Jump to content
Forum Kopalni Wiedzy

Recommended Posts

Diety niskowęglowodanowe, takie jak np. dieta Atkinsa, bez wątpienia mogą pomóc w zrzuceniu kilku (a nawet więcej) zbędnych kilogramów. Okazuje się jednak, że efektem ubocznym ich stosowania jest osłabienie podstawowych funkcji umysłu.

Na wstępie uspokajamy: zaburzenie jest odwracalne, a powrót do bardziej urozmaiconego sposobu odżywiania przywraca prawidłowe funkcjonowanie mózgu. Warto jednak wziąć te informacje pod uwagę, gdy planuje się np. naukę przed egzaminem.

Do prawidłowego funkcjonowania neuronów niezbędna jest glukoza. Nasz organizm może ją co prawda wytwarzać z innych produktów, lecz, jak pokazuje eksperyment przeprowadzony przez badaczy z amerykańskiego Tufts University, odżywiane w ten sposób komórki nerwowe nie funkcjonują równie dobrze.

Badanie objęło 19 kobiet w wieku od 22 do 55 lat. Paniom pozwolono wybrać jedną z dwóch diet rekomendowanych przez Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne: niskocukrową lub bardziej urozmaiconą, ale o obniżonej kaloryczności. W przypadku pierwszej z nich, zgodnie z zaleceniami, w pierwszym tygodniu należy maksymalnie ograniczyć spożycie cukrów, zaś potem można zacząć je przyjmować, lecz w zmniejszonej ilości. W przypadku "zwykłej" diety stosuje się bardziej urozmaicony dobór pokarmów, lecz ich sumaryczna wartość energetyczna powinna być obniżona w stosunku do typowego sposobu odżywiania.

Uczestniczki eksperymentu wzięły udział w pięciu kolejnych testach. Pierwszy z nich wykonano zaraz przed rozpoczęciem diety, dwa kolejne - w pierwszym jej tygodniu, zaś dwa ostatnie - w ciągu drugiego tygodnia odchudzania.

Parametrami ocenianymi przez badaczy były: koncentracja uwagi, pamięć krótko- i długotrwała oraz przestrzenna, a także spostrzegawczość. Panie były także pytane o nastrój oraz intensywność uczucia głodu.

Wyniki badania pokazują dość jednoznacznie, że dieta niskocukrowa znacznie ogranicza aktywność mózgu. Oprócz poprawy zdolności do chwilowej koncentracji oraz nieznacznego polepszenia nastroju, umysły pań przyjmujących minimalne ilości węglowodanów pracowały wyraźnie słabiej. 

Dr Holly Taylor, jedna z autorek doświadczenia, ocenia jego rezultaty: pomimo, iż studium objęło niewielką grupę, wyniki pokazują wyraźną różnicę w zdolnościach poznawczych w zależności od [stosowanej] diety. Być może warto więc urozmaicić swoje menu np. w czasie przygotowań do sesji lub matury.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Potwierdza się tylko prawdziwość stwierdzenia, że organizmu nie da się oszukać. A najlepszą dietą i tak jest MŻ w połączeniu z godzinką ruchu dziennie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mozna duzo i zdrowo schudnac regularnie chodzac na basenik przy czym rezygnowac z kolacji. Kolacja jest czlowiekowi na nic nie potrzebna. Dobre sniadanie + maly lunch i po pracy posilek obiadowy, przy czym jesc powoli i nie najadac sie do syta. To tyle. Gwarantowe zrzucenie na wadze.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak naprawdę, ruszając się odpowiednio dużo schudnąć można niezależnie od stosowanej diety :D Tylko chyba wymagamy za dużo - ruszyć szanowny tyłek sprzed telewizora? To by było zdecydowanie zbyt trudne.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Tak naprawdę, ruszając się odpowiednio dużo schudnąć można niezależnie od stosowanej diety :D Tylko chyba wymagamy za dużo - ruszyć szanowny tyłek sprzed telewizora? To by było zdecydowanie zbyt trudne.

Tym tokiem myślenia można łatwo zrobić sobie nadzieję i się przejechać. Jasne, że można, ale każdy ma jakieś obowiązki, parę godzin snu też potrzebuje, więc na prawdę nie KAŻDA dieta przy sporym ruchu pozwoli na spalenie tkanki tłuszczowej. Po drugie bardzo ważny jest czas - kiedy i ile posiłków się spożywa, oraz kiedy się ćwiczy. Jeżeli organizm ciągle będzie miał uzupełniany poziom węglowodanów to nigdy nie weźmie się za tłuszcz (bo z jakiej racji?), albo w małym stopniu.

 

Sens diety mieści się gdzie indziej. Podczas stosowania deficytu kalorycznego należy uważać na to, co nas organizm dostaje. Nie będziemy mieli siły do ćwiczeń jeżeli zabraknie nam witamin i minerałów. Do tego może spaść odporność psychiczna, która również odgrywa ważną rolę. I dlatego właśnie diety opierają się na produktach nisko-przetworzonych, bogatych w różne potrzebne nam składniki. Stosowanie się, do którejś z nich może jedynie przynieść dobre samopoczucie i witalność.

 

Podsumowując nie zgadzam się z opinią, że dietetykę można ograniczyć do zasady żryj mniej. Deficyt kaloryczny, to deficyt, nic go raczej nie zastąpi (jeżeli wykonuje tyle ćwiczeń, iż normalna codzienna dieta pozwala chudnąć, to wynika z tego, że wprowadziliśmy deficyt zwiększając metabolizm i zapotrzebowanie kaloryczne :)), ale to nie wszystko.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Aaale ja nigdzie nie napisałem, że zła dieta jest dobra ( :) ) i zdrowa. Napisałem tylko, że wystarczy zachować ujemny bilans energetyczny, żeby zrzucić wagę (co wcale nie oznacza "być zdrowszym"). Stąd zresztą wzięło się moje drugie zdanie, ironicznie nawiązujące do tego, że TRZEBA zmienić cały styl życia, żeby naprawdę dobrze (czyli zdrowo) zrzucać wagę. Tylko tyle :D Po prostu trzeba wyraźnie odróżnić od siebie samo zrzucanie wagi oraz zmniejszanie masy ciała jako element treningu / programu poprawy wydolności.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Aaale ja nigdzie nie napisałem, że zła dieta jest dobra ( :D ) i zdrowa. Napisałem tylko, że wystarczy zachować ujemny bilans energetyczny, żeby zrzucić wagę (co wcale nie oznacza "być zdrowszym"). Stąd zresztą wzięło się moje drugie zdanie, ironicznie nawiązujące do tego, że TRZEBA zmienić cały styl życia, żeby naprawdę dobrze (czyli zdrowo) zrzucać wagę. Tylko tyle :D Po prostu trzeba wyraźnie odróżnić od siebie samo zrzucanie wagi oraz zmniejszanie masy ciała jako element treningu / programu poprawy wydolności.

No fakt, trochę źle to odebrałem, gdy czytałem pierwszy raz :P

Jeszcze dodam, że co innego jest zrzucić 2,3 kilogramy żeby wskoczyć w spodnie po zimie, albo dla lepszego samopoczucia, a co innego redukcji tkanki tłuszczowej na większą skalę (powiedzmy, nie w skali kosmetycznej :)). W pierwszym przypadku zapewne wystarczy po prostu ruszyć się z miejsca kilka razy w tygodniu ;D

Ja osobiście teraz będę miał wolne od 19 aż do 5 już w nowym roku i planuję wykonać zimową sesję redukcyjną ;D Zobaczymy co z tego wyjdzie, jak na razie plany mam ambitne. Zawsze ciężko mi wskoczyć w ten tryb, ale gdy już się przyzwyczają, czuję się świetnie jedząc na prawdę mało (ale mądrze) i ćwicząc niemalże codziennie.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jestem na podobnym etapie - bardzo chce mi się jeździć, tylko pogoda przeważnie jest taka, że aż szkoda sprzętu (no i mam serdecznie dość jeżdżenia na szosówce w rękawiczkach - tak się po prostu nie da przy tak małych dłoniach, jak moje!). Dlatego mocno się zastanawiam nad trenażerem :D

 

no a co do tego spalania tłuszczu - spora optymalizacja diety jest potrzebna przy próbie zejścia z tłuszczem poniżej 12% masy ciała... Wtedy już naprawdę trzeba umieć trenować i odżywiać się, żeby budować mięśnie, ale spalać tłuszcz.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jestem na podobnym etapie - bardzo chce mi się jeździć, tylko pogoda przeważnie jest taka, że aż szkoda sprzętu (no i mam serdecznie dość jeżdżenia na szosówce w rękawiczkach - tak się po prostu nie da przy tak małych dłoniach, jak moje!). Dlatego mocno się zastanawiam nad trenażerem :D

A ja rower odpuściłem już do wiosny :) Nie lubię w taką pogodę jeździć i raczej się nie przemogę. Za to zainwestowałem w karnet na miejski basen - drugi sport, który uwielbiam. I do tego codziennie wykonuję ćwiczenia siłowe - świetna sprawa, tylko trzeba poznać organizm i wiedzieć ile czasu potrzebuje na regenerację.

no a co do tego spalania tłuszczu - spora optymalizacja diety jest potrzebna przy próbie zejścia z tłuszczem poniżej 12% masy ciała... Wtedy już naprawdę trzeba umieć trenować i odżywiać się, żeby budować mięśnie, ale spalać tłuszcz.

Otóż to. Tak więc jeżeli ktoś marzy o kaloryferku, to musi mieć to na uwadze :P

Share this post


Link to post
Share on other sites
Tak więc jeżeli ktoś marzy o kaloryferku, to musi mieć to na uwadze :D

Zawsze przypomina mi się genialny tekst naszego złotego kulomiota Tomka Majewskiego: "zawsze marzyłem o kaloryferku, ale jakoś tak wyszło, że zamiast tego mam bojlerek" ;D

Share this post


Link to post
Share on other sites

zawsze jak przychodzi mi się uczyć albo siedzieć w szkole, po prostu czuje jak ogromne ilości energii pochłania mózg. Zxawsze zwiększa się łaknienie. Więc owa wiadomość to dla mnie nic nowego. A Wy jak macie?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest macintosh

zawsze jak przychodzi mi się uczyć albo siedzieć w szkole, po prostu czuje jak ogromne ilości energii pochłania mózg.

1.Może stres Cie wyczerpuje.

2.Albo twoje serce pracuje na zwiększonych obrotach - przez to zużywa więcej kalorii.

3.Albo jak jesteś w szkole to zapominasz o posiłkach.

4.Albo po prostu w szkole jesteś tak pobudzony, że widzisz więcej bodźców przepływających przez twoje ciało(uczucie głodu + wiele innych skumulowanych odczuć).

5. 2 w szczególnej relacji z 4

 

ja mam jak w 3

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie wiem jak oni to udowadniali, ale jasne że można.

Dwa warunki:

 

1. Mózg do pracy potrzebuje x energii. Bez tego się nie uruchomi.

2. Z konstrukcji mózgu wynika, że nie jest w stanie zużyć więcej energii, niż x.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ja nie czuję większego zapotrzebowania na energię (kalorie) gdy intensywnie myślę, jest wręcz odwrotnie - gdy myślę zwykle siedzę, zaś gdy  nie myślę ( :) ) [ intensywnie :D ] jestem najczęściej w ruchu i wtedy mam znacznie większy apetyt i szybko się robię głodny.

 

(no i mam serdecznie dość jeżdżenia na szosówce w rękawiczkach - tak się po prostu nie da przy tak małych dłoniach, jak moje!)

W maszynkach do MTB nie ma tego kłopotu, do tego las w którym nigdy nie ma wiatru  8)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

  • Similar Content

    • By KopalniaWiedzy.pl
      Analizy przeprowadzone za pomocą algorytmów sztucznej inteligencji wskazują, że metabolity diety są głównym winowajcą rozwoju nowotworów jelita grubego u dorosłych poniżej 60. roku życia. Szczególnie silny wpływ mają metabolity czerwonego mięsa i mięsa przetworzonego. Uzyskane wyniki są o tyle istotne, że od dłuższego czasu notuje się wzrost liczby nowotworów u młodszych osób, a badania na obecność metabolitów są znacznie łatwiejsze i tańsze niż badania kolonoskopowe. Okazuje się więc, że ważnym czynnikiem zmniejszającym ryzyko nowotworów jelita grubego może być zmiana diety.
      U osób poniżej 60. roku życia byłoby niepraktycznym stosowanie metod, które proponujemy osobom starszym. Łatwiejsze od tego typu badań przesiewowych jest wykonanie prostego testu z krwi, który zmierzy biomarkery metabolitów. Wówczas osoby narażone na największe ryzyko można będzie skierować na dokładniejsze badania, mówi jeden z autorów badań, onkolog układu pokarmowego Suneel Kamath.
      Uczeni z Center for Young-Onset Colorectal Cancer w Cleveland Clinic prowadzą wielkoskalowe analizy danych dwóch grup pacjentów. Jednej, leczonej z powodu nowotworu jelita grubego, który wystąpił u nich w wieku młodszym niż średnia dla tej choroby, oraz grupy, u której nowotwór zdiagnozowano w wieku typowym dla jego występowania. Badacze już wcześniej zidentyfikowali różnice w metabolitach pomiędzy obiema grupami, a inna grupa naukowa zauważyła, że u obu grup występują też różnice w mikrobiomie jelit. Wiemy jednak, że na ryzyko wystąpienia nowotworów wpływa wiele czynników, dlatego też bardzo trudno jest określić, które z nich mogą odgrywać najważniejszą rolę i pod tym kątem zaplanować kolejne badania. jakby tego było mało, bakterie mikrobiomu spożywają nasze metabolity i wytwarzają własne, co dodatkowo zaciemnia obraz.
      Doktor Naseer Sangwan, dyrektor Microbial Sequencing & Analytics Resource Core, który był jednym z kierowników grupy badawczej, zaprzągł do pracy algorytm sztucznej inteligencji. Jego zadaniem było przeanalizowanie danych z dotychczas prowadzonych badań i określenie, które czynniki stwarzają największe ryzyko, zatem na badaniu których należy się skupić.
      Okazało się, ku zaskoczeniu badaczy, że głównym czynnikiem z powodu którego w jednej grupie nowotwór jelita grubego pojawia się szybciej niż średnia, była dieta. Badacze coraz intensywniej badają mikrobiom. Tymczasem z naszych badań wynika, że chodzi o dietę. Już wcześniej wiedzieliśmy, że metabolity odgrywają główną rolę, teraz więc możemy prowadzić badania w odpowiednim kierunku, mówi Sangwan. Fakt, że winowajcą jest dieta ma tę zaletę, że badania metabolitów z krwi są znacznie łatwiejsze niż analiza DNA mikroorganizmów występujących w jelitach. Ponadto bardzo trudno jest zmienić mikrobiom. Co prawda zmiana diety również nie zawsze jest łatwa, ale jest znacznie łatwiejszym rozwiązaniem jeśli chcemy zapobiec nowotworowi, wyjaśnia doktor Kamath.
      U osób, które w młodszym wieku zachorowały na raka jelita grubego, zaobserwowano większe stężenie metabolitów związanych z przetwarzaniem argininy oraz cyklem mocznikowym, niż u pacjentów, u których choroba wystąpiła później. Te różnice są prawdopodobnie powiązane z długotrwałą konsumpcją czerwonego mięsa oraz mięsa przetworzonego. Naukowcy, by sprawdzić swoje przypuszczenia, prowadzą obecnie analizy dotyczące zachorowań na terenie całego kraju. Jeśli potwierdzą, że metabolity argininy i cyklu mocznikowego – i co za tym idzie nadmierne spożycie czerwonego mięsa i mięsa przetworzonego – odpowiadają za wczesne ryzyko rozwoju raka jelita grubego, rozpoczną badania nad dietami i dostępnymi już lekami, za pomocą których będzie można regulować wspomniane metabolity.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Mózg chroniony jest przez czaszkę, opony mózgowo-rdzeniowe i barierę krew-mózg. Dlatego leczenie chorób go dotykających – jak udary czy choroba Alzheimera – nie jest łatwe. Jakiś czas temu naukowcy odkryli szlaki umożliwiające przemieszczanie się komórek układ odpornościowego ze szpiku kości czaszki do mózgu. Niemieccy naukowcy zauważyli, że komórki te przedostają się poza oponę twardą. Zaczęli więc zastanawiać się, czy kości czaszki zawierają jakieś szczególne komórki i molekuły, wyspecjalizowane do interakcji z mózgiem. Okazało się, że tak.
      Badania prowadził zespół profesora Alego Ertürka z Helmholtz Zentrum München we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium oraz Uniwersytetu Technicznego w Monachium. Analizy RNA i białek zarówno w kościach mysich, jak i ludzkich, wykazały, że rzeczywiście kości czaszki są pod tym względem wyjątkowe. Zawierają unikatową populację neutrofili, odgrywających szczególną rolę w odpowiedzi immunologicznej. Odkrycie to ma olbrzymie znaczenie, gdyż wskazuje, że istnieje złożony system interakcji pomiędzy czaszką a mózgiem, mówi doktorant Ilgin Kolabas z Helmholtz München.
      To otwiera przed nami olbrzymie możliwości diagnostyczne i terapeutyczne, potencjalnie może zrewolucjonizować naszą wiedzę o chorobach neurologicznych. Ten przełom może doprowadzić do opracowania bardziej efektywnych sposobów monitorowania takich schorzeń jak udar czy choroba Alzheimer i, potencjalnie, pomóc w zapobieżeniu im poprzez wczesne wykrycie ich objawów, dodaje profesor Ertürk.
      Co więcej, badania techniką pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) ujawniły, że sygnały z czaszki odpowiadają sygnałom z mózgu, a zmiany tych sygnałów odpowiadają postępom choroby Alzhaimera i udaru. To wskazuje na możliwość monitorowania stanu pacjenta za pomocą skanowania powierzchni jego głowy.
      Członkowie zespołu badawczego przewidują, że w przyszłości ich odkrycie przełoży się na opracowanie metod łatwego monitorowania stanu zdrowia mózgu oraz postępów chorób neurologicznych za pomocą prostych przenośnych urządzeń. Nie można wykluczyć, że dzięki niemu opracowane zostaną efektywne metody ich leczenia.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Nieodpowiednia dieta była przyczyną 14,1 milionów zachorowań na cukrzycę typu 2. w 2018 roku, informują naukowcy z Tufts University. Na podstawie stworzonego przez siebie modelu dotyczącego zwyczajów dietetycznych mieszkańców 184 krajów, uczeni uznali, że złe odżywianie się odpowiada za 70% nowych przypadków cukrzycy typu 2. Badania, w których uwzględniono dane z lat 1990–2018 zostały opublikowane na łamach Nature Medicine. Autorom badań udało się określić te zwyczaje żywieniowe, które w największym stopniu przyczyniają się do rozwoju cukrzycy.
      Uwzględnili w swoich badaniach 11 czynników powiązanych z dietą i stwierdzili, że 3 z nich odgrywają nieproporcjonalnie dużą rolę w rozwoju cukrzycy. Są nimi niedostateczne spożycie pełnego ziarna, zbyt duże spożycie oczyszczonego ryżu i pszenicy oraz zbyt duże spożycie przetworzonego mięsa. Mniejszy wpływ na rozwój choroby miało spożywanie zbyt dużych ilości soków owocowych, zbyt małych ilości warzyw zawierających niewiele skrobi oraz orzechów i nasion.
      Nasze badania sugerują, że zła jakość węglowodanów w diecie to główna przyczyna rozwoju cukrzycy typu 2., mówi profesor Dariush Mozaffarian, jeden z głównych autorów badań.
      Naukowcy zauważyli, że we wszystkich 184 badanych krajach doszło w latach 1990–2018 do wzrostu zachorowań na cukrzycę typu 2. Ma to niekorzystny wpływ na całe społeczeństwo, od osób chorych, poprzez ich rodziny, po systemy opieki zdrowotnej.
      Analiza wykazała też, że zła dieta jest częściej przyczyną zachorowań na cukrzycę wśród mężczyzn niż kobiet, wśród osób młodszych niż starszych i wśród mieszkańców miast niż wsi. Największy wzrost zachorowań notuje się w Europie Środkowej i Wschodniej oraz Azji Centralnej. Niechlubne rekordy dzierżą tutaj Polska i Rosja, gdzie dieta pełna jest czerwonego mięsa, mięsa przetworzonego oraz ziemniaków. To właśnie w tych krajach zanotowano największy odsetek przypadków cukrzycy typu 2. powiązanych z nieprawidłową dietą. Drugim obszarem częstych zachorowań jest Ameryka Łacińska i Karaiby, szczególnie Kolumbia i Meksyk. Tam za zachorowania odpowiadają głównie słodzone napoje, przetworzone mięso oraz niskie spożycie pełnych ziaren.
      Regionami, w których dieta ma mały wpływ na cukrzycę typu 2. są kraje Azji Południowej i Afryki Subsaharyjskiej, a z 30 najbardziej zaludnionych krajów świata najmniej przypadków cukrzycy powiązanej z dietą występuje w Indiach, Nigerii i Etiopii.
      Z innych ostatnio publikowanych analiz podobnego typu dowiadujemy się, że zła dieta odpowiada za 40% przypadków cukrzycy typu 2. Autorzy nowych badań mówią, że różnica wynika z faktu, iż w swojej analizie jako pierwsi uwzględnili rafinowane ziarna, a ponadto wykorzystali nowsze dane pochodzące m.in. z badań zwyczajów dietetycznych poszczególnych osób, a nie tylko z danych na temat produkcji rolnej w różnych krajach.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Na łamach Human Brain Mapping ukazał się artykuł, którego autorzy informują o zauważeniu międzypłciowych różnic w budowie mózgu u 5-letnich dzieci. Różnice zaobserwowane w istocie białej uwidaczniają różnice w rozwoju obu płci. Wyraźnie widoczny jest dymorfizm płciowy, a już w 5-letnim mózgu widać znaczne różnice w wielu regionach mózgu. Uzyskane wyniki zgadzają się z wynikami wcześniejszych badań, które wskazywały na szybszy rozwój mózgu kobiet.
      Podczas badań naukowcy wykorzystali technikę MRI obrazowania tensora dyfuzji. Polega ona na wykrywaniu mikroskopijnych ruchów dyfuzyjnych cząsteczek wody w przestrzeni zewnątrzkomórkowej tkanek. Jednym z głównych parametrów ocenianych tą metodą jest frakcjonowana anizotropia (FA). Jako, że tkanka nerwowa ośrodkowego układu nerwowego ma uporządkowaną budowę, oceniając współczynnik FA można zauważyć różnice w budowę istoty białej.
      Uczeni z Uniwersytetu w Turku porównali tą metodą budowę istoty białej u 166 zdrowych niemowląt w wieku 2–5 tygodni oraz 144 zdrowych dzieci w wieku od 5,1 do 5,8 lat. O ile u niemowląt nie zauważono istotnych statystycznie różnic pomiędzy płciami, to już u 5-latków wyraźnie widoczne były różnice międzypłciowe. U dziewczynek wartości FA dla całej istoty białej były wyższe we wszystkich regionach mózgu. Szczególnie zaś duża różnica występowała dla tylnych i bocznych obszarów oraz dla prawej półkuli.
      W naszej próbce typowo rozwijających się zdrowych 5-latków odkryliśmy szeroko zakrojone różnice międzypłciowe we frakcjonowanej anizotropii istoty białej. Dziewczynki miały wyższą wartość FA we wszystkich obszarach, a różnice te były istotne. [...] W naszych badaniach uwidoczniliśmy znacząco większe różnice niż wcześniej opisywane. Uzyskane przez nas wyniki pokazują dymorfizm płciowy w strukturze rozwijającego się 5-letniego mózgu, z wyraźnie wykrywalnymi zmianami w wielu regionach, czytamy na łamach Human Brain Mapping.
      Autorzy przypuszczają, że różnice te mogą wynikać z różnej dynamiki rozwoju mózgu u obu płci. Przypominają też, że z innych badań wynika, iż w późniejszym wieku dynamika ta jest wyższa u chłopców, przez co z wiekiem różnice się minimalizują. To zaś może wyjaśniać, dlaczego autorzy niektórych badań nie zauważali różnic w próbkach starszych osób.

      « powrót do artykułu
    • By KopalniaWiedzy.pl
      Gdy ponad 100 lat temu z pewnej angielskiej kopalni węgla wydobyto skamieniałą rybią czaszkę, jej odkrywcy z pewnością nie zdawali sobie sprawy, jaką sensację skrywa ich znalezisko. Przeprowadzone niedawno badania tomograficzne wykazały, że w czaszce zwierzęcia sprzed 319 milionów lat zachował się mózg. To najstarszy znany nam dobrze zachowany mózg kręgowca.
      Organ ma około 2,5 cm długości. Widoczne są nerwy, dzięki czemu naukowcy mają szansę na lepsze poznanie wczesnej ewolucji centralnego układu nerwowego promieniopłetwych, największej współcześnie żyjącej gromady ryb, w skład której wchodzi około 30 000 gatunków. Odkrycie rzuca też światło na możliwość zachowania się tkanek miękkich kręgowców w skamieniałościach i pokazuje, że muzealne kolekcje mogą kryć liczne niespodzianki.
      Ryba, której mózg się zachował, to Coccocephalus wildi, wczesny przedstawiciel promieniopłetwych, który żył w estuariach żywiąc się niewielkimi skorupiakami, owadami i głowonogami. Tan konkretny osobnik miał 15-20 centymetrów długości. Naukowcy z Uniwersytetów w Birmingham i Michigan nie spodziewali się odkrycia. Badali czaszkę, a jako że jest to jedyna skamieniałość tego gatunku, posługiwali się wyłącznie metodami niedestrukcyjnymi. Na zdjęciach z tomografu zauważyli, że czaszka nie jest pusta.
      Niespodziewane odkrycie zachowanego w trzech wymiarach mózgu kręgowca daje nam niezwykłą okazję do zbadania anatomii i ewolucji promieniopłetwych, cieszy się doktor Sam Giles. To pokazuje, że ewolucja mózgu była bardziej złożona, niż możemy wnioskować wyłącznie na podstawie obecnie żyjących gatunków i pozwala nam lepiej zdefiniować sposób i czas ewolucji współczesnych ryb, dodaje uczona. Badania zostały opublikowane na łamach Nature.

      « powrót do artykułu
  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...