Hmm. Kusi mnie żeby to wierszem opisać. Ale język nie nawykły nie dość giętki jest.
Gdzie pole się rozpościera,
tam energia z prędkością c dociera.
Gdy czyjeś oczy na pole spojrzą,
impuls w nim dojrzą.
Lecz nie zawsze energia błyska,
czasem oczy patrzą, a tu pustka.
Cząstką błysk ten nazywają,
i nie wiedzą że sami go przyzywają.
Nic tam kolapsowi nie ulega,
jeno pole do obserwatora mruga.
Pierwszy wiersz w życiu jaki napisałem Czas 5-10 minut.