k0mandos
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Zawartość dodana przez k0mandos
-
Tylko, że ich przodkowie polowali z nożem, albo łukiem w ręku. Chętnie zgodziłbym się na pojedynki myśliwego i zwierzyny, ale fair-play. Może od jakiegoś czasu jakiś dzik by stratował któregoś i niektórzy by nabrali szacunku i dystansu.
-
No ale masz do powiedzenia coś na ten temat, czy masz zamiar założyć osobny dla każdego zagadnienia występującego w przyrodzie?
-
Niestety, ale w Polsce większość myśliwych to strasznie prymitywni ludzie, przynajmniej takie mam odczucie słuchając ich rozmowy tudzież obserwując zachowanie. To jest jeden z tych "zamkniętych" związków - niby to jest w jakiś sposób uporządkowane, ale mamy na ich działania jakikolwiek wpływ?
-
którą nogą dzisiaj wstałem ;D
k0mandos odpowiedział este perfil es muy tonto na temat w dziale Luźne gatki
Dwiema naraz (telemark) -
Tylko, że masz pełnowymiarowy instrument. A w Guitar Hero masz parę klawiszy, których nie da się naciągać, robić tappingu i innych ciekawych rzeczy wymagających godzin ćwiczeń na gitarze Chyba, że jest jakaś nowa wersja z prawdziwą gitarą.
-
-
Rusza Naukowe Forum Psychologiczne
k0mandos odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Psychologia
Ale przecież to jest najzwyklejszy PR, mnie do tej pory śmieszy jak we Wrocławiu mijam dawną Akademię Rolniczą: "Uniwersytet Przyrodniczy" -
Początek procesu przeciwko The Pirate Bay
k0mandos odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Inna sprawa, że niektórzy kradną i łagodzą konsekwencje kruczkami prawnym, a inni po prostu to olewają. W dzisiejszych czasach większość filmów, albumów muzycznych itd. zyskuje popularność dzięki piractwu, więc procesują się zazwyczaj wytwórnie, które podając na przykład Polskę, kroją artystów z ich kasy równo. Stąd mój stosunek jest taki - nie pójdę do sklepu i nie ukradnę płytki z filmem, ale nie mam wyrzutów sumienia podczas ściągania ów z internetu- 28 odpowiedzi
-
- Carl Lundström
- Peter Sunde
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A ja w ramach ciekawostek dopowiem, że więźniowie często narkotyzowali się teiną sporządzając bardzo silne napary.
-
Czas nie istnieje i zawsze jest wtorek, prawda?
-
Dodam, że zgodnie z ideą demokracji pośredniej.
-
Trzeba uważać - u mnie w kościele pewnego razu ktoś tam nasiusiał.
-
Czemu nie. Proporcjonalnie małe według procentowej liczby wyznawców.
-
Co do ecstasy - zazwyczaj przyczyną zgonu jest przedawkowanie. Zawartość substancji w tabletkach jest dość rozbieżna, do tego dochodzi fakt, że czasem jest w nich również amfetamina. Gdyby narkotyk był legalnie sprzedawany w odpowiedniej dawce, to nie dochodziłoby do przegrzania organizmu - chyba, że ktoś nie posłuchałby instrukcji "DO NOT DOUBLE DROP"
- 18 odpowiedzi
-
- ACMD
- David Nutt
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Właściwie to się złamało. Nawet w samochodzie.
- 13 odpowiedzi
-
- wypadek samochodowy
- Księga rekordów Guinnessa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ja tam zawsze mówię, że słonie to bardzo mądre zwierzaki. Ostatnio słyszałem, że mają niesłychaną pamięć, jak ktoś np. rzuci kamieniem w słonia, to on po 20 latach bez trudu rozpoznaje tą osobę i jest skłonny do zrobienia jej krzywdy.
-
Wiem, taki po prostu ze mnie zimny drań
-
@cogito - martwmy się lepiej o to, co będzie z geometrii i prawdopodobieństwa
- 13 odpowiedzi
-
- Bruno Frey
- Amerykanie
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Poprawianie własnych wiadomości po jakimś czasie to przejaw starzenia się, tudzież bezpodstawnego wstydu dzieciństwa. Każdy się rozwija, dobrze jest widzieć progres. Stara wiadomość mówi o tym to sądziło się na ten temat jakiś czas temu - na prawdę warto czasem sobie przypomnieć. Waldi gdy już zobaczy czarno na białym, że napisał coś debilnego, to zamiast po prostu przyznać się do błędu, kasuje posty. Zmienianie dawnych wiadomości to pierwsze stadium w procesie osiągania takiej dewiacji.
-
Gdyby przeznaczyła cały ten czas spędzony na pielęgnacji paznokci na pracę dla dobra ludzkości... Ale, z drugiej strony gdyby wszyscy ludzie byli idealni... Jak na razie tylko Waldi jest na tyle przekonujący do tego faktu ;D
- 13 odpowiedzi
-
- wypadek samochodowy
- Księga rekordów Guinnessa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Masz rację co do pogody - teraz nie ma co. Ja też czekam na pierwsze kwiatki i roztopy
-
Niekoniecznie. Być może powodem wzmożenia działania DXM jest Twoja choroba, na którą bierzesz leki. Należy o tym pamiętać, że substancje psychoaktywne oddziałują inaczej na osoby ze schorzeniami psychicznymi. Śmierć po DXM to albo wstrząs anafilaktyczny, zbyt mocne działanie na ośrodkowy układ nerwowy (zaprzestanie oddechu) lub dawka toksyczna.
-
A co ma w nich psuć wątrobę? Nie. Mówię to, co dotyczy większości populacji. Żadna używka nie jest w pełni bezpieczna, napisałem zagrożenia najbardziej prawdopodobne. Interakcje to już zupełnie inna sprawa, nikt rozsądny nie miesza substancji bez wiedzy na temat toksyczności takich mieszanin - a do takich ludzi kieruję swoją propozycję. Ale skoro już tak bardzo wymagasz medycznych informacji: A tutaj cała encyklopedia na ten temat, jeżeli ktoś potrzebuje takiej ilości informacji. http://www.erowid.org/chemicals/dxm/faq/
-
Ja mogę zaproponować dekstrometorfan. Na prawdę ciekawa substancja, lecz odstrasza sporo osób formą tabletek na kaszel. Jest to pochodna syntetyczna morfiny (ale nie jest opiatem!). Znajdziesz go w aptece pod nazwą Acodin bądź Tussal, ale Acodin jest 3 razy tańszy i różni się jedynie tym, że tabletki są szorstkie (inne substancje wypełniające). Na początku trzeba zażyć około 5 tabletek i sprawdzić czy aby nie jest się uczulonym. Niektóre osoby reagują na dxm alergicznie, zaczyna ich swędzieć skóra. Efekt zwiększa się wraz z dawką. Jeżeli po 5 tabletkach jest ok, to można pójść dalej. Teraz napiszę moją opinię co do dawkowania. Ludzie przyjmują od 5 do nawet 90 tabletek - ale pytanie czy to ma sens. Ja największą dawkę przyjąłem 25, najmniejszą 5 i za każdym razem czułem działanie dekstrometorfanu. Oddziaływuje on na dwa różne receptory, co wiąże się z dwoma kategoriami efektów. Pierwszy, to coś ala alkohol - korba w głowie, powolne poruszanie się, problemy z wysławianiem się na dłuższą metę etc. Drugi to gonitwa myśli, mózg pracuje na najwyższych obrotach, organizm reaguje na otaczające go otoczenie, emocje jakie wiszą w powietrzu udzielają się Tobie (dlatego odradzam np. wsiadanie do autobusu razem z ludźmi wracającymi z pracy). Włącza się empatia, jeżeli masz problem sercowy, to myślisz on nim, ale nie jest on dla Ciebie smutny, w każdym razie ogrom myśli wypycha ten smutek daleko w tył. Czas się cholernie wydłuża. 4 godziny działania DXM wydają się całym dniem. Efekt czasem pozostaje na kolejny dzień, lub 2. Rano budzisz się z super fajnym humorem. Najlepsza dawką jaką przyjąłem to 15-20 tabletek. Ważę 85 kg, 185 wzrostu. I tu należy włączyć matematykę, ponieważ dawkę przelicza się na kg masy ciała. Do tripu polecam dobrą muzykę, albo towarzysza, z którym będzie można sobie pobełkotać. Świetnie zwiedza się miasto, parki, centra handlowe, najlepiej w godzinach pracy. Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania, to służę doświadczeniem P.S. Aha, jeżeli chodzi o szkodliwość, to jedynym zagrożeniem jest zatrucie bromem (ponieważ substancja jest w formie bromku). Ale do tego trzeba by było jeść tabletki co najmniej przez miesiąc dzień w dzień. Dochodzi przedawkowanie, ale żeby osiągnąć dawkę toksyczną, to jest to około 120 tabletek średnio o ile pamiętam, więc będzie ciężko. Jeżeli jesteś uczulony - nie eksperymentuj, przy dużych dawkach można nawet przestać oddychać. Przy zejściu Twój mózg po ciężkiej pracy będzie chciał odpocząć, najlepiej rozłożyć się na ławeczce i pozwolić słońcu opalać twarz. Jak zaśniesz, to znowu pomyślisz, że minął cały dzień, a okaże się, że to tylko 5 minut. I wtedy już nie będzie Ci się chciało rozmawiać, więc MP3 może się okazać zbawienne. Ew. milczenie z towarzyszem, wtedy ani nie wydaje się ani trochę dziwne.
-
Chwila, piszesz, że na coś radą jest to, że są dziury, bo kierowcy patrzą przed maskę i to powoduje wypadki? Bez sensu. Tu podzielę się swoją refleksją. Otóż mam prawko od początku tego roku, już trochę kilometrów udało mi się ujechać (tzn. nie twierdzę, że jestem doświadczony). Jeżeli chodzi o jazdę w mieście, to u mnie w 40 tyś jest tak, że więcej niż 60 km/h za dnia choćbyś się starał, to nie pojedziesz, bo nie ma gdzie. Sporo osób przestrzega przepisy, dlatego spowalniają cały ruch, co jest pozytywnym skutkiem. Patrząc na Wrocław, są dwupasmowe fragmenty, gdzie faktycznie można jechać szybciej. Ale tam teren zabudowany jest fikcją, stąd ograniczenie jest beznadziejne i bezsensowne. Zaś jeżeli chodzi o jazdę poza miastem, to jechałem z Wrocławia na narty do Czech i z powrotem. Ani razu nie przekroczyłem prędkości 120 km/h, a zazwyczaj jechałem 90. I szczerze mówiąc nie wyprzedzano mnie właściwie w cale, a nawet jeżeli, to i tak taki frajer zaraz utykał parę samochodów dalej. Moim zdaniem problem leży w stylu jazdy. Po pierwsze dużo ludzi wykonuje egoistyczne manewry, tzn. szybko zwalniają, zmieniają pasy, skręcają, wszystko bez odpowiedniego przygotowania, sygnalizowania oraz przede wszystkim MYŚLENIA. Oczywiście im szybciej jedziemy, tym trudniej przetworzyć jak najwięcej docierających do nas informacji (znaki, piesi, pasy itd.), ale śmiem twierdzić, że główny problem polskiego kierowcy nie leży w prędkości.
- 8 odpowiedzi
-
- prędkość
- linia przerywana
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami: