Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Jest jeden problem, który dostrzegam, gdy myślę o tym zagadnieniu. Wydaje mi się (a raczej: jestem niemal pewny), że próba legalizacji związków homoseksualnych to zaledwie wstęp do walki o dalsze prawa, z którymi mógłbym się całkowicie nie zgadzać. Przecież skoro państwo dało im jeden palec, to dlaczego mieliby nie wziąć całej dłoni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem za :) a czy właśnie nie takie prawo mają małżeństwa? cóż takiego stanie się dziecku w związku z tym że ma "rodziców" tej samej płci?zbzikuje?zostanie homoseksualistą?(w te dwa pierwsze wątpię czy zachodzi jakiś związek)inne dzieci będą się z niego śmiały?(z dzieci rodziców Żydów niekiedy też się śmieją,zakazalibyście prawa do adopcji Żydom?)

PS: tak z ciekawości czy dzieci alkoholików częściej zostają alkoholikami?jeśli alkoholizm jest warunkowany genetycznie (chociaż w części) to odpowiedź byłaby tak;homoseksualizm też mógłby być więc dzieci homoseksualistów też częściej byłyby homoseksualistami. Ale w przypadku adopcji dziedziczenie cech genetycznych nie ma miejsca(no może odziedziczy PM ;) ale czy homoseksualizm jest aż tak zły by go tępić?może zakażmy rozrodu ludziom z przypadkami raka w rodzinie?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie napisałem, że homoseksualizm jest zły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
jestem za Mrugnięcie a czy właśnie nie takie prawo mają małżeństwa? cóż takiego stanie się dziecku w związku z tym że ma "rodziców" tej samej płci?zbzikuje?zostanie homoseksualistą?(w te dwa pierwsze wątpię czy zachodzi jakiś związek)inne dzieci będą się z niego śmiały?(z dzieci rodziców Żydów niekiedy też się śmieją,zakazalibyście prawa do adopcji Żydom?)

PS: tak z ciekawości czy dzieci alkoholików częściej zostają alkoholikami?jeśli alkoholizm jest warunkowany genetycznie (chociaż w części) to odpowiedź byłaby tak;homoseksualizm też mógłby być więc dzieci homoseksualistów też częściej byłyby homoseksualistami. Ale w przypadku adopcji dziedziczenie cech genetycznych nie ma miejsca(no może odziedziczy PM Język ale czy homoseksualizm jest aż tak zły by go tępić?może zakażmy rozrodu ludziom z przypadkami raka w rodzinie?)

popieram w 100% :)

A tak przy okazji dobry komiks ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir

popieram w 100% :)

Co własciwie popierasz? Czy każdy związek 2 osób ma podpadać pod "prawo rodzinne" czy tylko jakiś wybrany. Czy biseksualista może zawrzeć małżeństwo z kobietą i homoseksualistą? Czy 2 osoby o orientacji aseksualnej mogą zawrzeć związek małżenski?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Kto z kim chce niech się hajta, kto z kim chce niech ma dzieci, bądź prawo do ich adopcji, Uwaga! Pod warunkiem że przejdzie testy psychologiczne, udowadniające że jest wystarczająco odpowiedzialny, nie skrzywdzi i zapewni dobre warunki rozwojowe dziecku, a także nauczy go miłości, człowieczeństwa i innych wartości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir

Kto z kim chce niech się hajta, kto z kim chce niech ma dzieci, bądź prawo do ich adopcji, Uwaga! Pod warunkiem że przejdzie testy psychologiczne, udowadniające że jest wystarczająco odpowiedzialny, nie skrzywdzi i zapewni dobre warunki rozwojowe dziecku, a także nauczy go miłości, człowieczeństwa i innych wartości.

Pomysł genialny. Podobny miał Ford: Mogłeś zamówić samochód w dowolnym kolorze pod warunkiem, że będzie czarny. Gratuluję pomysłowości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Pomysł genialny. Podobny miał Ford: Mogłeś zamówić samochód w dowolnym kolorze pod warunkiem, że będzie czarny. Gratuluję pomysłowości.

O co ci łazi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fakir
Pomysł genialny. Podobny miał Ford: Mogłeś zamówić samochód w dowolnym kolorze pod warunkiem, że będzie czarny. Gratuluję pomysłowości.

O co ci łazi?

Jak możesz tego nie rozumieć. Przecież problem jest w tym, że jak każdy będzie robił to co mu się podoba to nie będzie dobrze. A ty piszesz jak byk, że " niech każdy robi co chce pod warunkiem, żeby było dobrze". Już bardziej jasno nie potrafię!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Dziś w internetowych serwisach randkowych, głównie gejowskich, jest coraz więcej ogłoszeń zamieszczanych przez osoby poszukujące partnera "pozytywnego". Niepojęta i przerażająca moda dotarła do nas z Zachodu.

 

Pojawiła się w Stanach Zjednoczonych na początku obecnego wieku. Po raz pierwszy opisał ją w roku 2003 w "Rolling Stone" Gregory A. Freeman. Jego zdaniem, dla tych ludzi zarażenie się wirusem AIDS jest skrajnym erotycznym doświadczeniem. Głównym celem ich życia jest aktywne poszukiwanie seksualnych przygód, które spowodują, że zarażą się HIV.

 

Freeman twierdzi, że dla tych ludzi wirus nie jest straszliwy i przerażający, lecz ekscytujący i pociągający, przekazywany w taki sposób, który daje największe prawdopodobieństwo zarażenia. W tym świecie mężczyzna z HIV jest najbardziej pożądany, a "łowca robala" zrobi wszystko, aby dostać wirusa, aby zostać "wprowadzonym do braterstwa. " - źródło:  trendy interia.pl

 

O czymś to świadczy. Brońcie sobie dalej homoseksualizmu... szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to.

Zastanawia mnie jedno. Wypowiadasz się o adopcji dzieci przez homoseksualistów jakby to była jakaś błaha sprawa. Powiedz mi co byś powiedział jakby Twoimi rodzicami było 2 panów- nie miało by to dla Ciebie znaczenia? Łatwo jest wypowiadać się za innych co?

 

Dodam jeszcze, że kobieta posiada cechy, które ma tylko ona, a mężczyzna posiada cechy, które przypisane są wyłącznie jemu ( dlatego są tak różni od siebie). Aby wychować dziecko potrzeba kobiety i mężczyzny- dlatego, że się uzupełniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sory, że cofam się tak daleko, ale nie rozumiem...

PS: tak z ciekawości czy dzieci alkoholików częściej zostają alkoholikami?jeśli alkoholizm jest warunkowany genetycznie (chociaż w części) to odpowiedź byłaby tak;homoseksualizm też mógłby być więc dzieci homoseksualistów też częściej byłyby homoseksualistami. Ale w przypadku adopcji dziedziczenie cech genetycznych nie ma miejsca(no może odziedziczy PM :) ale czy homoseksualizm jest aż tak zły by go tępić?może zakażmy rozrodu ludziom z przypadkami raka w rodzinie?)

Dobra... przypuśćmy, że w pewnym stopniu alkocholizm jest uwarunkowany genetycznie, ale co tu ma do rzeczy homoseksualizm? Nie można go dostać w spadku po rodzicach tej samej płci, bo to przecież niemożliwe. To raczej zależy od samego dziecka, jego wieku, i charakretu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z argumentacją tego, że homoseksualizmu nie można odziedziczyć. Istnieje MNÓSTWO przypadków, kiedy mężczyźni ukrywali swoje skłonności - mieli żony, a mimo to w duchu byli znacznie bardziej homo-, niż heteroseksualni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Homoseksualizm ma podłoże psychiczne, nie można go odziedziczyć w sensie przejęcia od rodziców różnego rodzaju cech, bo facet z facetem czy kobieta z kobietą dziecka mieć nie mogą. A jeżeli tak, to cech psychicznych też nie. Raczej "odziedziczyć" w sensie:

3. «przejąć jakieś wartości po swoich poprzednikach»

Tak sądzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z argumentacją tego, że homoseksualizmu nie można odziedziczyć. Istnieje MNÓSTWO przypadków, kiedy mężczyźni ukrywali swoje skłonności - mieli żony, a mimo to w duchu byli znacznie bardziej homo-, niż heteroseksualni.

a co to ma wspólnego z dziedziczeniem?mi się wydaje że jeśli pewne cechy psychiczne są dziedziczone genetycznie to homoseksualizm też może być dziedziczony genetycznie.Jeśli pewne cechy mogą być kulturowo dziedziczone(a zapewne są),w wyniku wychowania(np. przez parę homoseksualnych"rodziców") to homoseksualizm też może być dziedziczony.Ale nie znaczy to że homoseksualizm nie powinien być dziedziczony.(nie wiem co się powinno a co nie,co istnieje a co nie)i ciężko to wykazać słowami,bo słowa można dowolnie podważać innymi słowami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

"Ja sądzę"

"Wydaje mi się"

"Podobno..."

"Słyszałem gdzieś..."

Czy ktoś w końcu potraktuje temat poważnie i zacznie wydawać w/w sądy jak będą konkretne, empiryczne dowody?

Ps. Sądzili / Podobno / Wydawało się Grekom że Helios swym złotym rydwanem pogina po niebie i dzięki temu jest jasno. Potem się okazało że słońce, ziemia wokół słońca, planety. Nie domysły stworzone przez tę część umysłu "bajkopisarza". Tym bardziej jest to tu ważne, bo chodzi o ludzi i nie tłumaczenie zjawisk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

więcej hormonów żeńskich - mamy dziewczynkę, więcej hormonów męskich - mamy chłopca. małe fiku-miku w zapisie informacji genetycznej i mamy osobę homosexualną. proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Widzisz mikroosie.. kolejne domysły, zero dowodów empirycznych. Nie doproszę się o "nie domyślanie się, tylko dowody" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

więcej hormonów żeńskich - mamy dziewczynkę, więcej hormonów męskich - mamy chłopca. małe fiku-miku w zapisie informacji genetycznej i mamy osobę homosexualną. proste.

Odwrotnie - to geny przecież determinują płeć człowieka. Zaś zaburzenia hormonalne mogą co najwyżej właśnie uczynić kogoś homoseksualistą (nie żebym był tego pewien, ale tak dziś co poniektórzy twierdzą).

 

Natomiast wątpię, by istaniły jakieś "geny homoseksualizmu". Gdyby tak było, ewolucja dawno by się ich pozbyła... być może niewłaściwa ekspresja typowo męskich/żeńskich genów prowadzi do zaburzeń w rozwoju umysłowym (efektem zaburzonej pracy genów może być też np. obupłciowość).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ja sądzę"

"Wydaje mi się"

"Podobno..."

"Słyszałem gdzieś..."

Czy ktoś w końcu potraktuje temat poważnie i zacznie wydawać w/w sądy jak będą konkretne, empiryczne dowody?

Ps. Sądzili / Podobno / Wydawało się Grekom że Helios swym złotym rydwanem pogina po niebie i dzięki temu jest jasno. Potem się okazało że słońce, ziemia wokół słońca, planety. Nie domysły stworzone przez tę część umysłu "bajkopisarza". Tym bardziej jest to tu ważne, bo chodzi o ludzi i nie tłumaczenie zjawisk.

Wyrażam własne zdanie, to wszystko. Jeśli ktoś uważa, że sobie żartuję (nie traktuję tematu poważnie) to żegnam, poszukam innego wątku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Homoseksualizm ma podłoże psychiczne, nie można go odziedziczyć w sensie przejęcia od rodziców różnego rodzaju cech, bo facet z facetem czy kobieta z kobietą dziecka mieć nie mogą. A jeżeli tak, to cech psychicznych też nie. Raczej "odziedziczyć" w sensie:

3. «przejąć jakieś wartości po swoich poprzednikach»

Tak sądzę.

To nie jest wyrażanie zdania, tylko tworzenie tezy, która nie ma żadnego podłoża empirycznego (rzeczywistego), a tworzenie tez (na temat o którym nie mamy pojęcia) jest zmyślaniem, więc będę to traktował jako żart. Nie zapominaj że to nie wydajesz sądów nad czymś, tylko człowiekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Grupa izraelskich naukowców z Instytutu Weizmanna i Yale University przeprowadziła najszerzej na świecie zakrojone badania na temat wpływu ciąży na organizm kobiety i związanych z nią kosztów. Uczeni zgromadzili i przeanalizowali wyniki 44 miliony pomiarów fizjologicznych dokonanych u ponad 300 000 kobiet w obejmującym 140 tygodni okresie przed ciążą, w jej trakcie oraz po urodzeniu dziecka. Wyniki analiz zostały opublikowane na łamach Science Advances.
      Aby zbudować obraz typowej ciąży, podczas badań pod uwagę wzięto dane dostarczone przez Clalit, największego izraelskiego dostawcę usług zdrowotnych. Zawierały one informacje z lat 2003–2020 i dotyczyły zdrowych kobiet w wieku 20–35 lat. Jennifer Hall, specjalistka ds. zdrowia reprodukcyjnego z University College London mówi, że badania wskazują, iż połóg trwa znacznie dłużej, niż się przypuszcza. To biologiczny dowód, że organizm nie regeneruje się tak szybko, jak zakładają to oczekiwania społeczne, mówi uczona.
      Przeanalizowane dane dotyczyły, między innymi, stanu układu krwionośnego, metabolizmu, układu hormonalnego, odpornościowego, mięśniowo-szkieletowego, funkcjonowania wątroby i nerek. Informacje o stanie zdrowia i stanie organizmu kobiet pochodziły z badań krwi, moczu i innych testów laboratoryjnych.
      Badania pokazały, że organizm przeciętnej zdrowej kobiety znacznie dłużej dochodzi do siebie po ciąży, niż sądzono. W ciągu pierwszego miesiąca po urodzeniu dziecka jedynie około 47% wyników testów jest prawidłowych. Z tym, że na przykład żelazo stabilizuje się na niższym poziomie niż przed ciążą. Kolejnych 12% wyników testów normalizuje się w ciągu 4–10 tygodni po ciąży. Natomiast pozostały 41% badanych parametrów potrzebuje ponad 10 tygodni na powrót do stanu sprzed ciąży.
      Na przykład poziom kwasu foliowego wraca do normy dopiero 21 tygodni po porodzie, parametr wątrobowy AST (oznaczenie enzymu aminotransferazy asparaginianowej) stabilizuje się w 23. tygodniu po porodzie, a na prawidłowe wartości innego z parametrów wątrobowych – ALT (aminotransferaza alaninowa)  – trzeba czekać do 26. tygodnia. Kwas moczowy jest w normie dopiero około 32. tygodnia po porodzie, prawidłowe pH moczu testy zaczynają wskazywać po 35. tygodniu, poziom fosforu jest nieprawidłowy przez około 42 tygodnie po urodzeniu dziecka, a po ponad 55 tygodniach pojawiają się prawidłowe wyniki ALP (fosfataza alkaliczna), wskazujące na powrót do zdrowia kości.
      Nawet 80 tygodni po urodzeniu kilka testów wskazuje inne wartości niż przed zapłodnieniem. Te różnice dotyczą między innymi podwyższonych wartości wskaźnika zapalnego CRP, zmniejszonego poziomu żelaza i MCH (średnia masa hemoglobiny w krwince czerwonej). Różnice te mogą wynikać albo ze zmiany zachowań kobiety po urodzeniu i//lub był długotrwałymi fizjologicznymi skutkami ciąży. Odróżnienie od siebie tych dwóch czynników to istotne pytanie, na którego trzeba odpowiedzieć, stwierdzają autorzy badań.
      Odkryliśmy, że powrót do normy parametrów organizmu po urodzeniu dziecka różni się od przebiegu zmian, jakie zachodzą w organizmie w czasie ciąży. Adaptacja organizmu po urodzeniu dziecka to osobny proces fizjologiczny, a nie prosta odwrotność dynamiki ciąży, czytamy na lamach Science.
      Wyniki badań wskazują, że być może uda się jeszcze przed zajściem w ciążę identyfikować kobiety podatne na komplikacje ciążowe, takie jak stan przedrzucawkowy czy cukrzyca ciążowa. Obecnie są one diagnozowane dopiero w trakcie ciąży.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Czynniki ryzyka chorób układu krążenia, jak otyłość, powiązane są z przyspieszonym zmniejszaniem się objętości mózgu. Dotyczy to szczególnie tych obszarów płatów skroniowych, które są kluczowe dla pamięci i przetwarzania impulsów. Długoterminowe studium obserwacyjne pokazało właśnie, że u mężczyzn z czynnikami ryzyka rozwoju chorób układu krążenia, negatywne skutki dla mózgu pojawiają się o całą dekadę wcześniej (w połowie 6. dekady życia), niż u kobiet (w połowie 7. dekady życia).
      Dotychczas nie wiedzieliśmy, że u mężczyzn związek chorób układu krążenia z demencją pojawia się o dekadę wcześniej. To bardzo ważna odkrycie dla leczenia tych chorób w zależności od płci, mówi główny autor badań, profesor Paul Edison z Imperial College London (ICL).
      O tym, że takie czynniki ryzyka jak cukrzyca typu 2., otyłość czy wysokie ciśnienie powiązane są też z większym ryzykiem demencji, wiadomo było nie od dzisiaj. Uczeni ICL chcieli zrozumieć, kiedy jest najlepszy czas podjęcia leczenia w celu zapobiegania rozwojowi demencji i czy istnieją jakieś różnice między płciami. Dlatego też przyjrzeli się danym 34 000 osób z UK Biobank, u których wykonano obrazowanie tkanki tłuszczowej brzucha oraz skany mózgu.
      Badania pokazały, że im więcej tkanki tłuszczowej pod skórą brzucha oraz otaczającej organy wewnętrzne, tym mniejsza jest objętość istoty szarej w mózgach kobiet i mężczyzn. Jednak negatywne skutki tego zjawiska pojawiają się u mężczyzn aż dekadę wcześniej, utrzymują się przed dwa dziesięciolecia i są niezależne od występowania genu APOE ε4, który jest powiązany z wyższym ryzykiem występowania choroby Alzheimera.
      Badacze uważają, że sposobem na zapobieżenie wystąpienia neurodegeneracji jest zdecydowane zmniejszenie czynników ryzyka, a działania w tym celu powinno się podjąć przed 5. rokiem życia. Zajęcie się ryzykiem chorób układu krążenia i otyłością o dekadę wcześniej u mężczyzn niż u kobiet może być kluczowym elementem zapobiegania takich chorobom jak alzheimer. Niewykluczone, że sposobem na podjęcie takiej walki może być zmiana przeznaczenia już istniejących leków przeciwko otyłości i chorobom układu krążenia, dodaje Edison.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Odkryliśmy, że podobny do dzisiejszego rozwój ciąży pojawił się około 200–300 tysięcy lat przed powstaniem współczesnych gatunków ludzi. Mógł to być decydujący element naszej ewolucji, umożliwiający pojawienie się dużego mózgu, mówi Tesla Monson z Western Washington University. Ludzki płód rośnie znacząco szybciej niż np. płód goryli. O ile małemu człowiekowi przybywa średnio 11,6 grama dziennie, mały goryl przybiera średnio 8,2 grama dziennie. Z badań przeprowadzonych na podstawie skamieniałych zębów wynika, że ten szybszy wzrost ludzkich płodów pojawił się mniej niż milion lat temu. Mógł jednak odegrać znaczącą rolę w ewolucji.
      Naukowcy badający ewolucję ludzkiej ciąży musieli dotychczas polegać na badaniu skamieniałych miednic i rzadkich zachowanych szczątków niemowląt. Monson i jej koledzy zauważyli, że wśród naczelnych wzrost płodu jest ściśle powiązany ze stosunkiem długości 1. i 3. zęba trzonowego. Na tej podstawie naukowcy stworzyli model matematyczny, który przewidywał tempo wzrostu płodów na podstawie zębów trzonowych 608 naczelnych, w tym wielkich małp Afryki i małp z Azji. Następnie wykorzystali ten model do określenia tempa rozwoju płodu 13 gatunków hominidów. Okazało się, że od czasu oddzielenia się linii ewolucyjnych człowieka i szympansa tempo wzrostu naszej linii rozwojowej ciągle się zwiększało, aż około miliona lat temu zaczęło być bardziej podobne do przebiegu ciąży u człowieka współczesnego niż u innych małp.
      Sami autorzy badań przyznają, że nie wiedzą, co wspólnego mogą mieć stosunki długości zębów trzonowych z tempem wzrostu płodu i podkreślają, że wnioskowanie o przebiegu ciąży na podstawie skamieniałości może być obarczone dużym ryzykiem błędu. Z drugiej jednak strony zauważają, że moment pojawienia się „współczesnego” typu ciąży jest skorelowany ze zwiększeniem rozmiarów miednicy i mózgu u naszych przodków.
      Naukowcy, którzy nie brali udziału w badaniach, mówią, że uzyskane wyniki są przekonujące, a wykorzystana metoda – bardzo obiecująca.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Młodzi mężczyźni o dość wysokich dochodach są grupą najbardziej podatną na manipulacje za pomocą pseudoprofesjonalnego pustosłowia dotyczącego finansów. Badamy proces decyzyjny dotyczący spraw finansowych. Wiele osób uważa, że ekonomia i rynki kapitałowe są trudne do zrozumienia. Mamy tam do czynienia z pozornie imponującą terminologią, pełną żargonu i sloganów, których w pełni nie rozumiemy, mówi profesor Gustav Tinghög z Uniwersytetu w Linköping.
      Obiektem badań były manipulacje za pomocą profesjonalnie brzmiącego pustosłowia. Niekoniecznie jest ono nieprawdziwe, ale składa się z luźno powiązanych terminów, które brzmią profesjonalnie i znacząco. W rzeczywistości takie pustosłowie nic nie znaczy. Służy ono jedynie zmyleniu słuchacza.
      Już wcześniejsze badania wykazały, że osoby podatne na takie pustosłowie mają mniej analityczne umysły i niższą inteligencję słowną. Takie osoby często wierzą w nieprawdziwe informacje i teorie spiskowe. Badania wykazały też, że osoby potrafiące dobrze wylewać z siebie takie pustosłowie są postrzegane jako bardziej inteligentne od innych. To akurat najczęściej jest prawdą.
      Gustav Tinghög. Daniel Västfjäll i Mario Kienzler skupili się na pustosłowiu dotyczącym finansów. Na przekazach brzmiących profesjonalnie, które jednak są całkowitym nonsensem. Wyniki swoich badań opublikowali właśnie w Journal of Behavioral and Experimental Finance. Uczeni skonstruowali specjalną skalę, na której badani mieli oceniać znaczenie zdań będących zarówno całkowitym nonsensem, jak i cytatami ze zdobywców Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii. W ten sposób naukowcy sprawdzali zdolność badanych do odróżnienia sensownego przekazu ekonomicznego od pustosłowia.
      Badania przeprowaono na ponad 1000 osobach, a każda z nich miała ocenić wypowiedzi dotyczące produktów i usług finansowych, takich jak inwestycje, pożyczki czy zarządzanie pieniędzmi. Uczestników pytano m.in. czy oceniane przez nich zdania zawierają prawdę czy kłamstwo.
      Okazało się, że grupą najbardziej podatną na manipulacje dotyczące finansów są młodzi dobrze zarabiający mężczyźni. Przeceniają oni bowiem swoją wiedzę na temat finansów. Z kolei grupą, która najlepiej potrafiła wyłapać manipulacje i pustosłowie dotyczące finansów były starsze kobiety o niższych dochodach. One bowiem nie przeceniały swojego doświadczenia w finansach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kiedy nadchodzi moment, by starać się o dziecko, warto szczególnie zadbać o swój organizm. Niezwykle ważny jest zarówno okres poprzedzający poczęcie, jak i pierwsze 12 tygodni ciąży. To one w dużej mierze mają wpływ na zdrowie dziecka i kondycję przyszłej mamy. O czym pamiętać, starając się o dziecko?
      Dieta przyszłej mamy
      Zanim zacznie się starania o zajście w ciążę, warto popracować nad zmianą nawyków żywieniowych i nieco bardziej zbilansować swoją dietę, by oczyścić organizm i zwiększyć jego odporność. Bezwzględnie należy zrezygnować ze wszelkich używek, w tym także z palenia papierosów – ten nałóg najtrudniej porzucić, więc im wcześniej podejmie się decyzję, tym lepiej. Dobrze również zawczasu zrezygnować z alkoholu, zwiększyć ilość owoców, warzyw i ryb w diecie, słowem – zadbać o to, by dieta była zdrowa i bogata w najważniejsze składniki odżywcze, witaminy i minerały, zapewniające siłę i witalność organizmowi przyszłej mamy.
      Aktywność fizyczna jako przygotowanie do ciąży
      Tygodnie poprzedzające ciążę warto wykorzystać na zwiększenie wydolności i odporności organizmu, wprowadzając nieco więcej aktywności. Będzie ona niezbędna również w ciąży, by zapewnić zdrowie i odporność mamie, a tym samym dziecku. Zdecydowanie należy przygotować się na to, by aktywność kontynuować także w ciąży, po konsultacji z lekarzem.
      Badania lekarskie przed planowaną ciążą
      Zanim rozpocznie się starania o dziecko, warto przeprowadzić wszystkie podstawowe badania. Powinien je zlecić lekarz ginekolog, jednak można również zrobić to na własną rękę. Badania krwi (wraz z oznaczeniem grupy) i moczu, wizyta u dentysty i okulisty oraz stała opieka ginekologiczna są niezbędne, by odpowiednio przygotować ciało do ciąży i zapewnić rozwijającemu się dziecku jak najlepsze warunki. Jeśli starania o ciążę przedłużają się – warto wykonywać podstawowe badania krwi i moczu nieco częściej.
      Jak przygotować psychikę do ciąży?
      Jednym z najważniejszych czynników, o które należy zadbać, starając się o dziecko, jest spokój. Ciągły stres i presja, jaką narzuca myśl o staraniach, mogą być czynnikami, które utrudnią zajście w ciążę. O ile ważne jest, by skupiać się na swoim organizmie, obserwować go, znać swój cykl, o tyle sprowadzanie każdej myśli i wszystkich działań do ciąży może być zbyt obciążające i zaburzające prawidłową pracę organizmu. Słowem – warto się uspokoić i pozwolić na to, by myśl o poczęciu dziecka determinowała całe życie.
      Kiedy zrobić test ciążowy?
      Jeśli jest prawdopodobieństwo, że starania mogły zakończyć się sukcesem, warto wykonać test ciążowy. Kiedy najwcześniej to zrobić? Nie wcześniej, niż w pierwszym dniu spodziewanej miesiączki, a najlepiej odczekać jeszcze jeden dzień. Warto dokładnie zapoznać się z instrukcją załączoną do testu, by prawidłowo odczytać wynik, a także powtórzyć badanie. Można również wykonać tekst ciążowy z krwi, który daje najbardziej wiarygodny wynik  i również powtórzyć go po kilku dniach.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...