Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

pogo

Moderatorzy
  • Liczba zawartości

    3184
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    59

Zawartość dodana przez pogo

  1. Nie wiem jak jest w reszcie kraju, ale u mnie SM wystawia jakieś czujki na patykach i sprawdza skład dymu bez wchodzenia za ogrodzenie. Dopiero jak coś wykryją w ten sposób to wkraczają.
  2. Nie wiem po co elektronika. W sumie pojęcia nie mam jak to jest skonstruowane. Strzelam w ciemno, że tak to działa skoro gdzieś czytałem, że nie da się w tym palić syfu. Pewnie moja nadinterpretacja. Zakładam jednocześnie, że ok 30% ludzi nie próbuje nawet "czysto" palić w swoich piecach. Tak palił jego ojciec i ojciec ojca i tak on będzie palił i nikt mu nie powie, że da się lepiej, bo przecież tak było zawsze.
  3. Filtrów raczej nie mają. Prędzej zapewniają lepsze warunki spalania. Do tego pewnie mają jakąś elektronikę, która narobi problemów jak się wrzuci opał niewłaściwej jakości. Do tego dochodzi fakt, ze podobno wielu ludzi lubi się bawić w palenie od spodu. Czyli na dnie jest to, co się pali a na górze to co ma być na później, ostatecznie część węgla przechodzi suchą destylację (czy jak to się nazywa), produkując substancje bardziej szkodliwe... A można palić od góry i wtedy co prawda taka sama destylacja zachodzi niżej, gdzie jest niższa temperatura, ale przynajmniej jej efekty dopalają się unosząc się ku górze i jest czyściej (w paleniu od dołu, na górze jest chłodniej niż na dole, więc nie da rady)... Podobno paląc od dołu marnuje się nawet do 30% energii jaką można by uzyskać. Pewnie mocno namieszałem, bo czytałem o tym kilka miesięcy temu, a w dodatku pewnie 1/3 nie zrozumiałem. Osobiście mam gdzieś czym, jak palisz i w czym palisz jeśli tylko zapewnisz, że syf wydostający się z komina nie opuści terenu Twojej działki. Gdy już tego dokonasz, to z pewnością smutni panowie nie będą Cię nękać.
  4. @@Stanley, chyba nie zrozumiałeś o co chodzi. Ludzie palą węglem marnej jakości by oszczędzić. Do tego dorzućmy fakt, że dla jeszcze większej oszczędności palą plastikowymi śmieciami. Gdyby mieli piece gazowe, to nie mogliby tego robić. W sumie wystarczyłby nowoczesne piece węglowe, ale ludzie z jakichś przyczyn wolą kupować tzw kopciuchy, które nie spełniają żadnych norm i w sumie nasze przepisy żadnych norm nie narzucają.
  5. Zwyczajnie dochodzi do zniszczeń, które nie mogą być już olane. Promieniowanie jonizujące samo z siebie nie uruchamia takich procesów. Jeśli ekspozycja nie jest zbyt długa i zbyt mocna, to mechanizmy naprawcze dadzą sobie radę i wręcz poprawiają stan względem tego, co było wcześniej.
  6. W mikrofalówce powstaje fala stojąca, bo ma się od czego odbić, chyba wręcz celowo jest to tak zbudowane. Z komórki mamy falę "płynącą", więc promieniowanie powinno być w miarę jednorodne. Chyba na KW było o tym (możliwe, że w komentarzach, a nie w artykule), że DNA w komórkach ulega uszkodzeniom cały czas, jednak drobne uszkodzenia są ignorowane aby nie zatrzymywać zbyt często innych procesów komórkowych. Gdy dołożymy odrobinę promieniowania zwiększającego uszkodzenia, to procesy naprawcze DNA ruszają i ostatecznie wychodzi zdrowiej niż jakby tego promieniowania nie było. Może z tego wynikać, że umiarkowane używanie komórki działa prewencyjnie na mutacje. Ale to tylko takie moje luźne domysły.
  7. pogo

    Kosmos albo śmierć?

    Pozycja 42 (dec) na tablicy znaków ASCII...
  8. Nie spodziewam się by umieszczanie czegoś pod skórą było dobrym pomysłem, chyba że będzie łatwe w wymianie. Postęp i kompatybilność wsteczna sprawiają, że ścisła integracja technologii z ciałem traci sens.
  9. pogo

    Kosmos albo śmierć?

    A czy wiesz dlaczego odpowiedzią jest właśnie 42, a nie dowolna inna liczba?
  10. Oczywiście BT komunikuje się z telefonem za pomocą zupełnie neutralnej dla ludzkiego zdrowia magii
  11. Nawet ja zrozumiałem to tak, jak Astro, więc to Ty dałeś ciała z precyzją wypowiedzi.
  12. Używanie 10-letniego systemu operacyjnego jest jak jeżdżenie 10-letnim autem. Może jeszcze nie tragedia, ale chyba czas pomyśleć o zmianie.
  13. pogo

    Co z Wilkiem?

    Obawiam się, że mamy raczej ograniczone możliwości namierzenia jego aktualnego statusu...
  14. Jeśli weźmiesz jeden kamień i wrzucisz do Bałtyku w całkowicie losowym miejscu, to masz większe szanse trafić w czubek nosa wieloryba niż przez rok trafić sondą kosmiczną w jakikolwiek obiekt kosmiczny o średnicy powyżej 1mm... Innymi słowy, szkoda energii na wykrywanie czegoś takiego.
  15. Jedyny artykuł z wczorajszego dnia... Czy niczego nie podejrzewacie?
  16. Astro, chyba nie zrozumiałeś. Potrzebujemy prądu, zalewamy kopalnię, mamy nadmiar - opróżniamy. Tylko gdzie umieścić turbinę? Na górze woda nie ma jeszcze pędu, więc nie ma też energii do oddania. Na dole zostanie zalana razem z resztą kopalni i i przestanie działać jak będzie cała pod wodą. W połowie? to też marnowanie energii... Kilka turbin na różnych wysokościach? Podnosimy koszty i awaryjność systemu.
  17. No właśnie... Już wolę by powstawały leki kosztujące majątek i dopiero po 20-30 latach znikał z nich patent i wszyscy mogli je produkować w rozsądnej cenie, niż żeby nie powstawały wcale. A walka z obecnym systemem patentowym do tego właśnie by doprowadziła...
  18. Osobiście na miejscu ESA wybrałbym łatwiejsze miejsce lądowania. Przy braku dotychczasowych sukcesów lepiej mieć jednego sprawnego łazika na powierzchni niż nowy krater uderzeniowy... Choć mam wątpliwości czy dobrze zrozumiałem wyzwanie... Problemem jest manewrowanie łazikiem czy już samo lądowanie? Jeśli tylko manewrowanie, to bym ryzykował. @@Ergo Sum, Mars jest geologicznie niemal martwy. Osuwiska i świeże klify to rzadkość.
  19. Jeśli wydałeś na same badania nad lekiem 1 000 000 000 $ (wcale nie przesadziłem) to jak chcesz sobie odbić taką kwotę z tego, że ktoś kopiuje Twój lek i sprzedaje po 100$ gdy nie ma na to masowego popytu jak na lek na grypę? Jeśli nawet zabierzesz 90% jego zysków to inwestycja zwróci Ci się po ponad 11 000 000 pacjentów, a na MS choruje ok 2,5 mln ludzi na świecie, co znaczy, że aby to się zwróciło to przez ok 5 lat wszyscy musieliby przyjmować ten sam lek płacąc za niego 100$. Nie wspomnę o tym, że dla 2/3 świata są to niewyobrażalne pieniądze. Pomijam kwestie podatków, bo wyjdzie jeszcze drugie tyle.
  20. A ja zacząłem się zastanawiać jak zrobić dobre piwo z tymi bakteriami. W sumie już robiłem, ale zajmowało to 2-3 miesiące, a chciałbym skrócić ten czas do 3-4 tygodni...
  21. Nie chodzi o to jaki czas, a o to kto tego dokonuje i z jakich pobudek... patrz. "ekshumacje smoleńskie".
  22. Są jeszcze taksówkowi "freelancerzy", niezrzeszeni w żadnej korporacji, łapiący klientów tylko "na słupku". Z nimi jakoś nikt nie walczy, a są praktycznie poza kontrolą.
  23. Kierowcą Ubera nie może zostać każdy kto chce. Gdzieś podawali statystyki, z których wynika, że przyjmują jedną osobę na 4-5 kandydatów. Aby dostać tę robotę trzeba miedzy innymi pochwalić się papierem o niekaralności. Tak przynajmniej twierdzą przedstawiciele firmy, osobiście nie znam i nie rozmawiałem z nikim, kto by tam pracował.
  24. Mocny dowód chyba ma oznaczać Sigma >= 5... albo jakaś inna liczba, nie wiem jaką mogą mieć granicę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...