Pytanie czy było to intencjonalne? 90 km od brzegu to nie jest jakoś daleko. To może była klasyczna utrata orientacji w przestrzeni. Nie mieli ani sekstantu, ani zegarków, ani kompasu, i tablic. Statek w tym położeniu mógł się znaleźć albo wskutek tylko błędów nawigacyjnych załogi albo sztormu albo ataku piratów. A może zagrało wszystko na raz.
Śmiałe wnioski autorów badań.