Twierdzenie że pomiar zależy od świadomości, czy że np. drzewo nie wydaje dźwięku gdy nikt nie słyszy, to są jakieś bajki filozofów, którymi fizycy się zwykle nie przejmują - światem rządzi fizyka nie przejmująca się ludzkim obserwatorem - mającego dostęp do niewyobrażalnie małego czasu i przestrzeni, zbudowanego z atomów rządzonych tą samą fizyką.
Żeby zrozumieć pomiar, trzeba się przyglądnąć jego idealizacji: eksperymentowi Sterna-Gerlacha ( https://en.wikipedia.org/wiki/Stern–Gerlach_experiment ): poruszająca się cząstka ze spinem, czyli mały magnesik, precesowałaby w silnym zewnętrznym polu magnetycznym, chyba że się ustawi równolegle lub antyrównolegle ... no więc to robi, co powoduje np. zmianę momentu pędu, która musi być jakoś przekazana np. w postaci fotonu ... żadna magiczna świadomość obserwatora, tylko zabawy z magnesami.
wzbudzony atom <-> zdeekscytowany atom + foton niosący m.in. energię
niezmierzony (losowy) spin <-> zmierzony (ustawiony) spin + foton niosący m.in. moment pędu