Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Odpowiedzi dodane przez pogo


  1. Osobiście nie lubię samego słowa "narkotyk", a gdy jest ono rozszerzane na inne substancje psychoaktywne inne niż powszechnie uznawane, to robi mi się niedobrze. Szczególnie, że leków o takim działaniu mamy chyba więcej niż znanych "narkotyków" (pomijając dopalacze).

    Wyrażenie "substancja psychoaktywna" całkowicie wyczerpuje kwestię nazewnictwa. I tak, każdy narkotyk jest używką, ale nie każda używka jest narkotykiem. Też nie każda substancja psychoaktywna jest używką i nie jestem pewien czy każda używka jest psychoaktywna.

    Uważam, że nazwanie alkoholu używką w literaturze popularnonaukowej jest prawidłowe, gdy służy temu, by nie powtarzać w kółko "alkohol" i "substancja psychoaktywna". Nie będę teraz drugi raz czytał artykułu, by sprawdzić, czy te przesłanki zostały spełnione. Z góry zakładam, że nie, ale o też nie jest duże uchybienie w moim odczuciu, bo już samo słowo "używka" ma negatywny wydźwięk.


  2. Póki się obiekty od siebie oddalają ze stałą, to można myśleć o dylatacji czasu jak o efekcie Dopplera. I tak właśnie zacząłem.... a potem się zorientowałem, że jeśli będą się do siebie zbliżać, to widzimy dokładnie to samo, ani nawet w momencie gdy przez chwilę składowa normalna kierunku ruchu będzie zerowa...Moja intuicja szybko się wysypała...

    Nie podoba mi się wizja punktowego Wszechświata dla fotonu. Moim zdaniem jest on płaski. A efekt, że widzi, co jest za nim itp. to złudzenia optyczne, których ów foton może być świadomy i na ich podstawie ma szansę narysować cały wszechświat na boki, pozbawiony dodatkowych zniekształceń.


  3. To kwestia definicji lenistwa i środowiska, w którym się żyje. 

    W świecie, gdzie przede wszystkim ukrywasz się przed drapieżnikami i odżywiasz się raczej biernie, lenistwo rzeczywiście pomaga. Coś jak dzisiejsza cywilizacja i ludzie żyjący na socjalu. Mało robią to i skromne środki z kasy państwa im wystarczają.

    Co innego drapieżnicy, za których należy uznać wczesnych ludzi.


  4. W dniu 3.08.2018 o 22:37, mankomaniak napisał:

    Dlatego jedyną sensowną informacją jest wartość 1 akcji, a nie kapitalizacja

    Tak. Jak 1 akcja firmy X kosztuje 200zł, a potem następuje podział akcji i każdy, kto miał jedną akcję za 200zł teraz ma 2 akcje po 100zł to znaczy, że realna wartość firmy spadła 2-krotnie?

    Moim zdaniem w rzeczywistości był to zabieg czysto księgowy po to by poprawić płynność obrotu akcjami i nie wpłynęło to w żaden sposób na wartość firmy.

    Po co firmy wypuszczają milion akcji po 10zł jak mogą wypuścić 10 akcji po 1mln zł każda? Efekt finansowy ten sam, a "wartość firmy" według @mankomaniaka wyższa wielokrotnie.


  5. Ekrany LED / OLED są dostępne zbyt krótko by dać tak wyraźny wynik. Podejrzewam, że wciąż na świecie jest więcej ekranów CCFL niż LED w użytku domowym, a w takich Chinach czy Indiach to pewnie nawet koło 80-90% ekranów, a tam podobno problem największy...

    Prawdziwymi zabójcami dla oczu były ekrany CRT, ale mało kto oglądał je w takich ilościach i z tak małej odległości by problemy były istotne w skali całego społeczeństwa.

    Osobiście będę obstawiał, że przyczyna leży w złej pozycji ekranu / książki (patrzenie w dół) w połączeniu z małą odległością od oczu.

    Ciekawe czy kiedyś poznamy prawdę...


  6. Założę się, że o stosowaniu takich systemów dowiemy się, gdy one już będą działały od 20-30 lat. Tylko oficjalnie cały czas będzie, że to niby człowiek podjął decyzję a system tylko wykonał rozkaz.

    Kiedy znajdzie się pierwszy, który się do tego przyzna nagle okaże się, że wszyscy z tego korzystali od dawna i nigdy nie stracili przewagi na polu walki.


  7. Ktoś się chyba poddał z walką o "autora gramatyki" i przeszedł w kierunku walki o dyskredytację przeciwnika.

    I owszem, nie jesteśmy nieomylni. Błąd każdemu może się przydarzyć... ciekawe ile ja ich popełniłem w tym wątku. Ale nie będę szedł w zaparte, że mam rację.


  8. Podpowiem, że slangiem nie są tylko słowa stosowane przez jakąś grupę, ale też skróty myślowe stosowane przez profesjonalistów w danej dziedzinie.

    W literackim polskim "autor gramatyki" znaczy: człowiek, który wymyślił gramatykę, szczególnie gdy piszesz to bez stosownego kontekstu. W każdym z przytoczonych przez Ciebie przykładów najpierw wprowadzono stosowny kontekst, Ty tego nie zrobiłeś.

    edit:
    W ten sposób to mogłeś pisać zarówno o podręczniku do gramatyki, jak i pracy naukowej na jej temat, czy jakimś rodzaju słownika z opisem wszystkich zasad... Nie wspominając o opcji opisu samej koncepcji czym jest gramatyka w języku polskim.


  9. Godzinę temu, grzegorj napisał:

    1. Czy mam obowiązek znać znaczenie slangowych skrótowców?

    To Ty użyłeś slangowych skrótów pisząc, że jesteś autorem gramatyki. Mogę śmiało powiedzieć, że spec w swojej dziedzinie powinieneś znać skróty, których się w niej używa i mieć świadomość, że inni rozmówcy mogą ich nie znać.

    PS. Naucz się czytać zwięźlej, bo serio nie zamierzam tracić reszty dnia na przeczytanie tego, a północ już blisko.

    Taka podpowiedź: Musiałbyś pisać o czymś niezwykle fascynującym by ktoś dał radę przeczytać więcej niż 10 linijek tekstu za jednym razem. Jeśli w ten sposób piszesz podręczniki, to nie dziwię się, że coraz częściej widzę na ulicach ludzi, którzy słabo sobie radzą ze stosowaniem gramatyki. Zwięźlej człowieku, zwięźlej!


  10. @grzegorj
    Mam dziwne podejrzenie, że gramatyka naszego języka może być trochę starsza od Ciebie i mieć więcej niż jednego autora. Z pewnością przyczepiono się tego, że zabrzmiało to, jakbyś był twórcą gramatyki, a przed Tobą nic takiego nie było...

    Możesz być autorem opracowania gramatyki, książki o gramatyce, znawcą gramatyki... ale chyba nie twórcą... ?

    Może wyjaśnij to jakoś inaczej, dlaczego stwierdzenie, że jesteś autorem gramatyki jest prawidłowe, bo i ja tego nie rozumiem.


  11. Monitorowanie stanu, a dokładny przegląd w laboratorium wszystkich kawałków komputera, to jednak co innego. 

    Pewnie będą skanować pod mikroskopem twarde dyski i scalaki, by sprawdzić uszkodzenia, które niekoniecznie wpłynęły w tym czasie na działanie systemu, ale przy intensywniejszym promieniowaniu mogą już nazbierać więcej wad i się posypać.

    Osobiście zastanawiam się czemu nie wsadzili standardowego systemu na jakąś sondę kosmiczną i jako backup 2 systemy "pewniaki". Nie licząc programowego dostosowania, to reszta kosztów powinna być rozsądna, w końcu to ani drogie, ani specjalnie ciężkie.


  12. Opcja nr 2:
    Notepad++ - konwersja kodowania na bodajże win-1250 i dopiero otwieranie w excelu i tam w zakładce dane "zmień tekst w kolumny" i wybór znaku rozdzielającego.

    Powinno się udać pominąć zmianę kodowania jeśli zwyczajnie skopiujesz tekst do excela, dalsza procedura taka sama...

    Tak piszę z pamięci, bez sprawdzania, więc mogą być błędy.

    • Pozytyw (+1) 1

  13. W dniu 29.06.2018 o 16:19, thikim napisał:

    Czy wiesz co będziesz robił jutro? Możesz mieć tylko wiarę a nie wiedzę na ten temat.

    Ja nie wiem co będę robił jutro i wcale w to nie wierzę... Ja mam tylko plany i nadzieje na to co będzie jutro, a to jeszcze nie jest wiara :)


  14. Przy odpowiednio dużej odległości, powiedzmy milion lat świetlnych, możesz lecieć w bok względem zegara i raczej nie zauważysz tego, że masz tu jakąś prędkość zbliżoną do zera. Odległość od punktu będzie raczej stała.

    No i bez względu na to czy zbliżasz się do zegara czy oddalasz wciąż masz ten sam kierunek ruchu, a jedynie przeciwny zwrot :D 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...