczycy podkreślają, że ich badanie (przynajmniej na razie) nie pokazuje, że zbyt dużo siedzenia powoduje pocienienie, ale że większa liczba przesiedzianych godzin koreluje z cieńszymi rejonami. Poza tym autorzy badania skupili się na liczbie przesiedzianych godzin i nie pytali, czy ochotnicy robią sobie wtedy jakieś przerwy. W przyszłości akademicy chcieliby wydłużyć okres badania. Dzięki temu będą mogli określić, czy siedzenie skutkuje pocienieniem określonych rejonów mózgu oraz jaką rolę odgrywają tym wszystkim np. płeć, rasa lub waga. « powrót do artykułu
×
×
  • Create New...