To zaprawdę jest bardzo ładna czerwień zmącona tym brązem. Brąz jest z żywicy topolowej, to już ustalone przez net, ale żródło czerwonej dominanty pozostaje dla mnie zagadką. Ważne, że skoro ten czerwony w Brazylii ma takie dobre notowania, to ten tu lekko tylko brązowy rokuje działanie podobne.
Zbiory odbędą się za dwa,trzy tyg. gdy będę układał gniazda do zimowli.
BTW 1. Z jednego ula w sposób naturalny można zebrać do 70g kitu. Można też zintensyfikować jego produkcje wstawiając do ula sprytne kraty ze szczelinami, które zmuszają pszczoły do ich zaklejania, ale to się wiąże z niebezpieczeństwem, że pszczoły z braku naturalnych żywic ( a zmuszone imperatywem instynktu kitowania szczelin) przyniosą jakieś bituminy z asfaltu, smoły, lepików itp
BTW 2 Była kiedyś propozycja aby dopiero roztwór alkoholowy kitu pszczelego nazywać własnie propolisem. Pszczelarze się dostosowali.
Ten kit w alkoholu można zostawić do końca życia. Niektóre frakcje wolno się rozpuszczają. Co innego propolis sklepowy, on musi być ładny, taki przezroczysty.