Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tymeknafali

Ma bardzo wiele wspólnego, popatrz na większość ludzi nienawidzących gejów, zazwyczaj idzie to w parze z antysemityzmem, ksenofobią, ogólna nienawiścią. Zresztą na tym polega rasizm, nie tolerujesz, tłamsisz jakąś mniejszość bądź naród, faszyzm ma bardzo wiele odmian, a to jedna z nich. Niesamowicie mnie przeraża że ludzie tego jeszcze nieodróżnianą. Zresztą zobacz co Hitler robił z mniejszością homoseksualną - mordował ją, za to że byli właśnie wbrew naturze (i według jego toku myślenia nieprzydatni), taka jak to tu określają nawet, nieczystość genowa którą trzeba oczyścić. Rasizm w najczystszej postaci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma bardzo wiele wspólnego, popatrz na większość ludzi nienawidzących gejów, zazwyczaj idzie to w parze z antysemityzmem, ksenofobią, ogólna nienawiścią. Zresztą na tym polega rasizm, nie tolerujesz, tłamsisz jakąś mniejszość bądź naród, faszyzm ma bardzo wiele odmian, a to jedna z nich. Niesamowicie mnie przeraża że ludzie tego jeszcze nieodróżnianą. Zresztą zobacz co Hitler robił z mniejszością homoseksualną - mordował ją, za to że byli właśnie wbrew naturze (i według jego toku myślenia nieprzydatni), taka jak to tu określają nawet, nieczystość genowa którą trzeba oczyścić. Rasizm w najczystszej postaci.

 

Odniosę się do Twojej wypowiedzi. Pisałem wcześniej:

A rasizm??- hmm radzę poczytać troszkę o tym zjawisku i zapoznać się z tym bliżej zanim zacznie się kogoś oskarżać.

 

Widzę, że nawet nie chciało Ci się zaciągnąć informacji na ten temat, więc Ci przedstawię co to jest rasizm:

"Rasizm, czyli pogląd, który głosi biologicznie dziedziczoną nierówność ras, zakładający, że rasy ludzkie można hierarchizować, ma od setek lat swoich zwolenników na całym świecie. Na przestrzeni wieków cały czas dochodziło do zmian w rozumieniu tegoż pojęcia. Można by stwierdzić, że ewoluowało, starając się udowodnić swoje prawdy i znaleźć naukowe przesłanki, które potwierdzałyby słuszność nierówności rasowej. Rasizm często wyjaśnia się na podstawie determinizmu geograficznego i badaniach czaszki ludzkiej, które według pseudonaukowców mają związek z inteligencją i cechami charakteru człowieka."- źródło rasizm.org

 

Przedstawiłem pogląd w którym starałem uzasadnić dlaczego wyżej opisany związek jest nienormalny, a Ty mi zarzucasz nienawiść? Pokaż w którym miejscu w mojej wypowiedzi przejawia się nienawiść. No chyba, że definicję nienawiści też mam tu przedstawić... Powiedz mi jeszcze co znaczy np "nienawidzić gejów", bo ja pomimo, że uważam związki gejów za nienormalne (dlaczego wyjaśniłem już wcześniej) mam wielu przyjaciół gejów, którzy są wspaniałymi ludźmi i kolegami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

Ma bardzo wiele wspólnego, popatrz na większość ludzi nienawidzących gejów, zazwyczaj idzie to w parze z antysemityzmem, ksenofobią, ogólna nienawiścią.

Ponieważ nienawiść też nie jest ludzką rzeczą :) Ale ostre słowa niekoniecznie muszą oznaczać nienawiść, po prostu ja podchodzę do takich zjawisk bardzo radykalnie i mam swoją prognozę na przyszłość chociażby takiej rodziny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Tak się znasz na rodzinach gejowskich, na wychowywaniu przez nie dzieci, że to mówisz? Badałeś to, studiowałeś? Masz jakieś potwierdzone informację lub wiedzę? Czy obawy przekazał ci ksiądz na mszy, albo Radio Maryja?

Ale ostre słowa niekoniecznie muszą oznaczać nienawiść

Zapewne oznaczają miłość...

takich zjawisk bardzo radykalnie

"Once revolution is the only solution" - jedne ze słów nazistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

Zapewne oznaczają miłość...

Kochasz dewiację i zwyrodnienia?

"Once revolution is the only solution" - jedne ze słów nazistów.

A naziści też zawierali małżeństwa i rodzili dzieci - nie róbmy tego, bo to nazistowskie. Według Ciebie nie można mieć żadnych konserwatywnych poglądów.

Czy obawy przekazał ci ksiądz na mszy, albo Radio Maryja?

A jeżeli to co z tego? Są różne autorytety, a naśmiewanie się z nich jest wyjątkowo gówniarskim podejściem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się znasz na rodzinach gejowskich, na wychowywaniu przez nie dzieci, że to mówisz? Badałeś to, studiowałeś? Masz jakieś potwierdzone informację lub wiedzę? Czy obawy przekazał ci ksiądz na mszy, albo Radio Maryja?

Ale ostre słowa niekoniecznie muszą oznaczać nienawiść

Zapewne oznaczają miłość...

takich zjawisk bardzo radykalnie

"Once revolution is the only solution" - jedne ze słów nazistów.

 

Ale jak to się ma do tematu w ogóle? Chłopie co ma nazizm do tego, że ktoś uważa coś za nienormalne. I zaznaczam, że nie ma to nic wspólnego z nietolerancją.

 

Znowu w Twojej wypowiedzi dużo słów mało treści. Poprosiłem o ustosunkowanie się do mojego wcześniejszego posta do którego zarzucasz rasizm. Nie zrobiłeś tego. Znowu tylko puste oskarżenia.

Tak się znasz na rodzinach gejowskich, na wychowywaniu przez nie dzieci, że to mówisz? Badałeś to, studiowałeś? Masz jakieś potwierdzone informację lub wiedzę? Czy obawy przekazał ci ksiądz na mszy, albo Radio Maryja?

Mówisz o tolerancji a sam wyśmiewasz(ja nie wyśmiewam tych ludzi- uzasadniłem tylko co uważam za nienormalne i dlaczego) pewne grupy społeczne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Zapewne oznaczają miłość...

Kochasz dewiację i zwyrodnienia?

A Ty Księdza Rydzyka?

Według Ciebie nie można mieć żadnych konserwatywnych poglądów.

Nie no pozarzynajmy się, przytłamszajmy innych, przecież tak tatuś przekazał i ja będę kontynuował, bo jak to że taki pedał łazi po ulicy, no nie?

Czy obawy przekazał ci ksiądz na mszy, albo Radio Maryja?

A jeżeli to co z tego? Są różne autorytety, a naśmiewanie się z nich jest wyjątkowo gówniarskim podejściem.

Nie naśmiewam się, ale fanatyk, ani zaślepiony człowiek nie może być autorytetem.

Kochasz dewiację i zwyrodnienia?

Właśnie jeszcze raz ten cytat... oddaje niemal wszystko. Oczywiście że nie kocham dewiacji ani zwyrodnień.

Gej = odmienna orientacja, czyli wszystko jest w porządku.

Słowa księdza: nie uprawiaj seksu = nie rób czegoś co jest wpisane w twoja naturę (jest naturalne)

Dewiacja = święte zapatrzenie w księdza, w Radio Maryja (do Radia Józef nic nie mam, te jest porządnym!)

Wbrew naturze jest celibat, więc jest wynaturzeniem, w końcu nie mając żony nie będzie pro kreował ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali

Większość tego z postu powyżej to sarkazm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Chłopie co ma nazizm do tego, że ktoś uważa coś za nienormalne. I zaznaczam, że nie ma to nic wspólnego z nietolerancją.

;D TO się nazywa Paradoks przez duże P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

Życzę udanego seksu w postaci wstrzykiwania partnerce spermy.

Nie wiem dlaczego przypisujesz Rydzyka jako autorytet, przykre jest, że traktujesz księży jako dewiantów. Celibat jest własnym wyborem, zupełnie niesprzecznym, w przeciwieństwie do założenia opisanej tu rodziny, z ogólnym systemem wartości, które nie zakłada tylko "pro kreacji".

Nie rozumiem także tej sentencji:

"przecież tak tatuś przekazał i ja będę kontynuował"

jeżeli odnosi się ona do mojej osoby, traktuje mojego ojca jako autorytet, i tak, chętnie będę kontynuował to, czego mnie w domu nauczyli. Jeżeli Ciebie nauczyli zapładniać strzykawką i zakładać rodzinę z facetem, śmiało, nie budzisz we mnie nienawiści - sprzeciw oraz obrzydzenie - owszem.

 

Wyjaśnij paradoks, który tutaj zauważyłeś - chyba, że nie potrafisz - napisałeś tak o, nie jak naziści i faszyści.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli Ciebie nauczyli zapładniać strzykawką i zakładać rodzinę z facetem, śmiało, nie budzisz we mnie nienawiści - sprzeciw oraz obrzydzenie - owszem.

 

Takim ludziom jak tymeknafali ciężko jest pojąć niestety że nienawiść niema tu nic do rzeczy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naszła mnie jeszcze taka refleksja. Powiedz mi tymeknafali gdzie Ty widzisz taką granicę normalności? Bo jak na przykład wyjdę na ulicę z gaciami na głowie to policja szybko się do mnie przyczepi, a jak wyjdę ubrany w damskie ciuszki to lepiej niech się nie czepiają, bo na następny dzień będę w faktach w TVNenie jako poszkodowany,a Monisia będzie nagrywała ze mną wywiad...

Dlaczego "rodzina" jako komórka społeczna w dzisiejszych czasach znalazła się na celowniku zwicholi? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Powiedz mi tymeknafali gdzie Ty widzisz taką granicę normalności?

Odpowiem ci na to pytanie, jak mi powiesz, zdefiniujesz pojęcie słowa "normalność"

Jeszcze raz:

Powiedz mi tymeknafali gdzie Ty widzisz taką granicę normalności?

To jest głęboko związane z moim myśleniem o filozofii. Z moim własnym jej interpretowaniem.

Pierwszym wyjściowym prawem które wyznaję jest:

- żyj i daj żyć innym. Rób tak jak chcesz, dopóki nie krzywdzisz drugiego człowieka.

To co piszę o księżach było raczej czystą złośliwością, taką polemiką, moim argumentem jałowym na wasz (o naturze i wynaturzeniu). Sam jestem wierzący, nawet chodzę do kościoła, ale tu jest kolejna zasada którą wyznaję:

"Dobra wiara prowadzi w dobre miejsce, ale zła, fanatyczna może zaprowadzić cię do otchłani z której nie ma już powrotu".

Filozofia... zastanawiam się nad różnymi ludzkimi problemami i zaczynam pytać, myśleć o nich. Pierwszym wyjściowym problemem było pytanie: Co jest pierwsze, jajko czy kura, za czym idzie kolejne: "Co jest ważniejsze, co jest większego priorytetu?"

Może ideologia: Hitleryzm, Stalinizm, różne poglądy bardziej lub mniej nienawistne. Wszystkie nie sprawdzają się na dłuższą metę. Obawy ludzkie, strach objawiający się pod postacią bezwzględności, który dalej prowadzi do niszczenia niewinnych. W przeszłości przykładem mogło być: prześladowanie Da Vinciego, Kopernika, czy Kurtyzan. Ostatecznie okazało się że byli niewinnymi i mieli rację. Nie o to do końca jednak mi chodzi, to są tylko przykłady. Idąc dalej (odnoszę się do pytania drugiego) nasze ideę lepsze czy gorsze są tylko namiastka ludzkiego działania, próbą poznania (tworzenia) świata. Są jednak drobne, są tylko pyłem w morzu czasu. Wyobraź sobie taką rzecz, w tym momencie stajesz poza granicami świata, poza czasem, a czas jest jakby ogromną magistralą klatek filmowych rozciągniętą w obie strony przed tobą, widzisz zarówno to co było, jak i to co będzie. W jedną jak i drugą stronę rozciąga się to na całe eony. Jaką wartością w przeciągu całego tego czasu były w/w ideologię ludzkie? Były niczym. Najbliższymi wspaniałymi wartościami, które mają już chociaż namiastkę drogi w bezkresnym morzu czasu są:

Jedne z ostatnich słów Chrystusa na krzyżu:

"Miłujcie siebie, tak jak ja was umiłowałem"

Biblia:

"A bliźniego swego, będziesz miłował jak siebie samego"

Antygona:

"Wspókochać przyszłam, a nie współnienawidzić"

Te słowa są tam zapisane, z bardzo dawnych czasów pochodzą. Powiedz mi proszę gdzie jest zapisane, że geje są wynaturzeniem?

Filozofia dalej...

Dla mnie zasadniczą podstawą naszego życia powinna być możliwość wyboru, w końcu sam Bóg powiedział: "jesteś wolną istotą" Skoro On dał nam wolność i dał wybór, to dlaczego mamy go ograniczać drugiej osobie. Jeżeli Pan uzna to za złe, to odpowiednio i sprawiedliwie ukaże te osobę.

Życie (z tego co wiem i jestem w stanie stwierdzić empirycznie) mamy jedno. Jest ono niejednokrotnie ciężkim kawałkiem chleba, jest w nim ogrom cierpienia. Jedyne czego możesz być pewnym w życiu to śmierci. Każdy dostał to życie i powinien mieć szansę do przeżywania go z radością, czerpana z niego szczęścia, powinien mieć szansę by mógł być tym, kim naprawdę chce. Czy nie uważasz że szczęście jest o wiele bardziej ponadczasową myślą, o wiele wspanialszą niż karmienie się wstrętem, nietolerancją, nienawiścią? Dostałeś swoją szansę na realizowanie swojego czasu życiowego i pozwól na to innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Wyjaśnij paradoks, który tutaj zauważyłeś - chyba, że nie potrafisz - napisałeś tak o, nie jak naziści i faszyści.

No dobrze dla czego ma do rzeczy:

1. Miałem kolegę który na przełomie liceum / studia stał się rasistą, z tego co wiem to nawet własny klub pospolicie zwanych skinheadów założył. Dużo z nim polemiki na ten temat prowadziłem. Wyobraź sobie że jego słowa dużo się nie różniły od twoich słów, tylko że były wyrażane o wiele mniej wybrednie wyrażane. Wszystko zaczynało się od pojmowania: "co to ma być, to jest obrzydliwe, to jest nienaturalne, zboczone itp." Tylko tak jak mówię było to w o wiele gorszych słowach ujęte. Jeżeli nie wierzysz mi nadal, uważasz moje argumenty za jałowe to poczytaj "Mein Kampf", tam znajdziesz odpowiedź, potwierdzeni moich słów.

2.

"Poprawianiu" rasy miał także służyć program eutanazji i sterylizacji osób "niepełnowartościowych" biologicznie.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Nazizm#Podstawowe_elementy_ideologii_nazistowskiej

http://pl.wikipedia.org/wiki/Faszyzm#Podstawowe_cechy_i_za.C5.82o.C5.BCenia_faszyzmu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
"przecież tak tatuś przekazał i ja będę kontynuował"

jeżeli odnosi się ona do mojej osoby, traktuje mojego ojca jako autorytet, i tak, chętnie będę kontynuował to, czego mnie w domu nauczyli. Jeżeli Ciebie nauczyli zapładniać strzykawką i zakładać rodzinę z facetem, śmiało, nie budzisz we mnie nienawiści - sprzeciw oraz obrzydzenie - owszem.

Nie nauczyli mnie ani jednego ani drugiego. Na pewno nauczyli mnie tolerancji i szacunku. Ale jest jeszcze jeden cholernie ważny aspekt: w pewnym momencie potrafiłem wybić się ponad przedział i postarać się zobaczyć punkt widzenia drugiego człowieka. Chciałem drążyć przyczynę, zobaczyć, poznać, a nie nienawidzić. Życie jest o wiele większym kompilatorem pewnych zjawisk, późniejszych przypadków. Piszecie że jesteście tym zniesmaczeni, obrzydzeni, wstrząśnięci, że wam się to nie podoba, że tak nie powinno być (czyli tego nie tolerujecie, nie szanujecie) ale żaden z was nie odważył się napisać wprost że homoseksualizm jest złem. nawet jeżeli jest w waszym mniemaniu, to:

"Niech pierwszy rzuci kamień ten, co bez grzechu jest"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Dlaczego "rodzina" jako komórka społeczna w dzisiejszych czasach znalazła się na celowniku zwicholi?

"Zwichole" nie czepiają się twojej rodziny, tylko poczucie urażonej dumy twojej idealnej rodziny czepia się zwicholi. Ani razu nie napisałem w żadnym z moich postów złego słowa na rodzinę, pod warunkiem że nie jest patologiczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian
"Miłujcie siebie, tak jak ja was umiłowałem"

Biblia:

"A bliźniego swego, będziesz miłował jak siebie samego"

Antygona:

"Wspókochać przyszłam, a nie współnienawidzić"

A zastanów się, czy Ci ludzie kierują się tymi wartościami. Tak sobie myślę, jak poczuje się dziecko, kiedy pójdzie do szkoły i 99% jego rówieśników będzie pochodzić ze standardowych (już nie używam słowa normalnych, postaram Ci się udowodnić, że moje poglądy nie mają nic wspólnego z rasizmem) rodzin kobiety i mężczyzny, ba nawet jeżeli będą pochodzić ze związków homoseksualnych, to ich mama nie będzie wyglądać jak mężczyzna. Czy to jest sposób okazywania miłości i empatii temu dziecku? Tak swoją drogą to zastanawiam się, dlaczego zapłodniona została kobieta przerobiona na faceta - podejrzewam, że dla kasy, bo ta historyjka o silnej chęci posiadania dziecka jest kitem, to widać gołym okiem. To już jest łamanie naprawdę kardynalnych układów społecznych od wieków. Już o perwersji, która zapewne istnieje w życiu seksualnym tej pary (nie z tego powodu, że są homoseksualni), i które być może zostanie przeniesiona na dziecko nie będę wspominał.

Miałem kolegę który na przełomie liceum / studia stał się rasistą, z tego co wiem to nawet własny klub pospolicie zwanych skinheadów założył. Dużo z nim polemiki na ten temat prowadziłem. Wyobraź sobie że jego słowa dużo się nie różniły od twoich słów, tylko że były wyrażane o wiele mniej wybrednie wyrażane. Wszystko zaczynało się od pojmowania: "co to ma być, to jest obrzydliwe, to jest nienaturalne, zboczone itp." Tylko tak jak mówię było to w o wiele gorszych słowach ujęte. Jeżeli nie wierzysz mi nadal, uważasz moje argumenty za jałowe to poczytaj "Mein Kampf", tam znajdziesz odpowiedź, potwierdzeni moich słów.

A ja mam koleżankę udzielającą się w zgrupowaniach narodowo-radykalnych, która używa podobnych argumentów, niekoniecznie w bardziej wysublimowany i wulgarny sposób, aczkolwiek, kiedy idę z nią ulicą i napotkamy parę gejów, czy też lesbijek, reakcja ogranicza się prędzej do śmiechu i czystego zdziwienia, zaskoczenia, niż jak Ty sugerujesz nienawiści i nietolerancji. I nawiązując:

ale żaden z was nie odważył się napisać wprost że homoseksualizm jest złem

Bo my ani razu nie sprzeciwiliśmy się homoseksualizmowi, bynajmniej ja nie miałem tego na myśli pisząc posty. Nie obchodzi mnie, kto kogo preferuje, jak woli się spełniać społecznie, czy seksualnie - gorzej, jeżeli ofiarą takich zachowań ma paść dziecko. Moim zdaniem zostanie ono postawione przez swoich rodziców w bardzo niekomfortowej sytuacji, która może powodować u niego poważne problemy z osobowością i psychiką. I powtarzam, nie pałam nienawiścią do tych osób, wręcz jeżeli już do tego doszło, starałbym się jakoś zagwarantować temu dziecku odpowiednie wychowanie i przygotowanie do życia w społeczeństwie, aczkolwiek w całkiem odwrotnym modelu rodzinnym. Nie wiadomo, czy rodzice są w stanie mu to zagwarantować - na pierwszy rzut oka - nie. Ale to, że wzbudza we mnie obrzydzenie zapładnianie strzykawką, i poród kobiety, wyglądającej jak mężczyzna - no wybacz, ale jeżeli ktoś za przeproszenie szama własne gówno, to też będziesz w imię tolerancji próbował mi udowodnić, że obrzydzenie tym jest równoważne z nienawiścią?

złego słowa na rodzinę, pod warunkiem że nie jest patologiczna.

Tutaj są czynniki warunkujące patologię (zaciągnięte z Wiki):

    * cierpienie z powodu występowania danego zachowania (nie jest warunkiem koniecznym patologii),

    * trudności w przystosowaniu, brak zdolności do pracy i utrzymywania satysfakcjonujących kontaktów z ludźmi,

    * nieracjonalność i dziwaczność zachowań:

          o zaburzenia myślenia

    * nieprzewidywalność zachowań i utrata kontroli nad nimi,

    * wyrazistość i niekonwencjonalność zachowań,

    * dyskomfort obserwatora,

    * naruszanie ideałów i norm moralnych.

Zastanów się, która z rodzin, ubecka, czy homo-transo-seksualna jest bardziej patologiczna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze to ja Ci spróbuję wyjaśnić to z innej strony bo ciągle nie rozumiesz mojego punktu myślenia. Przedstawiasz tu przykłady istnych skrajności.

 

1. Miałem kolegę który na przełomie liceum / studia stał się rasistą, z tego co wiem to nawet własny klub pospolicie zwanych skinheadów założył. Dużo z nim polemiki na ten temat prowadziłem. Wyobraź sobie że jego słowa dużo się nie różniły od twoich słów, tylko że były wyrażane o wiele mniej wybrednie wyrażane. Wszystko zaczynało się od pojmowania: "co to ma być, to jest obrzydliwe, to jest nienaturalne, zboczone itp." Tylko tak jak mówię było to w o wiele gorszych słowach ujęte. Jeżeli nie wierzysz mi nadal, uważasz moje argumenty za jałowe to poczytaj "Mein Kampf", tam znajdziesz odpowiedź, potwierdzeni moich słów.

 

 

To o czym Ty piszesz wyżej to są również wynaturzenia. Ja nie mam żadnej ideologii. Nie przynależę do żadnej organizacji, a myśli które pisze wypływają ze mnie- nikt mi tego nie wbijał w głowę. Zrozum w końcu, że jeżeli człowiekowi coś się nie podoba, nie musi czuć do tego nienawiści. Łączysz dwie sprawy, które w tym przypadku nie mają żadnego związku.

 

Na pewno nauczyli mnie tolerancji i szacunku.

Wobec tego dlaczego nie możesz pojąć ( tolerować), że ktoś może uważać gejów i lesbijki za wynaturzenie i nie czuć do nich nienawiści. Dlaczego tych wrzucasz wszystkich do jednego worka obrzucając ich błotem ( np. nazywając rasistami, nazistami i faszystkami). W tym wypadku wykazujesz się właśnie nietolerancją.

 

Pierwszym wyjściowym prawem które wyznaję jest:

- żyj i daj żyć innym. Rób tak jak chcesz, dopóki nie krzywdzisz drugiego człowieka.

 

Piękne słowa. Nie znaczy to jednak, że nie mogę przedstawić swojego punktu widzenia. Zgodnie z tą myślą zlikwidujmy szpitale psychiatryczne- niech po ulicach sobie biegają ufoludki, tak jak napisałem ludzie z majtkami na głowie itp.

 

Dalej zastanawiające jest dla mnie, że biblię dostosowujesz do swoich potrzeb. Wyciągasz elementy wygodne dla Ciebie, zapominając o tych niewygodnych. Jeżeli przyjmujesz ją do swojego życia to z całą konsekwencją. Wszystkie te elementy, które wypisałeś są prawdą. Ale nie jestem teologiem, ani żadnym znawcą, ale jasno pamiętam przypowieść o Sodomie i Gomorze. Twoje postepowanie jest na zasadzie wybiórczego stosowania prawa. Albo przyjmujesz biblię jako całość, albo w ogóle.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biblii nie da się traktować jako całość, bo wiele w niej sprzeczności :) Oczywiście księża, katolicy, w ogóle Kościół wyciąga z niej tylko wygodne fragmenty i tworzy własne interpretacje 8)

 

Można homoseksualizm uznawać za nienormalny, jednocześnie go tolerując. To się naprawdę nie wyklucza 8). Jeśli dla Ciebie się wyklucza, to inaczej rozumiesz tolerancję - wszystko bowiem zależy od tego, jak to pojęcie rozumiemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian

Rozumie w jedną stronę ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Rozumie w jedną stronę ;D

Zapewne znasz mnie lepiej niż Ja sam siebie :)

Biblii nie da się traktować jako całość, bo wiele w niej sprzeczności Uśmiech Oczywiście księża, katolicy, w ogóle Kościół wyciąga z niej tylko wygodne fragmenty i tworzy własne interpretacje

Dziękuję Sebaci... do tego już nic nie muszę dodawać.

To o czym Ty piszesz wyżej to są również wynaturzenia. Ja nie mam żadnej ideologii. Nie przynależę do żadnej organizacji, a myśli które pisze wypływają ze mnie- nikt mi tego nie wbijał w głowę. Zrozum w końcu, że jeżeli człowiekowi coś się nie podoba, nie musi czuć do tego nienawiści. Łączysz dwie sprawy, które w tym przypadku nie mają żadnego związku.

Czy gdybyś zobaczył dwóch homoseksualistów idących po ulicy, trzymających się za ręce: skrzywił byś się, skomentował to, spojrzał z pogardą, czy porostu przeszedł obojętnie? Zaznacz (wypisz) właściwe.

Wobec tego dlaczego nie możesz pojąć ( tolerować), że ktoś może uważać gejów i lesbijki za wynaturzenie i nie czuć do nich nienawiści.

Tolerancja i wolnościowe poglądy ciągną za sobą niechęć do niechęci, nietolerancję dla nietolerancji.

Dlaczego tych wrzucasz wszystkich do jednego worka obrzucając ich błotem ( np. nazywając rasistami, nazistami i faszystkami)

Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, a dlaczego nazywam niektóre zachowania czy ludzi faszyzmem / rasizmem, to wytłumaczyłem w poprzednich postach.

Piękne słowa. Nie znaczy to jednak, że nie mogę przedstawić swojego punktu widzenia. Zgodnie z tą myślą zlikwidujmy szpitale psychiatryczne- niech po ulicach sobie biegają ufoludki, tak jak napisałem ludzie z majtkami na głowie itp.

Przyrównujesz ludzi chorych potrzebujących pomocy ( w dodatku nabijasz się z nich), potencjalnie niebezpiecznych do ludzi o odmiennej orientacji. Bardzo nieładnie. Bez komentarza.

Dalej zastanawiające jest dla mnie, że biblię dostosowujesz do swoich potrzeb. Wyciągasz elementy wygodne dla Ciebie, zapominając o tych niewygodnych. Jeżeli przyjmujesz ją do swojego życia to z całą konsekwencją. Wszystkie te elementy, które wypisałeś są prawdą.

Ja dostosowuję do siebie?! Ja zadaje pytania, szukam odpowiedzi, a nie ufam ślepo słudze bożemu który też jest tylko człowiekiem. Dlaczego wierzysz ślepo a nie szukasz?!

Albo przyjmujesz biblię jako całość, albo w ogóle. 

Myślenie dziecka - coś jest białe albo czarne. A za cholerę. Życie nie jest tak proste, są tysiące, miliony odcieni szarości. A co do całości Biblii... to wiele z jej cennej wiedzy zaginęło, więc całością tego nie nazwiesz.

A zastanów się, czy Ci ludzie kierują się tymi wartościami.

A to że Goździkowa się nie kieruje, zwalnia ciebie z odpowiedzialności?

Tak sobie myślę, jak poczuje się dziecko, kiedy pójdzie do szkoły i 99% jego rówieśników będzie pochodzić ze standardowych

Znowu prowincjonale myślenie na zasadzie: "A jak będą inni na to patrzeć, a co ludzie powiedzą?"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość tymeknafali
Czy to jest sposób okazywania miłości i empatii temu dziecku?

Ja myślałem że miłość to jest coś co rodzi się wewnatrz, coś co pochodzi od duszy, a nie od ciała.

Tak swoją drogą to zastanawiam się, dlaczego zapłodniona została kobieta przerobiona na faceta - podejrzewam, że dla kasy, bo ta historyjka o silnej chęci posiadania dziecka jest kitem, to widać gołym okiem

Gołym okiem powiadasz... przykre. Ciekawe na czym mogła by tu zarobić? Słyszałeś o czymś takim jak instynkt rodzicielski, albo o tym że geje też chcą mieć dzieci, nie dla perwersu tylko z potrzeby serca?

To już jest łamanie naprawdę kardynalnych układów społecznych od wieków.

To już są twoje własne poglądy.

i które być może zostanie przeniesiona na dziecko nie będę wspominał.

Podaj potwierdzone badania naukowe, podaj przykłady a nie obawy którymi się kierujesz.

A ja mam koleżankę udzielającą się w zgrupowaniach narodowo-radykalnych, która używa podobnych argumentów, niekoniecznie w bardziej wysublimowany i wulgarny sposób, aczkolwiek, kiedy idę z nią ulicą i napotkamy parę gejów, czy też lesbijek, reakcja ogranicza się prędzej do śmiechu i czystego zdziwienia, zaskoczenia, niż jak Ty sugerujesz nienawiści i nietolerancji.

To ciekawe bo ten mój kolega takowym nie był, skłonny bym był sądzić, że twoja koleżanka nie do końca wie co robi.

Nie obchodzi mnie, kto kogo preferuje, jak woli się spełniać społecznie, czy seksualnie - gorzej, jeżeli ofiarą takich zachowań ma paść dziecko. Moim zdaniem zostanie ono postawione przez swoich rodziców w bardzo niekomfortowej sytuacji, która może powodować u niego poważne problemy z osobowością i psychiką. I powtarzam, nie pałam nienawiścią do tych osób, wręcz jeżeli już do tego doszło, starałbym się jakoś zagwarantować temu dziecku odpowiednie wychowanie i przygotowanie do życia w społeczeństwie, aczkolwiek w całkiem odwrotnym modelu rodzinnym. Nie wiadomo, czy rodzice są w stanie mu to zagwarantować - na pierwszy rzut oka - nie.

1. Czy mi się tylko wydaje, czy sugerujesz że gej może być pedofilem?

2. PODAJ przykład nieudanej społecznie jednostki w skutek obojga rodziców identycznej płci, ja tobie mogę podać inny: Dziecko wychowujące się z matką i babką lub z ojcem i dziadkiem, lub tylko z ojcem / matką. Z tego wynika, co mówisz, że one mogły by być niezdolne do normalnego życia, a jak się okazuje odsetek takich ludzi jest ogromny (co najmniej 20 - 30%) I żyją i są "normalni".

Ale to, że wzbudza we mnie obrzydzenie zapładnianie strzykawką, i poród kobiety, wyglądającej jak mężczyzna - no wybacz, ale jeżeli ktoś za przeproszenie szama własne gówno, to też będziesz w imię tolerancji próbował mi udowodnić, że obrzydzenie tym jest równoważne z nienawiścią?

Porównujesz In vitro do jedzenia własnych fekaliów... bez komentarza.

Tutaj są czynniki warunkujące patologię (zaciągnięte z Wiki):

    * cierpienie z powodu występowania danego zachowania (nie jest warunkiem koniecznym patologii),

    * trudności w przystosowaniu, brak zdolności do pracy i utrzymywania satysfakcjonujących kontaktów z ludźmi,

    * nieracjonalność i dziwaczność zachowań:

          o zaburzenia myślenia

    * nieprzewidywalność zachowań i utrata kontroli nad nimi,

    * wyrazistość i niekonwencjonalność zachowań,

    * dyskomfort obserwatora,

    * naruszanie ideałów i norm moralnych.

Zastanów się, która z rodzin, ubecka, czy homo-transo-seksualna jest bardziej patologiczna.

Zastanów się, która rodzina jest bardziej w stanie

jakoś zagwarantować temu dziecku odpowiednie wychowanie i przygotowanie do życia w społeczeństwie

Ja jeszcze raz poproszę:

Dostałeś swoją szansę na realizowanie swojego czasu życiowego i pozwól na to innym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Guardian
Ja myślałem że miłość to jest coś co rodzi się wewnatrz, coś co pochodzi od duszy, a nie od ciała.

Coś to zmienia?

Ciekawe na czym mogła by tu zarobić?

Przeczytaj tytuł tematu na forum. Niektórzy widują UFO z podobnych powodów.

To już są twoje własne poglądy.

Tylko takie prezentuję. Jeżeli się z czymś nie zgadzam, to wynika to z moich poglądów, masz inaczej?

Podaj potwierdzone badania naukowe, podaj przykłady a nie obawy którymi się kierujesz.

Tylko po co? Napisałem być może, to wystarczy, istnieje takie ryzyko, tym bardziej większe w związku tak kontrowersyjnym.

To ciekawe bo ten mój kolega takowym nie był, skłonny bym był sądzić, że twoja koleżanka nie do końca wie co robi.

A ja bym był skłonnym sądzić, że generalizujesz, podobnie jak z faszyzmem i nazizmem.

Z tego wynika, co mówisz, że one mogły by być niezdolne do normalnego życia, a jak się okazuje odsetek takich ludzi jest ogromny (co najmniej 20 - 30%) I żyją i są "normalni".

Nie chodzi mi o to, że dziecku będzie brakować jednego z rodziców w sensie stricto płciowym...

Porównujesz In vitro do jedzenia własnych fekaliów... bez komentarza.

A Ty In vitro do zabawy ze strzykawką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam najmocniej, co jest perwersyjnego w homoseksualizmie (sięgam tu do paru ostatnich postów)? Rozumiem, że może on być dla Ciebie i dla wielu mało estetyczny, ale proszę, nie przeginaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Odkryliśmy, że podobny do dzisiejszego rozwój ciąży pojawił się około 200–300 tysięcy lat przed powstaniem współczesnych gatunków ludzi. Mógł to być decydujący element naszej ewolucji, umożliwiający pojawienie się dużego mózgu, mówi Tesla Monson z Western Washington University. Ludzki płód rośnie znacząco szybciej niż np. płód goryli. O ile małemu człowiekowi przybywa średnio 11,6 grama dziennie, mały goryl przybiera średnio 8,2 grama dziennie. Z badań przeprowadzonych na podstawie skamieniałych zębów wynika, że ten szybszy wzrost ludzkich płodów pojawił się mniej niż milion lat temu. Mógł jednak odegrać znaczącą rolę w ewolucji.
      Naukowcy badający ewolucję ludzkiej ciąży musieli dotychczas polegać na badaniu skamieniałych miednic i rzadkich zachowanych szczątków niemowląt. Monson i jej koledzy zauważyli, że wśród naczelnych wzrost płodu jest ściśle powiązany ze stosunkiem długości 1. i 3. zęba trzonowego. Na tej podstawie naukowcy stworzyli model matematyczny, który przewidywał tempo wzrostu płodów na podstawie zębów trzonowych 608 naczelnych, w tym wielkich małp Afryki i małp z Azji. Następnie wykorzystali ten model do określenia tempa rozwoju płodu 13 gatunków hominidów. Okazało się, że od czasu oddzielenia się linii ewolucyjnych człowieka i szympansa tempo wzrostu naszej linii rozwojowej ciągle się zwiększało, aż około miliona lat temu zaczęło być bardziej podobne do przebiegu ciąży u człowieka współczesnego niż u innych małp.
      Sami autorzy badań przyznają, że nie wiedzą, co wspólnego mogą mieć stosunki długości zębów trzonowych z tempem wzrostu płodu i podkreślają, że wnioskowanie o przebiegu ciąży na podstawie skamieniałości może być obarczone dużym ryzykiem błędu. Z drugiej jednak strony zauważają, że moment pojawienia się „współczesnego” typu ciąży jest skorelowany ze zwiększeniem rozmiarów miednicy i mózgu u naszych przodków.
      Naukowcy, którzy nie brali udziału w badaniach, mówią, że uzyskane wyniki są przekonujące, a wykorzystana metoda – bardzo obiecująca.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Młodzi mężczyźni o dość wysokich dochodach są grupą najbardziej podatną na manipulacje za pomocą pseudoprofesjonalnego pustosłowia dotyczącego finansów. Badamy proces decyzyjny dotyczący spraw finansowych. Wiele osób uważa, że ekonomia i rynki kapitałowe są trudne do zrozumienia. Mamy tam do czynienia z pozornie imponującą terminologią, pełną żargonu i sloganów, których w pełni nie rozumiemy, mówi profesor Gustav Tinghög z Uniwersytetu w Linköping.
      Obiektem badań były manipulacje za pomocą profesjonalnie brzmiącego pustosłowia. Niekoniecznie jest ono nieprawdziwe, ale składa się z luźno powiązanych terminów, które brzmią profesjonalnie i znacząco. W rzeczywistości takie pustosłowie nic nie znaczy. Służy ono jedynie zmyleniu słuchacza.
      Już wcześniejsze badania wykazały, że osoby podatne na takie pustosłowie mają mniej analityczne umysły i niższą inteligencję słowną. Takie osoby często wierzą w nieprawdziwe informacje i teorie spiskowe. Badania wykazały też, że osoby potrafiące dobrze wylewać z siebie takie pustosłowie są postrzegane jako bardziej inteligentne od innych. To akurat najczęściej jest prawdą.
      Gustav Tinghög. Daniel Västfjäll i Mario Kienzler skupili się na pustosłowiu dotyczącym finansów. Na przekazach brzmiących profesjonalnie, które jednak są całkowitym nonsensem. Wyniki swoich badań opublikowali właśnie w Journal of Behavioral and Experimental Finance. Uczeni skonstruowali specjalną skalę, na której badani mieli oceniać znaczenie zdań będących zarówno całkowitym nonsensem, jak i cytatami ze zdobywców Nagrody Nobla z dziedziny ekonomii. W ten sposób naukowcy sprawdzali zdolność badanych do odróżnienia sensownego przekazu ekonomicznego od pustosłowia.
      Badania przeprowaono na ponad 1000 osobach, a każda z nich miała ocenić wypowiedzi dotyczące produktów i usług finansowych, takich jak inwestycje, pożyczki czy zarządzanie pieniędzmi. Uczestników pytano m.in. czy oceniane przez nich zdania zawierają prawdę czy kłamstwo.
      Okazało się, że grupą najbardziej podatną na manipulacje dotyczące finansów są młodzi dobrze zarabiający mężczyźni. Przeceniają oni bowiem swoją wiedzę na temat finansów. Z kolei grupą, która najlepiej potrafiła wyłapać manipulacje i pustosłowie dotyczące finansów były starsze kobiety o niższych dochodach. One bowiem nie przeceniały swojego doświadczenia w finansach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Kiedy nadchodzi moment, by starać się o dziecko, warto szczególnie zadbać o swój organizm. Niezwykle ważny jest zarówno okres poprzedzający poczęcie, jak i pierwsze 12 tygodni ciąży. To one w dużej mierze mają wpływ na zdrowie dziecka i kondycję przyszłej mamy. O czym pamiętać, starając się o dziecko?
      Dieta przyszłej mamy
      Zanim zacznie się starania o zajście w ciążę, warto popracować nad zmianą nawyków żywieniowych i nieco bardziej zbilansować swoją dietę, by oczyścić organizm i zwiększyć jego odporność. Bezwzględnie należy zrezygnować ze wszelkich używek, w tym także z palenia papierosów – ten nałóg najtrudniej porzucić, więc im wcześniej podejmie się decyzję, tym lepiej. Dobrze również zawczasu zrezygnować z alkoholu, zwiększyć ilość owoców, warzyw i ryb w diecie, słowem – zadbać o to, by dieta była zdrowa i bogata w najważniejsze składniki odżywcze, witaminy i minerały, zapewniające siłę i witalność organizmowi przyszłej mamy.
      Aktywność fizyczna jako przygotowanie do ciąży
      Tygodnie poprzedzające ciążę warto wykorzystać na zwiększenie wydolności i odporności organizmu, wprowadzając nieco więcej aktywności. Będzie ona niezbędna również w ciąży, by zapewnić zdrowie i odporność mamie, a tym samym dziecku. Zdecydowanie należy przygotować się na to, by aktywność kontynuować także w ciąży, po konsultacji z lekarzem.
      Badania lekarskie przed planowaną ciążą
      Zanim rozpocznie się starania o dziecko, warto przeprowadzić wszystkie podstawowe badania. Powinien je zlecić lekarz ginekolog, jednak można również zrobić to na własną rękę. Badania krwi (wraz z oznaczeniem grupy) i moczu, wizyta u dentysty i okulisty oraz stała opieka ginekologiczna są niezbędne, by odpowiednio przygotować ciało do ciąży i zapewnić rozwijającemu się dziecku jak najlepsze warunki. Jeśli starania o ciążę przedłużają się – warto wykonywać podstawowe badania krwi i moczu nieco częściej.
      Jak przygotować psychikę do ciąży?
      Jednym z najważniejszych czynników, o które należy zadbać, starając się o dziecko, jest spokój. Ciągły stres i presja, jaką narzuca myśl o staraniach, mogą być czynnikami, które utrudnią zajście w ciążę. O ile ważne jest, by skupiać się na swoim organizmie, obserwować go, znać swój cykl, o tyle sprowadzanie każdej myśli i wszystkich działań do ciąży może być zbyt obciążające i zaburzające prawidłową pracę organizmu. Słowem – warto się uspokoić i pozwolić na to, by myśl o poczęciu dziecka determinowała całe życie.
      Kiedy zrobić test ciążowy?
      Jeśli jest prawdopodobieństwo, że starania mogły zakończyć się sukcesem, warto wykonać test ciążowy. Kiedy najwcześniej to zrobić? Nie wcześniej, niż w pierwszym dniu spodziewanej miesiączki, a najlepiej odczekać jeszcze jeden dzień. Warto dokładnie zapoznać się z instrukcją załączoną do testu, by prawidłowo odczytać wynik, a także powtórzyć badanie. Można również wykonać tekst ciążowy z krwi, który daje najbardziej wiarygodny wynik  i również powtórzyć go po kilku dniach.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W Pompejach dokonano kolejnego fascynującego odkrycia. Tym razem są nim niemal idealnie zachowane szczątki dwóch mężczyzn – najprawdopodobniej niewolnika i jego pana. Naukowcy sądzą, że obaj zginęli podczas próby ucieczki. Ich szczątki znaleziono w willi na obrzeżach Pompejów.
      Najprawdopodobniej mężczyźni przeżyli pierwszą erupcję Wezuwiusza, która pokryła miasto grubą warstwą popiołu. Zginęli następnego dnia, gdy miasto zniszczyła lawina piroklastyczna. Obaj leżeli blisko siebie, a ich zwłoki znaleziono w miejscu, w którym odkryto stajnię ze zwłokami generalskich koni.
      Zdaniem ekspertów młodszy z mężczyzn liczył sobie 18–25 lat. Niektóre kręgi miał skompresowane, co wskazuje, że wykonywał pracę fizyczną. Był robotnikiem lub niewolnikiem. Starszy mężczyzna, w wieku 30–40 lat, był silniej zbudowany. Obaj zginęli w korytarzu willi. Naukowcy mają nadzieję, że kolejne wykopaliska pokażą, gdzie mężczyźni zmierzali i jaką rolę odgrywali w eleganckiej willi.
      W ciągu ostatnich kilku lat w Pompejach dokonano fascynujących odkryć. Znaleziono m.in. mężczyznę, którego mózg zamienił się w szkło,  zwłoki 2 kobiet i 3 dzieci czy inskrypcję wskazującą, że Pompeje zostały zniszczone później, niż dotychczas sądzono.
      Ruiny Pompejów zostały odkryte w XVI wieku, a wykopaliska rozpoczęto w 1748 roku. Dotychczas znaleziono ponad 1500 ludzkich zwłok. Szacuje się, że erupcja Wezuwiusza zabiła około 2000 mieszkańców Pompejów.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mężczyźni stanowią większe zagrożenie na drogach niż kobiety, a pojazdami nieproporcjonalnie zagrażającymi innym uczestnikom drogi są motocykle. Takie wnioski płyną z badań opublikowanych na łamach British Medical Journal. Badania te, w przeciwieństwie do wielu wcześniejszych, brały pod uwagę nie tylko sposób korzystania z drogi, ale też rodzaj pojazdu, jakim się poruszamy liczbę przebytych kilometrów.
      Ryzyko związane z ruchem drogowym jest zwykle oceniane w przeliczeniu na mieszkańca danego kraju. Jednak w ostatnim czasie coraz częściej zbiera się dane, które pozwalają obliczyć ryzyko w zależności od liczby przejechanych kilometrów czy czasu podróży. To zaś pozwala specjalistom na dokonywanie bardziej szczegółowych ocen, związanych z wykorzystaniem konkretnego środka transportu.
      Rachel Aldred i Rob Johnson z University of Westminster oraz Christopher Jackson i James Woodcock z University of Cambridge postanowili szczegółowo sprawdzić zagrożenie, jakie na drogach Anglii stanowią różne kategorie kierowców oraz różne pojazdy.
      W podsumowaniu badań [PDF] czytamy, że w przeliczeniu na każdy przejechany kilometr, autobusy i ciężarówki stwarzają największe ryzyko spośród samochodów dla innych użytkowników drogi, a rowery stanowią najmniejsze ryzyko. Motocykle stwarzają zaś znacząco większe ryzyko niż samochody. Ryzyko zgonu innych użytkowników drogi stwarzane na każdy kilometr przejechany przez samochody osobowe i furgonetki jest większe na drogach wiejskich. Generalnie, ryzyko jest większe na większych drogach, co sugeruje związek ryzyka z prędkością. Nie dotyczy to jednak ciężarówek. Mężczyźni stwarzają większe zagrożenie niż kobiety, z wyjątkiem sytuacji, w której kierują autobusami. Mężczyźni są też nadreprezentowani jako kierowcy pojazdów stwarzających większe ryzyko.
      Autorzy badań oceniali ryzyko dla innych użytkowników drogi stwarzane przez rowery, samochody osobowe (w tym taksówki), furgonetki, autobusy, ciężarówki i motocykle. Uwzględniali przy tym płeć kierowcy oraz rodzaj drogi. Drogi zostały podzielone na główne w obszarach miejskich, boczne w obszarach miejskich, główne w obszarach pozamiejskich, boczne w obszarach pozamiejskich oraz niesklasyfikowane. Ryzyko zgonu szacowano w przeliczeniu na każdy miliard kilometrów. Wykorzystano dane dotyczące wypadków na terenie Anglii w latach 2005–2015. Jako, że szacowano ryzyko stwarzane dla innych użytkowników drogi, z danych tych usunięto informacje o 24% wypadków, w których zaangażowanych był wyłącznie pojazd sprawcy oraz o 3% wypadków, gdzie nie określono rodzaju pojazdu sprawcy.
      W zestawie analizowanych danych większość informacji (85% wszystkich poszkodowanych i 75% ofiar śmiertelnych) przypadało na kolizje dwóch pojazdów. W takim wypadku ofiary przypisywano drugiemu z pojazdów. Na przykład jeśli doszło do kolizji samochodu i roweru, w której ranni zostali i kierujący rowerem i kierujący samochodem, wówczas rannego rowerzystę przypisywano do ryzyka stwarzanego dla innych uczestników drogi przez samochód, a rannego kierowcę – do ryzyka stwarzanego dla innego uczestnika drogi przez rower.
      Jeśli w kolizji brało udział więcej pojazdów podobnej wielkości, poszkodowanych przypisywano losowo do każdego z pojazdów. Gdy zaś było więcej pojazdów o różnej wielkości, każdego z poszkodowanych przypisywano do ryzyka stwarzanego przez największy z pojazdów.
      W analizie nie uwzględniono autostrad, gdyż tam nie jest dopuszczalny ruch pieszych ani wielu rodzajów pojazdów.
      W sumie naukowcy mieli więc do przeanalizowania wypadki, w których zginęło 14 425 osób (to 69% wszystkich wypadków śmiertelnych w badanym okresie), w tym 4509 pieszych. Uczeni mieli do dyspozycji informacje o liczbie kilometrów przejeżdżanych w Anglii przez poszczególne typy pojazdów, informacje o podziale płci wśród posiadaczy praw jazdy, o kategoriach praw jazdy wydanych kobietom i mężczyznom itp. itd. Na przykład, jako że kobiety stanowią 4% posiadaczy praw jazdy upoważniających do kierowania pojazdami o ładowności powyżej 3500 kg, badacze przyjęli, że kobiety odbywają 4% podróży takimi pojazdami.
      Z analizy dowiadujemy się, że samochody osobowe można powiązać z 66% ofiar śmiertelnych na drogach, ciężarówki z 16,5%, furgonetki z 9%, autobusy z 5,3%, motocykle z 2,3%, a rowery z 0,4%. Widoczne są różnice w proporcjach w zależności od rodzaju drogi. Na przykład na dużych drogach pozamiejskich ciężarówki są powiązane z 23,6% ofiar śmiertelnych. Z kolei autobusy powiązano z 9,3% ofiar śmiertelnych na dużych drogach miejskich i z 7,8% ofiar śmiertelnych na podrzędnych drogach miejskich.
      Okazuje się, że na wszystkich rodzajach dróg autobusy są powiązane z 19,2 wypadkami śmiertelnymi na każdy miliard kilometrów. Dla ciężarówek jest ot 17,1 zgonów na miliard kilometrów. Motocykle, pomimo ich niewielkich rozmiarów, są powiązane z 7,6 zgonów na miliard kilometrów. Z kolei samochody, które powodują najwięcej zgonów, można powiązać z 3,3 zgonów wśród innych użytkowników dróg na każdy miliard kilometrów. Furgonetki to 2,6 zgonów, a rowery to 1,1 zgonu.
      Ryzyko znacznie się różni w zależności od typu drogi. Samochody ciężarowe stwarzają znaczne, podobne, ryzyko na wszystkich rodzajów dróg. Jednak już w innych typach pojazdów widać różnice. Motocykle stwarzają trzykrotnie większe ryzyko na dużych drogach miejskich niż na podrzędnych drogach miejskich. Podobny wzorzec widoczny jest w przypadku autobusów. Tutaj każde miliard kilometrów przejechanych na dużych drogach miejskich jest powiązane z dwukrotnie większą liczbą zgonów wśród innych uczestników ruchu niż miliard kilometrów przejechany na podrzędnych drogach miejskich.
      W przypadku rowerów ryzyko na dużych drogach pozamiejskich jest znacznie wyższe niż dla wszystkich innych typów dróg. W przypadku samochodów osobowych, furgonetek i rowerów ryzyko jest generalnie wyższe na drogach poza miastami niż w miastach.
      Naukowcy przedstawili też dane dotyczące osób rannych w wypadkach, jednak są to dane mniej wiarygodne, gdyż większość wypadków z rannymi nie jest zgłaszanych na policję. Obowiązek taki dotyczy tylko wypadków z ofiarami śmiertelnymi.
      Okazuje się też, że mężczyźni stwarzają większe zagrożenie na drogach niż kobiety. W przypadku samochodów osobowych i furgonetek kierowanych przez mężczyzn zagrożenie zgonem dla innych uczestników drogi jest 2-krotnie większe niż w przypadku tych samych pojazdów kierowanych przez kobiety. Jeśli zaś mężczyźni siadają za kierownicę ciężarówki, to na każdy miliard kilometrów stwarzają oni 4-krotnie większe zagrożenie niż w przypadku kobiet. Jeszcze gorzej jest w przypadku motocykli. Tutaj ryzyko stwarzane dla innych uczestników drogi przez mężczyzn jest aż 10-krotnie wyższe, niż gdy motocyklem kieruje kobieta.
      Kobiety i mężczyźni kierujący rowerami i autobusami stwarzają dla innych porównywalne ryzyko na każdy miliard kilometrów.
      Ogólnie rzecz biorąc z badań wynika, że autobusy i ciężarówki stwarzają na drogach znacząco większe zagrożenie niż samochody osobowe i furgonetki. Ryzyko stwarzane przez motocykle plasuje się pomiędzy ciężarówkami/autobusami a osobówkami/furgonetkami, co, biorąc pod uwagę wielkość motocykli oznacza, że stwarzają one nieproporcjonalnie duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Najmniejsze zagrożenie stwarzają rowery.
      Większe drogi wiążą się z większym zagrożeniem, ale nie dotyczy to ciężarówek. Mężczyźni stwarzają od 2 do 4 razy większe zagrożenie na drogach niż kobiety, ale i tutaj są dwa wyjątki – autobusy gdzie zagrożenie jest podobne i motocykle, gdzie zagrożenie stwarzane przez mężczyzn jest znacznie wyższe.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...