Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Krótki prysznic i heureka!

Rekomendowane odpowiedzi

Kąpanie się pod prysznicem w ciągu dnia pracy zwiększa produktywność i kreatywność – twierdzą badacze z firmy PR-owej Lucre. W 8-tygodniowym studium wzięli udział przedstawiciele 4 przedsiębiorstw: restauracji, agencji reklamowej, firmy architektonicznej i bieliźniarskiej.

Członkowie załogi mieli dodatkową przerwę na prysznic. Okazało się, że poprawa funkcjonowania wystąpiła w wielu dziedzinach – od nastroju po wydajność. Ogółem kreatywność wzrosła o 33, a produktywność aż o 42%.

W miesięcznym okresie kontrolnym pracownicy mieli opisywać swoje emocje podczas dnia pracy. W kolejnym miesiącu wygospodarowano dla nich co najmniej jedną przerwę na prysznic dziennie. Dodatkowo badani wypełniali samoopisowe kwestionariusze.

Sam Walsh, pracownik agencji reklamowej, wspomina, że dzięki kąpieli bardzo się wyciszał, a przebywanie z dala od ciągłych dzwonków telefonów pozwalało mu przemyśleć różne sprawy. Dla 16% uczestników eksperymentu było jasne, że w fazie prysznicowej pracowało im się lepiej. Dla 23% dużym plusem stała się poprawa nastroju.

Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie producenta pryszniców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje pytanie, czy jest to kwestia wzięcia prysznica, czy po prostu zrobienia sobie przerwy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejrzewam że podobnie działała by 15 minutowa przerwa na gimnastykę. Przerwa w której można się naprawdę oderwać od pracy i zrelaksować zawsze przynosi pozytywne efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak i człowiek czysty bardziej to i samoocenka wyższa, produktywność jak i chęć do działania!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jeden przyczynek do hipotezy znaczącego epizodu małpy wodnej w naszej ewolucji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego było tak fajnie, bo nikt nie był sam pod prysznicem...;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może dlatego było tak fajnie, bo nikt nie był sam pod prysznicem...;)

:) Zależy od tego kto się schylał po to mydło...

Na zajęciach z ekonomii mieliśmy kiedyś wgląd w różnice wydajnościowe przedsiębiorstw, które pracowały w normalnym ośmiogodzinnym rytmie i takie które robiły w połowie dnia godzinną przerwę dla pracowników. Nietrudno się było domyśleć, że w drugim przypadku produktywność pracowników wzrastała po przerwie. Fajnie wyglądały wykresy produktywności pracowników, które po upływie 3 godzin pracy zaczynają spadać. Przerwa na regeneracje pozwalała naładować akumulatory na kolejne 3-4 godziny wydajnej pracy. Tylko kto to wprowadzi w naszym kręgu kulturowym ? Pracodawca może dać przerwę, ale pracownicy muszą mieć gdzie ją wykorzystać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
takie które robiły w połowie dnia godzinną przerwę dla pracowników

 

Toż to już wyścig szczurów . . . tfu! Szczurza olimpiada i bicie rekordów!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to ma wspólnego z rekordami ? Dla mnie to nic dziwnego, że firma chce mieć produktywnych pracowników. Dlatego też zatrudnia się najlepszych ludzi jakich się da na dane stanowisko. Według mnie zdecydowanie lepiej robić przerwę dla pracowników i w ten sposób uzyskiwać od nich lepszą wydajność, niż robić to samo przez śrubowanie dyscypliny czy pełnej gotowości do realizacji zadań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jest to lepsze. Właśnie dlatego kampusy Google'a są tak rozbudowane i zawierają tyle udogodnień dla pracowników. Problem w tym, że polscy pracodawcy zatrzymali się póki co na etapie "chory na grypę bezwarunkowo musi przyjść do pracy, choćby potem miał zarazić 5 osób i zmusić każdą do wzięcia 3 dni wolnego".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje edukować pracodawców  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kreatywność nie jest cechą tylko ludzi młodych. Analiza danych dotyczących laureatów Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii ujawniła istnienie dwóch szczytów kreatywności – jeden przypada na początek kariery, a drugi, częstszy, w późniejszym okresie życia.
      Pierwszy szczyt kreatywności zauważono około 25. roku życia, a drugi nadchodzi w wieku około 55 lat. Spostrzeżenia takie są zgodne z tym, co zauważono wcześniej w przypadku innych dziedzin nauki oraz sztuki.
      Sądzimy, że wyniki naszych badań są prawdziwe nie tylko w odniesieniu do ekonomii, ale w ogóle do kreatywności, mówi główny autor badań, profesor ekonomi Bruce Weinberg z Ohio State University. Prowadził on badania wspólnie z innym ekonomistą, profesorem Davidem Galesonem z University of Chicago.
      Uczeni zauważyli, że ci z laureatów Nagrody Nobla z ekonomii, którzy najbardziej znaczących osiągnięć dokonali na początku swojej kariery są zwykle „innowatorami koncepcyjnymi”. Myślą oni nieszablonowo, próbują obalić rozpowszechnione przekonania i nagle dochodzą do nowatorskich rozwiązań. Zwykle u takich osób szczyt kariery przypada na początek, a przez pozostałą jej część zajmują się tym, co cała reszta, powszechnie zaakceptowanymi teoriami.
      Drugi typ kreatywności widoczny jest wśród „innowatorów eksperymentalnych”. To ludzie, którzy przez całą karierę nabierają wiedzy i znajdują przełomową metodę analizy, syntezy i interpretacji nabytej wiedzy. Taki sposób pracy wymaga dużej ilości czasu oraz licznych prób oraz błędów.
      To, czy szczyt kariery przypada na jej początek czy na późniejsze dekady zależy od tego, czy człowiek jest innowatorem konceptualnym czy eksperymentalnym, mówi Weinberg.
      Naukowcy przyjrzeli się 31 laureatom Nagrody Nobla i stworzyli cały zestaw cech, który pozwolił im na uszeregowanie ich od najbardziej eksperymentalny po najbardziej konceptualnych.
      Analiza danych wykazała, że na przykład ekonomiści konceptualni zwykle używają przypuszczeń, dowodów i równań oraz matematycznego podejścia w swoich pracach. Ekonomiści eksperymentalni polegają zaś na faktach, bezpośrednich dowodach, w ich pracach jest więcej odniesień do konkretnych elementów, takich jak miejsca, okresy czasu, rodzaje przemysłu czy dóbr.
      Po uszeregowaniu badanych laureatów Weinberg i Galeson sprawdzili, w jakim wieku każdy z wniósł największy wkład w rozwój ekonomii, kiedy przypadał szczyt jego kreatywności. Oceniali to na podstawie liczby cytowań poszczególnych prac każdego z autorów. Wykorzystano dwie różne metody obliczenia szczytu kreatywności. Wykazały one, że dla innowatorów konceptualnych szczyt kreatywności przypadał w wieku 25 lub 29 lat, dla innowatorów eksperymentalnych było to 55 lub 57 lat.
      Większość dotychczasowych badań, których celem było znalezienie szczytu kreatywności wśród naukowców była prowadzona metodą porównań pomiędzy dyscyplinami nauki. Porównywano np. fizyków oraz biologów. Badania takie wykazały niewielkie różnice pomiędzy dyscyplinami naukowymi, a szczyt kreatywności przypadał pomiędzy połową 4. a początkiem 5. dekady życia.
      Badania te przypisywały różnice w szczycie kreatywności dziedzinom nauki, a nie samym naukowcom. Nasze badania sugerują, że to, kiedy jesteś najbardziej kreatywny, nie zależy od dziedziny, którą uprawiasz, ale od twojego sposobu podejścia do uprawiania nauki, mówi Weinberg.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas badań na myszach wykazano, że wyeliminowanie białka neurofibrominy 1 nasila powstawanie nowych neuronów z nerwowych komórek progenitorowych (neurogenezę) oraz skraca czas, po jakim antydepresanty zaczynają działać.
      W ciągu życia neurogeneza zachodzi w pewnym rejonie hipokampa. Niestety, zmniejsza się z wiekiem i pod wpływem stresu. Wcześniejsze badania wykazały, że pod wpływem terapii depresji proces można na nowo pobudzić.
      Zespół doktora Luisa Parady z University of Texas Southwestern przyglądał się neurogenezie po usunięciu genu neurofibrominy 1 (Nf1) z nerwowych komórek progenitorowych (ang. neural progenitor cells, NPCs) dorosłych myszy. Okazało się, że zwiększyło to liczbę i przyspieszyło dojrzewanie nowych neuronów w hipokampie. U zmutowanych myszy ograniczenie objawów depresji oraz lęku następowało już po tygodniu farmakoterapii, a u zwierząt z grupy kontrolnej na poprawę trzeba było poczekać znacznie dłużej.
      Nasze badania jako jedne z pierwszych demonstrują wykonalność zmieniania nastroju przez bezpośrednią manipulację neurogenezą u dorosłych - cieszy się dr Renee McKay.
      Chcąc sprawdzić, czy zmiany w zachowaniu myszy pozbawionych Nf1 są długoterminowe, Amerykanie zbadali 8-miesięczne osobniki za pomocą szeregu testów. W porównaniu do innych gryzoni, mutanty wykazywały mniej objawów lęku i były bardziej oporne na wpływ łagodnego stresu przewlekłego. Zjawisko to występowało nawet wtedy, gdy myszom nie podawano antydepresantów. Wystarczyła sama delecja genu.
      Zwykle neurofibromina 1 zapobiega niekontrolowanemu wzrostowi komórkowemu. Mutacje w genie Nf1 wywołują nerwiakowłokniakowatość typu 1. Ponieważ gen Nf1 jest duży - prawidłowe białko składa się aż z 2818 aminokwasów - w ok. połowie przypadków mamy do czynienia z nową mutacją, a nie dziedziczeniem w obrębie rodziny.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Lekkie odwodnienie to sytuacja, gdy zawartość wody w tkankach spada o 1,5%. U obu płci pojawiają się wtedy zmęczenie, napięcie i lęk, jednak okazuje się, że kobiety doświadczają silniejszych zmian nastroju. Co ciekawe, choć kobiety czują się gorzej, to mężczyźni mają większe problemy poznawcze, w porównaniu do swej zwykłej formy (Journal of Nutrition and the British Journal of Nutrition).
      W badaniach zespołu z University of Connecticut uwzględniono grupy kobiet i mężczyzn tuż po dwudziestce, którzy ani nie uprawiali wyczynowo sportu, ani nie prowadzili siedzącego trybu życia. Do odwodnienia doprowadzano w wyniku ćwiczeń na bieżni (wieczorem dzień przed eksperymentem wszyscy byli nawodnieni). Po wysiłku ochotników badano za pomocą testów do oceny czujności, pamięci, rozumowania, czasu reakcji, uwagi oraz uczenia. Później porównywano wyniki uzyskane w stanie odwodnienia i nawodnienia.
      W grupie kobiet łagodne odwodnienie wywołało ból głowy, zmęczenie i problemy z koncentracją. Choć same ochotniczki twierdziły, że zadania wydawały im się trudniejsze, ich funkcjonowanie poznawcze praktycznie się nie zmieniło.
      U mężczyzn łagodne odwodnienie utrudniało funkcjonowanie poznawcze, zwłaszcza w zakresie pamięci roboczej i czujności. Panowie także byli zmęczeni, niespokojni i spięci, ale w zdecydowanie mniejszym stopniu niż rówieśnice.
      Harris Liberman, jeden ze współautorów studium, uważa, że niekorzystne zmiany nastroju mogą ograniczać motywację konieczną do angażowania nawet w umiarkowanie intensywne ćwiczenia dotleniające.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mierząc drobne zmiany w sposobie chodzenia, można określić czyjeś emocje, stwierdzić, czy dana osoba mówi prawdę, a nawet przewidzieć, czy w najbliższym czasie zachoruje, choć w tym momencie nie ma jeszcze żadnych (odczuwalnych) objawów.
      Prof. Rory Wilson, biolog morski ze Swansea University, opracował urządzenie o nazwie Daily Diary na potrzeby badań na dzikich pingwinach. Później przystosowano je do eksperymentów na innych zwierzętach i człowieku. Jak tłumaczy Brytyjczyk, zmiany postawy ciała są mierzone między 50 a 100 razy na sekundę. Wg niego, można to wykorzystać np. w wariografach.
      Wyniki prac dopiero zostaną opublikowane, ale już teraz widać, że są obiecujące. Wilson, który wystąpił na konferencji z okazji 35-lecia Rolex Awards for Enterprise, wyjaśnia, że Daily Diary jest nieco większy od zegarka. Można go nosić przy pasku lub na nadgarstku, a wbudowane przyspieszeniomierze zbierają dane na temat sposobu chodzenia.
      W czasie testów proszono ochotników, by przeszli się po korytarzu. Najpierw oglądali oni filmiki wywołujące określony nastrój lub proszono ich, by skłamali. W ten sposób łatwo było dopasować warianty mikroruchów ciała do emocji.
      W ramach współpracy Wilsona z ekipami naukowymi z całego świata urządzenie jego pomysłu wykorzystano do badania zachowania różnych zwierząt, w tym rekinów, słoni morskich, kondorów czy borsuków. Wkrótce ma się rozpocząć studium dotyczące poziomu stresu u słoni.
      A co z wykrywaniem choroby za pomocą Daily Diary? Naszym zamiarem jest sprawdzenie, czy da się przewidzieć chorobę na postawie sygnałów ruchowych. Lekarz mógłby prosić pacjenta, by przez tydzień nosił urządzenie. Dzięki temu bez przeprowadzania wywiadu dałoby się stwierdzić, jak dobrze śpi i jak często zażywa leki. Wilson wspomina też o zapobieganiu napadom padaczki czy "wpadaniu na trop" grypy.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sharp opracował najbardziej wydajne ogniwo słoneczne w historii. Jest ono w stanie zamienić na prąd elektryczny aż 36,9% energii padających nań promieni słonecznych. Wydajność urządzenia została niezależnie potwierdzona przez japoński Narodowy Instytut Zaawansowanych Nauk Przemysłowych i Technologii (AIST).
      Nowe ogniwo składa się z trzech warstw ułożonych na krzemowym podłożu. Warstwę pierwszą, patrząc od podłoża, stanowi arsenek indowo-galowy (InGaAs). Warstwa środkowa została stworzona z  indu i galu (InGa), a warstwa najwyższa to fosforek indowo-galowy (InGaP).
      Sharp od lat jest liderem w rozwoju technologii ogniw słonecznych. W 2003 roku trójwarstwowe ogniwo tej firmy, bez wspomagania koncentracją promieni, osiągnęło wydajność 31,5%. Już rok później z ogniw Sharpa korzystał satelita Reimei.
      W roku 2007 dzięki skoncentrowaniu promieni słonecznych na ogniwie osiągnięto wydajność 40%.
      Dwa lata później trójwarstwowe ogniwo Sharpa pozyskało 35,8% energii z nieskoncentrowanych promieni. Obecnie poprawiono ten wynik o 1,1 punktu procentowego.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...