Pajęcze wspomaganie
dodany przez
KopalniaWiedzy.pl, w Medycyna
-
Podobna zawartość
-
przez KopalniaWiedzy.pl
Pająki są uznawane za klasyczne drapieżniki owadożerne, tymczasem okazuje się, że ich dieta jest o wiele bardziej złożona i od czasu do czasu decydują się one nawet na posiłek wegetariański.
Naukowcy już od jakiegoś czasu zdawali sobie sprawę, że niektóre pająki starają się wzbogacać menu rybami, żabami, a nawet nietoperzami. Teraz zespół z Uniwersytetu w Bazylei, Brandeis University oraz Uniwersytetu w Cardiff wykazał, że stawonogi te jadają również rośliny. Biolodzy przejrzeli pod tym kątem literaturę przedmiotu. Dzięki ich systematycznemu przeglądowi udowodniono, że różnego rodzaju rośliny (np. storczyki, drzewa, trawy czy paprocie) wchodzą w skład diety aż 10 rodzin pająków. Zjadane są różne ich elementy: nektar, pyłek, nasiona, tkanka liści, spadź i sok mleczny.
Najważniejszą grupą pająków o wegetariańskich zwyczajach są skakunowate (Salticidae). To im przypisano aż 60% przypadków roślinożerności udokumentowanych w studium. Takim zwyczajom wydaje się sprzyjać kilka czynników: życie wśród roślin, mobilność, a także świetna zdolność wykrywania odpowiedniego pożywienia roślinnego.
Pająki żywiące się roślinami występują na wszystkich kontynentach poza Antarktydą. Opisywane zachowanie jest jednak częściej dokumentowane w cieplejszych strefach. Autorzy publikacji z Journal of Arachnology dywagują, że może się tak dziać, bo spora liczba doniesień o wegetariańskiej diecie dotyczy nektaru, a rośliny produkujące duże jego ilości są tam bardziej rozpowszechnione.
Zdolność pająków do pozyskiwania składników odżywczych z roślin poszerza ich bazę pokarmową. Może to być mechanizm, który pozwala przetrwać okresy niedoboru owadów. Ponadto dywersyfikacja jest korzystna z żywieniowego punktu widzenia, bo optymalizuje podaż dietetyczną - podsumowuje Martin Nyffeler z Uniwersytetu w Bazylei.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Pająki z gatunku Argyroneta aquatica całe życie spędzają pod wodą, mimo że są przystosowane do oddychania powietrzem atmosferycznym. Jak to jest możliwe? Otóż ich ciała pokryte są milionami hydrofobowych włosków, które więżą powietrze wokół ciała pająka, zapewniając nie tylko zapas do oddychania, lecz służąc też jako bariera pomiędzy wodą a płucotchawkami zwierzęcia. Ta cienka warstwa powietrza zwana jest plastronem, a naukowcy od dziesięcioleci próbowali ją odtworzyć, by uzyskać materiał, który po zanurzeniu w wodzie będzie odporny na jej negatywne oddziaływanie, czy to na korozję czy na osadzanie na powierzchni bakterii lub glonów. Dotychczas jednak uzyskane przez człowieka plastrony rozpadały się pod wodą w ciągu kilku godzin.
Naukowcy z Harvard John A. Paulson School of Engineering and Applied Sciences (SEAS), Wyss Institute for Biologically Inspired Engineering at Harvard, Friedrich-Alexander-Universität Erlangen-Nürnberg w Niemczech Germany oraz fińskiego Aalto University poinformowali właśnie o uzyskaniu plastronu, który pozostaje stabilny pod wodą przez wiele miesięcy. Superhydrofobowy materiał, który odpycha krew i wodę, zapobiega osadzaniu się bakterii i organizmów morskich takich jak małże, może znaleźć bardzo szerokie zastosowania zarówno w medycynie, jak i przemyśle.
Jeden z głównych problemów z uformowaniem się plastronu polega na tym, że potrzebna jest szorstka powierzchnia. Jak włoski na Argyroneta aquatica. Jednak nierówności na powierzchni powodują, że jest ona mechanicznie niestabilne, podatna na niewielkie zmiany temperatury, ciśnienia i niedoskonałości samej powierzchni. Dotychczasowe techniki wytwarzania powierzchni superhydrofobowych brały pod uwagę dwa parametry, a to nie zapewniało dostatecznej ilości danych o stabilności powietrznego plastronu umieszczonego pod wodą. Dlatego naukowcy z USA, Niemiec i Finlandii musieli najpierw zbadać, jakie jeszcze dane są potrzebne. Okazało się, że muszą uwzględniać nierówności powierzchni, właściwości molekuł na powierzchni, sam plastron, kąt styku między powietrzem a powierzchnią i wiele innych czynników. Dopiero to pozwoliło przewidzieć, jak powietrzny plastron zachowa się pod wodą.
Wykorzystali więc stworzona przez siebie metodę obliczeniową i za pomocą prostych technik produkcyjnych, wykorzystali niedrogi stop tytanu do stworzenie powierzchni aerofilnej, na której tworzył się powietrzny plastron. Badania wykazały, że dzięki niemu zanurzony w wodzie materiał pozostaje suchy przez tysiące godzin dłużej, niż podczas wcześniejszych eksperymentów.
Wykorzystaliśmy metodę opisu, którą teoretycy zasugerowali już przed 20 laty i wykazaliśmy, że nasza powierzchnia jest stabilna. Oznacza to, że uzyskaliśmy nie tylko nowatorską, ekstremalnie trwałą powierzchnię hydrofobową, ale mamy też podstawy do konstruowania takich powierzchni z różnych materiałów, mówi Alexander B. Tesler z Friedrich-Alexander-Universität Erlangen-Nürnberg.
Naukowcy stworzyli odpowiednią powierzchnię, a następnie wyginali ją, skręcali, polewali zimną i gorącą wodą, pocierali piaskiem i stalą, by pozbawić ją właściwości aerofilnych. Mimo to utworzył się na niej plastron, który przetrwał 208 dni zanurzenia w wodzie i setki zanurzeń we krwi. Plastron taki znacząco zmniejszył wzrost E.coli, liczbę wąsonogów przyczepiających się do powierzchni i uniemożliwił przyczepianie się małży.
Nowo opracowana powierzchnia może znaleźć zastosowanie w opatrunkach, zmniejszając liczbę infekcji po zabiegach chirurgicznych czy w biodegradowalnych implantach. Przyda się też do zapobiegania korozji podwodnych instalacji. Być może w przyszłości uda się ją połączyć z opracowaną na SEAS superśliską warstwą ochronną SLICK (Slippery Liquid Infused Porous Surfaces), co jeszcze lepiej powinno chronić całość przed wszelkimi zanieczyszczeniami.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Wiele gatunków zwierząt jest jadowitych. Możliwość wytwarzania jadu pojawiła się wielokrotnie w trakcie ewolucji. U ssaków jest to jednak rzadkie zjawisko. Znamy m.in. dwa gatunki jadowitych ryjówek. Jeden z nich blarina krótkoogonowa zamieszkująca Amerykę Północną. Drugi, rzęsorek rzeczek, powszechnie występuje w Polsce i sądzono, że jest naszym jedynym jadowitym ssakiem. Teraz Krzysztof Kowalski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Paweł Marciniak oraz Leszek Rychlik z Uniwersytetu Adama Mickiewicza zidentyfikowali drugi polski gatunek jadowitego ssaka.
Zawarty w ślinie jad rzęsorka rzeczka ma silne właściwości paraliżujące, dzięki czemu zwierzę może unieruchamiać ofiarę i przechowywać ją w stanie śpiączki. Kowalski, Marciniak i Rychlik pobrali wyciąg ze ślinianek rzęsorka rzeczka oraz jednego z najpospolitszych polskich ssaków, ryjówki aksamitnej. Sprawdzili następnie, jak próbki te wpływają na erytrocyty z krwi żab z rodzaju Peophylax. Naukowcy postanowili w ten sposób sprawdzić prawdziwość sugestii sprzed 400 lat, jakoby ryjówka aksamitna była jadowita.
Badania naukowe potwierdziły to, co wiedzieli nasi przodkowie. Uczeni zdobyli pierwsze eksperymentalne dowody na obecność jadu w ślinie ryjówki aksamitnej. Próbka ze ślinianek powodowała bowiem silną hemolizę, czyli przechodzenie hemoglobiny do osocza w wyniku zniszczenia erytrocytów.
Uzyskane przez nas wyniki jasno pokazują, że jad ryjówek wywołuje hemolizę, pozwalając tym zwierzętom na polowanie na większą zdobycz. Wykazaliśmy, że jeden z członków licznego rodzaju Sorex jest jadowity. Jest więc prawdopodobne, że wytwarzanie jadu wśród ryjówkowatych i innych ssaków z rzędu owadożerów (Eulipotyphia), jest znacznie bardziej rozpowszechnione, niż się przypuszcza, czytamy w pracy opublikowanej na łamach Zoological Letters.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Mieszkające w naszych domach pająki unikają powierzchni, po których przeszły mrówki pewnego agresywnego gatunku. To wskazuje, że pozostawiają one po sobie jakiś chemiczny ślad. A ten można by wykorzystać do stworzenia ekologicznych środków odstraszających pająki, dzięki którym np. ludzie z arachnofobią mogliby czuć się bezpieczniej w swoich domach.
Andreas Fischer z kanadyjskiego Simon Fraser University specjalizuje się w badaniu feromonów pająków. Poszukuje też praktycznych sposobów na utrzymanie zdrowego ekosystemu, przy jednoczesnym zniechęceniu pająków do odwiedzania ludzkich domów. Uczony mówi, że z jednej strony mamy pestycydy, które zabijają wszystko i zaburzają równowagę w ekosystemie, z drugiej zaś domowe porady, takie jak stosowanie skórki cytrynowej czy olejku migdałowego, w żaden sposób nie działają na pająki.
Ostatnio Fischer zwrócił uwagę na prace innych naukowców, z których wynikało, że tam, gdzie jest więcej mrówek, występuje mniej pająków.
Uczony zebrał mrówki z trzech różnych gatunków oraz samice czterech gatunków pająków często występujących w północnoamerykańskich domach. Najpierw przez 12 godzin mrówki przebywały na papierowym filtrze w szklanej klatce. Mrówki dobrano równo pod względem wagi, co oznacza, że w przypadku jednego gatunku do eksperymentu użyto 43 mrówek, w przypadku zaś innego – zaledwie trzech.
Po 12 godzinach mrówki z klatki usuwano i na 24 godziny umieszczano w niej samice pająków, obserwując, jak się zachowuje. Okazało się, że większość czarnych wdów (Latrodectus hesperus), fałszywych czarnych wdów (Steatoda grossa) oraz pająków hobo (Eratigena agrestis), unika papierowego filtra, po którym chodziły wścieklice zwyczajne (Myrmica rubra). Podobne, chociaż nie tak silne zachowanie, zauważono u krzyżaka ogrodowego (Araneus diadematus).
Fischer sądzi, że pająki mogą unikać mrówek, gdyż wścieklice zwyczajne są szczególnie agresywne, mogą otaczać i zabijać pająki, które weszły na ich teren. Pająki mogły więc wyewoluować tak, by unikać tego gatunku. Hipoteza ta jest tym bardziej uprawniona, że pająki nie unikały miejsc, po których chodziły mrówki z gatunków hurtnica pospolita (Lasius niger) i Camponotus modoc.
Uczony i jego koledzy nie wiedzą jeszcze, co konkretnie odstrasza pająki. Mają jednak nadzieję, że wkrótce się dowiedzą. A gdy odnajdą roznoszony przez mrówki środek chemiczny, którego boją się pająki, chcą rozpocząć eksperymenty nad stworzeniem jego wersji do użycia w domu.
Fischer nie zaleca jednocześnie zbierania mrówek i chronienia w ten sposób domów przed pająkami. Ugryzienie wścieklicy zwyczajnej jest bardzo bolesne, a mrówek trudno jest się pozbyć. Stałyby się w domu większym problemem niż pająki, stwierdza.
« powrót do artykułu -
przez KopalniaWiedzy.pl
Do wyszczególnienia zawodów szkodliwych na zdrowia seksualne mężczyzn uwzględniono nie tylko warunki pracy, ale także złe nawyki zawodowe, stresowanie się różnego rodzaju czynnościami. Naukowcy sporządzili listę specjalności, które negatywnie wpływają na podstawowy instynkt mężczyzny. Wyniki były rozczarowujące: prawie wszystkie główne specjalności w taki czy inny sposób negatywnie wpływają na zdrowie seksualne mężczyzn. Jednak niektórzy z nich są szczególnie narażeni na zaburzenia erekcji.
Rekiny biznesowe
Siedzący tryb pracy, niezrównoważona dieta i ciągła praca w pośpiechu to norma dla biznesmenów i pracowników biurowych. A jeśli dodać do tego podstępnych konkurentów, niestabilność na giełdach obraz będzie pełniejszy. Ogólnie stres i nic więcej. Rzeczywiście, kiedy życie zamienia się w ciągłą walkę o aktywa i wyścig po szczeblach kariery, nie ma czasu, pragnienia ani energii na normalne życie seksualne. Ponadto, według psychologów, niektórzy odnoszący sukcesy menedżerowie, którzy zdążyli zasmakować wszystkich rozkoszy boomu konsumenckiego, cierpią na strach przed intymnością. Co jednak nie jest zaskakujące, ponieważ od pierwszego razu nie zawsze jest jasne, co tak naprawdę przyciąga bardziej urzekające młode piękności: cechy osobiste top managera czy jego konto w banku?
Mężczyźni w mundurach
Jak wiadomo, wiele kobiet kocha mundurowych, jednak ze względu na intensywne wykonywanie służby i związane z tym niebezpieczeństwa, nie zawsze im się to odwzajemnia. Jednak nawet w czasie wolnym od działań wojennych, niekończące się wędrówki po garnizonach, towarzystwo ponurych kolegów, surowa dyscyplina i monotonne jedzenie może całkowicie pozbawić żołnierzy, możliwości cieszenia się towarzystwem pięknych pań. Jest to szczególnie trudne dla żeglarzy, którzy nawet po wyjściu na brzeg po długiej podróży chcą, ale nie mogą rozstać się ze stereotypem, że kobieta na statku to zły omen. W związku z tym w medycynie pojawił się nawet specjalny termin żeglarska impotencja. Na szczęście mogą wspomagać się sprawdzonymi lekami i wypróbować czy lepiej na nich działa Viagra lub Kamagra oparta na sildenafilu czy Cialis na tadalafilu. Obydwa leki są skuteczne, ale można wybrać najbardziej optymalny dla siebie i swoich potrzeb. Przedstawicielom organów ścigania nie jest łatwiej. I chociaż mają możliwość powrotu do domu każdej nocy po ciężkim dniu pracy, wielu z nich wciąż nie może przestać bez końca powtarzać w głowach przesłuchania niebezpiecznego przestępcy i przejść do cieszenia się seksem z partnerką.
Ministrowie Muz
Przedstawiciele zawodów twórczych mają własne trudności: cały ich żar z reguły jest całkowicie poświęcony na udowodnienie swojego geniuszu publiczności. Jednak sądząc po liczbie powszechnie uznanych mistrzów pióra i płótna, nie każdemu się to udaje. Jednak, jak wiadomo, można nie być poetą, ale trzeba prowadzić artystyczny styl życia. A jeśli związek nadal w jakiś sposób rozwija się dzięki rock and rollowi i narkotykom, czasami pojawiają się problemy z seksem. Co znowu nie jest zaskakujące: każdy lekarz może potwierdzić, że nieregularne życie seksualne, przypadkowe związki i syndrom nierozpoznanego geniuszu zabijają wszelkie pragnienia w zarodku.
Facet a ciężka praca fizyczna
Nie wszystko jest w porządku wśród nieskłonnych do refleksji mężczyzn wykonujących zawody związane z dźwiganiem czy przebywaniem w trudnych warunkach. Ciężka praca, regularne podnoszenie ciężarów i nie mniej regularne picie mocnych trunków w męskim towarzystwie zdecydowanie nie sprzyja miłosnym maratonom. A jeśli produkcja jest również szkodliwa, na przykład związana z gwałtownym spadkiem temperatury lub toksycznymi spalinami, to można całkowicie zapomnieć o seksie. Ponadto nie należy myśleć, że praca fizyczna nie wiąże się z nerwowym przeciążeniem: ratownicy, strażacy, wspinacze przemysłowi i górnicy z pewnością będą mieli coś do powiedzenia na temat zaburzeń erekcji.
Czy sprawni fizycznie sportowcy mogą mieć zaburzenia potencji?
Wydawać by się mogło, że sportowcy, którzy są wzorem zdrowego trybu życia, nie powinni mieć problemów z potencją. Ale to nie do końca prawda: wyczerpujący trening, rygorystyczny reżim i obsesyjne myśli o złotych medalach nie pozostawiają wielu sił na rekordy w życiu osobistym. A ciągłe zgrupowania i zawody to nie czas na znalezienie stałej partnerki. Tymczasem nieregularne życie seksualne i swobodne relacje, zdaniem ekspertów, są jedną z przyczyn impotencji seksualnej, nie mówiąc już o kontuzjach i późniejszym zintensyfikowanym leczeniu, które odbierają sportowcom ostatnią nadzieję na przywrócenie podstawowego instynktu.
Co uchroni mężczyzn przed impotencją?
Po opublikowaniu smutnej listy specjalności niebezpiecznych dla potencji naukowcy milczą na temat tego, jak mimo obowiązków zawodowych zachować formę. Odpowiedzi na to pytanie udzielają raczej seksuolodzy. Ich zdaniem przede wszystkim konieczne jest poddawanie się regularnym badaniom lekarskim i terminowym wykonywaniem testów na obecność chorób przenoszonych drogą płciową. Należy szczególnie uważać na opryszczkę, która w zaawansowanych przypadkach może wpływać na prostatę. Wskazane jest również, aby więcej się ruszać, ta rada jest szczególnie istotna dla mężczyzn prowadzących siedzący tryb życia.
Nawet krótki spacer pomoże wyeliminować zastój krwi w narządach płciowych. Umiarkowane treningi są dobre, ponieważ utrzymują mięśnie w dobrej kondycji, a to za sprawą hormonów, które są w dużej mierze odpowiedzialne za funkcje męskie. Ważną rolę odgrywa również prawidłowe odżywianie. Wykazano, że ciemna czekolada, owoce morza, warzywa i zioła mają korzystny wpływ na zdrowie mężczyzn. Przebudzenie podstawowego instynktu sprzyja także odrzuceniu złych nawyków, które mogą prowadzić do niewydolności układu odpornościowego, a następnie do impotencji. I oczywiście, jeśli to możliwe, trzeba uczynić swoje życie intymne regularnym. Chociaż nie może być tutaj żadnych konkretnych zasad i przepisów, najważniejsze jest, aby nie zezwalać na długie okresy abstynencji.
« powrót do artykułu
-
-
Ostatnio przeglądający 0 użytkowników
Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.