
Jarek Duda
Użytkownicy-
Liczba zawartości
1663 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
87
Zawartość dodana przez Jarek Duda
-
Dziwne zachowanie jąder platyny
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Podstawowe modele jądrowe to: - model kroplowy: traktujemy jądro jako kulkę/elipsoidę z pewną termodynamiką do której dodajemy kilka heurystycznych członów dofitowanych eksperymentalnie, - model powłokowy, w którym w analogii do fizyki atomowej szukamy pewnego kształtu studni potencjału, tak aby 'liczby magiczne' odpowiadały pełnym powłokom ... dobrze pokazuje on czym jest mechanika kwantowa: modelem w którym szukamy prostej reprezentacji dynamicznego stanu stacjonarnego, upraszczając pełną strukturę i dynamikę. W każdym razie w tych modelach nawet nie próbujemy szukać konkretnej struktury jądra, tylko zadowalamy się rozmytym termodynamicznym obrazem jak w teoriach macierzy losowych.- 8 odpowiedzi
-
- Oak Ridge National Laboratory
- Paul Koehler
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tempo rozpadu nie jest stałe
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
@kretyn: Rozpad jest przejściem ze stanu wyżej energetycznego do niżej - czyli z perspektywy mechaniki kwantowej: kolapsem funkcji falowej, prawda? Ona mówi że jest to przejście z jednej gęstości prawdopodobieństwa do wybranej losowo jednej z nowych - natychmiastowy proces bez wewnętrznej dynamiki ... więc jak z tej perspektywy chcemy opisywać rozpad? A może jednak nie jest ona fundamentalna jak próbuje się nam wmawiać, a tylko praktyczną idealizacją - za kolapsem jednak jest pewna konkretna dynamika, która trwa pewien czas (zobacz http://kopalniawiedzy.pl/forum/index.php/topic,16057.msg66064.html ) Jak więc szukać takiej dynamiki? Zasada Heisenberga mówi że trudno ją bezpośrednio mierzyć, ale nie zakazuje próbować ją modelować - wyobrazić sobie co się dzieje za kurtyną, prawda? Żeby ją zobaczyć nie powinniśmy zaczynać od rozmytej mechaniki kwantowej, tylko jednak spróbować z drugiej strony: od klasycznych modeli solitonowych, a dopiero potem (ewentualnie) martwić się o kwantowanie - dobrze działają tego typu modele skyrmionowe pojedynczych mezonów, barionów ... W tym obrazie mamy coś jak fałdowanie białka - konkretny krajobraz energetyczny i jądro zwykle jest w jednym z głębszych lokalnych minimów. Jak się z niego wydostać? Skąd bierze tą energię do wyskoczenia z dołka? Powiesz tunelowanie - jasne używając probabilistycznych idealizacji jak mechanika kwantowa, możemy wzniośle powiedzieć że z cząstek wirtualnych z próżni (co prowadzi do nieskończonej jej tam gęstości etc...) .. jeśli jednak rzeczywiście chcemy zrozumieć tą dynamikę, nie możemy po prostu wypchać się w ten sposób, tylko jednak przydałoby się próbować zlokalizować jej źródło. Jedno to lokalne interakcje elektromagnetyczne, czyli po prostu chemia - i tu wchodzi rozkład Boltzmanna: mówi że bardzo rzadko udaje się spontanicznie zlokalizować dowolnie duże energie - o ile ta kolejna idealizacja dalej dobrze się zachowuje w jakościowo zupełnie różnej jądrowej skali energii, czasem udaje się w ten sposób stochastycznie 'rozbujać' jądro i wybić z tego minimum. Idealnym źródłem koniecznej energii są działające prawie jednorodnie na całą objętość Ziemi neutrina - oddziaływają bardzo rzadko, ale jest ich bardzo dużo, więc możemy zastosować twierdzenie Poissona dostając statystycznie znowu wykładniczy zanik niestabilnych jąder.- 21 odpowiedzi
-
- Jere Jenkins
- Peter Sturrrock
- (i 6 więcej)
-
Tempo rozpadu nie jest stałe
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Tak to bywa z praktycznymi idealizacjami powstałymi z braku pełnego obrazu ... które bezmyślnie propagowane są jako fundamentalna wiedza ... Tu jest kilka linków: http://www.symmetrymagazine.org/breaking/2010/08/23/the-strange-case-of-solar-flares-and-radioactive-elements/- 21 odpowiedzi
-
- Jere Jenkins
- Peter Sturrrock
- (i 6 więcej)
-
Tempo rozpadu nie jest stałe
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Owszem - wspomniałem też ten 'problem' ale jest chyba dość niewielki i dotyczy na prawdę starych próbek - trzeba po prostu przyglądnąć się dobrze modelom ewolucji słońca ... i może zastanowić się też nad wpływem promieniowania kosmicznego, szczególnie neutrin ... ale chyba jest zaniedbywany? Chociaż pewnie gdy Ziemia miała słabiej rozwiniętą atmosferę, jego wpływ mógł być większy ... narzuca się badanie przekroju składu izotopowego głębokich odwiertów ... Bardzo ważne pytanie - jak ta zależność 'słoneczna' wygląda dla różnych izotopów - ich minimum energetyczne wygląda pewnie trochę inaczej, ma różną głębokość, szerokość - takie porównanie może niedługo stać się wręcz podstawowym narzędziem fizyki jądrowej ...- 21 odpowiedzi
-
- Jere Jenkins
- Peter Sturrrock
- (i 6 więcej)
-
Dziwne zachowanie jąder platyny
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Niedawno się przypadkiem dowiedziałem o tych modelach swobodnego spadku - rzeczywiście niesłychanie ciekawa sprawa: z jednej strony są to podparte olbrzymią ilością publikacji w najlepszych czasopismach http://en.wikipedia.org/wiki/Free-fall_atomic_model przemyślane na nowo bezpośrednie konsekwencje po prostu prawa Coulomba i Lorentza, czyli coś wydawałoby się dużo bezpieczniejszego niż kontrowersyjna mechanika kwantowa której każdy ma inne rozumienie i po prawie stu latach ciągle powstają nowe interpretacje ... A tu dalej wszyscy dobrze znają model Bohra, nawet próbuje się go dostrzec w eksperymentach, często używa się promienia Bohra ... a o tych w końcu współczesnych, podpartych numeryką modelach, dla których w wielu zrecenzowanych pracach pokazane jest że działają dużo lepiej ... praktycznie nikt nawet nie słyszał, nie jestem w stanie znaleźć praktycznie żadnych konkretnych komentarzy ... ???? Mechanika kwantowa widzi elektrony w atomach jako ich rozmyte chmury prawdopodobieństwa - wydaje się że żeby ją w końcu zrozumieć dobrą drogą jest z jednej strony doprowadzenie do granic możliwości niekontrowersyjnego: klasycznego obrazu ... z drugiej może próbować wyostrzyć ten obraz - np. szukając konkretnych trajektorii których jest rezultatem ... i nie zadowalać się abstrakcyjnym obrazem kolapsu funkcji falowej tylko jednak spróbować szukać dynamiki która jest za nim, mimo że powszechne rozumienie mechaniki kwantowej na siłę próbuje negować w ogóle jej istnienie ... oj dziwne są dzieje fizyki współczesnej ???? http://kopalniawiedzy.pl/forum/index.php/topic,16057.msg66064.html Wracając do jądra - takie modele sugerowałyby trochę bardziej uporządkowaną przez synchronizację ale jednak dynamikę jądra ... pytanie czy poza niewielkimi fluktuacjami termodynamicznymi ona w ogóle musi istnieć? A może lepszą analogią jest jednak np. fałdowanie białek - mamy skomplikowany krajobraz energetyczny i jądro/białko przyjmuje prawie nieruchomą strukturę/kształt w jednym z niższych (lokalnych?) minimów energetycznych ... ?- 8 odpowiedzi
-
- Oak Ridge National Laboratory
- Paul Koehler
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Tempo rozpadu nie jest stałe
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Drugi dzisiaj bardzo ważny nius z fizyki jądrowej i nie tylko! Jeśli jądra nie są rozmytymi, fluktuującymi bytami do czego chce wszystko sprowadzić mechanika kwantowa, tylko konkretnymi strukturami (jak sugeruje sąsiedni artykuł http://kopalniawiedzy.pl/jadro-atomowe-platyna-rezonans-elektrownia-atomowa-Paul-Koehler-Oak-Ridge-National-Laboratory-11198.html ) - strukturami w pewnym (lokalnym?) minimum energetycznym - żeby wybić z tego dołka np. w celu rozpadu promieniotwórczego, potrzebne jest całkiem sporo energii - kilka rzędów wielkości więcej niż normalnie występuje na poziomie chemii. Skąd ta energia? Niby rozkład Boltzmanna mówi że rzadko, ale czasem jednak z tej chemii może się spontanicznie skumulować dowolnie duża energia ... ale jest to jednak pewna idealizacja - tak na prawdę nie możemy chyba być pewni że ten rozkład dalej dobrze się zachowuje dla energii kilka rzędów wielkości wyższej niż średnia. Więc przydałoby się szukać innych źródeł takich energii... Kiedyś myślałem o po prostu promieniowaniu tła ( http://www.scienceforums.net/topic/40163-can-we-be-sure-that-decay-times-are-constant/ ) - niby mniejsze energie, ale jednak wydaje się mieć większą zdolność do fluktuacji niż chemia ... innym pomysłem to to że może coś pozostało z kaskad z wysokoenergetycznego promieniowania kosmicznego ... ale rzeczywiście wytłumaczenie używające neutrin (głównie) słonecznych wydaje się najsensowniejsze i przy okazji możliwe do zweryfikowania eksperymentalnie ... Jakie są dalsze konsekwencje? (oprócz konieczności przemyślenia np. wyników datowań, ale i modelów planetarnych ... kosmologicznych) Na przykład przypatrzmy się hipotetycznemu rozpadowi protonu - z jednej strony jest wymagany przez wiele współczesnych teorii cząstek (jak supersymetrie), z drugiej wydaje się konieczny żeby wytłumaczyć niezerową liczbę barionową naszego wszechświata ... a tu nie możemy go zaobserwować nawet w gigantycznych zbiornikach ... A może właśnie problemem jest to że tak gigantyczna energia potrzebna do wyrwania struktury protonu z bardzo głębokiej studni potencjału po prostu nie może spontanicznie powstać na poziomie chemii ani być dostarczona w neutrinach słonecznych ... Gdzie w takim razie go szukać? Może tylko w rzeczywiście ekstremalnych temperaturach jak jądro zapadającej się gwiazdy neutronowej ... taki rozpad wydawałby się być 'bezpiecznikiem natury' zapobiegającym dążeniu do nieskończonej gęstości materii - po prostu wcześniej zamieniłaby się w energię ... co też mogłoby pomóc w wytłumaczeniu obserwowanego promieniowania kosmicznego o energiach daleko poza skalą której mechanizm potrafimy obecnie wytłumaczyć ...- 21 odpowiedzi
-
- Jere Jenkins
- Peter Sturrrock
- (i 6 więcej)
-
Dziwne zachowanie jąder platyny
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Oj nie matrycy, tylko chodzi o macierze przypadkowe (odwzorowania liniowe). Chodzi o to że w sytuacjach w których nie wiemy co się dokładnie dzieje, matematyczne twierdzenia jak zasada maksymalnej niewiedzy mówi, że powinniśmy założyć jednorodny (lub ogólniej Boltzmannowski) rozkład prawdopodobieństwa po możliwych sytuacjach - dostając model termodynamiczny. Więc w przypadku w którym nie wiemy które odwzorowanie było wybrane, w teorii macierzy przypadkowych zakłada się zwykle rozkład jednorodny po jakiejś rodzinie możliwych macierzy. Podstawowe macierze: rzeczywiste, symetryczne kwadratowe możemy diagonalizować - są pewnym przeskalowaniem (dla każdego kierunku inne). Teraz 'objętość' (jakobian) podzbioru macierzy o zadanym zestawie wartości własnych (współczynniki przeskalowania) spośród wszystkich takich macierzy jest proporcjonalna do iloczynu po wszystkich parach różnic wartości własnych (tzw. vandermondianu) - co można rozumieć że na poziomie termodynamiki, wartości własne uzyskają odpychanie (z potencjałem logarytmicznym charakterystycznym dla dwuwymiarowych układów (w 3D mamy 1/r)). W każdym razie w tego typu modelach jądrowych zakładamy że jądro nie ma jakiejś konkretnej struktury, tylko ma dość nieokreśloną, fluktuującą termodynamiczną strukturę. Są one rezultatem zaczynania od mechaniki kwantowej, która bazuje na założonych abstrakcyjnych dogmatach, których praktycznie z definicji nie da się zrozumieć... Jest też odwrotne podejście - zacząć od konkretnej klasycznej struktury, a dopiero potem (ewentualnie) martwić się o mechanikę kwantową - tzw. modele solitonowe, które dosłownie obserwuje się np. w optyce, ale i skutecznie są używane do modelowania pojedynczych mezonów, barionów (tzw. modele skyrmionowe). W tym obrazie, jądro nie jest tylko termodynamiczne, fluktuujące, tylko zgodnie z intuicją ma pewną konkretną strukturę blisko minimum energetycznego. Żeby tak zobaczyć złożoną konstrukcję jaką jest jądro, musimy znaleźć konkretne pole którego struktura solitonów odpowiada nie tylko jednej konkretnej cząstce, ale odtwarza całą ich menażerię teorii cząstek z zachowaniem. Jedyne podejście tego typu o jakim słyszałem to pole elipsoid - naturalne rozszerzenie koncepcji fazy kwantowej, pomiędzy zbyt abstrakcyjnymi skyrmionami a zbyt prostymi 'optical vertices' - podstawowe wzbudzenia to 3 rodziny spinów 1/2, najprostsza cząstka z ładunkiem musi też mieć spin, dalsze wzbudzenia odpowiadają mezonom i barionom, które mogą dalej tworzyć konstrukcje typu jądro, naturalne oddziaływania tego pola to 2 zestawy równań Maxwella: dla elektromagnetyzmu i grawitacji, ... (4 rozdział http://arxiv.org/pdf/0910.2724 )- 8 odpowiedzi
-
- Oak Ridge National Laboratory
- Paul Koehler
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Po elektrowstrząsach są zdrowsze
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Tylko czekać aż ruszą do boju przeciwnicy żywności modyfikowanej elektrycznie- 6 odpowiedzi
-
- Kazunori Hironaka
- kwas chlorogenowy
- (i 7 więcej)
-
Nietoperze kontra ćmy – walka na podchody
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Nauki przyrodnicze
Różnica między 94 a 127 decybele to jakieś 2000 razy mniejsza moc. Maleje ona z kwadratem odległości, czyli przy takich samych warunkach oznacza on 44 razy mniejszy zasięg sonaru ... to jednak trochę sporo ... Używa on krótszych sygnałów, więc mam wrażenie że nie chodzi o moc szczytową tylko średnią, co odrobinę poprawia sytuację kosztem mniejszej rozdzielczości czasowej. Pewnie borowiczak miał trochę słabszą selekcję naturalną do doskonalenia detekcji jako jakości komórek odbierających drgania, ale pewnie tutaj oba nietoperze są na granicy tego co biologia może zaoferować. To byłby dość delikatny efekt, ale ultradźwięki powinny odrobinę modyfikować zachowanie włosków nietoperza - może potrafi on w pewnym stopniu wykorzystywać informację z mieszków włosowych? Poprawy zasięgu należy chyba raczej głównie szukać w np. szerszym przewodzie słuchowym (co pewnie zmniejsza rozdzielczość przestrzenną jak przesłona aparatu), zawężeniem spektrum dźwięku przez odpowiednią konstrukcję ślimaka ... ale i większym ofiarom i innej strategii polowań. W każdym razie przydałyby się badania w których można by rzeczywiście porównać odległość(i kąt?) w której różne nietoperze reagują na różne ćmy. Dla pocieszenia dla mopka, słabszy sygnał to też myślę że całkiem spora oszczędność energetyczna - mniejszy wydatek na wytwarzanie sygnału, ale i konstrukcję aparatu mowy, czaszki i ich ciągłą reperację ... ogólnie to muszą mieć kompletnie inną strategię na życie- 4 odpowiedzi
-
- Holger Goerlitz
- głośność sygnału
- (i 8 więcej)
-
Ten tytuł jest mocno mylący - wirusy nie 'tkają' baterii, tylko są używane jako szablon ich elektrod. Korzystamy z ich rozmiarów i łatwości sztucznej selekcji - na przykład żeby uzyskać przyczepianie do określonej powierzchni, wystawiamy na nią kolejne pokolenia, wymywamy te które są słabiej przyczepione i pozwalamy się rozmnażać tym które pozostały - których białka otoczki (? viral envalope) czy kapsydu lepiej się trzymają powierzchni i pewnie łączą się też z sąsiadami w celu wzmocnienia i ujednorodnienia struktury. Teraz np. w co drugim pokoleniu możemy wybierać te które przyczepiają się też do fluorku żelaza i finalny produkt może robić za dość jednorodny szablon pomiędzy niedoskonałą powierzchnią a strukturą którą chcemy wytworzyć.
- 2 odpowiedzi
-
- Massachusetts Institute of Technology
- Mark Allen
- (i 3 więcej)
-
Toshiba zapisuje 2,5 terabita na cal
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Oj pomyłka - to jakiś proces technologiczny: http://cmrr.ucsd.edu/research/documents/Number32Summer2009.pdf To o czym mówiłem to poprawa pojemności dzięki precyzyjniejszemu rozmieszczaniu 'kropek' przy zachowaniu tych samych ich rozmiarów, co wymusza na przykład zakaz umieszczania ich tak blisko żeby na siebie zachodziły ... co dość komplikuje strukturę logiczną nośnika ... ale się opłaca i nośniki magnetyczne chyba zawsze będą tańsze od SSD, więc pewnie i do takich rozwiązań też kiedyś sięgną ...- 3 odpowiedzi
-
- gęstość zapisu
- HDD
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Toshiba zapisuje 2,5 terabita na cal
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Pracowałem nad czymś takim z perspektywy teorii informacji ( http://arxiv.org/abs/0710.3861 ) - używamy precyzyjniejszego pozycjonowania głowicy niż wielkość np. plamki magnetycznej którą zapisujemy informację - potencjalnie mogłyby na siebie zachodzić, więc musimy temu zapobiegać na poziomie używanego kodu (statystycznie zoptymalizowanego) ... ale zysk pojemności jest tego warty. Bardzo komplikuje strukturę logiczną nośnika konieczność ciągłego używania kodera entropii - przy takim zastosowaniu (stałe prawdopodobieństwa), asymmetric numeral systems biją na głowę kodowanie arytmetyczne.- 3 odpowiedzi
-
- gęstość zapisu
- HDD
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jakoś sobie nie wyobrażam takiego dowodu ... musi uwzględniać wszelkie możliwe klasy algorytmów ... jak zamianę na ciągły problem ... Na przykład w 3SAT pytaniem jest czy można tak zawartościować zmienne, żeby wszystkie zadane alternatywy trójek z negacjami (np. x lub (nie y) lub z) były spełnione. No to potraktujmy zmienne jako liczby rzeczywiste - alternatywa (x lub y) jest spełniona wtw ((x-1)^2+y^2)((x-1)^2+(y-1)^2)(x^2+(y-1)^2) ma minimum (w 0) żeby przetłumaczyć alternatywę trójek w ten sposób, potrzebujemy iloczyn 7 takich wyrazów (zamiast 3). Teraz sumujemy takie wyrazy dla wszystkich alternatyw z 3SAT i przetłumaczyliśmy problem na optymalizację globalną (wielomianu stopnia 14): optimum globalne jest 0 wtw odpowiedź na oryginalne pytanie jest tak W tym momencie wchodzi ciągła analiza, metody gradientowe, wygładzanie lokalnych minimów, algorytmy genetyczne, różne sposób zamiany ... http://en.wikipedia.org/wiki/Cooperative_optimization Kombinatoryka używana w tego typu dowodach to zupełnie inny świat ...
- 16 odpowiedzi
-
- problem milenijny
- P=NP
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ramadan pomyślny dla inwestorów
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Ciekawostki
Oj, mi też się ten 'nius' nie podoba - raczej wygląda na manipulację żeby sobie na naiwnych zarobić ...- 2 odpowiedzi
-
- Jędrzej Białkowski
- Ahmed Etabari
- (i 7 więcej)
-
Pomysł raczej nie jest nowy, a co do zastosowań to myślę że jest jedno bardzo ciekawe... Jak zwykły laser stymuluje emisję i przez to stymuluje cel wiązki do zaabsorbowania tej energii, tak ten 'antylaser' (albo po prostu lasar) stymuluje absorpcję i przez to stymuluje cel do wyemitowania tej energii... Czyli żeby to działało musi trafić w coś co już jest w stanie wzbudzonym - wyobraźmy sobie więc że ciągle wzbudzamy próbkę która jest otoczona detektorami ze wszystkich stron oprócz do tego lasara - po jego włączeniu np. detektory powinny otrzymywać mniej światła ... wcześniej. Żeby to sobie wyobrazić, lepiej się skupić na czymś koncepcyjnie prostszym, jak transformacja CPT lasera na wolnych elektronach: http://www.advancedphysics.org/forum/showthread.php?t=11844
- 8 odpowiedzi
-
- Yale University
- A. Douglas Stone
- (i 4 więcej)
-
Elektrony jednak się spóźniają
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
To że różnego rodzaju dekoherencje/kolapsy funkcji falowej są natychmiastowe, to tylko jedna z bardzo wielu konsekwencji bezmyślnego przyjęcia na wiarę zgadniętego przez Schroedingera wzoru - bo działa. Co ciekawe, jak na przykład przyjrzymy się stacjonarnej gęstości prawdopodobieństwa na powierzchni zdefektowanej sieci półprzewodnika http://physicsworld.com/cws/article/news/41659 to nie jest to już zwykła dyfuzja, tylko mimo makroskopowości próbki - raczej kwantowy stan podstawowy takiej sieci jak byśmy oczekiwali z QM ... która mówi że pojedyńczy elektron (kwant ładunku) jest rozmyty po całej próbce ... i jednak niewiele mówi o przepływie prądu na tym rysunku ... Ale okazuje się że zwykłe błądzenie przypadkowe (Generic Random Walk) które prowadzi do zwykłej dyfuzji tylko udaje że robi to co matematyka oczekuje od modeli termodynamicznych - jak maksymalizowanie entropii. Jak zrobimy to porządnie (Maximal Entropy Random Walk), dostajemy dokładnie to co oczekiwalibyśmy: stacjonarna gęstość prawdopodobieństwa to kwadrat współrzędnych dominującego wektora własnego Hamiltonianu - czyli że jeśli nie jesteśmy w stanie śledzić układu, powinniśmy założyć (trwający pewien czas) kolaps do najniżej energetycznego stanu kwantowego - dekoherencję. I tutaj mamy już konkretny przepływu prądu za obrazkiem z poprzedniego linku - świeży symulator: http://demonstrations.wolfram.com/preview.html?draft/93373/000008/ElectronConductanceModelUsingMaximalEntropyRandomWalk -
Ooo po niedawnym przeczytaniu "Wolnego wyboru" Friedmana, właśnie dziś oglądnąłem sobie drugi odcinek jego serii programów z bardzo cenną dyskusją w którym dokładnie to było poruszane - dostępne i bardzo polecam http://miltonfriedman.blogspot.com/ ... jak najbardziej w takiej sytuacji należy kupować, tyle tylko żeby mieć wystarczającą ilość zapasów żeby w razie przerw dostaw wystarczyły na odtworzenie własnego wydobycia ... ... ale ... ogólnie to USA od Chin to jeszcze na wiele innych sposobów jest po prostu uzależnione ... podobnie jak większość innych krajów od większości innych krajów - czyli jak w jednym miejscu np. zabraknie wyczerpujących się pokładów wody ... :/
- 22 odpowiedzi
-
- neodym
- rzadkie metale
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ogólnie rzecz biorąc, to natura tylko z pozoru wygląda na sielankę - tak na prawdę to tam jest jedna (mikro)wielka chemiczno/mechaniczna wojna o zasoby - rośliny doskonale potrafią zajmować osłonecznione obszary, podtruwać sąsiadów, przejmować obszary na korzenie i co ciekawe ponoć potrafią nawet przy takim działaniu odróżnić krewnych od reszty ... tylko pozornie nie miały konkurencji. Artykuł mi się skojarzył z bardzo ciekawym programem bodajże z BBC o tajemnym życiu roślin - mianowicie są np. rośliny które dosłownie sobie siedzą w postaci nasionek i cierpliwie czekają na pożar - chwilę potem starują i dzięki temu mogą jak najwięcej z tych świeżo wyczyszczonych zasobów zagarnąć dla siebie. Grzyby wydają się mieć szybciej reagujący system rozmnażania niż "normalne rośliny" - ewolucyjnie mogło to dać im pewną przydatną "świadomość" że wyładowanie elektryczne oznacza że zwalnia się miejsce i powinny więcej energii przeznaczyć do starań zdominowania tych zasobów.
- 6 odpowiedzi
-
- Iwate Biotechnology Research Center
- Koichi Takaki
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Kin - telefon dla fanów Facebooka
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Jasne - sporo jest niebezpieczeństw coraz większego uzależnienia społeczeństwa od informatyzacji, jak np. dawanie olbrzymiej władzy kontrolującym takie media ... dlatego tym bardziej ważne jest żeby jak najszybciej wykorzystać możliwości jakie ono daje żeby w końcu zbliżać się w stronę prawdziwych 'rządów ludu' - w czasach prawomocnego podpisu elektronicznego, można go wykorzystać do częstszych referendów, głosowań, ale nawet do wspólnej pracy całego społeczeństwa nad projektami ustaw ... Zapraszam do dyskusji: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,315561- 6 odpowiedzi
-
- Phone 7
- serwis społecznościowy
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A może po prostu uderzenie wybija większość życia, a grzyby są po prostu bardzo skuteczne w szybkim zasiedlaniu nieużywanych obszarów?
- 6 odpowiedzi
-
- Iwate Biotechnology Research Center
- Koichi Takaki
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Samo pompować nie może - skądś ta energia grawitacyjna się musi brać. Przy nasiąkaniu chusteczki bierze się jakoś z obniżania energii jej struktury przez obecność wody. Wracając do kanalików - gdy kropla już w całości jest wewnątrz, musi mieć jakąś 'motywację' żeby dalej się piąć - można to pewnie zrobić przez jakiś gradient hydrofilowości ... tyle że teraz problem żeby ją z tego górnego punktu usunąć żeby mogła krążyć - przypuszczam że właśnie w tym momencie trzeba jakoś z zewnątrz dostarczyć energię żeby przebiegał ten cykl, bo jednak jest pewna lepkość która powoduje dyssypację energii z układu...
- 4 odpowiedzi
-
- Anatoliy Vorobyev
- Chunlei Guo
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Efekt kwantowy w skali makro
Jarek Duda odpowiedział KopalniaWiedzy.pl na temat w dziale Technologia
Jeśli w danym momencie istnieje tylko przeszłość - rzeczywiście korelacje powinny spełniać nierówności Bella. Weźmy natomiast obraz rzeczywistości jak w spojrzeniu na mechanikę Lagrangea (jak OTW, EM ... a nawet QFT) przez optymalizację czterowymiarowego działania - tzw. Einsteinowski 'block universe' - żyjemy w optymalnie wybranym czterowymiarowym rozwiązaniu 'zawartości' czasoprzestrzeni i poruszamy się wzdłuż jej kierunku czasowego. Wielu ludziom nie podoba się ten deterministyczny obraz bo ponoć jest sprzeczny z wolną wolą ... ale tak nie jest! - z emergencją świadomości dostaliśmy osobny punkt widzenie z perspektywy którego to my podejmujemy decyzję - przyszłość jest zdeterminowana, ale na podstawie naszych przyszłych decyzji. W takim spojrzeniu podstawowymi bytami są trajektorie (cząstek) - to jest nietrywialne ale okazuje się że już maksymalizujący niewiedzę/entropię - jednorodny rozkład wśród takich bytów, daje coś podobnego w termodynamicznym zachowaniu do mechaniki kwantowej (zbieganie do gęstości prawdopodobieństwa tego samego stanu podstawowego - wszystko chce deekscytować). Jego korelacje nie spełniają nierówności Bella, tylko są z 'kwadratami' jak w mechanice kwantowej. http://prl.aps.org/abstract/PRL/v102/i16/e160602 Czyli w fizyce te 'kwadraty' mogą się brać z tego że trajektorie cząstek nie kończą się w danym momencie, tylko idą dalej w przyszłość - intuicyjne przez 'naprężenie' nie z jednego, tylko z obu kierunków czasowych. Czyli fizyka może być obiektywna - nawet gdy nie wiemy, fizyka jednak wie - kot albo żyje/wchodzi do baru albo nie ... pod warunkiem że jest deterministyczna - czyli sama radzi sobie ze swoimi pytaniami: coś fizycznie się konkretnie dzieje podczas procesu który nazywamy kolapsem funkcji falowej. Zapraszam do dyskusji: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,309661- 8 odpowiedzi
-
- efekt kwantowy
- kubit
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No rzeczywiście właśnie skojarzyłem (jako matematyk ), że jak w moczu jest białko to znaczy że coś nie tak... Czyli ostatecznie te białka coś musi strawić ... w takim razie wnioskuję że podział komórki to 'zostawianie ich na tonącym statku' ... czyli że normalnie komórka sobie radzi ze śmieciami, a to oddzielenie jest istotne tylko dla podziału ostatniej szansy ... tyle że wtedy jest też spore chyba ryzyko że komórka potomna będzie uszkodzona ... choć może nie jest tak źle bo te metabolity nie dostają się do jądra ... Oj dobra - brakuje mi podstaw ;P Pozdrawiam
- 8 odpowiedzi
-
- aktyna
- starzenie się
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Serio zdarzają się takie zbitki białek, że żadne enzymy trawienne nie są w stanie tego ugryźć...? ;> Ale rzeczywiście - jeśli te komórki i tak są już spisane na straty, także przez uszkodzenia genetyczne, można je całe użyć jako tego śmietnika ... ale i tak coś będzie musiało to przetrawić ... jakiś makrofag we własnym lizosomie? Ewentualnie trafi do układu wydalniczego - pewnie nerek? Ale chyba ogólnie komórki by efektywniej działały gdyby chociaż pakowały(oddzielały) takie śmieci - skoro już mają tak selektywne mechanizmy (np. markowanie ubikwityną) ... np. wyobrażam sobie białka w błonie lizosomów które przyczepiają zamarkowane białka i aktywnie je transportują do środka. Teraz takie lizosomy powinny się 'starzeć' - nie dostają nowych takich białek błonowych i gdy większość się zużyje znaczy się że w środku są już praktycznie tylko nietrawialne śmieci i trzeba teraz np. aktywnie wytransportować to na zewnątrz komórki, obklejając dodatkowo warstwą własnej błony i adresując do nerek ... ?
- 8 odpowiedzi
-
- aktyna
- starzenie się
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Coś to dla mnie podejrzane ... Skoro komórki mają taki fajowy system rozpoznawania i aktywnego transportu tych metabolicznych śmieci, dlaczego nie mogą tego po prostu na bieżąco 'wyrzucać do śmietnika' - na przykład lizosomu? Oczyściły by cytoplazmę, odzyskując trochę energii...
- 8 odpowiedzi
-
- aktyna
- starzenie się
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: