Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ranking


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 26.01.2023 w Odpowiedzi

  1. 2 punkty
    Ja tu raczej widzę odwrotne zjawisko. Przemysł paliw kopalnych i jego zwolennicy nagle stają się zwolennikami wolnego rynku twierdząc, że konkurencja nie powinna otrzymywać żadnych subwencji, podczas gdy sami z radością od dziesiątków lat otrzymują czy to różnego rodzaju obniżki podatków, dopłaty bezpośrednie, przerzucają koszty swojej działalności gospodarczej na innych, czy też otrzymują dotacje w postaci chociażby przywilejów emerytalnych, działań politycznych, gospodarczy czy wojskowych mających na celu uprzyjemnić im prowadzenie biznesu. Powoływanie się na wolny rynek w przypadku energetyki jest, delikatnie mówiąc, nietrafione. A domaganie się, by konkurencja działała całkowicie na zasadach wolnego rynku, podczas gdy samemu otrzymuje się od dziesiątków lat gigantyczne dotacje pośrednie i bezpośrednie, jest - delikatnie mówiąc - obłudne. Wolny rynek to odpowiedzialność, a nie przerzucanie jej na innych. To ponoszenie kosztów własnej działalności, a nie przerzucanie ich na innych. Jeśli mam piekarnię, w której dojdzie do wypadku, to w warunkach wolnego rynku powinienem ponieść całość kosztów likwidacji skutków wypadku oraz ew. odszkodowań. Jeśli produkuję chleb, który podtruwa ludzi, ale z chleba tego nie można zrezygnować, to powinienem podtruwanym wypłacać odszkodowania, a nie przerzucać na wszystkich związane z tym koszty itp. itd. Wolność jest związana z odpowiedzialnością i uczciwością. A nie z brakiem odpowiedzialności i nieuczciwym przerzucaniem kosztów. Więc nie, nie ma mowy o wolnym rynku w energetyce. EDIT: przesadziłem pisząc o dziesiątkach lat subsydiowania. Trzeba mówić o setkach lat: U .S. government subsidies for energy are as old as the nation, says Nancy Pfund, a managing partner at DBL Investors, a venture capital firm, and an anthropologist. In a recent study for DBL Investors, Pfund and coauthor Ben Healey, a Yale University economics graduate student and former Massachusetts legislative committee director, trace U.S. government energy incentives back to 1789, when leaders of the new nation slapped a tariff on the sale of British coal slipped into U.S. ports as ship ballast.
  2. 1 punkt
    Przemysł paliw kopalnych zawsze działał w ramach wolnego rynku. To nie subwencje są problematyczne tylko zakazy. To można powiedzieć o energetyce odnawialnej. Jak wspomniałem, tam gdzie ma sens - w przypadku hydroelektrowni - działa znakomicie. Natomiast subwencje na wiatraki i ogniwa słonecznych są szkodliwe. Jeśli się nie zwracają, to nie ma gwarancji że są w stanie wyprodukować więcej prądu niż zużyto ich wyprodukowanie - a do tego trzeba doliczyć bezpośrednią produkcję, surowców, kopalin, + całkowita energia zużyta przez pracowników na życie, również w postaci konsumowanych dóbr i jedzenia, i dalej pośrednio i rekurencyjnie. Ekoterroryści tego nie rozumieją, a potem przychodzi zdziwienie (czasami, częściej wyparcie) że elektryki są bardziej obciążające dla środowiska niż auta spalinowe. Ekologia gwarantuje realne straty teraz w imię iluzorycznych zysków w przyszłości. Wymiana na źródłą odnawialne przyszłaby sama gdy tylko staną się opłacalne. Można też patrzeć od drugiej strony - energetyka oparta na paliwach kopalnych stworzyła rynek, klientów i infrastrukturę do przesyłu prądu (i jeszcze B+R) , energetyka odnawialna przyszła na gotowe. Jeśli ktoś chce przyspieszyć moment transformacji, to powinien subwencjonować badania naukowe, zwrot z badań naukowych jest najwyższy. A tymczasem przepala się pieniądze na wdrażanie niedostatecznie efektywnej infrastruktury. Energetyka już od dawna nie podtruwa. A co do chleba, to od momentu kiedy już wiadomo że podtruwa odpowiedzialność spada na klienta. Wystarczy istnienie konkurencji i swoboda wyboru.
  3. 1 punkt
    Tak na szybko: "The United States provides a number of tax subsidies to the fossil fuel industry as a means of encouraging domestic energy production. These include both direct subsidies to corporations, as well as other tax benefits to the fossil fuel industry. Conservative estimates put U.S. direct subsidies to the fossil fuel industry at roughly $20 billion per year; with 20 percent currently allocated to coal and 80 percent to natural gas and crude oil. European Union subsidies are estimated to total 55 billion euros annually." https://www.eesi.org/papers/view/fact-sheet-fossil-fuel-subsidies-a-closer-look-at-tax-breaks-and-societal-costs A mowa jest tu tylko o ostrożnych szacunkach subsydiów bezpośrednich.
  4. 1 punkt
    Problemem kopalnych źródeł energii są koszty: gigantyczne niedoszacowanie kosztów środowiskowych. To jest oczywista nieprawda. Firmy przemyslu naftowego (np. w UK) dostaja dotacje rzadowe oraz ulgi podatkowe. Porównanie ekologii do religii jest niemerytoryczną dewaluacją natomiast wiara w wolny rynek to jest dopiero religia.
  5. 1 punkt
    Tzn. ktoś dopłaca do otworów z ropą? Wystarczy poczytać trochę historii z ostatnich 150 lat aby zrozumieć, że nikt do niczego nie dopłacał - przemysł wydobywczy płaci ogromne podatki. Problemem odnawialnych źródeł energii są koszty: gigantyczne wiatraki nie budują się same i nie działają wiecznie, tak samo baterie słoneczne, i nie tworzą infrastruktury na której można polegać. A w sytuacji gdy ich produkcja pożera ogromne ilości energii (trzeba liczyć wydatki energetyczne pośrednie), to trudno o uzyskanie pozytywnego efektu. Tam gdzie odnawialna energia miała sens - w wypadku hydroelektrowni - postęp był ogromny i samoistny. Do tego w tej wypowiedzi znika gdzieś istota działania wolnego rynku: to nie jest schemat w którym mamy dawać równe szanse jakimś abstrakcyjnym ideom, tylko system zapewniający efektywność gospodarki przez dopasowanie jej do potrzeb ludzi. Zresztą nawet jeśli byłaby to kwestia uprzednich dotacji (a nie jest) to te koszty już zostały poniesione i nie zmienimy tego. Ekologia stała się nową, bardzo agresywną religią która zawłaszcza politykę, gospodarkę i postęp naukowy. Słowa Seneki pozostają aktualne też w tym przypadku: "Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna". Relacja wobec tej nowej religii pozwala nam zidentyfikować kto jest ludem, kto mędrcem a którzy ludzie (to najciekawsze) są naszymi prawdziwymi władcami.
  6. -1 punktów
    Ekodemagogia. Tak na szybko: ropa wydobywana w USA jest warta $400 mld/rok, gaz drugie tyle, węgiel $25 mld/rok, czyli te subsydia wynoszą 2.3% wartości rynku. Nie chcę być złośliwy, ale przemysł który rozwija się wyłącznie poprzez subsydia ma czelność atakować takie niskie stawki u innych. Za Forbs z "Why Is Solar Energy Getting 250 Times More In Federal Tax Credits Than Nuclear?": No cóż, religie przynajmniej nie udają, że nie są religiami. Mechanizmy są dokładnie identyczne, wiara w aksjomatyczne prawdy objawione bez większej refleksji nad rzeczywistością. I do tego ta niepohamowana chęć zbawiania świata. Oczywiście nie za darmo. Wolny rynek jest z kolei zjawiskiem emergentnym wynikłym ze swobody zawierania transakcji. Jest on absolutnie skorelowany z naszą wolnością. Wszystkie eksperymenty usunięcia wolnego rynku przez ostatnie 100 lat skończyły się tragicznie. Ostatnim przykładem jest Wenezuela.
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...