Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Użytkownik-7423

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    699
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez Użytkownik-7423

  1. Więc będziemy żyć w dopracowanych kapsułach mieszkalnych na ich powierzchni i żywić się syntetyczną mieszanką aminokwasów, tłuszczowców i regulatorów z tubki, uzupełnianą przez zrzuty i polowania. Albo osiedlimy się bliżej równika czy jądra Ziemi. Jedno jest pewne: zdecydowanie dobrze działamy pod presją, szybko, wielokierunkowo, mądrze i razem. Damy radę.
  2. Użytkownik-7423

    Dieta by Bastard

    Tak mi wpadło: http://biol-chem.uwb.edu.pl/IP/POL/BIOLOGIA/pdf/otylosc2006.pdf "Na ich typowy rozkład tygodniowych zajęć składa się polowanie prowadzone w ciągu 3-4, zwykle nienastępujących po sobie dni. Oddzielone są one okresami odpoczynku, niebędącymi jednak czasem zupełnego braku aktywności. W wielu kulturach są one bowiem wypełnione, na przykład całonocnymi wyczerpującym rytualnymi tańcami, mającymi zapewnić powodzenie w zbliżających się łowach. W ciągu przeciętnego polowania myśliwi przemierzają dzienny dystans wynoszący 14-19 km (Sahlins 1968). Kobiety zaś zajmują się zbieractwem prowadzonym co drugi bądź co trzeci dzień. Są one również obarczone noszeniem najmłodszego potomstwa. Na rękach matek w pierwszych dwóch latach życia dzieci przenoszone są na średni dystans 1500 km (Lee 1979). Wysoka aktywność fizyczna naszych paleolitycznych przodków nie byłaby możliwa bez wielu niezwykłych adaptacji charakteryzujących ludzkie ciało, odgrywających szczególną rolę w trakcie długotrwałego wysiłku fizycznego. W czasie marszu bądź truchtania ludzki organizm jest pod względem energetycznym równie wydajny jak czworonogi (Carrier 1984, Bramble i in. 2004). Dlatego też mało które zwierzę potrafi nam dorównać w biegu liczącym dziesiątki kilometrów, szczególnie jeśli odbywa się on w promieniach palącego słońca. Przy wysokiej temperaturze otoczenia zasadniczym wyzwaniem dla każdego poruszającego się zwierzęcia jest przede wszystkim pozbywanie się nadmiaru ciepła. W tym względzie ludzki organizm wydaje się być bezkonkurencyjny."
  3. Jasne, ale mechanizm podobny i wywodzi się z tego samego źródła. U zwierząt udomowionych też nie są wyraźne i są bardziej plastyczne, te okresy krytyczne. U człowieka stąd się wywodzą preferencje seksualne, na przykład. Dla mnie semantyka nie ma takiego znaczenia, oczywiście jest ważna, ale dopiero w pewnym zbliżeniu. Ja wolę obserwować świat lekko zamglony, interesują mnie ogólne tendencje, adaptacje, procesy życiowe. Z mojego punktu widzenia człowiek nie jest jakiś wyjątkowy w świecie zwierząt, a wszystko czym się szczycimy to tylko bardziej skomplikowane wersje zwierzęcych modeli zachowań.
  4. http://www.charaktery.eu/slownik-psychologiczny/I/219/Imprinting-(ang)/
  5. Słusznie, moim zdaniem, mimo, że radzimy sobie w wielkich miastach, mentalnie nadal jesteśmy kilkudziesięcioosobową grupą znających się i spokrewnionych ludzi.
  6. Użytkownik-7423

    Przedłużenie życia

    Och, masz problem i to nie jeden, koguciku. Ale kto by się przejmował cudzymi problemami? Jeśli wolisz mogę Cię ignorować, uprzejmość nie obowiązuje jeśli druga strona jej nie przestrzega.
  7. Użytkownik-7423

    Przedłużenie życia

    Dopiec? Nie wyspałeś się? Co Ty masz pod deklem, że zawsze i wszędzie ktoś komuś chce dopiec?! Weź Ty się pieprznij tą swoją słynną pięścią w łepetynę.
  8. Użytkownik-7423

    Przedłużenie życia

    Otóż to, czas. Zamiast dążyć do wydłużenia czasu życia, można dążyć do zintensyfikowania tego życia w jednostce czasu. Nie wiem na ile "nieścisłość", w sensie matematycznym, umysłu pomaga w zrozumieniu tego, ale moi znajomi przyrodnicy też mają podobnie. Poznawanie zasad życia, jest znacznie przyjemniejsze, niż wyprowadzanie suchych wzorów...
  9. Jest wiele dróg do celu, choć biologia jest "nauką ścisłą inaczej", myślę, że w matematyce i fizyce też można do danego rozwiązania dotrzeć na kilka sposobów. Organicznie nie znoszę wszelkich guru i innych zabetonowanych w jedynej słusznej opcji. Naszą gatunkową cechą jest wszechstronność, w tym jesteśmy doskonali, więc otwarty umysł powinien być standardem. Kiedyś podczytywałem takie forko o sportach siłowych, "T-nation" chyba, merytorycznie średnie, ale bardzo podobała mi się jedna rzecz. Otóż, co tydzień wrzucali jakiś temat i dyskutowali o nim, ciekawie, spokojnie, choć chłopaki krewkie i naszpikowane testosteronem, po czym, w następnym tygodniu ktoś wrzucał temat z przeciwległego krańca skali i ci sami ludzie, równie kulturalnie i rzeczowo się z nim rozprawiali.
  10. Tu się nie zgodzę, sensowna dieta wegańska to bardzo dobra i zdrowa dieta wysokowęglowodanowa, zasobna we wszystko co uważa się za niedoborowe na takim modelu (witaminy D i B12 oraz kwasy tłuszczowe są zabezpieczone, a niezbędny do życia cholesterol i fosfor organiczny organizm sam sobie stworzy we współpracy z biotą jelitową). Białko weganie czerpią ze strączków (łubin słodki, soczewica, cieciorka, ostatecznie soja) i pestek, nasion, orzechów i zbóż, a nawet warzyw. Tylko trzeba tego pilnować kierując się zawartością aminokwasów egzogennych. A laktoowowegetarianie to już w ogóle nie mają żadnych problemów. Oczywiście to powinien być osobisty wybór, a nie zmuszanie się, no i ważna jest adaptacja ustroju do nowej diety, która może potrwać nawet miesiące. Bardzo głupia jest ta "wojna" wegetarian z mięsożercami, bo nie ma żadnych argumentów ani za, ani przeciw jednej czy drugiej opcji, to tylko sekciarskie przerzucanie się pseudoargumentami.
  11. Użytkownik-7423

    Przedłużenie życia

    Glaude, chodzi mi dokładnie o bardzo dużą różnicę w długości kręgosłupa i długości rdzenia kręgowego prowadzącej do utworzenia się wiązki z długich nerwów tzw. ogona końskiego.
  12. Użytkownik-7423

    Przedłużenie życia

    Dzięki Glaude, jak zwykle rozjaśniasz. A powiedz, czy Ci coś wiadomo na temat tego, że rdzeń kręgowy dojrzewa (nie wiem czy to dobre określenie) bardzo późno, czasem nawet koło 50 roku życia? I czy może to dowodzić, że dawniej żyliśmy dłużej?
  13. Nie znam, ale już nie raz okazało się, że życie pisze lepsze scenariusze, a prawda jest dziwniejsza od najbardziej wyczesanego SF. Polecam kiedyś pójść na kilka dni w odludne miejsce, tylko z nożem, pałatką, wełnianym swetrem i manierką wody, zmienia się perspektywa.
  14. Użytkownik-7423

    Przedłużenie życia

    Jak sobie wpiszesz "wiek biologiczny" to Ci wywali mnóstwo badań jakimś aparacikiem, ale mam wątpliwości, czy to cokolwiek mierzy. My z kolegami wpadliśmy na pomysł, by mierzyć wiek biologiczny metodami antropologicznymi, jak w przypadku szkieletów. Nie jest to jakaś akceptowana metoda, ale też nie musi. Stopień zwapnienia chrząstek łączących żebra prawdziwe z mostkiem jest dosyć dobrze opisany i odniesiony do wieku, ale wątpię czy znajdziesz to w necie. U młodszych można jeszcze sprawdzać szwy czaszkowe, wystarczy dobre CT. Jeśli chodzi o przydatność rdzenia kręgowego w tym celu, to podobno dojrzewa on dopiero w wieku 40-45 lat, kiedy kora mózgowa w 25-35, ale trudno to zinterpretować in vivo. Natomiast to przeniesienie świadomości (naprawdę wy tutaj musicie czytać duźo SF ) to sam nośnik, czyli mózg jest jej integralną częścią. Powodzenia w przenoszeniu.
  15. Użytkownik-7423

    Przedłużenie życia

    Rozumiem, że to takie gadanie po próżnicy, cecha charakterystyczna ludzi, którzy liczą na drapane, zamiast żyć tu i teraz. Nie dziękuj, innej nieśmiertelności nie masz i nie będziesz mieć. Nigdy też nie będziesz miał szans na przedłużenie tej części życia przed starością. Oczywiście jest to możliwe dzięki wczesnemu rozpoczęciu odwiedniego trybu życia, mam nadzieję, że u moich dzieci to będzie wyraźnie widać. Ja sam mam wiek biologiczny dekadę-półtorej niższy od metrykalnego, ale zacząłem nad tym pracować ledwo 20 lat temu, miarą jest stopień zwapnienia chrząstki żebrowej i rozwój rdzenia kręgowego. Marzenia piękna rzecz, pod warunkiem, że się spełnią.
  16. Możliwe, nawet prawdopodobne, tyle, że "taka możliwość" jest teoretyczna, więc jak się przed nią zabezpieczyć? Mnie ciekawi bardziej o zachowanie populacji np. miasta, w sytuacji całkowitej zmiany warunków otoczenia. Wszystko co znaliśmy dotąd przestaje mieć znaczenie, od pieniędzy począwszy, przez jedzenie z lodówki, na opiece medycznej i policyjnej skończywszy.
  17. Albo jak np. przywrócić do życia wieżę ciśnień w dużym mieście i oczyszczalnię ścieków. Bez jednego mamy śmierć tysięcy w ciągu dni, bez drugiego śmierć miliona w ciągu tygodni, na infekcje. Nie da się przywieźć części, bo czym, skąd i jak zamontować bez prądu i funkcjonujących narzędzi? Co zrobić z więźniami, jeśli jeszcze nie uciekli, karmić, kiedy lada moment zabraknie jedzenia? Czy zastrzelić? Jak powstrzymać przerażonych ludzi przed zniszczeniem porządku społecznego, który i tak ledwie się daje ogarnąć w normalnych warunkach przy pomocy służb i środków przymusu? Kto przy zdrowych zmysłach i normalnym instynkcie przetrwania będzie się p... z dawnym podręcznikiem inżynierskim, jeśli problemem na cito jest przetrwanie jego dwójki dzieci i ciężarnej żony?
  18. Jak już mamy ustalone, Ty nie masz słabych punktów, więc Tobie w niczym nie przeszkodzi nawet asteroida wielkości Teksasu, odbijesz ją pięścią po prostu. Większość ludzi jednak nie przetrwa bez prądu, wody, pożywienia i leków. Nie przetrwa ogólnej walki o paczkę chipsów, butlę gazu czy fiolkę insuliny. Władze nie mają żadnego planu na taką sytuację, kiedy do domu starców wpada banda naćpanych zwyrodnialców i gwałci staruszków, zjadając ich odżywki do podawania sondą. Nie ma planu co zrobić z rozprzestrzeniającymi się pożarami, nie ma przecież wody, ani samochodów straży. Itd, itp.
  19. To że w książce "Mały Książę" można obserwować zachody słońca w nieskończoność przesuwając stołeczek odrobinę do tyłu, nie znaczy, że tak można w rzeczywistości, a już w ogóle nie ma wpływu na "chciałbym".
  20. Nie, Ty nie rozumiesz nadal. Przy takiej katastrofie nikt nie myśli jak przywrócić stary świat, tylko jak przetrwać w nowym.
  21. Mówię serio, ale pomyśl serio razem ze mną. Myślimy wciąż, w kontekście wykorzystania tej energii przez pryzmat strasznych rzeczy, które stały się z ludźmi i ludziom, wobec których użyto jej jako BRONI. Więc jak miała działać, zadziała jako broń i tyle. Noża też można użyć na wiele sposobów. Podobnie z awariami reaktorów, awarie często są straszne w skutkach, bo to awarie w końcu. Zeppeliny też odeszły w zapomnienie, bo jeden się spalił, a szkoda, bo to piękne i być może funkcjonalne pojazdy.
  22. Albo więcej. Chodzi mi o to, że zabawa energią atomową nie jest taka straszna jak ją malują/malowano. Jak już wysączymy ostatnią baryłkę ropy i spalimy ostatnią pecynę węgla, nagle okaże się, że jednak auto na ogniwku atomowym, ba, ogniwko pod zlewem kuchennym w każdym domu jest zupełnie ok.
  23. Konsens to zgoda, nie można jej mieć z kimś, można ją przyznać. Zgadzam się z Tobą we wszystkim co napisałeś i napiszesz, no chyba, że to będzie coś merytorycznego. Po prostu nie chce mi się tak rozdrabniać cytatów, jak Tobie.
  24. Jesteś nielogiczny i zakompleksiony. Wystarczy Cię leki podpuścić, a Ty już machasz pięściami. Otóż twarz nie zobaczyłaby, ewentualnie oczy mogłyby zobaczyć, a gdyby zobaczyły, to pięść, jak to ująłeś "to polewka", bo, nawet biorąc pod uwagę Twój brak słabych punktów i moc w ciałach jamistych, kulka z pistoletu czyni mnie równiejszym, choć wszyscy ludzie są teoretycznie równi, dzięki prędkości i gęstości. Biedactwo.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...