Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

tempik

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1385
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Odpowiedzi dodane przez tempik


  1. 52 minuty temu, peceed napisał:

    Mutacja w kierunku funkcjonalności która zależy od wielu genów następuje szybciej bo jest stabilne otoczenie lokalne

    Daj w końcu ten przykład :) mutacje to raczej rodzą się z niestabilności, promieniowania, ognia i innych sił nieczystych.

    W stabilnym środowisku jakiejś przykładowej wsi zapomnianej przez świat, gdzie wszyscy nazywają się Kaczmarek i są swoimi kuzynami raczej czas zatrzymuje się w miejscu. i nowy narybek Kaczmarków raczej na pewno dalej będzie miał piegi na nosie i będzie sadził ziemniaki i cebulę jak 10 pokoleń wstecz. 

    Gdzie ty upatrujesz się stymulacji do tych zmian,mutacji itd. ? Raczej takie stabilne układy bronią się przed jakimkolwiek odstępstwem od tego "stabilnego otoczenia" i w zarodku duszą,wypędzają,zabijają pojawiające się zmiany.

    to co mówisz może jeszcze by miało sens na niskim poziomie: bakterie i inne 1komórkowce. Ale na wyższym poziomie, gdzie już działają czynniki społeczne to zupełnie nie.

     


  2. 40 minut temu, Jajcenty napisał:

    ANI JEDEN z naszych przodków nie popełnił błędu, zdołał dotrwać i przedłużył swoją linię. Jestem (Ty też) na końcu jednego wielkiego pasma sukcesów reprodukcyjnych :D

    wiadomo, jesteś pąkiem na okazałym dębie i patrzysz w dół w stronę korzenia. I masz rację jesteś tym wygranym ewolucyjnie ale to jest sukces przeszłych pokoleń. Twój własny autorski wkład w ewolucję już tak nie ocenisz. Pochwaliłeś się że coś tam rozsiałeś, więc nie jesteś listkiem na końcu gałęzi z którego już nic nie wypączkuje :D, ale nie wiadomo czy wyrośnie z tego mała gałązka czy jeden z głównych konarów mających tysiące liści. Na domiar złego wredna ewolucja cały czas czyha i chce prześwietlać koronę hehhe.

     


  3. 58 minut temu, Jajcenty napisał:

    Mój cały kod został zapisany czterema literami AGCT,

    Tu nie chodzi o system kodowania a o treść zapisaną w kodzie. Nie obraź się,  ale twoja autorska wartość dodana(moja zresztą też) jest znikoma, a właściwie zerowa. Prawie całość tego poematu to posklejane fragmenty całego drzewa życia. Żeby twoje autorskie fragmenty AGCT zostały dostrzeżone i docenione, nawet jeśli są rewolucyjne to muszą się dobrze sprzedać(a to nie jest takie oczywiste) Twoi potomkowie muszą wykazać się stałą i bardzo wysoką aktywnością w prokreacji żeby ten kod rozsiać po świecie i żeby nie został zagłuszony przez kod miliardów innych autorów :D

     

    Godzinę temu, Jajcenty napisał:

    Ewolucja sobie w tym pomaga, eliminuje jedne zestawy genów preferując inne i tym samym zmniejszając różnorodność.

    wd. słownika "Ewolucja – proces zmian zachodzących w czasie" więc zmniejszając różnorodność popełniałaby samobójstwo? 

     


  4. 3 godziny temu, peceed napisał:

    Przy okazji, według mnie mniejsza różnorodność genetyczna ułatwia ewoluowanie jakościowo nowych cech, które wymagają nowych mutacji, bo te nowe rozwiązania mogą pracować w bardziej stabilnym kontekście

    a jakiś przykład? 

    Przecież jak wyrzucisz z alfabetu np 30% liter to nie napiszesz lepszej książki, wręcz przeciwnie, jest duża szansa że będzie słaba, nieskładna, uboga i dłużej nad nią będziesz siedział. I pewnie będzie tak pokręcona i zmutowana że tylko Ty jako autor tego dzieła będziesz wiedział o co w niej chodzi :D

     


  5. W dniu 5.06.2020 o 14:11, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    Jajka, które w innym razie zostałyby wyrzucone

     

    W dniu 5.06.2020 o 14:11, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    roczna produkcja jaj w USA przekracza 7 mld; producenci odrzucają 3% z nich

     

    W dniu 5.06.2020 o 14:11, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    a także odrobina antydrobnoustrojowej kurkuminy

    ta kurkuma to dla zneutralizowania zapachu siarkowodoru rozumiem :D

     


  6. 2 godziny temu, ex nihilo napisał:

    Ale na pocieszenie - przed użyciem wyglądała pewnie jeszcze paskudniej, bo to chyba jakiś silikon ręcznym ustrojstwem wyciskany. To produkcja jednostkowa i raczej nie robią tego programowane roboty.

    Ha! czyli nie ma co się śmiać z Ruskich bo Jankesi też robią rękodzieło, w tej samej technologii "Gniotsja, nie łamiotsja", a że zgniły kapitalizm wysysają z mlekiem matki to każdy produkt ładnie opakowują zgodnie z religią marketingu.

    A co do uszczelki, to kto jak kto ale Jankesi powinni mieć nadal traumę. Dalej nie mogę pojąć czemu w sprzęcie za miliardy nikt nie wymienił marnego oringa za 10$, o którym było wiadomo że ze złej mieszanki był zrobiony! i można było bez problemu dobrać mieszankę na której nawet syberyjski mróz nie będzie robił wrażenia. Do tego po każdej misji wszystko było zdzierane do żywej blachy, składane na nowo,malowane itd. a jednak... dobrze żarło a zdechło.

     


  7. 44 minuty temu, Mariusz Błoński napisał:

    oceany biorą Y+10, a potem mamy X1+10, to oceany biorą Y+5. Dobrze myślę?

    Ja się kompletnie nie znam :) ale ta krzywa na pewno nie będzie prostą. Pewnie jakiś teoretyczny model da się wygrzebać w sieci. Tutaj jeszcze zasolenie może mocno komplikować to wchłanianie

    9 minut temu, Astro napisał:

    Zatem wszystkiego dobrego, a właściwie tego, czego sobie mógłbym życzyć (o ile miałbym o sobie lepsze zdanie), czyli NAJLEPSZEGO!

    I jeszcze jeden... I jeszcze raz....

    Zaraz, zaraz, jesteśmy na urodzinach czy sylwestrze? Bo nie wiem co wam życzyć :D

     


  8. 53 minuty temu, Jajcenty napisał:

    Zapomniałem: jak mocno zejdziemy ze stężeniem CO2 w powietrzu to w ogóle nie będzie pochłaniał, wręcz panicznie zacznie uzupełniać braki dwutlenku węgla w atmosferze :)

    nie ma śmiacia!

    To poważne sprawy są, nie dopijesz piwa i na drugi dzień będzie klops, wygazuje się! no chyba że przez noc jakieś drożdże czy inne stwory zmagazynują ten węgiel w jakiejś innej, trwalszej  formie. Ale to nie zmieni faktu że nie będzie tych fajnych bąbelków które można nosem wypuszczać, i smak napoju pogorszy się znacznie. Jak żyć?

     


  9. 8 minut temu, Astro napisał:

    Ja nie wiem czy czy to masakra, czy design i feature. ;)
    Poważniej, to owe toto niewielkich przyspieszeń już doznaje, zwłaszcza że ośrodka, który mógłby mieć wpływ już niewiele

    to raczej oczywiste, że  to tylko mało istotne detale i wszystko jest(chyba) dobrze wytrzymałościowo wyliczone i zrobione. Tylko uświadamiam Venator, że nie musi dobrze wyglądać żeby dobrze latało. I że jest jeszcze duży potencjał do doskonalenia wyglądu. I trzeba się spieszyć bo kanony piękna zmienne są :D

     


  10. 29 minut temu, Jajcenty napisał:

    Możesz dać linka z timestampem gdzie to widziałeś?

    chociażby tutaj:

    15:54

     

    wiem że biały kolor i światło słoneczne jak prosto ze spawarki trochę przekłamują na ale ta czerwona uszczelka? wygląda jak gumka na weku z bardzo starymi ogórami :D pofalowana i napęczniała. te spawy i deformacje wkoło tego otworu też wyglądają słabo. pozostałe, proste spawy też dziwaczne, jeden wypukły, drugi wklęsły, trzeci płaski.

    wiem że marudzę jak teoretyczny kupiec w komisie samochodowym który tylko narzeka mimo że nie miał zamiaru kupić nie bitego egzemplarza i ogólnie okazji życia :D

     


  11. 22 minuty temu, Jajcenty napisał:

    Nie rozumiem

    ja też nie.

    Myślałem że każdy fan wody sodowej wie że dmuchając przez słomkę strasznie długo będzie tą szklankę z bąbelkami tworzyć, szybciej pójdzie biorąc większe stężenie CO2 np z butli w saturatorze :)

    z oceanami jest więcej zmiennych bo bardzo ważna jest temperatura i cyrkulacja wody zimnej/ciepłej, wiązanie węgla w minerałach, pochłanianie przez organizmy i wiele innych. Ale generalnie im więcej CO2 w powietrzy tym więcej woda może go rozpuścić, myślałem że to oczywistość. 

     

     

     


  12. 16 minut temu, Daniel O'Really napisał:

    Według artykułu, odległość skutecznego działania urządzenia to niemal 2 metry.

    jak tak to już miało by to sens montować w suficie. Tylko że na wszystkich filmikach gaszą opary lotnych cieczy lub strumień gazu, czyli jeden chuch,dmuch i po temacie, nie ma nagrzanej powierzchni i żaru. Może w odpowiedniej skali nadawałoby się do gaszenia szybów i pól naftowych.


  13. 43 minuty temu, Felipesku napisał:

    Nazwa incognito mowi sama za siebie, śledzenie ma być usunięte z kodu a kara jest zbyt niska

    ale to jest tylko tryb przeglądarki o czym sama przeglądarka ostrzega czyli dotyczy tylko twojego kompa, czyli działa tylko na np. żonę i innych domowników:). tryb incognito tuż za twoim routerem już jest niemożliwy do realizacji

     

    17 godzin temu, KopalniaWiedzy.pl napisał:

    Za każdym razem, gdy użytkownik uruchamia przeglądarkę w trybie prywatnym, jest jasno informowany, że przeglądane witryny mogą śledzić jego poczynania

     

     

    • Pozytyw (+1) 1

  14. Godzinę temu, venator napisał:

    Już w 2 poł lat 60-tych dobrze wiedziano, że bez tych automatów nie ma szans na sensowną eksploracje Kosmosu

    Rosjanie jakoś dziwnie polegli na tej elektronice. Mają bombę wodorową a nie mają żadnego zaawansowanego procesora dla komputerów czy innej elektroniki

    Godzinę temu, venator napisał:

    Zapominasz o starym powiedzeniu pilotów - "pieknie wygląda i dobrze lata"

    Piękne powiedzenie ale g..no warte. 

    Z doświadczenia powiem że jak chcesz kupić maszynę do "latania" to zrób jazdę próbną! Też kiedyś myślałem że jak dany model podoba się wszystkim kolegom to jest to perfekcyjne DNA idealne pod każdym względem. Niestety... Jest słabe w terenie, drogie w eksploatacji, narywiste i męczące w długiej trasie. I uwaga! często na torze też jest rozczarowujące i "lata" słabiej od niewyróżniającego się estetycznie modelu.

    Więc jak kupujesz samochód to nie patrz na ładne brewki nad światłami, ładny odcień lakieru i duży grill. Zrób jazdę testową i doceń to co ma pod warstwą karoserii :D

     


  15. 12 godzin temu, Astro napisał:

    Co się dzieje z rakietą też, ale jakby coś nie tak, to się nie zdąży, bo kwestia dynamiki procesu.

    historia uczy że scenariusze awaryjne są możliwe ale tylko w najmniej dynamicznych momentach misji. trzeba mieć czas żeby wyartykułować „Houston, mamy problem” a następnie setka rozgrzanych mózgów na ziemi musi mieć przynajmniej kilka godzin żeby coś wymyśleć i przegłosować najmniej głupie rozwiązanie.

    Aż dziw bierze że tutaj nie wprowadza się SI i już na starcie nie ma bazy gotowych wszystkich scenariuszy awaryjnych nawet tych najbardziej absurdalnych. Jeśli komp potrafi ogarnąć wszystkie możliwe kombinacje szachowe to na takiej szachownicy też powinien się sprawdzić.

    Chociaż lot na orbitę to już rutyna wiele razy testowana do której obsługi wystarczy mała część bramek logicznych starego kalkulatora. w Dragonie pewnie 99,99% mocy elektroniki idzie na te słodkie,cukierkowe  GUI, animacje, przeciąganie wskaźników na ekranie. To może się podobać widzowi, ale czy to coś wnosi? czy to jest ergonomiczne? czy to nie rozprasza uwagi na pierdołach?

    Ja tam jestem starej daty mimo że siedzę w IT,. Zegary analogowe, a najlepiej tylko jeden i dobry silnik to jest klasa :) dlatego wole surowiznę taką jak sojuz. Ale oczywiście design to ostatnie na co patrzę, jeśli samochód z 3 LCD będzie bardziej funkcjonalny to nie odmówię takiego :)

     

     

     

     


  16. 10 godzin temu, ex nihilo napisał:

    A Roskosmos? Gdyby nie starty dla wojska, już by nie istniał, bo z tych 2-3 w roku lotów załogowych na ISS wyżyć się nie da. A i to im się kończy.

    Cała Rosja zatrzymała się na zimnej wojnie. Ich rozwój stymulują chyba tylko wojny i konflikty zbrojne. Jak jest pokój to przecież cebula i ziemniaki rosną więc po co marnować kalorie na myślenie i rozwój? Ale potencjał mają wielki chociaż rzadko go pokazują a jak już to w niecnych celach.

    Tak czy inaczej ich rakiety to dalej 1 liga

    Godzinę temu, dexx napisał:

    ale jakaś możliwość ręcznego sterowania musi się pojawić wiec niech nie jest to konsola z setkami fizycznych przycisków tylko ekran dotykowy ktory mozna dopasować do sytuacji + kilka fizycznych przycisków i manipulatorów.

    no właśnie. ręczne sterowanie to dla mnie kurki i wajchy na zaworach i prymitywne styki przekaźników, które obsłużysz nawet jak wszystkie komputery w statku spalą się albo zaświecą blue screenem.

    Godzinę temu, dexx napisał:

    Nie zbudujesz jakiegokolwiek przemysłu na orbicie / księżycu, jeśli każdy członek załogi będzie musiał wiedzieć do czego służy każdy z setki przełączników w taksówce która cię wiezie do pracy.

    Dokładnie tak jak mówisz. ale to chyba jeszcze nie ten moment mam wrażenie.

    Godzinę temu, dexx napisał:

    Bardziej żenujący dla mnie był spektakl NASA - mocarstwo od siedmiu boleści, które się cieszy że ma jak samodzielnie wysłać ludzi na orbitę.

    eee tam.

    Jak codziennie jesz baleron to nie ma o czym mówić. Ale jak znasz smak baleronu a nie jadłeś go od 10 lat(NASA) to chodzisz podjarany i ośliniony przez miesiąc!

     

    Godzinę temu, dexx napisał:

    Największym plusem Muska jest to, że nie robi tego dla kasy

    Bo to jest demo2 czy jak tam to nazywa. Taki student który pisze dla korporacji program za darmo lub po kosztach żeby się zaprezentować. ale ta faza zawsze się kończy i zaczyna się trzepanie kapuchy i maksymalizowanie zysków każdym możliwym sposobem :D


  17. 6 godzin temu, Mariusz Błoński napisał:

    Nie ma takiego ryzyka. Jesteśmy samodzielni, niezależni i samorządni. Nad nami nie ma żadnej władzy, która kazałaby nas czymkolwiek zastąpić. :)

    To chyba za mocno jest powiedziane :) Każdy jest zależny od miliona czynników. I taki pan Kaziu z rozdzielni energetycznej który umie tylko wajchę przekładać mógłby zrobić psikusa w waszej serwerowni :D, chociaż zapewne serwis stoi na jakimś zewnętrznym hostingu więc dochodzą administratorzy itd. A na końcu jest władza, ta z lewa czy prawa, bez różnicy, która może powiedzieć zamykamy bo tak nam się chce i mamy na to paragrafy. Wolność i niezależność to bardzo piękne złudzenie optyczne :)

     


  18. 5 godzin temu, Sławko napisał:

    Natomiast nie obraziłbym się, gdyby SI zastąpiła redaktorów z takich portali jak WP, Onet, Interia itp. Poziom wiedzy reprezentowany w tych czytadłach jest żenujący. Najgorsze, że ludzie masowo czytają tam różne bzdury, a potem je powtarzają.

    I myślisz że twoje Si spowoduje że ludzie zaczną łaknąć mądrych treści?

    I te krzemowe sieci neuronowe nie odkryją prawdy pierwotnej o tym że tylko takimi niedobrymi treściami można przyciągnąć lud i zarobić kasę? Ehhh 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...