-
Liczba zawartości
3184 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
59
Odpowiedzi dodane przez pogo
-
-
O ile dobrze pamiętam to grupa 2A oznacza bardzo duże prawdopodobieństwo, że powoduje nowotwory, ale wciąż wymaga badań i jest jakaś szansa na zmianę kwalifikacji.
Innymi słowy: zdecydowanie lepiej dmuchać na zimne, ale, moim zdaniem, to wciąż za mało aby wydawać takie wyroki, szczególnie na takie kwoty.
-
Póki się obiekty od siebie oddalają ze stałą, to można myśleć o dylatacji czasu jak o efekcie Dopplera. I tak właśnie zacząłem.... a potem się zorientowałem, że jeśli będą się do siebie zbliżać, to widzimy dokładnie to samo, ani nawet w momencie gdy przez chwilę składowa normalna kierunku ruchu będzie zerowa...Moja intuicja szybko się wysypała...
Nie podoba mi się wizja punktowego Wszechświata dla fotonu. Moim zdaniem jest on płaski. A efekt, że widzi, co jest za nim itp. to złudzenia optyczne, których ów foton może być świadomy i na ich podstawie ma szansę narysować cały wszechświat na boki, pozbawiony dodatkowych zniekształceń.
-
To kwestia definicji lenistwa i środowiska, w którym się żyje.
W świecie, gdzie przede wszystkim ukrywasz się przed drapieżnikami i odżywiasz się raczej biernie, lenistwo rzeczywiście pomaga. Coś jak dzisiejsza cywilizacja i ludzie żyjący na socjalu. Mało robią to i skromne środki z kasy państwa im wystarczają.
Co innego drapieżnicy, za których należy uznać wczesnych ludzi.
-
W dniu 3.08.2018 o 22:37, mankomaniak napisał:Dlatego jedyną sensowną informacją jest wartość 1 akcji, a nie kapitalizacja
Tak. Jak 1 akcja firmy X kosztuje 200zł, a potem następuje podział akcji i każdy, kto miał jedną akcję za 200zł teraz ma 2 akcje po 100zł to znaczy, że realna wartość firmy spadła 2-krotnie?
Moim zdaniem w rzeczywistości był to zabieg czysto księgowy po to by poprawić płynność obrotu akcjami i nie wpłynęło to w żaden sposób na wartość firmy.
Po co firmy wypuszczają milion akcji po 10zł jak mogą wypuścić 10 akcji po 1mln zł każda? Efekt finansowy ten sam, a "wartość firmy" według @mankomaniaka wyższa wielokrotnie.
-
Pytanie gdzie jest realna przyczyna?
Czy to nie jest tak, że:
Więcej na dworze = mniej patrzenia w ekranMoże dobrze ustawiony ekran jest równie dobry jak wychodzenie na zewnątrz? Brzmi to głupio nawet dla mnie, ale nie takie przypadki zna nauka...
-
Ekrany LED / OLED są dostępne zbyt krótko by dać tak wyraźny wynik. Podejrzewam, że wciąż na świecie jest więcej ekranów CCFL niż LED w użytku domowym, a w takich Chinach czy Indiach to pewnie nawet koło 80-90% ekranów, a tam podobno problem największy...
Prawdziwymi zabójcami dla oczu były ekrany CRT, ale mało kto oglądał je w takich ilościach i z tak małej odległości by problemy były istotne w skali całego społeczeństwa.
Osobiście będę obstawiał, że przyczyna leży w złej pozycji ekranu / książki (patrzenie w dół) w połączeniu z małą odległością od oczu.
Ciekawe czy kiedyś poznamy prawdę...
-
Źle mnie zrozumiałeś. Chodzi mi o to, że takie technologie będą stosowane od 20-30 lat w momencie gdy oficjalnie się o nich dowiemy. Jak powstaną za 50 lat, to dowiemy się o nich za 70-80 itd...
-
Ciekawe co powiecie o wierze w pamięć dnia wczorajszego... piszę szybko i nieskłądnie, bo mi autobus zarza ucieknie
-
Założę się, że o stosowaniu takich systemów dowiemy się, gdy one już będą działały od 20-30 lat. Tylko oficjalnie cały czas będzie, że to niby człowiek podjął decyzję a system tylko wykonał rozkaz.
Kiedy znajdzie się pierwszy, który się do tego przyzna nagle okaże się, że wszyscy z tego korzystali od dawna i nigdy nie stracili przewagi na polu walki.
-
Ktoś się chyba poddał z walką o "autora gramatyki" i przeszedł w kierunku walki o dyskredytację przeciwnika.
I owszem, nie jesteśmy nieomylni. Błąd każdemu może się przydarzyć... ciekawe ile ja ich popełniłem w tym wątku. Ale nie będę szedł w zaparte, że mam rację.
-
Podpowiem, że slangiem nie są tylko słowa stosowane przez jakąś grupę, ale też skróty myślowe stosowane przez profesjonalistów w danej dziedzinie.
W literackim polskim "autor gramatyki" znaczy: człowiek, który wymyślił gramatykę, szczególnie gdy piszesz to bez stosownego kontekstu. W każdym z przytoczonych przez Ciebie przykładów najpierw wprowadzono stosowny kontekst, Ty tego nie zrobiłeś.
edit:
W ten sposób to mogłeś pisać zarówno o podręczniku do gramatyki, jak i pracy naukowej na jej temat, czy jakimś rodzaju słownika z opisem wszystkich zasad... Nie wspominając o opcji opisu samej koncepcji czym jest gramatyka w języku polskim. -
Godzinę temu, grzegorj napisał:1. Czy mam obowiązek znać znaczenie slangowych skrótowców?
To Ty użyłeś slangowych skrótów pisząc, że jesteś autorem gramatyki. Mogę śmiało powiedzieć, że spec w swojej dziedzinie powinieneś znać skróty, których się w niej używa i mieć świadomość, że inni rozmówcy mogą ich nie znać.
PS. Naucz się czytać zwięźlej, bo serio nie zamierzam tracić reszty dnia na przeczytanie tego, a północ już blisko.
Taka podpowiedź: Musiałbyś pisać o czymś niezwykle fascynującym by ktoś dał radę przeczytać więcej niż 10 linijek tekstu za jednym razem. Jeśli w ten sposób piszesz podręczniki, to nie dziwię się, że coraz częściej widzę na ulicach ludzi, którzy słabo sobie radzą ze stosowaniem gramatyki. Zwięźlej człowieku, zwięźlej!
-
@grzegorj
Mam dziwne podejrzenie, że gramatyka naszego języka może być trochę starsza od Ciebie i mieć więcej niż jednego autora. Z pewnością przyczepiono się tego, że zabrzmiało to, jakbyś był twórcą gramatyki, a przed Tobą nic takiego nie było...Możesz być autorem opracowania gramatyki, książki o gramatyce, znawcą gramatyki... ale chyba nie twórcą... ?
Może wyjaśnij to jakoś inaczej, dlaczego stwierdzenie, że jesteś autorem gramatyki jest prawidłowe, bo i ja tego nie rozumiem.
-
Monitorowanie stanu, a dokładny przegląd w laboratorium wszystkich kawałków komputera, to jednak co innego.
Pewnie będą skanować pod mikroskopem twarde dyski i scalaki, by sprawdzić uszkodzenia, które niekoniecznie wpłynęły w tym czasie na działanie systemu, ale przy intensywniejszym promieniowaniu mogą już nazbierać więcej wad i się posypać.
Osobiście zastanawiam się czemu nie wsadzili standardowego systemu na jakąś sondę kosmiczną i jako backup 2 systemy "pewniaki". Nie licząc programowego dostosowania, to reszta kosztów powinna być rozsądna, w końcu to ani drogie, ani specjalnie ciężkie.
-
Opcja nr 2:
Notepad++ - konwersja kodowania na bodajże win-1250 i dopiero otwieranie w excelu i tam w zakładce dane "zmień tekst w kolumny" i wybór znaku rozdzielającego.Powinno się udać pominąć zmianę kodowania jeśli zwyczajnie skopiujesz tekst do excela, dalsza procedura taka sama...
Tak piszę z pamięci, bez sprawdzania, więc mogą być błędy.
- 1
-
W dniu 29.06.2018 o 16:19, thikim napisał:Czy wiesz co będziesz robił jutro? Możesz mieć tylko wiarę a nie wiedzę na ten temat.
Ja nie wiem co będę robił jutro i wcale w to nie wierzę... Ja mam tylko plany i nadzieje na to co będzie jutro, a to jeszcze nie jest wiara
-
Ja się do tej pory tu nie odzywałem, mimo ogólnej aktywności na forum. A to już powinno o czymś świadczyć... :>
-
Czyli jeśli moja prędkość względem tego obiektu jest zerowa, to dla mnie zegar w tym puncie pokazuje czas płynący tak samo jak zegar, który mam przy sobie?
-
-
Przy odpowiednio dużej odległości, powiedzmy milion lat świetlnych, możesz lecieć w bok względem zegara i raczej nie zauważysz tego, że masz tu jakąś prędkość zbliżoną do zera. Odległość od punktu będzie raczej stała.
No i bez względu na to czy zbliżasz się do zegara czy oddalasz wciąż masz ten sam kierunek ruchu, a jedynie przeciwny zwrot
-
@Tomasz21 Chemią jest wszystko oprócz próżni, więc nie rozumiem czego się czepiasz...
Nawet woda to przecież ZWIĄZEK CHEMICZNY! Białka, tłuszcze, cukry... czysta chemia organiczna!A ogólnie to widzę, że jesteś wielkim fanem teorii spiskowych
-
@Tomasz21 Pomyśl o dużej imprezie firmowej, gdzie każdy dostaje tylko po 1 lampce szampana i łatwiej jest wyrzucić setki kieliszków niż je umyć...
-
A jeśli będziesz się zbliżać z prędkością c?
A jeśli będziesz leciał bokiem do niego?
-
Myślę, że każdą elektronikę da się zniszczyć używając dostatecznie głośnego dźwięku.
Dźwięk to fala wzdłużna rozchodząca się w ośrodku materialnym, tu ograniczmy się do powietrza. Odpowiednim dźwiękiem będzie w takim razie... fala uderzeniowa
Znamy wyniki badań nad światowym spożyciem alkoholu i jego skutkami
w Zdrowie i uroda
Napisano · Edytowane przez pogo
Osobiście nie lubię samego słowa "narkotyk", a gdy jest ono rozszerzane na inne substancje psychoaktywne inne niż powszechnie uznawane, to robi mi się niedobrze. Szczególnie, że leków o takim działaniu mamy chyba więcej niż znanych "narkotyków" (pomijając dopalacze).
Wyrażenie "substancja psychoaktywna" całkowicie wyczerpuje kwestię nazewnictwa. I tak, każdy narkotyk jest używką, ale nie każda używka jest narkotykiem. Też nie każda substancja psychoaktywna jest używką i nie jestem pewien czy każda używka jest psychoaktywna.
Uważam, że nazwanie alkoholu używką w literaturze popularnonaukowej jest prawidłowe, gdy służy temu, by nie powtarzać w kółko "alkohol" i "substancja psychoaktywna". Nie będę teraz drugi raz czytał artykułu, by sprawdzić, czy te przesłanki zostały spełnione. Z góry zakładam, że nie, ale o też nie jest duże uchybienie w moim odczuciu, bo już samo słowo "używka" ma negatywny wydźwięk.