Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. kto w kuchni ma refraktometr?
    Ja mam - taki wyskalowany do pomiaru cukru :) Do tego niezły termometr...

    Trzeba tylko zaplanować jak gotować by uzyskać pożądane efekty...

     

    Raczej zrobię to na pojedynczej pyzie, bo może się okazać, że nie będzie się nadawała do jedzenia po całym eksperymencie :P A to z kolei oznacza słabe wyniki na refraktometrze.

     

    EDIT: Według mojej wiedzy skrobia się nie rozłoży bez udziału enzymów. Ale pod wpływem temperatury prawdopodobnie zmieni swój układ i się "nastroszy". Część z niej trafi do roztworu (na refraktometrze pewnie nie do odróżnienia od glukozy), a reszta (większość) sprawi, że pyzy spuchną.


  2. Ciekawy jestem ile osób się znajdzie by też coś dopisywać :)

     

    Co do kwestii rozwoju wątku... Myślę, że warto będzie aby oprócz edycji pierwszego postu także dopisywać zmiany jako nowe. Często widziałem coś takiego przy rozwoju różnych drobnych programów/pluginów itp.

    Dzięki temu osoba, która dopiero pierwszy raz czyta od razu może przejść na koniec dyskusji po przeczytaniu wstępu. Natomiast osoby, które śledzą wątek na bieżąco nie przegapią gdy pojawi się coś nowego :)

     

    Aż mi nieco niezręcznie, że nie mogę nic dorzucić od siebie do tematu wątku... ale liczę, że będzie się rozwijał :)


  3. Ograniczając się do samej aktywności fizycznej... Raczej daję radę uzyskiwać blisko godzinę średnio intensywnej aktywności dziennie.

    Samo dotarcie do pracy to już 15 minut marszobiegu, bo ja spokojnie chodzić to nie umiem... krążenie po pracy to kolejne 15 minut w sumie. A jak jeszcze dojdzie potrzeba zrobienia zakupów... Do tego trochę ganiania za kotami (uwielbiają taką zabawę)

     

    Jak dochodzi okres przygotowań kondycyjnych przed jakimś wypadem np w góry, to wychodzi 1h dziennie intensywnych, celowych ćwiczeń (rozłożone na 3 partie w ciągu dnia, bo nie robiąc żadnych przerw między kolejnymi ćwiczeniami naprawdę szybko się pada).

     

    Z tym, że godzina to dużo to raczej nie myślałem o sobie, tylko o ogóle społeczeństwa, które jak wiemy należy raczej do leniwych...


  4. Z tym środkiem ciężkości nie powinno być tak źle, bo on jest dość wysoko, a kwiat jest dość ciężki (dla słonecznika).
    Jeśli zmusisz roślinę do rośnięcia zadowalająco blisko środka doniczki... i nie pozwolisz by jakieś liście i gałązki poszły na bok...

    A wywrócić to raczej się nie wywróci łatwiej niż tradycyjna doniczka, nie bez powodu na dole jest szersza.


  5. Wystarczy, że zobaczyłem uśmieszek w Twoim poście i przeczytałem "Japończycy..." aby wiedzieć czego się spodziewać pod linkiem :D

    Oni rzeczywiście wydają się myśleć tylko o jednym... w przeciwieństwie do mnie... ja myślę zawsze o obu.


  6. "Nieco aktywności" - tylko godzina dziennie...

    AŻ godzina dziennie... ja nie mam tyle cierpliwości :/

    Wysoka aktywność przez dłuższy czas osiągalna jest dla mnie tylko raz na jakiś czas jak z kumplami robimy jakiś wypad na kajaki, w góry czy inne takie... Wtedy zwykle jest cały dzień raczej intensywnego ruchu...

     

    8h na sen (w tym umycie się i przebranie)

    10h na pracę (w tym dojazdy)

    2h na jedzenie (w tym gotowanie i to na prawdę proste i szybkie)

    i już mamy 20h... z pozostałych 4h "tylko" 1/4 poświęcić na "nieco aktywności"... a przecież trzeba jeszcze przeczytać KW i wpisać coś na forum... ciekawe o czym jeszcze zapomniałem z niezbędnych codziennych rzeczy.


  7. Psycholog David Kenny z University of Connecticut zauważył też, iż w przypadku niektórych zdjęć uczestnicy w każdym przypadku dawali mniej niż 50% trafnych odpowiedzi. Może to, jego zdaniem, oznaczać, iż z niektórych twarzy trudno cokolwiek wyczytać.
    Albo byli bi- a eksperyment tego nie przewidywał (najpewniej zakwalifikowani jako homo-)... lub same sfotografowane osoby się do tego nie przyznały...

  8. Też tam zajrzałem na chwilę i też szybko miałem dosyć... A jestem ledwo na głównej stronie, nawet nie próbowałem jeszcze szukać jakiejś rejestracji czy głębszej interakcji z portalem.

    Powody:

    1. strona się fatalnie skaluje, jako leniwy człowiek, który siedzi zdecydowanie za daleko od monitora zawsze powiększam stronę... tutaj jest z tym coś nie tak i szerokość tekstu nie dopasowuje się do tego co mieści się na moim ekranie. Przewijanie strony w poziomie to poważne wyzwanie, szczególnie gdy strona ma ukryte paski przewijania.

    2. ukryte paski przewijania to nic dobrego... (pomijając nawet punkt 1) nie mam świadomości ile treści jeszcze zostało przez ile już przebrnąłem... Nie mogę też zapamiętać wysokości suwaka by móc później wrócić do jakiegoś wcześniejszego momentu (menu po lewej to jednak nie to samo)

    3. wymuszenie pełnego ekranu na dzień dobry to już patologia... Nienawidzę gdy ktoś chce lepiej ode mnie wiedzieć czego chcę. Będę chciał pełnego ekranu to sam nacisnę F11 - może być co najwyżej zachęcenie do zrobienia tego. Do tego przy pełny ekranie odruchowo chcę nacisnąć alt + F4, a to zamyka całą przeglądarkę a nie tylko jedną stronę - a przecież nie chodzi o to by tam siedzieć cały dzień tylko wyjść do ludzi.

    4. brak obsługi rolki... jak kot mi chodzi po biurku to naprawdę nie jest łatwo precyzyjnie przesuwać ekran kursorem, rolka to jedyne rozsądne narzędzie. Ale nawet jak kot nie przeszkadza to wciąż javascripty się gubią i czasem mi "odbijają" w przeciwnym kierunku kiedy myślę, ze już jestem na miejscu.

    5. to coś do przewijania po prawej stronie na dole jest powolne, nieprecyzyjne i nie mieści się na ekranie gdy go powiększam... a do tego zajmuje zdecydowanie za dużo miejsca i nie ma informacji o aktualnej pozycji... (znowu zwykły pasek)

    6. ustawienia są chaotyczne i zupełnie niezrozumiałe... i to mówi człowiek, który siadając do gry najpierw dostosowuje interfejs do tego co co lubi... więc jak ja się tu gubię to współczuję mniej ogarniętym osobom.

     

    Oczywiście pasek można zrobić w js, ale niech ma wszystkie funkcje normalnego paska (rolka, pozycja, przesuwanie przez przeciągniecie paska, ) i różni się tylko wyglądem.

     

    Mogę wymienić jeszcze masę innych drażniących drobiazgów, ale mi się nie chce pisać...


  9. Usher, bo w sumie to zabrzmiało dość cynicznie...

    Stali bywalcy forum są przyzwyczajeni do Twojego sposobu bycia i raczej nie robią z tego problemu, ale Mobius jednak rzadko tu zaglądał ostatnio i chyba nie ma takiego dystansu do Ciebie.

     

    Co więcej: Mobius nie wygląda na kogoś kto się zarejestrował tylko po to by siać reklamami, więc w pierwszej kolejności można było do niego napisać aby to oczyścił... i zamiast pisać od razu komentarz z narzekaniami to kliknąć przycisk "zgłoś".

     

    Widzę, że wciąż nie jesteś usatysfakcjonowany aktualnym stanem rzeczy... ale ja w tej sprawie nic więcej nie zrobię skoro Wilk uznał, że tak może zostać. On tu jest ważniejszy ode mnie...


  10. „Symulacje komputerowe sugerują, że osoby wyposażone w bardziej skuteczną broń z większym prawdopodobieństwem będą współpracowały podczas polowania, niż osoby wyposażone w broń mniej skuteczną. Dzieje się tak, przynajmniej częściowo, ponieważ brak kooperacji w przypadku posługiwania się bardziej niebezpieczną bronią naraża polujących na większe niebezpieczeństwo wzajemnego zadania sobie śmiertelnych obrażeń”

    To by oznaczało, że dzisiejsi żołnierze są bez porównania bardziej zdyscyplinowani niż średniowieczni wojacy... A czy tak jest? Pojęcia nie mam...


  11. Jeśli nie pozwalają na znaczenie kamieni, to chyba na wbijanie czegoś w ziemię też mogą się nie zgodzić.

    Druga sprawa, to fakt, ze zjawisko występuje rzadko i baterie mogą paść zanim cokolwiek złapią... a biorąc pod uwagę warunki, które tam panują, to może być też problem z utrzymaniem sprzętu w pełnej sprawności przez tak długi czas.

    No i trzecia sprawa: widać nikomu się do tej pory nie chciało tak bawić :P


  12. Na zdjęciu widać rozległy płaski teren i kilka kamieni.

    Prawdopodobnie obserwacji dokonujemy z odległości kilkudziesięciu metrów, bo raczej nikt nie ma ochoty wchodzić po kostki do lodowatej wody.

    Widzimy krę, która porusza się relatywnie szybko względem kamieni... i tak na prawdę jedynym punktem odniesienia do oceny prędkości tej kry są ów kamienie. Same kamienie nie mają żadnego stałego tła...

    Istnieje też możliwość, pomyłki w jednostkach, co już nie raz się zdarzało :P


  13. Ja na Wiki znalazłem:

    Obiega ona Słońce po orbicie o peryhelium ok. 1,3 j.a. i aphelium ok. 5,7 j.a.

    Czyli to raczej powinno być 185 000 000 km. Swoją drogą wydaje mi się dziwnie daleko jak na kometę.

     

    Gdyby to było rzeczywiście 185km, to dawno by kometa zniknęła, bo by już wchodziła w koronę Słońca :P

     

    EDIT: Na wszelki wypadek zerknąłem jeszcze na angielska Wiki:

    Perihelion 1.2429 AU (185,940,000 km)

  14. mm... Wojna się zaczęła...

    Może postaram się nieco uspokoić nastroje.

     

    Astroboy doskonale rozumie artykuł. Zwraca jednak uwagę na nieścisłości w zastosowanych sformułowaniach (chyba już poprawione przez redakcję), które mogą prowadzić do tego, że ktoś inny źle zrozumie.

    Przy okazji robi to w typowy dla siebie sarkastyczny sposób.

    Na tym poziomie nie ma co z nim dyskutować, trzeba się pośmiać z tego co napisał i ewentualnie wytknąć mu równie sarkastycznie jego własne błędy :)


  15. Chyba właśnie dlatego chce płaską górę. Jeśli będzie ona szersza niż wyższa, to się nie przetoczy.

    Ewentualnie te 8-12 miesięcy to właśnie czas jaki można się utrzymać przed przetoczeniem.

     

    A właściwie to pierwszy raz słyszę o takich zjawisku. Może dlatego, że nigdy się tym nie interesowałem...


  16. Przy okazji, jeśli to nie tajemnica, cóż to za VM po Twojej stronie?

    Te testowe? Nie wiem :]

    Zgłaszam adminowi, że potrzebny mi serwer testowy np: 4 rdzenie, 100GB dysku i 16GB RAMu, Windows 2012 R2 i jeśli uznane to zostanie za zasadne to w ciągu doby (często w 2h) dostaję VM o jaki prosiłem... bez wnikania w szczegóły z mojej strony. Oczywiście udowodnienie, że potrzeba całego serwera, a nie tylko powiększenia istniejącego jest raczej trudne.

    Zazwyczaj jest to jeden serwer na cały zespół i kilkanaście, kilkadziesiąt kolejnych projektów.

    Choć ostatnio 4 osoby dostały indywidualnie mniej więcej po jednym takim VM, bo muszą do developerki zainstalować syf, który potrafi rozwalić Windowsa gdy próbuje się go pozbyć śmieci po nim, które przeszkadzają w pracy nad innymi projektami... a takiego VM-a się kasuje i zapomina, że był :)

     

    EDIT:

    Edit: Przepraszam Pogo, ale wciąż nie widzisz różnicy między interpreterem a kompilatorem?
    Hmmm... znam różnicę... Ale Tobie nie o to chyba chodzi... i nie rozumiem o jaki aspekt tej różnicy Ci chodzi.

    A php, c# i java są językami interpretowanymi, tylko c# i java są wcześniej prekompilowane by ta interpretacja odbywała się łatwiej i szybciej... słyszałem też o kompilatorach do php, ale nie widziałem w akcji.

    Jeśli masz tak zdolnych kolegów, to głęboki SZACUN.
    Nie mam. Testowaliśmy z kumplami przykłady z "interneta" :D

  17. U nas są głównie środowiska testowe, wszystkie na VM. Docelowe strony i tak działają na tym co udostępnia klient (albo raczej jego hosting). Wrzucając strony na serwery widziałem 2-7 serwerów, na których ma się znaleźć to samo. Nie znam konfiguracji tych sprzętów. Nigdy nie próbowałem sprawdzać co dają (wielu klientów ma podpisane umowy ramowe z dużymi serwerowniami). Ale wydaje mi się, że w skali jednego klienta ta sama firma hostingowa będzie dawała w kółko ten sam sprzęt przynajmniej przez kilka kolejnych miesięcy... Nie mamy wglądu czy to rzeczywiście są fizyczne maszyny czy VMy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...