pogo

@, teraz to się czepiasz. Qiun trochę namieszał w opisie, ale idzie się domyślić o co mu chodziło. No i tym razem mówił o bezpośredniej obserwacji, a nie o tym przysłanianiu gwiazd. A teraz ja uzupełnię to przysłanianie gwiazd. Gwiazdy nie są rozmieszczone aż tak gęsto by tego typu obiekt przesłaniał je specjalnie często. Wręcz taka planeta porusza się straszliwie wolno i między jednym a drugim przysłonięciem może minąć nawet kilkanaście lat. Jednocześnie aby powiedzieć, że coś odkryliśmy, to musimy namierzyć pewnie co najmniej 5 takich przesłonięć, bo inaczej to nawet nie ma pewności, że to wciąż ten sam obiekt. Ciekawe tylko jak duży szum w znajdowaniu takich przesłonięć powodują obiekty z obłoku Oorta...

Leniwy jestem więc tylko: https://www.youtube.com/watch?v=U6AGGYD-fN8

Ja zwykle przeszukuję listę wszystkiego nowego na forum i szukam pozycji gdzie jest czyjś awatar przy tytule, a nie zwykła ikona katalogu.

Antarktyka ma taką śmieszną właściwość, że w miarę ocieplania robi się coraz płynniejsza. Coraz więcej lodowca spływa do oceanu i dopływa coraz dalej nim się stopi, bo zwyczajnie przesuwa się szybciej. Ostatecznie objętość może spadać, a powierzchnia rosnąć.

A byłem przekonany, że czytałem już kiedyś na KW o tym, że opiaty powodują ból (choć morfina należała do tych, które niby mniej szkodziły w ten sposób)

Nie. Przeczytaj to zdanie jeszcze raz, powoli i zwróć uwagę na słowo "skoki".

Trochę słabo to brzmi gdy powiesz, że dwa protony stworzyły razem deuter... Lepiej już brzmi etap gdy mamy 3H i 3He...

Może ja nie znam angielskiego, ale rozumiałbym to albo jako, że impuls dociera do celu w ciągu pikosekund, albo że wszystkie lasery jednocześnie działają przez kilka pikoskund, a poza tym czasem trochę się rozjeżdżają... ale nigdzie nie widzę by czas trwania impulsu był wyrażany w pikosekundach... Ograniczam się do źródła z wiki, bo tego pierwszego nie ogarnąłem...

Ja o komorach hiperbarycznych wiem tyle co mi ze 2 lata temu powiedział kumpel z pracy, który właśnie coś leczył przesiadując w takich komorach... czyli zwykła rehabilitacja. Oczywiście do tej pory to za licha nie pamiętam co on tak leczył.

My może nie chcemy, ale...

Natomiast faceci się wzajemnie zwyzywają, a w rzeczywistości wciąż się lubią I pewnie właśnie takie zachowania mocno wpłynęły na wyniki.

Z moich obserwacji wynika, że dziewczyny, które znam dzielą się na 2 grupy: 1. piszą normalnie 2. niemal wszystkie komentarze ograniczają się "ja też chcę być taka chuda" albo komentują wszystko w sposób nic nie wnoszą, a jedynie poklepują się wzajemnie po plecach jakby same nie wierzyły w to co piszą.

Chyba odwrotnie. Czyli podnoszenie ciśnienia wewnątrz komory. Chyba do 2 czy 2,5 atm.

Tylko 35% ludzi nie będzie miało pracy takiej jak wcześniej. Pozostałe 65% zachowa swoje obecne stanowiska, a co najmniej połowa z tych 35% przekwalifikuje się. Ostatecznie wychodzi na to, że wciąż ok 80% będzie mogło sobie pozwolić na kupowanie tego co wyprodukują roboty.

yyy... a przeczytałeś co podlinkowałeś? W co najmniej 2 z tych źródeł podali, że to nie działa. Pozostałych 2 nie chciało mi się doczytać... jeszcze.

No już bez przesady... Chcę poczytać podstawy aby wiedzieć o co pytać.

Istnieją, ale przynajmniej niektóre z nich nie są zweryfikowane. Choćby EmDrive (w który ja osobiście wierzę). O reszcie nie słyszałem, albo słyszałem za mało by coś mówić. Mam jednak poważne podejrzenia, że te rozwiązania nie będą chciały ze sobą współpracować. Najbardziej mnie zaciekawiła redukcja masy poprzez zastosowanie magnesów. Coś konkretniej? Źródła, wyliczenia, które nie są zbiorem fantastyki i teorii spiskowych? Czyli najlepiej recenzowane pisma.

Ciekawe ile ciepła produkują takie układy w samochodzie. Ja mogę jedynie powiedzieć, że udało mi się raz poparzyć silnikiem elektrycznym w modelu zdalnie sterowanym, ale on chodzi w znacznie bardziej ekstremalnych warunkach niż prawdziwe samochody. Nawet wyścigi są mniej wymagające dla sprzętu niż te moje zabawy... Jednocześnie od kiedy wymieniłem baterie na większe, to nie udało mi się zauważalnie podnieść ich temperatury.

A myślisz, że jak się uczą tatuażyści? Wcale nie brakuje w necie zdjęć świń z takimi ozdobami.

W samej Warszawie już jest więcej punktów ładowania samochód elektrycznych niż te 9 wodorowych, które mają powstać w całym kraju do 2030... Żródło: http://www.mytesla.com.pl/punkty-ladowania/

Jeśli nie będzie dostatecznie dobrego zasięgu to zawsze można wysłać sondy pośredniczące. Nie takich rzeczy obecnie nasłuchujemy z kosmosu, damy radę i z tak odległą sondą

Masz rację, ale ja przy okazji jestem leniwy i nie chce mi się o tym pisać.

Nie pytaj mnie, nie jestem ateistą. Mnie wcale nie interesuje czy krasnoludki istnieją czy nie.

Właściwie to ateizm jest wiarą w to, że żadnego boga nie ma. Dlatego ja jestem ignostykiem, a to zdecydowanie wiarą nie jest.

Wielu kupi to do domu jeśli będzie bardzo tanie... a potem będą kląć...