Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' koty' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 4 wyniki

  1. Właścicieli kotów można przypisać do pięciu różnych kategorii pod względem ich stosunku do takich zachowań kota jak wychodzenie z domu i polowanie. Naukowcy z University of Exeter przyjrzeli się właścicielom kotów i stwierdzili, że wachlarz ich postaw wobec pupili rozciąga się od „świadomego opiekuna”, który przejmuje się wpływem kota na dziką przyrodę i czuje się za wpływ ten odpowiedzialny, po „obrońcę wolności”, który sprzeciwia się nakładaniu jakichkolwiek ograniczeń na kota. Trzy pozostałe wyodrębnione typy właścicieli kotów to: – „troszczący się obrońca”, dla którego najważniejszym elementem jest bezpieczeństwo kota, – „tolerancyjny strażnik”, któremu nie podoba się, że kot poluje, ale to akceptuje, – „wolnościowy pan na włościach”, który generalnie nie ma żadnej wiedzy o potencjalnych skutkach swobodnego przemieszczania się i polowania kota. Organizacje ochrony przyrody od dawna alarmują, że koty mogą czynić duże szkody w dzikiej przyrodzie. Co prawda większość kotów zabija niewiele dzikich zwierząt, jeśli w ogóle mają okazję do polowania, jednak biorąc pod uwagę dużą liczbę kotów żyjących w brytyjskich domach (a jest ich około 10 milionów) oraz ich zagęszczenie, to skutki polowań na ptaki, małe ssaki czy gady mogą być niepokojące. Większość właścicieli kotów ma co najmniej raz w życiu do czynienia ze zwierzęciem zabitym i przyniesionym przez ich pupila. Rozwiązanie problemu niekorzystnego wpływu kotów na dziką przyrodę jest trudne ze względu na bardzo różne postawy ich właścicieli. Dlatego też naukowcy z Exeter rozpoczęli projekt badawczy „Cats, Cat Owners and Wildlife” (Koty, właściciele kotów i dzika przyroda), w ramach którego chcą opracować akceptowalne dla wszystkich strategie, które mają z korzyścią dla kotów ograniczyć liczbę zabijanych przez nie dzikich zwierząt. Opisywane tutaj badania to krok w kierunku zrozumienia postaw właścicieli oraz zidentyfikowania metod dotarcia do nich. Naukowcy podkreślają, że potrzebne są różne strategie, uzależnione od postawy samego właściciela kota. Mimo istnienia różnych postaw, większość brytyjskich właścicieli kotów ceni sobie możliwość wypuszczenia kota z domu i sprzeciwia się pomysłowi trzymania zwierząt cały czas w mieszkaniach, by uniemożliwić im polowanie, mówi główna autorka badań, doktor Sarah Crowley. Z tego też powodu nakazy trzymania kotów w domach raczej nie znajdą poparcia u właścicieli zwierząt. Uczona zauważa jednocześnie, że tylko jeden z typów właścicieli postrzega polowania podejmowane przez kota jako coś pozytywnego. A to oznacza, że właściciele należący do innych kategorii mogą być zainteresowani jakąś metodą ograniczenia polowań przez ich pupili. Jeśli chcemy opracować efektywne strategie radzenia sobie z tym problemem, to muszą być one zgodne z poglądami właścicieli i okolicznościami, w jakich żyją. Pojawiają się sugestie, by wolno chodzące koty były wyposażane w jaskrawe opaski. Niektórzy właściciele przyczepiają też swoim kotom dzwonki. Naukowcy badają obecnie skuteczność tych i innych rozwiązań. Jeśli chcemy, by przyroda wygrała, a gatunki zagrożone przetrwały, musimy opracować pragmatyczne podejście, w którym uwzględnimy poglądy właścicieli kotów, mówi Tom Treeter, przewodniczący organizacji SongBird Survival. Z opinią tą zgadza się doktor Sarah Ellis z organizacji skupiającej miłośników kotów. Odkrycie, że wielu brytyjskich właścicieli kotów przywiązuje wielką wagę do ochrony przyrody i do wpływu ich zwierząt na nią sugeruje, że część z nich będzie skłonna zastosować przyjazne kotom rozwiązania ograniczające polowania. « powrót do artykułu
  2. Wiele ludzi jest uczulonych na koty. Niewykluczone, że wydzielanie alergenu jest reakcją obronną kotów przed drapieżnikami. Tak przynajmniej sugerują badania przeprowadzone przez profesora Bryana Fry z University of Queensland. W Cikananga Wildlife Rescue Centre Fry badał jedynego jadowitego przedstawiciela naczelnych, kukanga. Kukangi to jedyne naczelne posługujące się jadem, a mimo to są w dużej mierze niezbadane. Są często przedmiotem nielegalnego handlu, mówi uczony. Kukangi wykorzystują swój jad głównie w walce z innymi kukangami, powodując u przeciwnika długo gojące się rany. Gdy jednak kukang ugryzie człowieka, u ugryzionego pojawiają się objawy podobne do wstrząsu anafilaktycznego, dodaje Fry. Największe jednak zaskoczenie przyniosła analiza jadu kukangów. Przeanalizowaliśmy sekwencję DNA białka z jadu i okazało się, że jest ona identyczna, jak proteina w alergenie kotów. Koty wydzielają tę proteinę i pokrywają nią swoje futro. Dlatego też u ludzi występuje reakcja alergiczna, mówi naukowiec. Uczeni wysunęli hipotezę, że skoro kukangi wykorzystują tę proteinę do obrony, to dokładnie tak samo może być z kotami. To, że wielu ludzi ma alergię na koty może nie być przypadkiem. To może być mechamizm obronny przed drapieżnikami. Broń w postaci zdolności do wywołania reakcji alergicznej może nie być ograniczona tylko do kukangów. Mogła też wyewoluować u kotów. Chcemy tę hipotezę sprawdzić podczas kolejnych badań. Naukowciec zauważa, że u ludzi alergia na koty jest tak rozpowszechniona, że tylko niezwykły zbieg okoliczności mógłby spowodować, że taka reakcja jest przypadkowa. To spostrzeżenie otwiera pole do dalszych badań. Ludzie cierpią bowiem też na alergie np. na produkty pszczele. Być może powodny mechanizm obronny występuje też u pszczół i innych zwierząt. « powrót do artykułu
  3. Egipskie Ministerstwo Starożytności poinformowało, że zespół archeologów prowadzony przez Mostafę al-Waziriego odkrył w Sakkarze pierwsze kompletne mumie lwów. Konferencja prasowa poświęcona znalezisku odbyła się 23 listopada. To pierwsza sytuacja, gdy w Egipcie znaleziono kompletne mumie lwów czy lwiątek - podkreślił sekretarz generalny Służby Starożytności. W sumie odkryto 5 mumii dużych kotów. Wg archeologów, najprawdopodobniej są to mumie lwiątek. Dwie mumie poddano badaniu tomografem komputerowym. Wykazało ono, że biorąc pod uwagę rozmiary i kształt kości, na 95% były to lwiątka. Więcej danych zapewnią dalsze analizy. Nieopodal lwiątek archeolodzy odkryli ok. 20 mumii mniejszych kotów. Grupę zmumifikowanych kotów znaleziono w 25 drewnianych skrzyniach z wiekami zdobionymi hieroglifami. Minister starożytności dr Khaled el-Anany wyjaśnił, że na najnowsze odkrycie składa się również kolekcja 75 drewnianych i brązowych statuetek kotów różnych kształtów i rozmiarów. Poza figurkami kotów El-Anany wymienia drewniane statuetki innych zwierząt, w tym ptaków, np. świętego byka Apisa, ibisa, mangusty czy sokołów. Trzy figurki krokodyli kryły mumie małych krokodyli. W wiadomości opublikowanej na profilu Ministerstwa na Facebooku mówi się też o ukrytym w drewnianej skrzyni dużym, 30-cm, skarabeuszu z kamienia oraz o dwóch mniejszych skarabeuszach z drewna i piaskowca. Warto dodać, że masywny skarabeusz może być największym egzemplarzem znalezionym dotąd w Egipcie. Podczas opisywanej misji natrafiono na dużą liczbę statuetek bóstw, w tym na 73 figurki Ozyrysa z brązu, 6 drewnianych figurek Ptaha-Sokara, 11 drewnianych i fajansowych figurek bogini Sechmet, a także na pięknie rzeźbioną hebanową figurkę Neit. Archeolodzy wspominają też o reliefie z imieniem faraona Psametycha I, amuletach, drewnianych i glinianych maskach mumii oraz kolekcji papirusów z rysunkami bogini Tawaret. Artefakty pochodzą z okresu XXVI dynastii. W relacji prasowej Ministerstwa pojawia się wzmianka, że w 2001 r. podczas wykopalisk grobowca mamki Tutanchamona Mai, o której mówiono, że może de facto być siostrą faraona Meritaten, ekipa francuskiego archeologa Alaina Zivie'ego odkryła kompletny szkielet lwa. Kości nie były owinięte lnianym bandażem. Lew nie mógł należeć do Mai, która zmarła o wiele wcześniej. Należy jednak pamiętać, że w ostatnich wiekach przed naszą erą jej grobowiec był ponownie wykorzystywany do chowania ludzi, a później zwierząt, głównie zmumifikowanych kotów. Lwa odkryto w części grobowca poświęconej bogini kotów Bastet. Szkielet z grobowca Mai należał do co najmniej 9-letniego samca. Istniały wskazówki przemawiające za tym, że zwierzę zmumifikowano. Pozycja stratygraficzna wskazywała na pochodzenie z okresu ptolemejskiego bądź rządów rzymskich. Samiec przeżył wiele lat w niewoli. Trzymano go w kiepskich warunkach (zwłaszcza pokarmowych).   « powrót do artykułu
  4. Właściciele kotów od dawna toczą spór o to, czy należy zwierzęta wypuszczać na zewnątrz czy też nie. Na łamach Biology Letters ukazały się wyniki badań, które jednej ze stron dają mocny argument do ręki. Naukowcy stwierdzili bowiem, że koty, które są wypuszczane na zewnątrz z trzykrotnie większym prawdopodobieństwem są nosicielami patogenów i pasożytów, niż koty pozostające w domach. Wyniki badań powinny być ostrzeżeniem dla ludzi, gdyż mogą się zarazić od kota. Co interesujące, im dalej od równika mieszka kot wypuszczany na zewnątrz, z tym większym prawdopodobieństwem się zarazi. Każdy stopień szerokości geograficznej od równika zwiększa prawdopodobieństwo infekcji o 4%, mówi główna autorka badań, Kayleigh Chalkowski z Auburn University w Alabamie. Można by pomyśleć, że skoro w tropikach żyje więcej zwierząt, ryzyko zarażenia jest tam większe. Okazuje się jedna, że jest na odwrót, dodaje. Na potrzeby swoich badań Chwalkowski i jej zespół przeanalizowali około 20 studiów, których autorzy porównywali odsetek zarażeń pomiędzy kotami trzymanymi w domach, a kotami wypuszczanymi. Badania były analizowane pod kątem występowania 19 różnych patogenów u kotów w kilkunastu krajach, w tym w Hiszpanii, Kanadzie, Australii, Szwajcarii, Niemczech, Pakistanie, Brazylii, Holandii i na St. Kitts. To pierwsze studium, w którym zauważono, że czynnikiem ryzyka infekcji u kotów jest szerokość geograficzna, na której żyją, mówi Chwalkowski. Wpływ szerokości geograficzne był widoczny dla niemal wszystkich patogenów, w tym i takich, które są przenoszone na ludzi. Było to niezależne od tego, w jaki sposób zarażał się sam kot – przez kontakt z glebą, innym kotem czy upolowanym gryzoniem lub ptakiem. Mówiąc wprost, niezależnie od tego, gdzie mieszkasz ze swoim kotem, trzymanie go w pomieszczeniu jest dobre dla jego zdrowia, podsumowuje Chwalkowski. Specjaliści szacują, że na całym świecie żyje około 500 milionów kotów domowych. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...