Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'marihuana' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 37 wyników

  1. Badacze z Hiszpanii wskazali ścieżkę biochemiczną, za pośrednictwem której marihuana powoduje utratę pamięci u myszy. Mają nadzieję, że dzięki temu uda się uzyskać leki o pożądanych właściwościach konopi, pozbawiając je jednocześnie właściwości amnestycznych (Nature Neuroscience). Od dawna wiedziano, że marihuana powoduje utratę pamięci, ponieważ oddziałuje na hipokamp. Nie udało się rozstrzygnąć, czy jest ona długotrwała, czy utrzymuje się tylko podczas stosowania substancji psychoaktywnej i jak narkotyk działa na poziomie biochemicznym. Rozpoczynając eksperyment, Rafael Maldonado i Andres Ozaita z Universitat Pompeu Fabra mieli świadomość, że aktywny składnik konopi indyjskich tetrahydrokannabinol (THC) wpływa na neurony z receptorami CB1. Występują one w kilku okolicach mózgu, lecz w hipokampie tylko w dwóch lokalizacjach, dlatego wyhodowali myszy pozbawione receptorów kannabinoidowych w każdej z nich - część miała je tylko w jednym, a część wyłącznie w drugim rejonie. Następnie gryzoniom wstrzyknięto ilość THC, która odpowiada dawkom zażywanym przez ludzi stosujących duże ilości narkotyku. Okazało się, że jedna grupa zwierząt zareagowała dobrze wszystkim znanym zapominalstwem. Druga funkcjonowała jednak zupełnie normalnie. W tej ostatniej wyeliminowano receptory z neuronów GABA-ergicznych. Zniknęły nie tylko efekty behawioralne. Wymazano również reakcje biochemiczne, które bezpośrednio odpowiadają za skutek amnestyczny – wyjaśnia Maldonado. Hiszpańskie studium wykazało, że konopie zmieniają syntezę białek. Oznacza to, że wpływ marihuany jest długoterminowy. To nie coś, co znika następnego dnia. Nadal nie wiadomo, przez jaki czas pamięć nie działa prawidłowo.
  2. U młodych ludzi, którzy często palą marihuanę, z większym prawdopodobieństwem dochodzi do zaburzenia rozwoju części mózgu odpowiadających za pamięć, uwagę, podejmowanie decyzji, język oraz funkcje wykonawcze (Journal of Psychiatric Research). Manzar Ashtari, szef zespołu badawczego ze Szpitala Dziecięcego w Filadelfii, ujawnia, że chodzi o krytyczne rejony, rozbudowywane w późnym okresie dojrzewania. W studium wzięli udział wyłącznie młodzi mężczyźni w wieku ok. 19 lat. Średnio od 13. do 18.-19. r.ż. wszyscy używali dużych ilości marihuany. W roku poprzedzającym zerwanie z nałogiem dziennie wypalali do 6 skrętów. Amerykański zespół przeprowadził obrazowanie tensora dyfuzji. Dzięki tej metodzie można obserwować przepływ wody przez tkanki mózgu. "Odbiegające od normy wzorce dyfuzji wody, które występowały u tych mężczyzn, sugerują uszkodzenie bądź zatrzymanie tworzenia się osłonek mielinowych. Jeśli mielina nie działa prawidłowo, przekazywanie sygnałów między neuronami może ulec zwolnieniu. Mielina jest dobrym izolatorem o białawej barwie i stanowi jeden ze składników istoty białej. Amerykanie sądzą, że wczesny kontakt z narkotykami zmienia rozwój struktur oraz połączeń w ramach istoty białej, zwłaszcza pomiędzy czołowymi, ciemieniowymi i skroniowymi rejonami mózgu. [...] Zwolniony transfer informacji negatywnie wpływa na funkcjonowanie poznawcze.
  3. Badacze z Creighton University opisali nowy zespół objawów, który występuje u osób zażywających duże ilości konopi. Pierwsze przypadki odnotowano 5 lat temu u 20 osób z Adelajdy w Australii, teraz podobne zaburzenie wystąpiło u 22-latka z Omaha w USA (World Journal of Gastroenterology). Syndrom nazwano kanabinoidowymi wymiotami niepowściągliwymi, ponieważ przejawia się nudnościami, bólami brzucha oraz napadami wymiotów. Objawy te można ponoć złagodzić, biorąc gorącą kąpiel bądź prysznic. Młody Amerykanin, który zainspirował naukowców z Creighton University, palił marihuanę codziennie przez 6 lat. Skończyło się to atakami wymiotów, które każdego dnia dręczą go przez 2 do 3 godzin. Jego stan pogarsza się po posiłkach. David Caldicott opowiada, że na razie farmakolodzy nie wiedzą, dlaczego zażywanie konopi przez długi czas prowadzi do takiego efektu. Tym niemniej dorośli ludzie wymiotują co 30 sekund, wyjąc z bólu i pocąc się obficie, i domagają się, by pozwolić im skorzystać z prysznica. To naprawdę przykry widok.
  4. Jeden z receptorów reagujących na składniki marihuany budzi nadzieję na stworzenie nowej generacji leków przeciwbólowych. Przeprowadzone badania pozwalają wierzyć, że możliwe będzie wykorzystanie go do uśmierzenia bólu bez wywoływania efektu psychoaktywnego. Autorami odkrycia są naukowcy z Imperial College London. Prowadzili oni badania nad białkiem CB2, jednym z receptorów reagujących na aktywny składnik marihuany, tetrahydrokannabinol (THC). Od pewnego czasu wiadomo było, że proteina ta występuje w wielu tkankach, lecz brakowało precyzyjnych informacji na temat jej wytwarzania w komórkach układu nerwowego. Przeprowadzona analiza wykazała, że CB2 pojawia się w neuronach czuciowych, lecz nie jest obecny w mózgu. Co więcej, udowodniono, że jego aktywacja jest w stanie powstrzymać ból, lecz z uwagi na jego nieobecność w mózgu nie powinien powodować jakiejkolwiek reakcji ze strony centralnego układu nerwowego. Oznacza to, że związki zdolne do wybiórczej aktywacji receptora CB2 powinny działać skutecznie jako środki przeciwbólowe bez wywoływania objawów charakterystycznych dla przyjmowania marihuany. Dotychczas większość badań skupiała się na innym receptorze, zwanym CB1, uznawanym za najistotniejszy dla reakcji organizmu na "trawkę". Badacze potwierdzali wielokrotnie, że jego aktywacja powoduje uśmierzenie bólu, lecz z uwagi na jego obecność w mózgu powodował on liczne objawy uboczne, takie jak uzależnienie czy zaburzenia percepcji. Były one nie do zaakceptowania z punktu widzenia bezpieczeństwa przyjmowania leków. Badania nad receptorem CB2 przyniosły, na szczęście, bardziej obiecujące rezultaty. Odpowiednio dobrany związek, pozwalający na uniknięcie aktywacji CB1, może się okazać bardzo pomocny w leczeniu bólu związanego np. z zapaleniem kości czy uszkodzeniem nerwów w wyniku stanu zapalnego. Stosowanie marihuany w celu uśmierzania bólu nie jest niczym nowym. Jak tłumaczy zaangażowany w badania prof. Praveen Anand, choć konopie indyjskie są najbardziej znane jako nielegalny środek psychoaktywny, ludzie od setek lat używali ich w celach leczniczych. Królowa Wiktoria dodawała je do herbaty, by leczyć się z bólów menstruacyjnych, a ludzie cierpiący z powodu licznych chorób potwierdzają, że konopie pomagają osłabiać ich objawy. Jeden z gigantów rynku farmaceutycznego, firma GlaxoSmithKline, zsyntetyzował już związek zdolny do wybiórczej aktywacji receptora CB2. Obecnie trwają starania o przeprowadzenie prób klinicznych, które mogłyby doprowadzić do wprowadzenia opracowanego specyfiku na rynek.
  5. Archeolodzy znaleźli najstarszy na świecie zapas marihuany. Natrafili na niego w grobowcu białego człowieka na północnym zachodzie Chin – w Turpan. Naukowcy są pewni, że konopie wysuszono nie po to, by uzyskiwać z nich włókna czy pożywienie, ale by wykorzystać je jako środek odurzający (Journal of Experimental Botany). Właściciel 789 g suszu był najprawdopodobniej szamanem, działającym w ramach kultury Gushi. Dzięki sprzyjającym warunkom środowiskowym, niskiej wilgotności i alkalicznej glebie, konopie idealnie się zachowały. Po wydobyciu nadal były zielone, choć zatraciły już swój charakterystyczny zapach. Resztki konopi znajdowano już w pozostałościach po starożytnych Egipcjanach. Ponoć wspomagał się nimi także grecki historyk Herodot, ale dopiero próbka z Turpan nadawała się do zbadania. Po przeprowadzeniu szeregu testów, w tym genetycznych i datowania węglowego, naukowcy próbowali wykiełkować ok. 100 nasion. Niestety, zakończyło się to fiaskiem. W suszu stwierdzono niską zawartość tetrahydrokannabinolu (THC), ale był on zbyt stary, by dokładnie ją oznaczyć. Trudno też stwierdzić, jak szaman zażywał narkotyk – palił go czy zjadał – ponieważ nie pochowano z nim żadnego "oprzyrządowania". Całkiem pokaźny zapas na życie po śmierci umieszczono w skórzanym woreczku, a następnie w drewnianej misce. Szef zespołu, dr Ethan B. Russo, opowiada, że poza marihuaną w grobie ukryto uzdę, łuk oraz harfę. Czterdziestopięcioletni zmarły musiał zatem być kimś naprawdę ważnym w swojej społeczności. Narkotyk znaleziono w 2 z 500 badanych grobowców kultury Gushi, co oznacza, że był w pewien sposób reglamentowany i używać go mogli tylko nieliczni wybrani: chorzy i szamani.
  6. Wypalenie jednego skręta z marihuany wpływa na płuca tak samo jak spalenie 5 zwykłych papierosów. Lekarze z Medical Research Institute of New Zealand zebrali 339 wolontariuszy. Podzielili ich na 4 grupy: 1) palących wyłącznie trawkę, 2) palących tylko zwykłe papierosy, 3) palących jedno i drugie oraz 4) niepalących. Za palących tylko marihuanę uznano ludzi, którzy przez 5 lat wypalali przynajmniej jednego skręta dziennie. Do 2. grupy przypisano osoby palące przez co najmniej rok paczkę papierosów dziennie. Wszystkim badanym wykonano tomografię komputerową płuc oraz spirometrię. Największe upośledzenie czynności układu oddechowego odnotowano u ludzi palących tytoń (zarówno u palących tylko papierosy, jak i zwolenników papierosów oraz skrętów). Tylko u nich stwierdzano bowiem rozedmę. U wolontariuszy palących trawkę występowały lżejsze objawy, takie jak świsty, kaszel, zaflegmienie czy ucisk w klatce piersiowej. Na wszystkie te symptomy uskarżali się także ludzie uzależnieni od tytoniu. Skany ujawniły, że u miłośników marihuany dochodziło do niewielkiego uszkodzenia oskrzelików. W efekcie ich płuca musiały zacząć ciężej pracować. Stopień zniszczenia zależał od liczby wypalanych skrętów. Statystycznie rzecz ujmując: spalenie jednego skręta stanowiło w kategoriach wydolności oddechowej odpowiednik wypalenia 2,5-5 papierosów. Richard Beasley, szef zespołu lekarzy, ocenia, że szkodliwy wpływ marihuany na płuca to efekt nieużywania filtrów i wypalania tak dużej części skręta, jak to tylko możliwe. Wskutek tego do dróg oddechowych dostaje się gorętszy dym. Ponadto palacze skrętów głęboko się zaciągają i przytrzymują dym w płucach. O szczegółach badań Nowozelandczyków można poczytać w piśmie Thorax.
  7. Międzynarodowy zespół badaczy z Węgier, Niemiec i Wielkiej Brytanii donosi o korzystnym dla skóry działaniu substancji podobnych do psychoaktywnych składników marihuany. O swoim odkryciu naukowcy donoszą na łamach czasopisma The FASEB Journal. Wspomniane związki, zwane endokanabinoidami (nazwa pochodzi od greckiego słowa endo, oznaczającego "wewnętrzny", oraz łacińskiego cannabis, czyli "konopia"), odgrywają w organizmie różnorodne role. Dotychczas potwierdzono ich udział m.in. w regulacji wydzielania substancji sygnałowych (neurotransmiterów) w obrębie układu nerwowego, wymianie informacji pomiędzy limfocytami oraz procesie implantacji zarodka po zapłodnieniu. Tym razem badacze zaobserwowali związek pomiędzy działaniem endokanabinoidów i zachowaniem poprawnego funkcjonowania skóry. Nasze badania przedkliniczne zachęcają do zagłębienia się w badania nad możliwością zastosowania związków wpływających na działanie systemu endokanabinoidów w procesie leczenia pospolitych schorzeń skóry, tłumaczy dr Tams Bir, jeden z naukowców prowadzących eksperyment. Jednocześnie dodaje, że substancje te mogą być podawane w formie maści aplikowanej bezpośrednio w miejscu wystąpienia zmian. Swoje wnioski badacze opierają na analizie przeprowadzonej w laboratorium. W ramach eksperymentu podawano hodowanym in vitro komórkom gruczołów łojowych skóry różne stężenia endokanabinoidów, a następnie mierzono zmiany różnorodnych parametrów związanych z funkcjami życiowymi komórki, jak np. przeżywalność czy zmiany ekspresji genów. Wyniki pokazują jasno, że badana grupa związkow ma korzystny wpływ na czynności fizjologiczne komórek wydzielniczych. Zdaniem dr. Geralda Weissmana, kolejnego badacza biorącego udział w projekcie, endokanabinoidy odgrywają istotną rolę w utrzymaniu skóry w zdrowiu oraz zabezpieczaniu jej przed atakiem szkodliwych organizmów (patogenów). Badacz posuwa się nawet do żartu, że być może mamy coś wspólnego z krzakiem marihuany. Czy nowe odkrycie będzie oznaczało, że po wizycie u kosmetyczki usłyszymy sugestię wypalenia "leczniczego" skręta? To raczej mało prawdopodobne, ale kto wie... ;-)
  8. Marihuana, zalegalizowana w kilku krajach jako lek przeciwdziałający rozwojowi stwardnienia rozsianego (SR), upośledza u chorych sprawność pamięci oraz powoduje zaburzenia emocjonalne - takie wyniki przynoszą ostatnie badania wykonane przez Amerykańską Akademię Neurologii. To pierwsze badania dowodzące, że palenie marihuany może powodować zaburzenia zdolności poznawczych u osób z SR - twierdzi szef zespołu eksplorującego to zagadnienie, doktor Anthony Feinstein z Uniwersytetu w Toronto. To bardzo istotna informacja, gdyż wiele osób cierpiących z powodu stwardnienia rozsianego pali marihuanę w celu leczenia swojej choroby, choć brakowało do tej pory badań nad jej wpływem na trudności emocjonalne związane z tą przypadłością. Podkreśla także, że problemy natury emocjonalnej i poznawczej mogą znacznie pogorszyć jakość życia chorych na SR oraz ich otoczenia, w tym opiekunów. Na potrzeby badań naukowcy przeprowadzili wywiad ze 140 Kanadyjczykami chorymi na stwardnienie rozsiane. Spośród nich 10 osób zakwalifikowano jako "aktywnych palaczy", gdyż paliły marihuanę przynajmniej raz w ciągu ostatniego miesiąca. Następnie osoby te dobrano w pary z chorymi niepalącymi (na podstawie wieku, płci, czasu od wykrycia choroby itp.). Naukowcy odkryli m.in., że aktywni palacze wykonywali zadania związane z czytaniem ze zrozumieniem średnio aż o 50 procent wolniej niż przedstawiciele grupy kontrolnej. Dodatkowo, w porównaniu do osób niepalących, uskarżali się na znacznie częstsze stany lękowe oraz napady depresji. Należy zaznaczyć, że osoby chore na SR znacznie częściej popełniają samobójstwo oraz popadają w depresję w porównaniu do ogółu populacji. Wiadomo także, że regularne stosowanie marihuany może powodować psychozy oraz stany lękowe nawet u zdrowych osób. Właśnie z tego powodu istniało podejrzenie, że u osób z uszkodzeniami układu nerwowego oraz bardziej narażonych na depresję spowodowaną własnym stanem zdrowia (a do takich należą chorzy na SR) stosowanie konopi może spowodować jeszcze poważniejsze zmiany. Niestety, badania wykazały prawdziwość tego przypuszczenia. Wyniki badań opublikowano 13 lutego 2008 w internetowym wydaniu magazynu Neurology, będącego oficjalnym czasopismem Amerykańskiej Akademii Neurologii. Studium wsparte było grantem Kanadyjskiego Instytutu Badań nad Zdrowiem.
  9. Z najnowszych badań, przeprowadzonych przez szwedzkich naukowców, wynika, że nastolatkowie, którzy palą marihuanę, funkcjonują lepiej, niż ci, którzy palą również i tytoń. Jednocześnie akademicy z uniwersytetu w Lozannie donieśli, że młodzi ludzie palący „trawkę” lepiej radzą sobie w kontaktach społecznych i nie wykazują większej liczby problemów psychospołecznych od osób niepalących. Podczas szwedzkich badań przepytano 5263 osoby w wieku od 16 do 26 lat. Spośród nich 455 przyznało się do palenia samej marihuany, 1703 paliły i tytoń, i marihuanę, a 3105 nie paliło w ogóle. Autorzy studium napisali: Obecnie przyjmuje się, że legalne używki (tytoń i alkohol) to mogą być pierwszym krokiem na drodze do sięgnięcia po marihuanę. Najnowsze badania pokazały jednak, że marihuana może być pierwszą używką lub też może być rónolegle zażywania. Może ona skłonić do sięgnięcia po tytoń lub prowadzić do uzależnienia się od nikotyny, niezależnie od czasu jej palenia. Uczeni zauważyli też pewne różnice, pomiędzy osobami palącymi tytoń i marihuanę. Po samą trawkę znacznie częściej sięgają mężczyźni niż kobiety. Wśród osób palących samą marihuanę stanowią oni 71,6%, wśród osób palących obie używki – 59,7%. Aż 77,5% palaczy samej marihuany osiąga w szkole dobre wyniki. Wśród palących również tytoń odsetek ten wynosi 66,6%. Miłośnicy marihuany częściej uprawiają sporty od palących też tytoń (85,5% wobec 66,7%) oraz częściej mają oboje rodziców (78,2% do 68,3%). Ponadto młodzi ludzie, który zażywali tylko marihuanę rzadziej niż miłośnicy marihuany i tytoniu sięgali po inne narkotyki. Rzadziej też sięgali po samo „ziele”. Palacze „trawy” mieli też lepsze relacje z przyjaciółmi (87% do 83,2%), ale gorsze z rodzicami (74,1 do 82,4%). Organizacje walczące o zalegalizowanie marihuany z zadowoleniem przyjęły wyniki badań. Bruce Mirken z amerykańskiego Marijuana Policy Project, które proponuje legalizację cannabis i rozprowadzanie jej na takich samych zasadach jak tytoniu i alkoholu, stwierdził: Nikt nie chce zachęcać młodzieży do palenia marihuany. Ale badania te wskazują, że najpoważniejszym problemem nie jest przypadkowe sięgania po marihuanę, ale regularne używanie wielu używek.
  10. O przeciwbólowych właściwościach konopi indyjskich mówi się już od dawna. Kilka krajów, m.in. Holandia i Kanada, zezwoliło nawet na ich legalne zastosowanie do celów medycznych. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego odkryli jednak, że zbyt duża liczba wypalonych skrętów nasila ból, zamiast go usuwać (Anesthesiology). Na podstawie obserwacji 15 zdrowych wolontariuszy Amerykanie stwierdzili, że największy efekt występuje przy umiarkowanych dawkach THC (tetrahydrokannabinolu). W ramach eksperymentu ból wywoływano przez wstrzyknięcie pod skórę substancji odpowiedzialnej za pikantny smak papryczek chilii: kapsaicyny. Część ochotników paliła marihuanę, części podano placebo. Pięć minut po wypaleniu skręta żadne ze stężeń THC nie wpływało na odczucia bólowe. Po 45 min sytuacja zmieniała się diametralnie. Osoby, które "zażyły" najwięcej THC, wspominały o nasileniu, a zwolennicy umiaru o uśmierzeniu bólu. Dr Mark Wallace, szef kalifornijskiego zespołu naukowców, uważa, że uzyskane wyniki wpłyną na sposób ordynowania konopi. I to zarówno w czystej postaci, jak i w formie leku. Niektórzy eksperci powątpiewają jednak, czy rezultaty badań na zdrowych ludziach można odnieść do oddziaływania THC na organizmy zniszczone chorobą, np. nowotworem lub stwardnieniem rozsianym. Aby móc odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przeprowadzić eksperymenty na odpowiednio dużych grupach pacjentów.
  11. Wczoraj, 28 stycznia, zakończyły się EXPOcannabis, targi produktów z konopi indyjskich. Pierwsza tego typu impreza odbyła się przed niemal dziesięciu laty w Niemczech. Obecna edycja targów miała miejsce w Madrycie, a o jej organizacji w Hiszpanii zdecydowano po tym, jak w Barcelonie odbyły się lokalne Spannabis i okazały się sukcesem. Targom towarzyszyły koncerty oraz wykłady, podczas których omówiono m.in. europejskie prawodawstwo dotyczące marihuany. Podczas targów zaprezentowano produkty związane przede wszystkim z uprawą i paleniem marihuany. Obecni byli także, nieliczni co prawda, producenci produktów spożywczych, które zawierały dodatki konopi indyjskich. W polskich sklepach można czasem spotkać piwo z dodatkiem konopi.
  12. Zgodnie z najnowszymi wynikami badań, marihuana pomaga w leczeniu osób uzależnionych od leków, które są jednocześnie zarażone wirusem zapalenia wątroby typu C. WZW typu C prowadzi do uszkodzenia wątroby. Nieleczenie grozi śmiercią. Palenie lub jedzenie konopi indyjskich pomaga tolerować skutki uboczne zażywania leków antywirusowych, a więc gorączkę, bóle mięśni i stawów czy dreszcze. Diana Sylvestre i jej zespół z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco zbadali 71 zdrowiejących uzależnionych, którym w ramach leczenia żółtaczki podawano interferon oraz rybawirynę (interferon wzmacnia reakcję układu odpornościowego, a rybawiryna hamuje namnażanie wirusa). Około 1/3 pacjentów podawano także marihuanę. W tej grupie terapię wytrzymała połowa chorych, a w grupie przyjmującej wyłącznie wirostatyki odsetek ten spadł do 18%. Nawrót choroby dotyczył 14% palących marihuanę, w porównaniu do 61% osób z drugiej z wymienionych grup. Jak napisali na łamach European Journal of Gastroenterology and Hepatology kalifornijscy badacze, u większości pacjentów wystąpiły związane z wybraną metodą leczenia niepożądane skutki uboczne. U prawie 80% odnotowano symptomy przypominające początek grypy, czyli gorączkę, dreszcze, bóle mięśni i stawów. Często chorym podaje się leki, które mają neutralizować wymienione dolegliwości: hamujące wymioty, leki antyhistaminowe, nasenne czy przeciwbólowe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...