Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Ranking


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.03.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. 1 punkt
    A i owszem, zgadzam się z powyższym - jestem mało inteligenty, niedostatecznie inteligentny, żeby przewidywać przyszłość i w związku z tym nie potrafię wskazać "ustalonego kierunku postępu" (a zapewne i, jak się domyślam, "jedynie słusznego"). Dlatego też rzeczywiście uznaję etykę, w której są tylko jakieś granice "od-do", a pomiędzy nimi "róbta, co chceta":) Pamiętam również, że w ubiegłym wieku stało całkiem sporo pomników panów pokazujących ten "ustalony" czy też "jedynie słuszny" kierunek. niektórzy wręcz stali na pomnikach z wyciągnięta ręką i wskazywali palcem. Domyślam się, że to są twoje i p. Kowalika klimaty. Pewnie dałoby się też dobrać do tego jakieś chwytliwe hasło, kojarzy mi się (przy mojej bardzo skromnej inteligencji), że np. "ein Volk, ein Reich, ein Direction" brzmi dobrze i adekwatnie do sytuacji. Więc jeśli wam to pasuje to proszę bardzo... w granicach prawa (tylko granicach, nie ma ustalonego kierunku!), bo przypominam, że zbyt radykalne działania z tej działki są zakazane.
  2. 1 punkt
    Pytanie retoryczne: kto w takim np. średniowieczu był "lewicowym geniuszem": święty Tomasz z Akwinu, Dante Alighieri, Joanna d'Arc? (Dante - jeśli ktoś nie wie - był głęboko religijny (jego "Boska Komedia" jest uznawana za "syntezę średniowiecznej myśli filozoficznej, historycznej i teologicznej")). Galileusz i Newton byli teistami (obaj sporo energii włożyli w pisanie prac o charakterze teologicznym z tego co pamiętam, choć niespecjalnie zgodnych z linią Kościoła). Tak naprawdę IMHO gdzieś do Rewolucji Francuskiej nie ma sensu mówić o "konserwatywnych geniuszach" bo wszyscy byli "konserwatywni". Mieszko I czy Bolesław Chrobry uważając, że chrześcijaństwo jest korzystne dla powstającego państwa polskiego, "zaliczali" jeden z punktów światopoglądu konserwatywnego, nieprawdaż? Więc zostają czasy nowożytne. W takim razie trochę nazwisk ludzi co najmniej wybitnych, proszę bardzo (skojarzyły mi się po linii religijnej, mam nadzieję, że to jest do przyjęcia): J. R. R. Tolkien - bardzo porządny katolik, C. S. Lewis - nawrócił się na chrześcijaństwo (pod wpływem m. in. Tolkiena), w Polsce - jeśli już trzymać się literatów - Zbigniew Herbert miał opinię konserwatysty, z filozofów chociażby Leszek Kołakowski (myślę, że nawet w dzisiejszych czasach jakieś 30 % - 50 % wszystkich filozofów to teiści), Bocheńskiego chyba nie muszę przypominać Z naukowców: Gregor Mendel - zakonnik, augustianin - odkrywca podstawowych praw dziedziczenia Georges Lemaitre - ksiądz katolicki - twórca teorii Wielkiego Wybuchu Była mowa o Mozarcie. A co w takim razie z J. S. Bachem i Vivaldim? Pierwszy - organista kościelny i kapelmistrz na dworach książąt niemieckich, drugi - ksiądz katolicki. Nie wiem jakie mieli poglądy polityczne, ale coś mi się zdaje, że - sądząc choćby po wykonywanych zawodach - niespecjalnie marzyła im się dyktatura proletariatu i odgórne urzędowe wprowadzanie ateizmu. Jeśli do tego dorzucić Telemanna (ten sam sposób zarabiania na życie, co Bach, konkurowali o niektóre posady dworskie) to mamy już chyba prawie całą muzykę barokową. Generalnie warto zrobić taki eksperyment: gdy się czyta o jakichś wybitnych postaciach, spróbować dowiedzieć się coś o ich światopoglądzie, życiu prywatnym itp. choćby z Wikipedii. Niespodzianek jest na tyle dużo, że raczej odechciewa się myślenia takimi prostymi stereotypami. Może nie wśród tych "najwybitniejszych", "geniuszy", ale wśród ludzi sporo zdolniejszych od (przynajmniej niektórych, a możliwe, że i wszystkich ) forumowiczów z KW.
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...