Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Ofensywa książki elektronicznej

Rekomendowane odpowiedzi

Rok 2010 może być przełomowy dla czytników książek elektronicznych. Jak poinformował Amazon, podczas świąt po raz pierwszy w historii kupiono więcej e-książek niż wydawnictw tradycyjnych. Jednocześnie poinformowano, że Kindle, oferowany przez Amazona czytnik, był najczęściej kupowanym prezentem w historii firmy.

Na Kindle'a jest już dostępnych 390 000 tytułów. Nie wiadomo, ile czytników sprzedał Amazon. Analitycy twierdzą, że do Kindle'a należy 60% amerykańskiego rynku. W bieżącym roku Amerykanie kupią 3 miliony czytników, a w przyszłym - 6 milionów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chętnie bym polskie książki w formie elektronicznej kupował (na przesyłce można wiele zaoszczędzić i więcej ich nabyć). Tańsza forma elektroniczna, niż druk i nie trzeba wtedy nawet korzystać z biblioteki w swoim mieście, bo będzie się miało szybki dostęp do nowości!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Książka elektroniczna... ale szumna nazwa. Przecież to zwykły laptop z lipnym monochromatycznym wyświetlaczem. Jako system operacyjny jakiś okrojony linux i trochę pamięci żeby PDF'y lub jakiekolwiek dokumenty w innym formacie wyświetlał. Ja rozumiem gdyby był grubości kartki papieru :D to można by się było podniecać. Ale nie taki klocek 5-10mm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajdź mi książkę o grubości kartki papieru ::D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Książka elektroniczna...

Ja czytam e-booki na handheldzie (3,5 cala przy 640x480 ), który przy okazji spełnia rolę notatnika, terminarza i komunikatora w zasięgu sieci WiFi. Elektroniczna książka to nie tylko Kindle i podobne.

 

Co jak co, ale elektroniczna książka 5-10mm jest cieńsza od dowolnej papierzanej książki, która ma ponad 100stron, czyli od większości książek, dodaj do tego, że 100 książek nadal zajmuje 5-10mm i się okazuje że w 5-10mm zmieścisz całą swoją biblioteczkę+ jeszcze zostanie sporo miejsca na więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znajdź mi książkę o grubości kartki papieru ::D

Są książki wielkości znaczka pocztowego i kilku mm grubości ;) ale nie o to chodzi, raczej przyczepiam się do szumnego nazewnictwa, gdzie cienkiego laptopika, czy też raczej netbooka nazywają szumne książką elektroniczną i wielce innowacyjnym tworem. Nie widzę nic innowacyjnego w takim urządzeniu. Jest drogie, toporne, wolne, mało użyteczne. Przeciętny dotykowy UMPC bije technologicznie o kilka klas te "elektroniczne książki" dając to samo co one, oraz wiele więcej (gry/programy/filmy/normalny net)

 

Tak więc podsumowując - pomysł "książki elektronicznej" niezły, realizacja lipna. JEśli to ma być jednokolorowe, to poproszę super cienkie, działające bez ładowania (słońce/energia elektromagnetyczna z fal radiowych) bo inaczej wole netbooka UMPC kupić który da mi więcej frajdy, a z netbookiem z monochromatycznym powolnym wyświetlaczem na ciekłych kryształkach, oraz odświeżaniem obrazu 3x na sekundę ;D to niech się wypchają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko zauważ, że niektóre spośród tych e-książek (szczególnie tych z monochromatycznym e-inkiem) potrafią wytrzymać na baterii nawet do miesiąca. To po prostu kwestia specjalizacji - albo kupujesz wyspecjalizowany czytnik, albo uniwersalnego UMPC, który niby ma wszystko, ale w niczym nie jest idealny. Najważniejsze, że masz wybór - złe produkty przecież i tak same znikną z rynku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze - jak dla mnie - że mogę zapakować do urządzenia niechby nawet wielkości telewizora tyle książek, że starczy mi do końca życia i czytać je. Jeśli komuś zależy na technicznych bajerach, niech sobie grymasi. Ale komuś takiemu książki nie są potrzebne, raczej zabawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...]Nie widzę nic innowacyjnego w takim urządzeniu. Jest drogie, toporne, wolne, mało użyteczne. Przeciętny dotykowy UMPC bije technologicznie o kilka klas te "elektroniczne książki" dając to samo co one, oraz wiele więcej (gry/programy/filmy/normalny net)

 

Drogie... zgodzę się, ale ciągle tanieje, poza tym drogie tylko w stosunku do naszych zarobków.

Wolne... to jest książka - i tak nie czytasz więcej niż 3 stron na sekundę :D

Mało użyteczne... dla wtórnych analfabetów może i owszem...

UMPC bije technologicznie... oj to technologia sprzed 10-ciu lat, lipny kolorowy LCD, kiepska rozdzielczość, mikra bateryjka itd. a że "gry/programy/filmy" - do tego są inne urządzenia lepiej do tych celów się nadające niż UMPC z wyświetlaczem wielkości połowy pocztówki i nędzną rozdzielczością

 

 

Jeśli to ma być jednokolorowe

 

Nie jest jednokolorowe, czterobitowa głębia koloru to i tak więcej niż ma większość książek.

 

 

na ciekłych kryształkach

 

Nie jest na ciekłych kryształkach.

 

Co do reszty zarzutów - że grube, że na prąd, że mało funkcjonalne... to nie opluwajmy tego co nowe i niedoskonałe, wspomnij jak wyglądał PC na początku...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słyszałam że ekrany w książce elektronicznej są zrobione w ten sposób by nie było migania ekranu, które wywołuje zmęczenie oczu podczas czytania z monitora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W czytniku Kindle brazylijskiej dziennikarki Mariany Lopes Vieiry zagnieździły się mrówki. Nie tylko znalazły tu nowy dom, ale i kupiły 2 e-booki.
      Na swoim blogu Brazylijka napisała, że odłożyła na jakiś czas Kindle'a, by poczytać papierowe wydanie „Atlasu chmur” Davida Mitchella. Gdy skończyła, chciała ponownie skorzystać z urządzenia. Wtedy okazało się, że władzę nad nim przejęły mrówki. Wchodziły do środka przez gniazdo do ładowania. Jak można się domyślić, czytnika nie dało się używać.
      Byłam zdesperowana. Miałam na nim kilka e-booków, w przypadku których wydania papierowe zostały wyprzedane. Myślałam, że wszystko przepadło.
      W pewnym momencie zaskoczona Viera dostała e-mailem powiadomienia, że kupiła 2 książki. Dziennikarka wyjaśnia, że wszystko przez opcję „one-click purchase”, która pozwala kupić książkę z Amazona za pomocą jednego kliknięcia. Przemieszczając się, mrówki niechcący z niej skorzystały. Kupiły „Roboty i imperium" Isaaca Asimova, a później „O anel de Giges: Uma fantasia ética” autorstwa brazylijskiego ekonomisty Eduarda Giannettiego. Niewiele myśląc, dziennikarka wyłączyła opcję „kup jednym kliknięciem”.
      Przyjaciółka Vieiry pisarka Fabiane Guimarães wspomniała o całym zdarzeniu na swoim profilu na Twitterze. Jej post wywołał bardzo dużo reakcji.
      Ostatecznie pomogła rada, by włożyć owinięty folią czytnik do zamrażarki.
      Niektóre gatunki mrówek, np. mrówki Rasberry'ego, lubią się ukrywać w niewielkich przestrzeniach generujących ciepło. Z tego względu zdarza im się budować gniazda w urządzeniach elektronicznych. Prąd, który przepływa przez ich ciała, zakłóca pracę sprzętu; dzieje się tak również wówczas, gdy zginą porażone prądem.
      Kindle korzysta z pojemnościowego ekranu dotykowego, który działa dzięki zmianie pojemności elektrycznej. Ruch dużej liczby mrówek spowodował zmiany pojemności, co zostało zinterpretowane jako dotyk lub gest - wytłumaczył dziennikarzowi TecMundo inżynier mechatronik Rafael Rech di Muzio.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Po przebiciu spreju na niedźwiedzie 24 pracowników magazynu Amazona w Robbinsville Township w stanie New Yersey trafiło do szpitala (jedna osoba w stanie krytycznym). Kolejnym 30 poszkodowanym pomocy udzielono na miejscu zdarzenia.
      Nie wiadomo, co doprowadziło do wypadku. Amazon prowadzi w tej sprawie dochodzenie.
      Lokalne władze podają, że ludzie mieli problemy z oddychaniem, skarżyli się też na pieczenie gardła i oczu. Trudno się temu dziwić, bo w skład odstraszaczy na niedźwiedzie wchodzą kapsaicyna i pokrewne alkaloidy. Wg Get Bear Smart Society, sprej na niedźwiedzie powoduje przejściową, ale niemal całkowitą utratę wzroku i duszności. Nie ma przy tym znaczenia, czy spryskany jest niedźwiedziem, czy człowiekiem.
      Rzecznik Robbinsville Township John Nalbone podkreśla, że nie było absolutnie żadnego zagrożenia dla zdrowia lokalnej społeczności, bo wszystkie opary utrzymały się w obrębie budynku.
      Po porannej środowej ewakuacji zakład pracuje już normalnie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Media donoszą, że Amazon pracuje nad domowymi robotami. Testowane obecnie prototypowe urządzenia bezproblemowo przemieszczają się pomiędzy pokojami. Prace nad projektem Vesta są prowadzone w Lab126 w Sunnyvale w Kalifornii.
      Amazon odmówił skomentowania powyższych doniesień, oświadczając, że nie odnosi się do plotek i spekulacji. Jak twierdzą dziennikarze, Vesta może być czymś w rodzaju mobilnej Aleksy, towarzysząc klientom Amazona w pomieszczeniach, w których nie maj urządzeń Echo. Niewykluczone, że robot zostanie wyposażony w zaawansowane kamery i systemy rozpoznawania obrazów.
      Wiadomo, że roboty – rozwijane przez Amazon Robotics – pracują w magazynach Amazona. Stworzenie robota domowego przez Amazona nie byłoby niczym zaskakującym. Wiele przedsiębiorstw próbuje zaistnieć na tym rynku. Sony zaprezentowało niedawno kolejną wersję swojego psa Aibo, a w styczniu LG pokazało robota Cloi.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Amazon kupi firmę Kiva Systems, producenta robotów obsługujących magazyny. Transakcja warta 775 milionów dolarów to największe przejęcie dokonane przez Amazona od 2009 roku, kiedy to koncern Bezosa kupił Zappos.
      Istniejąca od 10 lat Kiva produkuje roboty, które krążą po magazynie i przewożą niewielkie przenośne regały, transportując towary, które zostały zamówione przez klientów. Roboty podjeżdżają z nimi do stanowiska, w którym pracuje człowiek realizujący zamówienie. Pracownik zdejmuje z półki towar, skanuje go, by się upewnić, że zamówienie zostanie prawidłowo zrealizowane i pakuje. Roboty czekają zaś cierpliwe w kolejce z kolejnymi regałami.
      Roboty Kiva nie są tanie. Startowy zestaw kosztuje 1-2 milionów dolarów, a wyposażenie dużego magazynu, w którym zatrudnionych jest 1000 robotów to wydatek rzędu 15-20 milionów dolarów. Przygotowanie takiego magazynu trwa około 6 miesięcy. Tyle czasu potrzeba na jego zaplanowanie, przeprowadzenie symulacji i testów. Później konieczne jest odpowiednie przeszkolenie załogi.
      Jednak taki zautomatyzowany magazyn oznacza znaczne oszczędności czasu i pieniędzy, więc inwestycja szybko się zwraca.
       
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jak donosi Businessweek w systemie Windows 8 znajdzie się mechanizm, pozwalający Microsoftowi na zdalne usuwanie i zmianę oprogramowania. Ma być to mechanizm podobny do tego, jaki jest obecny w systemie Android, iOS czy w urządzeniach Kindle.
      Koncern z Redmond nie chce zdradzać szczegółów na temat wspomnianego mechanizmu. Zapewnia jedynie, że pozwoli on tylko i wyłącznie na manipulowanie aplikacjami pobranymi z firmowego sklepu. Programy pochodzące z innych źródeł będą dla Microsoftu niedostępne. Niewykluczone jednak, że mechanizm ten umożliwi również oczyszczanie komputerów użytkowników ze szkodliwego kodu.
      Podobne mechanizmy, chociaż w pewnych przypadkach mogą być korzystne dla użytkowników, budzą liczne kontrowersje. Firmy je wykorzystujące dotychczas nie określiły ścisłych i jednoznacznych zasad ich użycia. Ponadto zawsze istnieje obawa, że przedsiębiorstwa ulegną naciskom polityków i np. będą usuwały z komputerów treści, które nie podobają się rządzącym. Jest ktoś, kto ma absolutną kontrolę nad moim dyskiem twardym. Jeśli używa jej w sposób mądry, może uczynić moje życie lepszym. Jednak nie wiemy, czy używają tego mądrze. Tak naprawdę nie wiemy, czy w ogóle tego używają - mówi Eric Goldman, dyrektor High Tech Law Institute.
      Jeśli jednak przyjrzymy się temu, co mówią przedstawiciele firm, które w swoje produkty wbudowały takie mechanizmy, zauważymy, że pozostawiają sobie duża swobodę. Hiroshi Lockheimer, wiceprezes Google ds. inżynieryjnych systemu Android mówi, że mechanizm jest używany w naprawdę wyjątkowych, oczywistych sytuacjach. Todd Biggs, jeden dyrektorów z Windows Phone Marketplace zapewnia, że w smartfonach z systemem Microsoftu używano tech mechanizmu w celach radzenia sobie z problemami technicznymi, a Apple i Amazon nie chciały sprawy komentować.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...