Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' OSIRIS-REx' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 7 wyników

  1. Nie wszyscy wiedzą, że gitarzysta Brian May, współzałożyciel zespołu Queen, jest także astrofizykiem. W 2007 r. obronił pracę doktorską pt. Prędkości radialne w zodiakalnej chmurze pyłu kosmicznego, a w czwartek (27 lipca) ukaże się książka o asteroidzie Bennu – Bennu 3-D: Anatomy of an Asteroid – której jest współautorem. Na stronie muzyka-naukowca jest ona opisywana jako pierwszy całościowy atlas 3D tego ciała niebieskiego. W gronie autorów publikacji znalazł się też Dante S. Lauretta, profesor planetologii i kosmochemii z Uniwersytetu Arizony, który jest głównym naukowcem misji OSIRIS-REx. Celem misji jest pobranie próbek i szczegółowa analiza trajektorii Bennu, a także obliczenie na nowo ryzyka stwarzanego przez asteroidę dla Ziemi. W przedmowie do atlasu Lauretta opisał, jak dzięki wspólnemu znajomemu zetknął się z Mayem w 2016 roku. Korespondowaliśmy krótko na temat misji [OSIRIS-REx] i mojego rodzinnego Tucson, gdzie [Brian] spędził jakiś czas, podziwiając naturalne piękno Sonory. Wymiana listów z jednym z bohaterów z okresu dzieciństwa – naukowiec dobrze znał jego muzyczną twórczość – okazała się wyjątkowym doświadczeniem. Osobiście panowie spotkali się nieco później, bo w 2017 r., gdy May zaprosił Laurettę z rodziną za kulisy koncertu Queen w Phoenix. Później profesor chętnie dzielił się z muzykiem „kosmicznymi” wieściami. Ku mojemu zadowoleniu Brian wykazał zainteresowanie misją i jej naukowymi podstawami. May miał odegrać ważną rolę w misji. W 2005 roku założył firmę The London Stereoscopy Company. Po rozmowach z Laurettą wraz ze swoją współpracownicą, Claudią Manzoni, wykorzystał pierwsze publicznie dostępne dane dotyczące Bennu do stworzenie stereskopowych obrazów powierzchni asteroidy. Były one tak dobrej jakości, że zespół naukowy misji zaczął obawiać się, iż powierzchnia Bennu jest zbyt usiana fragmentami skał, by udało się pobrać próbki. Dlatego też Lauretta napisał do Maya, zapraszając go wraz z Manzoni do oficjalnej współpracy. Nie musiał czekać długo na odpowiedź. Dante, to wiele dla mnie znaczy. Zwykle jestem na marginesie tego typu przedsięwzięć. Fakt, że mogę pomóc jako naukowiec, a nie jako celebryta, znacznie bardziej mi pasuje. Jestem pracowity. W pełni poświęcę się dla zespołu, odpisał May. Jako członkowie zespołu May i Manzoni zyskali dostęp do wszystkich danych. Na tej podstawie zaczęli tworzyć niezliczoną liczbę stereoskopowych obrazów Bennu. Dzięki nim naukowcy zauważyli, że drobny materiał, który można było pobrać, znajduje się na dnie niewielkich kraterów na powierzchni asteroidy. W końcu udało się zidentyfikować miejsce, z którego bezpiecznie można było pobrać próbki. OSIRIS-REx dokonał tego w październiku 2020 roku i padł ofiarą własnego sukcesu. May, który w przeszłości dla kariery muzycznej przerwał studia doktoranckie, nie tylko z powodzeniem podjął je na nowo, ale bardziej zaangażował się w naukę. Był członkiem zespołów naukowych przy misjach do asteroid – OSIRIS-REx i Hayabusa2. Wchodzi też w skład finansowanej przez Komisję Europejską Advisory Board of the Near-Earth Object Modelling and Payload for Protection (NEO-MAPP). Już 24 września misja OSIRIS-REx dostarczy na Ziemię próbki Bennu, a następnie rozpocznie kolejną misję. Poleci w kierunku 400-metrowej asteroidy Apophis, która w 2029 roku zbliży się do Ziemi na tak małą odległość, że powinniśmy zobaczyć ją gołym okiem. « powrót do artykułu
  2. NASA rozpoczęła odliczanie do momentu lądowania pojazdu OSIRIS-REx na asteroidzie Bennu. Za trzy tygodnie sonda na kilka sekund wyląduje na Bennu, pobierze próbki skał i pyłu, które następnie przywiezie na Ziemię. Pierwszą próbę pobrania próbek wyznaczono na 20 października. OSIRIS-REx ma wylądować wówczas w miejscu nazwanym Nighitngale, To skalisty obszar o średnicy 16 metrów, który znajduje się w północnej części asteroidy. Robotyczne ramię ma pobrać stamtąd fragmenty Bennu. Nightingale wybrano dlatego, że zawiera ono największą ilość drobnego materiału. Jest ono otoczone skałami wielkości budynków. Sam OSIRIS-REx jest rozmiarów dużego samochodu dostawczego. Lądowanie odbędzie się zatem w odległości kilku metrów od wielkich skał. Cała sekwencja pobierania próbek potrwa 4,5 godziny. Najpierw OSIRIS-REx opuści bezpieczną orbitę znajdującą się na wysokości 770 metrów nad asteroidą. Przez około 4 godziny będzie powoli opuszczał się na wysokość 125 metrów nad Bennu. Następnie odpalone zostaną silniki manewrowe, które ustabilizują jego pozycję i odpowiednio dopasują prędkość. Około 11 minut później pojazd powinien znaleźć się na wysokości 54 metrów. Silniki zostaną uruchomione po raz drugi, spowalniając sondę i ustawiając ją tak, by w momencie lądowania pozycja pojazdu była precyzyjnie dobrana do pozycji obracającej się asteroidy. OSIRIS-REx ma pozostać na powierzchni Bennu krócej niż 16 sekund. Zaraz po lądowaniu otwarty zostanie jeden z pojemników ze sprężonym azotem. Gaz ma spowodować wzbicie się w powietrze materiału z powierzchni Bennu. Materiał ten zostanie zebrany przez pojazd. Po wykonaniu zadania OSIRIS-REx uruchomi silniki i oddali się na bezpieczną odległość od Bennu. Jako, że Bennu znajduje się w odległości około 334 milionów kilometrów od Ziemi, bezpośrednie sterowanie OSIRIS-REx jest niemożliwe. Sygnał z sondy biegnie na Ziemię około 18,5 minuty. Dlatego też cała operacja zostanie przerowadzona automatycznie. Wcześniej sonda nawiąże kontakt z Ziemią i będzie oczekiwała na zgodę na rozpoczęcie operacji. OSIRIS-REx ma zebrać co najmniej 60 gramów materiału. Będzie to największa ilość próbek przywieziona na Ziemię od czasu programu Apollo. Zanim jednak pojazd wróci na Ziemię, trzeba będzie upewnić się, że materiał rzeczywiście został pobrany. Zostanie to sprawdzone dwukrotnie. Najpierw, 22 października, na Ziemię zostanie przesłane zdjęcie ramienia, które ma zebrać próbki. Dwa dni później OSIRIS-REx przeprowadzi manewr, polegający na obrocie wokół własnej osi, dzięki czemu określona zostanie masa zebranego materiału. Jeśli potwierdzi się, że zebrano zakładaną ilość próbek, zostaną one umieszczone w Sample Return Capsule, w której trafią na Ziemię. Jeśli okaże się, że materiału jest zbyt mało, podjęta zostanie kolejna próba jego zebrania. W takim wypadku OSIRIS-REx – nie wcześniej niż w styczniu 2021 – wyląduje w miejscu zapasowym nazwanym Osprey i wykorzysta tam dwa pozostałe pojemniki ze sprężonym azotem. Pojazd ma pożegnać się z Bennu z 2021 roku, a próbki mają wylądować na Ziemi 24 września 2023 roku.   « powrót do artykułu
  3. Po roku analiz NASA wybrała miejsce pobrania próbek z asteroidy Bennu. Próbki te zostaną przywiezione na Ziemię w ramach misji OSIRIS-REx. To pierwsza tego typu misja zorganizowana przez NASA. Próbki zostaną pobrane z miejsca o nazwie Nightingale, znajdujące się w kraterze w północnej części asteroidy. Wybrano je spośród czterech miejsc, które z jednej strony mogą dostarczyć bardzo dobrych próbek, a z drugiej są umiejscowione tak, że cała operacja będzie jak najmniej ryzykowna dla OSIRIS-REx. Po szczegółowym rozważeniu wszystkich czterech miejsc wybraliśmy to, które zawiera najwięcej dobrego materiału, który można będzie bezpiecznie pobrać. Nightingale w największym stopniu spełnia te warunki, mówi Dante Lauretta, główny naukowiec misji. Nightingale położone jest w północnym kraterze o szerokości 140 metrów. Jego powierzchnia jest dość gładka. Jako, że miejsce znajduje się w północnej części Bennu, panują tam niższe temperatury i materiał jest lepiej zachowany niż w innych częściach. Ponadto wszystko wskazuje, że krater powstał stosunkowo niedawno, więc materiał, który można pobrać, nie był zbyt długo wystawiony na działanie czynników zewnętrznych. Operacja pobrania próbek będzie trudniejsza, niż pierwotnie zakładano. Według pierwotnych planów OSIRIS-REx miał wylądować na obszarze o średnicy 50 metrów. Nightingale ma średnicę jedynie 16 metrów, jest to zatem obszar niemal 10-krotnie mniejszy. To zaś oznacza, że pojazd musi bardzo precyzyjnie osiąść na asteroidzie. Ponadto na wschodnim krańcu Nightingale znajduje się olbrzymi głaz, który może stanowić niebezpieczeństwo podczas startu z powierzchni asteroidy. OSIRIS-REx został wyposażony w autonomiczny system, który ocenia, czy lądowanie jest możliwe i sam potrafi je przerwać, jeśli miałoby się okazać zbyt ryzykowne. Musimy bowiem pamiętać, że sam pojazd może wzniecić pył z powierzchni asteroidy, co zmieni podłoże i może się okazać, że nie warto ryzykować. Gdyby nie udało się pobrać próbek z Nightingale OSIRIS-REx spróbuje wylądować w zapasowym miejscu o nazwie Osprey. Bennu to poważne wyzwanie ze względu na bardzo nierówne podłoże. Wykorzystaliśmy więc dokładniejszą, ale bardziej skomplikowaną,, technikę optycznej nawigacji. Wyposażyliśmy OSIRIS-REx w możliwość samodzielnej oceny ryzyka związanego z lądowaniem i podjęcia decyzji, mówi Rich Burns, jeden z menedżerów projektu. W styczniu OSIRIS-REx rozpocznie serię przelotów nad Nightingale i Osprey. Będzie zbierał dodatkowe dane i przyglądał się obszarom ewentualnego lądowania. Próba zebrania próbek zostanie podjęta w sierpniu. W 2021 roku pojazd pożegna się z Bennu i poleci w kierunku Ziemi. Ma wylądować we wrześniu 2023 roku. Pierwszą w historii misją, podczas której ludzkość pobrała próbki z asteroidy, była japońska Hayabusa, która wróciła na Ziemię w 2010 roku z materiałem z asteroidy Itokawa. Ponadto dokładnie przed miesiącem, 13 listopada, japońska Hayabusa 2 opuściła okolice asteroidy Ryugu i wraca z próbkami na Ziemię. Ma tutaj dotrzeć pod koniec 2020 roku.   « powrót do artykułu
  4. Japońska sonda Hayabusa2 wraca na Ziemię. To ostatni etap 6-letniej misji, w ramach której sonda stała się pierwszym wysłanym przez człowieka pojazdem, który zebrał próbki spod powierzchni asteroidy. Japońska agencja kosmiczna JAXA poinformowała, że dnia 13 listopada o godzinie 10:05 czasu japońskiego (2:05 czasu polskiego) Hayabusa2 delikatnie uruchomiła silniki i zaczęła oddalać się od asteroidy z prędkością mniejszą niż 10 cm/s. Za niecały miesiąc, 10 grudnia, sond uruchomi silniki jonowe i rozpocznie podróż w kierunku Ziemi. Ma tutaj dotrzeć pod koniec 2020 roku. Hayabusa2 została wystrzelona w drugiej połowie 2014 roku, a na asteroidę Ryugu trafiła w czerwcu 2018 roku. To pierwsza misja, w ramach której lądowniki trafiły na powierzchnię asteroidy, pierwsza, która pobrała próbki z niewidocznej z Ziemi strony asteroidy oraz pierwsza, która pobrała próbki spod powierzchni. Ryugu ma bardzo ciemny kolor, prawdopodobnie ze względu na wysoką zawartość węgla. Hayabusa2 odkryła, że asteroida ma niezwykle małą gęstość, sugeruje, że jest złożona z małych luźno połączonych skał. Jej powierzchnia jest bardziej kamienista niż wcześniej badanych asteroid. Dotychczasowe badania wskazują, że Ryugu powstała w wyniku kolizji dwóch większych obiektów. Obecnie ludzkość bada też asterodię Bennu. Na jego orbicie od niemal roku znajduje się pojazd OSIRIS-REx. Jego zadaniem również jest pobranie próbek. Misja ma wylądować na Ziemi w 2023 roku. « powrót do artykułu
  5. Misja OSIRIS-REx, która niedawno dotarła do asteroidy Bennu, odkryła uwięzioną wewnątrz wodę. To potwierdzenie, że Bennu jest bardzo cennym obiektem do badań naukowych. OSIRIS-REX znajduje się w odległości kilkunastu kilometrów od asteroidy. Badania rozpoczęły się przed tygodniem. Naukowcy dysponują już pierwszymi danymi. Pochodzą one z dwóch spektrometrów OSIRIS-REx Visible and Infrared Spectrometer (OVIRS) oraz OSIRIS-REx Thermal Emission Spectrometer (OTES). Wskazują one na istnienie grup hydroksylowych, molekuł składających się z atomów tlenu i wodoru. Uczeni przypuszczają, że istnieją one w całej asteroidzie i są zamknięte w tworzących ją glinach. To zaś oznacza, że w którymś momencie swojej historii materiał tworzący Bennu zetknął się z wodą. Sama asteroida jest zbyt mała, by występowała na niej woda w stanie ciekłym, jednak odkrycie grup hydroksylowych wskazuje, że ciekła woda była obecna na znacznie większej asteroidzie macierzystej, z której Bennu powstała. Obecność minerałów zawierających grupy hydroksylowe potwierdza, że Bennu, pozostałość po formowaniu się Układu Słonecznego, jest wspaniałym obiektem badań. Gdy w 2023 roku na Ziemię zostaną przywiezione próbki asteroidy, naukowcy zyskają skarbiec nowych informacji o historii i ewolucji Układu Słonecznego, mówi Amy Simon z Goddard Space Flight Center. Dane przekazane przez OSIRIS-REx Camera Suite (OCAMS) potwierdzają prawdziwość modelu asteroidy, który powstał w 2013 roku na potrzeby misji. Model ten bardzo blisko przypomina rzeczywisty kształt, średnicę i prędkość obrotową asteroidy. Powierzchnia Bennu to mieszanina fragmentów wypełnionych skałami i fragmentów dość płaskich. Ilość skalistych nierówności jest jednak większa niż się spodziewano. Zespół naukowy chce bliżej przyjrzeć się asteroidzie, by dobrze wybrać miejsce, z którego zostaną pobrane próbki. Wstępne dane wskazują, że wybraliśmy dobry obiekt dla misji OSIRIS-REx. Dotychczas nie napotkaliśmy na żadne problemy, z którymi nie moglibyśmy sobie poradzić. Sonda jest w dobrej kondycji, a instrumenty naukowe pracują lepiej, niż to wymagane. Czas rozpocząć naszą przygodę, stwierdził Dante Lauretta, główny naukowiec misji. Obecnie OSIRIS-REx wykonuje wstępne badania asteroidy, przelatując nad jej równikiem oraz oboma biegunami w odległości 7 kilometrów. Na ich podstawie zostanie obliczona masa obiektu. Jej znajomość jest niezbędnym elementem potrzebnym do umieszczenia sondy na orbicie Bennu. Po raz pierwszy OSIRIS-REx ma trafić na orbitę Bennu 31 grudnia. Pozostanie tam do połowy lutego. Później rozpocznie kolejną serię przelotów nad asteroidą. Już obecnie wiadomo, że orbita na którą trafi OSIRIS-REx będzie znajdowała się nad centralną częścią Bennu, na wysokości 1,4–2 kilometrów. « powrót do artykułu
  6. Misja OSIRIS-REx dotarła do asteroidy Bennu. Obecnie pojazd znajduje się w odległości 19 kilometrów od asteroidy, a 31 grudnia wejdzie na jej orbitę. Dotychczas żaden pojazd wysłany przez człowieka nie krążył na orbicie tak małego obiektu. Celem OSIRIS-REx jest pobranie próbek z asteroidy i przywiezienie ich na Ziemię. Obecnie szacuje się, że Bennu ma nieco ponad 500 metrów średnicy. Na początku przyszłego tygodnia w Waszyngtonie odbędzie się panel naukowy, podczas którego zostaną przekazane najnowsze informacje dotyczące Bennu. Dzisiejszą wiedzę na temat tej asteroidy będzie można skorygować o dane napływające z OSIRIS-REx. Asteroida znajduje się obecnie w odległości około 122 milionów kilometrów od Ziemi. Plan misji zakłada, że OSIRIS-REx będzie towarzyszył asteroidzie przez około rok, następnie pobierze z niej próbki i w 2023 roku powróci z nimi na Ziemię. Naukowcy z niecierpliwością czekają na możliwość badania bogatych w węgiel asteroid, takich jak Bennu. Obiekt liczy sobie tyle lat, co Układ Słoneczny, jest zatem dla specjalistów specyficzną kapsułą czasową. Tymczasem japońska sonda Hayabusa2 już od czerwca towarzyszy asteroidzie Ryugu o średnicy około 1 kilometra. To druga, po Hayabusa, japońska misja na asteroidę. Pierwsza wróciła w 2010 roku z próbkami pobranymi z asteroidy Itokawa. To asteroida typu S, składająca się głównie z krzemianów. Ryugu i Bennu to asteroidy typu C, ich głównym składnikiem jest węgiel. To najbardziej rozpowszechniony w Układzie Słonecznym typ asteroid. Misje na Ryugu i Bennu wydają się podobne, jednak różnią się sposobem przeprowadzenia. Hayabusa2 umieściła na powierzchni Ryugu dwa mikrołaziki oraz urządzenie MASCOT. Ponadto wystrzeliła w kierunku asteroidy specjalny pocisk, który pozwolił na pobranie próbek z wnętrza asteroidy. Hayabusa2 trzykrotnie pobierze próbki z Ryugu, za każdym razem uzyskując od 100 miligramów do 10 gramów materiału. Inaczej będzie działał OSIRIS-REx. Amerykański pojazd za pomocą specjalnego 3-metrowego ramienia wessie materiał z powierzchni Bennu. Ma go być od 60 gramów do nawet 2 kilogramów. Później od pojazdu oddzieli się pojemnik z próbkami, który w 2021 roku skieruje się w stronę Ziemi. Dwa lata później ma on wylądować na spadochronie w stanie Utah. Zarówno asteroida Bennu jak i Ryugu są uważane za obiekty stwarzające zagrożenie dla Ziemi. To oznacza, że w przyszłości mogą spaść na naszą planetę. Specjaliści obliczają, że Bennu może uderzyć w Ziemię już za 150 lat. Im więcej będziemy wiedzieć o asteroidach, tym lepiej przygotujemy się na ewentualne niebezpieczeństwa z nimi związane. « powrót do artykułu
  7. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to przed końcem sierpnia dwa wysłane przez człowieka pojazdy spotkają się z asteroidami. Japonia i USA wysłały misje, których celem jest pobranie próbek asteroid i przywiezienia ich na Ziemię. Pierwsza będzie japońska Hayabusa2, która 27 czerwca ma spotkać się z liczącą kilometr średnicy asteroidą Ryugu. W kolei 17 sierpnia wysłany przez NASA pojazd OSIRIS-REx ma zbliżyć się do 500-metrowej asteroidy Bennu. Oba pojazdy będą badały asteroidy przez około 2 lata, spróbują pobrać ich próbki i przywieźć je na Ziemię. Pierwszym pojazdem, który przywiózł na Ziemię próbki asteroidy był japoński Hayabusa. W 2010 roku sonda wróciła na Błękitną Planetę z próbkami asteroidy Itokawa. To asteroida typu S, składająca się głownie z krzemianów. Ryubu i Bennu to asteroidy typu C, zawierające węgiel. To najbardziej rozpowszechniony typ asteroid w Układzie Słonecznym. Próbki pobranę przez Hayabusę2 i OSIRIS-REx mogą potwierdzić, że ich skład jest podobny do chondrytów węglistych, meteorytów znajdowanych na Ziemi. Tego typu meteoryty zwierają związki organiczne i wodę. Istnieje jednak możliwość, że zostały one zanieczyszczone nimi już po upadku na Ziemię. Jeśli skład Bennu i Ryugu będzie taki, jak meteorytów, będzie to ostatecznym potwierdzeniem, że związki organiczne i woda mogły trafić na Ziemię za pośrednictwem komet czy meteorytów. Wysyłanie dwóch tak podobnych misji wydaje się marnotrawstwem środków, jednak Nancy Chabot z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa tak nie uważa. Jeśli próbki będą identyczne, to poznamy pewne fundamenty budowy Układu Słonecznego. Założę się jednak, że znajdziemy zaskakujące różnice. Obie misje mają też przebiegać w różny sposób. Hayabusa2 spróbuje umieścić na powierzchni Ryugu trzy łaziki oraz europejski lądownik MASCOT. Ponadto ma wystrzelić miedziany dwukilogramowy pocisk, który ma utworzyć krater służący do badania wewnętrznej struktury asteroidy. O ile w ramach misji Hayabusa na Ziemię przywieziono mniej niż miligram materiały z Itokawy, Hayabusa2 ma pobrać materiał z trzech różnych miejsc i ma przywieźć około 100 miligramów materiału. Z kolei OSIRIS-REx ma pobrać próbki z jednego miejsca Bennu, ale mają być to aż 2 kilogramy materiału. Naukowcy z obu misji planują wymienić się próbkami i już teraz ściśle współpracują. Hayabusa2 ma wrócić na Ziemię w roku 2020, a lądowanie OSIRIS-REx jest planowane na rok 2023. Jeśli obie misje się powiodą, nauka zyska materiał do badań na całe lata. Wiele laboratoriów wciąż bada próbki księżycowego gruntu dostarczone przez misje Apollo. A rozwijająca się technika wciąż pozwala na znalezienie nowych danych. « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...